DC Deluxe - Egmont

[ramirez82]

Chyba nie lepsze te pozycje od Strażników?

No na pewno nie!

Zależy jak traktować tytuły z Vertigo, czy jako Vertigo, czy jako DC? Choć nie widzę powodu, by te sprzed powstania Vertigo, które pierwotnie wydawane były pod szyldem DC, nie traktować jako DC. A wtedy mamy nie tylko Strażników, ale i Sandmana, Sagę o Potworze z bagien...

[Castiglione]

Ale Strażnicy nigdy nie byli w Vertigo

[ramirez82]

Jesteś pewien?

Przysiągłbym, że było wydawane pod szyldem Vertigo jakoś kilkanaście lat temu, jak Egmont wydawał po raz pierwszy.
Ale faktycznie nie mogę nic na ten temat znaleźć, więc może pomyliło mi się.

[michał81]

Strażnicy nigdy nie byli w Vertigo. Ten komiks był za bardzo prestiżowy, aby go tam przesunąć. Po prostu była to wizytówka dla DC.

[ramirez82]

To pomyliło mi się.

A Egmont czasami na pierwszym wydaniu nie miał logo Vertigo?

Ten komiks był za bardzo prestiżowy, aby go tam przesunąć. Po prostu była to wizytówka dla DC.

A Sandman nie był prestiżowy? Nie był wizytówka dla DC?

[michał81]

A Egmont czasami na pierwszym wydaniu nie miał logo Vertigo?

Nie, tam też było DC.

A Sandman nie był prestiżowy? Nie był wizytówka dla DC?

Sandman zawsze był wizytówką Vertigo. Choć wydania zeszytowe maja logo DC, przynajmniej do zeszytu #46. O zeszytu #47 (marzec 1993) już jest logo Vertigo, które rozpoczęło swój żywot w marcu 1993.

[ramirez82]

Sandman zawsze był wizytówką Vertigo. Choć wydania zeszytowe maja logo DC.

Nie mógł być zawsze wizytówką Vertigo, skoro seria zaczęła wychodzić 4 lata przed powstaniem Vertigo

[michał81]

Edytowałem post jak ty pisałeś swój. 

Sandman zawsze był wizytówką Vertigo.

[Castiglione]

Koniec końców i tak wszystko wylądowało we wspólnym worze Black Label

[ramirez82]

Sandman zawsze był wizytówką Vertigo.

Zatem czym był przez te lata, zanim powstało Vertigo? Niechcianym dzieckiem DC?

[SawiK]

Up
A to nie chodziło o to by oddzielić ambitniejsze i trudniejsze w odbiorze pozycje od standardowego trykociarstwa?

[michał81]

Zatem czym był przez te lata, zanim powstało Vertigo? Niechcianym dzieckiem DC?

Tak byłe bękartem DC, którego finalnie przygarnęła Karen Berger i pokochała jak swoje.

Ja myślę, że sama historia nie pasował finalnie do wizji świata DC, stąd wydzielenie go do oddzielnego imprintu. On ten imprint tak naprawdę zaczął. Jest trochę informacji o tym we wstępach oraz posłowiach w albumach Sandmana, kiedy są wspominane jego początki. Zwróć uwagę, że w "Preludia i nokturnach" pojawiają się bohaterowie DC, ale później już nigdy nie wracają. Zresztą późniejsze historie, przedstawiają świat całkiem innym niż główny DC. Bardziej baśniowy niż superbohaterski.

[ramirez82]

Up
A to nie chodziło o to by oddzielić ambitniejsze i trudniejsze w odbiorze pozycje od standardowego trykociarstwa?

Oczywiście.

Tylko chodzi mi o argumentacje, dlaczego Strażnicy zostali w DC:

Ten komiks był za bardzo prestiżowy, aby go tam przesunąć. Po prostu była to wizytówka dla DC.

Bo równie dobrze można to powiedzieć o Sandmanie. A już na pewno nie można powiedzieć, że

Sandman zawsze był wizytówką Vertigo.

Skoro był publikowany 4 lata zanim powstało Vertigo. Od czasu powstania Vertigo ok, ale nie "zawsze"

No nieważne, żyłem w błędnym przekonaniu, że wznowienia Strażników wychodziły pod szyldem Vertigo 

[Castiglione]

Zwróć uwagę, że w "Preludia i nokturnach" pojawiają się bohaterowie DC, ale później już nigdy nie wracają. Zresztą późniejsze historie, przedstawiają świat całkiem innym niż główny DC. Bardziej baśniowy niż superbohaterski.

Też nie tak do końca. W "Krainie snów" mamy Element Girl, na pogrzebie w ostatnim tomie obecny jest np. Darkseid i nie wiem czy nie Batman (już nie pamiętam), w "Nocach nieskończonych" mamy nawiązania do Supermana czy korpusu Zielonych Latarni - postacie głównego nurtu DC do końca były obecne, tyle że zepchnięte na dalszy plan.

[michał81]

@ramirez82 Sandman pomimo swoje sławy nigdy nie zyskał statusu komiksu przełomowego jakim są Strażnicy. Jest kultowy, tego nie zaprzeczam, ale na pewno nie przełomowy, a Strażnicy pokazali, że komiks może być czymś więcej niż po prostą historyjką obrazkową.

@Eguaroc Muszę sobie zatem odświeżyć, bo dawno to czytałem i nie pamiętam tego. Teraz to mnie zaskoczyłeś.