Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 563952 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline jotkwadrat

Odp: Batman
« Odpowiedź #120 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 14:52:21 »
Taki zupełny offtop, ale przyszło Wam kiedyś do głowy ile razy w kanonicznych historiach Batman doznał obrażeń? Samych złamanych żeber naliczyłoby się pewnie kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset. Złamany nos, rozbita czaszka, złamania kończyn, wstrząs mózgu itp. A mówimy tu o postaci bez zdolności samoregeneracji.
Kiedyś przyszło mi do głowy, że w DC powinni mieć jakieś zasady dotyczące liczby obrażeń, jakie można zadać Batkowi w ciągu jednego runu. Bo odnoszę wrażenie, że ostatnio każdy scenarzysta w każdej historii odczuwa potrzebę maksymalnego jego sponiewierania.

Ależ go musi strzykać na zmianę pogody  ;D

John_

  • Gość
Odp: Batman
« Odpowiedź #121 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 16:14:20 »
Nie ma sensu tego zliczać, to część komiksowej umowności. Dlatego bardzo docenilem jak realistycznie podeszli do kondycji fizycznej Wayne'a w finale trylogii Nolana, gdzie przecież ledwie po dwóch większych bataliach był już nieźle nadszarpniety i musiał korzystać z laski w wieku 45 lat. W komiksach już dawno temu powinien umrzeć lub pozostać kaleką, i nie mam wcale na myśli złamania przez Bane'a ani innych mocniejszych sytuacji, ot podczas wielu rutynowych akcji dostawał obrażenia których w normalnym życiu by nie przeżył.

Offline LordDisneyland

Odp: Batman
« Odpowiedź #122 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 16:16:41 »
To są testy niszczące, po prostu Wayne nadaje się do swojej roboty ;)

"Ależ go musi strzykać na zmianę pogody"
- pracuje nocami, bo nie moze zasnąć z bólu ? :)


Nie mogę się już doczekać tego Tysięcznego Numeru :)
 SawiK pytał, jaki wariant wybraliśmy- ja wziąłem Timma z nostalgii za animacją. 
« Ostatnia zmiana: Pn, 08 Kwiecień 2019, 16:20:23 wysłana przez LordDisneyland »
,, - Eeeeech.''

John_

  • Gość
Odp: Batman
« Odpowiedź #123 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 16:40:06 »
Mówimy o facecie który sobie wstrzykiwał toksyny Jokera by się na nie uodpornić, z nim wszystko jest możliwe.

Offline isteklistek

Odp: Batman
« Odpowiedź #124 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 17:13:11 »
Czy ja wiem, czy to trudno wyjaśnić? Nawet jeżeli nie zagłębiać się w uniwersum DC, to od dawna istnieje Jama Łazarza w świecie Batmana, więc teoretycznie Batman może być długowieczny. Sporo przeciwnków Batmana też operuje różnego rodzaju serum: Poison Ivy, Langstrom. Dzisiejszy problem z Batmanem jest taki, że w zasadzie w swoim arsenale posiada wszystkie wynalazki ludzkiego umysłu, a może nawet poza ziemskiej cywilizacji.... przez jakiś czas zasiadał na krześle Mobiusa i chyba tego nie cofnęli.

Nie jestem pewien, ale Vandal Savage jest chyba nieśmiertelny - dzięki jakiemuś meteorytowi, skoro istnieje taki przypadek, to pewnie jest możliwe, aby to się powtórzyło.
« Ostatnia zmiana: Pn, 08 Kwiecień 2019, 17:23:45 wysłana przez isteklistek »

John_

  • Gość
Odp: Batman
« Odpowiedź #125 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 17:25:16 »
Batman nie korzysta z Jamy Łazarza ani nie jest nieśmiertelny jak Vandal Savage. I o to w fenonenie tej postaci chodzi, jest krzyżowcem bijącym się z gangsterami i psychopatami w kostiumach. W Justice League jest najważniejszym pierwiastkiem ludzkim który brak mocy nadrabia intelektem i szczytową formą fizyczną. Jakiekolwiek łączenie go z nadnaturalnymi zdolnościami kompletnie zrujnowało by te postać.

Online OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #126 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 17:32:34 »
Powiedz to autorom Dark Nights:Metal. :D

John_

  • Gość
Odp: Batman
« Odpowiedź #127 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 17:54:58 »
Oczywiście zdarzają się fantazyjne odstępstwa, a Metal Snydera wcale nie jest pierwszym takim wydarzeniem w portfolio Batmana. Nie zmienia to faktu że sednem postaci jest ponura, beznadziejna wojna z przestępczością, niezależnie od tego czy Batman w poniedziałek walczy z Darkseidem, we wtorek pije kawę z Supermanem i Lois, w środę błąka się po dark multiversum, to w każdy piątek, sobotę, i niedzielę przede wszystkim wykonuje swoją lokalną, bohaterką detektywistyczną robotę. To leży w genezie tego bohatera i najbardziej go definiuje. Dlatego właśnie wolę "śmierć" Batmana z runu Snydera, niż te z Final Crisis.
« Ostatnia zmiana: Wt, 16 Kwiecień 2019, 14:48:20 wysłana przez John_ »

Offline Gascon200

Odp: Batman
« Odpowiedź #128 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 20:46:28 »
Oczywiście zdarzają się fantazyjne odstępstwa, a Metal Snydera wcale nie jest pierwszym takim wydarzeniem w portfolio Batmana. Nie zmienia to faktu że sednem postaci jest ponura, beznadziejna wojna z przestępczością, niezależnie od tego czy Batman w poniedziałek walczy z Darkseidem, we wtorek pije kawę z Supermanem i Lois, w środę błąka się po dark multiversum, to w każdy piątek, sobotę, i niedzielę przede wszystkim wykonuje swoją lokalną, bohaterką detektywistyczną robotę. To leży w genezie tego bohatera i najbardziej go definiuje. Dlatego właśnie wolę "śmierć" Batmana z runu Snydera, niż te z Final Crisis.

Zgadzam się, dobrze wypunktowałeś dla mnie jedną z ważniejszych rzeczy, z których nie lubiłem w Final Crisis, pomimo tego, że nie uważam Morrisona na ogół za złego scenarzystę.

Offline death_bird

Odp: Batman
« Odpowiedź #129 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 21:18:14 »
To tak trochę bardziej OT (bo mnie pokrętnie zainspirowaliście tymi obrażeniami ;) ): czy w którymkolwiek momencie w Batku pojawia się taka koncepcja, że tych wszystkich pajaców w trykotach z którymi Wayne się naparza niejako stworzył sam? Bo Superman ma swoich złoli w Metropolis, Batman ma swoją wylęgarnię popaprańców w Gotham i na ile się orientuję (choć inna sprawa, iż jest to orientacja szczątkowa) to to by było na tyle. "Nawet" NY (czy ściślej rzecz ujmując Coney Island) gdzie przeniosła się HQ nie dorobił się jakiejś własnej odmiany superzłoczyńców.
Innymi słowy: czy w Batmanie pojawiła się taka myśl, że superdranie są tylko tam gdzie funkcjonują superbohaterowie i że niejako samotni mściciele odpowiadają za ich przyrost?
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline LordDisneyland

Odp: Batman
« Odpowiedź #130 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 21:29:46 »
Nie przypomnę sobie teraz , ale było- że to przez Batmana do Gotham ściągają wszystkie zamaskowane dziwolągi, że przyciąga je jak magnes...tylko w czym? Gotham Central? TheManWhoLaughs?


PS Chyba jednak "LongHalloween".
« Ostatnia zmiana: Pn, 08 Kwiecień 2019, 22:51:11 wysłana przez LordDisneyland »
,, - Eeeeech.''

Online OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #131 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 21:36:44 »
W tek kwestii polecam Zabójczy Żart, który przedstawia wpływ Batmana na powstanie Jokera. Kolejnym przykładem jest tym razem film, a konkretnie druga część trylogii Nolana, Mroczny Rycerz, gdzie Joker mówi wprost, że Batman go dopełnia i bez niego istnienie złoczyńcy nie ma sensu. Można więc powiedzieć, że te dwie strony, bohaterowie i przestępcy, są dwiema stronami tego samego medalu, są trochę jak yin i yang, wzajemnie się uzupełniają i bez siebie w zasadzie nie mogą istnieć. Dlatego też działania bohaterów mają wpływ na drugą stronę konfliktu.

Offline jotkwadrat

Odp: Batman
« Odpowiedź #132 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 22:14:15 »
Wydaje mi się, że w Powrocie Mrocznego Rycerza była cała audycja telewizyjna w której jeden z rozmówców oskarżał właśnie Batmana o prowokowanie szalonych przestępców do działania.

A jeszcze wracając do obrażeń - chodziło mi głównie o to, że ostatnio (New 52 i Rebirth) jakoś strasznie mocno zwiększyła się ich ilość i poziom. Oczywiście - Batek zawsze obrywał po gębie, czasem coś go zadrasnęło, ale poważne obrażenia należały do rzadkości (patrz Bane). Teraz mam wrażenie, że jak na jeden album nie złamią mu kilku żeber albo nie wbiją noża w plecy, scenarzyści nie mogliby spokojnie zasnąć.
« Ostatnia zmiana: Pn, 08 Kwiecień 2019, 22:18:08 wysłana przez jotkwadrat »

Online Odyn

Odp: Batman
« Odpowiedź #133 dnia: Pn, 08 Kwiecień 2019, 22:23:16 »
Pierwsza myśl to Joker Azzarello, gdzie pod koniec jest informacja, że Joker bez Batmana nie może żyć i odwrotnie :) Gotham potrzebuje ich obu.
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline Recoil

Odp: Batman
« Odpowiedź #134 dnia: Pt, 19 Kwiecień 2019, 13:58:33 »
Pozwolę sobie dodać swoją króciutką opinię na temat czegoś co każdy zna ale ja poznałem dopiero wczoraj tj.:

- Batman "Długie Halloween"

W sumie to nie powiem nic odkrywczego bo "Długie Halloween" wielkim komiksem jest i basta !

Świetna historia o poszukiwaniu tajemniczego mordercy zabijającego "bad guys" jedynie w dni świąteczne - trzyma w napięciu często myli tropy (sam też nie trafiłem kim jest "Holiday") i co bardzo ważne pozwala czytać bez zachowania żadnej chronologii więc jest doskonałym kąskiem dla miłośników komiksu jako takiego a także dla tych, którzy przygodę tak z komiksem jak i samym Batmanem, dopiero zaczynają.
W historię udało się wpleść także starych znajomych adwersarzy Batmana więc dla każdego coś miłego.
 
Poza świetnym scenariuszem również kreska, choć nie jest piękna, pasuje idealnie w tym klimacie neo-noir.
Sam pomysł na zmianę koloru gdy oglądamy scenę zabójstw "Holiday'a" jest bardzo fajnym zabiegiem i dodatkowo oddaje ten specyficzny klimat.

Jeśli miałbym dodać jakiś przytyk to może, mimo wszystko, postawiłbym na zakończenie - o ile jest zaskakujące o tyle chyba odrobinkę rozczarowało chociaż ile osób - tyle opinii.
Pobocznym problemem nie związanym z samym komiksem ale z wydaniem jest papier na którym zostają wszelkie "paluchy" nawet świeżo po umyciu - szlag mnie od tego trafiał niepomiernie...fair warning !


Reasumując: pozycja absolutnie obowiązkowa dla każdego - niestety trzeba odrobinkę siegnąć do kieszonki bo tylko 2-nd hand...więc może się zakręcić w okolicy tych 150 PLN za wersję od "Muchy", albo wybrać budżetową wersję z WKKDC.