gdzie Bane zabił Alfreda ... ja bym, to poprowadził tak, aby Bruce udał się do jamy Łazarza i tam go wskrzesił, a on by wrócił jako inna osoba, trochę straumatyzowany. Zdałby sprawę, że jego podopieczny przekroczył granicę, a tym samym rola Alfreda by się zmieniła, bo nie chodziłoby już o opiekę i pomoc, ale o szaleńcze trzymanie się misji bez względu na koszty, co przełoży się na to, że Alfred nie będzie mógł spocząć, może inni sojusznicy też, co prowadzi do tego, że ludzie otaczający Batmana zdadzą sobie sprawę w jakim szaleństwie tkwią. Jeżeli chodzi o stronę psychologiczną tutaj jest sporo rzeczy do rozpisania i to mogłoby być ciekawe i nowe.