Z perspektywy kolekcjonera, którym jestem, te wydania są całkowicie niekolekcjonerskie. Ograniczony nakład to nie wszystko. W USA te wersje zalegają, bo tam to kolejna wariacja na temat znanych tytułów. U nas robi się z tego edycję limitowaną. Nie tak działają wersję limitowane, kolekcjonerskie. Nie robi się takich akcji na "jana". Uważam, że przydałby się głoś takich zbieraczy, którzy mają sprecyzowane oczekiwania odnośnie takich wydań, a nie wydawania "bo tak" i dorabiania do tego łatki limitowanego wydania ekskluzywnego. Nie wiem czy Egmont robił te wydawnictwa pod kolekcjonerów, ale jeżeli stricte tak, to zrobili to źle.