Run Byrne'a kupiłbym z chęcią, mimo że większość stoi na półce. Ogólnie Supermana z tamtego okresu czyta mi się najlepiej i szkoda, że w Polsce nie doczekał się on porządnego wydania. Nie mam dużo eSa w tomach, więcej zbierałem zeszytów z okresu wydawania tytułów z Supkiem przez Semica. Niemniej półeczka z Kal-Elem jest i domaga się uzupełnienia. Mam tomiki z tamtego okresu każdy z innej parafii, a to wydawca DC, a to Titan Books. Szkoda, że Semic nie zdecydował się w ramach wydania specjalnego opublikować album ślubny, szczęśliwie znajomy przywiózł mi kiedyś ze Stanów. Exile może nie mam wydania omnibusowego, ale takie bardziej kameralne. 304 strony zawierają najważniejszą część kosmicznych wojaży, chociaż zeszyty z miesięcznika Superman wchodzą do zbioru późniejsze niż w omnibusie.