Przeczytałem ostatnio
Kosmiczną Odyseję Starlina i
Mignoli. Polecam każdemu fanowi kosmicznych zmagań w uniwersum DC!
W oczekiwaniu na
Najjaśniejszy Dzień zrobiłem sobie pauzę od
Korpusu Zielonych Latarni i sięgnąłem po komiks, którego nie planowałem w ogóle kupować. Zdanie zmieniłem, jak w moim koszyku zakupowym znalazły się
Fourth World by John Byrne (omnibus),
New Gods (dwa trejdy
Evaniera) oraz
Orion (dwa trejdy
Simonsena). Wspomniany omnibus był w dobrej cenie i to zachęciło mnie do zgłębienia wiedzy o
Nowych Bogach, Apokolips, Nowej Genezie (dodam tylko, że
Byrne opowiedział historię wymyśloną przez legendarnego
Jacka Kirby'ego i dostosował ją do sytuacji uniwersum
po Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach - czyli w okresie, który mnie interesuje).
Jako, że jestem fanem reading order różnych postaci to wygooglowałem sobie Darkseida i znalazłem ciekawą rozpiskę, która doprowadziła mnie również do Oriona (tj. syna Darkseida).
We wspomnianej
Kosmicznej Odysei mamy kilka ciekawostek,
uwaga na możliwe SPOILERY:
- czym jest Równanie Anty-Życia
- geneza powstania Apokolips oraz Nowej Genezy
- Darkseid współpracujący z Wielkim Ojcem oraz rzeszą superbohaterów
- zagłada Xanshi przez Johna Stewarta
- emocjonalny dialog między Jasonem Bloodem, Wielkim Ojcem i Darkseidem
- rzeź Thanagarian z ręki Oriona
- emocjonalna rozmowa Marsjańskiego Łowcy Ludzi z Johnem Stewartem po zagładzie Xanshi
- Batman strzelający z broni, by zabić
- czas w komiksach, gdy Batman raczej operował na Ziemi, pozostawiając kosmiczne wojaże innym, bardziej adekwatnym do tego typu zadań bohaterom
O tym, że Darkseid stoi na czele Apokolips i wiecznie poszukuje Równania Anty-Życia chyba każdy wie. O tym, że toczy wojny z Nową Genezą i Wielkim Ojcem również. Podobnie jak to, że John Stewart jest odpowiedzialny za śmierć milionów istot.
Kosmiczna Odyseja przybliża nam genezy wspomnianych elementów.
Narracja jest troszkę archaiczna, ale akceptowalna (lepiej mi się to czytało niż np.
Kontrakt Judasza z początku lat '80).
Rysunki
Mignoli też przypadły mi do gustu, choć widać, że ciut inaczej rysował w tamtym okresie niż w swoim autorskim
Hellboyu.
Reasumując, jeśli lubisz kosmos DC, interesuje Cię postać Darkseida, czy jeszcze rzadziej występujących w obecnych komiksach Nowych Bogów, to komiks jest dla Ciebie. Jest dobrze i przemyślanie napisany, nie skupia się na tych najpopularniejszych bohaterach (choć oczywiście Superman i Batman występują i mają swój istotny wkład).
p.s. w tym kosmicznym komiksie dostajemy Batmana-detektywa