DC Deluxe pięknie wyglądają na półce ale czyta się niepraktycznie.
Eee, zaskoczyłeś mnie. Mógłbyś to jakoś bardziej rozwinąć, bo nie za bardzo rozumiem jakie są wady w czytaniu DC Deluxe (oczywiście poza koniecznością zdejmowania obwoluty przed czytaniem).
Większy format DC Deluxe = większe literki w dymkach i ramkach. Piszę o tym, bo w komiksach w wydaniu kolekcyjnym (WKKDC) niejednokrotnie muszę przysuwać tekst pod nos lub świecić lampką żeby coś przeczytać. Dzieje się tak często kiedy tekst jest w ramce z niestandardową czcionką. W DC Deluxe w ogóle nie mam takiego problemu.
Poza tym nawet jeśli komiksy są obszerne objętościowo (np. Kryzys na Nieskończonych Ziemiach, Nowa Granica, Potwór z bagien Snydera) to nie odczuwam żadnego dyskomfortu w przewracaniu kartek, czy poszukiwaniu jakiegoś interesującego mnie fragmentu. Komiksy są dobrze zszyte, nic nie rozchodzi się na boki, jakość wydania jest wręcz idealna. Oczywiście zdarzają się wkurzające przesunięcia na obwolucie, co zaburza efekt "wow" na półce, ale przecież w wydaniach kolekcyjnych te przesunięcia są o wiele większe i bardziej powszechne.
Poza tym niejednokrotnie naprawdę genialne dodatki, nakreślające proces twórczy czy wyjaśniające zawiłości fabuły (wystarczy wspomnieć Nową granicę, Azyl Arkham czy Kingdom Come. No i do tego same historie - na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć komiksy, które w tej serii w ogóle mnie nie zainteresowały, a wyszło już ok. 45 tomów.