Autor Wątek: DC Rebirth/Odrodzenie  (Przeczytany 158943 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Flashfan

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #975 dnia: Cz, 28 Październik 2021, 15:33:59 »
Pytanko
W tomach ósmym i jedenastym serii flash z dc odrodzenie pojawiła się postać, którą tabliczka z iron heights tytułuje "więźniem kryzysu". Co to za postać, i czemu chce zemścic się  na flashu i jego rodzinie?



Offline Pan F.

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #976 dnia: Nd, 31 Październik 2021, 10:52:56 »
Pytanko
W tomach ósmym i jedenastym serii flash z dc odrodzenie pojawiła się postać, którą tabliczka z iron heights tytułuje "więźniem kryzysu". Co to za postać, i czemu chce zemścic się  na flashu i jego rodzinie?
W tomie 14 flasha z dc odrodzenia się dowiesz.
« Ostatnia zmiana: Nd, 31 Październik 2021, 10:57:07 wysłana przez Pan F. »
6 rozdział już jest !
Aż 22 strony!!! Link poniżej :)

https://webkomiksy.pl/komiks/pomocny?v=vvgnXoSBG6-f

Offline Darth_Simon

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #977 dnia: Wt, 23 Listopad 2021, 21:35:30 »

Jakby kogoś interesowało to trochę z Sylwkiem podsumowujemy DC Odrodzenie w Polsce.
Dark side of the Force is the pathway to many abilities some consider to be unnatural - Chancelor Palpatine to Anakin Skywalker

Offline laf

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #978 dnia: Pt, 16 Wrzesień 2022, 13:39:31 »
To jest zresztą jeden z powodów dla którego zacząłem pisać opinie po każdym przeczytanym komiksie, traktuje je jako backup pamięciowy do którego mogę wrócić żeby sprawdzić co dokładnie myślałem o danym tytule :).
Natchnąłeś mnie  :). Zanim wszystko umknie mi z pamięci napiszę coś niecoś o mojej niedawnej lekturze, jaką była seria All Star Batman z DC Odrodzenie.



Scott Snyder świetnie odnalazł się w uniwersum Batmana i po stworzeniu jednej z najlepszych historii o Człowieku Nietoperzu, czyli "Mrocznym odbiciu", dostał w nagrodę możliwość tworzenia regularnej serii flagowego superbohatera DC. W ramach New 52 z jego pomysłami bywało różnie, o czym przekonałem się na własnej skórze: od Trybunału Sów wręcz nie mogłem się oderwać, Śmierć rodziny wciągała jak charyzma Jokera (momentami ta historia na serio przerażała), Rok pierwszy początkowo wywołał uśmiech politowania, ale po pewnym czasie z przyjemnością zagłębiłem się w lekturę, Cmentarna szychta szybko uleciała z mojej pamięci, Ostateczna rozgrywka okazała się pustą wydmuszką z niezrozumiałym dla mnie zakończeniem, Waga superciężka nad wyraz podniosła poprzeczkę dla lecącej w dół serii (uważam, że Gordon w roli Batmana na serio dał radę), Bloom był przeciwnikiem tak niewiarygodnym, że sama lektura była niestety męką.

W trakcie kolejnego restartu zadaniem dla Snydera było odświeżenie jednej z najbardziej kultowych serii wydawnictwa DC spod szyldu All Star. Podobnie jak w przypadku serii z New 52 scenarzysta poradził sobie ze zmiennym szczęściem.

Tom 1 rzuca Batmana w objęcia Two-Face'a i dobór głównego adwersarza naszego bohatera uważam za trafiony, ponieważ jakoś nie uświadczyłem tej postaci w erze New 52. Niestety pozostałych pozytywów jest jak na lekarstwo, a szkoda, bo wydawałoby się, że historia drogi z szalejącą akcją i wyrazistymi bohaterami to idealny samograj. A skąd historia drogi w komiksie o Batmanie? A stąd, że Gacek wybywa ze swoje rodzinnego miasta i przez drogi i bezdroża Ameryki eskortuje Two-Face'a, który ma złożyć zeznania pogrążające przestępczy półświatek. Rzeczony przestępczy półświatek oczywiście nie odpuszcza i próbuje odbić człowieka o dwóch twarzach z zachłannych łap Batmana wysyłając na nich całą masę drugo-, trzecio-, a nawet dziesięcioligowych szwarccharakterów (wśród nich mój ulubieniec, Killer Moth  :D).
No i tu pojawia się mój główny zarzut: powtarzalność fabuły. Przez pięć zeszytów dostajemy praktycznie to samo - kolejny złol, kolejna walka i (uwaga, będzie spojler) kolejna wygrana Batmana. Jedyną zmianę stanowią pseudonimy kolejnych przeciwników wydobytych przez Snydera z komiksowego niebytu i kolejne rany na ciele Wayne'a (to niewiarygodne jak ten facet to wszystko wytrzymuje  :o).
Nie kupuję również przedstawienia Two-Face'a. Snyder kreuje go na nowego Hoovera, który wie dosłownie wszystko o wszystkich i jest w stanie zagrozić nawet takim tuzom, jak Pingwin i Czarna Maska. Oczywiście ma również haka na Batmana, ale dla zasady nie zdradzę Wam o co konkretnie chodzi  ;).
Za rysunki w tej historii odpowiada znany w superbohaterskim światku John Romita Młodszy. Ja nie jestem fanem jego pracy (choć bardzo lubię rysowane przez niego sceny w deszczu), a i w tym komiksie nie wyróżnia się niczym specjalnym. Ot kolejna solidna warsztatowo praca jakich wiele w tym biznesie.
Moja ocena 4/10.

Tom 2 jest już zgoła różny zarówno w warstwie fabularnej, jak i graficznej. Dostajemy tu przede wszystkim to czego zabrakło w albumie premierowym tzn. relacja bohater - złoczyńca. A trochę tych złoli w tym albumie się trochę przewija i są to już Ci pierwszoligowcy: Mr Freeze, Trujący Bluszcz, Szalony Kapelusznik, a na deser
Spoiler: PokażUkryj
Ra's al Ghul
(wziąłem w spojler, ponieważ to właśnie ta postać stoi za całą intrygą, co zostaje ujawnione dopiero w końcówce). W każdym z zeszytów Batman podąża śladem jednego z nich powoli odkrywając tajemnicę, która niechybnie prowadzi do wielkiego finału. Każdy z przestępców ma swoją motywację, która jest opisana w wiarygodny sposób i choć ich zachowanie jest nader standardowe, to jednak przyjemnie oglądało się stare dobre walki Batmana z jego najsłynniejszymi przeciwnikami.
Za każdy z czterech zeszytów odpowiada różny rysownik i do dawnych współpracowników Snydera, Francavilli i Jocka, dołączyli Camuncoli i Lotay. Choć odmiennie, to jednak graficznie jest naprawdę świetnie, a każda opowieść charakteryzuje się swoistym klimatem. Nieznana mi zupełnie Lotay również wpisuje się w kapitalny trend, a jej uproszczona kreska idealnie współgrała z opowiadaną historią.
Moja ocena 5/10.

Tom 3 stanowił najciekawszą lekturą i widać po nim w jakich klimatach Snyder czuje się najlepiej - zagadki, tajemnice z przeszłości i spiski. Tytułowy pierwszy sojusznik to nie kto inny jak Alfred, który w tym komiksie urasta do postaci pierwszoplanowej i słusznie. Osobiście nie znam żadnego komiksu z kanonu, który w tak kompleksowy sposób traktowałby o przeszłości "lokaja Batmana", a jednocześnie był równie interesujący jak najciekawsze historie sensacyjno-szpiegowskie. Snyder cofnął się do do czasów młodości Alfreda Pennywortha i jednocześnie powiązał jego przeszłość z aktualnymi wydarzeniami w wiarygodny sposób ukazując, że stare demony nigdy nie umierają. Po raz pierwszy przy czytaniu tej serii odczuwałem niekłamaną przyjemność z lektury i nie zerkałem na koniec komiksu zastanawiając się ile mi jeszcze zostało do przeczytania  :D (szkoda tylko, że tak późno  :().
W ten trend wpisał się również rysownik - Rafael Albuquerque to dla mnie absolutna superliga i nawet jeśli komuś nie podejdzie lektura komiksu, to na pewno będzie miał frajdę z jego oglądania.
Moja ocena 7/10.

Jak widać trend jest zwyżkowy (zupełnie odmiennie do Batmana z New 52  ;)). Niemniej jednak jako całość można polecić tą serię wyłącznie zagorzałym fanom Batmana, tudzież Snydera.

P.S. Od tej serii biorę się za kompleksowe ogarnianie linii wydawniczej DC Odrodzenie. Wcześniej przeczytałem serię Harley Quinn - https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/harley-quinn/msg180550/#msg180550 oraz wstęp do nowego rebootu, czyli Uniwersum DC Odrodzenie z DC Deluxe - https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/geoff-johns/msg191045/#msg191045. W następnej kolejności pozostają mi serie: Batman (wraz z Nocą ludzi potworów i Przypinką), Detective Comics, Nightwing i Flash

Offline WolfSazen

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #979 dnia: Pn, 07 Listopad 2022, 12:27:16 »
Skończywszy wreszcie "Nowe DC Comics" od Egmontu startuję wreszcie z "Odrodzeniem", Egmont wypuścił na start sporo serii jednak chciałbym się Was podpytać które serie niewydane w Polsce warte są również przeczytania. Coś polecacie?

Offline Odyn

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #980 dnia: Pn, 07 Listopad 2022, 12:32:32 »
Skończywszy wreszcie "Nowe DC Comics" od Egmontu startuję wreszcie z "Odrodzeniem", Egmont wypuścił na start sporo serii jednak chciałbym się Was podpytać które serie niewydane w Polsce warte są również przeczytania. Coś polecacie?
Deathstroke jest fajny, ale najlepsza seria w moim odczuciu to Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni (częściowo w Polsce wydana).
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline Darth_Simon

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #981 dnia: Pn, 07 Listopad 2022, 12:49:29 »
Supersons. Akcja dzieje się gdzieś tak po drugim tomie serii Superman.
Dark side of the Force is the pathway to many abilities some consider to be unnatural - Chancelor Palpatine to Anakin Skywalker

Offline WolfSazen

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #982 dnia: Pn, 07 Listopad 2022, 13:47:09 »
Deathstroke jest fajny, ale najlepsza seria w moim odczuciu to Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni (częściowo w Polsce wydana).

Latarnie uwielbiam więc mam zamiar kontynuować ponad to co wydał Egmotn, na Deahstroke'a zerkne ;)

Offline WolfSazen

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #983 dnia: Pn, 07 Listopad 2022, 13:47:55 »
Supersons. Akcja dzieje się gdzieś tak po drugim tomie serii Superman.

Supersons faktycznie często się gdzieś przewijał, raczej pewniak u mnie do wzięcia :)

Offline Kyms

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #984 dnia: Pn, 07 Listopad 2022, 23:01:19 »
Skończywszy wreszcie "Nowe DC Comics" od Egmontu startuję wreszcie z "Odrodzeniem", Egmont wypuścił na start sporo serii jednak chciałbym się Was podpytać które serie niewydane w Polsce warte są również przeczytania. Coś polecacie?
The Flash i Batman dobrze czytało mi się. Wiliamson fajnie prowadził Flasha bardzo rozszerzając jego lore. Batman... run Kina spotkał się z mieszanymi opiniami, ja zaliczam się do jego fanów aczkolwiek dostrzegam uwagi w kierunku przeciągania niektórych wątków czy drętowatości dialogów (mmmm romans z Kotką tak bardzo na poziomi drewna). Obydwie serie z Supermana fajnie zaczęły się z naciskiem na główną o Supermanie, gdzie mielismy dobry nacisk na aspekt rodzinny - to właśnie po nim polubiłem tę postać mocniej. Dobrze czytało mi się również Aquamana, który miał fajne wątki polityczno-przygodowe i aż szkoda, że Egmont je u nas uciął.

Offline WolfSazen

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #985 dnia: Wt, 08 Listopad 2022, 08:37:07 »
Polskie serie zacznę na pewno wszystkie :) Bardziej szukam czym można je uzupełnić. Supersons, Deathstroke, być może Red Hood and the Outlaws? Ta ostatnia seria chyba też zbierała dobre recenzje.

Offline michał81

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #986 dnia: Wt, 08 Listopad 2022, 09:21:28 »
Red Hood and the Outlaws warto.
New Super-Man chyba bardzo niedoceniona seria.
Justice League of America ma niezły początek jak pamiętam, ale później jest średnio.
Wspomniane Super Sons.
Superwoman
Batgirl & the Birds of Prey ale na zasadzie guilty pleasure (za to nie polecam solowej serii Batgirl).

Offline dreamer36

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #987 dnia: Wt, 08 Listopad 2022, 09:52:02 »
drętowatości dialogów

Błagam - zrób korektę, bo wierzyć się nie chce....

Offline laf

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #988 dnia: Wt, 08 Listopad 2022, 11:02:08 »
Błagam - zrób korektę, bo wierzyć się nie chce....
Oj, przestań. Marudzisz. Aż tak bardzo ta korekta nie jest potrzebna.

The Flash i Batman dobrze czytało mi się.
Czekaj, jednak jest  ;)

Żeby pozostać w temacie aktualnie nadrabiam wszystkie zebrane przeze mnie serie, czyli Batman, Detective Comics, Nightwing i Flash. Całość inicjatywy (łącznie z wcześniej przeczytaną całą serią Harley Quinn) oceniłbym 7/10, choć na razie jestem dopiero po pierwszych trzech tomach z każdego tytułu.
Wszystkie serie trzymają swój poziom, ale najlepiej prezentuje się chyba Detective Comics. Pomimo początkowej sztampy to ten tytuł wzbudza we mnie największe zainteresowanie, a do tego dochodzi graficzne odkrycie tej inicjatywy, czyli niebanalny Eddy Barrows. Batmana, pomimo wszechobecnego hejtu runu Toma Kinga, czyta mi się nadzwyczaj płynnie, a dotychczasowe tomy klimatem przypominały mi genialnego Mister Miracle'a. Pierwsza regularna seria Nightwinga na naszym rynku również zaskakująco daje radę, a problemy jakie piętrzy scenarzysta przed młodym herosem są zdecydowanie bardziej przyziemne i osobiste niż większość superbohaterskich tytułów. We Flashu dostajemy kolejne rozwinięcie idei Mocy Prędkości i nową ciekawą organizację, która próbuje nad nią zapanować, ale również ... najgorszego rysownika całej inicjatywy, Carmine'a Di Giandomenico  :(
Najgorzej w tym całym zestawieniu wypadają crossovery: Noc Ludzi Potworów to jeden wielki chaos, zwykła naparzanka bez polotu i pomysłu z bezbarwnymi rysunkami (3/10), a Przypinka cierpi na typowe rozwinięcie akcji bez wyraźnego początku i zakończenia (którym będzie dopiero Zegar Zagłady) przez co w niewielkim zakresie angażowałem się w lekturę (5/10).
« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Listopad 2022, 11:04:17 wysłana przez laf »

Offline psychoszoku

Odp: DC Rebirth/Odrodzenie
« Odpowiedź #989 dnia: Wt, 08 Listopad 2022, 11:08:59 »
Run Batmana Toma Kinga zyskuje na pewno czytany ciągiem, bez robienia sobie dłuższych przerw ;) Robiąc przerwy doświadczysz właśnie tego przeciągania, które mu wytykają.

Detective Comics Tyniona to faktycznie złoto w DC Rebirth.

Flash mnie zmęczył ilością Wallych. Do tego stopnia, że po uzbieraniu 14 z 15 tomów, podjąłem decyzję o sprzedaży.
« Ostatnia zmiana: Wt, 08 Listopad 2022, 11:10:45 wysłana przez psychoszoku »