Przeżywa typowe dla siebie przygodyTo tak jak ten z Dark Horse wydany przez Egmont.
Taaa - tylko niezadowalająca sprzedaż już doprowadziła do ucięcia serii, bo to typowy Egmont. :) Zresztą dla mnie to żaden problem mieć i starsze historie od Marvela i młodsze Dark Horse. Conana nigdy za mało.Nie. Od razu były zapowiedziane te dwa tom. I nie masz żadnych danych sprzedażowych więc nie zmyślaj, tym bardziej, że wydanie Dark Horse zbiera dużo lepsze oceny w recenzjach na jakie można się natknąć niż kolekcyjne. Zakończenie na tych dwóch tomach pewnie jest spowodowane zmianą właściciela licencji, a nie jakimiś twoimi spekulacjami, dotyczącymi sprzedaży.
Taaa - tylko niezadowalająca sprzedaż już doprowadziła do ucięcia serii, bo to typowy Egmont. :)Pisząc takie głupoty pokazujesz, że nie masz pojęcia, co się dzieje na naszym rynku komiksowym. Seria z DH była zapowiedziana przez Egmont na 2 tomy. Nie ma żadnych potwierdzonych danych na temat słabej sprzedaży, jest natomiast problem z prawami na dalsze tomy od DH (o czym pisał wcześniej
31 tom trafił dziś do kiosków i już przeczytałem. Kolejny świetny tom z fantastycznymi rysunkami Buscemy. Niezła historia z kolejnym bogiem i z Syrenami. Bardzo dobra o tym jak odszedł od pustynnych Zuagirów. I jeszcze historia jak przerabiano opowiadanie "Skarb Tranicosa". Bardzo dobry tom.Zgadzam się w 100%. Dodałbym tylko, że okładkę zdobi praca Billa Sienkiewicza, a standardowo w galerii jest również cover art Joe Jusko i inne.
Możliwe, ze miałem zbyt duze oczekiwania odnośnie tego tytułu. (...) Sądzę, że do komiksu zniechęciła mnie kreska. W tych albumach, z którymi sie zapoznałem jawiła mi się momentami jako dzieło amatora, który nie do końca opanował rzemiosło.Wow! Rysunki Buscemy, Alcali, Chana czy nawet obecnego krótko Barry Windsor-Smitha to mistrzostwo świata! Ale spoko - o gustach się nie dyskutuje...
Może to dotrze do piewcy mnóstwa słabych, zdublowanych i często pourywanych historii w kolekcjach.
To już pora na MŁYN? Ekstra. Jakoś zakodowałem, że będzie później. Kolejna okazja do podróży sentymentalnej :-)Już pora. 31 tom doszedł do 102 numeru, a Młyn był w 105.
Ja bym bardziej był za tym, że po filmach ze Schwarcenegerem to jednak Amber podniósł rękawicę i zaraz na początku lat 90-tych zaczął wydawać swoją słynną Czarną Serię. I po kreskówce z TVNu ja własnie się conanowo rozbudziłem dzięki tym książkom. I za to Ave Amber.
o numer 32, nie ma go nigdzie już :(przecież ci napisałem, że jest.
jakbyś podał o który tom chodzi to bym Ci szybciej w necie znalazł;)Gildia nie ma kolekcji od dawna.
Gildia zazwyczaj wszystko ma więc zakładam, że 23l;) https://www.gildia.pl/komiksy/380656-conan-barbarzynca-23-pani-srebrzystych-sniegow
Nie jestem wielkim fanem Conana wiec jedynie kupilem Tom 1 z kolekcji i wydaje mi sie ze nie jestem zainteresowany by wchodzic w pelna serie a tylko dobrac wybrane tomy . W zwiazku z tym ktore obecnie wydane tomy wedlug was sa warte zakupu ze wzgledu na historie oraz by nie tracic jakiegos glownego watku ?
Kurczę, znów się pogubiłem- ten "Młyn" jest w jakim tomie? Nr 32, tak?
Cholera , tak patrzę po stronach i wygląda, jakby i Ruch , i Empik w ogóle tej kolekcji nie prowadziły na bieżąco.
w kiosku ruchu na bazarze Szembeka chociażby. dziś widziałem 8)Mały off top. Pozdrawiam krajana z Grochowa
Nie jestem wielkim fanem Conana wiec jedynie kupilem Tom 1 z kolekcji i wydaje mi sie ze nie jestem zainteresowany by wchodzic w pelna serie a tylko dobrac wybrane tomy . W zwiazku z tym ktore obecnie wydane tomy wedlug was sa warte zakupu ze wzgledu na historie oraz by nie tracic jakiegos glownego watku ?Wszystkie według mnie. Conan z Hatchette to jedna z nielicznych "kolekcji", która ma ciągłość wydawniczą i poniekąd fabularną. Jeśli nie chwycił Ciebie od początku - żałuj. Im dalej tym lepiej moim zdaniem, ale klimat, szata graficzna raczej są na stałym wysokim poziomie.
Ciekawostka - w moim tomie #32 w ostatnim opowiadaniu na ostatnich kilku stronach brakuje dymków z tekstem... :-\ A jak w Waszych egzemplarzach?Ostatni jest "Młyn" i wszystko jest.
Ostatni jest "Młyn" i wszystko jest.Mea culpa - chodziło mi o najświeższy tom - #33. Sprawdźcie proszę.
Chyba masz "białego kruka" :)
Po długim czekaniu - udało mi się dzisiaj rano zamówić 33 tom w Empik.com :)
@UP
Thank you Captain Obwious. Skoro dzisiaj ma premierę, to kiedy miał się pokazać?
Numer średni. Najlepsza jest historyjka z powrotem Pożeracza Dusz. Ostatnia o posążku też może być. Tyle że sam Kwapisz rysuje trochę gorzej niż w duecie z Ernie Chanem.Ale za to przyjemny grubasek dla przeliczających cenę na ilość stron... ;)
A za 2 tygodnie aż 184 strony. Cieszę się jeszcze bardziej. ;)
Ogólnie od samego początku Conan prezentował bardzo wysoki poziom brutalności, mniej więcej około 10 tomu zostają wyraźnie ściągnięte zostają cugle cenzurze i pojawia się nagość i to nie w postaci sutków a pełnej rozerotyzowanej golizny. Niestety jakoś po 20 tomie po przejęciu pałeczki od Roya Thomasa przez Michaela Fleishera nagość przechodzi w formę mocno domyślną a ilość krwi i flaków drastycznie spada. Wiąże się to pewnie z pojawieniem się Conana Johna Milliusa w kinach i obniżeniem przez sprzedawcę progu wiekowego dla czytelników. Shame on you Marvel.Coś musiało być na rzeczy - nie wszedłem jednak w kolekcję, poza pierwszymi czteroma tomami i w kwestii kobiecych aktów bardziej intymne części były tam skutecznie ukrywane - nie wiem jak rzecz miała się w kolejnych tomach. Drążąc temat to interesuje mnie fakt, czy były różne wersje tych samych historii, gdzie następowała ingerencja cenzorów w konkretne kadry.
@UPNext time, dude!
Eeee Gaza czemu nie mówisz, ze jesteś u mnie - wyskoczylibyśmy na soczek. :)
Gazza, to gdzie masz ten empik? Bo wczoraj bylem w poznanskim empiku na Ratajczaka i niczego nowego z kolekcji nie bylo.Plaza
No tak, "biografia" Conana jest mniej więcej znana, sam Howard ją nakreślił, tyle że zawartość tych komiksów nie sprawia wrażenia, żeby ich twórcy mieli jakikolwiek zamiar umieszczać je gdzieś konkretnie.Tyle, że nawet sam Howard nie nakreślił jej dosyć ściśle - próbowali mu w tym pomóc jako pierwsi jego fani, czyli Miller i Clark, a później inni. Pewnym jest, że adaptacje Howarda (równiez te dokończone przez innych pisarzy) będą tworzyły główny trzon chronologii Conana, pomiedzy które wpatane są inne historie, a pomiędzy te jeszcze inne.
To, że w jednym odcinku odjechał na koniu nie znaczy, że w kontynuacji ma na tym koniu jechać.
Tyle, że nawet sam Howard nie nakreślił jej dosyć ściśle - próbowali mu w tym pomóc jako pierwsi jego fani, czyli Miller i Clark, a później inni.
Wiele opowiadań o Conanie powstało po śmierci Howarda, komiksy powstały po śmierci Howarda, tak więc siłą rzeczy moje pytanie dotyczyło jak najbardziej współczesnej chronologii, najnowszej i najbardziej prawidłowej jaka jest.Komiksy powstały po śmierci Howarda, ale część z nich jest wiernymi adaptacjami, a skoro był problem ze stworzeniem ścisłej chronologii samych opowiadań...to ułożenie takiej chronologii nigdy nie będzie do końca prawidłowe...
Ja tam nie rozumiem ludzi którzy przykładają wagę do ścisłości conanowej chronologii.Ja nie znając opowiadań, ani żadnych innych tworów o Conanie trochę przykładałem wagę, bo po prostu byłem mocno zagubiony w przeskokach między lokacjami/datami/wydarzeniami. W jednym tomie było nawiązanie do pobytu Conanu w X, historie dalej do wydarzeń w Y. Nie znając świata dość sporo się traci, więc coś tam doczytałem. Trochę poukładałem i lepiej mi się czyta jak wiem z kim, gdzie i po co :)
Bardziej mnie śmieszy jak z lektury dowiadujemy się, że Conan ma w danej historii 18/25/30 lat, a na rysunkach i tak wygląda praktycznie niezmiennie.Za parę lat Marvel wyda Old Man Conan to może go trochę postarzą :P
Za parę lat Marvel wyda Old Man Conan to może go trochę postarzą :PDobre! :)
Jakby nie wystarczył im rebot dwóch klasycznych serii + spinoffy, to musieli go do Savage Avengers wcisnąć i teraz Conan naparza z karabinów maszynowych, a Punisher biega z mieczem czy toporem.... Howard chyba się w grobie przewraca.Chce to przeczytac! Egmoncie, please. :D
Chce to przeczytac! Egmoncie, please. :DJa bym dorzucił Laser-Raptora.
Bardziej mnie śmieszy jak z lektury dowiadujemy się, że Conan ma w danej historii 18/25/30 lat, a na rysunkach i tak wygląda praktycznie niezmiennie.
Może po prostu Conan ma dobre geny i się wolno starzeje. Keyano Reeves czy Krzysztof Ibisz mają tak samo i wszyscy uważają to za normalne.Chyba nie wziąłeś pod uwagę chirurgii plastycznej, czy make'upu, które w czasach Conana nie były tak zaawansowane. Chyba że...czary, bo chyba też nie serum regeneracyjne ;) Zresztą to Marvel, więc na pewno mutant ;D
A i jeszcze pytanie do innych - która adaptacja "Wieży Słonia" podobała się wam bardziej - ta z tomu 8 Kolekcji, czy ta z 2 tomu Dark Horse? Kolory pomagają, czy nie mają takiego wpływu na całość?Jeśli chodzi tylko o kolory, to temat był poruszany chyba wiele razy. Dla mnie osobiście samo zastosowanie kolorów nie jest tak istotne, jak styl kreski, gdzie ta z DH w ogóle mi nie podchodzi. Mieliśmy kolorowe wydania Marvela w Semicach i wyglądało to dość słabo, ale gdyby zrobić to dobrze...i tak nie udało by się uniknąć pozbawienia pewnych szczegółów kreski, więc zawsze jest coś za coś.
A jeszcze można też porównywać obie wersje Córki Lodowego Olbrzyma. Tutaj bardziej mi podszedł Dark Horse, bo cienka kreska Windsor-Smitha mnie odrzuciła. Jego Conan jest w ogóle nie podobny do utrwalonego wizerunku w kresce Buscemy, Alcali, Kwapisza i Chana.W tym przypadku miałem tak samo - byłem pod wrażeniem tych kolorowych kadrów, mimo dość groteskowo rysowanych postaci. Tu kolor dużo dał, bo w kolekcji kadry w śniegu można było wziąć za pustynne. A kreska W-S rzeczywiście cienka (dosłownie i w przenośni), ale były to jedne z jego pierwszych prac, bo później szło mu to znacznie lepiej i nie chodzi mi akurat o sam wizerunek głównego bohatera.
A co do chronologii, to po ostatnim tomie trzeba będzie siąść, przeczytać jeszcze raz wszystkie wstępy i zapisać listę tytułów po kolei.
Mam tą grubą książkę, zbierającą oryginały Howarda. Szkoda, że na razie po polsku nie zebrano właśnie tych uzupełnień, przeróbek oraz dzieł własnych tej dwójki pisarzy, bo to też bym brał jak najbardziej.
Mi się bardzo podobało to, że Roy Thomas postanowił w tej serii najpierw zaadaptować wszystkie dostępne opowiadania Howarda. Dzięki temu komiksy są dość wierne książkowemu oryginałowi.I trzeba przyznać, że zrobił to bardzo dobrze, a te stanowią najbardziej wartościowe fragmenty kolekcji. Wszystko poza tym to czasem lepiej lub gorzej wykorzystane motywy prozy Howarda.
A co do chronologii, to po ostatnim tomie trzeba będzie siąść, przeczytać jeszcze raz wszystkie wstępy i zapisać listę tytułów po kolei.
Niejeden już to zrobił, wystarczy pogrzebać w sieci:
To sorry, musiałem coś przegapić. A te komiksu nie są czasem na podstawie opowiadań? Jak nie o Conanie, to o jakichś innych postaciach Howarda? Bo jak o innych bohaterach, to pewnie ni cholery nie da się ich wpasować w chronologię.
Kolekcja wymiata pod względem sztuki rysunkowej na naszym rynku.Byłbym nico ostrożniejszy z rzucaniem takich górnolotnych twierdzeń, tym bardziej, tak nieprecyzyjnych. Kolekcja ta, posiada też kilku rysowników, którzy posiadają odmienne style i siłą rzeczy różnią się od siebie. Nie wiem też, czy mówisz o pozycjach wydawanych na naszym rynku aktualnie, czy w ogóle, jakkolwiek brzmi to nieco wyniośle i nieco zatraca pozycję innych kolekcji, chociażby tych wydawanych równolegle. A już to pojęcie "sztuka rysunkowa", to w ogóle odjechane, bo jednak też ciężko stwierdzić wielkość tych artystów na tle innych amerykańskich i z tamtej, można by powiedzieć, epoki komiksowej.
Dla mnie Conan ma najlepsze rysunki.
Postacie są świetnie oddane, sceny walk są pełne dynamiki a całostronne arty mnie wbijają w podłogę. Dla mnie Conan ma najlepsze rysunki.A jak w twoim rankingu wypadają komiksy ze stajni Studia Lain?
Ogólnie sam wcześniej czytałem bez barw tylko właśnie starego Punishera i nie wiedziałem jak mi się cała taka kolekcja spodoba. Ale te komiksy mnie kupują na każdym kroku. I to pod względem scenariusza i rysunków. Ogólnie - kupujcie Kolekcję kochani. :)Z jednej strony podziwiam Twój zachwyt i nie próbuję się czepiać, tylko moim zdaniem masz nieco zawężone spojrzenie. Opierasz się w porównaniach tylko z wydaniami SH, gdzie kreska nie była na najwyższym poziomie. Sama kreska też rzecz gustu i nie porównywałbym jej do pokolorowanej,co też może być zrobione różnie.
A czytałeś choć jeden tom? Może byś spróbował?
W każdym razie jeśli odrzuca cię tylko brak kolorów, możesz spróbować tych dwóch tomów od Dark Horse
Czyli jeśli chcesz mieć jeden B&w komiks na półce to musisz kupić Armie Zdobywcy od Studia Lain. Jeden tom, duuuuży format a rysunki takie że Conan nigdy takich nie miał.Śmiem twierdzić że rysunki Buscemy z Czarnego Kolosa i wielu innych historii o niebo lepsze.
Nie wiem czy było wcześniej, ale amerykany zaczynają wydawać europejskiego Conana.Nie będą wydawać, Marvel zablokował.
https://www.bleedingcool.com/2018/03/12/new-conan-comics-by-jean-david-morvan-and-pierre-alary-look-great-in-any-language/
Ach jak chciałbym go zobaczyć w powiększonym formacie u nas.
Jak na razie preorder zbierają, tylko bez Conana w tytuleByło już o tym kilka stron wcześniej i w Wariantach. ;)
https://www.atomcomics.pl/pl/searchquery/cimmerian/1/desc/5?url=cimmerian
(...) ta kolekcja też już powoli zmierza do końca(...)To fakt, ale z naciskiem na "powoli" - pozostało 27 tomów. :) Ponad rok jeszcze.
Na kwiecień bliżej mi nieznane wydawnictwo Ablaze zapowiedziało zdaje się swoją wersję "Czerwonych ćwieków".
"Robert E. Howard's Conan is brought to life uncensored! Discover the true Conan, unrestrained, violent, and sexual.(...)".
Cytując legendarną czołówkę jednej z kultowych trójkowych audycji - "(...) Nie wiem co się za tym kryje. Co to jest? (...)". ;)
RED NAILS #1:
(https://previewsworld.com/SiteImage/CatalogImage/STL151034?type=1)
(https://previewsworld.com/SiteImage/CatalogImage/STL151039?type=1)
(https://previewsworld.com/SiteImage/CatalogImage/STL151044?type=6)
Do tej pory kupowałem Conan przez Empik.com, niestety Tomu 55 w ogóle nie ma. Pomóżcie! Z jakiego innego źródła mogę go zakupić?W Gildii jako nowość pojawił się dopiero #53 tak więc jeszcze trochę jeśli jeszcze nie nabyłeś inną drogą. ;)
W Gildii jako nowość pojawił się dopiero #53 tak więc jeszcze trochę jeśli jeszcze nie nabyłeś inną drogą. ;)
W Gildii jako nowość pojawił się dopiero #53 tak więc jeszcze trochę jeśli jeszcze nie nabyłeś inną drogą. ;)
ok boomer ;)(https://media.giphy.com/media/26xBJE5bLVQu9H0oU/giphy.gif)
Czytał już ktoś w oryginale te historie, które ma wydać Egmont? Warto to kupić? Dodam, że kolekcji Hachette nie czytałem, ale mam sentyment do tej postaci dzięki bajkom, jakie oglądałem za młodu. ;DWczoraj przeczytałem Savage Sword of Conan Vol. 1: The Cult of Koga Thun. Typowy akcyjniak. Coś pomiędzy Terminator Sector War a przygodami Vadera (Ch. Soule'a) z SWK tylko w anturażu fantasy. Conan jako niepohamowana siła, która ciągle prze przed siebie depcząc, miażdżąc i rozpłatując wszystko co mu stanie na drodze. Zwroty akcji są całkowicie przewidywalne, okrucieństwo uzasadnione. Na początku pojawia się jedna nieścisłość, która pod koniec jest "wytłumaczona". Od strony graficznej jest ok, styl moim zdaniem pasuje do otoczki fantasy i do fabuły. Nie wiem czy Egmont ma zamiar za to się wziąć, na razie zapowiedzieli tylko Conan the Barbarian i Age of Conan. Marvelowy format dla takich czytadeł jest moim zdaniem w sam raz - taki sam jak wychodzący u nas Star Wars Komiks, tyle że SWK jest chyba na grubszym papierze.
Conan wanders the desert, and as he reaches the city, no Stygian temple nor Vendyhan fortress greets him. No, something far stranger: the lights of fabulous Las Vegas! Conan is far from home, and it’s time for him to tread the thrones of the Marvel Universe under his sandaled feet!
Jak dla mnie to mega ubogo wygląda majowy „przeciek” Marvela. Pewnie coś jeszcze wypłynie w tzw. międzyczasie ale zdaje się portfel odpocznie trochę jak pojawi się preorder.
Dorzucam tylko
CONAN THE BARBARIAN #16 Cover by E.M. GIST
(https://img.purch.com/h/1400/aHR0cDovL3d3dy5uZXdzYXJhbWEuY29tL2ltYWdlcy9pLzAwMC8yNzYvMjYyL29yaWdpbmFsL0NPTkFOQkFSQjIwMTkwMTYuanBnPzE1ODIyMjU3NDc=)
oraz
Variant cover by Cary Nord
(https://img.purch.com/h/1400/aHR0cDovL3d3dy5uZXdzYXJhbWEuY29tL2ltYWdlcy9pLzAwMC8yNzYvMjYxL29yaWdpbmFsL0NPTkFOQkFSQjIwMTkwMTZfTm9yZF9WQVIuanBnPzE1ODIyMjU3NDU=)
Otwieram lodówkę, a tam warianty. Gazza, wrzucaj Ty je do wątku o wariantach, a nie gdzie popadnie, OK?Wybacz, ale nie wrzucam wariantów gdzie popadnie. Zakładając temat o Conanie nie zawężałem jego profilu. Wspomniany wyżej #2 z Ablaze to swoista ciekawostka wydawnicza (w ubiegłym miesiącu było info o #1 - wtedy nie przeszkadzało rozumiem.) Jak słusznie zauważył @celtic - to "europejski" Conan, który właśnie doczekał się amerykańskiego zeszytowego wydania i z kronikarskiego obowiązku tu podrzuciłem info o preorderze na kolejny odcinek. Fakt, że towarzyszy mu kilka ciekawych wariantów nie czyni z tematu drugiego wątku o wariantach okładkowych.
Otwieram lodówkę, a tam warianty. Gazza, wrzucaj Ty je do wątku o wariantach, a nie gdzie popadnie, OK?Otwieram wątek o Conanie, a tam... awanturujący się Kapral. Cholera, wszędzie go pełno!
Wybacz, ale nie wrzucam wariantów gdzie popadnie. Zakładając temat o Conanie nie zawężałem jego profilu. Wspomniany wyżej #2 z Ablaze to swoista ciekawostka wydawnicza (w ubiegłym miesiącu było info o #1 - wtedy nie przeszkadzało rozumiem.) Jak słusznie zauważył @celtic - to "europejski" Conan, który właśnie doczekał się amerykańskiego zeszytowego wydania i z kronikarskiego obowiązku tu podrzuciłem info o preorderze na kolejny odcinek. Fakt, że towarzyszy mu kilka ciekawych wariantów nie czyni z tematu drugiego wątku o wariantach okładkowych.
Ale ok - be my guest - jeśli jeszcze ze 2 osoby też się na to poskarżą - zaniecham tego w przyszłości i będę publikował tylko okładkę regularną. Warianty (jeśli jakiekolwiek ciekawe będą - na Twoją prośbę - trafią do tematu o okładkach).
BTW: skoro tamten temat to "Nowe ciekawe warianty okładkowe" to może potraktuj te jako .... nieciekawe i nie będzie zgrzytu. ;)
Liczę, że przynajmniej Aaron nie da ciała w "Życiu i śmierci...".
No własnie - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?
Problem jest, że Empiki w galeriach są zamknięte. I niektóre Kolportery też. W zwykłych kioskach Ruchu tego nie ma.Wiwat prenumerata! :D
To by nawet był dobry tytuł "Conan i Korona Wirusa."Lekka modyfikacja i nawet bym się nie zdziwił, że takie opowiadanie jest - "Conan i Korona Wiarusa" ;)
To by nawet był dobry tytuł "Conan i Korona Wirusa."
A Conan to mógłby nawet rzec: Na Croma!A nie, u nas w tłumaczeniach było "Na Kroma" i "Na Croma" (nie było "Na Sroma") :D
Conan jest w Ruchu, dostawa do punktów odbioru złotówkę.Na stronie Ruchu ostatnim tomem jest 58. Czy 59 w ogóle się tam pojawił?
Na stronie Ruchu ostatnim tomem jest 58. Czy 59 w ogóle się tam pojawił?
Tylko szkoda, że tym razem nie ma żadnego portfolio ani okładek zeszytów.
Bo było dużo komiksu i w oryginale też nie ma dodatków. (The cover gallery will be reprinted in the next one).168 stron, wliczając stronę zapowiedzi. W tej kolekcji były tomy mające więcej stron. Ale, skoro w oryginale też tak było, to ok.
Tylko szkoda, że tym razem nie ma żadnego portfolio ani okładek zeszytów.
Nie chcę być złym prorokiemTylko siejesz niepotrzebne zamieszanie. Myślisz że dostajemy materiały po tym jak u nich wyjdzie dany numer? :) U nas wszystkie kolekcję będą wychodzić normalnie. Info pewne jak 2 ostatnie tomy SBM :)
WOW to sie chwali takie podejscie nie to co Egmont w d..pie to ma i tnie na potege...Uwazaj, bo Bazyl cie zaraz dolaczy do swojego klubu ;) (bo chwalisz Hachette, a krytykujesz Egmont) :) :) :)
W 62 były okładki, również zaległe z 61 numeru.W 63 też są okładki i zapowiedź kolejnego. Tylko taki chudziutki ten tomik.
@UP
DO IT!
Jak tylko zrobisz, koniecznie wrzuć zdjęcia. A i te oryginalne omniaki angielskie mógłbyś wrzucić. Ciekawy temat. Jeśli czytałeś i porównywałeś, to napisz która seria jest lepsza czy też są na podobnym poziomie.
(...) A i te oryginalne omniaki angielskie mógłbyś wrzucić. Ciekawy temat. (...)Każdy z tych omnibusów masz solidnie zaprezentowany na yt przecież.
Każdy z tych omnibusów masz solidnie zaprezentowany na yt przecież.
Dokładnie. Chyba 2 najlepsze kanały na YT w tym temacie:Pierwszy lepszy od drugiego. ;)
Near Mint Condition i Gem Mint Collectibles. Przy czym ten pierwszy merytorycznie o klase lepszy od tego pierwszego.
Pierwszy lepszy od drugiego. ;)
Oczywiście. Uncanny Omar (Near Mint) lepszy od Steve'a (Gem Mint) :)Ale obydwu przyjemnie mi się ogląda/słucha. ;)
Jak tam z dorwaniem dzisiejszego tomu kolekcji? W moim tradycyjnym punkcie dystrybucji, gdzie nie było z tym dotąd problemu dziś takowy nastąpił (albumu nie dowieziono). Ktoś z Koleżeństwa miał dziś więcej szczęścia?Dokładnie tak samo. W punkcie, który obstawiam od dwudziestu numerów, dziś pierwszy raz nie otrzymali.
w jednym tomie zawarto pełną adaptację w moim przekonaniu jednej z najbardziej udanych powieści epigonów Howarda, tj. "Conan i bóg pająk" L. Spraque de Campa. Dzięki temu po ten album spokojnie mogą sięgnąć osoby także nie gromadzące tej kolekcji
Eeeee, a są tu takie osoby?Są.
Szkoda, ze tak Kolekcja słabiej się sprzedaje i przedłużenia nie będzie. Poczytałbym ten oryginalny materiał Marvela jeszcze trochę. Dark Horse ma mniejszą moc.A to już pewne? Bo mi ostatnio babka powiedziała, że jest możliwość przedłużenia, ale w sumie wszystkie kolekcje zaczynają się słabo sprzedawać więc pewnie tylko tak mówi, a już decyzja o nieprzedłużaniu zapadła...
Jak kupiłem 235 zeszytów SSoC, to dałbym radę jeszcze z 270 Conan Barberian.Conan Barberian... Nawet znalazłem
Mi tam Windsor-Smith niezbyt podszedł w SSoC. Zrobił blondaska z Conana i jego rysunki w "Córce Lodowego Olbrzyma" mi się w ogóle nie podobały.
O nie, jego prace w Conanie też są genialne :)
Dziś żałuję, że nie mam tego i jeszcze kilku Essentiali. A teraz drogo na Allegro i się niezbyt opłaca kupić.Tego akurat nie masz co żałować. Bardzo słaba jakość wydania
https://allegro.pl/oferta/conan-essential-tom-1-9602138365
A rudy Conan rzeczywiście istniał. Stworzył go w książkach Karl Wagner i nazwał Kane'm. Czytałem "Pajęczynę utkaną z ciemności" jeszcze w liceum.To, że jedno i drugie to są klimaty fantasy to nie znaczy, że ci bohaterowie są jednakowi. Różnią się bardzo. Kane jest nieśmiertelny. W porównaniu do Conana jest nie tylko wojownikiem, ale też i czarnoksiężnikiem. I część jego przygód dzieje się we współczesności jak właśnie w Berserkerze. Sporo czerpie z biblijnego Kaina. Więc jeszcze raz Kane to nie rudy Conana jak sugerujesz.
To, że jedno i drugie to są klimaty fantasy to nie znaczy, że ci bohaterowie są jednakowi. Różnią się bardzo. Kane jest nieśmiertelny. W porównaniu do Conana jest nie tylko wojownikiem, ale też i czarnoksiężnikiem. I część jego przygód dzieje się we współczesności jak właśnie w Berserkerze. Sporo czerpie z biblijnego Kaina. Więc jeszcze raz Kane to nie rudy Conana jak sugerujesz.Rzekłbym, że podstawową różnicą jest to, że Conan jest bohaterem (z zasady występuje po stronie "dobra", nawet jeśli sam nie jest autorytetem moralnym), a Kane - antybohaterem (występuje po swojej własnej stronie, a na "dobro" i "zło" ma wywalone). Kane pojawia się też w innych dziełach Wagnera, niestety, niewydanych po polsku, których akcja toczy się współcześnie - w jednym z opowiadań jest narkotykowym dilerem, w innym niezbyt moralnym potentatem wydawniczym.
Conan jest bohaterempolemizowałbym z tym, czy we wszystkich opowiadaniach i adaptacjach tak jest
Przynajmniej tyle bije z Savage sword of Conan.Wybacz, ale dla mnie znaczenie mają tylko dzieła Howarda, ewentualnie Cartera i de Campa, a komiksy w ogóle są poza kanonem.
Rzekłbym, że podstawową różnicą jest to, że Conan jest bohaterem (z zasady występuje po stronie "dobra", nawet jeśli sam nie jest autorytetem moralnym), a Kane - antybohaterem (występuje po swojej własnej stronie, a na "dobro" i "zło" ma wywalone). Kane pojawia się też w innych dziełach Wagnera, niestety, niewydanych po polsku, których akcja toczy się współcześnie - w jednym z opowiadań jest narkotykowym dilerem, w innym niezbyt moralnym potentatem wydawniczym.Generalnie zgadzam się z Twoim postrzeganiem Conana, o ile to "dobro" będziemy utożsamiać z dobrem samego Conana. Innymi słowy, Conan ZAWSZE staje po stronie dobra, pod warunkiem, że uważa, iż zrobi mu to dobrze. A zatem walczy ze złem, jeśli to zło go atakuje; ratuje laski z opersji, jeśli laska wzbudza w nim pożądanie; i ogólnie siecze mieczem na lewo i prawo dla samej radości walki, przy czym w ogolnym rozrachunku tak się szczesliwie moralnie sklada dla Conana, że mozemy go nazwać bohaterem a nie antyboheterem, bo z rozpłatanymi łbami padają odpowiednio czesto ci źli (ale za sprawa decyzja tworcy, a nie wyboru samego Conana). Ale nie zapominajmy również, że Conan to m.in. również złodziej oraz pirat, który z Belit zapewne wypatroszył wielu niewinnych, oczywiscie zawsze w imię dobra, w tym przypadku dobra swojego trzosa.
Wybacz, ale dla mnie znaczenie mają tylko dzieła Howarda, ewentualnie Cartera i de Campa, a komiksy w ogóle są poza kanonem.Nie ma sprawy. ;)
Jak będziesz oceniał Sherlocka Holmesa, to też na podstawie dzieł Arthura Conan Doyle, a nie komiksów ze scenariuszami Sylvaina Cordurié.
Etos Conana Barbarzyńcy moim zdaniem nie różni się w poszczególnych dziedzinach popkultury i zdecydowanie nie odbiega od tych raptem kilku tekstów R.E.Howarda.
Owszem Kuki, Conan bywał złodziejem, np. w opowiadaniu ze słoniem w tytule (Wieża słonia, chyba) chciał okraść złego czarnoksiężnika, a finalnie bodajże czarnoksiężnika ubił i uwolnił jego jeńca. Więc nawet jako złodziej był tym dobrym. Pewnie blisko mu do Janosika.Świetne opowiadanie: "Wieża słonia", ale nie do konca jest tak, jak napisales. Otoz Conan zmierza ograbić czarnoksiężnika żeby się wzbogacic (oraz sie sprawdzic, bo nikomu to sie jeszcze nie udalo), a nie dlatego, ze czarnoksieznik jest zly. W wiezy spotyka słoniowatego ufoludka (swoja drogą nowatorski pomysl jak na wczesne heroic fantasy!), którego czarnoksieznik wiezi i torturuje, by czerpac z niego moc. Sloniowaty ufoludek prosi Conana, żeby go dobił (tzn. ufoludka) i nastepnie zaniosl pewien jajowaty klejnot do komanty czarnoksieznika. Conan zabija ufoludka, ufoludek przelewa sie do klejnotu i nastepnie po przeniesieniu klejnotu do czarnoksieznika niszczy czarnoksieznika i w ogole cala wieze. Conan ucieka. Choc pewne ludzkie odruchy Conana sa tutaj zauważalne (litość), to jednak imo daleko mu do Janosika.
Nie kojarzę opowiadania, o którym piszesz w ostatnim poście - coś z tytułu? Pytam nieprzypadkowo, bo po śmierci Howarda niektóre jego opowiadania nieconanowskie przerobiono na conanowskie prostym sposobem: zamieniając imię głównego bohatera i nazwy geograficzne. "Conan" z tych opowiadań nie musi być spójny z klasycznym.Wlasnie sprawdzilem i jest to niedokonczony fragment opowiadania Howarda "bez tytułu". Mozna je znalezc w rebisowskim "Conan i Pradawni Bogowie" na str. 579. We wstepie do tego rebisowskiego wydania, ktore jest tlumaczeniem zbioru "The coming of Conan the Cimmerian" , zarzekają się, ze wszystko to Howardowskie oryginaly, a dodatki tłumaczone sa nawet z błedami, ktore Howard popelnil, wlaczajac w to literowki.
Ale moje ulubione z Conanem to to z akcją w podziemnym mieście i dwoma walczącymj klanami - chyba tytuł był Czerwone ćwieki.Tak, to "Czerwone ćwieki", gdzie u boku Conana pojawiła się Valeria. Zarazem to ostatni Conan Howarda. Też uwielbiam to opowiadanie (choć akcji ze smokiem mogłoby dla mnie w nim nie być).
Conan [...] Nie zabijał bezbronnych, kobiet, dzieci, starców. Jak napadał na karawany, to zwykle zabijał tylko tych co się bronili, a kupców co się poddali puszczał wolno. Podobnie jak był piratem - jeśli nie musiał, nie wyrzynał wszystkich, tylko dawał im odpłynąć po ograbieniu ładowni.
Niniejszym udowodniłeś wiec, że się myliłem, i Conan rzeczywiscie był gościem do rany przyłóż, a jego wielkie miąchy wzięły się po prostu z nieustannego dzwigania ogromnego kompasu moralnego.
Sugerujesz, że każdy kulturysta jest bandytą?A nie jest? ;) Wszak każdy pijak to złodziej ;)
Podczas lektury tych słow poczułem się jakbym czytał opis Matki Teresy z Kalkuty albo jakieś inne wyjątki z żywotów świętych.
Wlasnie sprawdzilem i jest to niedokonczony fragment opowiadania Howarda "bez tytułu". Mozna je znalezc w rebisowskim "Conan i Pradawni Bogowie" na str. 579. We wstepie do tego rebisowskiego wydania, ktore jest tlumaczeniem zbioru "The coming of Conan the Cimmerian" , zarzekają się, ze wszystko to Howardowskie oryginaly, a dodatki tłumaczone sa nawet z błedami, ktore Howard popelnil, wlaczajac w to literowki.Mocno przypomina to pierwowzór "Córki lodowego olbrzyma" apropos komiksu - pierwsza historia w pierwszym albumie i ponoć pierwsze opowiadanie w chronologii prozy Howarda, które jawnie ukazuje próbę gwałtu. Co prawda bohater widział to jako altruistyczną próbę pomocy w niesprzyjających warunkach klimatycznych... Co do polemiki nad aspektami opisującymi postać, nie wystarczy określenie "barbarian"???
Też uwielbiam to opowiadanie (choć akcji ze smokiem mogłoby dla mnie w nim nie być).Żeby to był smok, to pół biedy, ale wykorzystano tam wizerunek stegozaura, który nijak nie pasował do klimatów fantasy, o ewolucji nie wspominając.
Niniejszym udowodniłeś wiec, że się myliłem, i Conan rzeczywiscie był gościem do rany przyłóż, a jego wielkie miąchy wzięły się po prostu z nieustannego dzwigania ogromnego kompasu moralnego.
@Jigsaw- stegozaur pasuje do wszystkiego, nawet do dowodzonej przez człowieka radzieckiego wyprawy chrononautów ;)No nie wiem, najpopularniejszym dinozaurem w kulturze zwykł był raczej T-rex, ewentualnie velociraptory (mniejsze teropody). Typowe uniwersum Marvela to nie jest, więc wątpię, żeby zabłąkał się z Savage Landu.
Żeby to był smok, to pół biedy, ale wykorzystano tam wizerunek stegozaura, który nijak nie pasował do klimatów fantasy, o ewolucji nie wspominając.Właśnie bardzo pasuje do heroic fantasy z pierwszej połowy XX wieku. To jest czas opowieści o zaginionych cywilizacjach i potworach, które cudem przeżyły wielkie wymierania. W takiej fantasy właśnie bajkowy smok byłby nie na miejscu. Ówczesna fantasy pełną garścią czerpała z Arthura Conan Doyle (Świat zaginiony), H. Ridera Haggarda (cykl o Allanie Quatermainie - z Kopalnie króla Salomona na czele), a nawet Juliusa Verne (Podróż do wnętrza Ziemi). Do tego oczywiście dochodziły zaginione lądy - Atlantyda, Mu, Lemuria, Agharta + wpływ okultystów pokroju Bławatskiej.
No i może wyjaśnij, do czego nawiązujesz, bo nie kojarzę?
PSNo cóż, zabolał kogoś dzisiejszy stan wiedzy do wydźwięku używania kontekstu prehistorycznych zwierząt w dawnych publikacjach popkulturowych.
Do tego, o czym pisze Pawel.M , dodałbym fascynację tysięcy ludzi tzw. "Wojną o kości" -
https://en.wikipedia.org/wiki/Bone_Wars
Wracając do tematu: ciekawe, czy Hachette planuje zastąpić czymś kolekcję Conana. W ich francuskim portfolio nie ma chyba żadnego cyklu o zbliżonej tematyce... najbliżej może taka kolekcja (https://www.bedetheque.com/serie-68275-BD-Rahan-La-Collection-Hachette.html), ale to chyba bez porównania mniej znane od "Conana", szczególnie na naszym rynku, i wygląda bardziej na coś w klimatach Tarzana. Jednak też na niektórych okładkach są dinozaury :)
Końcowe odliczanie - jeszcze tylko trzy tomy...
@NawimarIIITo nie dlatego, ze ludzie malo kupowali nie przedluzyli, tp Egmont zablokowal licencje.
Podobno gdyby przedłużono Conana, to do kolejnych tomów miały wejść pominięte historie właśnie o Kullu. Ale niestety ludzie za mało kupowali, to przedłużenia nie będzie. :(
W TM-Semic były zeszyte z tej serii https://marvel.fandom.com/wiki/Conan_the_Barbarian_Vol_1
U nas Conan kończy się teraz definitywnie - słaba sprzedaż.Nie gorsza niż SBM.
U nas Conan kończy się teraz definitywnie - słaba sprzedaż.
Nie gorsza niż SBM.
Nie gorsza niż SBM.
U mnie Conan z Empików znika, SBM czy Transy niekoniecznie.Czyli z obserwacji ze swojego Empiku wiesz jak idzie dana kolekcja? :) Ja takie info dostałem. Jakby Conan szedł tak jak SBM to pewnie też by przedłużyli. Chyba że ktoś podziela zdanie Bazyla i Egmont zablokował :)
Czyli z obserwacji ze swojego Empiku wiesz jak idzie dana kolekcja? :)
Nie tylko, mam też info z pierwszej ręki. Obserwacja natomiast potwierdzałaby tylko, że Conan radzi sobie niezgorzej.Niedawno było tak podane:
I jak ładnie widać od którego wpisu zaczęła się dyskusja o Bazylu :)
Skąd to info?
Całe Dark Horse się zmieści w tych 40 tomach i będzie tego więcej niż w tych grubaskach od Egmont bo będzie też prawdopodobnie King Conan i inne.
A my zostaniemy z tą nową, słabiutką serią Marvela o Conanie, co teraz Egmont na miękko drukuje.Przyczepie się jak już zacząłem wcześniej ;) A ta seria w HC gdzie trzeci tom wychodzi w przyszłym tygodniu? Z tego samego jest przedłużenie we Francji.
Dark Horse jest lepsze niż te nowe Marvele. Tylko jak będziemy dostawać jeden tom na 2 lata, to ja nie doczekam kiedy wyjdą wszystkie numery.Przerwa była przez zmianę licencjodawcy. Mają być co najmniej 2 rocznie :)
Nie czytałem póki co całości z Dark Horse ale nowe serie Marvela (no może oprócz Belit) są dobre. O ile nie bardzo dobre. Nie generalizuj Bazyl jeśli Tobie nie styka.
Już mówiłem przecieżI po raz kolejnie źle bo przedłużenie jest z Dark Horse :)
W pobliskim Empiku było wczoraj na fajrant kilka egzemplarzy (część oczywiście pochlastana przez jakiegoś kreatywnego inaczej pracownika), a nawet jeden egzemplarz #74.
Lekki smutek faktycznie, ale i lekka ulga (mam dość tego modelu sprzedaży/zakupów - wolę swoim rytmem, a nie wydawcy).
Na "pożegnanie" dwie opasłe historie R. Thomasa, portfolio rysowników i galeria okładek.
W wstępniaku - "do zobaczenia!"
W wstępniaku - "do zobaczenia!"
Dokładnie tak jest, a nie raczej "A na razie: żegnajcie!"?No to po...bałem ;)
No to po...bałem ;)
Pisałem z pamięci, a do tego wszystkiego doszła kwestia "ostatniego" Star Wars Komiks i ....
Wybaczcie.
@Up - no u nas to chyba nie miałoby nawet sensu skoro Tomek na to rękę położył ;)
Tak prawdę mówiąc, to kontynuacja mogłaby funkcjonować jako niezależna kolekcja.Mogłaby, ale skoro Egmont już z tym jedzie - nie ma sensu.
Nie mam jeszcze swojego egzemplarza, będę miał za pewien czas, spytałem, bo jestem ciekaw, czy korekta zmieniła ostatnie zdanie wstępu, dlatego byłem ciekaw tego "do zobaczenia" :)Sprawdzę w domu, ale pewnie masz rację. Tak czy inaczej - bez znaczenia w sumie skoro te darkhorsowe wydaje Egmont. Z drugiej strony - analogiczna sytuacja była z Thorgalem, a też się skusili i znalazł odbiorców.
Przepraszam zacne grono - jest jak @Motyl napisał: „A na razie: żegnajcie!”.
...
„na razie”.... 😉
Do zobaczenia we wstępniaku w kolekcji X-Men ;)
Format przycięli:Nie został przycięty tylko dopasowany do plansz. Zwróć uwagę, że orginalny SAVAGE SWORD OF CONAN był wydawany w innym formacie niż Conana z Dark Horse. Mogli oczywiście wydać marginesami na 1/4 strony tak jak to jest w przypadku Transformers z IDW, żeby pasowało do wcześniejszych tomów, ale w środku i tak by źle wyglądało.
Na pewno te historie są strasznie na jedno kopyta. Powoli trzeba dawkować :)
miałem wrażenie jakbym ciągle czytał to samoI bardzo fajnie się czytało poza tymi zeszytami które pierwotnie pominął Dark Horse (księga pierwsza w grubasku) które są zdecydowanie słabsze.
Kolekcja Hachette swoją drogą, ale czy ktoś z Was czytał Conana z Glenat (w Polsce chyba nikt nie zapowiadał)? Ładnie to wygląda.Strzelam, ale chyba będzie publikowany we fragmentach w nowym Relaxie.
Jeden tom raz na dwa tygodnie to optymalna dawka. Mnie udało się być na bieżąco ;)
A co takiego urwał Egmont?
Czarny Wir "urwali"
Coś jeszcze?
Teraz juz nie mam zadnych wymowek, zeby w koncu zabrac sie do czytania 1 tomu.... ;)
A ja zaczynam żałować, że kupiłem tylko 8 pierwszych tomów i chyba ze 2-3 przypadkowo, z doskoku w rozmaitych rozjazdach. Zwłaszcza, że żaden ostatnio komiks nie zapewnia mi takiej rozrywki, jak porządne, staroświeckie sword & sorcery z Conanem w roli głównej.
Aż chyba do prozy wrócę :)
A ja zaczynam żałować, że kupiłem tylko 8 pierwszych tomów i chyba ze 2-3 przypadkowo, z doskoku w rozmaitych rozjazdach. Zwłaszcza, że żaden ostatnio komiks nie zapewnia mi takiej rozrywki, jak porządne, staroświeckie sword & sorcery z Conanem w roli głównej.
Aż chyba do prozy wrócę :)
Zapowiedzi:
- kontynuacja Conana od Marvela (obie serii) plus zapowiedź klasyki z Dark Horse (3 tomy na 2 lata) na bazie epiców
W tym akurat momencie nie mam jak tego sprawdzić. Zaryzykuję jednak twierdzenie, że DS zacytował przekład autorstwa Tomasza Nowaka, który robił co tylko mógł (nie pierwszy to tłumacz i na pewno nie ostatni - by wspomnieć głośno komentowane w swoim czasie przekłady Jerzego Łozińskiego), by swoją wersję uczynić inną niż wszystkie poprzednie. A zdaje się, że wspominany DS posiłkował się właśnie tym tłumaczeniem.
Trochę to absurdalne i może wypaczać oryginał.
No to proponuje nastawić się na kolejne nowe tłumaczenie związane z Conanem w ramach wydawanej serii w nowym-starym RelaxieAle to akurat będzie premierowe wydanie. To jest komiks z 2020 więc raczej nikt tego nie przekładał jeszcze. Tłumacz może "zaszaleć" i nie patrzeć na poprzedników bo ich zwyczajnie nie ma ;)
czasem dubbing ogromnie rozni sie od napisow , tylko po to zeby bylo inaczej
Dubbing się różni się po to, żeby było inaczej tylko dlatego, że polskie kwestie muszą w nim trwać tyle samo czasu co oryginalne, żeby się zgrywały z ruchem ust aktorów. A w ten sposób nie zawsze wyjdzie najlepsze tłumaczenie.
Ale to akurat będzie premierowe wydanie. To jest komiks z 2020 więc raczej nikt tego nie przekładał jeszcze. Tłumacz może "zaszaleć" i nie patrzeć na poprzedników bo ich zwyczajnie nie ma ;)Ok, ale to nie jest czasem kolejna adaptacja prozy Howarda? Tak czy inaczej może być różnie.
Pewnie masz racje i w jakims stopniu to wyjasnia , ale wersje z lektorem tez sie roznia, a tutaj juz tego wymogu nie ma.
Oczywiście, że jest.
Nie wiem, skąd masz takie informacje; długość/czas wypowiedzi widniejące w oryginalnym skrypcie dialogowym filmu winny być jak najbardziej zbliżone do długości/czasu przetłumaczonej kwestii, którą ma przeczytać lektor. I jest tak we wszystkich filmach, również dokumentalnych.
informacje zdobyte z pierwszej ręki od osoby, która ogląda seriale z lektorem.
Aha.
Dzięki za wyjaśnienie.
To że mi się nie podobają ani rysunki, ani fabuła Aarona w Conanie 1 i 2 to jedno. Ale czemu zmieniają nawet nazwy krain? Przecież nad Vendhya'ią był Afghulistan a nie żaden Ghulistan. Bo Conan był przywódcą bandy Afghulisów przez pewien czas.Może to poprawność polityczna? Zmienić nazwę przypominającą muzułmański Afganistan i zastąpić nazwą nawiązującą do arabskich demonów - ghuli? No wiesz, Howard rzeczywiście wzorował Afghulistan na Afganistanie, acz to takie niepolityczne przedstawiać wyznawców religii pokoju jako naród rabusiów...
Nie wiem, czy ktoś o tym wspominał, ale we Francji po wydaniu 75 tomów "Savage Sword of Conan" Hachette kontynuuje cykl jako "The Legend of Conan".Tak było w tutaj (https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/conan/msg99744/#msg99744) oraz w tutaj (https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/conan/msg100295/#msg100295) mówione o tym. Może przyczyną jest to, że jest też inny format kolejnych tomów.
Albumy trochę cieńsze (110-130 stron), wśród autorów: Busiek, Truman, Nord, Mignola, Giorello.
Wyszedł już 13 czyli 88 tom.
Skoro u nas nie pociągnęli dalej to wyniki sprzedaży były chyba takie sobie, choć oczywiście przyczyny mogą być też inne.
www.bedetheque.com/serie-58509-BD-Savage-Sword-of-Conan-The-puis-The-Legend-of-Conan-La-Collection-Hachette__10000.html
A to akurat jest całkiem prawdopodobne, że wykupił licencje na wszystko, skoro wydają i te nowe komiksy po wykupie przez Marvel jak i starocie od Dark Horse.
Było tu wrzucane to zdjęcie, że francuska Kolekcja od 76 numeru publikuje przygody Conana z Dark Horse. Czyli to co u nas powoli wydaje Egmont. Czyli tak jak w przypadku Deadpola - niezbyt nam to na razie potrzebne. Francuzi nie ruszyli serii Conan Barberian ani Conan King - a tego bym chciał najbardziej, zamiast średnich współczesnych Marveli. Choć zgadzam się z Nawimarem - Conan Hazardzista jest chyba na razie najlepszą częścią.
Słyszałem też, że do tej kolekcji można było dodać 5 tomów z historiami z SSoC o Kullu Zdobywcy. Ale sprzedaż w Polsce była za mała by przedłużać tą Kolekcję.
Czwarty tom Conana, Wolni Towarzysze, zakończą cykl z DH Conan Cimmerian.Mówił, że dalej będą wydawać na bazie Epic Collections Marvela, a nie na bazie Omnibusów Dark Horse, ale dalej będzie to materiał z DH między innymi Conan: Road of Kings, Conan the Barbarian, Conan the Avenger.
Próbowałem wywnioskować po wypowiedziach TK co będzie dalej, ale mam pewne wątpliwości. TK wspominał coś o "archiwaliach" ale chyba Marvela, choć może odnosił się do tych nowych serii Marvela.
Ktoś podobnie zrozumiał albo może coś wiadomo na ten temat?
Możesz zapomnieć o sprawie. W tej serii Amber wydał książki z kilku różnych amerykańskich wydawnictw a kilka to jakieś ruskie spiracone teksty. W latach 90-tych jeszcze to jakoś przeszło.Nie spiracone. Pamiętaj, że okres ochrony z tytułu praw autorskich systematycznie jest wydłużany. Obecne 70 lat, to sprawa dość nowa. Do 2000 r. w Polsce i do 2004 w Rosji obowiązywało pięćdziesiąt lat. Howard zmarł w 1936 r., więc prawa autorskie wygasły w 1986 roku.
Bo ja kupiłem poniższe zbiorcze i nie wiem, czy teksty się pokrywają, czy nie.Muszą się pokrywać, skoro oba wydania są kompletne. Z tym że rebisowskie jest kompletniejsze :D Bo wydanie Rea zawiera tylko to, co Howard opublikował, a Rebis także to, co znaleziono w jego dokumentach, jakieś fragmenty, szkice. Ale sądzę, że to bardziej interesujące dla badaczy pisarstwa Howarda, niż dla zwykłego czytelnika.
Wydanie Rebisu jest wygodniejsze w czytaniu
Czwarty tom Conana, Wolni Towarzysze, zakończą cykl z DH Conan Cimmerian.
Próbowałem wywnioskować po wypowiedziach TK co będzie dalej, ale mam pewne wątpliwości. TK wspominał coś o "archiwaliach" ale chyba Marvela, choć może odnosił się do tych nowych serii Marvela.
Ktoś podobnie zrozumiał albo może coś wiadomo na ten temat?
To jest kontynuacja tych dwóch tomów Dark Horse pisanego przez Busieka i trzeciego wydanego już od Marvela? Ma na grzebiecie czerwony pasek z czarną cyfrą w środku?Tak, to jest kontynuacja.
(...)Nie znam dobrze tego uniwersum a zastanawiam się nad zbieraniem kolekcji od Hachette.Zdecydowanie polecam! Moim zdaniem najlepsza z wszystkich kolekcji H. Bądź co bądź - zawiera kompletny, oryginalny i klasyczny Savage Sword of Conan! Pewnie zebranie teraz całości może nie być proste, ale zdecydowanie warte rozważenia.
"Zobaczymy jak to się ułoży dalej, w kolejnych tomach, jeśli jakieś będą.Wydaje mi się, że ten tom zamknął cykl Conan od Dark Horse.
"Conan: Wolni Towarzysze" czyta się mi już z mniejszym entuzjazmem. Bo doszliśmy do tego, że zaczynają się w większej liczbie pojawiać historie adaptowane wcześniej przez Marvela w SSoC. Wojna w Khoraji, upadek kozaków, Czarny KolosPrzeca pisałem wyżej - było kilka dubli w porównaniu do kolekcji. A wtedy jeszcze tylko przeczytałem kilka pierwszych tomów tejże. ;)
(...)A te współczesne są słaaaaabeeeeee. (...)Bzdura, są dobre!
@kv czwarty tom to jest już connan the cimmerian własnie (zaczęty w trzecim tomie), także egmont wydał już dwie serie dark horse. Omnibusy dh idą do 7 tomu z jeszcze trzema seriami (chociaż to idzie chronologicznie więc to tak naprawdę jedna seria), poprzednie tomy z tego co pamiętam tez nie miały zapowiedzi następnych, więc stawiam że będzie egmont kontynuował. Jedynie king conan nie jestem pewien bo to spin off, ale tez jestem dobrej myśli.Dzięki za sprostowanie, zerknąłem tylko pobieżnie na rozpiskę tomów stąd też nie zauważyłem, że były już tomy z Conan the Cimmerian.
Może komuś umknęło w temacie Relaxu, więc wrzucam informacyjnie. Będzie wydanie zbiorcze Conana, który w częściach ukazywał się w reaktywowanym RelaxieDobre info! Jest zatem nadzieja i na kolejne miniserie, których bodaj trzecia lub czwarta właśnie się ukazuje (w zeszytach wydawnictwa Ablaze).
To jest Conan europejski? Ten zupełnie inny od marvelowskiego czy z Black Horse? Co kiedyś TK mówił, że wydadzą albo jeden, albo drugi, bo obu nie da rady?
To jest Conan europejski?Tak, to ten gorszy od amerykańskiego :P
Super sprawa że dostaniemy wydanie zbiorcze ale najważniejsze pytanie to jaką cenę dadzą.
Najgorzej jeśli oni też nie będą mogli się powstrzymać i faktycznie będzie pińcet. :DTak, z rozpędu dopiszą do ceny jedno zero więcej😁
Nie czytam Relaxu, to nawet nie wiedziałem, że tam Conana dają. Jak to jest coś innego od zawartości innych komiksów Egmontu, które już wydali, to zapewne kupię.To są komiksowe adaptację opowiadań Howarda.
Wydawnictwo Labrum na Facebooku:
"Pora przedstawić więcej szczegółów odnośnie nadchodzącego wydania “Conana”, o którym już wspominaliśmy! 🥳
Nadchodzące wydanie Conana będzie zawierało 3 tomy, które nigdy wcześniej nie były publikowane w Polsce, w jakiejkolwiek formie. 😁 W tym wydaniu nie zobaczycie tomu, który ukazał się na łamach magazynu RELAX. Będą to zupełnie nowe historie, więc nie martwcie się zdublowanymi historiami - nic z RELAXU się nie powtórzy 😉"
W komentarzach dodano również:
"W kolejnym tomie Conana planujemy wydać komiksy, które już miały swoją premierę na łamach Relaxu 😉"
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=126908663024335&id=107000865015115 (https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=126908663024335&id=107000865015115)
Pierwszy raz słyszę o tym wydawnictwie, ale już je lubię. No to teraz proszę tylko śledzić ich wiadomości i czekać na datę premiery.
Zobaczysz cenę to być może szybko zweryfikujesz opinię.Wtedy pozna dopiero prawdziwe oblicze ZŁA. ;D
Ten Conan z Relaxu to coś dobrego czy raczej słabe ?Wg mnie jest OK (czytałem wersje angielską z wydawnictwa Ablaze). Problem mam z polskim wydawcą, bo ta dzielona historia w Relaxie miała sporo błędów (w tłumaczeniu i technicznych). Rysunkowo jest ciekawie. Scenariuszowo raczej nie zaskakuje bo to adaptacje historii Howarda.
Polishcomicart współtworzy ten projekt jak samo stwierdza, więc tanio na pewno nie będzie, w najlepszym razie pułapowo jak Scream.
Polishcomicart współtworzy ten projekt jak samo stwierdza, więc tanio na pewno nie będzie, w najlepszym razie pułapowo jak Scream.Jest wiele podmiotów, którzy mają linię premium i budżetową. Cena Relaxu specjalnie wysoka nie jest.
Okładkowa nowego Conana od Labrum to 139zł.a jak wyjedzie się w link to 129
Więc dlaczego Studio Lain z bezrabatową polityką jest cacy a Labrum - złe?
Więc dlaczego Studio Lain z bezrabatową polityką jest cacy a Labrum - złe?Bo Korrigans 85 zł, a Conan 129? :)
Komiksy Studia mają 5% rabatu w przedsprzedaży (Gildia).
Oczywiście musieli walnąć super powiększony format, jakby nie można było dać standardowego A4...
Chyba naprawdę zbliża się kryzys w tym kraju. Jeszcze rok temu wszyscy chcieli tutaj wszystko tylko w powiększonych.Moje zdanie w tym temacie jest akurat cały czas takie same.
Nice. Akurat dla mnie do uzupełnienia w styczniu, skoro Egmont niedomaga. Tylko problemem jest, że nie ma tego na razie w dyskontach. Może po nowym roku coś się zmieni.Nie będzie i nic się nie zmieni.
No właśnie miałem pisać. Bazyl, przecież ten tytuł wydaje Labrum. Nie będzie zniżek i dyskontów.
Widzę, że u Kolegi też pofałdowane karty.Faktycznie, nie zauważyłem tego na początku, kartki są pofałdowane :/.
Chodzi o to zagniecenie na dole?
Jedyną słuszną opcją byłoby gdyby Egmontcoś wydał czy że insynuujesz żeby zrobiło to Libertago w cenie dla reprezentatywnych komiksiarzy. Straszne rzeczy się na tym forum dzieją, a nie było mnie raptem miesiąc.
Dobrze że teraz nie widać na horyzoncie nowych tomików od Egmontu, bo zaczynałem się zastanawiać czy już nie szkoda mi kasy na te wypociny.Nie widać, bo Egmont nie ma zbytnio co wydawać. Conan - Miecz barbarzyńcy ma tylko te dwa wydane tomy, które otrzymaliśmy.
GoNzO, a można prosić o stopkę?
ciekawi mnie, kto tłumaczy...
Belit wyszła pewnie tylko z jednego powodu - rysowała ją Kasia Niemczyk. To jest podobna sytuacja do wydanej Mockingbird.Zapewne. Stąd szkoda by było gdyby z powodu miałkości Belit i słabej zapewne jej sprzedaży, miniseria o Valerii miała się u nas nie ukazać.
(...)Dzisiaj przyszła paczka z Gildii, znowu obity komiks, mam pecha do tego Conana.Ciekawe czy cały nakład jest trafiony czy może ten format sprzyja uszkodzeniom...
W każdym bądź razie nie znalazłem informacji o tłumaczu....
Ciekawe czy cały nakład jest trafiony czy może ten format sprzyja uszkodzeniom...
Nie napisałem, że wymęczył, tylko, że powtarzalność fabuł była widoczna. Co nie zmienia faktu, że ten Conan bardzo mi się spodobał, co było zaskoczeniem nawet dla mnie. Nigdy nie myślałem, że tak się zajaram na czaro-białe heroic fantasy z lat 70-tych. A jednak. Roy Thomas, John Buscema, Alcala, Chan, Dixon po prostu zrobili robotę. Kiedyś to byli dobrzy scenarzyści i rysownicy, nie to co teraz. :)
No i reptilianie. :)
Stary Conan The Barbarian i King CONAN jest rysowane "na szybko" i nie ma takich fajerwerków graficznych jak w SSoC, co nie zmienia faktu że marzę o polskim wydaniu. Może jak Marvel zrobi nowe wydanie tych serii.Ale takie wydania już są w omnibusach (https://www.amazon.com/Conan-Barbarian-Original-Marvel-Omnibus/dp/1302915126/ref=sr_1_8?crid=NLDEOY19X81P&keywords=conan+the+barbarian+omnibus&qid=1639850032&sprefix=Conan+the+Barbarian+omnibus%2Caps%2C239&sr=8-8)
To też zostało zebrane w omnibusach (https://www.amazon.com/Kull-Savage-Original-Marvel-Omnibus/dp/1302926802/ref=sr_1_2?crid=QLEPGVZP5ZQO&keywords=kull+omnibus&qid=1639850231&sprefix=kull+omnibus%2Caps%2C227&sr=8-2)
U nas przydałaby się seria KULL, która wychodziła w oryginalnych SAVAGE SWORD OF CONAN.
Kull byłby w ewentualnym przedłużeniu Kolekcji Conana. Niestety za mało osób w Polsce kupowało i przedłużenia nie było.
https://www.bedetheque.com/BD-Savage-Sword-of-Kull-2010-INT01-210326.html
A ja się przymierzam do tego Libertago - kupić 1 tom i zobaczyć czy dobre.Od Labrum. Od Libertago byłoby po 499.
Jak na początek lat 70-ych jest to komiks zaskakująco dobrze napisany i narysowany. (...) Rysunki nadzwyczaj staranne, realistyczne, szczegółowe.Jeśli chodzi o rysunki, to wcale nie jest to zaskakujące. Na początku lat 70-tych Marvel wydawał na tyle mało tytułów, że scenarzyści i rysownicy nie byli tak zawaleni robotą i nie tworzyli w ciągłym pośpiechu
Jak na początek lat 70-ych jest to komiks zaskakująco dobrze napisany i narysowany. Chyba jeden z najlepszych komiksów Marvela tego okresu i jeden z lepszych w ogóle. Rysunki nadzwyczaj staranne, realistyczne, szczegółowe. Scenariusz nie przytłacza natłokiem tekstu, nie wyjaśnia wszystkiego łopatologicznie, nie razi głupotą zachowań bohaterów byle wciągnąć ich w jakąś aferę, za to większość historii skupia się na tworzeniu dosyć gęstego klimatu. Zestarzało się to bardzo dobrze i wciąż czyta się przyjemnie.
Niech nam po prostu wydadzą Conana Barbarzyńcę z lat 70-tych. Będzie o wiele lepszy.Ja też nie rozumiem czemu Hachette po sukcesie kolekcji nie poszło w wydawanie tej serii.
No bo Kolekcja sukcesu nie odniosła. Hachette wyszło niestety na minus. Ale skoro Egmont wydaje te trejdy na miękko, to niech wyda coś dobrego, a nie ten piach.No to masz odpowiedź dlaczego Egmont nie chce wydawać tych staroci z Conanem.
Bo woli wydać Belit, na której wtopił jeszcze więcej i bardziej.A skąd wiesz, że wtopił? Belit została wydana z konkretnego powodu. I pewnie fani rysowniczki nabyli ten komiks, mając gdzieś całkowicie serie Conana.
@UPoj Bazyl ignorancie. Kolejka do Katarzyny Niemczyk na emefce 2019 po wrysy do albumów przeczy twoim głupotom jakie wypisujesz. Jeśli próbujesz zdyskredytować w ten sposób sukces polskiej rysowniczki to bardzo, bardzo słabo z twojej strony.
Wszyscy trzej. :)
Jeśli próbujesz zdyskredytować w ten sposób sukces polskiej rysowniczki to bardzo, bardzo słabo z twojej strony.
Jedyny plus tej sytuacji, to to że ktoś tam mógł sobie autograf pani Katarzyny zdobyć i ten że już drugiego tomu nie będzie.Z tym autografem w Belit, to nie bardzo. Belit wyszedł u nas dopiero w 2020 roku (w USA 10.2019), Kasia była w Łodzi we wrześniu 2019 i podpisywała wtedy Mockingbird z premierowego pakietu październikowego Egmontu.
Z tym autografem w Belit, to nie bardzo.Można było w oryginalnych zeszytach, jak napisałeś przed poprawieniem posta.
Zaczepki szuka tu Bazykiszek
a i tak słabo się sprzedała, to po cholerę było wydawać Belit, żeby
Teraz już wiem na pewno, że nie kupię drugiego tomu Conana od Labrum. Co to ma być!? Komiks za 120 zł i rozpruwa się jak stara poduszka, albo Daredevil Zero. Kto to szył, kto to drukował? Nie widzę oznaczenia producenta.
#żal
https://www.instagram.com/p/CaLA7XHs9m3/
A także nie jest to rozwiązanie dobre, dla osób nie władających francuskim. Uczyłem się tego języka trochę w podstawówce, ale w ogóle nic nie przyswoiłem. Przedmiot dla mnie zbyt obcy kulturowo.
nauczyłem się go czytać.
W zasadzie wyłącznie w celu lektury komiksów frankofońskich.
Po lekturze wiem już, że francuski Conan od Labrum to nie dla mnie. Po pierwsze kwestia wizualna - w pierwszym opowiadaniu wygląda jak jakiś zapijaczony menel z tandetnym wielkim kolczykiem w uchu. Conan takie błyskotki zrywał z przeciwników podczas walki a nie je zakładał. A w trzecim opowiadaniu narysowano go jak jakiegoś hipstera-cosplayera który urwał się z jakiegoś konwentu. Plus pionowa blizna przez oko, której nie miał.Też kupiłem po pochwałach na forum jaki to jedwabisty ten Conan od Labrum. Przejrzałem go całego i no żesz k... Serio podoba wam się przerobienie Conana na taką kreskówkową wersję à la Mulan czy Pocahontas?
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/274157329_3119324171638459_2908597908502431303_n.jpg?_nc_cat=101&ccb=1-5&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=KM2Cs1J52AAAX8m3m6W&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=03_AVINcAhbjJZzZ24ImhG8msflCdeqT664-XoJBTv6CCmhYg&oe=6238A536)No to typowy europejski Disney. Wygląda, jakby pochodziło z "Topolino".
No to typowy europejski Disney. Wygląda, jakby pochodziło z "Topolino".To jest tylko jedna historia. Pozostałe wyglądają inaczej.
Narracja też jak na razie raczej bezmózga.
Żadnego zbliżenia do książkowego oryginału w tym nie ma.Nie załapałem żartu? Bo to:
Conan zabrany zostaje na przesłuchanie przed sędzią w pełnym uzbrojeniu, z góry wiadomo jak to się kończy, wyskakuje przez okno akurat na grzbiet najlepszego rumaka w mieście, galopuje nim ponad dachami budynków (dosłownie), doskakuje do statku wypływającego z portu i już go nie ma. Potem spotyka królową piratów, rzekomo wyjątkowo bezwzględną i okrutną, która zmasakrowała właśnie całe wybrzeże a zobaczywszy mięśnie Conana natychmiast mięknie.Jest dokładnym streszczeniem początku opowiadania Howarda "Królowa Czarnego Wybrzeża". Ze bezmózgie? Może trochę. Taki już urok Howarda, u niego nie oczkujesz przeintelektualizowanej fabuły.
Nie załapałem żartu? Bo to:Jest dokładnym streszczeniem początku opowiadania Howarda "Królowa Czarnego Wybrzeża". Ze bezmózgie? Może trochę. Taki już urok Howarda, u niego nie oczkujesz przeintelektualizowanej fabuły.Tutaj muszę niestety zaoponować :) w opowiadaniu REH nie ma nic, o galopowaniu po dachach budynków.
Europejski komiks to tylko marne popłuczyny po amerykańskim. To tamte komiksy zdobyły świat, a nie odwrotnie. Czemu to Moore robił dla Amerykanów, a nie np. Adams dla Francuzów?
Nie załapałem żartu? Bo to:"To" nie jest podane jako przykład odchodzenia od oryginału tylko dodane dalej jako przykład mocno naiwnej narracji. Teraz łapiesz?
Jest dokładnym streszczeniem początku opowiadania Howarda "Królowa Czarnego Wybrzeża". Ze bezmózgie? Może trochę. Taki już urok Howarda, u niego nie oczkujesz przeintelektualizowanej fabuły.
Dziś przedstawiamy Wam okładkę nadchodzącego drugiego tomu Conana! 🔥 Premierę wydania planujemy na wiosnę 2022 - o konkretnej dacie poinformujemy Was w najbliższym czasie 😃
Jak Wam się podoba okładka?
I żeby się w rękach nie rozpadał.Normalny człowiek wymienia wadliwy egzemplarz, a ty widzę lubisz sam się nim biczować.
Czekamy na cenzurę na plażach i zakaz sprzedaży bikini, stroi kąpielowych i seksownej bielizny w ogóle.
Stosowanie poprawności politycznej dotyczy Cię pod warunkiem że jesteś białym heteroseksualnym mężczyzną."Czarnoskórych", obrzydliwcze.
W przypadku wymienionych tu czarnych raperów to performance artystyczny mający na celu manifest kulturowy uciskanej społeczności poprzez podkreślenie kontrastu do narzucanego im rasistowskiego dyktatu :)
A w ramach poprawności politycznej powinieneś już zacząć pisać samokrytykę że źle myślałeś o czarnych raperach :)
"Czarnoskórych", obrzydliwcze.Zarówno „czarny” jak i „czarnoskóry” są poprawne. Jedynym nieakceptowalnym słowem jest „murzyn”, choć ja „murzyna” podobnie jak „Eskimosa” używam na co dzień i nie zamierzam tego zmienić bez względu na krytykę.
Szekak to za twoich słusznie minionych czasow i za twoim przyzwoleniem powstal Murzynek Bambo przeciez :)Co, ty?! Jak się Szekak urodził, to Murzynka Bambo już w szkołach nie było.
Co, ty?! Jak się Szekak urodził, to Murzynka Bambo już w szkołach nie było.
Nawet jest przyklad/zdarzenie jak poprawnosc polityczna sie pogubila gdy w Londynie czarny wieczorem pobil dwoch zydow (w jarmulkach) zamykajacych swoj sklep - kto jest ofiara?
Co najwyżej Makumby w kołysce słuchał :)A dziekuje Teli, cieszy mnie, ze tak mnie widzisz. :D
Savage Sword of Conan mamy przecież w całości. :)
I tak - to są sztosy, bo to piękna seria. Szkoda, że nie dostaniemy więcej po polsku tej drugiej serii z lat 70-tych, 80-tych, czyli Conan Barbarzyńca. :(
No to Egmont musi tylko kolejny raz zmienić logo na grzbietach i może jechać dalej ;) Mieli już logo Marvela wkomponowane w szablon Dark Horse'a, więc znowu pokombinują i będzie.
Najważniejsze żeby Marvel dokończył Omnibusy z serii Conan the Barbarian i Savage Sword of Conan, zostało już tylko po 3 tomy a szczególnie czarno białe edycje to sztosy
Wojownik zabijający wrogów setkami i chędożący wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka. Idealny bohater dziecięcy :-)
Kto jako dzieciak nie chciał siać postrachu wśród wrogów niczym Arnold i znaleźć się w towarzystwie nagiej Yelai-Murieli niech pierwszy rzuci toporem.
I już jasne kto będzie wydawał nowe przygody ulubionego Cymeryjczyka
https://www.cbr.com/titan-comics-takes-over-conan-barbarian-publishing-rights-marvel/
Ciekawe jakich twórców będą w stanie ściągnąć...
@UP
A co? Nie masz tych numerów Kolekcji Conana? Dawno czytałem, ale pamiętam, że to była świetna adaptacja, bo od duetu Buscema i Thomas. Polecam nabycie. Samo opowiadanie też czytałem, tylko jeszcze dawniej. :)
Dla mnie 5 tom Dark Horse - Groza w podziemiach jest chyba najlepszym tomem. Ciurkiem opowiada o tym jak Conan leci przez kontynent z Turanu nad Ocean Zachodni. Świetnie się to czyta. Z małym wyjątkiem - w Królowej Czarnego Wybrzeża nie podobały mi się ani rysunki, ani rozwlekły sposób narracji.
(https://a.allegroimg.com/original/1ef27a/2b70b7a84090a17560fdf9e67c53)
@UP
A co? Nie masz tych numerów Kolekcji Conana? Dawno czytałem, ale pamiętam, że to była świetna adaptacja, bo od duetu Buscema i Thomas. Polecam nabycie. Samo opowiadanie też czytałem, tylko jeszcze dawniej. :)
Dla mnie 5 tom Dark Horse - Groza w podziemiach jest chyba najlepszym tomem. Ciurkiem opowiada o tym jak Conan leci przez kontynent z Turanu nad Ocean Zachodni. Świetnie się to czyta. Z małym wyjątkiem - w Królowej Czarnego Wybrzeża nie podobały mi się ani rysunki, ani rozwlekły sposób narracji.
(https://a.allegroimg.com/original/1ef27a/2b70b7a84090a17560fdf9e67c53)
Pierwsza zapowiedź komiksu na 2023.
Sangre barbara - Hiszpana El Torresa.
Kapitalnie rozpisany komiks o relacji Conana i jego syna. Jak nie przepadam za komiksowymi adaptacjami opowiadań Howarda, tak ten od razu chwycił mnie za serce. Wydajemy!
Poniżej można zerknąć jak komiks prezentuje się w oryginalnym -hiszpanskim wydaniu:
https://karrascomics.com/producto/sangre-barbara/
Jest coś podobnego graficznie i klimatycznie do Savage Swords od Hachette, a przy tym dośćMam kilkanaście tomów od Hachette i też mam wrażenie, że to tak akurat w sam raz - więcej nie trzeba czytać, bo się przejada. Nie jestem fanem Conana, ale rysunki są piękne i historie mają to co najlepsze ze starych klasycznych weird fiction.
zróżnicowane fabularnie ? Nie tylko ciągle turbany i turbany (duży minus SSC). Jakiś ukłon w stronę klasyki (kreska) ?
Właśnie wlazł tom 6 - Pieśń o Belit.Jak graficznie się prezentuje?
Dzięki. Czyli z tego wniosek, że najlepiej zainwestować w główną serię od Egmontu (grubaski).Zadałem podobne pytanie stronę wcześniej, od czego zacząć.
Chyba tak zrobię, a że graficznie będzie różnie więc pewnie i dla mnie się coś znajdzie. Labrum odpuszczę.
Przy okazji chciałbym, żeby zapowiadana na przyszły rok filmowa "Red Sonja" była przebojem,Jest, ale prawa do Red Sonja ma Dynamite, a z tego co wiem to inny wydawca od dłuższego czasu chodzi koło tego tytułu.
bo wtedy jest jakaś tam szansa, że T.Kołodziejczak ruszy z komiksem o Czerwonowłosej.
Koło tego konkretnego tytułu czy coś innego?Chodzi dokładnie Frank Thorne's Red Sonja. Czy uda im się wydać, ciężko określić przy obecnej koniunkturze.
"The Boys" się przyjęło, dodatkowo świetny serial zrobił swoje ale pozostałe komiksy z Dynamite chyba nie miały u nas tak dobrej sprzedaży.Jasne. Nie tylko Planeta Komiksu sięga po komiksy od tego wydawcy, bo Mucha także (i NSC ze swoim Bondem). Do tej pory Egmont jednak omijał tego wydawcę szerokim łukiem.
Byłem ciekaw tego porównania, ale to wideo - wybacz, panie kolego - nie ma dla mnie większego sensu... Bo w zasadzie niewiele mi powiedziało.
Więc może, proszę, odpowiedz mi na pytanie, które nurtowało mnie najbardziej... Czy są zmiany w tłumaczeniu tych kwiatków w stylu, że ktoś biega z siekierą, zamiast z toporem? :)
Tak, manga. Wreszcie dotarły do nas te Conany z Japonii.
Łeeee manga. Już Labrum mnie odrzucił, a tu jeszcze rzucają mangę.O czym ty piszesz? Kto wydaje mangę z Conanem?
To jednak sztuka by siedziec cale zycie w komiksach jak bazyl i wciaz o nich niewiele wiedziec. xd
Wiesz, to że ktoś ogląda wszystkie komedie romantyczne jak leci, nie znaczy, że wie cokolwiek o kinematografii.Ale próbował też za takiego też uchodzić. ;D
No sorry - dlatego spytałem czy to manga. Po tych rysunkach niewiele widać.Przecież to widać po ilustracjach, że nie jest to manga.
No sorry - dlatego spytałem czy to manga. Po tych rysunkach niewiele widać.
@DOWN
Nie widać
Jaka Japonia? Każdy przecież wie, że Howard mieszkał w Polsce i wyjechał do Stanów po wybuchu II wojny światowej 8)Howard Duck?
Tak zapytam - ten Conan z DH to adaptacje opowiadań Howarda? Luźne adaptacje, własne scenariusze, czy może jeszcze jakoś inaczej?Wszytko o wymieniłeś, z przewagą własnych scenariuszy.
To jest jednak absurd. Tytuł X został wydany przez A. Po latach prawa do marki, w ramach której powstał tytuł X, dostało B. Więc teraz tytuł X wydajemy pod szyldem B, które z powstaniem tego tytułu nie miało nic wspólnego. Kompletny idiotyzm.
No to jak prawa do tego ma Marvel to Egmont miałby to wydać pod szyldem Dark Horse'a, a DH miałby z tego nic nie mieć finansowo czy DH miałby mieć z tego hajs, mimo że prawa należą do Marvela?
A dlaczego Marvel ma ściągać haracz za tytuł, z powstawaniem którego nie miał nie wspólnego? I dlaczego ma figurować jako wydawca czegoś, czego nie wydał? Prawa powinny należeć do autorów, ewentualnie wydawcy oryginalnego. To że ktoś potem przejął prawa do marki nie powinno mieć żadnego wpływu na zarządzanie tym, co wcześniej wytworzył poprzedni właściciel praw.
Ta, a Howard pisał przed Marvelem. Co z tego że wydawali wcześniej? Sprzedali prawa, ktoś coś w tym czasie zrobił w ramach danej marki i to już powinno zostać. Jak autor sprzeda prawa komuś innemu, to usuwają jego nazwisko, bo już kto inny może to pisać, a on nie?Ale prawa nie były ani Dark Horse'a ani Marvela. Oba wydawnictwa wykupiły je od właścicieli, dokładnie do tytułu "Conan". Obecnie ma Titan comics i to on może wydawać komiksy pod tym tytułem. W USA nie jest tak jak w europie, gdzie prawa są już w domenie publicznej. Należy też zaznaczyć, że inni wydawcy mogą wydawać też komiksy z Conanem, ale nie pod tym tytułem, tak obeszło to ABLAZE wydając Cymeryjczyka, czyli komiks z Conanem, który teraz wydaje u nas Labrum.
Ale prawa nie były ani Dark Horse'a ani Marvela. Oba wydawnictwa wykupiły je od właścicieli, dokładnie do tytułu "Conan". Obecnie ma Titan comics i to on może wydawać komiksy pod tym tytułem.
A poza tym logo Marvela na półce mi się nie podoba.
Ale znowu - niby Kolekcja Conana nie sprzedała się za dobrze. Jakim więc cudem opłaca się Egmontowi i innym wydawanie współczesnego Conana, skoro sprzedaż jest średnia?
Essential Conan (https://www.comics.org/issue/89787/) zawiera Conan the Barbarian (https://www.comics.org/series/1939/) #1-25 publikowane od 1970 r.
Zaś kolekcja Hachette czyli Collection the Savage Sword of Conan (https://www.comics.org/series/117761/) zawiera The Savage Sword of Conan (https://www.comics.org/series/2187/), to był magazyn komiksowy, powstały w 1974 r. Wydaje mi się więc, że kolekcja Hachette nie zawiera zeszytów, które są w Essential.
Podobnie mam z serialami, jeśli w pewnym momencie serial zacznie zmierzać w kierunku, który mnie nie interesuje, to po wyczerpaniu mojej cierpliwości, potrafię zakończyć serial w połowie odcinka. Sporo seriali tak ubiłem, o dziwo większość to są te współczesne, jakoś starsze seriale nie miały tych problemów.Miałem podobnie odnoście końca tego cytowanego, a i obecnie jak nie chce mi się zagłębiać w temat to mówię, że "stare to lepsze". Tyle że w którymś momencie, pewnie przy wchodzeniu w różne media szerzej, zdałem sobie sprawę, że to takie proste nie jest - chodzi o to, że "starsze seriale" czy inne starsze media (komiksy, filmy, książki, muzyka...) znasz lub słyszałeś tylko o ich części, tej części która przetrwała tzw. próbę czasu i nie została pogrzebana chwilę po jej stworzeniu. Współczesne media, nawet jeśli Ciebie nie interesują, to słyszysz/czytasz o nich mimo woli (bo reklamy, bo znajomi polecają itp.), a starsze media znasz w większości te, które mają jakieś wartości 'ponadczasowe' (bo po prostu te mniej wartościowe nie są przywoływane po latach). Żeby nie być gołosłownym - na jednego Dirty Harry'ego czy Death Wish przypadały setki kopii lub po prostu 'inspirowanych' filmów na całym świecie (to był potężny trend w latach 70, tyle że mało komu udało się zrobić coś, co by się 'wybiło'), o większości nigdy nie usłyszysz bo np. nie mają żadnej dystrybucji, bo większość to po prostu niewypały, jak zagłębisz się w temat (jak np. tytuły 'podobne' do Indiany Jonesa w temacie "Jest przygodowo!" w dziale filmy i seriale forum) to dotrzesz do tych tytułów, po czym okaże się, że większość już w momencie premiery nie była warta żeby je sprawdzać (identycznie jak to wygląda teraz, tyle że dostęp jest na globalnym Netflixie a nie np. tylko w 3 kinach w jednym stanie w USA). Seriale podobnie - przeleć chociażby programy telewizyjne z wybranego "starszego" roku i zobacz ile z emitowanych wtedy produkcji kojarzysz chociażby z nazwy - to co znasz to przetrwało i wciąż ma dla Ciebie (tj. dla ogólnie widzów) coś do zaoferowania, reszta w większości odwrotnie... Z komiksami - za mało wiem żeby się wypowiadać, świadomie i dobrowolnie zdaję się na selekcję polskich wydawców w kwestii z czym warto się zapoznać ;)
Wydaje mi się więc, że kolekcja Hachette nie zawiera zeszytów, które są w Essential.Jestem pewien że na tym forum, albo na starym forum gildii widziałem rozpiskę zawartości przynajmniej części (kilkadziesiąt tomów) tej Hachettowej kolekcji, znalezienie pewnie może chwilę zająć, ale jak ktoś chce wiedzieć to poszuka i na pewno znajdzie.
To jest komiks z 2006 roku z ceną na okładce 79,90 zł. (...) w rzeczywistości sprzedawca mógł kupić ten komiks taniej z rabatem (...)Pamiętam (tj. nie 'osobiście', bo wtedy nie byłem na bieżąco z komiksami) że chyba 100zł za pakiet 4 Essentiali było, na pewno allego, a może też na gildii (coś kojarzę z przeglądania ich oferty lata temu). To oczywiście po zamknięciu wydawnictwa, a i nie było w tych pakietach pierwszych tomów Wolverina i Spidera, były tomy drugie, Punisher, GR, X-Men chyba oba... więc Conan zapewne też był. Dosłownie za grosze to puszczali żeby jak najmniej stracić. Także znów wiele czynników itp., widzę że ten wątek w dziale ogólnym jest rozwinięty, jak będę miał coś do dodania to tam napiszę.
Miałem podobnie odnoście końca tego cytowanego, a i obecnie jak nie chce mi się zagłębiać w temat to mówię, że "stare to lepsze". Tyle że w którymś momencie, pewnie przy wchodzeniu w różne media szerzej, zdałem sobie sprawę, że to takie proste nie jest - chodzi o to, że "starsze seriale" czy inne starsze media (komiksy, filmy, książki, muzyka...) znasz lub słyszałeś tylko o ich części, tej części która przetrwała tzw. próbę czasu i nie została pogrzebana chwilę po jej stworzeniu. Współczesne media, nawet jeśli Ciebie nie interesują, to słyszysz/czytasz o nich mimo woli (bo reklamy, bo znajomi polecają itp.), a starsze media znasz w większości te, które mają jakieś wartości 'ponadczasowe' (bo po prostu te mniej wartościowe nie są przywoływane po latach). Żeby nie być gołosłownym - na jednego Dirty Harry'ego czy Death Wish przypadały setki kopii lub po prostu 'inspirowanych' filmów na całym świecie (to był potężny trend w latach 70, tyle że mało komu udało się zrobić coś, co by się 'wybiło'), o większości nigdy nie usłyszysz bo np. nie mają żadnej dystrybucji, bo większość to po prostu niewypały, jak zagłębisz się w temat (jak np. tytuły 'podobne' do Indiany Jonesa w temacie "Jest przygodowo!" w dziale filmy i seriale forum) to dotrzesz do tych tytułów, po czym okaże się, że większość już w momencie premiery nie była warta żeby je sprawdzać (identycznie jak to wygląda teraz, tyle że dostęp jest na globalnym Netflixie a nie np. tylko w 3 kinach w jednym stanie w USA). Seriale podobnie - przeleć chociażby programy telewizyjne z wybranego "starszego" roku i zobacz ile z emitowanych wtedy produkcji kojarzysz chociażby z nazwy - to co znasz to przetrwało i wciąż ma dla Ciebie (tj. dla ogólnie widzów) coś do zaoferowania, reszta w większości odwrotnie... Z komiksami - za mało wiem żeby się wypowiadać, świadomie i dobrowolnie zdaję się na selekcję polskich wydawców w kwestii z czym warto się zapoznać ;)W ogóle mnie nie zrozumiałeś. Nie pisałem, że kiedyś były lepsze seriale i filmy, napisałem, że dzisiejsze produkcje potrafią zmienić kierunek. Nie chcę tutaj wchodzić w głębszą dyskusję, ale podam jeden przykład. Serial The Orville, dwa pierwsze sezony są jednorodne, jeżeli bawił Cię specyficzny humor serialu w pierwszym sezonie, polubiłeś jego bohaterów oraz przygody, to samo otrzymujesz w drugim sezonie. Za to w 3 sezonie serial się całkowicie zmienia i nagle staje czymś innym, nie wiadomo skąd zmiana i o co chodzi. Wiele osób w sieci pyta coś w stylu "dlaczego zniszczyliście mój ulubiony serial?". O to mi chodzi, tworzy się content który trafia w gusta grupy odbiorców, a potem się go zabiera podstawiając coś innego. W starych filmach i serialach które oglądałem i oglądam nadal, nie było tych problemów, poza spadkiem jakości co bywa naturalne, produkcje były jednorodne.
Jestem pewien że na tym forum, albo na starym forum gildii widziałem rozpiskę zawartości przynajmniej części (kilkadziesiąt tomów) tej Hachettowej kolekcji, znalezienie pewnie może chwilę zająć, ale jak ktoś chce wiedzieć to poszuka i na pewno znajdzie.
Pamiętam (tj. nie 'osobiście', bo wtedy nie byłem na bieżąco z komiksami) że chyba 100zł za pakiet 4 Essentiali było, na pewno allego, a może też na gildii (coś kojarzę z przeglądania ich oferty lata temu). To oczywiście po zamknięciu wydawnictwa, a i nie było w tych pakietach pierwszych tomów Wolverina i Spidera, były tomy drugie, Punisher, GR, X-Men chyba oba... więc Conan zapewne też był. Dosłownie za grosze to puszczali żeby jak najmniej stracić. Także znów wiele czynników itp., widzę że ten wątek w dziale ogólnym jest rozwinięty, jak będę miał coś do dodania to tam napiszę.W opisie jest, że te komiksy były uszkodzone. To jest właściwie nieistotne za ile ktoś nabył, bo mógł zamówić przedpremierowo w celu właśnie inwestycyjnym. Istotne, że jest to marna inwestycja. Takich komiksów trzeba mieć kilka tysięcy, przechowywać długimi latami w dobrych warunkach, potem wystawiać na sprzedaż, pakować i wysyłać, co jest jak praca na etacie. Przy czym, ten okres 17 lat przechowywania jest właściwie bezwartościowy, bo jeśli ktoś kupił Button Man dwa miesiące temu, to teraz może sprzedać z podobnym zyskiem co tego 17 letniego Essential Conana.
Edit: https://archiwum.allegro.pl/oferta/mega-okazja-essential-4-tomy-70-i2704941175.html (https://archiwum.allegro.pl/oferta/mega-okazja-essential-4-tomy-70-i2704941175.html)
A to na pewno nie był jedyny wariant zestawu, tyle że internet się 'zestarzał' i trzeba by głębiej poszukać, na pewno ktoś tutaj pamięta i może uzupełni.
Czy ktoś już czytał Cienie nad Kush i czy rzeczywiście jest wyraźny spadek jakości? Czytałem że od tego tomu jest zjazd, są też opinie, że spadek jakości zaczął się od tomu poprzedniego.
Nope, nope, nope. Po zaczęciu Universum DC wg Mignoli stwierdzam, że to nie są rysunki dla mnie. Jeśli kiedyś to wyjdzie u nas, to podziękuję.🤣🤣🤣🤣🤣
Jakiś wychudzony ten Conan.Przeszedł Covida.
O przyszłości Conana
Czyli będą to obszerniejsze historie, na przestrzeni całego życia Conana, które wywarły na jego życiu znaczący wpływ. Historie będą połączone fabularnie, tak, aby czytelnikom chciało się kontynuować komiks jako serię. Lecz będzie można je także czytać jako samodzielne wątki, nie gubiąc się w fabule. Jim Zub mówi, że jest to podyktowane zmieniającym się rynkiem, że nie wystarczy wydawać historii co miesiąc i liczyć, że utrzyma to czytelników przy serii. Dlatego potrzebny jest długi run, w który jednocześnie łatwo wskoczyć w dowolnym momencie.
Prace Roberto wyglądają, jakby robił je sam John Buscema. Zaintrygowało mnie...
Jestem na etapie wchodzenia w światek komiksowy i staram się poznawać różne pozycje.
Chciałem zapoznać się z Conanem, przejrzałem sobie ten wątek i prośba o wasze zdanie czy dobrze rozumiem, że dobrą opcją będzie lektura pierwszych czterech tomów serii "głównej" od Egmontu? (tom 1. Narodziny Legendy, tom 4. Wolni towarzysze). Czy można przyjąć że jest to zamknięta całość?
Jak wywnioskowałem dalsze tomy są już znacznie słabsze, natomiast poczytałem trochę Wikipedię i dobrze rozumiem, że cała seria zamyka się w 8 tomach?
Cienie nad Kush
No... po słabszych tomach 5 ( zwykła jatka przez cały tom z oczywistymi fabułami ) i szczególnie 6 ( gdzie tylko ostatnia historia trzyma poziom bo wymyślił ją sam Howard ) Conan odbija się od dna niczym tutaj powstaje ze śmietniska po utracie jednej laski ( co nie przeszkadza mu bałamucić i parzyć się z kolejnymi ). Cztery historie z czego dwie ostatnie są nieco lepsze niż dwie początkowe. Bo te pierwsze to ciągle Conanowy standard ale już lepiej napisany niż w tomie 5. I czemu nie ma oznaczenia, że to dla dorosłych? Sandman ma a nic dla dorosłych tam nie ma a tu ciągła krwawa jatka i okrucieństwo... i nie ma.
Jeszcze Szlak krwi... i koniec? To dopiero powinna być połowa jego przygód. Ile jeszcze Howarda jest do zaadaptowania? Czy istnieje już tom 9? Kto wydaje? Tom 7 i 8 to jakiś znaczek a nie Marvel. Czyj to znaczek?
czy tomy epic conana są jeszcze dodrukowywane? zastanawiałem się czy nie kupić ale pierwsze trzy są wyprzedane a omnibusy ma teraz wydawać titan.Epiki nie będą kontynuowane ani dodrukowywane, bo Marvel nie przedłużył licencji na Conana, więc nawet nie bierz ich pod uwagę, w dodatku ostatni wydany przez nich Epic (Vengeance in Asgalun) kończy się w środku dłuższej historii.
A która seria lepsza? Ta z Egmontu czy Hachette?Ta z Labrum. Hachette to taki klasyczny Conan. Bardzo klimatyczny, bardzo w stylu ducha prozy, ze świetnymi rysunkami, co dodatkowo podkreśla wydanie w czerni i bieli. Egmont to Conan bardziej współczesny, bardziej sexy. Dynamiczny rysunek, żywe kolory. Mniej tu grozy, więcej sensacji. Więcej miecza jak magii. Dla mnie to nie było do końca to. Labrum to w końcu Conan jakiego szukałem. Jest to adaptacja prozy, gdzie Conan jest takim, jakim go stworzono. Historie fanom pewnie znane doskonale, ale nic im to nie ujmuje, za to wizualnie to prawdziwa orgia (Czarny Kolos miażdży). Przeczytałem pierwszy tom i od razu zamówiłem pozostałe.
Kolekcja Hachette (https://lubimyczytac.pl/cykl/15228/conan-barbarzynca-kolekcja) - przeczytałem 2 tomy, dobre rysunki, scenariusz ok, fabularnie jednak zbyt podobne do oryginalnych historii REH, przez co trochę się nudziłem, bo znam je dość dobrze. Kolekcja jest duża, więc nie zamierzam zbierać, chętnie kupiłbym integral z wybranymi najciekawszymi zeszytami z całej kolekcji.
Conan Barbarzyńca. Życie i śmierć Conana (https://lubimyczytac.pl/cykl/24584/conan-barbarzynca-2019) - pierwszy tom przeczytany, graficznie jest w porządku, fabularnie trochę nierówno, niektóre historie są naprawdę ciekawe, a niektóre takie wypełniacze (chociażby ta z wężami).
Conan z Cymerii (https://lubimyczytac.pl/cykl/34502/conan-z-cymerii---wydanie-zbiorcze) od Labrum - przeczytany pierwszy tom, niestety nie podobało mi się, główny mój zarzut to mało Conana w Conanie, nie czuje tej postaci w tym komiksie, ani wizualnie, ani fabularnie. Graficznie na uwagę zasługują duże plansze, które w powiększonym formacie mogą robić wrażenie. Pod względem fabularnym jest podobnie jak w kolekcji Hachette, historie są przeniesione zbyt dosłownie, albo są zwyczajnie nieciekawe.
Conan Wydania Zbiorcze (https://lubimyczytac.pl/cykl/19270/conan-wydania-zbiorcze-dark-horse) czyli ta gruba seria od Egmontu - na razie mam przeczytane 3 tomy, to jest najlepszy komiksowy Conan jakiego czytałem. Pierwszy tom nie podszedł mi graficznie, różni rysownicy, ale fabularnie to jest tak dobre, że nie mogłem sobie odmówić drugiego tomu. W drugim tomie otrzymałem lepsze rysunki, a w trzecim, jeszcze lepsze. Jest też dodatkowy smaczek, oprócz historii o Conanie otrzymujemy drugą historię, która rozciąga się na przestrzeni wszystkich tomów. Pewien książę napotyka na legendę króla Conana i wszystkie te opowieści o których czytamy, pochodzą właśnie z kart pergaminów i ksiąg. W tle mamy też tajemniczego wezyra, więcej nie zdradzę :)
Fabularnie oczywiście też mamy historie oparte na opowiadaniach z REH, ale są one przerobione, albo ujęte w taki sposób, że w ogóle się nie nudziłem i czytałem je z zaciekawieniem.
Te komiksy z kolekcji Hachette byly oryginalnie czarno białe czy kolorowe?Czarno białe.
Najlepszy jest ten z Hachette - klasyka przepięknie narysowana.Dokładnie tak jak piszesz