Czy Knightfall jest dobry to nieco skomplikowane. Właściwy Knightfall to bodajże tylko drugi tom będzie a reszta to prologi, sequele, itp. Historie te ciągnęły się przez wiele lat, miały wielu twórców, więc ich poziom siłą rzeczy nie jest jednakowy.
Tom pierwszy nastrojem trzyma się jeszcze drugiej połowy lat 80-ych, która dla DC była znakomita. Akurat Venom to nie tylko jedna z lepszych historii w tym tomie, ale i w ogóle jeden z lepszych Batmanów z lat 90-ych. Następna część to już sam Knightfall - dłuższa historia, bardziej jednolita, nieco rozwleczona, żegnająca starą gwardię twórców i otwierająca się na nową stylistykę lat 90-ych.
Na marginesie dodam, że istnieją jeszcze historie, które co prawda w Prologu się nie znalazły, ale niewątpliwie są inspiracją dla Knightfallu. Motyw psychicznego wycieńczenia Batmana, uzależnienia go od narkotyku i jego zniknięcia z ulic Gotham wykorzystany został w The Cult (czyli polska Sekta). Z kolei po raz pierwszy ranny i wybudzony ze śpiączki Bruce Wayne został przykuty do wózka inwalidzkiego w Blind Justice.