Marudzenie. Chodziło o marudzenie. Autokorekta mi zmieniła i nie zwróciłem uwagi, a pisałem z telefonu.
Ok to próbuje tłumaczyć marudzenie. Zatem widzę (chyba że coś przeoczyłem), że głównie osoby narzekają na to, że są dopiero na etapie przesyłki z tomami, które co dopiero wyszły w kioskach, jak np. @psychoszoku, który jest jednak nowy w komiksowie i nie ma żadnych doświadczeń z kolekcjami od Hachette, zatem niesprawiedliwe może wydawać mu się to, że dostaje paczkę z komiksami dostępnymi właśnie w tym momencie w kiosku podczas, gdy inni są już 2 lub 4 numery do przodu. To faktycznie osobie nie znającej dawnych praktyk Hachette może się wydawać czymś okropnym, ale ty jako osoba, która śledzi polską sceną komiksową od dłuższego czasu, przecież wiesz, że jak na standardy Hachette, to wysyłanie prenumeratorom numerów aktualnie dostępnych w kiosku to całkiem przyzwoity wynik. Już na tym etapie kolekcji, w innych przypadkach zdarzało się im być 1 a nawet czasem 2 przesyłki do tyłu względem aktualnie dostępnych numerów, a osób, które skarżyłyby się na taką sytuację obecnie nie dostrzegam. Prawda są osoby narzekające, że na starcie kolekcji mieli bardzo dużą obsuwę, ale to jak już tłumaczono spowodowane było zapewne brakiem dostatecznej ilości prezentów prenumeratorskich, ale teraz Hachette zaczęło nadganiać i w szybszym tempie wysyłać tym osobom brakujące numery, co też w przypadku tej firmy, widząc jak postępowała z prenumeratorami WKKM, czy np. SBM mogłoby się wydawać nieoczywistą praktyką.
Podsumowując zatem fakt, iż pewni prenumeratorzy są 4 numery do przodu, inni 2 numery do przodu, a zapewne większość (jedynie) na bieżąco, jest to ogromna zmiana w działaniu tej firmy. Owszem nie jest idealnie, ale nie jest już tak źle jak kiedyś bywało, dlatego twoje słowa, że u Hachette nic się nie zmieniło i że gorzej traktują prenumeratorów są w tym przypadku po prostu niesprawiedliwe, gdyż wyjątkowo prenumeratorzy są traktowani przyzwoicie, dobrze, a niektórzy nawet bardzo dobrze w przypadku tej kolekcji. Oczywiście daleko do końca i może to ulec zmianie, ale na ten moment moim zdaniem słowa, że Hachette nie wyciąga wniosków i nie poprawia swojego podejścia do prenumeratorów, wynikają najprawdopodobniej z niechęci do firmy.
Jeśli przegapiłem jakieś inne narzekania to nie celowo, podaj mi przykłady, to się odniosę i może nawet przyznam ci rację, że Hachette nadal zawala na całej linii jeśli idzie o prenumeratę, ale na podstawie moich obecnych obserwacji daleko mi osobiście do takiej opinii.
Na dokładkę poniższy post z dzisiaj pokazuje, że Hachette ma problem z dostawami i to właśnie dla prenumeratorów. Więc pomimo kilku przypadków, gdzie jeszcze jest z wyprzedzeniem to jednak wraca wszystko do "normy".
Ten post, który przytoczyłeś dotyczy chyba SBM, a ja odnosiłem się tylko d WKKDCBiZ, co do SBM faktycznie nie będę bronił Hachette, bo tam czasami zawalali i jak widac nadal zawalają kompletnie.