Czytałem z Black Label:
- Herleen
- Joker/ Harleen
- Joker
- Superman
O matko i córko, już dawno takich brzydkich komiksów nie widziałem.
Supek nie był zaskoczeniem, bo Romite Jr. widziałem w Spidermanie wcześniej, niejako byłem gotowy. No, ale kurde, tyle paskudztwa na raz w jednej linii wydawniczej?
Myślałem, że Frank Miller fatalnie rysuje, ale chyba go poprzebijali.
A, czytnąłem jeszcze #1 WW Dead Earth i rysunki bardzo fajne.
Black Label w większości nie jest dla mnie. Nic co wyjdzie w Polsce z tej serii nie kupię, poza kontynuacją White Knight i właśnie WW. Reszta to szkaradztwa.