Autor Wątek: Conan  (Przeczytany 137381 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Gazza

Odp: Conan
« Odpowiedź #435 dnia: Pn, 02 Listopad 2020, 13:14:01 »
Mnie pasuje aktualna oferta Egmontu więc bez żalu.
1-75 to przedruk SSoC, który było oryginalnie w formacie magazine (inne proporcje zdaje się), gdyby kontynuację zachowali w poprzednim - miałaby absurdalne marginesy po bokach. Szkoda drzew. :)

Offline michał81

Odp: Conan
« Odpowiedź #436 dnia: Pn, 02 Listopad 2020, 13:46:44 »
Format przycięli:
Nie został przycięty tylko dopasowany do plansz. Zwróć uwagę, że orginalny SAVAGE SWORD OF CONAN był wydawany w innym formacie niż Conana z Dark Horse. Mogli oczywiście wydać marginesami na 1/4 strony tak jak to jest w przypadku Transformers z IDW, żeby pasowało do wcześniejszych tomów, ale w środku i tak by źle wyglądało.

Prawda jest taka, że lepiej było wydać drugą kolekcję.
« Ostatnia zmiana: Pn, 02 Listopad 2020, 14:08:53 wysłana przez michał81 »

Offline sad_drone

Odp: Conan
« Odpowiedź #437 dnia: Pn, 02 Listopad 2020, 23:30:37 »
Panowie, teraz z perspektywy po zakończeniu kolekcji jak oceniacie różnorodność historii zawartych w poszczególnych tomach ? Ja odpadłem po pierwszych pięciu albumach, bo mimo że czytało mi się przyjemnie to miałem wrażenie jakbym ciągle czytał to samo z małymi wariacjami. Conan od dh którego wydaje egmont szalenie mi się podoba i teraz się zastanawiam czy może w związku z tym nie poddałem się za wcześnie z conanem kioskowym.
If I Had More Time, I Would Have Written a Shorter Letter.

JanT

  • Gość
Odp: Conan
« Odpowiedź #438 dnia: Wt, 03 Listopad 2020, 08:10:15 »
Na pewno te historie są strasznie na jedno kopyta. Powoli trzeba dawkować :)

Motyl

  • Gość
Odp: Conan
« Odpowiedź #439 dnia: Wt, 03 Listopad 2020, 10:14:42 »
Na pewno te historie są strasznie na jedno kopyta. Powoli trzeba dawkować :)

Bardzo krzywdzący osąd, równie dobrze można powiedzieć to samo o nowszych Conanach, bo Cymeryjczyk nie walczy z potworami z wymiaru X, nie lata, nie strzela promieniami z oczu i co najważniejsze, ma gdzieś, to co dzieje się w obszarze przestrzeni kosmicznej, a nawet nie planuje wyprawy na Marsa. Na jedno kopyto jest większość komiksów superhero, toteż po klasyczne Conany z kolekcji można sięgać śmiało, bo raz, że są tam bardzo dobre historie, a dwa jest szeroki przekrój rysowników, którzy pokazali się z najlepszej strony. A nie dzisiejszy tabletowcy i kolory z trzewi komputera.
« Ostatnia zmiana: Wt, 03 Listopad 2020, 11:57:28 wysłana przez Motyl »

JanT

  • Gość
Odp: Conan
« Odpowiedź #440 dnia: Wt, 03 Listopad 2020, 12:28:06 »
Niedawno przeczytałem drugi tom Aarona i trzeciego "grubaska" i nie było:
miałem wrażenie jakbym ciągle czytał to samo
I bardzo fajnie się czytało poza tymi zeszytami które pierwotnie pominął Dark Horse (księga pierwsza w grubasku) które są zdecydowanie słabsze.

Ja też nie napisałem że kolacje Hachette jest słaby tylko że trzeba dawkować po trochu  :)

Offline Hans

Odp: Conan
« Odpowiedź #441 dnia: Cz, 05 Listopad 2020, 15:34:06 »
Conana z serii H. trzeba czytać z przerwami, sam zauważyłem że przy kolejnym tomie mnie męczy, a jak sięgam po jakimś czasie to dostrzegam wiele smaczków w rysunkach.
2-3 tomy to absolutne maksimum.

Online Voitas

Odp: Conan
« Odpowiedź #442 dnia: Cz, 05 Listopad 2020, 16:04:00 »
Jeden tom raz na dwa tygodnie to optymalna dawka. Mnie udało się być na bieżąco ;)

Offline Bazyliszek

Odp: Conan
« Odpowiedź #443 dnia: Pt, 06 Listopad 2020, 10:16:38 »
Zgadzam się, że sporo historii, zwłaszcza od innych twórców stało się powtarzalnych, bo albo Conan szukał skarbu, albo uciekał po przegranej wojnie i na nowo organizował swoją bandę. Ale przecież wszystkie komiksowe adaptacje Roya Thomasa książek Howarda były genialne. Scena ukrzyżowania autorstwa Buscemy była genialna. Jak Conana goniło bractwo assasynów, albo ten gościu w charakterystycznym rogatym hełmie, to było spoko. Wreszcie sam Roy Thomas postanowił zmienić narrację i dopisać ciągłość fabularną do wydarzeń przed Skarbem Tranicosa. I to było z 6 numerów ciągłej fabuły. Szkoda, że Marvel to przerwał. Ale znowu - adaptacja "Boga Pająka" była genialna.

Offline Raben

Odp: Conan
« Odpowiedź #444 dnia: Pt, 06 Listopad 2020, 11:41:57 »
Hej wszystkim, jestem nowy na forum  :)

 Kolekcja Hachette swoją drogą, ale czy ktoś z Was czytał Conana z Glenat (w Polsce chyba nikt nie zapowiadał)? Ładnie to wygląda.

Offline michał81

Odp: Conan
« Odpowiedź #445 dnia: Pt, 06 Listopad 2020, 11:49:17 »
Kolekcja Hachette swoją drogą, ale czy ktoś z Was czytał Conana z Glenat (w Polsce chyba nikt nie zapowiadał)? Ładnie to wygląda.
Strzelam, ale chyba będzie publikowany we fragmentach w nowym Relaxie.

Offline eridraven

Odp: Conan
« Odpowiedź #446 dnia: Pt, 06 Listopad 2020, 11:53:36 »
Jeden tom raz na dwa tygodnie to optymalna dawka. Mnie udało się być na bieżąco ;)

Ja np. dopiero od kilku tygodni zbieram tę kolekcję. I powiem wam, ze zakochałem się w niej. Nie zestarzało się to tak mocno jak Marvele i DC, ale fakt faktem, raz na 2 tygodnie jeden to, to optymalna zabawa ;)
Komiks to tylko hobby

Piszę sobie na blogu: Comixxy

Offline Mruk

Odp: Conan
« Odpowiedź #447 dnia: Pt, 06 Listopad 2020, 14:13:15 »
Od dawna czytam sobie co jakiś czas Conany (wcześniej z As-Editor czy TM-Semic, ostatnio z kolekcji Hachette). Teraz postanowiłem zajrzeć też do nowszych produkcji - serii Busieka, serii Aarona oraz "Miecza Barbarzyńcy".

W starych Conanach było mnóstwo fajnych epizodów jak bohater jest już dorosły, natomiast o młodości Conana w Cimmerii wiadomo było niewiele. Oczywiście, w wielu opowieściach powtarza się, że urodził sie na polu bitwy, a jako piętnastolatek brał udział w ataku na Venarium, ale to jak slogany polityczne - tak naprawdę niewiele z tego wynika. Niby było parę epizodów dziejących się w młodości, ale tak naprawdę nie wiadomo było, dlaczego syn kowala opuścił Cimmerię i został wolnym strzelcem. Lukę tę bardzo fajnie zapełniają "Narodziny legendy" Busieka. Scenarzysta zebrał strzępki informacji i posklejał z nich bardzo fajną opowieść o dorastaniu i o wyruszeniu we własną drogę.

Percepcję niestety utrudniała szata graficzna. Niby rysunki Rutha nie są złe, ale czesto nie miałem pojęcia kto jest kto. Zwłaszcza, jak była awantura między dzieciakami, wszystkie wyglądały tak samo. Co do rysunków Norda to niby są świetne, a coś mi w niech nie pasuje. Chyba jest to fizjonomia głównego bohatera, która czasem wygląda jak kołek z ledwie wyciosanym wielkim nosem.

Jeśli chodzi o "Życie i śmierć Conana" i "Kult Kogi Thuna" to jest bardzo przyzwoicie. Rysunki lepsze niż ww, taki amrykański standard. Scenariusze także w porządku. Co ciekawe - "Miecz barbarzyńcy" zawiera jedną dłuższą opowieść, a "Conan Barbarzyńca" to zbiór epizodów - w latach 80-tych chyba było odwrotnie.

Ogólnie patrząc i porównując do lat 80-tych - myślę, że wszystkie próby reaktywacji Conana wyszły co najmniej przyzwoicie, nie gorzej niż SSoC, a lepiej niż Marvelowe CtB. Mi najbardziej przeszkadzały rysunki w opowieściach z DH.

Co jeszcze mi przeszkadzało to dziwna organizacja tomów Busieka - ani nie było tak, że każdy epizod jest poprzedzony okładką, nazwiskami twórców itp, ani nie było tak, że tego nie ma. Takie okładki z informacjami były trzy, tak jak amerykańce wydawali trejdy. Na odwrocie takiej okładki były informacje o autorach całego trejda, bez podziału kto co robił. Dziwne to. Jak widziałem amerykańskie omnibusy, to tam każda opowieść była wyodrębniona i podpisana - czasem był to jeden zeszyt, a czasem sześć - nie ważne - jedna opowieść - jedna okładka i opis. Tutaj było trochę dziwnie.

Z kolei w nowych tomach przed każdym zeszytem była okladka i mapka (fajnie), ale na mapce był ten sam tekst. No i dziwnie to wyglądało, jak w tomie on się powtarzał sześć razy. Chyba powinien być raz, na początku, a potem sama mapka.

Ale to są szczegóły, ogólnie przyjemna lektura.

Offline Bazyliszek

Odp: Conan
« Odpowiedź #448 dnia: Śr, 11 Listopad 2020, 16:49:59 »
Łezka się w oku kręci po przeczytaniu wstępu z 75 tomu. Prawie trzy lata minęły szybciutko i już nie będzie takich dobrych Conanów. Szkoda, tym bardziej, że kolejne ponad 200 zeszytów kolorowej serii "Conan the Barbarian" leży i czeka na polskie wydanie.

Szkoda też, że Francuzi przed skoczeniem do Dark Horse nie wydali w swojej edycji tych 10 zeszytów "Conan The Savage". Ale pewnie europejskie Hachette olało licencję na te kilka numerów.

Dobra - jest 3 tom DH i te nowe serie Conana od Marvela, które wydaje Egmont. Na razie dla mnie są słabsze od SSoC, ale i tak będę kupował. Mam też nadzieję, że TK nie urwie tego jak to ma w zwyczaju zaraz jak 2020 się skończy.

@DOWN
Batman & Superman, Green Lantern Rebirth, Aquaman itp.
« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Listopad 2020, 18:00:24 wysłana przez Bazyliszek »

Odp: Conan
« Odpowiedź #449 dnia: Śr, 11 Listopad 2020, 16:54:22 »
 A co takiego urwał Egmont?