Autor Wątek: Daredevil  (Przeczytany 270393 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

ramirez82

  • Gość
Odp: Daredevil
« Odpowiedź #240 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 09:06:42 »
Ale taką samą ilość zeszytów Punishera Jasona Aarona Egmont rozbił na dwa zbiorcze. Ja bym tak do końca nie był pewien czy tego nie powtórzą w przypadku DD Diggle'a.

No właśnie ze względu na tego Punishera Aarona, co do którego niemal byłem pewien, że puszczą w jednym tomie, też teraz skłaniałbym się ku temu, że Diggle'a podzielą.

Offline Teli

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #241 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 09:23:21 »
Panowie...

Sam oczekuję na wydanie DD Diggle'a z czystej chęci sensownego pozamykania tego co mam na półce. Nie lubię pourywanych historii i choć rozumiem to wydawanie scenarzystami to jednak powinno się wydawać dane historie tak by zamknąć też sensownie wszystkie wątki. Nie przepadam też za łataniem takich braków oryginalnymi wydaniami bo po pierwsze może kiedyś wydadzą i wyjdę na idiotę, a po drugie jakbym chciał kupić oryginał to kupowałbym wtedy całą historię.

 W większości przypadków takie "rozgrzebane" i urwane po zmianie scenarzysty komiksy sprzedaję, dlatego mam nadzieję że Egmont jakoś to pociągnie bo DD cały czas stoi na półce (powstrzymuje mnie irracjonalna nadzieja ;) )
Jednak powtórzę za Death_birdem
uwierzę dopiero jak zobaczę w zapowiedziach. ;)

Dlatego może nie dzielmy skóry na niedźwiedziu i poczekajmy do września gdy zwyczajowo Egmont przedstawia plany na pierwsze półrocze. Bo na razie bijemy tu pianę jak w temacie o kolekcji pajęczaka gdzie po ponad 100 stronach wątku pełnego spekulacji i nadziei został tylko kurz i rozczarowanie.

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #242 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 10:00:30 »
Mam nadzieję, że dadzą to w jednym tomie bez jakichkolwiek zapychaczy bo tam nie ma się nad czym spuszczać i przejdą do Waida jak najszybciej.

JanT

  • Gość
Odp: Daredevil
« Odpowiedź #243 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 12:42:50 »
A tego Waida jest 5 tomów :) Bo chyba nie będą kombinować jak już jest dobrze zebrane https://www.goodreads.com/series/288317-daredevil-by-mark-waid

Offline michał81

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #244 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 14:18:43 »
A tego Waida jest 5 tomów :) Bo chyba nie będą kombinować jak już jest dobrze zebrane https://www.goodreads.com/series/288317-daredevil-by-mark-waid
Przecież jeszcze go nie zapowiedzieli.  ;D

ramirez82

  • Gość
Odp: Daredevil
« Odpowiedź #245 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 15:34:02 »
Przecież jeszcze go nie zapowiedzieli.  ;D

Widać albo niedokładnie oglądałeś ostatnie spotkanie z TK, albo jesteś słaby w czytaniu mowy ciała. Może TK mówił mało konkretów, ale ja z mimiki twarzy, z gestów i różnych tików, wyczytałem nie tylko tego DD Waida, ale kilka innych rzeczy też. Co prawda póki nie zostaną oficjalnie zapowiedziane ----> :-X

Offline death_bird

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #246 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 16:38:39 »
Sam oczekuję na wydanie DD Diggle'a z czystej chęci sensownego pozamykania tego co mam na półce. Nie lubię pourywanych historii i choć rozumiem to wydawanie scenarzystami to jednak powinno się wydawać dane historie tak by zamknąć też sensownie wszystkie wątki. Nie przepadam też za łataniem takich braków oryginalnymi wydaniami bo po pierwsze może kiedyś wydadzą i wyjdę na idiotę, a po drugie jakbym chciał kupić oryginał to kupowałbym wtedy całą historię.

Eee tam. Pourywane wątki i dziury w historii to esencja życia polskiego komiksiarza. Bez tych wszystkich "udogodnień" na co moglibyśmy jeszcze ponarzekać? Na kredę i kolory? ;)
A przecież bez narzekania nie ma życia. W każdym razie nie nad Wisłą. :)
Tak czy siak - też czekam na "zapowiedziane" tomiszcza, ale niczym ten niewierny Tomasz.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline xanar

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #247 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 17:01:09 »
Amerykany też trochę narzekają na reprint omnibusa vol.1 Bendisa, żeby nie było  :)

Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline death_bird

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #248 dnia: Pt, 29 Maj 2020, 17:40:16 »
Oni mają we łbach poprzewracane i nie wiedzą co to poważne problemy życiowe.  8)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline czarek

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #249 dnia: Wt, 02 Czerwiec 2020, 12:28:06 »
Panowie, bardzo proszę o wytłumaczenie pewnej kwestii. Dla Was pewnie pytanie będzie infantylne, ale dla kogoś kto nie siedzi mocno w komiksach to dość niezrozumiałe.

Mianowicie, właśnie przeczytałem szósty tom DD od Egmontu i przy zachowaniu ciągłości historii jest przeskok numeracji ze 119 ma 500. Z tego co się zorientowałem to dość często zdarza się, że serie są wyzerowywane, a później wracają do pierwotnej numeracji.

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć dlaczego tak jest i czy te wszystkie serie to jest ciągłość historii od 1964 roku?

Z góry dziękuję za odpowiedź. 

Offline michał81

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #250 dnia: Wt, 02 Czerwiec 2020, 13:34:20 »
Mianowicie, właśnie przeczytałem szósty tom DD od Egmontu i przy zachowaniu ciągłości historii jest przeskok numeracji ze 119 ma 500.
To co Egmont wydał pod szyldem Daredevil Nieustraszony to vol. 2, które Marvel rozpoczął wydawać od 1998. Vol. 2 miało 119 zeszytów (+ Annual oraz zeszyt #1/2), natomiast vol.1 rozpoczęte w 1964 dotrwało do zeszytu 380 (+ 10 Annuali oraz zeszyt #-1).  W ogólnym rozrachunku liczy się to tak 380 zeszytów vol.1+ 119 zeszytów vol.2 = 499 zeszytów (Annuale oraz zeszyty #-1 i #1/2 nie doliczają się do całej puli, to są jakby zeszyty specjalne). Kolejnym zeszytem jest zeszyt #500.

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć dlaczego tak jest i czy te wszystkie serie to jest ciągłość historii od 1964 roku?
W przypadku DD zostało to powtórzone jeszcze raz w runie Soula. Podobnie zrobiło DC z Action Comics oraz Detective Comics, aby pokazać, że serię dobiły do #1000 zeszytów. Chodzi pewnie o prestiż wysokiej numeracji oraz okrągłe cyfry, w przypadku DD o 500.
« Ostatnia zmiana: Wt, 02 Czerwiec 2020, 13:41:14 wysłana przez michał81 »

Offline Kadet

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #251 dnia: Wt, 02 Czerwiec 2020, 19:22:45 »
Tak jak zauważył michał81, te problemy z numeracją wynikają z wewnętrznego konfliktu, który powstaje, kiedy wydawnictwo chce mieć ciastko i zjeść ciastko :)

Z jednej strony w opinii decydentów wydawniczych resetowanie co jakiś czas numeracji wpływa korzystnie na sprzedaż, ponieważ czytelnik z ulicy prędzej kupi numer #1 niż numer #548. W tym drugim przypadku może bać się, że nie zrozumie akcji, że wchodzi w historię w samym jej środku, że będzie musiał nadrabiać 25 lat historii postaci itd. itp.

Z drugiej strony wydawnictwa lubią się chwalić ładnymi okrągłymi numerami, takimi jak #500 czy #750, bo podnosi im to prestiż i podbija sprzedaż. Dlatego też często, kiedy taki numer się zbliża, przywracają ciągłą numerację, podliczając wszystkie dotychczasowe komiksy z danego tytułu, i mamy takie sytuacje, że nagle po numerze 119 (liczonym od resetu) następuje numer 500 (liczony od pierwszego komiksu "Daredevil").

Dawniej resety zdarzały się rzadziej, np. wtedy, gdy dany tytuł na jakiś czas przestał się ukazywać, a potem po paru latach go wznowiono. Ostatnio jednak, w desperackich próbach zwiększenia sprzedaży, wydawnictwa (zwłaszcza Marvel) zaczęły resetować serie co kilkanaście-kilkadziesiąt numerów, wierząc w potęgę wielkiego "#1" na okładce. Często taki reset ma dość wątłe podstawy.

Ciągłość historii jest zachowana - w ogólnych zarysach - ale trzeba mieć świadomość, że na całkowitą spójność można liczyć tylko w obrębie danego runu (wszystkich komiksów z danym bohaterem przygotowanych przez danego autora). Różne runy mogą do siebie nawiązywać, ale każdy twórca ciągnie historię w trochę innym kierunku, wprowadza własne postacie drugoplanowe, ma trochę inną wizję bohatera itd. itp.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline xanar

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #252 dnia: Pn, 08 Czerwiec 2020, 21:53:39 »
Tak, za 10 lat będzie.
Twój komiks jest lepszy niż mój

ramirez82

  • Gość
Odp: Daredevil
« Odpowiedź #253 dnia: Pn, 08 Czerwiec 2020, 21:57:26 »
Przecieków nie ma, ale skoro na przyszły rok planują wydać tom zbierający Smitha i "dziury" z runu Bendisa, w następnej kolejności myślą o runie Diggle'a, a Soule'a nie wydadzą przed Waidem... to podejrzewam, że run Soule'a mogą wydawać za 2-3 lata.

Tak, za 10 lat będzie.

 ;D

Offline Marvelek

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #254 dnia: So, 04 Lipiec 2020, 13:54:04 »
Jestem już po lekturze 20 zeszytu Daredevila Chipa Zdarsky'ego i ponieważ numer ten stanowi pierwszy punkt kulminacyjny jego opowieści chciałem się podzielić z Wami moimi wrażeniami. W mojej wypowiedzi pojawi się trochę spoilerów, więc jeśli nie chcecie psuć sobie lektury nie odkrywajcie ich, ale jednocześnie nie będę streszczał fabuły. Pewien jej zarys dałem zresztą w jednym ze wcześniejszych wpisów.
Jak większość z Was pewnie wie, Daredevil Zdarsky'ego otrzymał aż cztery nominacje do Nagrody Eisnera w tym za najlepszą serię kontynuowaną i najlepszy scenariusz. Czy rzeczywiście DD Zdarsky'ego zasługuje na to nominacje? Po lekturze tych dwudziestu zeszytów uważam, że seria ta zasługuje nie tylko na nominacje, ale na samą nagrodę. To co najbardziej podoba mi się w tym runie to przede wszystkim świetne rozpisanie scenariusza. Widać, że Zdarsky ma bardzo dobrze przemyślane tempo swojej opowieści. W jej opowiadaniu nie spieszy się od punktu do punktu, ale skrupulatnie i spokojnie rozwija kolejne wątki. Jest to zdecydowanie run dla tych czytelników, których po komiksach nie oczekują spektakularnego łubu dubu, ale cenią przede wszystkim akcje zbudowaną na świetnie rozpisanych dialogach i dobrze zarysowanych postaciach. Uważam, że Zdarsky obmyślając swój pomysł na DD wykazał się dużą odwagą. Co prawda jego poprzednik na stanowisku scenarzysty Charles Soule zostawił Matta w tradycyjnie nieciekawym położeniu, ale koniec tego runu został napisany w ten sposób, że Zdarsky mógł zacząć pisać od nowa swoją własną historię nie odnosząc się za bardzo do końcówki runu swojego poprzednika. Nowy scenarzysta postąpił jednak inaczej - odważnie podniósł przyłbicę, opuścił kopię i popędził na wprost, by zmierzyć się z konsekwencjami zaprezentowanej przez Charlesa Soule'a śmierci Daredevila. Przyznać trzeba, że efekt tego trudnego zadania przerósł moje wszelkie oczekiwania. Dostajemy dojrzałą, mroczną i pełną niepokoju opowieść o ludzkich słabościach i błędach. Zdarsky nie boi się odbrązowić na przykładzie DD środowiska superbohaterskiego eksponując jego ludzką, a więc pełną słabości, stronę. Scenariusz Zdarsky'ego to kolejny dowód na to, że najlepsze komiksy o Daredevilu to te, które opowiadają o Murdocku, a nie jego diabelskim alter ego.
W tym runie bardzo podoba mi się jeszcze jedna rzecz, a mianowicie świetne pokazanie przez Zdarsky'ego, że są siły potężniejsze niż nowojorskie gangi, czy sam Kingipin. Zdarsky pokazuje wręcz, że tak naprawdę Kingpin, nawet jeśli zasiada w fotelu burmistrza Nowego Jorku, tak naprawdę niewiele znaczy wobec sił, które w swoich rękach trzymają realną władzę. A jeśli o Kingpinie już mowa uważam, że w całej historii uniwersum Marvela Zdarsky jest jednym ze scenarzystów najlepiej rozumiejących tę postać. Nadaje mu wymiar bardzo ludzki ukazując przede wszystkim jego ambicje, którą scenarzyści często ograniczali do rządzenia światem przestępczym i robienia gigantycznych pieniędzy. Zdarsky daje nam coś więcej. Świetnie wypadają również inne postacie, zwłaszcza detektyw Cole North - twardy glina przeniesiony z Chicago, który jest moim zdaniem jedną z ciekawszych postaci tego runu.
Po tych zachwytach kilka drobnych rzeczy, których w tym runie nie kupiłem, lub które mi się nie spodobały (uwaga spoilery):

1.
Spoiler: PokażUkryj
 głównym wątkiem tej części runu jest spowodowanie przez Daredevila śmierci drobnego przestępcy - złodziejaszka, który wraz z kumplami obrabiał sklep monopolowy. Zdarsky genialnie rozpisuje ten wątek pokazując przemianę, która następuje w głównym bohaterze - od negacji własnego czynu, podejrzewania spisku przez stopniowo uświadomienie sobie, że to jednak on ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, akceptację i wreszcie próbę odpokutowania. I tu pojawia się jeden zgrzyt. W pewnym momencie Matt zostaje skonfrontowany z matką ofiary, która wie, że to on jest mordercą jej syna. Podczas szczerej rozmowy matka wybacza Mattowi jego uczynek i...szkoda. Bo jakże trudniejsze byłoby dla Matta życie ze świadomością, że matka ofiary nie umie lub/i nie chce mu wybaczyć, że odebrał jej dziecko? Myślę, że byłoby to pole do dalszego dobrego rozwoju tego wątku.

2. Kingpin, który ma na oku większe cele niż działalność w Hell's Kitchen wycofuje się z życia przestępczego. Szefom gangów narzuca jednak zasady, których prowadząc działalność przestępczą mają przestrzegać. Jednym z nich jest szanowanie granic. Po odejściu Kingpina nie zamierza się tym jednak przejmować Owl, który rozpoczyna w Hell's Kitchen brutalną wojnę gangów. Trzymający na wszystkim rękę Fisk postanawia przywołać Owla do porządku. W tym celu wysyła swoich ludzi, którzy nad ranem wyciągają Owla z jego własnego łóżka, wiążą go i w bagażniku przywożą na lotnisko. Fisk nie zamierza go zabić, ale wysłać swoim prywatnym samolotem do swojej prywatnej posiadłości na wyspie, by tam Owl mógł "odpocząć" i przemyśleć swoje w zachowanie w czasie kiedy Fisk będzie prostował ekipę Owla i sprzątał gówno, którego ten narobił. Owl jednak z łatwością ucieka i odlatuje. I tu rzucają mi się dwie rzeczy, których nie kupuję: Kingpin zna Owla, więc chyba wie też o jego zdolnościach. Wydaje mi się więc, że z góry przewidując ucieczkę powinien kazać go związać czymś solidniejszym. Po drugie nawet jeśli o tym nie pomyślał za tak bezczelne zachowanie i ucieczkę Fisk, którego znam z komiksów o DD, kazałby sprzątnąć Owla najszybciej jak się da, a zapewne osobiście urwałby mu głowę.

3. W finale pierwszej części runu w Hell's Kitchen wybuchają zamieszki. Tu mam trochę wrażenie, że Marvel wywarł presję na Zdarsky'm, by dał trochę takiej typowej trykociarskiej rozpierduchy. Nie podobają mi się wykorzystani przez Zdarsky'ego przestępcy dokonujący zniszczeń, czyli Rhino, Crossbones i Bullseye. Ten pierwszy pasuje do historii o DD jak wół do karety, ten drugi jest kompletnie niewiarygodny, bo przecież to niebezpieczny terrorysta, którego szukają Avengers, SHIELD i wszelkie możliwe służby, a mimo to nikt z tych organizacji nie pojawia się w Hell's Kitchen kiedy ten zaczyna strzelać na lewo i prawo? Nie kupuję tego. Bullseye również jest tutaj na siłę. Pisałem już o tym wielokrotnie, że od lat na tę postać w DD nie ma żaden scenarzysta i uważam, że powinien on na jakiś dłuższy czas zniknąć. Nie podobało mi się również pojawienie się Typhoid Mary i...Fiska. Wygląda to dość zabawnie kiedy w dzielnicy trwa rozpierducha w najlepsze i nagle zjawia się Fisk żeby w obronie swego miasta potłuc się z przestępcami. Sama obecność Fiska jest zrozumiała, bo w końcu jest burmistrzem, ale wolałbym żeby Zdarsky rozegrał to subtelniej np. Fisk sprowadza na miejsce jakichś najemników by spacyfikowali sytuację, albo próbuje wykorzystać zamieszki propagandowo pokazując swoje osobiste zaangażowanie w powstrzymanie zamieszek. Pojawienie się go wręcz z podziemi w samym centrum akcji z zakasanymi rękawami po prostu nie jest wiarygodne
.

Są to jednak pewne drobiazgi, które nie przesądzają o mojej ogólnej wysokiej ocenie tego runu. Podtrzymuję swoje wcześniejsze zdanie, że run Zdarsky'ego jest dobry także dla nowych czytelników, którzy nie znają komiksów z DD, a na przykład podobał im się serial Netflixa. Myślę, że nie będą oni rozczarowani, a z kolei fani Daredevila tacy jak ja, wręcz zachwyceni świetną jakością tego runu. Z niecierpliwością czekam na kolejny zeszyt, bo co prawda Daredevil
Spoiler: PokażUkryj
 powrócił, ale postanowił wreszcie zmierzyć się z konsekwencją swojego czynu twarzą w twarz i oddał się w ręce sprawiedliwości
. Zdarsky'emu życzę przekucia nominacji w Nagrodę, a sobie i czytelnikom kontynuowania świetnego poziomu tego runu, a nawet wyprowadzenia go na jeszcze wyższy szczebel jakości.