Mam takie wrażenie, że kolekcja sprzedaje się dużo lepiej, niż zakładało Hachette. Zabrakło im breloków, które prawdopodobnie musieli domówić, a wcześniej pewnie zabezpieczyli jakąś zakładaną ilość odpowiadającą ich prognozą sprzedaży. U mnie w empiku pierwsze numery były, potem zniknęły (zakładam, że się sprzedały), a następnie znów się pojawiły. Nie wiem, czy przerzucali je z innych magazynów / sklepów, czy może potrzebny był dodruk (patrząc na informacje z forum o dość małej dostępności). To dobra wiadomość.
Może to pozytywnie wpłynąć na kolejne plany komiksowe wydawnictwa. Choć mam wątpliwości czy dwie kolekcje w jednym czasie nie rywalizowałyby ze sobą zbyt bardzo o portfele klientów. Historia pokazuje, że ma to jednak wpływ na sprzedaż.
PS. Świetnie też, że prenumeratorzy dostają kolejne numery szybciej, niż pojawiają się one w sklepach. Nie byłem zadowolony z tego faktu, przy SBM (tam tak nie było). Niby mała rzecz, a cieszy.