Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 570399 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #2415 dnia: Cz, 21 Październik 2021, 23:29:28 »
Silver Age kojarzy się z Batmanem w typie Adama Westa, więc kto co lubi.

Offline Nawimar III

Odp: Batman
« Odpowiedź #2416 dnia: Cz, 21 Październik 2021, 23:44:41 »
Dawno temu, w czasach gdy okazało się, że Essentiale Mandragory niespodziewanie znalazły całkiem liczne grono odbiorców ponoć w Egmoncie rozważano uszczknięcie z tej koniunktury publikując "Showcase Presents" z Batmanem. Materiały w nich zawarte przypominały jednak właśnie zbiór podlinkowany przez Xanara. Stąd się nie zdecydowano. Żałuję natomiast, że Beta Books (linia wydawnicza wydawnictwa Alfa) nie kontynuowała wspólnych dokonań Dennisa O'Neila i m.in. Neala Adamsa w brytyjskiej edycji Titan Books. Tym bardziej, że oprócz wydanej u nas "Przysięgi zza grobu" na Wyspach opublikowano więcej tego typu zbiorów I właśnie te realizacje uznawałbym za tzw. stare, dobre Batmany plus zawartość miesięcznika "The Brave and the Bolt vol.1" gdzieś tak od mniej więcej 79 numeru (wrzesień 1968) gdy diametralnie zmieniła się zarówno estetyka zamieszczanych tam fabuł jak i same fabuły.
 

Offline sneider

Odp: Batman
« Odpowiedź #2417 dnia: Pt, 22 Październik 2021, 22:30:39 »
Czy storyline The Price z Odrodzenia był wydany w jakiejkolwiek formie przez Egmont? Czy run Kinga ma jakieś inne dziury w polskim wydaniu?

Offline Darth_Simon

Odp: Batman
« Odpowiedź #2418 dnia: Pt, 22 Październik 2021, 22:51:13 »
Nie było the Price wydanego przez Egmont. Z tego co kojarzę to nie było innych "dziur" w wydaniach Egmontu
Dark side of the Force is the pathway to many abilities some consider to be unnatural - Chancelor Palpatine to Anakin Skywalker

Offline miragepl89

Odp: Batman
« Odpowiedź #2419 dnia: Śr, 27 Październik 2021, 12:35:09 »
Hej. Dziś Egmont wydał 2 tom nowego Batmana pt. "Wojna Jokera". Tymczasem w sierpniu wydał tom o tym samym podtytule w ramach "Detective Comics". I tutaj kluczowe pytanie: w jakiej kolejności to czytać? :o

Offline xanar

Odp: Batman
« Odpowiedź #2420 dnia: Śr, 27 Październik 2021, 12:41:47 »
https://comicbookreadingorders.com/dc/events/joker-war-reading-order/

W tym Egmoncie jest chyba po kolei, część 1,2,3 itd. podejrzewam, że nic więcej nie potrzeba, ale ja nie jestem specjalistą od Batmana.
« Ostatnia zmiana: Śr, 27 Październik 2021, 12:53:51 wysłana przez xanar »
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Pocztar

  • Wiadomości: 528
  • Polubień: 903
  • Zastępca Redaktora Naczelnego MoviesRoom.pl
    • Zobacz profil
    • Movies Room!
Odp: Batman
« Odpowiedź #2421 dnia: Śr, 27 Październik 2021, 17:09:07 »
Hej. Dziś Egmont wydał 2 tom nowego Batmana pt. "Wojna Jokera". Tymczasem w sierpniu wydał tom o tym samym podtytule w ramach "Detective Comics". I tutaj kluczowe pytanie: w jakiej kolejności to czytać? :o

Najpierw tom 1, potem tom 2.
W Wojnie Jokera tom 2 są np. i zeszyty serii Batman i zeszyt serii Detective Comics.

Offline laf

Odp: Batman
« Odpowiedź #2422 dnia: Cz, 28 Październik 2021, 09:53:57 »
Hej. Dziś Egmont wydał 2 tom nowego Batmana pt. "Wojna Jokera". Tymczasem w sierpniu wydał tom o tym samym podtytule w ramach "Detective Comics". I tutaj kluczowe pytanie: w jakiej kolejności to czytać? :o
Taki reading order znalazłem - https://www.comicbooktreasury.com/batman-joker-war-reading-order/
Z tego co widzę trzeba jednak trochę poskakać pomiędzy wydaniami.
« Ostatnia zmiana: Cz, 28 Październik 2021, 09:58:55 wysłana przez laf »

Offline Maragast

Odp: Batman
« Odpowiedź #2423 dnia: So, 30 Październik 2021, 11:45:41 »
Taki reading order znalazłem - https://www.comicbooktreasury.com/batman-joker-war-reading-order/
Z tego co widzę trzeba jednak trochę poskakać pomiędzy wydaniami.

Ten Detectiv Comics (poza ostatnim zeszytem) najlepiej przeczytać najpierw, a oba tomy serii Batman potem.

Offline Castiglione

Odp: Batman
« Odpowiedź #2424 dnia: Pn, 01 Listopad 2021, 09:36:41 »


Przeczytałem niedawno "Jokera" Azzarello i mam nieco mieszane odczucia. Co mi się podobało, to przedstawienie bandziorów ze świata Batmana w tej pseudo-realistycznej konwencji, czyli jako stricte gangsterów, a nie gości z super-mocami. Fajnie to zagrało nawet w przypadku bardziej fantastycznych postaci jak Killer Croc. Równie dobrze w mojej opinii wypadło obsadzenie w głównej roli zwykłego pomagiera i śledzenie rozwoju wydarzeń z jego perspektywy. Sam Joker przedstawiony jest jako kompletny psychopata, z którym kontakt nie ma prawa przynieść niczego dobrego, którego działań nie sposób zrozumieć, czy nadać im sensu i który trafnie zostaje nazwany trucizną toczącą Gotham. Przez większość czasu komiks jest więc taką typową gangsterską historią, ścieżki naszego bohatera przecinają się z dużo potężniejszymi figurami, nadchodzi pewne zaślepienie przestępczym światem, swoją rangą, dopisywanie sobie wyższej pozycji niż w rzeczywistości, itd. Co jak wiadomo musi mieć swoje konsekwencje. Można więc powiedzieć, że fabuła to standard dla tego typu historii i generalnie tak jest, ale zestawienie tego z postaciami skupionymi wokół Batmana wypada bardzo fajnie, przez co sprawia pozory bardziej oryginalnej niż jest faktycznie. Czytało mi się to generalnie dobrze, ale przechodząc do rzeczy, które wzbudziły moje wątpliwości - po pierwsze wolałbym, żeby w tej historii całkowicie nie było Batmana. Skonfrontowanie z nim Jokera jest najbardziej oczywistym zagraniem i finalnie musi się pojawić, żeby odbębnić swoje 5 minut, a główny bohater mógł rzucić trochę przemyśleń, jakimi to ta dwójka nie jest przeciwnościami i że tylko Batman jest lekarstwem na chorobę, która trawi miasto. Przede wszystkim bezpośrednia obecność Batmana gryzie mi się z tą pseudo-realistyczną konwencją, jaką Azzarello nadał większości historii. Preferowałbym, żebyśmy do końca pozostali przy bardziej przyziemnej fabule i jeżeli już wiemy, że główny bohater musi źle skończyć, zdecydowanie wolałbym, żeby zginął z ręki swojego szefa albo od przypadkowej kuli, a autor darował sobie finalny pojedynek z Mrocznym Rycerzem. Taki sam banał, ale wydawałby mi się bardziej na miejscu. Skoro już komiks na jakimś poziomie sili się na pewną oryginalność, to pozostańmy spójni do końca. Po drugie rzuciła mi się w oczy lekka cenzura - niby historia jest napisana na poważnie i dla dorosłych, jest krwawo i brutalnie, ale już piersi Harley nie możemy pokazać wprost w kadrze, bo to by było za dużo, więc w każdym ujęciu akurat szczęśliwie coś się tak ułoży, żeby ją przysłonić w odpowiednich miejscach. Jeżeli już wrzucamy scenę w klubie ze striptizem, to pokazujmy to zgodnie z konwencją gangsterskiej historii, tym bardziej że za chwilę nie mamy problemu z widokiem gościa obdartego ze skóry. A tak wypada to, jakby autorzy nie chcieli lub nie mogli pójść na całość. Same natomiast rysunki Lee Bermejo bardzo mi się podobały, super pasują do klimatu tej opowieści i idealnie odzwierciedlają klimat ulicy i brud wylewający się z każdej strony. Podsumowując więc, historia ma kilka momentów, które mi nieco zazgrzytały, pewne wątki chciałbym nieco inaczej rozwiązane i wolałbym, żeby scenarzysta parę razy skręcił w inną stronę, aczkolwiek całość jest wciąż solidna.

Offline OokamiG

Odp: Batman
« Odpowiedź #2425 dnia: Pn, 08 Listopad 2021, 16:59:44 »
Czemu Contagion działa, Wojna Jokera nie?

W ostatnim czasie przeczytałem dwa crossovery ze świata Batmana, w których łączy się kilka okołobatmanowych serii. Założenia są podobne, mamy wielkie wydarzanie, które wstrząsa Gotham a Nietoperz musi uratować dzień. Skąd my to znamy. Jedna uczucia w czasie lektury i po niej po przeczytaniu oby tytułów są zgoła odmienne. Dlaczego Contagion i Joker War Saga tak bardzo się różnią? O tym poniżej.
Najpierw trochę o założeniach historii obu tytułów. Contagion opublikowane w roku 96 opowiada o zarazie, która atakuje Gotham i jest niewiadomego pochodzenia (historia na pewno wybrzmiewa trochę inaczej dziś). Jest tu kilka wyróżniających się wątków jak próba rozwiązania tajemnicy pochodzenia wirusa, jego wpływa na pogłębiający się chaos w Gotham, historia pewnego zamkniętego budynku, w którym mieszkańcy starają się przetrwać kryzys, czy też szukania lekarstwa. Niby nic odkrywczego, ale wszystko się zazębia i tworzy całość, która nie przyprawia o zgrzytanie zębów. Nie jest to nic przełomowego ale czyta się to niezłe.
Z kolei Wojna Jokera to tom, w którym widzimy reperkusje poprzedniego tomu ongoingu Tyniona i do którego odnosi się poprzedni tom najnowszej serii Detective Comics. Historia w dużym skrócie opowiada o tym jak Joker ma wielki plan by pozbyć się Batmana i przywrócić prawdziwą naturę Gotham, czymkolwiek ona jest. Dodatkowo klaun dowiedział się w jakiś sposób o tożsamości Batmana i rozpoczyna przejmowanie jego majątku, by skąpać Gotham w chaosie.
Trochę nie pasuje mi postać Jokera przedstawiona prze Tyniona. Koncept odkrycia tożsamości Batmana przez niego mógłby być ciekawy, ale tu zrealizowano go niezbyt interesująco. Tynion nawet nie rozwija motywu jak do Joker do tego doszedł. Wydarzenie o takiej reperkusji powinno być bardziej wyeksponowane. Dodatkowo mi Joker zawsze kojarzył się chaosem, którego nie interesuje skutki jego czynów. U Tyniona z kolei przypomina mi on bardziej Riddlera, czyli gościa z planem, co gryzie mi się z koncepcją postaci.
W Contagion z kolei Batman mierzy się z wirusem i tu sam koncept wydaje się ciekawy,bo jak walczyć z wrogiem, którego nie widać. Mimo ponad 25 lat na karku wydaje się to świeższym pomysłem niż Joker, który jest trochę nadużywany.
W obu przypadkach widzimy również zupełnie inne podejście do pisania postaci Batmana. W Contagion ma on swoje wątpliwości, ale szuka rozwiązania wydaje się nierozwiązywalnej sytuacji. W Wojnie Jokera z kolei Batman to słabe popychadło, które jest przez dłuższy czas przestawiane po kątach przez inne postacie. Scena, w której przeprasza swą rodzinę i obiecuje, że będzie lepszym Batmanem to jakieś kuriozum. Batman nie przeprasza, Batman działa.
A propos rodziny właśnie to jej wątki poboczne są obecne w obu komiksach. Jednak w Contagion wątek Tima sprawnie dopełnia historię, ma w niej jakieś umiejscowienie i ładnie się z nią przenika. Z kolei w Wojnie Jokera mamy od zatrzęsienia tych wątków, spowalniają historię, często do niej nic nie wnoszą, a kiedy już wydaje się że jednak będą jakieś, to są ucinane. Wątki poboczne dlatego też wydają się być tylko przeglądem tygodnia pomocników Batmana, które równie dobrze można by było odpuścić.
Nie wiem także czy to kwestia tłumaczenia, ale dialogi w wojnie Jokera wypadają źle. Są jak frazesy, slogany, nie brzmią w ogóle naturalnie, dlatego też postacie je wypowiadające wydają się posągami beż życia. W tym aspekcie angielskie rozmowy w Contagion również czytało mi się lepiej.
Warto też coś wspomnieć o warstwie graficznej obu albumów, która w każdym z przypadków jest nierówna, bo mamy tu wielu artystów. Contagion to to dość typowy przedstawiciel swojego okresu, niektórych takie rysunki odepchną, nieraz są naprawdę okropne, nie są na pewno dodatnim aspektem komiksu, ale też jakoś specjalnie nie ciągną go w dół, poza paroma przykładami, kiedy są naprawdę brzydkie . Wojna Jokera to z kolei komiksowy blockbuster, czasami jest naprawdę na czym zawiesić oko, szczególnie jeśli lubi się współcześnie superhero, ale są takie momenty kiedy rysunki gubią czytelnika bo po prostu są przesadzone, jest na kadrach po prostu za dużo wszystkiego, co powoduje chaos graficzny i scenariuszowy, czasami miałem momenty kiedy zagubiony zastanawiałem się co ja widzę i jaka była kolejność akcji. W Contagion mimo średnich rysunków lepiej sobie poradzono z graficzną chronologią zdarzeń.
Podsumowując, Contagion to dość zamknięta całość, nie jest to nic wybitnego, ale dość przyjemnie spędziłem czas. Wojna Jokera to z kolei album, który mimo podbudowy jest dość chaotyczny, często irytujący. Contagion można śmiało wziąć i czytać, natomiast Wojna Jokera nie dość, że ma prolog w poprzednim albumie, to nie stanowi zamkniętej całości, tylko kończy się kolejnym cliffhangerem i to nie jednym. Z oboma albumami jednak polecam się zapoznać i wyrobić sobie własne zdanie. Być może znajdziecie coś w Wojnie Jokera coś, czego ja nie znalazłem.

Offline Kamiloss

Odp: Batman
« Odpowiedź #2426 dnia: Śr, 17 Listopad 2021, 00:16:07 »

Co myślicie o doborze komiksów z tego filmu na początek? Co byście dodali od siebie?

Offline Maragast

Odp: Batman
« Odpowiedź #2427 dnia: Śr, 17 Listopad 2021, 12:30:08 »
Jak coś to tu masz mój poradnik jak zacząć czytać Batmana:
https://marveldcchronologia.wordpress.com/jak-zaczac-czytac-batmana-cz-1/

Więc jak szukasz czegoś na początek to postępuj według kolejności podanej w moim poradniku.

Online bibliotekarz

Odp: Batman
« Odpowiedź #2428 dnia: Śr, 17 Listopad 2021, 13:23:32 »
Co myślicie o doborze komiksów z tego filmu na początek? Co byście dodali od siebie?
Na początek masz wszystko, co potrzeba. A dodać to doda od siebie każdy po pięć tytułów, bo jest z czego wybierać.
Batman returns
his books to the library

Offline xanar

Odp: Batman
« Odpowiedź #2429 dnia: Śr, 17 Listopad 2021, 13:45:09 »
Zasadniczo to w tym filmie wszystko do Batmana Kinga jest dobre albo bardzo dobre, potem są elswordy niektóre są też dobre.
Twój komiks jest lepszy niż mój