Batman Kinga chyba po prostu nie jest dla mnie. Tom 4, no powiedzmy, że jest lepszy niż kiepskie tomy 2 i 3, ale dla mnie na podobnym, bardzo średnim poziomie co tom 1. Największym problem w tym tomie było to, że mnie...wynudził. Za dużo było również (pseudo)filozoficznych gadek, ogólnie dialogi w sporej części były wg mnie strasznie sztuczne, no nie brzmiały jak ,,prawdziwe'' rozmowy ludzi. Zdecydowanie wolę Batmana z Detective Comics, tam zachowuje się jak prawdziwy człowiek, nie jak robot a i sposób prowadzenia akcji do mnie przemawia(no czysta rozrywka).
Wystarczy powiedzieć, że więcej frajdy dał mi 4 tom Ligi Sprawiedliwości Hitcha(choć będąc szczerym, głównie przez to, ze on napisał tylko 3 numery z 6 w tym tomie i głównie te pojedyncze historie były bardzo przyjemne, choć i jego numery w sumie były ciut lepsze niż w poprzednich tomach). Ja nie twierdzę, że King kiepsko piszę Batmana, ale po prostu pisze w sposób, który do mnie nie trafia. 4 tom to jedna wielka nuda...Jeżeli zdecyduje się na tom 5, to chyba tylko z ,,obowiązku''(jak już zbieram prawie wszystkie serie z Odrodzenia poza HQ i Suicide Squad).