Długie Halloween to jeden z pierwszych komiksów z Batmanem, które czytałem (i chyba też mój ulubiony). Ja niestety nie wychowałem się na TM-Semicach, ponieważ czytam komiksy dopiero od kilku lat (a mam na karku 28 lat). Są takie duety pisarz-rysownik, które będzie się zawsze pamiętało: Loeb-Sale, Bendis-Maleev, Snyder-Capullo i zapewne wielu innych.
z N52 odpuściłem jedynie Mrocznego Rycerza, jeśli chodzi o Nietoperza. Nie jestem szejkiem (jak to Spoiler Included określił kiedyś) by kupić wszystko, nawet te cieniutkie serie, a Mroczny Rycerz, Wojna w Arkham i Szpon (poprzez tom 2) to niestety najgorsze serie...