Autor Wątek: Dawn of the DCU (nowa era DC)  (Przeczytany 13022 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline xanar

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #30 dnia: Pn, 09 Styczeń 2023, 18:32:14 »
Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi - dlaczego sprzedaż miała wzrosnąć do 200-300k? Snyder i King mieli boost sprzedażowy z powodu jedynek, który trzymał się lepiej lub gorzej + kilka kluczowych zeszytów, które momentami mocno podbijały sprzedaż. Tynion nie miał żadnej okazji tego typu (poza setnym numerem i reklamą historii z Jokerem w tytule od pewnego momentu).

Batman był nadal dwutygodnikiem. Stał się serią miesięczną od 106 numeru, więc wpłynęło to na pewno lepiej na decyzyjność klientów, więc w pewnym sensie tak - seria staniała, bo w czytelnik wydawał na nią w ciągu miesiąca mniej.

Inna sprawa, że DC odcięło się też od Diamonda i, o ile dobrze kojarzę, od tego momentu nie są dostępne dane sprzedażowe żadnych tytułów (lub nie są tak pełne, jak wcześniej) w ilościach sztuk (tutaj nie mam pewności, czy są dostępne jakiekolwiek). Przy takim rozbiciu dystrybucji nie ma szans na w miarę rzetelne porównanie.

Myślałem, że Tynion też zaczynał od nr 1.

Ten koleś jakieś dane ma, raczej sobie ich nie wymyślił.

Tylko ta sprzedaż wzrosła przed 106 numerem i przy tych podrożonych cenach.
On tam mówi, że sprzedaż rosła 61k, 56k, 74k, 73k, 87k, 88k, 92 miał z 200k, przynajmniej tak w tych Internetach piszą.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline kelen

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #31 dnia: Pn, 09 Styczeń 2023, 20:49:23 »
Otóż nie. Zapowiadano, że King napisze 100 zeszytów serii Batman, a nie z dodatkami annuali, miniserii, itp. Miał się siłować z rekordami Stana Lee, Chucka Dixona, Bendisa. Dla mnie to było absurdem, zapowiadać coś takiego w kontekście gościa, który wcześniej nie pracował przy żadnym dłuższym projekcie. Czyli ktoś w DC musiał w tą wizję uwierzyć. Ale okazało się, że wiara to za mało. Bo większość z tych historii to zamulacze, które miały pomóc dojechać do magicznej setki, kiedy pomysłu na całość tak naprawdę brakowało.

Zapowiadano to trochę dużo powiedziane - King wspominał po roku od rozpoczęcia runu, że "planuje" (czyli: nie jest to rzecz wyryta w kamieniu, ani coś, co było oficjalnym stanowiskiem wydawcy) napisać historię na 100 zeszytów, choć później się poprawił na 103 - co zapewne wynika z tych perturbacji, gdzie nie odpowiadał za scenariusz. Nie zmieniało to faktu, że chciał zakończyć wszystko na setnym numerze serii (czyli rzeczywiście chodziło o serię, a nie ilość, co potem musiało znowu zostać skorygowane). https://twitter.com/TomKingTK/status/1064884452701147137 ; https://twitter.com/TomKingTK/status/1159547116613709824

Ale to są już... właściwie detale i nic nie znaczące liczby. Około stówki to i tak sporo - czy to jest różnica 2-3 zeszytów w tych planach pierwotnych, to akurat nie ma specjalnie znaczenia.

Cytuj
Ponadto ktoś w DC podjął decyzję co do wydawania dwóch zeszytów na miesiąc. Ciekawe czy dlatego, że czytelnicy tak bardzo prosili, czy może trzeba było przyciąć na kasę tam gdzie się da, bo reszta jest nierentowna?

Nie rozumiem do końca pytania - w jaki sposób wydawanie około 15 serii (nie pamiętam dokładnej liczby, ale było to na pewno kilkanaście) w trybie dwutygodniowym miałoby się przekładać na przycinanie kasy? To chyba raczej na odwrót i liczono na lepszy zysk (co pewnie do czasu się udawało, póki cena 2,99$ się utrzymywała). Zakładam, że wybór padł na najpopularniejsze tytuły i - przy okazji - żeby przyśpieszyć doprowadzenie Action Comics i Detective Comics do 1000 numeru. Częstszy tryb dostały w większości tytuły z najważniejszymi (albo najpopularniejszymi) postaciami na tamten moment.

Cytuj
Co do "credit" - czy jeżeli Frank Miller był wymieniony jako scenarzysta "The Dark Knight: Master race" to znaczy, że coś tam napisał czy wszystko odwalił Azzarello?

Miller nie ma creditu jako scenarzysta, tylko "story by", choć jakby nadal nie rozumiem przywołania tej kwestii - oznacza to, że w jakimś stopniu Miller przy projekcie pracował. Sprawdziłem teraz dokładniej i przy historii "Price" King nie ma żadnego creditu - co by się zgadzało z jego stanowiskiem z podanego przeze mnie wcześniej tweeta. Przy crossoverze z początku Rebirth ma credit "plot by", czyli nad komiksem pracował. Chyba nie ma żadnego powodu, aby odmówić mu udziału przy współtworzeniu tych zeszytów, skoro jest to jasno określone.

Dla zainteresowanych, grzebiąc w źródłach znalazłem oficjalne stanowisko, że powodem odsunięcia od pisania Batmana miał być brak czasu na pisanie dwutygodnika w trakcie kilku innych, bardziej czasochłonnych projektów - co też brzmi sensownie, ale nie wydaję mi się, żeby to był pełny obraz biorąc pod uwagę to, co pisałem wcześniej: https://www.ign.com/articles/2019/06/13/batman-writer-tom-king-reveals-reason-for-early-comic-series-exit

Cytuj
Myślałem, że Tynion też zaczynał od nr 1.

Ten koleś jakieś dane ma, raczej sobie ich nie wymyślił.

Tylko ta sprzedaż wzrosła przed 106 numerem i przy tych podrożonych cenach.
On tam mówi, że sprzedaż rosła 61k, 56k, 74k, 73k, 87k, 88k, 92 miał z 200k, przynajmniej tak w tych Internetach piszą.

Wsłuchałem się i z tego, co rozumiem, dane bierze z https://www.comichron.com/. Dziwią mnie te liczby, które podaje przy Tynionie, bo nie pokrywają się w kilku miejscach z tymi, które pojawiają się na statystykach wspomnianej strony - konkretnie są to: 80k, 74k, 74k, 73k, 87k i 88k. Ten nagły wzrost od 73 do 87 można tłumaczyć w sumie na kilka sposobów - w numerze, który zszedł w 73k pojawił się debiut zupełnie nowej postaci (Punchline), gdzie na końcu został konkretniej zateasowany wątek Jokera, który kierował do Joker War (a jak wiadomo, Joker nakręca sprzedaż). Także tutaj raczej podziałał typowo hype.

Wracając do filmiku, autor wymienia właśnie również tylko 6 liczb, bo - tak jak mówiłem wcześniej - dalej nie jest w stanie podać niczego, gdyż bardziej szczegółowe dane przestały napływać po zmianie w dystrybucji DC. Zakładam, że w przypadku 92 numeru pojawiła się gdzieś wyjątkowo informacja na temat konkretnej liczby (albo, że sprzedał się cały nakład, co chyba w przypadku głównych tytułów DC to właśnie około 200-250k), bo zrobił się hype na Punchline, która w tym numerze pojawiła się pierwszy raz w pełnej okazałości (wcześniej tylko w ukryciu z dialogiem).

Offline bibliotekarz

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #32 dnia: Pn, 09 Styczeń 2023, 23:48:31 »
W tej dyskusji kryje się jeszcze coś innego, mianowicie, jeśli właściwie zrozumiałem sugestię, to nie chodzi o samą sprzedaż tylko o to, że kiepska sprzedaż ma dowodzić kiepskości scenariusza. Jedno z drugim niewiele ma wspólnego. Dobrze to się sprzedają frytki i hamburgery a nie ambitne dzieła.

Bardziej adekwatne będzie przyjrzenie się ocenom krytyków. Przejrzałem od 2016 Eisnery, Harveye i Ringo i wyniki dla serii z Batmanem prezentują się następująco:

2016 - nic

2017 - Batman Annual #1 od Kinga nominowany do Eisnera

2018 - King nominowany do Esinera m.in. za Batman, Batman Annual #2, Batman/Elmer Fudd Special
Batman/Elmer Fudd Special od Kinga nominowany do Eisnera
Batman Annual #2 od Kinga nominowany do Ringo
Batman/Elmer Fudd Special od Kinga zdobywcą nagrody Ringo
Batman od Kinga nominowany do Ringo

2019 - Batman od Kinga nominowany do Eisnera
King nominowany do Eisnera m.in. za Batmana

2020 - nic

2021 - Tynion IV nominowany do Eisnera za Batmana
Rucka nominowany do Eisnera za Detective Comics #1027

2022 - Tynion IV nominowany do Eisnera m.in. za Batmana

Przez ostatnie 7 lat żaden z autorów runów w Batmanie nie został tak doceniony jak Tom King.
Batman returns
his books to the library

Offline Nawimar III

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #33 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 12:27:34 »
Drobne ad vocem na marginesie dyskusji o deklarowanej popularności niektórych współczesnych przedsięwzięć DC Comics ;)


ukaszm84

  • Gość
Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #34 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 12:30:36 »
Ale to jest w tym coś złego, że więcej kobiet teraz pisze komiksy i że poruszają one tematy i operują w stylistyce, która jest dzisiaj mainstreamowa? No tak jest, ludzie z naszego pokolenia przeważnie tego nie czują, bo to nie jest dla nich. Tak jak wtedy poprzednie pokolenia nie czuły ówczesnych komiksów (bo zbyt poważnie, komiksy są dla dzieci, zbyt mrocznie, za dużo przemocy).

Offline xanar

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #35 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 12:35:19 »
Zależy, czy chce się zarabiać pieniądze czy pchać jakąś ideologie, która doprowadzi do upadku bo to, że to całe DC coraz gorzej się sprzedaje to chyba raczej nie ma wątpliwości.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Kyms

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #36 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 12:36:07 »
Ale to jest w tym coś złego, że więcej kobiet teraz pisze komiksy i że poruszają one tematy i operują w stylistyce, która jest dzisiaj mainstreamowa? No tak jest, ludzie z naszego pokolenia przeważnie tego nie czują, bo to nie jest dla nich. Tak jak wtedy poprzednie pokolenia nie czuły ówczesnych komiksów (bo zbyt poważnie, komiksy są dla dzieci, zbyt mrocznie, za dużo przemocy).
Oczywiście nie ma w tym nic złego. Im większa różnorodność, tym lepiej, ponieważ otrzymujemy więcej zróżnicowania tematu oraz różne spojrzenia. Najlepiej obrazuje to udział Mariko Tamaki z Nietoperzem czy "Joker/Harley" Garci. Świetne pozycje. Niektórzy doszukują się w tym drugiego dna, ale co zrobić..

ukaszm84

  • Gość
Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #37 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 12:50:49 »
Zależy, czy chce się zarabiać pieniądze czy pchać jakąś ideologie, która doprowadzi do upadku bo to, że to całe DC coraz gorzej się sprzedaje to chyba raczej nie ma wątpliwości.

Ale komiksy jako takie się gorzej sprzedają. "Ideologię" się wpycha bo dla wielu młodych ludzi jest ona ważna. Gdyby tych elementów tam nie było, to ich by to nie interesowało, bo by to odbierali jako niedzisiejsze, nieodzwierciedlające ich życia. A to oni są targetem. Dla takich jak my są przeróżne reedycje będące "na czasie" jakieś 30 lat temu. Popkultura zawsze żyje tym, co jest istotne dla pokolenia 15-30 mniej więcej. Starsi mają swoje nisze, ale ich oczekiwania nie są mainstreamem.
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Styczeń 2023, 12:55:33 wysłana przez ukaszm84 »

Offline bibliotekarz

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #38 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 12:59:41 »
Comic-book sales had their best year ever in 2021 — and this year is on pace to be even better.
https://www.businessinsider.com/whats-behind-surge-in-comic-sales-movies-kids-comics-manga-2022-7?IR=T

The global comic book market is projected to grow from $15.35 billion in 2022 to $21.37 billion by 2029, at a CAGR of 4.8% in forecast period.
https://www.fortunebusinessinsights.com/comic-book-market-103903

Rynek komiksowy rośnie i komiksy sprzedają się dobrze. Wyniki osiągane są między innymi dzięki dywersyfikacji.

W latach 90-ych mieliśmy pompowanie bańki spekulacyjnej na kolorowej tandecie, co skończyło się krachem.
Batman returns
his books to the library

Offline xanar

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #39 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 13:01:56 »
No nie bardzo, z tego co mówią to w USA tylko Marvel i Dc się gorzej sprzedaje, jakoś te Mangi coraz lepiej i ogólnie komiksy sprzedają się najlepiej w historii. Znaczy wiesz jak ktoś chce pisać komiks dla populacji, której jest 3-5 % to niech sobie pisze.

Nie wiem czy ten model zeszytowy jest "outdated", ale przekręcanie postaci z hetero na homo raczej nie pomaga.

https://www.comicsbeat.com/report-comics-and-graphic-novel-sales-grew-over-60-in-2021/

Marvel jeszcze jakoś radzi sobie w zbiorczych: omnibusy, epic coll. ale DC coś słabo.
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Styczeń 2023, 13:04:03 wysłana przez xanar »
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Nawimar III

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #40 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 13:04:01 »
Ukaszm84, zupełnie nie w tym rzecz. Tym bardziej, że w toku lat 90. (wcześniej zresztą też) kobiety odgrywały w tej branży istotną rolę – by wspomnieć chociażby Louise Simonson, która nie tylko rozpisywała scenariusze do miesięcznika „Superman: The Man of Steel”, ale przez pewien czas koordynowała wszystkie tytuły „supermeniczne”. Abstrahując od tego, że całym interesem pt. DC Comics zarządzała Jenette Kahn. Więc tak jak wspomniałem nie w tym problem.

Offline Odyn

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #41 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 13:48:39 »
Mam to szczęście, że dopiero odkrywam większość historii z lat '90, więc nie muszę sięgać po współczesny ongoing i to, co się tam obecnie wyprawia :) Zakończyłem przygodę na Death Metal i przynajmniej do tego czasu niektórym postaciom nagle nie zakwestionowano ich orientacji (co miało miejsce po tym wydarzeniu).
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline WolfSazen

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #42 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 14:24:26 »
Ale komiksy jako takie się gorzej sprzedają. "Ideologię" się wpycha bo dla wielu młodych ludzi jest ona ważna. Gdyby tych elementów tam nie było, to ich by to nie interesowało, bo by to odbierali jako niedzisiejsze, nieodzwierciedlające ich życia. A to oni są targetem. Dla takich jak my są przeróżne reedycje będące "na czasie" jakieś 30 lat temu. Popkultura zawsze żyje tym, co jest istotne dla pokolenia 15-30 mniej więcej. Starsi mają swoje nisze, ale ich oczekiwania nie są mainstreamem.

Tylko potem powstają takie kwiatki że mamy "gay month" i musimy jakiejś postaci zmienić nagle orientację. Zeszmacenia Tim Drake'a nie wybaczę im nigdy ;/

Offline Martin Eden

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #43 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 16:36:26 »
Usłyszane w zeszłym tygodniu rozwinięcie skrótu DC u jednego z komentatorów z tamtej strony oceanu: DC - Dead Company.

Offline Kyms

Odp: Dawn of the DCU (nowa era DC)
« Odpowiedź #44 dnia: Wt, 10 Styczeń 2023, 16:52:56 »
Tylko potem powstają takie kwiatki że mamy "gay month" i musimy jakiejś postaci zmienić nagle orientację. Zeszmacenia Tim Drake'a nie wybaczę im nigdy ;/
Na szczęście żadna z postaci nie ucierpiała na pisaniu od momentu ujawnienia jej orientacji przypadającej na okres nastoletni, który jest idealny do określenia siebie. Tim dalej jest ciekawą postacią mającą dużo w zanadrzu, Jon spełnia się jako następca ojca. Jedynie, co w Timie nie siadło po tym wydarzeniu jest jego solowa seria. Nie cierpi ona na wątki miłosne tylko strasznie nijaki scenariusz.