Co i rusz natrafiam na tym forum na zachwyty Doom Patrolem, niektórzy nawet nominują go do najlepszego komiksu przeczytanego w życiu, no i zaczyna mnie ogarniać zdziwienie.
Owszem, komiks dobry, zabawny, przyjemnie pokręcony, bawiący się kulturą i popkulturą itd. I tylko tyle. Dobra rozrywka, przez te wszystkie nawiązania sprawiająca wrażenie, że jest tam coś więcej niż tylko rozrywka (a nie jest), ale w gruncie rzeczy to nadal super hero (oczywiście lepsze niż pozostałe super hero). Jak to już tu napisano:
Z naciskiem na "jeśli" - jeśli miałbyś kupować tylko jedno, lub jeśli w ogóle masz ochotę na super hero.
Dobry komiks, ale na pewno nie zasługuje na peany typu "najlepsze z Vertigo". W czasach mniejszego natłoku na rynku brałbym z pocałowaniem ręki, ale przy takim zalewie tytułów i w obliczu nadchodzącego kryzysu, który może mnie zmusić do wynajęcia jednego pokoju prostytutkom lub producentom bimbru - obejdę się bez większego żalu.
A czy jak coś jest rozrywką, ale zrobioną na mistrzowskim poziomie, to nie może być dla kogoś jednym z najlepszych rzeczy przeczytanych w życiu? Ja tak mam np. jeśli chodzi o kino z Mad Max: Fury Road. Nie ma tam nic więcej poza rozrywką (no ok niektórzy widzą wątki feministyczne itp.), ale tak to jest zrealizowane, że dla mnie to jest top5 filmów widzianych w życiu. 10 min wprowadzenia, a potem ciągła akcja, świetnie nakręcona i udźwiękowiona. I na pewno trzeba go obejrzeć w kinie (na małym ekranie pewnie wrażenie będzie zauważalnie gorsze, nawet z głośnikami 5.1 - sam się jeszcze nie odważyłem powtórzyć seansu, czekam aż sobie w końcu sprawię projektor
).
Doom Patrol (choć coś głębszego by się też znalazło, choćby ostatni zeszyt 1 tomu i świetne przedstawienie wątków umysłu w maszynie poruszanego od lat w literaturze SF) jest przede wszystkim dziełem na wskroś komiksowym. Inne świetne komiksy w dużej części pewnie by się bardzo dobrze wybroniły jako książka czy film/serial, tutaj byłoby ciężko (tak wiem że jest serial, widziałem nawet 2 odc., były ok, ale skala ich realizacji to zupełnie inna liga).
No i kwestia superhero. Szybciej bym powiedział, że to jakieś Weird Fiction, może od biedy momentami SF, blisko tutaj do 2000 A.D. (co nie dziwi biorąc pod uwagę autora), ale samo SH to trochę krzywdząca łatka. Żeby nie było SH czytam (ale dość skromnie max. 20% wszystkiego), więc nie mam problemu z nim jako takim. Myślę że większości czytających tylko mainstream Marvela/DC Doom Patrol nie podejdzie, albo podejdzie mocno średnio.
Aaaa i nie mam problemu, że Tobie ten komiks nie do końca podchodzi, przedstawiam Ci tylko argumenty swoje i potencjalnie innych osób wg których jest świetny, żeby rozwiać Twoje zdziwienie