Dla mnie też im mniej komputera, tym lepiej, ale akurat w komiksach z lat 90-tych i pierwszej dekadzie XXI wieku nie było żadnych efektów blur, itp., które zdradzałyby jego użycie, dzięki czemu komiksy prezentowały się znacznie lepiej niż teraz. A starszy typ kolorystyki ograniczony do 64 barw też lubię, ale o wiele lepiej wypada on na offsecie.
Nie wiem jak wyglada nowa wersja "Zabójczego żartu" ale jeśli to unowocześnienie w podobnym stylu to nawet nie chcę tego widzieć.
Wrzucałem porównania, możesz sam ocenić (kolorystyka jest nowsza, ale moim zdaniem w duchu epoki, spokojnie mogłaby być taka również w 1988).
A te pozostałe 10% to?
No właśnie zdanie na temat kolorystyki. No i mimo wszystko chyba
Dziedzictwo podobało mi się trochę bardziej, bo na pewno jeszcze wejdę w
NML. Co potem? To zależy co będzie planował wydać Egmont, bo
Husha mam (nawet dwa wydania)
Broken City mam (Egmont, wyd. 2007), a run Granta Morrisona to już nie moja bajka (mam oba polskie wydania
Batman i syn i starczy).
Moja recenzja:
https://www.batcave.com.pl/komiksy-polska-2023/batman-dziedzictwo/#1