Autor Wątek: Daredevil  (Przeczytany 273664 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Online Bazyliszek

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #105 dnia: Wt, 02 Lipiec 2019, 20:14:53 »
Swoją drogą jak to możliwe że w tych wszystkich tomach wkkm nie było żadnego wycinka runu Bendisa czy Brubakera... To aż niepojęte, przy Zimowym Żołnierzu dla mnie pozycja obowiązkowa!

Niestety runy Bendisa i Brubakera są zbyt rozciągnięte fabularnie, by wcisnąć je do jednego standardowego tomu WKKM. Dlatego wzięli co mogli, czyli Naznaczonego Śmiercią i Odrodzonego Millera, a potem Diabła Stróża Smitha. No i początki kolejnych dwóch runów i Shadowland. I tak całkiem sporo jak na przekrojową Kolekcję. Dorzucamy to co wydał Egmont i już ładnie się to składa.

Itachi

  • Gość
Odp: Daredevil
« Odpowiedź #106 dnia: Wt, 02 Lipiec 2019, 20:40:10 »
Jakoś nie przeszkadzało im wciśnięcie premierowego i finalnego tomu runu Bendisa w Ultimate Spider-Manie, czy wycinek Amazinga Straczyńskiego, Thora rownież Straczyńskiego czy Kapitana Amerykę Brubakera. Można tak wymieniać w nieskończoność, natomiast i tak zdecydowana większość tomów była wyrwana z kontekstu, to cały urok takich przekrojowych kolekcji. Za tego Thora mógłby się zabrać Egmont w 2020 roku.

Offline Kadet

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #107 dnia: Wt, 02 Lipiec 2019, 21:13:08 »
Ja bym wolał najpierw Simonsona, ale nie wiem, czy z uwagi na datę stworzenia zebrałby u nas wystarczająco dużo odbiorców (choć po kinowym "Ragnaroku" można by wykorzystać do promocji kadr ze Scourge'em wygarniającym serie z karabinów maszynowych :) ).
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline licinus

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #108 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 11:42:32 »
Czy zawartość komiksu Daredevil - Wizjonerzy Tom 2 była już wydana wcześniej w Polsce (Saga o Elektrze), czy jest sporo materiału nowego?

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #109 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 12:09:40 »
Mniej więcej pół na pół.

Offline Marvelek

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #110 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 12:34:59 »
Czy zawartość komiksu Daredevil - Wizjonerzy Tom 2 była już wydana wcześniej w Polsce (Saga o Elektrze), czy jest sporo materiału nowego?

Zawartość SBM to zeszyty: 168 i 174-181
Zawartość Egmontu to zeszyty: 168-182.

Uprzedzając pytanie: Saga o Elektrze z SBM nie jest wybrakowana, po prostu zeszyty 169-173 nie są częścią tej historii.

Offline sneider

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #111 dnia: Pt, 03 Styczeń 2020, 14:21:14 »
jak dużo stracę zaczynając czytać Daredevil - Nieustraszony od drugiego tomu? w bibliotece pierwszy jest cały czas wypożyczony, a nie chcę kupowac dopóki nie wiem czy mi sie spodoba.

Offline OokamiG

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #112 dnia: Pt, 03 Styczeń 2020, 14:24:57 »
Dużo, bo to seria, która rozwija się w miarę spójnie i jeden tom wynika z drugiego.

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #113 dnia: Pt, 03 Styczeń 2020, 14:35:54 »
jak dużo stracę zaczynając czytać Daredevil - Nieustraszony od drugiego tomu? w bibliotece pierwszy jest cały czas wypożyczony, a nie chcę kupowac dopóki nie wiem czy mi sie spodoba.

zarezerwuj sobie. zauważyłem że popularniejsze komiksy potrafią być miesiącami w ciągu wypożyczone.

Offline Marvelek

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #114 dnia: Pt, 03 Styczeń 2020, 18:46:25 »
Korzystając, że temat Śmiałka wypłynął po długim czasie z niebytu, chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z lektury obecnie trwającego runu Daredevila pisanego przez Chipa Zdarsky'ego. Informacja, że to właśnie ten scenarzysta obejmie stery DD po Soule'u zaskoczyła mnie tak jak wielu innych fanów tego tytułu. Dla mnie był to scenarzysta właściwie nieznany, a opinie które o nim czytałem odnoszące się do jego pracy przy Spider-Manie napawały mnie obawą. Opinie te nie były negatywne, przeciwnie, ale wskazywały raczej na lekkość opowiadanych z dużą dozą humoru historii. Obawiałem się więc, że Zdarsky nie udźwignie cięższego klimatu lub w najlepszym razie czeka nas lekki powrót do klimatu znanego z runu Marka Waida.
Nieco odbiegając od głównego tematu, muszę dwa zdania wspomnieć o Daredevilu Charlesa Soule'a. Między innymi tu na forum przy okazji wydania w ramach WKKM "Chinatown", mówiono, że jest to raczej run przeznaczony dla fanów DD, niż nowych czytelników. W stwierdzeniu tym jest nieco prawdy, ale taka konstrukcja scenariusza nie była wynikiem zamknięcia się na nowych czytelników, tylko konsekwencją tego, czego w swoim runie dokonał Mark Waid. Najkrócej rzecz ujmując Waid mniej więcej w połowie swojego runu powywracał życie Matta do góry nogami. Nie tylko wyrwał bohatera z ulic Hell's Kitchen, ale poprowadził rozpoczęty przez Bendisa wątek tajnej tożsamości w zupełnie innym kierunku. Kiedy Soule objął funkcję scenarzysty miał niezwykle trudną robotę, by wybrnąć z sytuacji, w której Waid pozostawił Matta. Jak trudne było to zadanie może świadczyć, że w zasadzie pierwsza część jego runu została poświęcona właśnie wyprowadzeniu głównego bohatera z miejsc, w których zostawił go Waid. Choć zadanie nie było łatwe zrobił to w sposób doskonały. W jego runie nie zabrakło też nowych elementów, które dużo wniosły do historii postaci. Niemniej jednak końcówka runu nie była już tak dobra. Tak naprawdę ostatnią historią, którą Soule powinien zakończyć pisanie Daredevila jest "Burmistrz Fisk". Była to dobra okazja do tradycyjnego zostawienia bohatera w trudnym położeniu. Sama historia ma w sobie potencjał i jest przyzwoitą lekturą, ale była to tak naprawdę podbudowa do tego co następuje dalej czyli historii
Spoiler: PokażUkryj
 "Burmistrz Murdock". Ta z kolei okazała się wielkim rozczarowaniem. Soule zamiast skupić się na trudnościach Matta w zarządzaniu miastem podczas kryzysu (te momenty są najlepsze), ograniczył się do chaotycznej bitewki z Hand na czele z wyglądającą jak Grinch bestią, których widzieliśmy na pęczki.
. Równie blado wypadł sam koniec runu, którego zapowiedź wstrząsnęła fanami, ponieważ miała przedstawiać "Śmierć Daredevila". Rozczarowanie końcówką okazało się mniejsze, kiedy wszedłem w run Zdarsky'ego, bo to właśnie ten scenarzysta zmierzył się z konsekwencjami owej śmierci. Już pierwsze zeszyty pokazały, że obawy o zbyt lekki klimat okazały się niesłuszne. Zdarsky prezentuje mroczną, pełną niepokoju historię, której motywem przewodnim są ludzkie słabości i wynikające z nich błędy. Kolejny raz udowadnia, że najlepsze historie o DD to te, które opowiadają nie tyle o zamaskowanym mścicielu, co Murdocku. Zdarsky nieustannie stawia pytania o naturę bohaterstwa: co wyznacza jego granice i co daje moralne prawo do podejmowania takich działań. Zdarsky wraca do millerowskich korzeni Matta o co równie ważne, a od dawna nieobecne do jego katolickiego wychowania. Zastanawia się, nie dając jednoczesnych odpowiedzi, czy DD jest narzędziem w roku Boga, człowiekiem wypełniającym swoje powołanie najlepiej jak umie, czy to raczej główny bohater zdaje się wchodzić w buty Stwórcy. Wreszcie pokazuje, czy to ludzie potrzebują Daredevila, czy też Matta pcha na ulice jego skłonność do przemocy i poczucie wyższości. Rozważaniom tym Zdarsky nadaje pewien wyraźny kontrast między głównym bohaterem a nową postacią - detektywem Colem North'em - gliniarzem przeniesionym z Chicago broniącym praworządności i przestrzegania zasad. Nie jest to jednak kontrast w ścisłym znaczeniu tego słowa, ponieważ obaj bohaterowie nie są czarno-biali. Jest to raczej ukazanie podobnego systemu wartości, ale odmiennego pojmowania sposobów ich budowania i wdrażania w życie. Cole jest zresztą chyba (przynajmniej dotychczas) jedną z ciekawszych postaci tego runu. Zdarsky nie zapomina oczywiście o Kingpinie, który w nowej roli również przewartościowuje pewne rzeczy. Tylko czy nowe stanowisko rzeczywiście jest w stanie zmienić i czy sam Kingpin chce tej zmiany, a może patrząc z zupełnie innej perspektywy ma inne plany? Sposób w jaki Zdarsky pisze Fiska jest fenomenalny - widać, że czuje tę postać a jego wątku nie prowadzi na siłę jak w dawnych latach Ann Nocenti (najgorzej pisany Fisk w historii DD). To co podoba mi się w tym runie to świetne umiejscowienie innych postaci z uniwersum Marvela - wspaniale wypada postać Spider-Mana, ciekawy jest również wątek Punishera. Wydaje się również, że Zdarsky znalazł swój własny pomysł na Elektrę, która od czasu wymuszenia przez redaktorów Marvela jej ożywienia w połowie lat 90. snuje się po kartach kolejnych komiksów z DD nie wywołując większego zaciekawienia. Tutaj z jednej strony Zdarsky próbuje budować nową wersję dynamiki między Mattem a Elektrą znaną z runu Millera, z drugiej wyznacza jej zupełnie nową rolę. Pytanie w jakim ostatecznie kierunku pójdzie ten wątek, bo Zdarsky stąpa po cienkim lodzie. Na chwilę obecną jest jednak za mało danych, by wyrazić jakiś konkretny osąd. Wspomnieć muszę o oprawie graficznej, przede wszystkim cudownych rysunkow Marco Checheto, który pracował przy DD 10 lat temu (run Diggle'a). Jego rysunki są wciąż genialne, świetnie oddają atmosferę komiksu, przy czym nie są wtórne to równie genialnych ilustracji sprzed 10 lat. Na koniec dwie uwagi. Po pierwsze ten run jest świetną okazją dla tych, którzy chcieliby zacząć czytać Daredevila, a do tej pory nie mieli z nim styczności. Polecam szczególnie tym, którzy są fanami serialu - widoczne są inspiracje, czego nie wypiera się sam Zdarsky, ale nie jest to komiksowa adaptacja serialowego uniwersum. Nie wiem jak dalej będzie szło Zdarsky'emu, ale jeśli dalej będzie pisał DD w ten sposób, myślę że może zapracować sobie na Nagrodę Eisnera.

Offline PocoNacoLoco

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #115 dnia: Śr, 29 Styczeń 2020, 22:47:53 »
Mam pytanko : czy Daredevil z kolekcji Superbohaterowie Marvela tj. Człowiek nie znający strachu pojawia się w runie Millera w części 1 z Egmontu? Zastanawiam się czy wejść w klimat od Millera Egmont owego, czy kolekcji Hachette, albo czy jeszcze z innej strony od Bendisa i Brubaker (Nieustraszony). Z góry dziękuję za podpowiedzi. Pozdroofka

Offline OokamiG

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #116 dnia: Śr, 29 Styczeń 2020, 23:08:47 »
Nie ma go w tych wydaniach, jednak liczę, że Egmont wyda The Man Without Fear w porządnym wydaniu i tłumaczeniu. Ten tytuł na to zasługuje. Egmontowy Daredevil od Millera,szczególnie drugi tom, jest bardzo dobry i czekam na tom trzeci. Warto się z nim zapoznać przed Brubakerem i Bendisem, choć nie jest to wymagane.
« Ostatnia zmiana: Śr, 29 Styczeń 2020, 23:10:30 wysłana przez OokamiG »

Offline Piterrini

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #117 dnia: Śr, 29 Styczeń 2020, 23:18:54 »
Daredevil z kolekcji Superbohaterowie Marvela nie pojawia się w runie Millera w części 1 z Egmontu.
Obecnie nic nie wskazuje na to, że ten komiks zostanie wydany przez Egmont, aczkolwiek są przypuszczenia, że po trzytomowym Millerze wydany zostanie dodatkowy tom m.in. z ww. historią (prawdopodobnie dowiemy się przy premierze trzeciego tomu albo w kwietniu).

Człowiek nie znający strachu to bardzo dobry komiks jako osobna całość, zapoznając się z nim nie trzeba mieć preferencji w kierunku runów Millera, Bendisa czy Brubakera.
Daredevil Odrodzony z WKKM również jest dobry, jednak znacznie mniej mi się podobał od TMWF. Odrodzony jest bliski klimatem z runem Millera wydawanym przez Egmont.
Diabeł Stróż z kolei jest także na swój sposób dobrze zrobioną całością, aczkolwiek komiks ma tyle samo zwolenników co przeciwników...
Inaczej sprawa się ma z trzema wymienionymi runami wydawanymi przez Egmont. Run Millera to klasyka, dobre komiksy, jednak przywołując słowo "klimat" jest to coś innego od Bendisa i Brubakera, należy pamiętać, że run Millera powstawał 40 lat temu... Z kolei tomy 1-6 Nieustraszonego to jw. klimat zupełnie inny, storytelling pełni tutaj rolę dominującą, ponadto są to komiksy niejako "mroczne", zarówno tematycznie, jak i artystycznie (szata graficzna).

Podsumowując - zależy jakie masz preferencje czytelnicze, Miller stoi po jednej stronie, a Bendis/Brubaker po drugiej. Jako że zadajesz pytanie dość powszechne, to poleciłbym zacząć od niezależnego TMWF, następnie celować w Bendisa, Brubakera i na końcu w Millera (tak jak to wydaje Egmont). Na poprzednich stronach wątku na pewno są inne zalecenia jakimi można się sugerować, ja bym do tego polecił przeczytać bezspoilerowe recenzje poszczególnych tomów, pozwolą one rozeznać się w tematyce i klimacie poszczególnych tytułów.

Offline PocoNacoLoco

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #118 dnia: Śr, 29 Styczeń 2020, 23:44:48 »
Dzięki za odpowiedzi. Oczywiście tło i specyfika runów Bendisa, Brubakera jest mi znana z opinii na forach. Na obecną chwilę mam dwie możliwości rozpoczęcia serii: kolekcja Hachette z Człowiek nie znający strachu, lub Bendis Nieustraszony 1. O Millera Egmontowego zapytałem niejako na alibi, czy nie odłożyć powyższych na później. Rozumiem, że nie są to najlepsze wybory na początek z tym bohaterem, niemniej Miller od Hachette wydaje się być tym logicznie pierwszym w moim przypadku.

Offline OokamiG

Odp: Daredevil
« Odpowiedź #119 dnia: Cz, 30 Styczeń 2020, 00:07:01 »
To lepiej  zapoznaj się w oryginale, język w The Man Without Fear jest całkiem przystępny. Wydanie Hachette lepiej omijać, jeśli chodzi o wydania po polsku to zaczynaj od fajnie wydanych Bendisowych Daredevilów.