Zaletą komiksów od Dark Horse było to, że opowiadały ciągłą historię. Młody Conan najpierw walczył na Północy, potem był niewolnikiem w Hyperboreji, złodziejem w Zamorze, złodziejem i najemnikiem w Brythunni i Nemedii, żołnierzem w Turanie itd. Po 3 tomie spodziewałem się, że dalej będzie ciągła historia, przerywana tymi wstawkami z księciem i wezyrem czytającymi Kroniki Nemedyjskie. A przynajmniej na początku tego komiksu znowu mam serwowane oderwane od siebie historie. A po tym co dostałem w SSoC wszystkie takie późniejsze formy wydają mi się gorsze. Plus np. "Jeszcze raz będą panami" to opowieść która była już w Kolekcji Hachette, o tym jak spiskowcy przeciwko Królowi Conanowi zostali załatwieni przez Toth Amona.