Niby tak, ale zabawne jest widzieć walkę autora z tłumem czytelników. A dodatkowo tłumaczenie jego wypowiedzi w ten sposób, żeby pasowało do własnej interpretacji.
Nie wiem o co chodzi z tłumaczeniami, Moore wypowiedział się jasno, Batman Joker nie zabił, tyle czy to ma jakieś znaczenie? Dzieło żyje własnym życiem, w świadomości bardzo wielu czytelników zabił i już tego nic nie zmieni.
Jak na komiks superbohaterski jest udana, patrząc w kategoriach historyjek o Batmanie. Dopiero w szerszych kategoriach jest prosta.
Oczywiście, że jest udana nawet i w szerszych kategoriach, tyle że nie da się tu mówić o żadnej wybitności pomijając implikacje wynikające z treści.
To Moore decydował o scenariuszu.
A tu to nie rozpędzałbym się z tym kto o czym decydował, Bolland również miał status gwiazdy w tamtym momencie i to on dostał zlecenie na komiks, to nie był jakiś bolek co przychodzi do redakcji i słyszy "będziesz teraz rysował komiksy Millarowi czy innemu Lemirowi, tylko masz się słuchać i ich nie wkurzać", to raczej była praca wspólna na równych zasadach. Zresztą to on skomponował kadry tak a nie inaczej, spokojnie mógł narysować w ostatnim obrazku jak wkładają Jokera w kaftanie do karetki.
A to nowość dla mnie. Do tej pory wszędzie czytałem, że istnieje. Nawet tutaj. No cóż, dopuszczam, że wszyscy się mylili. Tak, jak dopuszczam Twoją pomyłkę. Nie mam jak tego sprawdzić. A zrobili osobną historię o doprowadzeniu na wózek Barbary Gordon?
Pisałem wyżej o tym, może teraz to się zmieniło ale kilka lat temu po wydaniu wznowienia przez Egmont, zainteresowałem się tematem i wedle wszelkich znaków na ziemi i niebie, Zabójczy Żart nigdy tak naprawdę do kontinuum nie został włączony. Przyjęte zostało, że Barbarę wysłał na wózek Joker za pomocą rewolweru i tyle. Nigdy nie powstało nic innego na ten temat, po wydaniu ZŻ, zrobiono komiks o tym jak Barbara porzuca karierę superbohaterki a później odrazu pojawiła się jako Oracle. Na podobnych zasadach teraz chyba zdaje się działa N52, niektóre motywy funkcjonują dalej o resztę lepiej nie pytać.