Uniwersum DC wg Mike’a Mignoli - jeden z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie komiksów w tym roku.
Kolejna – po AvP i Batman Black & White – kultowa rzecz z czasów TM-Semic wydana w ostatnich tygodniach. Zauważam od niedawna u rodzimych wydawców trend, polegający na delikatnym powrocie do przeszłości, co mnie niezmiernie cieszy.
Poproszę jeszcze Batman vs Predator do kompletu
W tomie wszystko ułożone jest z głową, tj. chronologicznie.
Na pierwszy ogień idzie 4-zeszytowa historia o przygodach raczej drugoligowej postaci DC – Phantom Strangera.
Ciężko w tych rysunkach rozpoznać Mignolę – widać, że był jeszcze na początku drogi do własnego stylu.
W miniserii występuje sporo przeróżnych demonów i diabłów, więc to niezłe przetarcie przed Hellboyem
Następnie coś, na co najbardziej sobie ostrzę zęby – The World of Krypton/Świat Kryptona – 4 zeszytowa historia Johna Byrne’a.
To prequel czy też może spin-off, zagłady Kryptona z pierwszych stron Man of Steel #1 z 1986r.
Jako fanboj Byrne’a uważam, że nikt nigdy nie pisał Supermana tak dobrze jak on (i nikt już nigdy nie będzie), więc nie ma wyjścia, ta historia to nie może nie być hit
Zakończenie przeplata się z pierwszymi stronami Man of Steel #1 czyli naszego Supermana 1/90, a kilka ostatnich stron to wręcz przełożenie kadrów 1:1 – nadal nie widać tu jeszcze dzisiejszego Mignoli, bardziej kopistę Byrne’a…
Później mamy dwa kolejne opowiadania pisane przez Byrne’a (jedno kilkustronicowe, drugie dłuższe - kolejny spin-off World of Krypton, czyli Powrót na Kryptona) oraz jedno równie legendarnego Rogera Sterna – tego nie znam, ale wygląda to na one-shot z gościnnym udziałem Batmana.
Action Comics Annual #2 – czyli nasz Superman 6/91 Wspomnienia z przeszłości Kryptona.
Nieprawdopodobne jak pocięty jest ten zeszyt, na oko wyleciała połowa stron, jeśli nie więcej. Teksty w dymkach też pewnie pozmieniali, żeby się to składało do kupy. Zawsze myślałem, że najbardziej oberwało się X-Tinction Agendzie, a tu proszę jaka niespodzianka – nieodżałowany TM-Semic
Jak miałem 10 lat to nie zwracałem uwagi na to, że może czegoś brakować, po prostu chłonąłem komiks – widać narzekactwo i malkontenctwo przychodzi z wiekiem
Fajnie, że wreszcie będzie można poznać całość…
Swamp Thing Annual #5 – Drzewa jak bogowie Neila Gaimana. Krótka 10-stronicowa historyjka, wydana już przez Egmont w zbiorze Dni pośród nocy – nic specjalnego, pomimo takiego scenarzysty – do przeczytania i zapomnienia.
Rysunki na duży plus, Mignola zaczyna wreszcie przypominać samego siebie
Legends of the Dark Knight #54 / Batman 1/94 Sanctum – komiks-legenda.
Tutaj – dla odmiany – mamy całość, co do strony. Szok! Ale jeszcze większym szokiem jest to, że na starym, Semikowym papierze wcale nie wygląda to gorzej niż na kredzie – w Semiku czuć brud i klimat Gotham - kolejny argument za tym, że stare komiksy powinny być w większości wydawane w oryginalnych kolorach i na offsecie, jak Nowa granica albo Yans…
W Deluxie wyblakłe okładki, w Semiku strony...
Mignola w najwyższej formie - odpowiada tu zarówno za rysunki, jak i scenariusz. Czuć klimat Hellboya. To być może najlepsza jednozeszytowa historia z Batmanem w roli głównej. Jak ktoś nie zna (są tacy?), to gorąco polecam.
Jeszcze taka dygresja – ile kiedyś było tych jednozeszytowych historii z gackiem, cały TM-Semic do pewnego momentu składał się właśnie z one-shotów – dziś już takich nie robią i trochę za tym tęsknię…
Batman Black & White: Gazownia / Gaz śmierci – wydany niedawno przez Egmont w Noir Black & White – ten sam komiks, w tym samym miesiącu, a dwa różne tłumaczenia... Kto bogatemu zabroni?
Tu Mignola był tylko współautorem scenariusza.
Tom zamyka króciutka historyjka z Batmanem i Robinem – Gdyby człek z gliny powstał!
Co jeszcze? Galeria kilkudziesięciu okładek. Nie na końcu, tylko rozłożona na cały tom, pomiędzy zeszytami.
Masa ikonicznych i znanych z Semików, jak Mroczny Rycerz Mrocznego Miasta, Nieamerykańscy gladiatorzy czy Egmontowe Gotham w świetle lamp gazowych i Zagłada Gotham – swoją drogą szkoda, że nie załapały się do tego zbioru, może szykują w Egmoncie wersję Noir…
Pysznie się zapowiada ten zbiorek.
Prosimy jeszcze o Uniwersum DC wg Alana Moore’a i/albo Johna Byrne’a…