Gashu, tez sie przejechalem na rozwinieciach uniwersum Diuny w wykonaniu Andersona, ale akurat ten komiks to calkiem wierna adaptacja powiesci. Na tyle, ze nawet wspomniany nie zdolal tej inicjatywy spartolic.
Kurcze, ja generalnie nie jestem fanem komiksowych adaptacji filmów i literatury. W przypadku "Diuny" dochodzi dodatkowo moja fascynacja książkowym pierwowzorem, więc boję się, że rozczarowanie może być podwójne. A ponieważ miejsce na komiksy dawno mi się już w domu skończyło, staram się bardzo ostrożnie dobierać kupowane pozycje, tak żebym nie musiał od razu lecieć z nimi na Allegro.
Zobaczymy... może dorzucę do koszyka w przypadku, gdy będzie mi brakować kwoty to darmowej przesyłki, albo cuś...
Odnośnie filmu Lyncha. Jeszcze kilkanaście lat temu byłem jego wiernym wyznawcą. Niestety, obecnie mam wrażenie, że przeokrutnie się on zestarzał. W moim przekonaniu jest to rzecz jedynie dla fanów ramotek.
Serial też jest całkiem ok, chociaż w czasie odglądania od razu widać budżet na poziomie produkcji telewizyjnej z tamtych lat (obecnie, w czasach "Gry o Tron", HBO i serwisów streamingowych wygląda to już już zupełnie inaczej).