No chyba nie do konca takie przegiecie z cenami, bo pomijajac fakt, ze edycja limitowana i takie tam bzdety, to zdaje sie, ze format wiekszy o 2 cm niz screamowy, to i ceny tez około screamowe. Na ten przyklad "Zabojczy żart" ze 112 str. kosztuje tyle samo co "Dekalog" str. 140. Ktos powie, ze b&w i dlatego powinno byc taniej, a ja na to, ze biore z przyjemnoscia, bo to przeciez feature tej edycji, a nie wada.