Jestem po lekturze pierwszego zeszytu Batman/Deadpool, zawierającego również inne crossovery bohaterów wielkiej dwójki superhero, oraz epizodyczny powrót tzw "Amalgam Universe", czyli świata składającego się z fuzji poszczególnych bohaterów obu wydawnictw (był min. Darkclaw - połączenie Logana z Batmanem, Super Soldier - fuzja Supermana z Kapitanem). Określenie "crossover" jednak jest tu nietrafione.
Jeśli mieliście okazje czytać JLA/Avengers Kurta Busieka i George'a Pereza (bardzo fajna "ramotka"), będącego crossoverem w pełnym znaczeniu tego słowa - gdy Avengerzy i członkowie Ligi przenikali do swoich światów, to obecny projekt jest czymś innym. W tym świecie Marvel i DC zawsze były jednym światem, Kapitan Ameryka poznał Wonder Woman w latach 40, później WW była obecna przy jego wydobyciu "z lodu". Są trzy historie - Batman poznający Deadpoola, Green Arrow poznający Daredevila, wspomniani przeze mnie wcześniej Diana Prince i Steve Rogers, i historia w kosmosie. Na koniec w formie bonusu historia z "Amalgam" - o niejakim Logo, połączenie Lobo i Wolverine'a, oraz krótki pojedynek Batmana z uniwersum TDKR i Wolverine'a, rysowany oczywiście przez Millera.
I to wszystko, co mogę na temat tego komiksu powiedzieć, ponieważ był kompletną strata czasu. Mogliby rozdawać go w Wallmarcie. Nie wiem kto jest targetem tej historii, Arrow ma design z lat 80, więc wskazywałoby to że celują w starszych fanów, którzy z ciekawości sięgną bo takie niecodziennie spotkanie dwóch ulubionych światów. Narracyjnie to jednak naparzanka dla młodszego czytelnika.
Powiedzieć, że to tani skok na kasę, to jak nic nie powiedzieć.