Wracając na chwilę do sedna wątku,
BiZ #30: Lex Luthor: Czarny pierścień 2 - znacznie lepiej niż tom pierwszy, który mnie strasznie znużył. Przede wszystkim czytając ten tom nie odniosłem już wrażenie chaosu spowodowanego skakaniem z miejsca na miejsce w poszukiwaniu wskazówek dotyczących sfer. Luthor w końcu znalazł sposób jak się dorwać do nich, choć jego "szachy 5D" jak ja nazywam posiadanie planu na kilkadziesiąt kroków do przodu względem innych były średnie. Na plus zakończenie oraz pierwsze spotkanie Luthora z Darkseidem. imho 6/10
BiZ #32: Deathstroke - Deathstroke'a znałem praktycznie tylko z animacji i tych paru komiksów gdzie był głównie antagonistów, choć jak zyskał swoje "moce" itp wiedziałem. Komiks świetnie posłużył do zapoznania się z jego historią, kim jest i jak się stał tym kim jest obecnie. Dużo akcji oraz brak jakichś nadprzyrodzonych udziwnień sprawiły, że te ponad 250 stron czytało się bardzo miło, rysunkowo nie czuć, że to komiks mający już 30 lat. imho 8/10
BiZ #34: Ptaki Nocy - Na ten tom mocno czekałem. Tytułowe polowanie to historia 3 oszukanych bohaterek w pogoni za zemstą, choć każda ma trochę inny powód do zemsty. Ta historia zdecydowanie wypada najlepiej z całego tomu, zwłaszcza połączenie w pewnym momencie naiwności i niedoświadczenia Huntress z wyrachowaniem Catwoman. Pozostałe historie w tomie miałem wrażenie, że służyły do wybadania terenu czy znajdą się czytelnicy na trwającą serię Ptaków Nocy czy raczej duet powinien pozostać przy mini historiach. Ponownie jak w tomie #32 dużo tu akcji, a częste zmiany rysowników nie dają się mocno odczuć. Jak komuś się spodobały dwa tomy od Egmontu (Tajemnice i morderstwa oraz Wielkie łowy), które dzieją się znacznie później niż te zawarte w kolekcyjnym tomie to ten też się powinien spodobać. imho 9/10