(nie wiadomo czy to będzie nowa seria Egmont).Wiadomo "nowa linia DC „Black Label" https://swiatkomiksu.pl/strona-glowna/aktualnosci/art,679,komiksowe-plany-egmontu-2019.html (https://swiatkomiksu.pl/strona-glowna/aktualnosci/art,679,komiksowe-plany-egmontu-2019.html)
Będzie Batman: Dark Prince Charming Mauruniego z 2017To jakis arabski komiks? :) Marini to nazwisko, o ktore chodzi ;)
Dark Prince Charming też chyba nie będzie w DC Deluxe.No lepiej, zeby nie byl. Niech wyjdzie jak frankofon w A4 chociaz. Oryginal chyba wiekszy nawet jest. Nie ma co zmniejszac ladnych rysunkow do formatu deluxe
Będzie Batman: Dark Prince Charming Mauruniego z 2017To jakis arabski komiks? :) Marini to nazwisko, o ktore chodzi ;)Dark Prince Charming też chyba nie będzie w DC Deluxe.
A Metal wyjdzie w Deluxie czy standardowo w linii Rebirth?
Black Label to imprint czy elseworld?
Czy ktoś się może orientuje o dalszych planach Egmontu co do tej linii? Na tę chwilę oficjalnie wiadomo o Ostatnim Kryzysie i Shazamie, a czy ktoś, gdzieś, coś wspomniał o tym co będzie dalej? Może jakiś Green Lantern w końcu?
Mam oba albumy w oryginale. Są formatu deluxe.Dark Prince Charming też chyba nie będzie w DC Deluxe.No lepiej, zeby nie byl. Niech wyjdzie jak frankofon w A4 chociaz. Oryginal chyba wiekszy nawet jest. Nie ma co zmniejszac ladnych rysunkow do formatu deluxe
Mam oba albumy w oryginale. Są formatu deluxe.
Planetary 2 jeszcze powinno być :)I to jest jedyny komiks z DC Deluxe, na który czekam. Tzn. ogólnie nie siedzę w komiksach superbohaterskich i Planetary to mój jedyny komiks w tej linii wydawniczej. Na Planetary się skusiłem po kilku pozytywnych opiniach na forum Gildii i nie żałuję. Nie jest to może dla mnie jakaś wybitna lektura, ale nie nudziłem się też przy niej. Sam spsób wydania na plus, bardzo mi się podoba.
TK coś wspominał przy okazji Black Label, że na pierwszy ogień idzie White Knight, ale mogę się mylić. Czyli WW Rucki to już zamknięty temat? Nie żebym bardzo żałował, bo dwójka już była o wiele słabsza od jedynki.Pierwszy idzie Batman Damned :) O White Knight nic nie było wspominane.
Pierwszy idzie Batman Damned :) O White Knight nic nie było wspominane.
Wonder Woman by Greg Rucka cz.3 zapowiedziane na sierpień https://www.amazon.com/Wonder-Woman-Greg-Rucka-Vol/dp/1401293425 więc u nas pewnie nie wcześniej jak za rok.
Wonder Woman #218-226 plus Blackest Night: Wonder Woman #1-3
No super. Myślałem, że będzie tu tylko dokończenie runu Rucki z WW, a jednak dodali Blackest Night.
ale Wonder Woman #219 oraz Wonder Woman #220 to część historii Superman: Sacrifice. Całość to:Czyli będzie to samo co z trzecim tomem Catwoman :'(
1. Superman #219
2. Action Comics #829
3. Adventures of Superman #642
4. Wonder Woman #219
Adventures of Superman #643 (Aftermath)
Wonder Woman #220 (Aftermath)
Czyli dostaniemy ostatnie dwa zeszyty historii, która ma spore znaczenie.
Czyli będzie to samo co z trzecim tomem Catwoman :'(Na to wygląda. Co ciekawe Adventures of Superman też było pisane w tym czasie przez Ruckę. Szkoda tym bardziej, że w drugim tomie dostaliśmy pełen crossover z Flashem.
52 to pewnie po zakończeniu WKKDC.
W takim tempie jak wydano np. Catwoman go zajmie z 2-3 lata :P ale kupowałbym, bo to jedna z najlepszych serii DC Comics z 1 dekady.To by wychodziło raczej jak Gotham Central :)
To by wychodziło raczej jak Gotham Central :)Nie jeśli zostałoby wydane w DC Deluxe.
Nie jeśli zostałoby wydane w DC Deluxe.
Nie jeśli zostałoby wydane w DC Deluxe.Przecież z tym "Old DC" (a tak to zapewne wydadzą) się wstrzymują do końca WKKDC.
Nie wydają, bo DC słabo się sprzedaje w poróżnianiu do Marvela, popatrz na przykład na dodruki, ile masz tam DC https://egmont.pl/dodruk
Jak będą popularne to pewnie tak będzie.poprawiłem
Niestety fakt, choc moze po Aquamanie i innych filmach sie cos ruszy jak z Marvelem.
Jak będą popularne to pewnie tak będzie.W sumie racja ;D
poprawiłem
Mogliby wydać Green Lanterna Goeffa Johnsa w kilku tomach. Ale oczywiście nie doczekamy się nic z klasyki tego bohatera (pomijam WKKDC, bo tam w sumie dostaniemy 3 historie z tego runu) aż do momentu, gdy ktoś nie nakręci DOBREGO filmu o tym bohaterze.
Mogliby wydać Green Lanterna Goeffa Johnsa w kilku tomach. Ale oczywiście nie doczekamy się nic z klasyki tego bohatera (pomijam WKKDC, bo tam w sumie dostaniemy 3 historie z tego runu) aż do momentu, gdy ktoś nie nakręci DOBREGO filmu o tym bohaterze.
Możesz podać konkretne tytuły?
Dokładnie :D Chciałem zrobić podobnie z Aquamanem, ale w tym albumie mamy "sieczkę" różnych historii na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Wolałbym już konkretny run, choćby sprzed Odrodzenia - był dobry!
Fajnie by było jakby po Aquamanie wydali kolejne antologie z bohaterami DC.https://www.enbook.pl/catalog/product/view/id/550820?gclid=EAIaIQobChMIz-36-OOw4AIVWouyCh3zqQlIEAYYASABEgLEuPD_BwE (https://www.enbook.pl/catalog/product/view/id/550820?gclid=EAIaIQobChMIz-36-OOw4AIVWouyCh3zqQlIEAYYASABEgLEuPD_BwE)
Czy ktoś wie lub podejrzewa jak im się ten tom mógł sprzedać ?
No akurat z Batmanów z Tm-Semic, to takich kandydatów godnych wznowienia, to można wymieniać i wymieniać. Niektórzy narzekają, że za dużo Batmana - rozumiem, ale skoro Batman tak dobrze się sprzedaje, to chętnie widziałbym osobną serię "Batman Classic", w której z samego TM-Semic, oprócz wymienionych wyżej, spokojnie można wydać run Granta i Breyfogle, Moencha i Jonesa, Knightfall, Ostatni Arkham, perełki z Legends of the Dark Knight typu Twarze... plus masa innych rzeczy, które jeszcze nie były u nas wydane.
W końcu kupiłem Nieskończony kryzys i chyba z tego co pamiętam na starym forum ktoś pisał, że w przeciwieństwie do Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach to tu dosyć ważna była droga prowadzącego do tego wydarzenia(by połapać się w evencie).
Mam więc prośbę, jak ktoś ma wiedzę to mógłby napisać(w skrócie oczywiście, jako spoiler) co warto wiedzieć by się nie zastanawiać podczas lektury NK czemu jest tak a nie inaczej, by wszystko było zrozumiałe. No chyba, ze coś źle pamiętam i wszystkie ważne wydarzenie z ,,drogi do kryzysu'' są tu i tak jakoś przypominane w retrospekcjach i idzie się połapać(choć pewnie i tak bardzo skrótowo, bez kontekstu). KnNZ czytałem, więc podkreślam chodzi mi tylko o to co się działo przed samym głównym eventem w komiksach.
Pierwszych parę stron przejrzałem i mam wrażenie, ze od razu akcja leci na całego, nie ma tu raczej spokojnego wstępu.
@ Sawik
@Maragast
Dzięki za odpowiedzi. :) Może mi się pomyliło właśnie z Ostatnim Kryzysem. No nic, to spokojnie mogę się zabrać za lekturę.
Przez pierwsze 2 czy 3 numery byłem trochę zagubiony
Nic Ci się pomyliło - bardzo dobrze pamietałeś bo to właśnie o "Nieskończonym Kryzysie" tak pisali na forum.
Tylko w praktyce sam Kryzys jest tak przystępnie napisany, że można wszystko dobrze zrozumieć bez tych wszystkich pozycji prowadzących do Kryzysu.
Tak więc raz jeszcze to napiszę - Johns wykonał tu świetną robotę. Tak samo jak wcześniej rewelacyjnie napisał "Green Lanter Rebirth" gdzie wskrzesił Hala Jordana - tam w rewelacyjny sposób wyjaśnił całą przeszłość Hala (była tam scena gdzie Kyle opowiadał i tłumaczył całą przeszłość Oliemu i przy okazji nowym czytelnikom). Podobne zabiegi Johns wykorzystał w swoim Kryzysie i dlatego jest on taki przystępny.
Przynajmniej mi się tak wydaje.
Eragon - daj znać jak Tobie się czytało "Nieskończony Kryzys".
Apropo Kryzysów.Ogarnąć raczej ogarniesz co i jak, ale nie ma co ukrywać jest to w sumie ciąg dalszy KnNZ(ze względu na pewne 4 postacie, który odegrały ważną rolę w KnNZ). Można to czytać bez znajomości poprzednika i dobrze się bawić(w trakcie lektury będziesz miał wyjaśnione najważniejsze wydarzenia z poprzedniego kryzysu). Jednak wg mnie frajda z lektury będzie ciut mniejsza.
Na nieskończonych ziemiach jest obecnie w sklepach niedostępny (liczę na dodruk)
Waham się nad kupnem Nieskończonego Kryzysu (akurat Johnsa lubię) ale nie wiem czy czytanie tego samodzielnie bez wcześniejszej znajomości poprzedniego ma sens. Czy za dużo spraw mi nie umknie,\.
A po "Ostatni Kryzys" raczej nie sięgnę. Na pewno nie kupię. Może przeczytam jeśli Biblioteka kupi.Też raczej nie mam zamiaru(jeszcze się waham). To jest ponoć mocno zakręcone(Morrison).
Mam wrażenie, że scenarzysta sam do końca nie miał pomysłu na to, co opowiada. Miał tylko szkielet i podstawowe pomysły na to, jakie niezwykłości mają się pojawić.
No troche wlasnie o tego Shazam! mi chodzi. Postac nieznana, casuale pewnie nie kupia, tu na forum opinie raczej srednie , bardziej zniechecajace niz zachecajace. A na dokonczenie czekaja dwie zaczete serie, w obu trzeba tylko jeszcze po jednym tomie a tu ni widu ni slychu
Chodzilo mi o Planetary i serie poboczne do Top 10
Also, jakie dwie serie? Jest tylko Planetary, a Tom 3 Wonder Woman pojawi się dopiero w Ameryce w sierpniu, u nas się pojawi przy premierze WW84. Chyba, że chodzi Ci o Catwoman, ale Egmont tę serię urwał, mieli tykko Brubakera wydać (a wy znowu się zbaitowaliście :>)
W sumie to wpadłem na pomysł: co sądzicie o tym, by założyć ankietę, co Egmont mógłby wydać w Klasyce Marvela/DC Deluxe, coś jak JanT zrobił z Vertigo? To co prawda byłyby tylko spekulacje i zachcianki, ale still.
Była mowa o Kryzysach a nie o eventach :)Zero Hour: Crisis in Time to jest pełne nazwa tego Kryzysu. Znowu Flashpoint nie jest Kryzysem a wyszedł w DC Deluxe
Dobry kandydat. Aż dziw, że jeszcze nie wyszło.Zaraz potem mogą rzucić Kingdom Come. Takie rzeczy to obowiązkowo powinny być w Deluxach.
Czy zostało opisane to w "Countdown to Final Crisis" ???
No właśnie - czym jest ta seria?
No i czym właściwie jest to Równanie Antyżycia???
Ostatni kryzys - prezentacja komiksu (http://filmozercy.com/wpis/ostatni-kryzys-prezentacja-komiksu)
Ktoś już czytał ten Kryzys ?
Strawny dla tych co nie przepadają za Morrisonem ?
To co trzeba przeczytać, żeby (w miarę) w pełni zrozumieć Kryzysy?Nie bardzo jest tak jak piszesz.Niby dlaczego Zero Hour i Identity Crisis jest potrzebny do zrozumienia Ostatniego Kryzysu??? To są komiksy o zupełnie innych wydarzeniach.Ta cała linia, którą ułożyłeś to spis ważniejszych Eventów DC ale też nie wszystkich (przykładowo po Zero Hour jest jeszcze Final Night).
Crisis on Infinite Earths
|
Zero Hour
|
Identity Crisis
|
Infinite Crisis
|
Final Crisis
|
Flashpoint
|
Rebirth
Wiem, że między "Infinite" a "Final" dość kanoniczne jest "52" oraz "One Year Later". Do tego w obrębie New 52 jest "Multiversity", mocno odwołujące się do poprzednich Kryzysów. Już też sam nie wiem, czy "Knightfall" jest przed, czy po "Zero Hour". Wiem też, że po "Infinite" warto jest też czytać Batmana Morrisona, od początku aż do końca.
Kiedyś przeczytałem, że Final Crisis najlepiej wchodzi, jeśli się zna twórczość Morrisona (run Batmana). Jest sporo odwołań.Ja wiem czy jest tak dużo odwołań do Batmanowego Runu Morrisona. Chyba nie.
Niby dlaczego???No to zamiast się denerwować, to napisz, jak twoim zdaniem powinno być. Rzeczywiście wypisałem główne eventy, ale niektóre mogłem pominąć. Chciałbym się dowiedzieć, które są rzeczywiście ważne (i najlepiej, żeby były też fajne). Zadaję pytanie właśnie dlatego, że nie jestem ultraekspertem uniwersum DC. Fajnie, że podałeś przykład z Ultramanem - przydałoby mi się więcej takich przykładów. Wiem, że w kryzysach jest miliard postaci, ale żeby przynajmniej te najważniejsze ogarniać.
Czytał ktoś już Egmontowy Ostatni Kryzys? Podobał się wam? Czy ktoś w ogóle kupił stąd ten komiks, znajdzie się zapewne kilka(naście?) osób :PCzytałem - na pewno jest to wyzwanie dla kogoś nieobeznanego ze światem DC. Z drugiej jednak strony fabuła jest stosunkowo spójna, komiks nie cierpi na słowotok, rysunki schludne i czytelne. Na pewno warto mieć na półce.
Z tej serii wydawniczej na półce aktualnie mam tylko Batman Narodziny Demona, w tej serii nie podoba mi się pomysł z obwolutami w wydaniach zbiorczych Marvela które posiadam pod obwolutą mamy chociaż napisy na grzbiecie więc jak się obwoluta zgubi/zniszczy to komiks i tak będzie się nieźle prezentował na półce w tym wydawnictwie niestety nie ma czegoś takiego.Zrób sobie napisy białym korektorem.
Jezeli stawiasz obwolute i brak kolorowej okladki nad dobra / bardzo dobra historie to tylko i wylacznie Twoja strata.Ja akurat stawiam na pierwszym miejscu historię i wiele DC Deluxów posiadam, jednak podzielam zdanie, że sposób wydania jest mocno średni, a obwoluta to zło i szczerze jej nie cierpię.
Na końcu posłowia Kryzysu jest coś takiego "Wszystkie napisał sam Grant Morrison, więc tak czy owak przez ponad 400 stron obcowaliście z niesamowitą wyobraźnią tego twórcy. I co, macie ochotę na więcej? Wierzę że tak" Jak dla mnie to zapowiedź kolejnych Morrisonów :) Myślę że nie chodzi tu o Doom Patrol tylko np o jego Batmana w czterech francuskich tomach :) Może też chodzić o 52 ale tu Morrison jest tylko częścią.
wtedy zrozumiesz do czego się odnosi.Do czego się odnosi? Pytanie jest czy mamy ochotę na więcej obcowania z niesamowitą wyobraźnią Morrisona.
Po co też miałoby być pytanie czy mamy ochotę na więcej ti-inów?Na takiej samej zasadzie jak WKKM daje na ostatniej stronie polecanki komików wydanych za granicą, które są najczęściej kontynuacją wydanej historii.
Na takiej samej zasadzie jak WKKM daje na ostatniej stronie polecanki komików wydanych za granicą, które są najczęściej kontynuacją wydanej historii.To całkiem co innego :)
Rozwalają mnie negatywne opinie dotyczące eksponowania walorów kobiecych w komiksach. Mówię ogólnie o komiksach z lat 90/00. Ludzie, w czym wam to przeszkadza? Jestem chłopem i podoba mi się przedstawienie superbohaterek w seksownych pozach! Zresztą, czy ma majtki, czy nie (piję do pewnej recenzji JLA Rok pierwszy), czy mocno wyeksponowany biust, co za różnica? Trzeba na to zwracać uwagę? Dla mnie to normalne, że tak są bohaterki przedstawiane (jedne bardziej, drugie mniej ponętnie). To i tak komiks superbohaterski, nie jakaś Druuna, czy inny erotyk.
Rozwalają mnie negatywne opinie dotyczące eksponowania walorów kobiecych w komiksach. Mówię ogólnie o komiksach z lat 90/00. Ludzie, w czym wam to przeszkadza? Jestem chłopem i podoba mi się przedstawienie superbohaterek w seksownych pozach! Zresztą, czy ma majtki, czy nie (piję do pewnej recenzji JLA Rok pierwszy), czy mocno wyeksponowany biust, co za różnica? Trzeba na to zwracać uwagę? Dla mnie to normalne, że tak są bohaterki przedstawiane (jedne bardziej, drugie mniej ponętnie). To i tak komiks superbohaterski, nie jakaś Druuna, czy inny erotyk.Mam tak samo, podoba mi się przedstawienie piękna kobiecego ciała, a że czasem jest to bardzo przerysowane i nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. To taka specyfika komiksu i w żaden sposób mi to nie przeszkadza.
Czy wam podobał sie ten komiks? Nie znalazłem nigdzie recenzji, którą mógłbym zestawić z moimi wrażeniami.
Ale zgaduję, że z Blackest Night będzie tylko podstawowa seria?
Bo razem to ma chyba 39 zeszytów, nie licząc wprowadzenia.
Nie, Blackest Night ma 8 zeszytów + zerowy.To wiem, ale do pełnego wątku dochodzą jeszcze zeszyty Green Lantern, Green Lantern Corps, Opowieści Korpusów, Titans, Wonder Woman, Atom i Hawkman.
To wiem, ale do pełnego wątku dochodzą jeszcze zeszyty Green Lantern, Green Lantern Corps, Opowieści Korpusów, Titans, Wonder Woman, Atom i Hawkman.
Czytanie samej podstawy układa się w jakiś sensowny ciąg? Bo o ile WW czy Titans to pewnie tie-iny, o tyle chyba GL i GLC mają duże znaczenie dla ciągłości akcji?
To wiem, ale do pełnego wątku dochodzą jeszcze zeszyty Green Lantern, Green Lantern Corps, Opowieści Korpusów, Titans, Wonder Woman, Atom i Hawkman.Nie liczę, że Egmont wyda rozszerzoną wersję. Odwalą chałturę byleby było.
Czytanie samej podstawy układa się w jakiś sensowny ciąg? Bo o ile WW czy Titans to pewnie tie-iny, o tyle chyba GL i GLC mają duże znaczenie dla ciągłości akcji?
A jak wygląda wydanie Blackest Night w zagranicznej WKKDC?
Bo kiedyś przemierzali się do wydania tego specjala - była nawet ankieta czy wydać to czy Kryzys na Nieskończonych Ziemiach i Noc wygrała. Eaglemoss zrezygmpowało z wydania ale może Egmont już zaczął przygotowywać tłumaczenie dla nich stąd teraz ten Event.
Z tymi wydania też różnie bywa, bo Final Crisis wydali z zeszytami Supermana, Batmana i jeszcze jakimś, a też byłem pewien, ze wydadzą tylko główną serię.
Prelude to Blackest Night: Green Lantern #26-28 & 36-42, Final Crisis: Rage of the Red Lanterns #1, Green Lantern Corps #29-39Chciałem tylko nadmienić, że ta dziura, a więc zeszyty Green Lantern #29-35 to historia Tajna Geneza wydana w ramach WKKDC (t. 23)
Pod seriale raczej Egmont nie wydaje, ale fajnie jakby zdecydowali się na Batwoman: Elegy + run J.H. Williamsa III z N52, całość np. w trzech DC Deluxe, jak Catwoman Brubakera i WW Rucki, nawet w tym tempie jednego tomu na rok.
Dobrze piszesz, ale jeden tom na rok...no jednak chyba zbyt wolnooooooo. :)
Nigdy więcej serii w ramach DC Deluxe.
Rozumiem i zgadzam się. Skoro mają w przyszłym roku startować z wydawaniem starszych serii z DC, to będzie to idealne miejsce dla takiej Batwoman.
Strzeżcie się fałszywych proroków.
Dobrze, że JanT raczej się do nich nie zalicza :)Dobrze przewidział, że WKKDC się kończy, ale źle, że Egmont ruszy od razu z mega serią DC.
Dziwny, Batman ? Grant Morrison confirmed.Czy ten Batek Morrisona jest pewny, czy to na razie kwestia forumowych domysłów?
https://dc.fandom.com/wiki/Grant_Morrison%27s_Batman z tego czerpałem
Dark Knight, Dark City (Batman #452-454)
Tom 03: Legends of the Dark Knight #6-10
Jak to wyjdzie w takim wydaniu, to moje mokre senne marzenia się spełnią ;D
Tom 01: Batman #655-658, 663-669, 672-681, pages from 52 #30 & 47 & DCU #0 (552 strony)
Tom 02: Batman #682-683, #700-702, Batman And Robin #1-15 (568 stron)
Tom 03: The Return of Bruce Wayne #1-6, Batman and Robin #16, Batman: The Return #1, Legends of the Dark Knight #6-10, Batman: The Black Casebook, Dark Knight, Dark City (Batman #452-454) (592 strony)
Tom 04: Batman INC #1-8, Batman INC: Leviathan Strikes, Batman INC (New52) #1-10 + #12-13 (600 stron)
Gotyk jest w tych francuskich wydaniach.
4 tomowa edycja prezentuje się tak:
Tom 01: Batman #655-658, 663-669, 672-681, pages from 52 #30 & 47 & DCU #0 (552 strony)
Tom 02: Batman #682-683, #700-702, Batman And Robin #1-15 (568 stron)
Tom 03: The Return of Bruce Wayne #1-6, Batman and Robin #16, Batman: The Return #1, Legends of the Dark Knight #6-10, Batman: The Black Casebook, Dark Knight, Dark City (Batman #452-454) (592 strony)
Tom 04: Batman INC #1-8, Batman INC: Leviathan Strikes, Batman INC (New52) #1-10 + #12-13 (600 stron)
Żeby ogarnąć Metal, trzeba wciągnąć cały ten run Morrisona?Raczej nie. Z tego co kojarzę to Metal nawiązuje do runu Snydera w Nowym DC, ale raczej i tak nie jest to zbyt mocno powiązane.
Najpierw Universum i Black Label potem Old DC. Co za dużo jedynek to niezdrowo ;D A jeszcze i tak ma być ten "dziwny Batman" :)Ale DC Universe i Black Label są bieżącymi seriami DC, tj. nie są skończone, co więcej są dość nowe. Więc według twojego posta nigdy nie dostaniemy Old DC, chyba że za kilka lat, gdy skończą się DC Universe i Black Label.
A co do Runu Morrisona to ja bym wolał te 8 tomów, gdzie pierwszy by się pokrywał z dwoma tomami WKKDCPrzez to są większe szanse że wydadzą w czterech :) Wiesz że w tych 4 tomach i tak ci wyjdzie taniej nawet z dublami? W 8 tomach za tom będzie ze 90/100 zł W 4 tomach za tom będzie ze 120/130 zł :)
Ostatnio zacząłem czytać kolejne tomy serii z Deluxe (WW i Catwoman) i zacząłem się zastanawiać na temat tych dużych odstępów czasowych pomiędzy tomami. Często tu czy ns gildii widziałem narzekania na to, że te tomy lecą za wolne, że rok czekania itd. I osobiście uważam, że uwaga: to jest dobry pomysł.
W końcu, Egmont w tych Deluxach i tak daje podwójne trejdy, czasem i potrójne, więc takie czekanie i tak jest w porządku. Taki Doktor Strange z Marvel Now 2.0 też jest w podwójnych tomach, I też trzeba będzie czekać na 2 Tom prawie rok. Ok, Invincible jest wydawany co 3 miesiące, ale to długa seria przecież (a i tak na niektórych grupach widziałem ludzi niezadowolonych z tego, że Invincible tak wolno idzie xD)
Jestem ciekaw waszych argumentów :>
Ten zapowiedziany Green Arrow Lemire'a z DC Deluxe jest w linii czasowej New 52?
Czy w tym komiksie GA walczy bardziej o sprawiedliwość społeczną, czy z jakimiś kosmitami itp.? ;)
Co powiecie o najnowszym Batmanie z Deluxa?To jest Dark Prince Charming? Wg Comicbookherald on jest w kanonie DC Rebirth (ale ten gość często się myli).
Bo ja się zastanawiam czy kupować ten tom czy nie.
Nie bardzo lubię pozycje spoza głównego kanonu bo w żaden sposób nie wpływają na kanon więc po przeczytaniu mam dziwne wrażenie jakbym przeczytał coś co się nie wydarzyło albo nie było w ogóle istotne. Oczywiście jest wiele świetnych pozycji spoza głównego kanonu, które są tak dobre, że warto je poznać (Powrót Mrocznego Rycerza) tylko nie wiem czy do takich zaliczą się ten "Mroczny książe z bajki".
Co powiecie o najnowszym Batmanie z Deluxa?Bardzo fajny elseworld. Fabuła dość prosta i przewidywalna ale fajnie się to czyta i ogląda bo rysunki super.
To jest Dark Prince Charming? Wg Comicbookherald on jest w kanonie DC Rebirth (ale ten gość często się myli).Na pewno myli się w tym przypadku :) to elseworld
Zauważyliście że na koniec roku DC Deluxy jakby przyspieszają ?
IX. Planetary Tom 2
X. Green Arrow
XI.Green Lantern
XII. Batman: Mad Love
A przez pierwsze 8 miesięcy roku były tylko 3 Deluxy
Może w 2020 więcej DC Deluxe z Green Lanternem albo Aquamanem autorstwa Johnsa ?
Jakieś pomysły co mogą/powinni wydać w ej linii wydawniczej w 2020 ?
A te Mad Love będzie zawierać tylko tytułową opowieść czy może te wydanie będzie się opierać na Mad Love and other stories?
Kingdom Come
4 tomy Harley w jednym miesiącu to dopiero :D
A to nie został dołączone do Black Label ?
Bo z tego co kojarzę All - Star Superman też przyłączyli a byłby chyba nienajgorszy Deluxe
Kołodziejczak już to tłumaczył. Specyfika naszego rynku jest inna, niż amerykańskiego. Dlatego u nas pod szyldem Black Label wydawane będą tylko te nowości wydawnicze, natomiast wszystkie starocie i klasyki, które w Ameryce podczepiono pod "BL", u nas mogą zostać wydane w Deluxach (+prawdopodobnie w "Old DC").
Właśnie sobie powtórzyłem Batman - Venom (Jad) od TM-Semica. Leciuteńko trąci myszką (narracja), ale to bardzo dobra historia równie dobrze narysowana. I to bym widział w DC Deluxe czy gdziekolwiek indziej (lepsze niż Gotyk czy Narodziny demona).No i Miecz Azraela, żeby mieć grunt pod Knightfall :)
W Klasyce Marvela mamy jednolitość wizualną, każdy tom jakiejkolwiek serii ma identyczny wzór w postaci logo Marvela na białym tle w górnym rogu,
[...]Ale ten uboższy, czy ten obszerniejszy? Oto jest pytanie. O ile pamiętam, to oryginalne wersje SC i HC różniły się zawartością.
Tylko tytułowa opowieść, to zdaje się ok. 50 stron. Będzie ten zbiór z innymi historiami.
No nie każdy. Elektra ma odwrócone kolory, Punisher nie ma w ogóle logo Marvela.To wszystko prawda, sam narzekam na te konkretne egzemplarze, ale jednak są to wyjątki na tle ogółu. W DC Deluxe jest zaś wolna amerykanka w tej kwestii, nie ma żadnych reguł, żadnego jednolitego wzoru, do którego można by było się dostosować. Nie wspominając już o przechodzeniu z twardej oprawy (w New 52) w miękką (Odrodzenie) i w międzyczasie zmianie logo DC. Pedantyczny koszmar. ;D
To wszystko prawda, sam narzekam na te konkretne egzemplarze, ale jednak są to wyjątki na tle ogółu. W DC Deluxe jest zaś wolna amerykanka w tej kwestii, nie ma żadnych reguł, żadnego jednolitego wzoru, do którego można by było się dostosować. Nie wspominając już o przechodzeniu z twardej oprawy (w New 52) w miękką (Odrodzenie) i w międzyczasie zmianie logo DC. Pedantyczny koszmar. ;D
Na stronie Egmontu jest podana ilość stron - 208. Cena też wskazuje na taką objętość. Więc na pewno dostaniemy te najpełniejszą edycję Mad Love.Cudownie!
Zaraz, bo chyba coś mnie omija w życiu: jedna Harley z Odrodzenia, jedna Harley z Delux`a... Wychodzą mi dwie Harleyki... Chodzi o jakiś dowcip z dwiema dodatkowymi alternatywami okładkowymi (z których jedna jest zresztą Kocicą) czy co u licha? :o
TK nie popełnia żadnych błędów, wiec nie ma do czego się przyznawać. Nie wiedziałeś, że jest nieomylny? ;)
Przecież nie wszystko zależy w Egmoncie od TK.
To wszystko prawda, sam narzekam na te konkretne egzemplarze, ale jednak są to wyjątki na tle ogółu.
Takie jajca sobie robie przez te variantowe okładki
Takie składaki, to gówno niemiłosierne. (...)Z tym akurat zgodzić się nie mogę.
zresztą z Geoff'a Johns'a nic chyba nie wydali, oprócz Ligi z new52 (pewnie dlatego, że to Liga i wchodzi w pakiet obowiązkowy), tam też jest kawałek Akwamena :)Z New52 Johnsa wydali jeszcze Shazama (zawartego w zeszytach Ligi Sprawiedliwości) oraz event Wieczne zło (silnie powiązany z LS). Johns jest za to bardzo eksploatowany w DC Deluxe (bodajże 5 tomów).
Z New52 Johnsa wydali jeszcze Shazama (zawartego w zeszytach Ligi Sprawiedliwości) oraz event Wieczne zło (silnie powiązany z LS).Ja to potraktowałem jako całość, Shazam to są zeszyty Justice League #7-11, #0 and #14-17 a bez Forever Evil to trochę słabo byłoby wydawać.
Jedyne, co Johnsowi wyszło to Flashpoint i trochę Wieczne Zło(https://media.giphy.com/media/3owzWl78kny9s2GOvC/giphy.gif)
Jedyne, co Johnsowi wyszło to Flashpoint...
...trochę Wieczne Zło
Czytając takie posty jestem coraz bardziej przekonany, że nasz rynek jest nadal ubogi. Flash Johnsa, JSA Johnsa, Green Lantern Johnsa. Wszystkie z tych 3 wrzucilbym bez zawahania do top 5 runów w DC, a może nawet stanowilyby podium. Egmont powinien się w końcu pokusić o któraś z tych serii w komplecie.Ja się łapię na tym, że czytam coraz mniej komiksów. To co chciałem, już kupiłem albo mam na liście do zakupu (ale nie ma tego wiele). A to co bym chciał jeszcze przeczytać raczej ma małe szanse na ukazanie się w Polsce. Zaznaczam, że czytam jedynie w jęz.polskim, bo jest taniej, a przede wszystkim bardziej komfortowo. Nie wiem, w jakim odsetku czytelników komiksu się znalazłem, ale mnie troszkę Egmont zraził do siebie. Skoncentrowałem się na czytaniu większej ilości książek :)
Multiversum - Grant Morrison, 52 rzeczywistości i tylko brak arkusika z LSD w bonusie zastanawia.... 😂
W przygotowaniu "Uniwersum DC".
Co to za pozycja???
„Multiwersum” – prezentacja komiksu (http://filmozercy.com/wpis/multiwersum-prezentacja-komiksu)
Kryzys na Nieskończonych ZiemiachO człowieku, nawet nie wiesz jak bardzo swoją opinią na temat tego komiksu trafiłeś w moje gusta :D. Wszystkie, dosłownie wszystkie, wypunktowane przez Ciebie wady i zalety stanowią odzwierciedlenie moich własnych przemyśleń. Niestety słaby jest to komiks, a czyta się go tak samo, ile waży ;)
Tym bardziej, że sam komiks jest naprawdę super (najlepszy kryzys niebędący kryzysem).Ten komiks już zdecydowanie polecam. Nie jest tak nadęty i pod kątem "epickości" wydarzeń jest bardziej stonowany. Swoim zasięgiem nie obejmuje całego wszechświata, ale skupia się wyłącznie na członkach Ligi Sprawiedliwości (i ich tajemnicy) i choć nadal mamy mnogość postaci, to na szczęście żadna z nich nie wydaje się wrzucona na siłę. Poza tym to świetny przykład wykorzystania wątku kryminalnego w komiksie superhero, może nie na miarę Długiego Halloween, ale także świetnie poprowadzonego. A dodatkowo coś dla Ciebie: Batman oraz Robin mają w tej opowieści spory udział, a wydarzenia z nimi związane miały swój oddźwięk także w innych komiksach.
A jak się do tego wszystkiego ma "Ostatni kryzys" Morrisona?A o Morrisonie z kolei pisałem coś takiego:
Ostatnio po lekturach Ostatniego Kryzysu i Czarnej Rękawicy stwierdziłem, że nic nie rozumiem z wizji Morrisona, a jego komiksy najzwyczajniej mnie męczą. W przypływie złości sprzedałem nawet nieprzeczytany jeszcze Doom Patrol i definitywnie stwierdziłem, że odpuszczam sobie twórczość tego Pana. Pozostaje mi tylko New X-Men od Muchy, który, choć ma wiele udziwnień to jednak trzyma ciekawy poziom i nie czyta się tego ze zgrzytem zębów.Niestety Ostatniego Kryzysu w ogóle nie zakumałem, ale możliwe, że ja po prostu mam problem z tym autorem. Ostatni Kryzys był właśnie tym gwoździem do trumny z podpisem Morrison (nie zrozum tego dwuznacznie, po prostu taka metafora :)). Dla mnie była to jeszcze bardziej męcząca lektura niż poprzednie eventy i choć Kryzysy czytałem chronologicznie (a więc Ostatni był czytany najpóźniej), to najmniej z niego pamiętam. Owszem, tak jak poprzednie Kryzysy całość jest mocno osadzona w uniwersum, a dodatkowo (ponownie ;)) ważne wydarzenie dotyczy Batmana.
Pierwszego Kryzysu nie czytałem, więc ciężko mi się wypowiedzieć. Chciałem kupić, ale niestety nie jest już do dostania. A na głowę nie upadłem, by płacić majątek za komiks.
a szczególnie w ostatnim zeszycie, kiedy ktoś wpadł na pomysł, żeby
Ja rozumiem, że jednemu może się podobać a drugiemu nie za bardzo.Infantylne jest sprowadzanie sztuki jedynie do tego problemu.
Douga Moencha & Kelleya Jonesa, Norma Breyfogle'a i Steve'a Engleharta życzyłbym sobie w pierwszej kolejności :)
Ale prędzej uwierzę, że syn zabitego miliardera przebrany za nietoperza skacze na sznurku z dachów niż w to, że Egmont przed 2040 rokiem wyda Infantino, Engleharta czy Conwaya.
Może nie syn, może nie zabitego,może nie miliardera,i może nie skacze na sznurku z dachów, ale córka Kulczyka udziela się charytatywnie - może być? 8)
- Uniwersum DC wg Mike;a Mignoli - ktoś wie co to ma być? Co wchodzi w skład???
Hejka
Nie ma tu prawie dyskusji odnośnie zapowiedzi Deluxów z katalogu, a ja mam kilka pytań:
- Omega Men, Władza Absolutna, Superman Amerykański Sen - czy coś z tego należy do ellswordów? Zna ktoś skład tych tomów?
- Uniwersum DC wg Mike;a Mignoli - ktoś wie co to ma być? Co wchodzi w skład???
Wiem, że ciężko to znaleźć w Googlach, dlatego chętnie pomogę, w skład tego tomu wchodzą: THE WORLD OF KRYPTON #1-4, ACTION COMICS ANNUAL #2, SUPERMAN #18 and 23, BATMAN: LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #54, BATMAN: GOTHAM KNIGHTS #36, SWAMP THING ANNUAL #5, PHANTOM STRANGER #1-4
A nawet podają, że jeszcze więcej, ale to pewnie galeria okładek, czy coś takiego. Legends of the Dark Knight 54 to kultowy u nas Sanctum!
Władza Absolutna/Authority to Wildstorm.
Czyli to będą wczesne lata 90-te?
Co to znaczy Wildstorm???
Czyli to komiks poza kanonem DC?To jest bardziej złożona sprawa. Raczej to jest jedna z Ziem Uniwersum DC. Jest w kanonie, bohaterowie DC jaki i Wildstorm spotykali się wiele razy. Sam Mr Majestic (będący odpowiednikiem Supermana tego świata) przebywał przez pewien czas w Metropolis gdzie poznał Superman. Natomiast Capitan Atom trafi do uniwersum Wildstorm, gdzie przyczynił się do armagedonu jaki nawiedził tą ziemię. Wszytko jest kanoniczne. Dopiero Flashpoint połączył oba uniwersa/ziemie w jeden świat.
jest8)
Lepiej trzymajcie kciuki żeby ta kolekcja jak najszybciej ruszyła bo wtedy szybciej się skończy ;D
No i dobrze, bo pewnie to byłaby ta połowa tytułów, których u nas jeszcze nie wydano.No dokładnie tak 8)
Miałbym typ na serię, ale nie w DC Deluxe, tylko samodzielną i w sumie jest to już klasyka, a jest nią Batwoman. Najlepszy start: Batwoman by Greg Rucka and JH Williams III (zawiera rozszerzoną wersję Elegy), a potem w podwójne z New 52 jako ciąg dalszy. Końcówka słabuje, ale do Annual jest ok.
Rozumiem, że mało jest Batman wydawanego? Dwie regularne serie, one shoty w DC Deluxe, Black Lable i jeszcze garść oddzielnych komiksów plus ekskluzywne wydanie Noir? Zdecydowanie mało. Powiem tak, patrząc jaki problem był ze Star Wars Legend, kiedy ruszyła kolekcja, to Egmont może mieć problem sprzedażowy z seriami Batmana, nawet tymi z Uniwersum DC.
Ja trzymam, mogłaby wyjść choćby w czerwcu. :)Przed wakacjami żadna kolekcja nie wyjdzie. Poza tym trzeba pamiętać o panującej sytuacji.
obok Catwoman, Wonder Woman i Harley QuinnKtóre się nie sprzedawały.
Które się nie sprzedawały.
Ja to się zastanawiam, co zrobicie jak kolekcja będzie kosztowała więcej niż 40 zł, np. w granicach 50-60?Nawet jak cena nie skoczy to będzie selektywne kupowanie i wg mnie np. sprzedaż takiego Odrodzenia (które obecnie mamy na rynku, a jest naprawdę średnie) poleci na łeb na szyję.
Ceny skoczyły, widać to po komiksach Egmontu, więc raczej nastawcie się na większy wydatek.
Przed wakacjami żadna kolekcja nie wyjdzie. Poza tym trzeba pamiętać o panującej sytuacji.
Ja to się zastanawiam, co zrobicie jak kolekcja będzie kosztowała więcej niż 40 zł, np. w granicach 50-60?
Ceny skoczyły, widać to po komiksach Egmontu, więc raczej nastawcie się na większy wydatek.
Szczerze, to myślałem, że Egmont ograniczy liczbę wydań miesiecznych do tej podobnej z maja, kiedy wyszło o połowę mniej zapowiedzianych wcześniej komiksów. A tu wręcz przeciwnie!Ludzie siedzą w domach, to i na czytanie mają więcej czasu :). Jak kupka wstydu zaczyna mi maleć, to mam silną i oczywiście nieprzymuszoną wolę na jej powiększenie ;)
A wzrostu cen w komiksach Egmontu nie widzę, w nowym katalogu wszystko od DC kosztuję tyle ile kosztowałoby rok-dwa temu.No nie, wzrost cen jest ewidentny. Thorgal, Smerfy, co do Odrodzenia czy Marvel Now też swego czasu zrobili selekcję, że komiksy od iluś tam stron są droższe. To tylko przykłady na szybko z głowy.
Catwoman nie wychodziła u nas przecież w formacie WW czy HQ.Wonder Woman wychodziła w 3 formatach (HC, SC, Deluxe). I co ciekawe edycji Deluxe nie doczekaliśmy się domknięcia, lepszego czasu jak przy okazji filmu nie widzę na publikację.
Przy czym w przypadku Seliny ktoś na górze chyba od razu uznał (na podstawie sytuacji z WW?), że ten tytuł "nie będzie się sprzedawać".Ja pamiętam, że w przypadku Catwoman to padło na którymś spotkaniu, że to ostatni raz z wydawaniem serii z mniej popularną postacią w deluxach.
Nawet jak cena nie skoczy to będzie selektywne kupowanieKolekcja ma się utrzymywać z prenumerat, selektywne kupowanie, raczej zabije ją bardzo szybko. Dystrybucja w obecnej sytuacji może być bardzo ryzykowna. Jest odmrożenie gospodarki, ale cały czas są narzucone ograniczenia. Wyobrażasz sobie dwa razy listonosza u siebie? Albo wizytę na poczcie bo masz do odebrania awizo?
Myślę, że Egmont nie zostawi nas na rynku z samym Batmanem.Raczej umowy z DC mają pewne wymagania narzucone, więc z samym Batmanem nie zostaniemy. Jestem pewien, że na takiej zasadzie jest wydawany do tej pory Flash. (Dobra jest też opcja, że sprzedaje się wyśmienicie i to planowane skasowanie serii to zwykła pomyłka).
Spojrzałem na nadchodzące numery z Odrodzenia, widzę DC Deluxe, Black Label, Noir, itd. i nie dostrzegam żadnego wzrostu cen. W 2012 zwykłe wydania 192-stronicowych Batmanów kosztowały 89,99 zł, Egmont mimo pandemii nie wrócił nawet do takich cen.Spójrz dobrze zatem na cenę komiksów z Supermanem.
Jeśli kolekcja by podrożała, to myślę, że max. o 5 złotych na tomie.To 5 zł powoduje, że cena bedzie wynosić ~50zł. Zapominasz, że WKKDC podrożała w trakcie wydawania.
Co do kolekcji to mam do niej mieszane uczucia po pierwsze to co Eaglemoss reprezentował sobą w WKKDC (od strony technicznej) jakoś się do nich zraziłem inna sprawa że kolekcja zafunduje nam pocięte runy, wiele dubli oraz wspaniałą wymówkę dla T.K. "Nie wydamy bo kolekcja".
Wyobrażasz sobie dwa razy listonosza u siebie? Albo wizytę na poczcie bo masz do odebrania awizo?
Thorgal i Smerfy są z DC Comics? Nie wiedziałem.Wydawało mi się, że na Smerfach widziałem ostatnio logo "DC Black Label", chociaż faktycznie mogło mi się pomylić ;)
Wonder Woman wychodziła w 3 formatach (HC, SC, Deluxe).
I co ciekawe edycji Deluxe nie doczekaliśmy się domknięcia, lepszego czasu jak przy okazji filmu nie widzę na publikację.
WW padła po ilu? Trzech tomach?Z Odrodzenia? Po 4 tomach. I bardzo żałuję, bo to dla mnie lepsza seria niż run Azzarello.
Dystrybucja w obecnej sytuacji może być bardzo ryzykowna. Jest odmrożenie gospodarki, ale cały czas są narzucone ograniczenia. Wyobrażasz sobie dwa razy listonosza u siebie? Albo wizytę na poczcie bo masz do odebrania awizo?Przecież listonosze pracują, a co dopiero w momencie ewentualnego startu kolekcji... A co za problem iść na pocztę?
Chodziło mi o SC (HC to "prehistoria"). WW padła po ilu? Trzech tomach?Dlatego, że seria Catwoman z Odrodzenia/Uniwersum DC wystartowała dużo później niż WW. WW w SC padła po 4 tomach, czyli kompletnym runie Rucki.
W każdym razie Catwoman tej wersji nie otrzymała w ogóle.
Ale tutaj jest to problem po stronie Egmontu czy jednak u Jankesów też były jakieś cyrki z tym tomem?Był, ale ostatni tom ostatecznie się już ukazał.
Był, ale ostatni tom ostatecznie się już ukazał.3. tom WW Rucki został w Stanach w końcu wydany? Jakoś przegapiłem. Kiedy?
Z Odrodzenia? Po 4 tomach.
I bardzo żałuję, bo to dla mnie lepsza seria niż run Azzarello.
3. tom WW Rucki został w Stanach w końcu wydany? Jakoś przegapiłem. Kiedy?w sierpniu zeszłego roku
Ja pamiętam, że w przypadku Catwoman to padło na którymś spotkaniu, że to ostatni raz z wydawaniem serii z mniej popularną postacią w deluxach.A tu później nagle Mister Miracle i Omega Man :)
Wyobrażasz sobie dwa razy listonosza u siebie? Albo wizytę na poczcie bo masz do odebrania awizo?Tak samo jak z innymi komiksami :)
A tu później nagle Mister Miracle i Omega Man :)Zaznaczyłem serii, czyli kilku tomów (brak czytania ze zrozumieniem cytowanego fragmentu) ::) . To są pojedyncze komiksy, co podajesz.
Michał tradycyjnie na siłę doszukuje się jakichś minusów :)Nie. Odbiorcą kolekcji nie są tylko komiksiarze.
Zaznaczyłem seriiO seriach w DC Deluxe padło konkretnie że nie będzie.
Mistera Miracle mamy tylko dlatego, że napisał go King.Jakby Catwoman nie pisał Bru to też by nie było :)
O seriach w DC Deluxe padło konkretnie że nie będzie.A potem wyszło Planetary jak zaznaczyłem wyżej. ;D
Deluxe patrząc, kiedy startowały to był tańsze. Obecnie cena jest wyższa. Przykład:
Catwoman - 1 - 99,99 zł (336 stron)
Mister Miracle - 119,99 zł (320 stron)
Superman. Czerwony Syn - 69,99 zł (2015)
Superman. Czerwony Syn - 84,99 zł (2020)
@Juby słabo jednak obserwujesz rynek komiksowy.
WW (choć póki co bez 3 tomu) tylko ze wzgl na Ruckę itdWW też lubi TK i dlatego mamy we wszystkich formatach :) Nie wiem też skąd ta myśl że trzeciego tomu w DC Deluxe nie będzie? Myślę że seria Wilson w Uniwersum też może się pojawić.
Trzeba trzymać kciuki za kolejne filmy WB i oczywiście ich pozytywny odbiór wśród fanów. Nie jestem jakimś wielkim fanem Wonder Woman, ale film mi się podobał, liczę że "dwójka" będzie jeszcze lepsza, a Egmont na pewno coś przygotuje ztej okazji. Być może w końcu fani doczekają się tomu 3 Rucki w Deluxie.Ciekawe, czy z okazji Snyder Cut coś wydadzą hehe
WW też lubi TK i dlatego mamy we wszystkich formatach :) Nie wiem też skąd ta myśl że trzeciego tomu w DC Deluxe nie będzie? Myślę że seria Wilson w Uniwersum też może się pojawić.Myślę, że jakby miała by być to byśmy już ją dostali. Pierwszy tom wyszedł 7 miesięcy temu. Superman i Ligę sprawiedliwości lecą prawie równo z oryginałami. Sam Kołodziejczak mówił ostatnio, że jeśli czegoś nie wydają równo, albo z małym odstępem to ludzie kupują oryginały. Szansa zawsze jest np. na premierę filmu, ale ani tej serii, ani 3 tomu Rucki nie ma w zapowiedziach na ten rok.
Ciekawe, czy z okazji Snyder Cut coś wydadzą heheW końcu fani umilkną, bo dostaną to czego chcieli. Ciekawi mnie jak oni chcą to zmontować by wszystko grało. Chyba dorobią komputerowo. Nie wierzę, że jest tyle materiału nakręconego, który się nie ukazał. Będą musieli nakręcić na nowo część scen albo zrobią je komputerowo hehe
@Juby
Podałem ci wcześniej przykład Superman. Sprawdź sobie serię z Odrodzenia i obecnie wychodzące.
W końcu fani umilkną, bo dostaną to czego chcieli. Ciekawi mnie jak oni chcą to zmontować by wszystko grało. Chyba dorobią komputerowo. Nie wierzę, że jest tyle materiału nakręconego, który się nie ukazał. Będą musieli nakręcić na nowo część scen albo zrobią je komputerowo heheMateriał na pewno spokojnie mają. W końcu w postprodukcji całe mnóstwo scen wypada z finalnego dzieła. Zmarłą Carrie Fisher też dorzucili do ostatnich Star Warsów i w sumie bardzo zgrabnie to wyszło.
Wiem, że ciężko to znaleźć w Googlach, dlatego chętnie pomogę, w skład tego tomu wchodzą: THE WORLD OF KRYPTON #1-4, ACTION COMICS ANNUAL #2, SUPERMAN #18 and 23, BATMAN: LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #54, BATMAN: GOTHAM KNIGHTS #36, SWAMP THING ANNUAL #5, PHANTOM STRANGER #1-4
A nawet podają, że jeszcze więcej, ale to pewnie galeria okładek, czy coś takiego. Legends of the Dark Knight 54 to kultowy u nas Sanctum!
nim nie ma „Zagłady Gotham” (mocno inspirowanego Lovecraftem elseworldu Batmana) i oczywiście „Batmana: Gotham w świetle lamp gazowych” (klasycznego elseworldu, łączącego XIX-wieczną scenografię z opowieścią o Mrocznym Rycerzu).
Może Egmont dołoży Lampy?Też miałem taką nadzieję na początku, ale cena na to niestety nie wskazuje. Choć nadzieja umiera ostatnia... Wielka szkoda, bo jak nie teraz dać wznowienie tego komiksu to kiedy...
Jakoś nie miałem świadomości, że aż tyle tomów tego wyszło - https://en.wikipedia.org/wiki/The_Authority_(comics)#Collected_editions :oNa wiki i tak nie ma wszystkiego :)
Oby chociaż te 2 tomy rocznie były jak w DC Deluxe :)
Tom 01: Authority vol.1 1-12 (Warren Ellis)Przed tym zdecydowanie dobrze jest zapoznać się z
Tom 02: Authority vol.1 13-29 (Mark Millar i inni)
Tom 03: Authority vol.2 0-14 (Robbie Morrison)
Tom 04: Authority Revolution 1-12 (Ed Brubaker)
Tom 05: Authority The Lost Year (vol.3) 1-12 (Grant Morrison)
A jeszcze jest Authority vol.4 1-29 + jakieś tomy "poboczne"Z vol. 4 jest bardziej złożona sprawa, bo warto wcześniej przeczytać "Number of the Beast", który rozpoczyna "World's End" i pierwsze zeszyty ściśle się z tym wiążą. Tylko 4 seria nie ma kompletnych zbiorczych jak na razie.
No ja liczyłem najbardziej na Gotham w świetle lamp gazowych i Zagładę Gotham + oczywiście inne historie, ubarwiające ten album. Jeśli tego nie ma w tym wydaniu, to odpuszczam.
Pewnie miało iść w "Old DC" jak Hitman ale zawinęli i wrzucili do DC Deluxe.
Authority Morrisona to tak naprawdę tylko 2 pierwsze zeszyty. Resztę napisał Giffen na podstawie pomysłu (czy jakoś tak) Granta.Nie znam dokładnie jak to było, ale na 100% Morrison widnieje jako autor w każdym zeszycie The Lost Year.
I nie zapominajmy o Alanie Moore!Ja to się dziwię, że Egmont nie chce wydać WildC.A.T.s Jima Lee, z później Alana Moore'a.
Ja to się dziwię, że Egmont nie chce wydać WildC.A.T.s Jima Lee, z później Alana Moore'a.
Coś czuję, że to (Authority) może być taki one-shot. Czy TK odnosił się do tego w ostatnim q&a?Odnosił się i ma być więcej.
A ja wcale, to co wydał TM-Semic to była koszmarna szmira. Z drugiej strony są nazwiska twórców, jest Grifter, może by się sprzedało?Lee, Claremont, Moore tylko wydawać. :)
Tutaj opisane dokładniej zawartości poszczególnych składowych: https://gothamwdeszczu.com.pl/blog/dc-universe-by-mike-mignola/Jak dla mnie zajebista zawartość. Wcześniej myślałem, by sobie ten tytuł darować, ale jak przeczytałem linkowany przez Ciebie artykuł to od razu ten tytuł wskakuje u mnie na listę do zakupu.
Średnio to wygląda, dla Sanctum (które mam z TM-Semic) i okładek trochę szkoda wydawać dobre kilka dych. Jeszcze ten Phantom Stranger mnie ciekawi, ale to tylko jako ciekawostka.
Zarówno na ceneo, jak i na stronach wielu sklepów widzę anglojęzyczną okładkę "Batman. Szalona miłość i inne opowieści". Pytanie jest takie: czy było polskie wydanie z anglojęzyczną okładką ("Mad love...") czy po prostu w sklepach tylko powielane jest foto z "obcą" okładką, zaś można zamawiać w ciemno i przyjdzie jakże swojska "Szalona miłość..."? Bo właśnie na tej drugiej mi zależy.Egmont wypuszcza zwykle dwie wersje okładek: Pierwsza pojawia się w zapowiedziach kilka miesięcy przed premierą, druga, ostateczna, jest udostępniana tuż przed premierą. Z tego powodu czasem okładki zamieszczone na stronach sklepów się różnią (parę miesięcy temu było głośno o tym, że ostatecznie okładka jednego z "Kaczogrodów" była innego koloru niż pierwotnie zapowiadano).
Przychylam się do próśb o zbiorki Moore'a, Byrne i Gaimana!
Kompletnie nie planowałem zakupu (...) A tutaj przegapiłbym takie coś. Wow.
właśnie mi sprzedałeś ten tomik :)
Tak z ciekawości, jakie tłumaczenie jest bliższe oryginałowi: "gazownia" czy "gaz śmierci"?
@Yossarian
właśnie mi sprzedałeś ten tomik :)
A fanowi Mignoli, który nie czyta SH, można polecić?
@Jest zrobiony po linii najmniejszego oporu. Nie nazwałbym tego ujednolicaniem szaty graficznej, a raczej jej uproszczeniem.
@ramirez82 tak masz rację xanarowi chodziło o to, że jest czarny. Problem jest taki, że w polskim wydaniu różni się od oryginału, co chciałem zaznaczyć w drugiej wypowiedzi. Jest zrobiony po linii najmniejszego oporu. Nie nazwałbym tego ujednolicaniem szaty graficznej, a raczej jej uproszczeniem.
Moje rozczarowanie jest spowodowane tym, że jednak liczyłem na zachowanie grzbietów takich jak w Planetary, bo w końcu to ten sam świat.
Zapomniałeś o 100 naboi, chyba wraz z Kaznodzieją najlepsze grzbiety.
Kurde, z tych amerykańców, to chyba najlepsze grzbiety wychodziły im do Vertigo: Skalp, Y: Ostatni z mężczyzn, Kaznodzieja, DMZ...Oryginał był dobry to udało im się nie spieprzyć grzbietu.
Wrzuć zdjęcie co tam odwalili tym razem.Nie ma co wrzucać. Tytuł na czarnym tle, ale bez autorów jak jest w oryginale. Nie chodzi o to, że źle to wygląda. Różni się od innych komiksów WildStorm i to jest zarzut jaki mam.
Jak w Daredevilu 3 i 4 mieszają zawartość, to dla ciebie wszystko jest ok.Gdyby nie mieszali to nigdy bys nie dostał wznowienia Elektra Żyje.
Witam, zwracam się z prośbą o pomoc w podjęciu decyzji na jakie tomy DC Deluxe warto się zdecydować.Moja czysto subiektywna lista:
Ja od Catwoman się odbiłem, ale mi w ogóle ta postać nie pasuje, może dlatego.
Wonder Woman Rucki.
Ja natomiast odbiłem sie od Wonder Woman Rucki, polecam gorąco Catwoman (tomy 1-2 must have)
Panie doktorze co ze mną nie tak?To chyba odpowiedni moment by zadzwonić po teleporadę ;)
A co myślicie o Shazam? Dopiero niedawno nadrobiłem kinową ekranizację i wcześniej nie miałem styczności z tym bohaterem, a po seansie bardzo mnie zainteresował. :DFilmowa adaptacja Shazam bazuje w głównej mierze na wizji Johnsa z okresu Nowego DC. Komiks, który swego czasu wydał Egmont - https://egmont.pl/Shazam,607150,p.html. I chyba faktycznie w przypadku ego komiksu pozostaje Ci tylko rynek wtórny. :(
Inne poleciłbym z małymi "ale" (jak Mroczne Odbicie, świetny komiks ale... najpierw Rok Pierwszy). Kwestia gustu jednak, jak zawsze.
A co ci daje lektura Roku Pierwszego przed Mrocznym Odbiciem?Poprzednie i jedyne zarazem wystąpienie jednej z postaci w Mrocznym Odbiciu. Czyli, da się bez, ale chyba jednak warto z.
Chyba, że faktycznie świadomość, że ta postać tam się pojawiła, sprawiła, że lektura Mrocznego Odbicia nabrała dodatkowej głębi.
Nowa Granica - czasami nachodzi mnie myśl, że to najlepszy komiks DC.
Chyba nie lepsze te pozycje od Strażników?
Ten komiks był za bardzo prestiżowy, aby go tam przesunąć. Po prostu była to wizytówka dla DC.
A Egmont czasami na pierwszym wydaniu nie miał logo Vertigo?Nie, tam też było DC.
A Sandman nie był prestiżowy? Nie był wizytówka dla DC?Sandman zawsze był wizytówką Vertigo. Choć wydania zeszytowe maja logo DC, przynajmniej do zeszytu #46. O zeszytu #47 (marzec 1993) już jest logo Vertigo, które rozpoczęło swój żywot w marcu 1993. ;)
Sandman zawsze był wizytówką Vertigo. Choć wydania zeszytowe maja logo DC.
Sandman zawsze był wizytówką Vertigo.
Zatem czym był przez te lata, zanim powstało Vertigo? Niechcianym dzieckiem DC?Tak byłe bękartem DC, którego finalnie przygarnęła Karen Berger i pokochała jak swoje. ;)
Up
A to nie chodziło o to by oddzielić ambitniejsze i trudniejsze w odbiorze pozycje od standardowego trykociarstwa?
Ten komiks był za bardzo prestiżowy, aby go tam przesunąć. Po prostu była to wizytówka dla DC.
Sandman zawsze był wizytówką Vertigo.
Zwróć uwagę, że w "Preludia i nokturnach" pojawiają się bohaterowie DC, ale później już nigdy nie wracają. Zresztą późniejsze historie, przedstawiają świat całkiem innym niż główny DC. Bardziej baśniowy niż superbohaterski.Też nie tak do końca. W "Krainie snów" mamy Element Girl, na pogrzebie w ostatnim tomie obecny jest np. Darkseid i nie wiem czy nie Batman (już nie pamiętam), w "Nocach nieskończonych" mamy nawiązania do Supermana czy korpusu Zielonych Latarni - postacie głównego nurtu DC do końca były obecne, tyle że zepchnięte na dalszy plan.
Może też do tych Straznikowy być jakaś umowa prawna z A. Moorem i dlatego zachowują pierwotne logo DC.
Był też Sandman z JSA.To pamiętam. Był też w Batmanie Metal. Tylko, że tu trochę działa to na innej zasadzie. Po prostu on odwiedza nieraz bohaterów.
Może też do tych Straznikowy być jakaś umowa prawna z A. Moorem i dlatego zachowują pierwotne logo DC.Na pewno jedna rzecz obiła mi się o uszy. Podobno jest jeden warunek odnośnie Strażników, że muszą dodrukowywać cały czas, aby byli dostępni, bo inaczej prawa wrócą do Moore. Nie wiem ile w tym prawdy, ale może coś jest na rzeczy i wiąże się to też z pozostaniem tytułu w DC, a nie przeniesieniem do Vertigo.
@Eguaroc Muszę sobie zatem odświeżyć, bo dawno to czytałem i nie pamiętam tego. Teraz to mnie zaskoczyłeś.Na szybko przejrzałem "Przebudzenie" - wśród gości na pogrzebie są Batman, Martian Manhunter, Darkseid i John Constantine. Oczywiście to są bardzo małe nawiązania, ale jednak gdzieś ci bohaterowie są w tym świecie obecni.
Dokładnie takie samo zdanie mam na temat tego tomu.Nie podpadła mi również do gustu sama kreacja Queena. Zdecydowanie bardziej wolę jako człowieka zadufanego w sobie, mającego wiecznie rację, a przy tym celnie i zabawnie puentującego wszelkie wydarzenia i zachowania (taki komiksowy Dr House). Tak go zapamiętałem po Kryzysie Tożsamości, Kołczanie, Pragnieniu Sprawiedliwości, a przede wszystkim po runie O'Neila i Adamsa. U Lemira Olie każdą rewelacją związaną z jego przeszłością przyjmował z opadem szczęki jakby nie za bardzo orientował się co wydarzyło się w jego życiu przez ostatnie kilka lat.
Trochę rzeczywiście przesadzono z ilością dodatków w Kingdom Come, względem objętości komiksów. Ale tak to jest jak się zapatrzy na Muchę i ich Sprawiedliwość. :) Czyli cena tego komiksu mogłaby być trochę niższa.
Jesteś pewien?Nie przysięgaj: ZAŁÓŻ się o pieniądze! ;-D
Przysiągłbym, że było wydawane pod szyldem Vertigo jakoś kilkanaście lat temu, jak Egmont wydawał po raz pierwszy.
Ale faktycznie nie mogę nic na ten temat znaleźć, więc może pomyliło mi się.
Nie ma czegoś takiego jak za dużo dodatków i to jeszcze w takiej historii jak Kingdom Come. To na naszym rynku najbardziej kompletna wersja tego komiksu jaka wyszła. Te dodatki to złoto, na czele z historyjką z mr Mxyzptlkiem, drzewem genealogicznym postaci DC i konkretnymi ciekawostkami jak ta o genezie imienia Magoga, czy wzorze postaci Normana McCay'a z prawdziwego życia. KC czytałem lata temu, ale pierwszego wydania obecnie nie mam i komiks kupiłem niejako bo to taki must have i to pomimo tego, że bardzo rzadko robię sobie powtórki lektury, bo zaległości komiksowych mam za dużo i KC też pewnie raczej nie przeczytam w najbliższym czasie, to na pewno z tymi materiałami dodatkowymi historia ewidentnie jest jeszcze bardziej kompletna. Osobiście żałuje, że np w takim "Kryzysie na nieskończonych ziemiach" nie połaszono się na dużo więcej dodatków, ba liczba ich jest niesamowicie skromna jak na tak ważny historycznie dla branży superhero komiks. Komiks Rossa i Waida w Deluxe to za to podejście do wagi tej historii na odpowiedniej bogatości.
Ale wy widzicie te dwa kadry? Widzicie? Przecież w wizji Marka Waida przy stole ONZ w "Kingdom Come" siedzi stary Donald Tusk. :)Ja tam widzę Pawła Janasa :) Choć to zupełnie inna branża, więc Donek jednak bardziej na miejscu ;)
Bliżej ideału byłoby gdyby dobrali rozmiar tej narracyjnej czcionki tak żeby lepiej wypełniał dymki. Bo tradycyjnie już, Egmont podchodzi do liternictwa trochę zachowawczo i zbyt mocno pomniejsza w stos. do oryginału.
Ktos wie co to jest ta kosmiczna odyseja zapowiedziana przez Egmont ?
W zamian dostaniemy Batman/The Spirit wskazuje na to nazwisko Jepha Loeba.
Batman/The Spirit mega wiadomosc :)
Musi być coś jeszcze, ew. coś innego, bo Batman/The Spirit to 48 stron, a Selina 96 stron. Zresztą cena 105 zł sugeruje nawet więcej stron niż oryginalne dla Batman Ego - 200. No i na okładce są jeszcze Amanda Conner i Jimmy Palmiotti.Będzie coś jeszcze, na pewno. Przeszukałem wczoraj internet Amanda Conner i Jimmy Palmiotti to jeden z zeszytów Jonah Hexa, ale to jest mało prawdopodobne, bo on wyjdzie lub wyszedł już w wydawanej u nas serii.
Historyka Killin' Time z Harley Quinn Holiday Special #1 by pasowała, ale to tylko 8 stron i nie wiem czy w naszym wydaniu z Nowego DC też tego już nie było.Jest zawarte w wydaniu z Nowego DC. Teraz jak wyciągnąłem z półki to przeglądając w ogóle nie pamiętałem historii z tego 3 tomu HQ.
Mega to by był cały run Cooke'a w The Spirit. Tyle, że TK sugerował, że przez zmianę wydawcy Spirita jest problem z wydaniem tego :/Inny wydawca z którym trzeba dogadać licencje. Ale "Spirit. Najlepsze opowieści" wyprzedawał się bardzo długo. Egmont pewnie po prostu nie widzie szans na dobrą sprzedać Cooke'owego The Spirit. Jakby było zainteresowanie na puplowych bohaterów to Planeta Komiksu pewnie by wydała tą serię, bo mają już tytuły z Dynamite, które teraz ma prawa do tej marki.
Inny wydawca z którym trzeba dogadać licencje. Ale "Spirit. Najlepsze opowieści" wyprzedawał się bardzo długo. Egmont pewnie po prostu nie widzie szans na dobrą sprzedać Cooke'owego The Spirit. Jakby było zainteresowanie na puplowych bohaterów to Planeta Komiksu pewnie by wydała tą serię, bo mają już tytuły z Dynamite, które teraz ma prawa do tej marki.
Wyprzedawał się długo, ale w zupełnie innych czasach dla rynku. Kiedyś to i inne rzeczy wyprzedawały się dłuuuugo. Zresztą tutaj istotne byłoby też nazwisko cenionego u nas Cooke'a.Zgadza się to były inne czasy dla rynku komiksowego w Polsce. Ale nie zawsze nazwisko twórcy wystarcza. Wydaje się, że Ennis to pewnika sprzedażowy a takie Nocne wiedźmy, z tego co wiem prawie się nie sprzedają. Trochę lepiej sprzedaje się tylko Cień. Natomiast Chłopaki to mega hit sprzedażowy. I tu mogło by być podobnie.
Dynamite ma prawa do marki, ale niekoniecznie do tego runu Cooke'a, jakby mieli to myślę, że już by puścili na amerykański rynek, bo tam jeden z tomów wydania DC jest dawno wyprzedany.Z jakiegoś powodu jest brak tych wznowień też od DC. Może wydawcy blokują się nawzajem. Nie wiem.
Nocne wiedźmy to pogrążyła cena. 40 zł po rabatach za ok. 80 stron. Bez przesady. Sam uwielbiam Ennisa, ale tą pozycję odpuściłem.Jesteś świadom, że to jest inny wydawca niż Egmont? Powiem tylko, że o 5 zł taniej masz Batman - Powrót Mrocznego Rycerza. Złote dziecko, który też ma 80 stron.
A na wydanie The Spirit Cooke'a wystarczyłoby dać jako okładkę tą z numeru The Spirit/Batman i nie ma możliwości, żeby się nie sprzedało ;)Dlaczego dla serii w której nie pojawia się Batman dawać jego postać na okładce ;) ? No chyba, że byłby ten one shot w nim zawarty, ale mówimy o serii.
Niechętnie musze się zgodzić z michałem81. Kupiłem DC wg Mignoli, widzę, ze są zeszyty ze Spiritem i w ogóle nie mam chęci tego czytać.Że co tam było: Spirit 😂 Weź otwórz ten komiks raz jeszcze bo bzdury znów wypisujesz 😩
Jesteś świadom, że to jest inny wydawca niż Egmont? Powiem tylko, że o 5 zł taniej masz Batman - Powrót Mrocznego Rycerza. Złote dziecko, który też ma 80 stron.
Batman/The Spirit mega wiadomosc :)
Czytałem w oryginale. Rysunki świetne, ale fabuła niestety mocno pretekstowa.
Szczerze mówiąc, kiedy patrzę, na jakie serie dzisiaj porywa się Egmont, to nie zdziwiłoby mnie, gdyby w perspektywie kilku lat, po skończeniu jakiegoś tasiemca zastąpili go "Spirit Archives" Eisnera... Oby tylko prawa dało się jakoś ustalić.
Green Arrow Lemira bez względnie należy do czołówki DC Deluxe.Graficznie nie sposób się nie zgodzić. Zwłaszcza gdy jest się fanem Sorentino. U mnie pozostał w kolekcji wyłącznie dla oprawy graficznej właśnie.
Czemu mam kupować akurat tego Green Arrowa? Wcześniejsze były do luftu?
Są jakieś informacje na temat tego czy Egmont wyda w Polsce "Solo" Deluxe Edition?Idę o zakład, że Solo prędzej czy później w jakiejś linii wydawniczej zostanie wydany. Raczej DC Deluxe, ale obecnie nie wykluczyłbym że w jakimś jeszcze bardziej limitowanym i ekskluzywnym (wink wink) wydaniu by to przeszło. Widzę z Solo są fragmenty w Batman: Rok setny i inne opowieści (Egmont, z Solo #3) i w Legendy mrocznego rycerza: Tim Sale (Mucha, z Solo #1). Miałem z tą serią styczność jakiś czas po jej wydaniu, pomimo że nie 'siedziałem' wtedy w komiksach, to naprawdę fajna rzecz mi się wydała ;)
Kingdom Come - solidny crossover zyskuje po przeczytaniu tych wszystkich dodatków. Jest tam w rysunki wpleciona cała historia DC. I nagle komiks z pozycji ok przeskakuje na naprawdę dobry. Jest to jedyny przypadek gdzie dodatki zajęły mi więcej czasu na czytanie niż sama historia. Czytałem zaraz po skończeniu Zegara Zagłady bo to znów pokazanie jaki Superman jest ważny i najlepiej czytać te pozycje jedno po drugim.
Motyw zdeprawowanych superbohaterów łączy się też z tematem serii Authority ( na którym pierwszym tomie bawiłem się lepiej niż na KC ) więc po skończeniu Kingdom Come pewnie warto od razu przeskoczyć do drugiego tomu Authority.
Authority tom 2 - jakby lustrzane odbicie dla Kingdom Come. Zabawne, że ten drugi krytykował figlarnych superbohaterów robiących co chcą byleby wyplenić zło i zachować dawne status quo komiksowych opowieści superhero po czym sukces odniósł tytuł, który do tego wraca. Do figlarnych superbohaterów robiących co chcą byleby wyplenić zło. Nie tylko pozaziemskie ale prędzej ziemskie przez co mieszają się do globalnej polityki. "Czy Superman powinien angażować się w politykę i wypędzić Chińczyków z Tybetu?"
Pierwszy tom przypominał mimo pastiszu dość rasowe s-f. Drugi to komedia gore w stylu "The Boys". Historia wydaje się na bakier z logiką - Authority wydaje się niepotrzebne ludziom skoro ci sami potrafią zbudować supermanów. Nawet potężniejszych niż oni sami. Ni jedna, ni druga strona nie jest dobra, "nasi" mimo pomagania ludziom czas prywatny poświęcają na hedonistyczne uciechy. Każdemu z nich daleko do zostania księdzem.
Kosmiczna Odyseja dotarła, tyle lat czekania i jest tylko czy zadowoli każdego. Pierwszy raz zetknąłem sie z przedrukiem okładki na łamach komiksów legendarnego Tm-Semic. Ten mały dwukolorowy prostokącik wprawiał w słupienie i wpatrywać się człowiek mógł w to godzinami. Analizując ,rozmyślać ,jaka to opowieść kto to rysował i co to za ktosie itp. Niestety Semik nie był zainteresowany publikacja tej historii(Pocieszeniem Panika na Niebie :P).
Dzisiejsze wydanie w końcu sprawiło wielką radość i jeszcze większy uśmiech na mojej twarzy ;D Komiks jest tym czym miał być, jest mega zagrożenie z kosmosu ,są herosi którzy muszą się z tym zmierzyć, mamy epickość i rozmach. Mignola w dobrej formie, nie jest to co prawda ten Hellboy'owy styl ale taki solidny pasujący do super hero tamtych lat. Fabuła wiadomo to nie lata 90te by wprawiała w osłupienie. Ale jest kilka ciekawych zwrotów akcji i zaskakujących sytuacji.
Można pomarzyć ale Posłowie ma ciekawe zdanie które można interpretować jako ''zapowiedz'' Demona Etrigana Kirbiego w PL?
Jestem fanem DC i komiksów z lat 90-tych (pokolenie TM-Semic)
Właśnie rozważam zakup tego komiksu i nie wiem czy warto.
Jestem fanem DC i komiksów z lat 90-tych (pokolenie TM-Semic)
DC Deluxe pięknie wyglądają na półce ale czyta się niepraktycznie.Eee, zaskoczyłeś mnie. Mógłbyś to jakoś bardziej rozwinąć, bo nie za bardzo rozumiem jakie są wady w czytaniu DC Deluxe (oczywiście poza koniecznością zdejmowania obwoluty przed czytaniem).
Ja tam nie jestem żadnym fanem Harley Quinn, a "Szalona Miłość..." to jeden z moich lepszych komiksów zeszłego roku.
Zdecydowanie wart polecenia ze względu na to, że to kawał świetnego, rewelacyjnie narysowanego komiksu, a nie jakieś tam "wartości historyczne"... ;)
Sorry, ze się czepiam ale patrząc na twórców, rok powstania i stylistykę wprost czerpiącą z Batman TAS to jednak jakąś wartość dla historii świata DC to ma.
Świetnie narysowanym i jednocześnie wartościowym historycznie jest Elseworlds Batman: Vampire autorstwa Moencha i Jonesa ;). Egmont mógłby się wziąć za to w ramach DC Deluxe, akurat wyszedłby jeden tom.
Ja już na Egmont w kwestii klasycznego Batmana od dawna nie liczę i kompletuję go w oryginale.W maju Kołodziejczak wspominał że w 2022 roku wydadzą więcej klasycznego Batmana, ale na ten temat wypowie się więcej na jesieni.
Musi być jakiś tajemniczy powód dla którego nie wchodzą w najbardziej oczywisty dla każdego komiksiarza w Polsce interes.
Koledzy, takie pytanie. Mam na półkach kilka komiksów z DC od Egmontu: Lobo Ostatni, Azyl Arkham, Kryzys tożsamości, może coś jeszcze z tych tzw. klasyków.
Możecie polecić coś DC, co jest musthave, klasyka superbohaterów, ale taka, którą da się czytać? Oczywiście z wyłączeniem Vertigo, czy Strażników itd.
Dzięki.
Możecie polecić coś DC, co jest musthave, klasyka superbohaterów, ale taka, którą da się czytać? Oczywiście z wyłączeniem Vertigo, czy Strażników itd.Nowa granica, Batman: Rok pierwszy, Kingdom Come, Catwoman (3 tomy), Gotham Central, Omega Men, Mister Miracle, Batman: Mroczne odbicie.
Odnośnie DC Deluxe, to jako uzupełnienie do Swamp Thinga Moore'a poleciłbym wersję Scotta Snydera rozszerzającego mitologię Bagniaka. Poleciłbym też Omega Men: To już koniec i Mister Miracle'a Toma Kinga, Multiwersum (było reklamowane nawet na TVP Kultura) i Green Arrowa Jeffa Lemire'a.Warto czytać "Swamp Thinga" Snydera bez znajomości wersji Moora, czy lepiej jednak zacząć od Moora?
Przydałoby się dodać parę kartek spisu wydarzeń bo nie mam ochoty kupować innych serii by fabuła się logicznie zazębiała ze sobą.
Raz jeszcze to rozpiszę - przed Infinite Crisis DC zaczęło wydawać większą podbudowę pod ten Kryzys (nie tie-iny tylko serie prowadzące do samego Kryzysu).
Ta podbudowa to Countdown to Infinite Crisis czyli Odliczanie do Nieskonczonego Kryzysu i składa się na to:
- One shot Countdown to Infinite Crisis stanowiący punkt wyjścia do całości (zeszyt ten został dołączony do tomu Omac Projekt).
Cztery serie z podtytułem Countdown to Infinity Crisi (wszystkie wyjdą w kolekcji):
- „The OMAC Project”
- „Villians United”
- „Day of Vengeance”
- „The Rann Thanagar War”
Ponadto podbudowę pod Kryzys stanowi także:
Crossover serii z Supermanem i Wonder Woman:
- „Superman: Sacrifice” (wyjdzie w kolekcji)
Jeden story arc serii JLA:
- JLA zeszyty 115-119: „Crisis of Conscience” (tego nie dostaniemy)
Seria specjalna:
- „The Return of Donna Troy” (tego też nie dostaniemy).
To wszystko to podbudowa pod Kryzys.
Sam Nieskończony Kryzys wyjdzie w kolekcji w dwóch tomach z najważniejszymi tie-inami (nie wszystkimi ale z tymi najważniejszymi).
Jeśli idzie o tie-iny do tego Kryzysu to każda z tych czterech serii ("The OMAC Project”, „Villians United”, „Day of Vengeance”, „The Rann Thanagar War”) dostała też zeszyt specjalny będący tie-inem do Kryzysu i właśnie te zeszyty zostaną wydany w tych dwóch tomach samego Kryzysu jako tie-iny.
Marzenia ściętej głowy. A ten Batman to chyba nie jest z serii Deluxe.No faktycznie na Egmont.pl podają wymiary standardowe.
Z tego co kojarzę to w zamyśle to to nie miał być żaden kryzys, tylko jakaś tam kolejna opowieść o Flashu. Flashpoint z tie-inami ma z 1500 stron, jak mało.
Flashpoint z tie-inami ma z 1500 stron, jak mało.Jeden z tie-inów nawet dostaliśmy na polskim rynku - w "Batman: Rozbite miasto i inne opowieści" były zeszyty Flashpoint: Batman - Knight of Vengeance #1-3.
Flashpoint - Punkt krytyczny
Ładnie narysowane, sprawnie napisane z wciągającą fabułą tylko ma się wrażenie uczestniczenia w niekończącej się telenoweli która donikąd nie zmierza. Kolejny restart by tylko opowiadać znów od nowa podobne historie. Mimo to to właśnie takie eventy są najciekawsze w świecie DC pewnie dlatego mam zaliczone niemal wszystkie Kryzysy ( poza Ostatnim Kryzysem ).
Mister MiracleTo ja Ci odpowiem: to arcydzieło.
Sam nie wiem czy to arcydzieło czy cyniczne zebranie sposobów wymyślonych przez np. Moore'a na to by zrobić taki ambitny komiks i pokazać jaki się jest zajebistym pisarzem.
Najładniejsze są tu rysunki, mimo to dziw, że nikt nie pisze o seksualizacji Harley Quinn czy Catwoman. Większe wrażenie robiły jednak panienki z Ptaków nocy.
jego Wojna Robinów była faktycznie słabiutka.Wojna Robinów nie jest jego. Widzę że sprawdziłeś że na gildii jest wpisany jako autor, zamiast ją chyba przeczytać. To jest crossover kilku serii, gdzie każdy zeszyt jest pisany przez innego autora. King do spółki pisał tylko wątki Graysona, serii, która w tym czasie tworzył razem z Seleeyem.
Wojna Robinów nie jest jego. Widzę że sprawdziłeś że na gildii jest wpisany jako autor, zamiast ją chyba przeczytać. To jest crossover kilku serii, gdzie każdy zeszyt jest pisany przez innego autora. King do spółki pisał tylko wątki Graysona, serii, która w tym czasie tworzył razem z Seleeyem.Mam świadomość, że Wojna Robinów była pisana przez kilku scenarzystów, ale King (wspólnie z Seeley'em) są głównymi architektami tego eventu. Wystarczy spojrzeć na Wikipedię: "Written by Tom King, Tim Seeley, Ray Fawkes, Lee Bermejo, Patrick Gleason, Brendan Fletcher, Scott Lobdell, Will Pfeifer" - https://en.wikipedia.org/wiki/Robin_War (King wymieniony na pierwszym miejscu) czy DC Database: "Robin War was a 2016 crossover in the Batman titles, written by Tom King." - https://dc.fandom.com/wiki/Robin_War (tutaj już sam King, co jest trochę nie fair wobec innych scenarzystów)
Wojna Robinów nie jest jego.Wojna Robinów, a więc zeszyty Robin War #1-2 są jego
Widzę że sprawdziłeś że na gildii jest wpisany jako autor, zamiast ją chyba przeczytać.Bardzo Cię proszę Michał, nie traktuj mnie jak Bazyliszka (z całym szacunkiem dla Piotrka).
To ja Ci odpowiem: to arcydzieło.
King to dla mnie mistrz na miarę Moore'a czy Millera. Każdy jego komiks spoza głównego mainstreamu był kapitalny i każdy z nich polecam: Mister Miracle, Omega Men, Vision, Szeryf Babilonu. Uwielbiam i wiem, że wrócę do nich jeszcze nie raz. Problem pojawia się kiedy bierze się za główne serie, ale tak często dzieje się nawet z topowymi scenarzystami. Nie wiem jak wypadło to w przypadku Batmana, bo tej serii jeszcze nie czytałem, ale jego Wojna Robinów była faktycznie słabiutka.
Z tych co nie czytałem a mogłyby trafić wysoko to są Batman: Rok pierwszy, Batman: Mroczne odbicie, Najczarniejsza noc, Omega Man.Na pewno trafią :) Najczarniejsza Noc to akurat typowy event, solidnie napisany i oprawiony w piękne rysunki, ale nie zapadający jakoś szczególnie w pamięć. Co do pozostałych to komiksy te są w mojej osobistej Top 10.
Najczarniejsza Noc to akurat typowy event, solidnie napisany i oprawiony w piękne rysunki, ale nie zapadający jakoś szczególnie w pamięć. Co do pozostałych to komiksy te są w mojej osobistej Top 10.
Jak się wchodzi na strone Egmont DC deluxe to pokazuje przykladowo, że Lobo portret bekarta jest wiekszy niż Batman Sędzia Dredd.ktoś się pomylił wpisując wymiary Lobo
Tam co drugi Deluxe ma inne wymiary.
W sensie na stronce Egmontu co drugi DC Deluxe ma podane inne wymiary czy w rzeczywistości DC Deluxe mają różne formaty?Na stronie Egmont.pl, pisałeś wcześniej o tej stronie.
Co z papierowymi obwolutami? Czy wszystko je ma?
W DC Deluxe mają taki sam rozmiar i mają obwolutę.
Każdy komiks Deluxe ma ten sam wymiar i obwolutę.
Każdy komiks Deluxe ma ten sam wymiar i obwolutę.
Takie pytanko:Tom 1-3 w wydaniu Manzoku są w pierwszym DC Deluxe od Egmontu, natomiast tom 4 jest w drugim DC Deluxe.
Posiadam 4 tomu Authority wydane swego czasu przez Manzoku - brak tam jednak jakiejkolwiek informacji jakie oryginalne numery są tam zawarte - czy jest to zatem tożsama treść z Deluxem Authority tom I czyli zeszyty 1-12?
Kosmiczna odyseja
Jest to naprawdę ciekawa pozycja którą warto poznać z kilku powodów.
1. Historia to pewne kompendium wiedzy o całym tym czwartym świecie. O Nowej Genezie i Apokolips, o Darkseidzie i równaniu Antyżycia i innych postaciach. Warto znać jako porządne uzupełnienie wiedzy z komiksów typu Mister Miracle czy Ostatni Kryzys.
2. Jim Starlin kopiował samego siebie gdy zaczął pisać Rękawicę nieskończoności. Zanim wziął się za Thanosa rysował wędrówki do innych wymiarów już wcześniej a potem to wykorzystał i poprawiał własne pomysły. Latanie Metrona na tronie aż zanadto przypominają analogiczne fruwanie Thanosa.
3. Komiks jako całość to taki swoisty mini-kryzys. Ma podobną skalę rozmachu i całą gamę postaci ale tych drugich nie jest aż tak dużo więc nie ma mowy o gubieniu się czy czymś podobnym. I nie jest to długie i nie trzeba znać żadnych historii pobocznych by to czytać.
4. Dla fanów Mignoli.
Nie jest to może arcydzieło ale dobry na pewno.
Czy poza runem Johnsa i Kosmiczną Odyseją mamy w polskim komiksowie jeszcze inną możliwość zapoznania się z Darkseidem?JLA: Wieczna Skała, Ostatni Kryzys.
Jako że zbliża się premiera Wojny z korpusem Sinestro mam pytanie do osób siedzących w Green Lanternie. Czy można tą historie czytać bez znajomości runu Geoff Johnsa? Pytam bo nie wiem czy jest sens przeznaczać środki z mojego budżetu komiksowego na ten tytuł:)Mozna, poniewaz cala geneza konfliktu miedzy GL a Sinestro jest tam przypomniana na samym początku.
52 zeszyty zamkniętej historii po Kryzysie? Gdy nie mogliśmy się doprosić 5 lat od Egmontu jednego Kingdom Come? Marne szanse.
52 zeszyty zamkniętej historii po Kryzysie? Gdy nie mogliśmy się doprosić 5 lat od Egmontu jednego Kingdom Come? Marne szanse.
52 zeszyty zamkniętej historii po Kryzysie? Gdy nie mogliśmy się doprosić 5 lat od Egmontu jednego Kingdom Come? Marne szanse.
KC wydane było wcześniej, niż 5 lat temu. Plus dlaczego porównujesz wydanie dubla do premierowego materiału w postaci 52??? I zła kolekcja nie wydała tego?? Bo tylko zdjęcie dałeś. Czyli słusznie, że E wydał dubla KC, czy nie, bo już się pogubiłem...Nie, to już jest po prostu nowy poziom - dubel kolekcji zagranicznej ;D
Jak dla mnie to od dawna był pewniak, ale w trakcie kolejnych mijających lat bez akcji w temacie - zaczynam wątpić.Nie ma co wątpić. Na Wojnę Sinestro długo czekaliśmy, ale się doczekamy! A też była już marna szansa z racj wydania Najczarniejszej Nocy i mijających lat od premiery komiksu dziejącego się akcją "po"
Jeśli są jakieś podobne komiksy do tych dwóch, to mam nadzieję, że Egmont wyda.Za chwilę Hachette wyda Legendy.
Za chwilę Hachette wyda Legendy.Kiedy?
No dobra, a co powiecie na temat Birds of Prey? które wydanie ma szanse zostać u nas wydane w Deluxie ze względu na nadchodzący film? Egmont nas przyzwyczaił do tego, że wrzuca 'zakąskę' przed filmem.
Simone pisała Ptaki do zeszytu #108. Myślicie, że Egmont wyda nam jeszcze te 2 tomy?
z DC Deluxe jeżeli nie masz:
- Batman Ziemia Jeden wszystkie trzy tomy,
- Superman. Amerykański Obcy - Supka nie trawie, ale ten komiks był dla mnie świetny,
- Omega Man i Mister Miracle - oba od Kinga, mi nie podeszły, ale generalnie tu na forum opinie były pozytywne,
- Green Arrow - jedna z najlepszych rzeczy jaką New52 wydało,
- Kryzys na nieskończonych ziemiach - punkt startowy DC od 1986 roku,
- Superman. Czerwony syn - przyjemny elseworld z komunistycznym Supkiem w roli głównej,
Przy okazji dzisiejszego wideo TK i promocji na stronie Egmontu, rozważam nadrobienie jednego tytułu z linii Deluxe. Proszę o pomoc w wyborze na zasadzie "moim zdaniem 1-2 pozycje obowiązkowe w pierwszej kolejności to:". Może być z krótkim uzasadnieniem, zależnie od czasu i chęci. Pytanie wygasa o północy, wraz z końcem promocji. :P Poza tytułami ze screena myślałem również o Batman Ziemia Jeden T. 1.Czerwony syn jest wart swojej ceny. Jedna z najlepszych alternatywnych historii Dc. Szczerze to imo Ten Dredd/Batman wydaje się najmniej ciekawy z tego wszystkiego. Tripy Morrisona, dorobek Mongoli spoza Hellboya, kolejne eksperymenty Kinga i ot kolejny nostalgiczny komiks bazujący na crossoverze dwóch innych marek.
Z góry dziękuję za pomoc.
PS
Faworytem wydaje się być ta pozycja, której zarąbistości najwyraźniej nie pomieściła nawet skala ocen. 8)
Przy okazji dzisiejszego wideo TK i promocji na stronie Egmontu, rozważam nadrobienie jednego tytułu z linii Deluxe. Proszę o pomoc w wyborze na zasadzie "moim zdaniem 1-2 pozycje obowiązkowe w pierwszej kolejności to:". Może być z krótkim uzasadnieniem, zależnie od czasu i chęci. Pytanie wygasa o północy, wraz z końcem promocji. :P Poza tytułami ze screena myślałem również o Batman Ziemia Jeden T. 1.
Z góry dziękuję za pomoc.
PS
Faworytem wydaje się być ta pozycja, której zarąbistości najwyraźniej nie pomieściła nawet skala ocen. 8)
Przy okazji dzisiejszego wideo TK i promocji na stronie Egmontu, rozważam nadrobienie jednego tytułu z linii Deluxe. Proszę o pomoc w wyborze na zasadzie "moim zdaniem 1-2 pozycje obowiązkowe w pierwszej kolejności to:". Może być z krótkim uzasadnieniem, zależnie od czasu i chęci. Pytanie wygasa o północy, wraz z końcem promocji. :P Poza tytułami ze screena myślałem również o Batman Ziemia Jeden T. 1.
Z góry dziękuję za pomoc.
PS
Faworytem wydaje się być ta pozycja, której zarąbistości najwyraźniej nie pomieściła nawet skala ocen. 8)
Wiele osób chwali Mister Miracle, a ja się przy tym komiksie wynudziłem. Fabularnie nudny - bo opowiada w dużej mierze o problemach dnia codziennego. Graficznie nudny - bo jest wiele powtórzeń kadrów (są identyczne lub bardzo podobne), do tego w wielu miejscach jest podział na 9 kadrów, który sam w sobie jest nudny. Myślę, że ten komiks może szczególnie przypaś do gustu fanbojom Apple, nie wiem dlaczego, ale miałem właśnie takie wrażenie, że jest kierowany do tej grupy osób.No to chyba dobrze, że robi coś innego niż typowe lubu dubu, co jest notorycznie zarzucane gatunkowi, mimo że komiksów wychodzących poza największe klisze gatunku nie jest też aż tak mało. Pojazd, że to niby hipsterskie smety to jest akurat niezbyt wyszukany argument. Takich komiksów stawiających na mocno obyczajowa warstwe w Dc już wcześniej trochę bylo. Mi przychodzi na myśl choćby Superman for all seasons i Black Orchid.
No to chyba dobrze, że robi coś innego niż typowe lubu dubu, co jest notorycznie zarzucane gatunkowi, mimo że komiksów wychodzących poza największe klisze gatunku nie jest też aż tak mało. Pojazd, że to niby hipsterskie smety to jest akurat niezbyt wyszukany argument. Takich komiksów stawiających na mocno obyczajowa warstwe w Dc już wcześniej trochę bylo. Mi przychodzi na myśl choćby Superman for all seasons i Black Orchid.Czy ja mówię, że to źle? Napisałem, że mnie znudził i uzasadniłem dlaczego. Black Orchid to też nie dla mnie, od razu to wiedziałem kiedy tylko przeczytałem o czym jest, dlatego nawet nie mam ochoty po niego sięgać. Czasami ktoś opiniuje komiks, wymieniając wady i paradoksalnie dla mnie bywają one zaletami, ważne jest, żeby napisać kilka słów od siebie, dlaczego coś się podoba / nie podoba.
Snyder to się inspirował gównie komiksami Franka Millera o Batmanie i seria Injustice. Chociaż taki Batman Rok pierwszy Millera to bardziej świat Nolana no i do Batmanow Nolana jest zbliżony Batman Ziemia Jeden. Sugerując się samymi filmami to powinno Ci siąść.
Z braku czasu więcej superbohaterskich historii poznałem właśnie z filmów, gier i seriali, więc nie jestem na tyle wyrobionym czytelnikiem, abym sypał nazwiskami scenarzystów i rysowników, a zwłaszcza z DC. Co za tym idzie, ewentualne odwołania do poprzednich historii/wydarzeń nie byłyby przeze mnie wyłapane. W Marvelu też nie jestem wybitnie oczytany, ale miło wspominam Ultimate Spider-Man, Astonishing X-Men, a i Superior Spider-Man przypadł mi do gustu bardziej, niż się spodziewałem. Z filmów DC najbardziej lubię Batmany Nolana, Watchmen i Ligę Sprawiedliwości ZS (ogólnie trafia do mnie styl Snydera), podobały mi się też niektóre animacje, jak Powrót Mrocznego Rycerza czy Atak na Arkham.
Jeżeli miałbym jeszcze dodać coś więcej, to raczej chciałbym przeczytać ciekawą fabułę i to stawiam ponad efekciarską akcję. Nie stronię od dobrej rozwałki, ale nie chciałbym, by stanowiła główną esencję. Mogą, ale nie muszą to być "głębokie myśli", mile widziany też jakiś ciekawy zwrot akcji, angażująca intryga. Tonalnie obojętne, dlatego wpisałem nawet tego komediowego (?) Shazama, który chyba jest najbardziej oderwany od pozostałych. Kojarzę, że kiedyś przypadła mi do gustu gra wideo o Gnacie i na tej zasadzie zainteresowałem się i tym wydaniem. :P Generalnie z DC najbardziej lubię Batmana, ale nie musi być to komiks o nim. Ogólnie najbliżej mi do Spider-Mana, który dość wyraźnie różni się od Mrocznego Rycerza. Odnośnie bohaterów jestem otwarty na pierwszoplanowych, jak i tych mniej znanych.
Z listy:"Multiwersum" (przekład oryginalnego "Multiversity", choć polski tytuł nie jest do końca trafny, wiem). Multiversum to był taki sklep komiksowy, obecnie znany jako Azyl Komiksu (mniejsza o szczegółową historię obu podmiotów) :-) No,wiem, czepiam się;-)
*Najczarniejsza noc
*Multiversum
z moich typów- podobnie jak Warpath - plus Wojna z Sinestro i Catwoman
Wiele osób chwali Mister Miracle, a ja się przy tym komiksie wynudziłem. Fabularnie nudny - bo opowiada w dużej mierze o problemach dnia codziennego. Graficznie nudny - bo jest wiele powtórzeń kadrów (są identyczne lub bardzo podobne), do tego w wielu miejscach jest podział na 9 kadrów, który sam w sobie jest nudny. Myślę, że ten komiks może szczególnie przypaś do gustu fanbojom Apple, nie wiem dlaczego, ale miałem właśnie takie wrażenie, że jest kierowany do tej grupy osób.To tak jak ja miałem z VISION tego samego autora ;) (swoją drogą muszę kiedyś powtórzyć lekturę, wtedy gdy czytałem byłem w delegacji więc nastrój nie sprzyjał obiektywności).
Gnata nie określił bym jako "grę video" tylko grę komputerową bo akurat ten tytuł się nie ukazał na żadną konsolę*. Może dla niektórych to to samo, ale dla mnie jako (niedzielnego) konsolowca to jednak różnica. (*OK, żyjemy obecnie w czasach Steam Decka, ale mimo to że to ustrojstwo to w dużej mierze konsola, to jednak nie zmienia to faktu że gry z serii Bone to jednak wciąż gry PC:-)).Czy na PC, czy na kosoli, czy smartfonie - wszystko to gry wideo.
Frapujący jest wątek Twojego posta o skierowaniu tego komiksu (MM) do fanbojów Apple? Rozwiniesz co masz na myśli? Nie jestem może fanbojem ale jakoś nie potrafię się odnaleźć w tym stwierdzeniu.Chodziło mi o stylówę. Jest coś takiego, że po ubiorze, zachowaniu, trybie życia, a czasami także zainteresowaniach, można zaszufladkować daną osobę. To jest oczywiście zawsze na granicy stereotypu, ale stereotypami posługuje się cały czas nasz mózg, stąd biorą się skojarzenia. Więc Mister Miracle ma dla mnie właśnie taką stylówę i nie chodzi tylko o głównego bohatera, ale sam komiks, rysunek i prowadzenie narracji, posiada styl, jaki mógłbym przypisać marce Apple.
Chodziło mi o stylówę. Jest coś takiego, że po ubiorze, zachowaniu, trybie życia, a czasami także zainteresowaniach, można zaszufladkować daną osobę. To jest oczywiście zawsze na granicy stereotypu, ale stereotypami posługuje się cały czas nasz mózg, stąd biorą się skojarzenia. Więc Mister Miracle ma dla mnie właśnie taką stylówę i nie chodzi tylko o głównego bohatera, ale sam komiks, rysunek i prowadzenie narracji, posiada styl, jaki mógłbym przypisać marce Apple.Nie, że się czepiam ale nazwanie komiksu super hero czymś pokrewnym dla Apple to mi się akurat kojarzy z hipsterstwem, pewna moda gdzie znaczek, logo to jakiś symbol prestiżu. Nie mam zielonego pojęcia co ma z tym wspólnego mniej typowy komiks superhero, DC. Jak dla mnie to przeciwieństwo tego. Jasne można uzasadnić, że ktoś prestiżowo traktuje bardziej ambitne komiksy, ale ambitnych komiksów od Dc i Marvela nigdy za dużo, bo jednak rozrywkowego lubu dubu jest tam nad wyraz dużo - nie żeby to było złe, o ile jest to dobrze pisane-ale jednak stereotypy o gatunku są takie, że chyba takich komiksów jak Mr Miracle jest być może za mało. Chociaż z drugiej strony mamy takie rzeczy jak Watchmen czy Batmany Millera a laicy i tak mają swoje wyobrażenie o sh jako tandecie bez żadnych ambicji, więc możliwe, że to i tak mało zmienia bo przeciwnicy gatunku i tak nie są zainteresowani zmiana zdania. Jeszcze inna strona medalu jest taka, że im więcej eksperentalnego, mniej typowego sh tym lepiej przecież dla fanów tego gatunku komiksu i to jest wartość dodatnia.
Jest taki serial, który wywołuje u mnie podobne skojarzenia i przypadkiem jest to produkcja Apple TV ;) Serial nazywa się Servant (https://www.imdb.com/title/tt8068860/), swoją drogą bardzo dobry i polecam. Więc ta produkcja też ma taką stylówę. Bohaterowie po 30, z klasy średniej, mieszkają w lepszej dzielnicy, lubią dobre jedzenie i wino, tolerancyjni, nowocześni, ale nie są snobami. Ich styl życia jest spokojny, ze smakiem, w pewnym sensie minimalistyczny, stawiają raczej na jakość przeżyć, problemy dnia codziennego starają się rozwiązywać w sposób racjonalny i nie rozpamiętują ich długo.
Inna sprawa, że dziś w bezmiarze trykotowej przeciętności (by nie napisać mierności) i zdaje się z generacji (czytelników/twórców) na generację obniżających się oczekiwań i jakości, takie tytuły Kinga (Vision, Mr Miracle) okazują się perełkami i wznoszone są do rangi wybitnych (?).Mam wrażenie że superhero zawsze było przeciętne tylko od czasu do czasu pojawiały się wybitne tytuły. I te wybitne tytuły też nie wszystkim się podobały/podobają.
Wszystko sprowadza się do słowa "wybitny". O ile tacy Strażnicy w 100% (którzy w swoim czasie byli pewnym przełomem na trykociarskiej scenie) na to zasługują, o tyle Miracle? W mojej opinii w ogóle. Bardzo chciałbym przeczytać serię MM z lat 1989-1991 - śmiem twierdzić, że na pewno dużo lepiej się to czyta, ponieważ komiksy z tamtego czasu dla mnie są wyjątkowe. Wonder Woman Pereza, Superman Byrne'a, JLI DeMatteisa i Giffena - to są w mojej opinii wybitne komiksy superhero, z którymi współczesne serie ongoing nie mogą w większości rywalizować, ba, nie mają nawet do nich podejścia; które zostawiają daleko w tyle wspomnianą tu twórczość Kinga.Lata 90 to nie tylko dobre rzeczy ale też twórczość Liefielda, w pewnym momencie przesyt postaciami o wizerunku edgy, extreme co na tyle wymęczyło branże, że komiksy w pewnym momencie same zaczęły krytycznie oceniać to zjawisko przemycając to w treści np Kingdom Come. Owszem Batman Kinga jest słaby, ale nie przez obrany temat-bo sorry ale Wayne akurat jak ulał pasuje na udreczonego hersoa, to nie jest typ wesołka umówmy się- tylko głupie scenopisarstwo. Sama tematyka traum u herosów jest akurat jak na ironię duchem bardzo podobna do tego co robił Moore, te bardziej ambitne komiksy z lat 80-90 jak np Doom Patrol Morrisona. Nigdy obrany kierunek w stylu, który ubodobal sobie King mi nie wadził, ba jest potrzebny przez to, że pokazuje nadludzkich cudakow jakolwiek ludzko a nie tylko jako herosów większych od życia, którzy ogarną zawsze starcie gdzie stawka jest ratowanie ludzkości. Przecież takie historie to praktycznie też już jest pewnego rodzaju stary trop w tych mitologiach super-hero jak cofniemy się do czasów "demona w butelce".Kinga można nie lubić, ale nie można mu odmówić tego, że chlop chociaż probuje z gatunkiem bawic się, eksperymentować jak w najlepszych latach dla maintresmowego super-hero.
Ale czy faktycznie należy określać je mianem "wybitnymi" (jak w przypadku Strażników)?
Nadmienię również, że postać MM Kinga od razu skojarzyła mi się z jego Batmanem. Cierpiącym, mającym wyrzuty sumienia, generalnie w większości niestrawnym. W dodatku podobne dialogi, kadry. To są moje skojarzenia. Miracle to tylko kilkanaście zeszytów, Batman był dużo bardziej rozwleczony, ale styl pisarski pozostał ten sam. Czytając od razu wiesz, że to King.
Czy obok Batman Ziemi Jeden wyjdą u nas inne Ziemie Jeden? Superman albo Wonder Woman? Czy ktoś zna i wie czy ich poziom można równać do trzech tomów Batmanów? Ich objętość jest taka sama?Każda z tych serii liczy po 3 tomy. Czy wyjdą? Nie wiadomo. Ja bym Wonder Woman nie skreślał, bo to Morrison pisał, a Egmont jak na razie wydaje sporo jego komiksów. Przy czym niestety WW jest jedną ze słabszych serii. Co do Superman to dawno czytałem, ale Straczynski ciekawie odświeżył jego postać. Pomimo, że te 3 tomy to zamknięte historie to widać, że miał plan na ciąg dalszy. Szkoda, że Egmont do tej pory nie wydał tej serii.
NieNa które pytanie @Bazyliszka jest to odpowiedź? ;)
@UPNie ma nic dodatkowego.
Jak masz, to powiedz czy w tym DC Deluxe Egmont dał więcej zeszytów niż to co dało WKKDC. Tam było:
Zeszyty The Golden Age Vol.1 #1-4 (1993-1994 rok)
Ktoś kupił JSA Złota Era i moze podzielić się wrażeniami? Dali coś więcej, niż zawartość 70 tomu WKKDC?
plus nie kosztuje to kupy PLNów, jak dubel Egmontu.Podaj link do sklepu który sprzedaje w tej niskiej cenie. Komiksu z WKKDC nie ma na rynku, zostaje rynek wtórny, gdzie cena jest tak jak nowe wydanie Egmontu, a nawet wyższa :) .
@UPA co robi Egmont? Wydaje Kosmiczną Odyseję, wydaje Złoty Wiek, Zagładę Gotham. Po co? Jest tu bardzo mało racjonalnych przesłanek akurat za tymi pozycjami.
A co robi Egmont? Wydaje Kosmiczną Odyseję, wydaje Złoty Wiek, Zagładę Gotham. Po co?
Mnie Złoty Wiek średnio interesuje, ale jakby Egmont zdecydował się na kompletne wydanie serii Starmana Robinsona to bym kupował. Jest 6 tomowe wydanie Starman Omnibus zbierające (chyba) wszytko, bo na Starman Compendium to nie ma co liczyć. No chyba, że ten Złoty Wiek ma być sprawdzianem, czy jest zainteresowanie komiksami tego autora.Co ciekawe to nawet nie były prawdziwe omnibusy (przynajmniej nie takie jak wydaje DC oraz Marvel) tylk HC w zwykłym formacie, a jakość papieru była porównywalna z tą w kompendiach ze Starmanem, z tego co pamiętam (taki prosty, cienki, śliski papier, w sumie żadna tragedia, ale opcja ekonomiczna). Poligraficznie (np. klejenie) jakoś to nie zachwycało. Żyjemy w czasach gdy ma się ukazać "Unwritten" i "Sandman Mystery Theatre" po polsku więc daję Egmontowi 20 lat (o ile dożyję, bo będę wtedy już po 60-tce i jest to scenariusz realny, niemniej jednak dośc optymistyczny), a jeśli nic z tego, to pewnie DC wyda to w (prawdziwych) omnibusach w końcu. Oczywiście "próbka" Starmana" wyszła po polsku w BiZie - dobre i to
Co ciekawe to nawet nie były prawdziwe omnibusy (przynajmniej nie takie jak wydaje DC oraz Marvel) tylk HC w zwykłym formacie, a jakość papieru była porównywalna z tą w kompendiach ze Starmanem, z tego co pamiętam (taki prosty, cienki, śliski papier, w sumie żadna tragedia, ale opcja ekonomiczna).
Żyjemy w czasach gdy ma się ukazać "Unwritten" i "Sandman Mystery Theatre" po polsku (...)
Mnie Złoty Wiek średnio interesuje, ale jakby Egmont zdecydował się na kompletne wydanie serii Starmana Robinsona to bym kupował.To ten świetny komiks, którego pierwszy tom był w BiZ?
Żyjemy w czasach gdy ma się ukazać "Unwritten" i "Sandman Mystery Theatre"Unwritten był pewniakiem. Egmont lubi wydawać w ciagu wydawniczym komiksy autorów, których już wydał inne serie. Natomiast zapowiedź Sandman Mystery Theatre całkowicie mnie zaskoczyła, tym bardziej, że będzie musiał sam tworzyć zbiorcze od pewnego momentu. Egmont pewnie myśli, że może to sprzedać się na obecnej popularności serialu, tylko to jest całkiem inna seria.
To ten świetny komiks, którego pierwszy tom był w BiZ?Tak, w BiZ był tylko pierwszy tpb, a seria jest długa i ma kilka spin-offow.
Też bym brał w ciemno i o nim marzę.
Natomiast zapowiedź Sandman Mystery Theatre całkowicie mnie zaskoczyła, tym bardziej, że będzie musiał sam tworzyć zbiorcze od pewnego momentu.Wyszła ostatnio nowa edycja w USA, tzn. na razie pierwszy tom z dwóch, więc może i ten drugi się ukaże, wtedy mają komplet do pocięcia w te 5 tomów, o których wspominał TK.
Mam Lobo
Hej, które komiksy z serii dc deluxe wydane po polsku warto kupic? Mam Lobo I Batman/Dredd
Hej, które komiksy z serii dc deluxe wydane po polsku warto kupic? Mam Lobo I Batman/Dredd
Hej, które komiksy z serii dc deluxe wydane po polsku warto kupic? Mam Lobo I Batman/DreddPoleciłbym prawie wszystko. To bardzo fajny cykl wydawniczy. W którym jest sporo różnorodnych komiksów. Przeważa co prawda Batman, więc tu pytanie na ile lubisz tą postać? Jeśli lubisz to pozycje tam wydane są warte uwagi, jeśli nie, no to odpuść i sięgnij po tytuły bez niego.
Są obecnie dodruki jakichś Deluxów? Wiem, że jest dostępny Rok pierwszy. Coś jeszcze?Batman Ziemia 1, dwa pierwsze tomy. Superman Czerwony Syn, Lobo.
Ech. Jak dodrukowali Czerwonego Syna, to osobiście chciałbym by też dodrukowali 3 tom Deluxa czyli Mroczne Odbicie. Niestety w 2015 nie kupiłem tego komiksu. Teraz wydali wersję Noir, ale jest zdecydowanie za droga.
Ech. Jak dodrukowali Czerwonego Syna, to osobiście chciałbym by też dodrukowali 3 tom Deluxa czyli Mroczne Odbicie. Niestety w 2015 nie kupiłem tego komiksu. Teraz wydali wersję Noir, ale jest zdecydowanie za droga.
Authority I Planetary - zgadzam się w 100% z moim przedmówcą. Długo się wahałem przed zakupem ale nie żałuję. Obie pozycje są rewelacyjne. Warto brać póki są dostepneMówcie o tych dwu tomowych seriach które egmont ma w ofercie? Nigdy nie czytałem, a gdzieś tam ktoś wspomina o tym co jakiś czas. Może pora nadrobić.
Mówcie o tych dwu tomowych seriach które egmont ma w ofercie? Nigdy nie czytałem, a gdzieś tam ktoś wspomina o tym co jakiś czas. Może pora nadrobić.po tym wspominaniu tutaj aż sam się nakręciłem i zamówiłem Authoryty (Planetary już mam - polecam jak wszyscy :)). Z tą serią miałem tylko taki problem że mam kilka numerów wcześniejszego wydania Manzoku, które przekartkowałem milion razy (podobnie jak Planetary). I jakoś w przypadku obu serii nie mogłem się zebrać do kupna nowego wydania. Nie dziwie się wydawcom że boją się wchodzi w czyjeś zaczęte i niedokończone serie.