Hah, dzięki @SawiK za info, ale przy tym się uśmiałem - ostatni gorący temat to komiks który wydano, ale nie można go kupić, bo błyskawicznie się wyprzedał (wątek SL), a tutaj prezentacja komiksu, którego też nie można kupić, ale dlatego, że go jeszcze nie wydano

@michał81 To akurat nie mnie tłumaczyła (w szerszą dyskusję tam nie wchodziłem, a tutaj nazwę mam od imienia jakby co

), ale tak, o ten wątek chodzi. Oczywiście z tą kolekcją się to nie wiąże bezpośrednio, ale jak już piszę, to nie chcę w wielu wątkach jednocześnie, zwłaszcza jeśli tematy jakoś się łączą.
Tyle że faktycznie zapędziłem się z łączeniem wątków, pamiętam jak Superman był sprzedawany z taką niepełną obwolutą i stąd automatycznie 'przydzieliłem' go do serii Mistrzowie Komiksu, teraz widzę że Superman pod tym szyldem wydany nie był (chociaż jestem pewien że Azyl Arkham, Przyjdź Królestwo i Supermana widziałem wielokrotnie przedstawiane jako należące do jednej linii wydawniczej, a widzę że
tylko Azyl z tych trzech był w MK edit: jak mnie poprawiono - z tych trzech tytułów w MK znalazł się Azyl i Kingdom Come, Superman był wydany "poza" tą linią wydawniczą).
Stąd trochę traci na wiarygodności to co pisałem wyżej, wiadomo że pierwsze MK miały nakład 1000 sztuk, a przypuszczając (a nie przypominam sobie żeby na Gildii było powiedziane inaczej) Superman miał nakład podobny(?).
Tematu nie trzeba kontynuować, jestem pewien że jak wrócę do postów z Gildii to i w tym temacie nieco się dowiem, chociaż jak pisałem - minęło prawie 20 lat i wartościowanie wielkości nakładu (mały/średni/duży) musiało się jakoś zmienić. Ale to pewnie jak w przytoczonej na początku dyskusji - lepiej pytać bezpośrednio wydawców

W moich oczach te <1000 egzemplarzy pozostaje nakładem wymiernie małym, ale jw. rozumiem dlaczego jest ten 1000 określany jako średni względem
ogółu komiksów na naszym rynku. A czy do wartościowania wielkości nakładu możemy posłużyć się odniesieniem względem popytu/popularności danego tytułu? Pytanie retoryczne, sam zresztą nie jestem konsekwentny w tym co piszę, bo wartościowanie wielkości nakładów względem ogółu rynku zdaje się być mylące (nie wiem, wyobraź sobie że jakiś KiK czy Asterix wydany byłby w nakładzie wielkości średniej, czyli 800-1200 egzemplarzy

). Taka skala w ogóle zdaje się nie mieć sensu zestawiając z tymi przykładami jakie podałem wcześniej (np. Deadpoole czy Panini w marketach...)

O wielkości wydawnictw jestem pewien, że tutaj kiedyś pisaliśmy i z tym też miałem lekko odmienne pojęcie skali (chociaż teraz w zasadzie zgadzam się z tym wartościowaniem jakie ostatnio było dyskutowane).
A co do Supermana - właśnie przejrzałem i nawet obwolutkę mam (faktycznie tylko reklamowa, nie żadna przynależność do MK). Papier nie wydaje się być pożółkły (podawane we wcześniej linkowanym filmiku), może kwestia przechowywania

Tak jak pisane wcześniej - jedna z tych dodatkowych krótkich historii jest w runie Loeba B/S czy tam S/B. Raczej nie będę wymieniał na wydanie kolekcyjne, ale fajnie jakby za miesiąc faktycznie było o nim głośno