Jestem zaskoczony, że czekam z niecierpliwością na 3 tom ASBatman... Rysunki Jocka sprawiły, że miałem z lektury dwójki dużą frajdę, jedynkę sobie darowałem. Oby to była seria z krótszymi opowieściami...Nie lubisz Romity JR? Dla mnie to zakup obowiązkowy, bo cały tomik on rysuję!
Murazor- kiedyś bardzo Romitę lubiłem, teraz mnie raczej drażni, dlatego nie wziąłem jedynki.
Z kolei kiedyś nie przepadałem za Colanem i Breyfoglem - teraz sam w to nie wierzę. Cóż, przez te dwadzieścia parę lat gust mi się zmienił :)
Imponujące są te batmańskie tomy DC, szkoda, że raczej ich nie kupię..
edit: W sumie to dodałem do List komiksowych na gildii zakładkę z wydaniami zbiorczymi Batmana I Detective Comics z post-crisis, robiłem dla siebie, bo chciałem czytać po kolei i może się komuś przyda :) Dodałem wydania z 2018 roku, więc większość powinna być dostępna w sprzedaży:
https://docs.google.com/spreadsheets/d/10yjBt9krf8sZbA4C25yms9UMLwHipj5JudklmbzBQeg/edit?hl=pl&hl=pl#gid=287833466 (https://docs.google.com/spreadsheets/d/10yjBt9krf8sZbA4C25yms9UMLwHipj5JudklmbzBQeg/edit?hl=pl&hl=pl#gid=287833466)
Pierwsze trzy tomy to bardzo dobry, równy poziom. Potem jest spadek jakości w Roku Zero, ale przeczytać je warto, przynajmniej dla kolorów i jak współgrają z rysunkami.Z tym się zgodzę. Mam bardzo podobne odczucia, chociaż w 3 zabrakło Snyderowi 'jaj' na końcu.
Cmentarna Szychta jest tego chyba najgorsza i może być niezrozumiała bez kontekstu innych serii, w tym tych niewydanych u nas.A tutaj stanowczo zaprotestuję. Krótkie historię w tym tomie są świetne, nie współgrają z całym runem, bo po prostu jest to zbiór kilku zeszytów z one-shotami.
Batman: Batman and Son - #655-658, #663-666Ja bym pomiędzy te dwa komiksy dołożył jeszcze
Batman: Black Glove - #667-669 and 672-675
Czy warto kupić 3 Tom All Star Batman i dlaczego tak lub nie jeśli poprzednie dwa kompletnie mi nie podeszły ?Wg mnie nie warto. Historia jest porównywalna jakościowo do dwójki. Ot jakaś tam historyjka z Batmanem, ale brakuję tutaj już świetnych rysunków z poprzednich części.
jakieś smędzenia o bat-rodzinach,(...) i cała reszta tego szajsu nie mająca nic wspólnego z konwencją tego akurat bohatera
W tym komiksie nie ma absolutnie żadnego czynnika, który był wyznacznikiem tytułu takiego jak Batman.z tym się zgodzić nie mogę, bo nie ma czynnika który do Batmana by nie pasował. Postać ta przez lata ewoluowała i każdy może wybrać sobie jej ulubioną wersje, czy to Batman podróżujący przez czas, czy zapieprzający po tronie w kosmosie. Oczywiście są klasyczne historie i wyobrażenia, definiujące ale nie narzucające wyobrażania o bohaterze.Ewolucja idzie w parze z rozwijającą się galerią postaci wokół głównego bohatera, jedne są bardziej udane, inne mniej. Ale dzięki temu dostaliśmy Damiana albo Batwoman, bohaterów, bez których współczesne komisy z Batmanem wg. wielu fanów byłyby uboższe. Mi osobiście obecnie o wiele więcej frajdy przynosi czytanie Detective Comics, gdzie mamy grupę bohaterów.
Jasne, że dobrze jest od czasu do czasu się odmóżdżyć, ale dlaczego mainstreamowy superbohaterski komiks nie może być ambitniejszy i skłaniający do przemyśleń?Mówisz, że bohater wywodzący się z prostych, pulpowych historyjek pełnych sensacji i zwrotów akcji musi być pełen ambitnego mroku? Oczywiście są wizjonerskie tytuły superbohaterskie, które podchodzą do tematu ambitniej. Batmana też można w takich realiach przedstawić, np. "Azyl Arkham", jednak u swoich podstaw postać ta nie przedstawiała sobą nic ambitnego. W końcu gadamy o miliarderze, który w nocy przebiera się w strój nietoperza i gania przestępców po mieście przy pomocy nierealnych gadżetów.
Batmany z Keatonem to autorskie dzieło Burtona, wcześniej nie było czegoś takiego.Otóż to. Zwichrowanie tej postaci zawsze było jakoś obecne, w końcu mówimy tu o gościu co przebierał się za nietoperza. To normalne nie jest. Burton to to wydobył i bardziej podkreślił dokładając do tego swoją własną otoczkę. To z jego filmów przyjął się tak silnie stylizowany wygląd miasta.
Do millerowskiego Batmana najbliżej jest Batfleckowi.
Wsadzenie na garb Batmanowi 15 Robinów, 3 Batwoman i Batpsa to oznaka, tylko i wyłącznie tego, że scenarzyści nie mieli pomysłu na to jak pisać solowego Batmana. Nie wiesz jak poprowadzić fabułę? No to wrzuć to co Robin B powiedział do Robina B prim. Teraz to już chyba każdy komiks DC opiera się na patencie w którym jest główny bohater posiadający wkoło siebie grupkę przyjaciół i rodziny z których każdy ma innych charakter i niektórzy nie przepadają za sobą, ale w obliczu zagrożenia chowają urazy na bok i wspólnie stawiają mu czoło.
Na litość boską Batman to nie jest dobry wujek niańczący dzieci tylko wariat przerabiający sieroty na ulicznych mścicieli w być może pragnieniu posiadania jakiejś skrzywionej wersji rodziny.
Po pierwszym tomie poziom cały czas spada.
Ed Brubaker byłby idealnym kandydatem do stworzenia obrazu noir w Gotham City i nakreśleniu smutnego przytłoczonego traumą życiową Mrocznego Rycerza-detektywa. Może moje modły kiedyś zostaną wysłuchane i gość napisze znowu coś dla DC z Nietoperzem w roli głównej.Jest taki elseworlds:
Nie zgodze sie. Smierc Rodziny i Ostateczna Rozgrywka rowniez sa mocnymi punktami jego runu. Nieco gorsze oceny dostaje Rok Zerowy (mnie tam kreacja Riddlera przypadla do gustu). Najgorzej oceniana jest koncowka jego runu i czesto slysze, ze Snyder powinien zakonczyc swoja historie na 7 tomie.
Akurat Snyder to najlepsze, co przytrafiło się współczesnemu Batmanowi.Powiedz, że żartujesz. Z wszystkich współczesnych komiksów z Batmanem jakie czytałem gorsze od runu Snydera było tylko to co wcześniej wyczyniał Morrison a w N52 Layman w Detective Comics.
No, jest jeszcze Tony Daniel.Tony Daniel to była tragedia, ale rysunki chociaż fajne. Co prawda Capullo też był niezły, ale co z tego jak Plascencia rujnował jego prace kolorami niczym z My Little Pony.
Najlepsze co sie przytafilo Batmanowi w ciagu ostatnich kilku lat to wznowienia klasykow takich jak Breyfogle czy Kelley Jones.Szkoda, że zupełnie ignorowane przez Egmont.
;)
Powiedz, że żartujesz. Z wszystkich współczesnych komiksów z Batmanem jakie czytałem gorsze od runu Snydera było tylko to co wcześniej wyczyniał Morrison a w N52 Layman w Detective Comics.
Do kategorii "zjadliwych" rzeczy po starcie N52 wrzuciłbym Mrocznego Rycerza Hurwitza, Batmana i Robina Tomasiego, Master Race Millera i run Kinga. Co do tego ostatniego to znam tylko to co wydano w Polsce i nie wiem jak z poziomem jest dalej. Bardzo dobrych rzeczy nie potrafię wskazać... chyba najlepszy z tych wszystkich był już Master Race, ale zakończenie mocno rozczarowuje.Naprawdę uważasz run Hurwitza za dobry? Był tak słaby, że szybko się skończył (Hurwitz jeszcze zmasakrował Punishera Maxa, zaraz po bardzo dobrym Ennisie). Zgodzę się co do BiR Tomasiego; Rasa Panów to nadal słabizna (Pan Miller się skończył dawno temu, przykro stwierdzić), a run Kinga ma swoje momenty (zbieram ze względu na relacje z Catwoman), ale jest słabszy od runu Snydera. Zresztą patrząc na anglojęzyczne recenzje to duża rzesza ludzi masakruje Kinga za mnóstwo fillerów i stagnację w fabule, choć uważam że nie jest aż tak źle (nie potrafią mu pewnie darować, że ślub nie doszedł do skutku; o Booster Goldzie i Ivy też słyszałem niepochlebne opinie). Facet ma swoją wizję i trzeba mu dać dokończyć, nie popędzać go jak Snydera, żeby zmierzał do końca. Czasem mam wrażenie, że ludzie chcieliby zeby wszystko szło zgodnie z ich myślą (na pewno ślubem z Kotką King wszedłby do kanonu, bo byłoby to coś nowego). Nie wiem czy będzie jakiś plot twist, ale ja dałem szansę Kingowi i czekam na kolejne albumy.
To dosyć ciekawe, bo Snyder jest regularnie wymieniany wśród najgorszych scenarzystów Batmana.W rzeczywistości jest odwrotnie, niż piszesz.
Wszystko przed nimi:
Jednak i tak nie jest źle. Patrząc na Marvela stwierdzam że mogło być gorzej i że DC przynajmniej nie utopiło się w morzu politycznej poprawności... zawsze ktoś mógłby kazać namalować tęczę na batmobilu jak na sławetnym sentinelu z X-men ;)
Czyżby duet znany z DD miał przejąć projekt Detective Comics po numerze #1000?Nie. Zeszyt 1000 to podobna antologia historii jak 1000 Action Comics, a Bendis z Maleevem po prostu tworzą jedną z historii.
Widzę zapowiedziany na kwiecień Batman - Metal.
Jak to się ma do historii z Odrodzenia (które bardzo szybko przestałem śledzić)?
Bardziej chodziło mi o to, że główny event, który jest dość krótki (6 zeszytów) jest rozbity na aż 3 tomy. Żeby poznać zakończenie tej krótkiej serii trzeba będzie trochę poczekać. Wymieszane z tie-inami.Musiałbym wejść tu teraz w duże spoilery.
Musiałbym wejść tu teraz w duże spoilery.
Jeśli ktoś czytał w zeszytach to i tak nie dostał od razu tego tak jak piszesz, czyli event a potem tie-iny, to się przeplatało tak jak w tych wydaniach.
W zeszytach tak, ale to nie są zeszyty tylko zbiorcze. Zresztą nie wiadomo jaki będzie odstęp miedzy tomem 2 a 3 u nas. Może nawet pare miesięcy.
Było na jakimś spotkaniu z Egmontem powiedziane, że 3 Tom gdzieś w 4 kwartale, obstawiam listopad.
Oczywiście zdarzają się fantazyjne odstępstwa, a Metal Snydera wcale nie jest pierwszym takim wydarzeniem w portfolio Batmana. Nie zmienia to faktu że sednem postaci jest ponura, beznadziejna wojna z przestępczością, niezależnie od tego czy Batman w poniedziałek walczy z Darkseidem, we wtorek pije kawę z Supermanem i Lois, w środę błąka się po dark multiversum, to w każdy piątek, sobotę, i niedzielę przede wszystkim wykonuje swoją lokalną, bohaterką detektywistyczną robotę. To leży w genezie tego bohatera i najbardziej go definiuje. Dlatego właśnie wolę "śmierć" Batmana z runu Snydera, niż te z Final Crisis.
Czy wiecie może czy jest jakiś plan dodruku Długiego Halloween?
Można wziąć się za czytanie Batman Metal, gdy jeszcze nie rozpocząłem serii Kinga? (chcę najpierw dokończyć Batmana z N52 a tam się zawiesiłem pomiędzy 1 a 2 tomem Wiecznego Batmana)
Tak, jednym z plusów tego eventu/Kryzysu jest to, że nie trzeba NIC czytać żeby zrozumieć go. No może poza ogólniakami z runu Snydera. Ale to i tak niewiele, w porównaniu do innych Kryzysów wydanych u nas.Czyli kończę Batmana z New52 i mogę od razu wchodzić w Metal, Batmana z Rebirth ignorując/doczytując później? Wiem, że co chwilę o to pytam, ale wszędzie piszą co innego.
Czyli kończę Batmana z New52 i mogę od razu wchodzić w Metal, Batmana z Rebirth ignorując/doczytując później? Wiem, że co chwilę o to pytam, ale wszędzie piszą co innego.
Run Kinga się też nie skończył jeszcze.
Na co czekamy jak na zbawienie...Ty i ci koledzy z zagranicznych forów którzy i tak mają inne zdanie od twojego? ;D
Ty i ci koledzy z zagranicznych forów którzy i tak mają inne zdanie od twojego? ;D
Kto może przejąc po Kingu żeby było spoko? Pewnie będzie Bendis ;)
Kto może przejąc po Kingu żeby było spoko?
Pewnie będzie Bendis ;)
Ale tak czasami po cichu to się zastanawiam co z Batmanem zrobiłby taki Slott.Robina by zrobił ;D Bruce Wayne: The Robin Crusade.
Z tych bardziej nierealnych życzeń Moore byłby idealny :P
Współczesny? Oj, mimo mojego uwielbienia dla Moore'a, śmiem wątpić...Przyznam, że nie czytałem nowego Moore'a.
Chciałbym Brubakera i coś w stylu noir. Z tych bardziej nierealnych życzeń Moore byłby idealny :P
czy batman b&w omnibus zbiera coś ponad to co było w tpb 1-4?Nie - zarówno opis, jak i liczba stron nie wskazuje na nic nowego.
Batman Universe ( Bendis) (10 VII)Wykrakałem :)
Ciekawe co oni będą wydawać jak im się Batmany skończą :)Batmany się skończą jako ostatnie ;D
Najgłupsze, co mogło być, to wydawanie co 4 miesiące kolejnych tomów... 1.5h przyjemności czytania i wielkie oczekiwanie.Serio?
Fajnie, że jest tak dużo Batmana, akurat u nas wyszły/wyjdą w tym roku od Egmontu:
-3 tomy Metalu
-4 tomy runu Kinga, w tym ślub
-5 tomów Detective Comics
-1 Tom All-Star Batmana
-Batman z Deluxe
-2 Batmany w Black Label
Łącznie 16 tomów + ten dziwny projekt z Batmanem.
Generalnie cieszę się, chociaż szkoda, że te wszystkie komiksy są stosunkowo świeże, i nie minęły 3 lata od ich premier. Przydałby się jakiś ramot, komiks starszy niż 5 lat, jak War Games, No Man's Land, Knightfall albo chociaż Batman Morrisona (na to ostatnio liczę najbardziej).
A ja mam pytanie odnośnie kolejności czytania tego wydania Metalu:
Czy zeszyty są chronologicznie rozmieszczone w tych tomach?
Czy może akcja zamyka się przykładowo w tomach 1-2, a 3 jest tie-inem czy jakoś inaczej?
Serio?No musiałbym czytać za każdym razem wszystkie tomy, po premierze kolejnego, żeby miało to jakiś spójny sens. Dlatego jestem zadowolony z obecnych planów wydawniczych :) Ja miesięcznie czytam tysiące stron książek, więc taki komiks to dla mnie przystawka. Chciałem więcej Batmana i dostanę, ja jestem zadowolony :) przynajmniej Nietoperka Egmont nie skasuje.
Najgłupsze, co mogło być, to wydawanie co 4 miesiące kolejnych tomów... 1.5h przyjemności czytania i wielkie oczekiwanie.
Ja miesięcznie czytam tysiące stron książek, więc taki komiks to dla mnie przystawka.
Na Pyrkonie była mowa że za 2 miesiące zapowiedzą dziwny projekt z Batmanem :)
Na Pyrkonie była mowa że za 2 miesiące zapowiedzą dziwny projekt z Batmanem :)
A ktoś ma jakiś pomysł, co to może być?Ja miałem pomysł zanim jeszcze to ogłosili :) Morrison.
A to musi być zaraz versus?
Z Dargaud Batman stukał się z Lucky Lukiem? :)
A new report indicates that DC Comics has removed Tom King from their Batman series.
The report comes from Rich Johnston and Bleeding Cool and states that King will exit the series after Batman #85. They also note that King did not make the decision.
Oby okazało się nieprawdą. Może ktoś inny napisze ten zeszyt 85 i stąd to :)Oby to jak najbardziej była prawda. Z tego co się orientuję to ta seria stoi w miejscu od czasu "ślubu". Batman cały czas siedzi i użala się nad sobą.
I kogo byś chciał na jego miejsce?Tomasi, Jurgens? Ich współpraca nad seriami eSa mogła by się fajnie przełożyć na tytuły z Batkiem. Scenarzysta Flasha w przypince też dawał radę. Abnett i Vinditi. Każdy będzie lepszy od Kinga. No może poza Bendisem.
TomasiTeraz pisze Detective Comics i podobno bardzo słabo. Jego ostatnie tomy Supka są gorsze od Bendisa :)
Teraz pisze Detective Comics i podobno bardzo słabo. Jego ostatnie tomy Supka są gorsze od Bendisa :)Jak się go popędzało, żeby szybko kończył swojego Supka, bo "Bendis is coming" to co się dziwić, że było słabo. Co do DC to się nie wypowiem bo nie czytałem jeszcze tego co napisał.
Co do DC to się nie wypowiem bo nie czytałem jeszcze tego co napisał.Ale o Kingu co nie czytałeś się wypowiadasz :)
Prawie nikt nie będzie lepszy od Kinga :);D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Ale o Kingu co nie czytałeś się wypowiadasz :)Jak nie czytałem jak czytałem. W polskim wydaniu Egmontu. Do czasu "ślubu" też śledziłem w oryginale.
Z tego co się orientuję to ta seria stoi w miejscu od czasu "ślubu". Batman cały czas siedzi i użala się nad sobą.
Tylko ta seria jeszcze coś sobą prezentuje w DC :)A Ligi Snydera i spółki? GL Morrisona?
Bendis dobrze czuł kryminał, ale ile lat temu to było. Z drugiej strony Batman byłby dla niego może jakimś impulsem...
Pierwszy zeszyt Batman Universe Bendisa dopiero w lipcu to jakie liczne recenzje?
Bo był już w Giant publikowany ( ten Walmartowy Batman, którego usunęli z Walmartów) teraz wychodzi w zeszytach.Chyba że tak :)
Teraz pisze Detective Comics i podobno bardzo słabo. Jego ostatnie tomy Supka są gorsze od Bendisa :)
Prawie nikt nie będzie lepszy od Kinga :)
Ja też wszędzie słyszałem że Liga Snydera i DC Tomasiego to solidne tytuły.Na Antari tu o tym pisał ;D Chyba nie czytacie nic poza DC jak się takimi rzeczami tak jaracie.
Że ostatnie tomy Supermana gorsze od Bendisa?Dla mnie w ogóle jego Supek to nic specjalnego a na końcu to słabizna.
Najlepiej niech zatrudnią kogoś kto jeszcze z Batmanem styczności nie miał.Lemire :)
No tak, a ja widziałem sporo, że dobre. Ty uważasz Snydera za słabego pisarza, ja uważam za najlepsze co spotkało Batmana w XXI wieku. I możemy się tak przerzucać w nieskończoność. Ilu ludzi tyle opinii. Gdyby coś było fest słabe, to by się słabo sprzedawało.Przecież napisałem, że Liga Snydera jest lepsza Batmana Kinga
Przecież napisałem, że Liga Snydera jest lepsza Batmana KingaTo było skierowane do JanaT. Po prostu jak pisałem i dodawałem komentarz, to Ty mnie uprzedziłeś :)
To było skierowane do JanaT. Po prostu jak pisałem i dodawałem komentarz, to Ty mnie uprzedziłeś :)Spoko.
Fajną serią jest ta nowa Batman and Outsiders.To i ja się z tobą zgodzę :) Oby i u nas wyszło.
Na Antari tu o tym pisał ;D Chyba nie czytacie nic poza DC jak się takimi rzeczami tak jaracie.
Dla mnie w ogóle jego Supek to nic specjalnego a na końcu to słabizna.
Lemire :)
Trochę offtop, ale Jason jako Arkham to słaby pomysł. Pamiętam jak Rockstedy mówiło, że Knightem nie będzie Jason, a w połowie gry - Big reavel. Jeszcze Batman największy detektyw świata był tym zaskoczony XD
Ale jaja z tym usunięciem Kinga. Sprzedaż spadła, porównują, że ostatni zeszyt Snydera sprzedał się jakieś 14 tyś. egzemplarzy więcej, niż ostatni zeszyt Kinga, ale nie biorą pod uwagę, że może przesadzili z dwutygodnikiem? Ciekawe jaką sprzedaż miałby 69 zeszyt pisany przez Snydera, wydawany w takim tempie...
Ja mam prostsze wytłumaczenie: King po prostu ssie i tyle.Tylko Orlando :)
Ja mam prostsze wytłumaczenie: King po prostu ssie i tyle.
dochodzić do wniosku, że jego lepsze projekty jak Vision, MM i Sheriff of Babylon to po prostu wypadki przy pracy.Jeden Batman VS reszta. To trzeba być Antarim żeby tak to ująć. Patrząc na Neonomicon to myślę że Strażnicy, V jak Vendetta, Miracleman i inne to były wypadki przy pracy Moorea. Ale jak widać są tu na forum jego akolici ;D
Tak, tak i jak na typowego hejtera mam te wszystkie dobre jego tytuły na półceTe wypadki przy pracy :)
Lepiej bym tego nie ujął. Zdecydowanie najbliższe prawdy i w punkt.
Już odliczam zeszyty kiedy ten wyrobnik (King) zostanie wreszcie prawowicie usunięty ze stanowiska. Patrząc na to co wyprawia zaczynam dochodzić do wniosku, że jego lepsze projekty jak Vision, MM i Sheriff of Babylon to po prostu wypadki przy pracy.
Zapominacie, że przy Batmanie King nie dostał tak wolnej ręki jak przy Mister Miracle ( który mnie osobiście nie przypadł do gustu) i na pewno dostawał masę wskazówek co może, czego nie może i jak spełnić wszystkie chore i mokre sny Diddio. Dlatego dostaliśmy takiego potworka jakim jest obecny Batman. Okropne, wypalające oczy Heores in Crisis, nie mówiąc już o kontrowersjach związanych z Supermanem Kinga w Giant. Wiem, że King wypowiadał się wielokrotnie, że były to jego własne decyzje, ale ja w to nie nie do końca wierzę. Może kiedyś za paręnaście lat wyjdzie cała prawda na wierzch. Niektóre zeszyty Batmana nawet po nieszczęsnym ślubie czyta się świetnie, a całość przypomina sinusoidę przeplataną złymi i dobrymi zeszytami. Ale jeśli serie ma przejąć Bendis, co zakładam ma być jego kolejną dodatkową serią poza Batman Universe - wydawaną wcześniej w Giant to jak spaść z deszczu pod rynnę.
i stworzył serię, która przez wielu jest uwielbiana a przez jeszcze więcej osób znienawidzonaI z Kingiem jest podobnie :) Dla niektórych jest to jedyna seria z Rebirth którą da się czytać.
Możesz pisać sobie co chcesz, ale w momencie gdy piszesz postać o takim zasięgu i ustalonym charakterze jak Batman możesz pisać jedynie w ramach, które wytyczą ci redaktorzy, a tych ewidentnie zabrakło w przypadku Kinga. Odsuwając na bok to czy jest psychiczny czy nie redaktor powinien wychwycić takie rzeczy i powiedzieć: "To jest do niczego, zmień to.", "tak się Batman nie zachowuje, niech zrobi to albo to...", "To jest nudne, ludzie nie chcą tego czytać."
A może w jego przypadku ram było aż za dużo? I dlatego tak to wygląda. Wczoraj przeczytałem 5 tom jego runu i jak narazie najlepszy z dotychczasz wydanych. Podoba mi się historia, a zeszyty z Supermanem to złoto. Polecam, nawet jeśli wcześniejsze wam się nie podobały.
W USA ostatnio wyszedł chyba 71 numer, do setki ponad dwa lata,Raczej rok z kawałkiem. To dwutygodnik.
A Slott dobrym scenarzystą jest i bastaAll hail Megatron. Z tymi jego scenariuszami to różnie bywa. Taka "Pajęcza Wyspa" jak tak spojrzeć na nią z boku "mędrca szkiełkiem i okiem" to jest głupia jak but z lewej nogi. Natomiast jej "fajność" wylewa się dosłownie ze środka podkręcana jeszcze przez cudownie wyluzowaną bazgraninę Ramosa. Ten komiks daje po prostu czystą frajdę i radość z czytania. Dan Slott jest nie tylko starym grubasem, on jest wesołym, starym grubasem. Podejrzewam, że to gwiazda każdej, zwłaszcza zakrapianej imprezy.
A co z gośćmi w rodzaju Wooda, Vaughana, może Loeba? Całkowicie ich skreślacie jako scenarzystów Batmana? :)Jeph Loeb chyba nieosiągalny. Za mocno związany z Marvelem (Vice President of Marvel Television).
Bendis jest sprawnym rzemieślnikiem i stworzył sporo niezłych komiksów, ale mam juz lekki przesyt jego twórczością...
Raczej rok z kawałkiem. To dwutygodnik.Łee. Racja. To jeszcze jak run Kinga skrócą o te dwadzieścia numerów to się wyrobią z tą herezją w pół roku.
A nie za dużo tego Bendisa? Ile on ma flagowych tytułów pisać? Mnie się wydaje, że DC nie pójdzie tym tropem. Tzn. mogą mu dać Batmana, ale wtedy na pewno któryś z jego runów eSa dobiegnie końca.Ci co proszą o Bendisa to niech pamiętają jak miał kilka różnych serii w Marvel Now i jaki był ich poziom jak gość się rozdrabniał na drobne. Wg. mnie obecnie nie uciągnie kilku serii naraz.
Ja to bym chciał ponownie Snydera ;) ale to nierealne, przynajmniej jeśli chodzi o dłuższy run. No chyba, że DC teraz będzie chciało zmieniać scenarzystę po 30-40 zeszytach, wtedy wszystko jest możliwe.
Przykład Metalu jest tu koronnym przykladem, wspomniał gdzieś chociaż o tym zdarzeniu? Mamy w jego serii jakieś reperkusje po tym evencie? Nie. Dalej wali te swoje smenty.
bardzo udanego eventu.Ogólnie jest uważany za średni tak samo jak jego Liga więc tak tego nie wywyższaj ciągle.
Ogólnie jest uważany za średni tak samo jak jego Liga więc tak tego nie wywyższaj ciągle.
Ogólnie jest uważany za najlepszy eventAle oceny ma średnie. A tak w ogóle to plagiat Sędziego Śmierci :)
Jakiemukolwiek fanowi Batmana powinno ciężko przejść wogóle przez myśl,że komiks w którym Batman uzbrojony w dwa topory skacze pomiędzy alternatywnymi wymiarami nosi na okładce nazwę Batman. To scenariusz jakiejś tureckiej podróby Gwiezdnych Wojen a nie Batman.
No i dobrze, że Batman od 2020 roku wraca do miesięcznego trybu.To braknie Egmontowi :) Kinga będzie 12/13.
Może próby ratowania wyników sprzedaży swojej flagowej serii, chcą podjąć najszybciej jak się da? A jednocześnie pozostaną fair wobec Kinga i czytelników zadowolonych z jego Batmana, pozwalając mu na dokończenie tego co chciał, gdzieś na uboczu, w mini-serii.
NIBY miał pomysł na 100 zeszytów, zabierają mu 15 zeszytów z regularnej serii Batmana, dając w zamian 12 zeszytową mini-serię? Powiedziałbym, że prawie na jedno wychodzi. Ma szansę zrobić to co planował.
A ja mam pytanie o zbliżającego się w Deluxie "Batmana Mrocznego księcia z bajki" (czy jakoś tak):
To jest jakiś komiks z poza kanonu czy zalicza się do głównego Uniwersum? A jeśli zalicza się do Uniwersum to, w którym miejscu mozna go umieścić chronologicznie?
Bo obie zapowiedziane pozycje z tego Black Label są poza kanonem, (albo z alternatywnych rzeczywistości), prawda?
Geoff is really writing a classic feeling Dark Knight who relies on his detective skills as much as his martial arts to bring justice to the Joker.
Mam nadzieję, że King skończy run Batmana w taki sposób w jaki planował od początku. Bo jak w przypadku Snydera najlepszy okres twórczy przypadał na Mroczne Odbicie a czym dalej tym było gorzej tak w przypadku Kinga mam zupełnie odwrotne odczucia i wydaje mi się, że coraz bardziej się rozkręca. Historia z 5 tomu w której Bruce, Selina, Clark i Lois Lane poszli do wesołego miasteczka to jest czyste złoto, ta na końcu z annuala to samo. Dobrze, że Egmont zwiększył częstotliwość wydawania.
No to się kolega zawiedzie bo ja jestem na bieżąco z Batmanem Kinga i płacze patrząc co King wyprawia z tą postacią.
No jak to? A ten klasyczny kadr na którym..
Nie znam kontekstu uderzenia jednego i drugiego, ale czym zasłużył sobie jeden, i dlaczego drugi nigdy nie powinien być uderzony?
Nie rozumiem argumentu z Dickiem jako chłopcem do bicia. Co różni jego i Tima, że stosujecie podwójne standardy w ocenie uderzenia obu? Jak to że zalewał się łzami po "śmierci" Tima wyklucza że teraz uderzył go w przypływie złości? Batman też człowiek wbrew temu co sądzicie. Jason Todd również parę razy od niego oberwał.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190528/0ceef7419bbfcd83135bba6ff1e321a1.jpg)
Kiedy Batman bije DickaHahahahaha ;D Ja bym inaczej napisał.
Hahahahaha ;D Ja bym inaczej napisał.Po rozstaniu z Seliną jest prawdopodobne
Kinga posunąłA ten dalej swoje ;D
Słuchajcie, mnie od lat ci wszyscy robinowie wkurzają
Pełna zgoda. :)Widzisz, a ja uwielbiam Kotkę :D jest to moja ulubiona żeńska postać z komiksu. Dlaczego jestem po stronie DC, a nie Marvela? Bo Batman, a za Batmanem kryje się Gotham City z całą paką fajnych postaci :) Dlatego liczę na Egmont, że kiedyś dostanę więcej Catwoman (choćby tę maxi serię). Dlatego też kupiłem 3 tom Brubakera, choć odstaje poziomem. Seliny nigdy za wiele
Jednak wcześniej pogoniłbym Catwoman. Jak ona mnie irytuje. Batmana stać na wiecej. Jak zaczyna ją nazywać 'Kotką', to cisnienie mi skacze.
A za nią jeszcze pogoniłbym Batgirl. Tej niewdzięcznicy z ciągłym bólem tyłka, dałbym bana na używanie 'Bat' w pseudonimie.
Batman to brutalny wariat i nie ma nic dziwnego w tym, że bije swoich bliskich. Ci, co narzekają, to pewnie ci sami, co narzekali na "zabijającego Batmana" w BvS. :)
A Talii Al Ghul już nikt by nie ganiał?W komplecie z Poison Ivy :D haha
Czy w USA Batman z Odrodzenia juz sie zakonczyl?King (bo o tego Batmana chodzi?) kończy swój run na zeszycie 85 i całość będzie mieć prawdopodobnie 13 tomów. Potem kto inny :)
Czy w USA Batman z Odrodzenia juz sie zakonczyl?Branding "Odrodzenie" już się zakończył.
Branding "Odrodzenie" już się zakończył.Ale jemu nie o to chodziło :) Egmont też chyba do końca Kinga będzie wydawał jako Odrodzenie.
Fajny jest ten Batek z New52, bardzo fajny.
Zwłaszcza Wieczny Batman oraz Wieczni Batman i Robin zrobili na mnie ogromne wrażenie. No i oczywiście Trybunał Sów z Miastem Sów, bo to były pierwsze komiksy, które przeczytałem od czasów TM-Semic.
Chociaż i tak chyba najbardziej podobało mi się Długie Halloween i Mroczne Zwycięstwo - to chyba moje ulubione komiksy z Batmanem.
Kelley Jones powrócił do Batmana? :oTeż liczę na ten komiks :)
https://dc.fandom.com/wiki/Batman:_Kings_of_Fear_Vol_1
Myślałem, że już w ogóle nie rysuje komiksów. Wydanie zbiorcze mini-serii jeszcze w tym roku, może Egmont się skusi? Choć coś nie może skusić się na wydanie Batmanów Moencha i Jonesa z lat 90-ych :'(
Kelley Jones powrócił do Batmana? :o
https://dc.fandom.com/wiki/Batman:_Kings_of_Fear_Vol_1
Myślałem, że już w ogóle nie rysuje komiksów. Wydanie zbiorcze mini-serii jeszcze w tym roku, może Egmont się skusi? Choć coś nie może skusić się na wydanie Batmanów Moencha i Jonesa z lat 90-ych :'(
Podajesz oceny na goodreads jako argument i się ośmieszasz.I nie zajarzył żartu :)
Generalnie dziwią mnie te opinie. Choć w sumie wróć, nie dziwią. Przecież to piszą ludzie, którzy nie ogarniają Morrisona.Skąd wiesz co kto ogarnia?
Widzę, że na tym forum trwa odwieczna wojna Kinga ze Snyderem... I wyszukiwanie negatywnych opinii w sieci nt. tego drugiego.Sam się zdziwiłem że aż tak słabo ludzie to odbierają więc wrzuciłem.
Widzę, że na tym forum trwa odwieczna wojna Kinga ze Snyderem... I wyszukiwanie negatywnych opinii w sieci nt. tego drugiego.
Nie ma żadnej powszechnej krytyki odnośnie tego eventu. Generalnie jest bardzo dobrze oceniany.Właśnie pokazałem ci że jest i za cholerę nie jest bardzo dobrze oceniany.
Ale lud ciśnie po Metalu a niby takie super :) Dla mnie to typowy poziom Rebirth.
Nie lubisz Rebirth, co? :)A to jakieś super jest? Początek był spoko a potem poziom (np Superman) bardzo spadł.
Podajesz oceny na goodreads jako argument i się ośmieszasz. Przypominam, że to portal na którym np. Vision Kinga ma wyższe noty niż Watchmen, DKR czy tomy Hellboy'a Mignoli.Aż sprawdziłem z ciekawości
W całym metalu akcji nie jest za dużo czyli to nie jest Snyder jakiego znamy z serii Batman. Bardziej czuć tu rękę Morrisona w związku z całym mrocznym Multiversum, okultystycznymi wątkami itd.
Generalnie dziwią mnie te opinie. Choć w sumie wróć, nie dziwią. Przecież to piszą ludzie, którzy nie ogarniają Morrisona. Ciekawe co by pisali po przeczytaniu np. Multiversity. :D Jakie tu były w Polsce opinie o wystepach Morrisona w SH. Śmiech na sali. Większości takich pieniaczy brakuje podbudowy, nie ogarniają zawiłości uniwersum DC. Nie grzeszą też wyobraźnią.
W Polsce największym uznaniem cieszą się historie głęboko zakorzenione w rzeczywistości. Realistyczne wręcz. Najlepiej gdyby Batman rozwalał jakiś kartel narkotykowy z ojcem chrzestnym. I najlepiej bez wymyślnych gadżetów. No i jeszcze dekonstrukcja superhero. To tygryski lubią najbardziej, co nie? :)
Mi się Metal bardzo dobrze czyta.
Podczas lektury odbieram takie uczucie ogromnego zagrożenia i że cala ludzkość ma przerąbane i nawet najpotężniejsi z bohaterów niewiele mogą wskórać.
Antari, ten Twój wpis to właściwie jest całkiem sporo obraźliwych słów pod adresem ludzi, którzy Snydera nie lubią. A tu jeszcze ludziska klaszczą i się cieszą.
Ale jak antagonizują i szczują z drugiej strony to klaskanie jest ok? Przypominam tylko która strona rozpoczęła dzisiejszą dyskusję.A ja pisałem coś do ciebie (cwaniaku :) ) albo atakowałem kogokolwiek?
Generalnie jest bardzo dobrze oceniany.Gdy jest oceniany co najwyżej średnio. Pojawiło się dzisiaj dużo opinii negatywnych to zaczął "cwaniakować" :)
Generalnie dziwią mnie te opinie. Choć w sumie wróć, nie dziwią. Przecież to piszą ludzie, którzy nie ogarniają Morrisona. Ciekawe co by pisali po przeczytaniu np. Multiversity. :D Jakie tu były w Polsce opinie o wystepach Morrisona w SH. Śmiech na sali. Większości takich pieniaczy brakuje podbudowy, nie ogarniają zawiłości uniwersum DC. Nie grzeszą też wyobraźnią.No taki jest ten nasz Antari :)
Batman Metal tom 1: Mroczne dni to Kryzys bez kryzysu. Wielkie wydarzenie, które nie rzuca nam w twarz całego tego nadętego ciężaru i śmiesznej pompatyczności. Snyder wie, jak pisać komiksy z Batmanem i choć Tom King również daje radę, to twórca All-Star Batman sprawniej tworzy naprawdę świeże, ale jednocześnie nawiązujące do klasyki scenariusze. Metal to co prawda historia obejmującą wiele postaci DC, lecz bądźmy szczerzy- najistotniejszy jest tu Obrońca Gotham. Pierwszy tom to wstęp do bardziej dynamicznych wydarzeń, choć zgrzeszyłbym, gdybym zarzucił mu flegmatyczność. Dzieje się sporo i co ważniejsze, niegłupio. Płytkość fabuły to największy mankament wielkich crossoverów i tu jej nie doświadczymy. A to w obecnych czasach naprawdę coś.
Cała ta sprawa z multiwersum w obu największych komiksowych wydawnictwach jest zdrowo pokręcona. Wiele razy próbowano jakoś ogarnąć cały ten chaos po obu stronach, lecz ani DC, ani Marvel finalnie nie podołały temu przedsięwzięciu. Bądź nie chciały podołać, wszak ilość postaci mnoży możliwość stworzenia kolejnych serii i tym samym mnożenia dochodów. Ale i same próby oczyszczenia przykuwają uwagę hojnego czytelnika. W przypadku Mrocznego Multiwersum nie odczułem jednak żadnego komercyjnego smrodku, jaki towarzyszy historiom o podobnej skali. Batman Metal tom 2: Mroczni Rycerze to nadal dobra i nienadęta rozrywka.
Cykl Batman Metal mnie kupił. Swoją błyszczącą okładką, kompleksowością treści i wreszcie oraz przede wszystkim bardzo dobrą historią i jej wizualną oprawą. Wielu zarzuca Snyderowi nadmierną wybujałość scenariusza, z którego niektóre wątki są rzekomo absurdalne i komiksowe w negatywnym tego słowa znaczeniu. Mam zgoła odmienną opinię. Scott Snyder stworzył coś, co jest dalekie od banalnych eventów, zawiera w sobie nutę grozy, a ponadto pozostaje bardzo dobrą rozrywką, bez nadmiernych wojaży w stronę Elseworlds, ale posiadającą ich cechy. Metal jest pewnym przystankiem, po którym kilka rzeczy w świecie DC ulega zmianie. Czy na lepsze? Jeśli będą utrzymywały standard tej historii, możemy spać spokojnie.
Na otarcie łez mamy jednak zapowiedzi imprintu „DC Black Label” oraz ważniejsze świeże eventy jak „Metal”. Pierwszy jego tom, czyli „Batman Metal: Mroczny Świat” właśnie się ukazał i od razu zrobił na mnie spore wrażenie.
Dark Nights: Metal sets a new gold standard for superhero crossovers
Like any good crossover, Metal ends by setting the stage for the future of the DC Universe, bringing in artists Mikel Janin, Raul Fernandez, Alvaro Martinez, and June Chung for an epilogue that teases the upcoming “No Justice” storyline and the “New Age Of Heroes” books that have already begun. There are a lot of ideas presented in these pages, and DC has wisely given Snyder a lot of responsibility in carrying out these concepts, putting him at the head of “No Justice” and making him the writer of a relaunched Justice League series in June. That title will be joined by James Tynion IV and Raul Fernandez on a Wonder Woman-led Justice League Dark and Joshua Williamson and Stjepan Sejic on the cosmic-focused Justice League Odyssey, and after seeing how well these three writers collaborated on Metal and its tie-ins, there’s good reason to be excited for the future of the Justice League franchise.
Mój nowy ulubiony komiksowy event - Dark Nights: Metal
Jednocześnie jestem absolutnie zafascynowany dużymi superbohaterskimi uniwersami, które wymuszają koegzystencję dziesiątków ukazujących się jednocześnie serii. Dlatego gdy znalazłem to jedno jedyne zdanie opisujące najnowsze dzieło Scotta Snydera okazało się, że “Dark Nights: Metal” jest najfajniejszym eventem jaki czytałem.
Batman Metal: Mroczne Dni jest intrygującym otwarciem trylogii, z której zakończeniem zapoznamy się w lipcu. Jeżeli szukasz nieoczekiwanych zwrotów akcji, szalonych wydarzeń, jatki, budzącej niepokój intrygi to Batman Metal jest pozycją, w której te wszystkie elementy odnajdziesz. Polecam!
Ostra jazda bez trzymanki, którą tym bardziej powinni docenić fani uniwersum, wyłapując po drodze szereg nawiązań do innych tytułów.
Snyder kocha DCU i sięga głęboko do jego historii odnosząc się do kryzysów (event równie dobrze mógłby nosić miano MROCZNEGO KRYZYSU), swego runu w BATMANIE, komiksów Geoffa Johnsa i - miejscami mocno - Granta Morrisona (m.in. do RETURN OF BRUCE WAYNE). Przez to METAL nie jest komiksem inkluzywnym i znacznie bardziej docenią go fani.
I'm a little tired of these constant "character study" issues that work kind of like tv's bottle episodes, where it's just two characters talking. I like the idea, but he does this way too much in my opinion, and his dialogues mostly feel like they're aiming at a feeling of profundity, while actually being extraordinarily on-the-nose and surface level. He's always doing these psychological deep-dives into his characters, but they never seem to go anywhere.
We've had the dumbest and weakest (physically and psychologically) Batman of all time, getting himself utterly demolished issue after issue by this or that villain - though for some reason he could beat Bane with a headbutt. And of course the way it went between him and the Joker in that church just recently - I mean how dumb is Batman supposed to be?
So to cut this short, Tom King relies a lot on writing techniques similar to what a talented teenager would use to seem deep and edgy (short sentences, repetitions, metaphors that sound good but don't do anything thematically), and his Batman as a character is .... pretty crap. He never really uses his brain, makes terrible decisions both emotionally and strategically, and as for his physical attributes, I don't remember him fighting anyone in King's run without getting his ass absolutely handed to him. And psychologically, he's a mess.
Skończył się Damned, to może jednak Azzarello? Tak btw ktoś czytał najnowszy numer duetu Azzarello & Bermejo? Może ta mini-seria będzie jakimś wstępem do runu :) Oczywiście to tylko gdybanie
Gdyby taki Bermejo namalował z 80 numerówPrzez 20 lat :)
Moim zdaniem tytuł tego kalibru co solowa seria Batmana powinien dostawać topowych rysowników i scenarzystów. A rysunki w solowej serii z Batmanem wyglądają po prostu tragicznie jak się popatrzy po numerach. Scenarzystę obecnego przemilczę. Z łezką w oku wspominam czasy gdy serię rysował Capullo. Czy to kwestia zbyt wysokich gaż, czy czego że następuje tak ogromna rotacja rysowników, często o poziomie naprawdę tragicznym? Chyba powinni najwięcej kasy pompować w tę serię? Gdyby taki Bermejo namalował z 80 numerów solowej serii Batmana byłoby naprawdę legendarnie pod względem wizualnym.Trzeba pamiętać o jednym - taki Bermejo (którego prace uwielbiam) potrzebuje zdecydowanie więcej czasu na stworzenie jednej planszy (nie wspominając o całym numerze) niż pierwszy lepszy wyrobnik z regularnych serii. Nie wiem w jakim cyklu jest obecnie wydawany Batman (dwa tygodnie, miesiąc?), ale najzwyczajniej w świecie nie wyrobiłby się z terminami. Dla tego też Bermejo zdecydowanie lepiej pasuje do różnego rodzaju mini serii, gdzie nie ma takich sztywnych i wyśrubowanych terminów.
Moim zdaniem tytuł tego kalibru co solowa seria Batmana powinien dostawać topowych rysowników i scenarzystów. A rysunki w solowej serii z Batmanem wyglądają po prostu tragicznie jak się popatrzy po numerach. Scenarzystę obecnego przemilczę. Z łezką w oku wspominam czasy gdy serię rysował Capullo.
Przez 20 lat :)
DC wychodzi z założenia, że tak czy siak ludzie kupią Nietoperza.Bo tak faktycznie i niezaprzeczalnie jest.
Moja ulubiona postawa - "nie da się".Raczej twoja "da się i ch#$" :) DC to nie Image i musi być szybko.
Morrison, Snyder i King to też nie są topowi scenarzyści?
Raczej twoja "da się i ch#$" :) DC to nie Image i musi być szybko.
Pewnie, że się da. Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu. Wniosek? Nie chcą.Fajne to twoje rozumowanie :) Czyli jak baba się uprze to i w rok trójkę dzieci urodzi które nie będą trojaczkami ;D
Fajne to twoje rozumowanie :) Czyli jak baba się uprze to i w rok trójkę dzieci urodzi które nie będą trojaczkami ;D
Ale jakiej słuszności chcesz mu odmówić? Prawa do obrażania innych użytkowników? Ja też cenię mrocznego i brutalnego Batmana i nie potrzebujesz żadnych dowodów więcej aby mnie dopisać do tej listy, ale nigdy w życiu by mi do głowy nie przyszło komentować kondycji intelektualnej tych co wolą Batmana jeżdżącego na dinozaurze co najwyżej mogę sobie pomyśleć w duchu "a wuja się tam znają". O ku.... elita narodu się znalazła co Morrisona zrozumiała, jakby tam było co do zrozumienia.
jakby tam było co do zrozumienia.
Ciekawe ujęcie ale ja bym raczej powiedział jak milionowa korporacja się uprze to będzie w stanie ogarnąć rysownikowi wartemu uwagi warunki do pracy tak aby się wyrobił w terminach.Jak zainwestują w wehikuł czasu :) Wiadomo że pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
Do Batmana najbardziej w mojej opinii pasują: Fabok, Capullo, Risso, Bermejo...
Trochę opatrznie odczytałeś mój post. Po pierwsze, nigdzie nie stwierdziłem że ludzie lubiący "mrocznego brutalnego Batmana" to jakiś gorszy sort, sam do takich osób się zaliczam, ja jedynie poparłem stwierdzenie, że zbyt dużo czytelników zamyka swoje horyzonty na owym Batmanie. Zacząłem wiadomość od "przyznaje że Antari poleciał ostro...", nie poparłem w żadnym razie personalnych przytyków wobec ludzi, tylko inne argumenty Antariego, które do mnie trafiły.
Morrison to wizjoner i geniusz, w swojej skali.
Następnym razem nie wyskakuj z oburzeniem że Antari mówi ostro, jak sam teraz wspominasz o "ssaniu pały" i "wychowywaniu".Przesadzasz.
Ja bym ucieszył się, gdyby Batmana rysował ktoś taki jak Lark, Aja, czy Azaceta.
Morrison, Snyder i King to też nie są topowi scenarzyści?
Francavilla...
Chyba jeszcze jeden będzie. Raczej nikt ci nie powie czy będzie ci się podobać, w kolekcji coś tam było, kup przeczytaj, jak ci się spodoba, to zainwestuj w omnibusy.Czytałem w kolekcji jego "Batman i Syn" i mi się podobało. Dlaczego się wstrzymywać do września? Teraz wyszedł drugi volumin, jeśli jest ostatni to mogę mieć całość teraz, w bardzo ładnych wydaniach.
Może Egmont zapowie w Old DC.
To i tak najwcześniej przyszły rok, a i nie wiem czy nie będą czegoś wycinali. Osobiście liczę bardziej, że zapowiedzą Knightfall, a ten Morrison w omnibusach kusi już teraz ;) Ktoś może potwierdzić, że to tylko te dwa, ewentualnie trzy tomy?
Dajcie spokój z tymi domysłami. To zaczyna przypominać przewidywania Bazyla z kolekcją Dredda. Nie kupujcie Dredda bo wyjdzie kolekcja. Teraz nie kupujcie Batmana Morrisona, bo wydaje mi się, że wyjdzie coś kiedyś tam w jakiejś linii. Nawet jeśli coś wyjdzie to i tak materiał z omnibusa będzie lepszy, pełniejszy, będzie zajmował mniej miejsca na półce, lepszy językowo (bez błędów), większa wartość na rynku itd.To po co w ogóle kupujesz coś po polsku?
doradzasz mu czekać w nieskończonośćDo września to nieskończoność? Omiaków i tak nie ma jeszcze wszystkich.
Kolejna spekulacja. JanT to już się zatracił w spekulacjach bardziej niż Bazyl. Nie ma zapowiedzi vol.3 omnibusa, więc nie ma co czekać na vol.3 omnibusa, bo zapowiedź może nastąpić dziś, jutro, za rok, za 10 lat, albo wcale.Ale o co chodzi? Jest zapowiedź? Jak na razie nie wiadomo kiedy będzie całość w omnibusach i jak sam napisałeś może nie być w ogóle. A w ogóle "omniaków nie ma jeszcze wszystkich" to nie żadna spekulacja tylko fakt. Widać że upał doskwiera :)
Na dzień dzisiejszy bardziej prawdopodobne jest to, że DC zapowie trzeciego omnibusa, niż Egmont Batmana Morrisona.Według czego?
Chyba jeszcze jeden będzie.Natomiast termin wrześniowy dotyczył tylko ewentualnego polskiego wydania Batman by Grant Morrison.
Według czego?
Tutaj macie fajny materiał.
No nie wiem, może dlatego, że DC wydało już dwa omnibusy, a to, że coś tam Egmont prawdopodobnie wyda, pisze jedna osoba na forum.Co wcale nie znaczy że Egmont nie zapowie wcześniej.
Coś tam TK ostatnio mówił, że mają wydawać w takim formacie jak Gotham Central, ale co jak kiedy, nie wiadomo.Ahhh, to jest moje marzenie
Ale nic wiecej o formacie nie mówił więc NIE WIADOMO jaki on dokładnie będzie - wiemy tylko, że będą to "fajne integrale", a co przez to rozumie to już ciężko powiedziećCo wy mi tutaj próbujecie wmówić? :)
Pomniejszone, bez dodatków, bez obwoluty i na miękko..
Moj pierwszy post o batmanie ale niech bedzie, co mi tam.Raczej twój pierwszy post prowokujący gównoburze :)
Omnibusy panowie, omnibusy.. :)
Pomniejszone, bez dodatków, bez obwoluty i na miękko..
:)
Bez sensuBo to prowokacja.
Bez sensu
A gdzie pisało że na wzorze omnibusa? Zawsze pisało OMNIBUS. Twoje wyobrażenie omnibusa jest mylne i żadne prowokacje tego nie zmienią :)
NEW52>REBRITH , REBRITH>NEW52, OLD DC, HC, SC, TK :DZ tym już poleciałeś za bardzo :)
Co wy mi tutaj próbujecie wmówić? :)
38:30 "w twardej oprawie"
Jak Klasyka Marvela to będzie wyglądać.
Może słowo "integral" mu się wkręciło z tego:
(https://bdi.dlpdomain.com/album/9791026814610/couv/M385x862/grant-morrison-presente-batman-integrale-tome-1.jpg)
;)
Tagi wywołujące gównoburzę w tematach o batmanie: OMNIBUS, SNYDER, KING, NEW52>REBRITH , REBRITH>NEW52, OLD DC, HC, SC, TK :D
Po zastosowaniu odpowiedniego zwrotu pięć stron tematu gwarantowane. A potem Mateusz robi za ciecia bo tylko lata z odkurzaczem i wymiata te dzieła myśli ludzkiej :)
"Grubsze" to raczej chodziło że w czymś większym niż w pojedynczych tomach. Integral też zbiera jakieś pojedyncze rzeczy. W powiększonym formacie też nie będzie bo wtedy to byłoby zwiększenie częstotliwości DC Deluxe ;) Klasyka Marvela też nie ma jednolitej szaty graficznej na grzbietach..
I tyle stron z przepowiedniami poszło na marne :)lekcja pokory dla co bardziej wyrywnych
Te wszystkie komiksy będą chyba w czerni i bieli, jeśli to komuś nie przeszkadza. 😉Tak będzie.
lekcja pokory dla co bardziej wyrywnychWszędzie ludzie spekulowali co to może być więc nie wiem w czym problem.
zaczekajcie na oficjalne info zanim zaczniecie ukladac listy i wyklocac o to "co bedzie"
Wszędzie ludzie spekulowali co to może być więc nie wiem w czym problem.Zaden problem. Tylko po co?
Zaden problem. Tylko po co?Taka natura :) Najlepsze że tą argentyńską kolekcję znalazłem całkowicie przez przypadek.
Zgaduję, że to: https://insidepulse.com/2017/12/01/review-batman-annual-2-by-tom-king-lee-weeks-michael-lark/
A to "Pewnego Dnia" to co to?
Taka natura :) Najlepsze że tą argentyńską kolekcję znalazłem całkowicie przez przypadek.Najlepsze, że wolałbym kilka rzeczy z tej argentyjskiej kolekcji niż to co już mam, tylko jeszcze ładniej wydane i w czarni i bieli.
To całą tą konspirę i ogłoszenie w piątek diabli wzięli :)A ja mam całkowicie odwrotnie. Po kilka kopi (prawie) tego samego to nie dla mnie. Aż takim kolekcjonerem nie jestem...
Odetchnąłem z ulgą że nie kolekcja kioskowa... jeśli te wydania są w czerni i bieli z chęcią przygarnę mimo posiadania wcześniejszych wydań w bibliotece. Generalnie jest zadowolenie :)
@Cypher: Każdy lubi co innego i nik nikogo nie zmusi kupować. Ja osobiście wolę komiksy w B&W dlatego Noir przyjemnie mnie połechtał i biorę całość. Po prostu przypadkiem trafili idealnie w moje gusta.Ale ja nikogo do niczego też nie zmuszam. Wyraziłem tylko swoje nic nie znaczące zdanie.
...
Piękne, prawda? :D
Jutro z samego rana podamy szczegóły dotyczące sprzedaży... jeszcze chwilę cierpliwości :)
Nie da rady wypośrodkować bardziej?Jak dla mnie jest dla każdego:
z dużej chmury mały deszcz, mocne 4/10
Nie byłbym aż tak surowy w ocenie, ale dla mnie to też rozczarowanie jednak. Jakoś oczekiwałem bardziej premierowego materiału, wszystko to można bez problemu kupić na dzień dzisiejszy. No cóż, jak mówiłem wcześniej jeden tom kupię, pewnie ten ostatni.
A kto Wam wcisnął Kinga zamiast... Mrocznego zwycięstwa, czy Trybunału Sów? ;)Z tego co czytam, to ten annual zbiera oceny ponadprzyzwoite. I jakby nie patrzeć - to premierowy materiał.
z dużej chmury mały deszcz, mocne 4/10
Z tego co czytam, to ten annual zbiera oceny ponadprzyzwoite. I jakby nie patrzeć - to premierowy materiał.
Przecież tu nie chodzi o Kinga, ale o rysunki Weeksa i Larka w czerni i bieli, a te będa wyglądać znakomicie. Sama historia też znakomicie wpisuje się w ramy pomysłu wydania rocznicowego.
A jeśli to za dwadzieścia lat też będzie klasyk?
Możliwe. Mimo wszystko, wolałbym tutaj jakiegoś klasyka.
Jakby kogoś interesowało, sporo dodatków w Zabójczym żarcie (od 7:55):
Jak przypuszczałem strategia jak sprzedać kolejny raz to samo i co dziwne to działa - ja jestem szczęśliwy bo co chciałem z tego to już mam, a Nabywcy nowej "innej" wersji będą posiadać coś wyjątkowego.
Z tego co czytam, to ten annual zbiera oceny ponadprzyzwoite. I jakby nie patrzeć - to premierowy materiał.Ten Annual jest w piątym tomie Batmana który wyszedł w kwietniu.
że prawie same duble.Same duble.
Z tego co czytam, to ten annual zbiera oceny ponadprzyzwoite. I jakby nie patrzeć - to premierowyTen annual był w piątym tomie Batmana z Odrodzenia
materiał.
Ale kto zrobił tą dużą chmurę? Egmont? :)
To teraz ja " se pokonfabuluje":
gluta jutro napisze, ze "komiksy sprzedawane sa jako seria i wylacznie w pakieci, wiec zapraszam do skladania zamowien na wszystkie 5 tytulow".
8)
40-50-60-70-80zł?
A ciekawe skąd ty możesz to wiedzieć? Nic o tym nie świadczy.Gdybam sobie, ale mam znajomych pracujących po różnych franczyzowych firemkach i niejednokrotnie muszą grać wg poleceń z 'góry'.
To wszystko będzie lepiej wyglądać w kolorze, w końcu to kolorowe komiksy.
I wszystko jasne:
http://filmozercy.com/wpis/kolekcja-batman-noir-od-egmontu-na-80-urodziny?fbclid=IwAR0cqfva8eKDjju-mXuBS95ZcdCxNloM7BMd8GRmK3mi9aF-bGWGkEn6Bqc
Ja osobiście się jaram bo po pierwsze to superprojekt a po drugie kupowałabym dla samych okładek, albo chociaz tej F.Millerem :DTu się zgadzam, okładki są super. Dla mnie szczególnie ta z Zabójczego Żartu - Wow. Ale dla mnie same okładki to jednak trochę za mało, żebym się jarał projektem.
To co Gluta jak nasz Batman?
Jak dla mnie - może być! Duży format, bez kolorów - to lubię. Szkoda, że powtórki, ale może i lepiej.
Wszystko rozbije się o cenę. Jeśli będzie akceptowalna - przytulę komplet.
Swoją drogą - to ma się ukazać w komplecie jednocześnie?
dzis ;)
zgodnie z przewidywaniami, piję kawę i wciskam f5 ;)
Nie za dużo tego marudzenia? Forum starych malkontentów się robi. Jak było o kolekcji kioskowej - źle. Jak o omnibusach - niedobrze. Teraz Noir - fatalnie.
Szczerze, to jej obecność tutaj tylko mnie irytuje, bo jej "przecieki" wyglądają bardziej na trolling niż info.
Pod jakim linkiem pojawią się te informacje?
Tak to już u nas jest. Dotąd było narzekanie, że Egmont wydaje tylko w bezpiecznych standardach, że nie zaryzykuje z jakąś specjalną edycją. Kiedy wychodzi edycja specjalna, jest jeszcze gorzej, bo okazuje się, że nie taka jakiej wszyscy oczekiwali. ::)Nie "wszyscy" :) Mnie zaskoczyli pozytywnie i jest szansa, że w to wejdę :)
Są już na Egmoncie. Premiera 14 sierpnia.Tylko cena wciąż wielką niewiadomą... :(
http://filmozercy.com/wpis/kolekcja-batman-noir-od-egmontu-na-80-urodziny
Tak to już u nas jest. Dotąd było narzekanie, że Egmont wydaje tylko w bezpiecznych standardach, że nie zaryzykuje z jakąś specjalną edycją. Kiedy wychodzi edycja specjalna, jest jeszcze gorzej, bo okazuje się, że nie taka jakiej wszyscy oczekiwali. ::)Gdyby Egmont robił rozeznanie wśród czytelników, badania (np. ankiety) to wiedziałby, czego rynek oczekuje. Oczywiście, kolekcje z Batmanem zawsze będą się dobrze sprzedawały także myślę, że nie muszą się martwić o zarobek. Większość frustruje, że oni ciągle wydają te same tytuły, licząc że każdy kupi limitowane, ekskluzywne wydania.
Z cenami pojechali...
https://egmont.pl/80leciebatmana
https://egmont.pl/80leciebatmana
Jak to będzie sprzedawane? Tak jak wszystko, czy dystrybucja tylko w sklepie Egmontu?
"Pewne źródło" JanT znowu się pomylił, wciskając nam ploty o 10 kolorowych tomach. :) Zamiast tego dostajemy 4 czarno-białe duble4 razy tu skłamałeś :) Ja o jakimś źródle pisałem? Nigdy nie pisałem też że to jest 100%. Kto inny tam coś z listy potwierdzał co zmyliło dodatkowo :) Pewne info jest tylko dla elyty a tu było obstawianie tylko ;D
Drogo...
No chyba nie do konca takie przegiecie z cenami...
https://egmont.pl/80leciebatmanaJak dla mnie super.:)
https://egmont.pl/seria/BATMAN-NOIR,s,19360773
Mozna kupić każdy tom 1-4 oddzielnie, piaty tylko w pakiecie
Zabójczy Żart ma aż 112 stron to ciekawe co jest dodatkowo.
W kioskach też?A przecież miało być sprzedawane. Jeden kolega tu pisała o tym. ;)
A w oryginale są limitowane?
Jak czytam tu niektóre wpisy (niektórzy oszukani się czują :) ) to Egmontowi pewnie już się nie będzie chciało bawić w coś takiego.
Ceny kapkę wyższe od okładkowych w oryginale.
Batman Noir. Hush - $39.99
Batman Noir. Długie Halloween - $34.99
Batman Noir. Zabójczy żart - $24.99
Batman Noir. Powrót Mrocznego Rycerza - $34.99
A w oryginale są limitowane?
Limitowane oznacza brak dodruku, choć nie masz gwarancji, że na 100% nie zrobią. Jeśli sprzedadzą wszystko w dwa dni, to kuszące będzie rzucić dodatkowy nakład ;)
Jak myślicie sprzeda się cały nakład na pniu? Czy raczej cena odstraszy?
Jak czytam tu niektóre wpisy (niektórzy czują się oszukani :) ) to Egmontowi pewnie już się nie będzie chciało bawić w coś takiego.
Kiedys to byly czasy... egmont twierdzil, ze LH nie wyda, bo byloby za drogo, a tu Mucha wyskakuje z "tanim" w stosunku do wyliczen egmontu wydaniem.Aż strach się przyznać, ja LH kupiłem za 25 zł, tyle że TBP. Chyba Egmont idzie na wojnę ze spekulantami, wojnę cenową :)
A czyja to wina?Oszukali cię? Proste pytanie.
A. I jednak WIEDZIALEM (w przeciwienstwie do forumowyh gdybaczy), ze komiksy sprzedawane beda w pakiecie :)Teraz każdy może tak mówić ;) Wiesz że pojedynczo też można kupić? Oprócz tego Kinga.
[Owacje na stojaco!!!]
Może zaraz będzie przecena -30%? Wtedy bym kupił ;D
Wiesz że pojedynczo też można kupić?
Oszukali cię? Proste pytanie.Zazdroscisz, ze zgadlem, a Ty racji malo miales.
Teraz każdy może tak mówić ;) Wiesz że pojedynczo też można kupić? Oprócz tego Kinga.
Zazdroscisz, ze zgadlem, a Ty racji malo miales.Co zgadłeś i gdzie? ;D Można kupić pojedynczo.
Co zgadłeś i gdzie? ;D Można kupić pojedynczo.
Dzieła Twojego mistrza nie kupisz osobno.A ty nic nie kupisz a to większe niż OHC :) No wcześniej ludzie pisali o pojedynczych tomach i na FB podobnie.
Co zgadłeś i gdzie? ;D Można kupić pojedynczo.Jakbys czytal to forum, a nie tylko na nim pisal, to bys wiedzial.
Jakbys czytal to forum, a nie tylko na nim pisal, to bys wiedzial.Kłam bezczelnie dalej. Przyjmniej co nie napiszesz masz laika od Antariego ;D
I nie wprowadzaj ludzi w blad. Chcesz wszystko-zamawiasz pakiet. O ktorym to ja wczesniej pisalem :)
Cykl życia zapowiedzi Egmontowej.
1. Szczątkowa informacja.
2. Kilka teorii różnych użytkowników.
3. Kłótnia o to jak będzie, bronienie swoich teorii.
4. Zapowiedź egmontu.
5. Kłótnia o to, kto pomylił się mniej.
To powinien być FAQ na 1 stronie tematu o Egmoncie :DAle wiesz że ty też się do tego zaliczasz? :)
(...)Myślę, że nasze forumowe podwórko rynku Egmontowi nie robi. Znam komiksiarzy z kasą, którzy na to forum nie zglądają. Szninkiel i Thorgal z Libertago (czy jak im tam) pokazał, że jest wiele osób w kraju, którym takie wydania się podobają i zwyczajnie stać na nie.
Jak czytam tu niektóre wpisy (niektórzy czują się oszukani :) ) to Egmontowi pewnie już się nie będzie chciało bawić w coś takiego.
Myślę, że nasze forumowe podwórko rynku Egmontowi nie robi.Ale nasz głos najważniejszy ;)
Tak, potwierdzam, Klienci komiksów to nie tylko forum :)Gdzie indziej jest podobnie. Ogólnie mała podjarka jest tym Noir.
Tak, potwierdzam, Klienci komiksów to nie tylko forum :)Ale im droższe wydania, tym forumowicze stanowią większy procent kupujących.
Kłam bezczelnie dalej.Kłamca kłamcy wypomni czy coś tak....
690 na 5 to 138 zł za komiks. W ogromnym wydaniu. Serio to tak drogo? Szninkiel przy tym to mega drożyzna wychodzi. Nie przesadzajmy lepiej.Szninkiel nie ma zamiennika po angielsku oraz te komiksy to same duble praktycznie.
Kłamca kłamcy wypomni czy coś tak....To może zacytuj to moje kłamstwo? Trzeci twój post i w dwóch się mnie czepiasz :)
@glutamiluta czy sprzedaz tylko i wylacznie przez sklep egmontu, czy kolekcja trafi do wybranych sklepow komiksowych?
I czy bedzie podana liczba dostepnych sztuk :)
To może zacytuj to moje kłamstwo? Trzeci twój post i w dwóch się mnie czepiasz :)Niech kolega nie bierze tego do siebie. To jest takie śmieszkowanie z obserwacji postów kolegi, który cały czas pisał o kolekcji kioskowej 8) , kiedy nawet przedstawicielka Egmontu nie jest wstanie określić czy będą te komiksy dostępne w sklepie, którego jak rozumiem jest pracownicą czy w szerokiej dystrybucji.
Nakład nie będzie podany. Kolekcja jest limitowana i jest już panika czy starczy (serio, nie piszę tego, żeby Antari mówił, że nakręcam sprzedaż ;) )
Póki co tylko my mamy. Ale zakładam, że kilku złodziejaszków się znajdzie ;)No i jest odpowiedź. Pytanie następne. Jak z zabezpieczeniem komiksów, bo znając wasz sklep i gówniane pakowanie to liczę na powtórkę z uszkodzonymi komiksami, to tym bardziej zniechęca to do zakupu.
Nie znam planu dystrybucji w Wydawnictwie ale raczej nie będzie to produkt szerokodostepny.
Nakład nie będzie podany. Kolekcja jest limitowana i jest już panika czy starczy (serio, nie piszę tego, żeby Antari mówił, że nakręcam sprzedaż ;) )
Niech kolega nie bierze tego do siebie. To jest takie śmieszkowanie z obserwacji postów kolegi, który cały czas pisał o kolekcji kioskowej 8)OK. Na razie nie dopisuję do listy arcywrogów ;)
Rekomenduję zamawianie kurierem, uczuliłam magazyn (bo nię ręczę za np. rzucanie paczkami w inpoście), że mają podchodzić do tego MEGAOSTROŻNIESpadłem z krzesła ze śmiechu. Jeśli to jest wasze rozwiązanie...... współczuje kupującym. Napisze jeszcze raz przy tak gównianym zabezpieczeniu to nawet kurierzy nic nie dadzą,...... 700 zł w błoto.
OK. Na razie nie dopisuję do listy arcywrogów ;)Dziękuję za wyrozumiałość. Nadal dziwię się tak pochopnych wyciągania wniosków, że to miała być kolekcja kioskowa, przy padającym ruchu.
Że też się musiałem natknąć na tą kolekcję...
Nadal dziwię się tak pochopnych wyciągania wniosków, że to miała być kolekcja kioskowa, przy padającym ruchu.Co dopiero ruszył Marvel Komiks a Hachette czy Eaglemos też jeszcze nie upadli :)
Spokojnie, nie napisała, że to jedyne zabezpieczenie. Zamawiałem ze sklepu egmontu i przesyłka kurierem przychodziła w super stanie.Gratuluje szczęścia. Od razu odpowiem, że ja też i były reklamacje. Jakby to był pojedynczy przypadek, ale nie za każdym razem.
(...)Nie, nie jest. Jest pomocna i sympatyczna. Wyluzuj terrorysto ;)
Widzę, że tutaj koleżanka jest tylko aby robić hype i naganiać na kupowanie komiksów u nich w sklepie.
Dwutomowe wydanie wkkdc za 148-157 plnhttps://shop.eaglemoss.com/pl/dc-comics-graphic-novels-collection
Tomu 2 coś nie da rady dodać do koszyka.Rzeczywiście nie da rady dodać do koszyka mimo dostępności. Zwracam honor.
Jeżeli to się wyprzeda, to będę w ciężkim szoku.A ja wcale nie. Wydaje mi się, że Egmontowi zejdzie to w miarę szybko, jak to dzieje się z większością limitek w naszym kraju (chociaż ja do tego ręki nie przyłożę ;))
Mam nadzieję, że wydanie będzie dopracowane, bo płacić 7 stów za białe kropki itp. byłoby trochę słabe.
Za rok, za dwa, nie będzie z tego dobrych pieniędzy. Wskaż choć trzy sytuację, gdzie komiks limitowany, z amerykańskiego wydawnictwa, w polskim języku, zyskał minimum 200% w tak krótkim czasie? Albo cały zestaw takich komiksów. Mogę się załozyć. I jeśli wiedzę o giełdzie czerpiesz z forum bankiera, to nie dziwie się, że tak myślisz ;)
Tak samo mi mówili o Artbookach Thorgala. Kupione po 116, sprzedane po 500 :)
Albo o 11bit - kupione po 260 :)
A ja zaryzykuję stwierdzenie, że z mojego punktu widzenia* Długie halloween wydaje się być atrakcyjne cenowo.
Obecnie do wyboru mamy (allegro):
Dwutomowe wydanie wkkdc za 148-157 pln
https://www.gildia.pl/komiksy/311474-wielka-kolekcja-komiksow-dc-comics-7-batman-dlugie-halloween-cz-1Dzięki.
https://www.gildia.pl/komiksy/311475-wielka-kolekcja-komiksow-dc-comics-8-batman-dlugie-halloween-cz-2
Ten artbook nie ma odpowiednika po angielsku i jest to jedna pozycja, a nie 5. Rób jak uważasz, ale taki zakup jest precedensowy, więc to jest totalnie kupienie kota w worku. Żaden komiks z DC oraz Marvel, a tym bardziej kilka pozycji, nie dadzą ci takiej stopy zwrotu w Polsce.
Jeśli natomiast chodzi o Batmana, to akurat jest to chyba najpopularniejszy super hero w Polsce, zatem odbiorcą jest bardzo duża grupa komiksiarzy.Ale główny target Batmana raczej ma w pompce takie wydania.
Ja bym tylko chciał żeby wydawnictwo Egmont jasno określiło w jakich sklepach będą sprzedawane te albumy. Bo nie za bardzo mam ochotę kupić coś za 700 zł, a tydzień później zobaczyć, że jakiś sklep sprzedaje pakiet za 550 zł. Płacę gruby hajs i chcę wiedzieć co i jak. :)
Ale główny target Batmana raczej ma w pompce takie wydania.
Oczywiście wszystko zależy od tego, jaki będzie nakład. Jeśli 750 lub więcej, to natychmiast anuluję zamówienie :)
Z perspektywy kolekcjonera, którym jestem, te wydania są całkowicie niekolekcjonerskie. Ograniczony nakład to nie wszystko. W USA te wersje zalegają, bo tam to kolejna wariacja na temat znanych tytułów. U nas robi się z tego edycję limitowaną. Nie tak działają wersję limitowane, kolekcjonerskie. Nie robi się takich akcji na "jana". Uważam, że przydałby się głoś takich zbieraczy, którzy mają sprecyzowane oczekiwania odnośnie takich wydań, a nie wydawania "bo tak" i dorabiania do tego łatki limitowanego wydania ekskluzywnego. Nie wiem czy Egmont robił te wydawnictwa pod kolekcjonerów, ale jeżeli stricte tak, to zrobili to źle.
Za granicą wydania obcojęzyczne, mimo że przyjemne dla oka i często pomysłowe są niewiele warte.No masz, znowu wyszliśmy na zaścianek. A nie, czekaj - u nas w sumie te wydania obcojęzyczne też są niewiele warte.
Ja bym tylko chciał żeby wydawnictwo Egmont jasno określiło w jakich sklepach będą sprzedawane te albumy. Bo nie za bardzo mam ochotę kupić coś za 700 zł, a tydzień później zobaczyć, że jakiś sklep sprzedaje pakiet za 550 zł.I pewnie podadzą jak podpiszą stosowne umowy. M.in. z tego też względu opcja 'dodaj do koszyka' jest jeszcze niedostępna.
Jeżeli to się wyprzeda, to będę w ciężkim szoku. Ekskluzywność tego jest znikoma. Polska wersja linii wydawniczej, która bez problemu jest dostępna po angielsku. Odgrzewanie komiksów dostępnych już u nas nie będzie działało na korzyść tych tytułów. Czerń i biel potrafi odstraszać nowych czytelników, chociaż w tym wypadku wiem, że kierowane jest to do kolekcjonerów.Znikoma ekskluzywnosc? Wydano gdzies to na swiecie w takim formacie?
80 urodziny jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci kultury masowej, ktora znaja (z roznych mediow) chyba wszyscy, w naszym kraju "obchodzi" sie wydajac eksluzywna, droga oraz limitowana edycje dla bogatej, podstarzalej mlodziezy w wieku 30+, tzw. kolekcjonerow.Czemu nazywasz 30-latków podstarzałą młodzieżą, a kolekcjonerów tak zwanymi kolekcjonerami?
Brawo Egmont. You nailed it.
No na mnie nie robi wrażenia trochę większy format, ale rozumiem, że komuś to odpowiada. Poza tym to będzie zwykła linia Noir, która nie jest niczym specjalnym i ekskluzywnym. Ot, kolejna wersja znanych komiksów, tym razem w czerni i bieli. Fajnie byłoby zobaczyć coś specjalnego na polskim rynku, coś co w dużym stopniu odróżniłoby komiks od innych wersji. Pole manewru jest duże. Od całkiem nowej okładki po grającą melodyjkę po otworzeniu :PThorgal od Libertago to też "tylko" większy format tak? No bez jaj, dostajemy Batka w formacie w którym nie ukazał się nigdzie indziej, a ukaże się u nas, w Polsce. Dla mnie to jest bardzo duża ekskluzywność i do mnie jako kolekcjonera to bardzo przemawia. Do tego limitowany nakład, też fajnie, tylko po co się nim chwalić jak się nie mówi do jakiej ilości limitowany? Bezsens.
Thorgal od Libertago to też "tylko" większy format tak?Nie to również skok na kasę frajerów :)
Nie to również skok na kasę frajerów :)
Niektorzy tutaj awansuja z kolekcjonera komiksow na kolekcjonera wydan limitowanych :)To słabo czytasz, ja jarałem się formatem i tym, że w czerni i bieli. No ale niektórych na forum przerosła cena i jest foch. xD
Gdyby ten Batman byl nie limitowany (chociaz nie wiadomo co to znaczy, skoro naklad to tajemnica) za pol mniejsza cene to rozumiem, ze niektorzy by nie wzieli? A teraz biora, bo jest limitowany? Z tych ochow i achow to nie widze pochwal, ze piekne kadry, ze fan historii i wezme bo uwielbiam historie X, a jedynie wezme bo limitowany ::)
A jak wyglądają eksluzywne Batmany za granicą?To absoluty chyba. Maja mniejszy naklad i wyzsza cene. Wiekszy format, slipcase.
lol powiedz to typowi, który opchnął ten tom za 1,5k na allegro ;DEj, tzw. "kolekcjonerowi", spekulantowi ale nie "typowi", ok? ;)
Z tych ochow i achow to nie widze pochwal, ze piekne kadry, ze fan historii i wezme bo uwielbiam historie X, a jedynie wezme bo limitowany ::)
I jeszcze żeby było naprawdę unikalnie, na okładce ma być swojski CZŁOWIEK NIETOPERZ ;D
Czy kolekcja będzie dostepna w sklepach typu Livro?
Tu mamy reedycje starego wydania z przed pary lat, o 3cm wyższego od orginalu. Unikalne jak diabli..Czyli wszystko na polskim rynku to reedycje oprócz polskich komiksów.
limitowany egmont > naklad wiekszosci innych wydawcowNawet limitowany Libertago (Szninkiel) > nakład większości innych wydawców. ;)
A co poniektórzy koledzy zapominają chyba jak to jest z jakością komiksów od Egmont. Wystarczy wejść do tematu wady komiksów i zobaczyć. Kto was zapewni, że te super w limitowanym nakładzie cacuszka nie będą miały w środku wad ukrytych, a nikt kto myśli poważnie o odsprzedaży komiksu foli ściągać nie będzie bo najbardziej wartościowe na rynku będą komiksy mint. Na tę chwilę to jest kupowanie kota w worku, no chyba że Egmont w Łodzi udostępni jakieś egzemplarze by można było sobie to cudo na żywo zobaczyć. Ja tam radzę się przespać z myślą o zakupie i dobrze to sobie przemyśleć czy dla większego formatu warto w to wchodzić.
Czemu?
Dla mnie komiksy w czerni i bieli to jest coś pięknego i praktycznie zawsze przebijają te pokolorowane.
(https://kamienzserca.pl/wp-content/uploads/photo-gallery/070_BATMAN_noir_dark_knigth.jpg?bwg=1562317524)
<3 <3 <3
(poza tym piątym)To jest w piątym tomie Batmana z Odrodzenia. Już chyba 4 razy o tym było :)
Limitowany nakład bez podania ilości nakładu. Śmiechu warteWręcz odwrotnie. Egmont wie dobrze, że te komiksy dopiero co były albo jeszcze są na rynku i wie że w normalny sposób może być ciężko je sprzedać. Nie podając nakładu czeka na nakręcenie spekulacji i dzięki temu 'nikt' z czytelników nie będzie odkładał zakupów ale -dla świętego spokoju- kupi komplet zaraz po premierze. Więc dobrze przemyśl kto będzie śmiał się ostatni ;)
To jest w piątym tomie Batmana z Odrodzenia. Już chyba 4 razy o tym było :)
No i znowu - chodzi wam o komiks, czy o posiadanie czegoś, czego inni nie mają (a raczej - czego wydaje się wam, że nie mają)? Jeżeli nie zamierzasz na tym zarabiać to jakie znaczenie ma nakład?Ile razy można wałkować to samo? Ok, nie rozumiesz tego dlaczego dla kolekcjonera limitowany nakład to wartość dodana danej pozycji, trudno, ale chyba to, że tak po prostu jest możesz zrozumieć?
Jeżeli nie zamierzasz na tym zarabiać to jakie znaczenie ma nakład?
Nakład limitowany. Pytam według kogo? Egmontu? Jak już robimy coś "wyjątkowego" to niech to będzie transparentne. Konkrety, 750? 1000?Czy posiadacze Artbooka Rosińskiego źle się czują w 2019 roku z niewiedzą ile wyniósł jego nakład? Albo Hugo ilustrowany przewodnik?
Tak długo, jak długo będziecie robili o to raban.O co?
Czy posiadacze Artbooka Rosińskiego źle się czują w 2019 roku z niewiedzą ile wyniósł jego nakład?
Jakie konkretne sklepy będą zaopatrzone w tę kolekcję? Gildia? Fantastyczne Światy?
To ma znaczenie np. przy omyłkowo wydrukowanej serii znaczków. Cała reszta tych zabiegów z limitowaniem to imitacja.Czyli coś limitowanego nie jest tak naprawdę limitowane?
Szkoda że przy tym limitowanym wydaniu ekskluzywny będzie tylko format i nic po zatym.A co jeszcze byś chciał by było ekskluzywne?
Czyli coś limitowanego nie jest tak naprawdę limitowane?
Zamawiajcie, zamawiajcie ale bez tomu piątego (który o dziwo będzie chyba jedynym w miarę premierowym!)
Czy posiadacze Artbooka Rosińskiego źle się czują w 2019 roku z niewiedzą ile wyniósł jego nakład? Albo Hugo ilustrowany przewodnik?
A co jeszcze byś chciał by było ekskluzywne?
Może papier jak w limitowanym Szninkielu, jakiś wydrukowany rysunek 3D jak w limitowanym SOLO od LAINPapier ma być wysokiej jakości, więc trzeba poczekać do premiery. Nie można z góry zakładać, że będzie słaby czy średni. O jakość wydruku też jestem jakoś spokojny - przy takim formacie to możliwe, że inna drukarnia się na to szarpnie, a nawet jak nie to mniejszy nakład więc i jakość wyższa.
Znikoma ekskluzywnosc? Wydano gdzies to na swiecie w takim formacie?
Nikt nie odpowiedział, co dziwne, no nic - na pewno Francja ma swoją wersję językową tej serii, jakoś na początku roku osoba sprzedawała na jednej z grup fb ze dwa tomy w tym języku (chyba Hush i Court of Owls) za jakieś 60 max 80zł razem. Wstępnie się zastanawiałem nad zakupem, ale racjonalność przeważyła (tzw. "na kij mnie to?").Ale czy w równie wielkim formacie?
Ale czy w równie wielkim formacie?
Tak, wydanie 1:1 z tego co pamiętam, zaraz sprawdzę bo gdzieś na ebayu czy amazonie to analizowałem...Dzięki... a co we Francji wydają na 80-lecie? :D
https://livre.fnac.com/a6845724/Batman-Edition-75-ans-noir-et-blanc-Silence-Jim-Lee
Jest to dokładnie ta sama inicjatywa wydawnicza, tyle że my jesteśmy pięć lat za murz... ekhm, francuzami :)
https://www.dcplanet.fr/101005-review-vf-editions-collectors-75-ans-batman
Nie ma się co wysilać jeśli nie podali informacji o ilości nakładu to nie podadzą go nawet jeśli zasypiemy im skrzynkę z pytaniami o to. Jeśli się nie mylę to Egmont nigdy nie podał żadnego komiksu ani serii w jakim nakładzie wydali, choć w tym przypadku będą wybitni jeśli wydają coś jak twierdzą w nakładzie limitowanym tylko wam nie powiemy w jakim ::)Wydali Mistrzów Komiksów w limitowanym i nakład podawali.
Wydali Mistrzów Komiksów w limitowanym i nakład podawali.
No tak ale to dawno temu było, później już nie mamy żadnej informacji z jakimkolwiek komiksem i jego nakładzie. To jest moloch który wydaje co chce za ile chce i ile chce, ba nawet stosuje element monopolu jeśli chodzi o DC i nikt tam się takimi rzeczami nie przejmuje jak podanie jakiegoś tam nakładu limitowanego ;)Bo później już nie wydawali żadnego komiksu w limitowanym nakładzie... aż do teraz.
Dzięki... a co we Francji wydają na 80-lecie? :D
czy anglojęzyczny batman noir ma też zakładkę / tasiemkę?Nie wiem czy ma tasiemkę, ale warto zwrócić uwagę, że jest o 4,5 cm mniejszy (na długości).
https://edition-limitee.fr/index.php/bande-dessinee/16-bande-dessinee-livre-edition-collector-limitee/3275-batman-80-ans-edition-speciale-80th-urban-comics
Czyli to za 5 lat u nas :D
https://edition-limitee.fr/index.php/bande-dessinee/16-bande-dessinee-livre-edition-collector-limitee/3275-batman-80-ans-edition-speciale-80th-urban-comics
To jest w piątym tomie Batmana z Odrodzenia. Już chyba 4 razy o tym było :)
Czyli w tomie Batman; Zaręczeni? To skąd ta różnica w tytulaturze?Gdyż to annual. Annuale zwykle mają swoje nazwy.
Egmont chce nam wcisnąć trzeci raz swoje stare tłumaczenie Husha z 2005 i znowu na nas zarobić najtańszym możliwym kosztem.
Takich cen Egmont jeszcze nie miał :DNo, formatu większego niż amerykańskie Absolute'y nie nazwałbym "trochę" większym. Zobaczymy jak z papierem, ale zgaduję, że będzie grubością porównywalny do tych amerykańskich (a tam papier jest grubaśny). Mnie nie bardzo się podoba takie uczczenie 80-lecia (o czym pisałem wyżej), ale pisanie, że wydają standardową edycję tylko trochę większą to jednak trochę przesada.
To standardowe edycje, tylko bez kolorów i trochę większe
Egmont wydaje to co mu się chce i jak chce (a jak nie chce to mówi: nie da się).To Egmont wydaje w końcu to co mu się chce, czy DC mu narzuca? :D
DC jednak narzuciło wydanie tytułów z Batkiem na 80-lecie.
To Egmont wydaje w końcu to co mu się chce, czy DC mu narzuca? :D
Egmont wydaje to co mu się chce i jak chce (a jak nie chce to mówi: nie da się).
To Egmont wydaje w końcu to co mu się chce, czy DC mu narzuca? :DNo taki dysonans poznawczy.
A to, że ta "równie wysoka cena" dotyczy nie jednego 350 str. komiksu, ale 5 komiksów o sumie stron ponad 1000, już nie ma znaczenia? To ja powiem, że Hachette woła podobne pieniądze za swoją kioskową kolekcję. Co z tego, że za kilkanaście tomów?Jednakże jak się porówna ceny Zabójczego Żartu z ceneo i limitowanego wydania to boli. Wiem, że jest troszkę więcej stron, ale wybaczcie za 112 stron płacić 99 zł? Podobnie z innymi. Osobiście mnie się czarno-białe komiksy nie podobają, a tu wychodzi, że są dużo (podkreślam) dużo droższe niż ich odpowiedniki kolorowe, również w twardych oprawach.
Dorysować komuś wąsy w nowym wydaniu?
Czyli Morrisona albo No Man's Land już nie dostaniemy?
Szkoda, że bajeczki JanaT o tej 10 tomowej małej Kolekcji się nie sprawdziłyA czy ja napisałem że wiem z pewnego źródła że to na 100% ta kolekcja? Bo cały czas tak sugerujesz a to jest bardzo dalekie o twoich zapewnień że na pewno wyjdą wszystkie kolekcje i się nigdy nie skończą :) Tych tomów też tam jest 20.
Czyli Morrisona albo No Man's Land już nie dostaniemy?Przecież może być w Old DC w przyszłym roku. Nie wiem czemu traktujecie to Noir jakby miało być kosztem czegoś. W tym roku i tak wyjdzie 15/16 premierowych Batmanów więc mega śmieszne jest pisanie bzdur typu:
Ale do diaska - niech dadzą nam premiery.
To że wszystkie moje niepochlebne opinie i przewidywania odnośnie Egmontu się sprawdzająSprawdziło ci się tylko z Conanem a całą resztę sobie dopowiadasz. np jak po zapowiedzi Old DC ciągle piszesz że Egmont będzie wydawał mniej DC jak nie będzie WKKDC a tego by nie zapowiedzieli jakby nie kończyła się kolekcja. Ty masz w ksywkę wpisane mijanie się z prawdą ;D
Kiedyś zapewne otrzymamy, pytanie co pierwsze? Skasują Modę na sukces? Królik Bugs zeżre wszystkie marchewki na świecie? Czy otrzymamy No Man's Land, Batki Morrisona i Breyfogla lub Knightfall?Coś z tego - jestem pewien - będzie w przyszłym roku.
to wydanie niejako "wypacza" to co zaprezentowali nam twórcy, bo jakby chcieli by to było wydane w czerni i bieli to by tak wydali.
po prostu nie rozumiesz tego o czym mowil Egmont.I dodatkowo próbuje wmówić że przewiduje ich ruchy a jest na odwrót (Egmont przewiduje ruchy Bazyla ;) )
Za to Egmont może wydać wszystko, co tylko sobie chce z Batmanem.A skąd w ogóle przekonanie, że Egmont może wydać wszystko co chce, tylko woli robić nam na złość?
W przykładowej planszy Zabójczego żartu pierwszy kadr flashback Jokera w barze:
"Muszę udowodnić że nadaję się na męża i na ojca.
Znaczy. No cóż.. Nie robiłbym takich rzeczy gdyby... gdyby nie były ważne"
@UP
No dokładnie. Jak raz zrobili na początku wieku tłumaczenie Husha, to będzie takie jakie jest przez ich wszystkie kolejne wydania, bez poprawek. Jeśli naprawdę wydadzą wreszcie w przyszłym roku Kingdome Come, to też prawdopodobnie będzie oryginalne tłumaczenie z 2005 bez nowej redakcji.
Przecież napisała wczoraj, że uczuliła magazyn aby pakowali porządnie, co innego jeszcze może zrobić? Ma stać zJa nie mówię co ma jeszcze robić, stwierdziłem jedynie fakt, że nie odpowiedziała na pytanie kilku użytkowników których to ciekawiło. Tego nie może, tamtego nie może, wiec spytałem się o coś co może, o jej prywatną opinię na temat reklamowania komiksów w limitowanym nakładzie i ukrywanie nakładu, ale odpowiedzi brak. Wyrazić swoją prywatną opinię na forum gdzie jak sama mówi jest prywatnie też nie może jak widać.batmanembatem nad gościem i pilnować? Filozofii wielkiej nie ma, porządny karton a nie z odzysku, masa wypełniaczy jak folią bąbelkowa czy szary papier, poduszeczki powietrzne w razie większych wolnych przestrzeni i jazda. Chcieć to móc, a jak nie będą mieli pod ręką tych podstawowych przyrządów to nic nie pomoże. Amen.
czy bedzie dostepny w innych sklepachCentrum Komiksu na FB napisało, że będzie dystrybuować Batman Noir.
Głupi przykład Ford Mustang Shelby był produkowany w latach 60-70 i w roku 1971 powstała m.in. limitowana wersja Shelby Europa (14 szt.) za odpowiednią sumę i co nikt nie wiedział ile sztuk wyprodukowali ?
Centrum Komiksu na FB napisało, że będzie dystrybuować Batman Noir.
Rzeczywiście, głupi przykład.
Gluta, skoro jestes tu prywatnie i noe potrafisz podac info o tym jak bedzie pakowany komplet Batmana Noir, czy tego czy bedzie dostepny w innych sklepach, czy moze tego jaki jest naklad, to moze podzielisz sie ze mna swoja prywatna opinia na temat tego, ze wydawnixtwo reklamuje Batmana Noir jako limitowane wydanie, a nie dzieli sie informacja na temat tego jaki to limit? Ppdpba ci sie taka polityka?
Nie podają nakładu? Nie dają slpikejsa? To nie kupujcie w cholerę i przestańcie się męczyć!
Kupujecie za takie ceny te 5 tomów?
Natomiast przy tych wydaniach istnieje ryzyko, że nakład faktycznie jest na tyle niski, że używane będą poza moim zasięgiem finansowym.
A z drugiej strony - jak nie będzie mi pasować wydanie noir to je sprzedam.
Ja rozważam nie pakiet, a dwie pozycje - Zabójczy Żart i Długie Halloween.
W obu przypadkach będzie to pierwsze wydanie jakie bym zakupił oraz pierwsze zapoznanie z treścią.
Kupujecie za takie ceny te 5 tomów?
Przecież kupując każdy komiks, z dopiskiem limitowany czy też nie, nie ma pewności, czy (ewentualnie kiedy) będzie dodruk - patrz np. co się stało z zamaskowanym krzyżowcem.
A co się stało z "Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?"?Mimo, że nie był to nakład limitowany, teraz używane sprzedają się za 150-200% ceny okładkowej, a przynajmniej ja je za tyle widywałem na allegro czy grupach komiksowych.
W 2010 roku nie siedziałem w komiksach więc tylko się domyślam - ten Batman jak każdy inny z inicjatywy "jeden Batman na rok", coś szczególnego było w jego dystrybucji czy możliwości zakupu? Co jakiś czas widuję używki w dobrej cenie, więc kto chce to może nabyć w cenie okładkowej, ale zapotrzebowania na ten tytuł ewidentnie nie ma (w życzeniach dodrukowych się z nim nie spotykam). Co miałeś na myśli podając ten przykład?
Kupujecie za takie ceny te 5 tomów?
Również wolałbym jakąś premierową w naszym kraju klasykę, ale skoro nakład Noir będzie niewielki, zawsze znajdzie się jakiś amator tego typu wydań.
Tylko właśnie skąd zwykły zjadacz chleba ma wiedzieć że nakład jest niewielki, skoro nie jest podany? :)
chciałem pokazać tylko że informacja o nakładzie bez punktu odniesienia jest niewiele warta).Dla mnie byłaby trochę warta. Gdyby nakład był np. 750 egz., to od razu kupiłbym, co najmniej 2 komplety - jeden na handel (do sfinansowania drugiego), a drugi do sprawdzenia jak mi podpasuje (bo osobiście byłbym w 100% przekonany, że w ciągu 3-4 miesięcy, jeśli mi nie podejdzie to sprzedam z zarobkiem)
Ale też informacja że powiedzmy nakład wynoszący 2 tys. egzemplarzy również niewiele ci powie, gdyż nie masz pojęcia o ilości zwolenników Batmana w Polsce, którzy rzucą się na wszystko co ma Batman na okładce.
Nie muszę wiedzieć ilu zwolenników i wyznawców ma Batman. Wystarczy że potrafię oszacować ile osób może wydać 700 zł na ten pakiet.
a tak z ciekawości - ile?Ja stawiam, że z 4-5 tysięcy (w czasie kilku miesięcy, do roku, oczywiście, nie że te 4-5 tysięcy rzuci się w ciągu tygodnia czy nawet miesiąca na taki komplet. Z drugiej strony w dłuższym okresie czasu - jeszcze więcej)
moje szacunki się nie sprawdzają...
Batman to Batman, zawsze się sprzeda. Tylko jaki wpływ będzie na to miała czarno-biała wersja? Nie mam pojęcia. Reasumując pakietów zejdzie +/- 500, a pojedynczych liczę drugie tyle na każdą z pozycji.Ja obstawiam 1 tys. pakietów do dnia premiery i 1 tys. - 2 tys. (w zależności od tytułu) każdego z pojedynczych egzemplarzy.
Ja stawiam, że z 4-5 tysięcy
Ostro. Odleciałeś razem z Jimem Lovellem.O 4-5 tys. pisałem w kontekście kilku miesięcy - do roku (choć nie wierzę, że tyle się to będzie sprzedawać w sumie).
póki co wszyscy są daleko ;)I coś nie wydaje mi się, że in plus :P
póki co wszyscy są daleko ;)
c) duży, że lepiej poczekać i za kilka miesięcy kupi się na wyprzedaży
Gluta, napisz tylko czy nakład jest tak...Gluta, jako pracownik sklepu nie może tego przecież wiarygodnie napisać...
a) mały, że lepiej się śpieszyć z zakupem
b) średni, że na spokojnie kupi się jeszcze za miesąc, dwa
c) duży, że lepiej poczekać i za kilka miesięcy kupi się na wyprzedaży
8)
a)hehe, ale którego :)?
nie wiem czy starczy do poniedziałku ;)
a)
nie wiem czy starczy do poniedziałku ;)
a)
nie wiem czy starczy do poniedziałku ;)
...wpisujesz 500 sztuk i automatycznie wyświetla limit, w tym przypadku 99 :)
Bardzo łatwo sprawdzić ile będzie pakietów - stara sztuczka z MVM, czyli wpisujesz 500 sztuk i automatycznie wyświetla limit, w tym przypadku 99 :)
Sprawdzałem to wcześniej, mało wiarygodne, może być tak zaprogramowane, że kupujesz np. 50 egzemplarzy - wyskakuje, że jest dostępne - a dopiero przy płatności pokazuje, że nie ma tyle na stanie.
;)Ej, Gluta, ale tak na serio - naprawdę nie masz pewności czy starczy do jutra wieczora?
nakład jest ograniczony i obowiązuje kolejność zamówień.
nie unikniemy zamieszania przy ostatnich sztukach (jeśli sprzedaz dobije do ostatnich sztuk)
btw. zaraz wejdzie nowy topik na spekulacje o nakładzie ;)
Ej, Gluta, ale tak na serio - naprawdę nie masz pewności czy starczy do jutra wieczora?
Szkoda, że nie ma żadnych zakładów, jeżeli chodzi o drobne zakłady to mam żyłkę hazardzisty. Obstawiam poniżej 1000 sztuk na tom.Napisałem na priv mój argument, może zmienisz zdanie ;)
Ej, Gluta, ale tak na serio - naprawdę nie masz pewności czy starczy do jutra wieczora?Gluta sprytnia napisała o "poniedziałku", ale niekoniecznie o jutrzejszym poniedziałku ;).
a)miałaś na myśli jutrzejszy poniedziałek?
nie wiem czy starczy do poniedziałku ;)
Ja ze swoich tajnych wiem, że się sprzedał co najmniej 1 egzemplarz "Husha". I nie mówię tu o swoim egzemplarzu, bo sam w tych cenach nie będę kupował. Biorąc jednak pod uwagę cenę tych tytułów, oraz brak ich na karcie "Bestsellery" na Egmont.pl (choć tu może być wina braku aktualizacji), nie sądzę by się sprzedało więcej niż kilkadziesiąt egzemplarzy, a raczej poszło ok. kilkanaście.Nie no, Planeta Szninkla wrzuciła najpierw bodajże 200 egzemplarzy - poszło w niecałe 2 godziny.
Aż tak podatny na manipulacje jesteś? :)Wszystko to domysły. Na dobrą sprawę to jest pierwsza taka inicjatywa Egmontu i mogli zagrać mega asekuracyjnie, nikt z nas tego nie wie. Egmont jest bardzo zachowawczy jeżeli chodzi o nowe odważne inicjatywy, do tego wszystkie te komiksy są dostępne na naszym rynku, do tego olbrzymia cena i czarno biała treść, co też jest kolejną niewiadomą odnośnie tego jak to przyjmie rynek. To wszystko sprawia, że Egmont mógł naprawdę mało tego zaplanować... tak jak mówię, wszystko to domysły - padły strzały 500 sztuk, 1000 i 5000, Gluta powiedziała, że każdy jest daleko, więc to może być 300 sztuk które już się kończą, a może być i 1500 które będą zalegać.
Z takim podejściem niech sobie świętują te 80-te urodziny beze mnie.
bije się z myślami czy to dobra decyzja z mojej strony była ::)Dobra, dobra, do poniedziałku ma nie być :D ;)
A ja kompletnie nie rozumiem sensu wydawać tego w czerni i bieli skoro powstało to w kolorze - to wydanie niejako "wypacza" to co zaprezentowali nam twórcy, bo jakby chcieli by to było wydane w czerni i bieli to by tak wydali.
Dla mnie to trochę tak jakby wziąć te komiksy i przykładowo zmienić twarz Batmana na twarz, któregoś z odgrywających go aktorów. Można ale po co? Dorysować komuś wąsy w nowym wydaniu? Można ale po co? Zamiast w kolorze wydrukować w czerni i bieli - można ale po co?
Kupić to w czerni i bieli? Można ale po co? Przecież ten komiks powstał w kolorze.
To może jakieś ultra wydanie w 4K Trylogii Nolana w czerni i bieli. Można ale po co? Kupiłby to ktoś?
Ja pod wpływem emocji zamówiłem całość już w piątek z możliwością zapłaty przy odbiorze, ale od dzisiaj rana jakoś bije się z myślami czy to dobra decyzja z mojej strony była ::) Na pewno do dnia premiery jest jeszcze sporo czasu na przemyślenia i zawsze można zrezygnować z zamówienia, na chwilę obecną jednak bardziej przemawia do mnie że jednak warto mieć te 5 tomów na półce.... pożyjemy zobaczymy 8)
póki co nie ma ustawionych limitów na sklepie więc błagam nie róbcie mi syfu ;)A co, rzeczywiście zamawiają po 99 egzemplarzy? ;D
Tak mi się teraz przypomniało, że w przypadku Tima Sale'a, który jest daltonistą, czarno-biała wersja jest w pewnym sensie bliższa temu, jak artysta widział komiks, niż kolorowa :)
Aż tak mocno się nie obawiam, wyrażam tylko nadzieję że Egmont wyciągnął wnioski ze swoich błędów i wypaczeń i obejdzie się bez problemów.Mylisz pojęcia - zamieszanie z arbookiem bardziej były wynikiem nieogarnięfia sklepów internetowych (artbook był we wszystkich do kupienia). A teraz Egmont wyciąga wnioski i limitowany nakład sprzedawać będzie w kilku wybranych sklepach (a przynajmniej na to się zanosi).
Poniedzialek minal - wyprzedalo sie?
A czemu w tej mini kolekcji nie ma BATMAN NOIR THE BLACK MIRROR, się pytam :)Nie ten Batman ma rocznice :)
A czemu w tej mini kolekcji nie ma BATMAN NOIR THE BLACK MIRROR, się pytam :)
pytanie co extra będzie w tym komiksie w wersji noir?
w domu mam jeszcze absolute - pytanie co extra będzie w tym komiksie w wersji noir?Format (nawet trochę większy niż Absolute)... i pewnie dadzą gruby, dobry papier offsetowy (ale to dopiero po premierze na 100% będzie można powiedzieć).
@UP
Tłumaczenie tez swoje kosztuje. :D
W oryginalnych kolorach Higginsa, to było wydanie TM-Semic. ;)
Właśnie sobie porównałem ceny polskiego wydania i oryginałów i... wow :o.
https://multiversum.pl/q/?keywords=batman%20noir
To musiałby być strasznym daltonistą. Zazwyczaj to jest jakieś zaburzenie rozpoznania barw - ale tylko niektórych, albo tylko nasycenia itd.
Niezłe cyrki z tym Batmanem. Dopuszczałem możliwość, że jakieś "złodziejaszki" to podkupią i sprzedadzą u siebie jak centrum komiksu, ale tania książka? Jak teraz wygląda wiarygodność Gluty? Zerowa, wszystko na chwilę obecną wskazuje na to, że naopowiadała głupot zwyczajnie, a pakiet od chwili zapowiedzi jest coraz mniej ekskluzywny i limitowany.
Może zaraz będzie przecena -30%? Wtedy bym kupił ;D
A ja zacząłem czytać "Batman Metal" - dostałem maila, że gildia wysłała paczkę z trzecim tomem więc będę mógł w końcu przeczytać całość.#1 bardzo fajna. Ale #2 ostudził mój entuzjazm. Dziś zamówiłem #3. Ciekawe jakie będę miał wrażenia po lekturze.
Zaczyna się bardzo intrygująco.
#1 bardzo fajna. Ale #2 ostudził mój entuzjazm. Dziś zamówiłem #3. Ciekawe jakie będę miał wrażenia po lekturze.
Mogliby wydać Flashpointa wraz z zeszytami które doprowadziły do tego wydarzenia, podobnie rzecz się miała z Nieskończonym Kryzysem. No ale to Egmont :) Cieszę się, że Metal dostaliśmy w całości, trrzeci tom dziś zamówię i wkrótce przeczytam całość
W Fantastycznych Swiatach pokazal sie pakiet Batman Noir ze znizka 28 procent. 496,80. Na razie oznaczony jako niedostepny, ale chyba warto sledzic stopien dostepnosci.
Jak do tej pory nie robiłem jeszcze u nich zakupów. Czy jeżeli pojawi się (albo się pojawił) tzw. "specjalny kod forumowy tylko dla Speców" z jakimiś tam -5 albo -7% to takie rabaty się sumuje czy (jak teraz w przypadku Noir) -28% i koniec dnia dobroci dla zwierząt?Tak. Sumują się. A dokładniej jest to % liczony od ceny już po pierwszym rabacie.
Jestem Gotham było fajne. Jestem Samobojca i Jestem Bane idiotyczne. Wojna żartów z zagadkami ok. Ale ogolnie jesli chodzi o Batmana to kiepskie to odrodzenie.Dobra. Jestem po drugim czytaniu albumu "Jestem Bane". Pierwszy raz czytałem go jak się u nas ukazał (czyli z rok temu), teraz czytam kolejne tomy w ciągu, od N52 po Odrodzenie. I mogę jedynie stwierdzić to, co napisałem kiedyś na fb pod którymś postem DCManiaka - mnie się podobało! Może jestem wyjątkiem, ale odpieram wszystkie zarzuty polskich recenzentów tego tomu. Rozumiem, że komuś mogło się nie podobać (gusta), ale twierdzić, że ten album jest najgorszy z całej trylogii Jestem to ogromna przesada. Nic nie przebije cienizny jaką było "Jestem samobójcą".
Dzisiaj dostałem kolejny tom gacusia Narzeczona czy włamywaczka i mam nadzieje ze będzie dobrze. Przelecę szybko a potem biorę się za trzeci tom metalu
Te tie-iny z drugiego tomu Metal da się czytać osobno bez znajomości tomu pierwszego? Zrozumie coś człowiek z tego?
Te tie-iny z drugiego tomu Metal da się czytać osobno bez znajomości tomu pierwszego? Zrozumie coś człowiek z tego?Hmm..ten tom też zawiera Dark Nights: Metal #3, pochodzący z głównej historii.
Bo np. mając technologię Nowych Bogów, w tym tuby teleportacyjne jaki jest sens stroju nietoperza, peleryny, batarangów i innych teatralnych sztuczek ?W Metalu miał ciekawą zbroję. W 6 tomie runu Kinga również.
Nie mógłby zrobić jakiejś zbroi w stylu Batwinga ?
Wiecie co z Batman Damned? Miał być wydany we wrzesniu i cisza? Przelozyli? Wiadomo na kiedy?
Skończyłem czytać Metal. Przy ostatnich zeszytach na usta cisnęło mi się jedynie "co za gó...". Masakra. Nigdy więcej żadnego eventu, w którym chociaż raz pada słowo "multiwersum". Nie, po prostu nie!
Ja wskoczyłem w sam środek czytania komiksów (zacząłem od Ligi Johnsa i Wiecznego Batmana, czyli od d*py strony), po czym nadrobiłem zaległości z N52 (WBiR oraz cały run Snydera) i mniej więcej mam zachowany porządek wydarzeń. Trudne? Nie. Zwłaszcza, że czytałem już po kilka razy te serie i za każdym razem uświadamiam sobie co innego, wyłapuję inne szczegóły.Czytałem tylko główną serię Batmana z N52 i nie mam problemów z odnalezieniem się w obecnym Detective Comics, Tynion sprawnie przedstawia nam te postaci w sowim runie. Każda dostaje odpowiednią ilość czasu dla siebie. Poza tym każdy, kto siedzi w komiksach wie kto Tim Drake. I mimo, że ominęło mnie poprzednie Detective Comics i Eternal Batman, to raczej za niedzielnego czytelnika się nie uważam. :)
Bardzo dobrze, że jest pierdyliard nawiązań i odwołań, przez to wszystko staje się ciekawsze i nie ma się wrażenia, że czyta się one-shot. A taki one shot to run Kinga, bo oprócz pierwszego tomu nie widzę żadnych innych nawiązań do uniwersum, a tylko i wyłącznie do wydarzeń na kartach tego runu.
Prosta sprawa. Jak ktoś nie czytał komiksów z różnych serii z Batmanem z N52, będzie miał większy problem z połapaniem się w wydarzeniach opisywanych w Odrodzeniu (mam na myśli Detective Comics), czy w Metalu. Brakuje mi tylko na polskim rynku serii, w której Damian ginie. Gdzieniegdzie jest to wspomniane i mam 'lukę' w kolekcji. Albo chcę poznać uniwersum albo jestem niedzielnym czytelnikiem. Jeśli tym drugim to są elseworldy i można se je czytać "na luźno". A jak komuś nie pasuje nowsze DC, może zostać przy klasyce, gdzie było łatwiej.
W lidze Batman mi tak naprawdę zadziałał chyba tylko raz.
W historii "Nowy Porządek Świata" został całkowicie niedoceniony przez najeźdźców i wykorzystał intelekt, rozpracował kto jest zagrożeniem i jak z nim walczyć.
Tam mi chyba Batman najbardziej w ramach Ligi pasował (i z tego co pamiętam starał się być z doskoku a nie na pierwszym planie).
Jak pięść do oka. Tam nie ma nic do "rozumienia". King pisał coś wcześniej związanego z mitologią Batmana? Z kolei Snyder i Morrison to chyba nie trzeba wymieniać jak długo w tym siedzą.
Albo chcę poznać uniwersum albo jestem niedzielnym czytelnikiem. Jeśli tym drugim to są elseworldy i można se je czytać "na luźno". A jak komuś nie pasuje nowsze DC, może zostać przy klasyce, gdzie było łatwiej.
Ty tak na serio?Czytam niemal wszystko z Batmanem co wydają na polskim rynku i preferuję jednak ongoing. Tak jak w literaturze wolę powieść od krótkiego opowiadania. Przy czym, nie hejtuję elseworldów (np. wspomniany nieraz bardzo dobry Marini).
Napisze tylko, ze jak juz poczytasz troche wiecej tych Batmanow, to stwierdzisz, ze najlepsze historie z Nietoperzem, to wlasnie te elseworldy dla niedzielnych czytelnikow.
Powrót Mrocznego Rycerza to elseworld przecież jest.Przecież napisałem, że chodzi o większość/niemal wszystkie z ww. listy
Smutny obraz Batmana na polskim rynku. Pięć świetnych komiksów na krzyż, dobranych zapewne pod kątem tego, że są najbardziej znane.Jestem dobrej myśli. Sporo dobrych komiksów zostało jeszcze do wydania. Egmont jest jaki jest, ale Batmana wydaje, bo się sprzedaje.
Smutny obraz Batmana na polskim rynku.Smutny obraz Batmana to był jak wydawali 1 komiks rocznie, bo Egmont twierdził, że więcej się nie sprzeda. Teraz praktycznie co miesiąc coś wychodzi. Fani Batmana w Polsce powinni całować stopy Nolanowi, że nakręcił tak dobre filmy. :)
Wśród kanonicznych historii (idąc choćby za https://dc.fandom.com/wiki/Batman_Recommended_Reading) z Mrocznym Rycerzem tj.:Niezasłużony brak Zabójczego żartu i Azylu Arkham jest tutaj dosyć istotny a Trybunał Sów mocno przeceniony, więc ja bym tę listę nieco zmodyfikował. I wtedy wychodzi mi tak na 9 tytułów:
1. Rok pierwszy
2. Świt Mrocznego Księżyca
3. Człowiek który się śmieje
4. Długie Halloween
5. Mroczne Zwycięstwo
6. Trybunał Sów
7. Hush
8. Powrót Mrocznego Rycerza
większość (niemal wszystkie) z nich należy do ongoing i są to bardzo dobre pozycje.
Niezasłużony brak Zabójczego żartu i Azylu Arkham jest tutaj dosyć istotny a Trybunał Sów mocno przeceniony, więc ja bym tę listę nieco zmodyfikował. I wtedy wychodzi mi tak na 9 tytułów:Świt Mrocznego Księżyca można również czytać osobno. W świetle komiksowych wydarzeń można go umiejscowić między Rokiem Pierwszym a Człowiekiem ktory się śmieje. Nie pamiętam, w którym z komiksów tj. Roku pierwszym, czy wspomnianym Świcie na końcu jest informacja o pierwszym ataku Jokera, co można połączyć właśnie z Człowiekiem który się śmieje.
4 retellingi originów postaci, które można czytać zupełnie samodzielnie + 1 kontynuacja jednej z tych historii
2 elseworldy, które można czytać samodzielnie
Zostaje tylko Hush i Świt Mrocznego Księżyca, z czego drugiego jeszcze nie czytałem, więc nie wiem jak się sprawdza jako samodzielna historia.
Dzięki za link, bo do tej pory na niego nie trafiłem a to świetna lista co jeszcze warto wydać w Polsce.
O Jokerze wspominają na ostatniej stronie Roku Pierwszego, co zresztą później zaadaptował Nolan, tworząc ciąg fabularny swojej trylogii.Dzięki :)
Dzięki :)Spoko. Ja bym nie obraził się o dodruk Człowieka, który się śmieje. Jak był dostępny to mnie jakoś ominął , a dubla z Azylem jakoś nie widzi mnie się kupować.
Spoko. Ja bym nie obraził się o dodruk Człowieka, który się śmieje. Jak był dostępny to mnie jakoś ominął , a dubla z Azylem jakoś nie widzi mnie się kupować.Ja dorwałem w zeszłym roku w trakcie któregoś z meczów Mistrzostw Świata. Wyszło mnie jakoś 50 kilka zł z przesyłką. Podobnie miałem z Nawiedzonym Rycerzem (60kilka zł).
Spoko. Ja bym nie obraził się o dodruk Człowieka, który się śmieje. Jak był dostępny to mnie jakoś ominął , a dubla z Azylem jakoś nie widzi mnie się kupować.
Że co?
Są spore szanse ze Spiderem wystartuje Batman :)
No kolekcja Batmana od Eaglemoss :)
Kolekcja Batmana właśnie wystartowała na Węgrzech, więc może i do nas zawita ;)Którego dokładnie?
Którego wystartuje? Tego nie wiem :)Chodziło mi o Węgry :)
Chodziło mi o Węgry :)Tydzień temu ukazał się pierwszy numer, ale cena w przeliczeniu na pln to ponad "stówkę"
nie wiem czy widać - po lewej stronie twarzyMam to samo. Tzn. nie mam Batman Elseworlds v2. Mam wcześniejsze wydanie Tales of the Multiverse - Batman Vampire, zawartość ta sama. Tyle, że porównując jakość papieru np. do np. Batman Elseworlds v1, to papier jest bardziej śliski, świecący i bielszy w nowszych wydaniach. I to jeszcze potęguje efekt.
A tymczasem w Batmanie Kinga (numer 77), który będzie w sprzedaży od jutra, wydarzy się pewna rzecz kontrowersyjna rzecz, który ma zmienić na zawsze (jasne...) świat DC. I strona z tego wydarzenia już weszła do internetu. Klikacie tylko na własną odpowiedzialność ;)
Marki Batmana nie da się rozwalić
Okładka 83 numeru moze sugerowac jak to sie skonczy. A po drodze mozemy mieć jeszcze jeden poważny wstrząs
Wszystko się da. Już wielu fanów przestaje śledzić losy nietoperza zarowbo przez nierowny run Kinga, jak i fakt ze Batman przestal byc detektywem, za to zrobili z niego Jamesa Bonda walczacego w pojedynkę z całym universum. Batman już nie walczy ze zwyklymi przestepcami czy nawet swoimi arcy łotrami - teraz walczy z Darkseidami itp. Psuja ta postac i zajezdzają ja na amen. Tak samo jest z Batmanem who Laughs. Fajny koncept ale teraz beda nam go wciskac do gardel az sie wszyscy zadławią
Wszystko się da. Już wielu fanów przestaje śledzić losy nietoperza zarowbo przez nierowny run Kinga, jak i fakt ze Batman przestal byc detektywem, za to zrobili z niego Jamesa Bonda walczacego w pojedynkę z całym universum. Batman już nie walczy ze zwyklymi przestepcami czy nawet swoimi arcy łotrami - teraz walczy z Darkseidami itp. Psuja ta postac i zajezdzają ja na amen. Tak samo jest z Batmanem who Laughs. Fajny koncept ale teraz beda nam go wciskac do gardel az sie wszyscy zadławiąBo teraz scenariusze kończą się na konceptach. Koncept + reklama a w środku wydmuszka. Ile razy można się nabierać?
Spokojnie Komiksomaniak nie ma monopolu na bycie wyrocznią. Batman sobie poradzi bez obaw :-)W jednym tytule jako kwartalnik.
Okładka 83 numeru moze sugerowac jak to sie skonczy. A po drodze mozemy mieć jeszcze jeden poważny wstrząs
Wszystko się da. Już wielu fanów przestaje śledzić losy nietoperza zarowbo przez nierowny run Kinga, jak i fakt ze Batman przestal byc detektywem, za to zrobili z niego Jamesa Bonda walczacego w pojedynkę z całym universum. Batman już nie walczy ze zwyklymi przestepcami czy nawet swoimi arcy łotrami - teraz walczy z Darkseidami itp. Psuja ta postac i zajezdzają ja na amen. Tak samo jest z Batmanem who Laughs. Fajny koncept ale teraz beda nam go wciskac do gardel az sie wszyscy zadławią
Wiesz jak ta sprzedaż jest liczona prawda?Na tym przynajmniej można się opierać niezależnie od tego jak to jest liczone, zamiast snuć bezpodstawne teorie i wieszczyc upadek.
Czyli nie wiesz jak to jest liczone. Pogoogluj
Czyli nie wiesz jak to jest liczone. Pogoogluj
Czyli nie wiesz jak to jest liczone. PogooglujPanie ekspert z Youtube, widać że oczywiście Twoja opinia jest najwlasciwsza więc nie ma sensu się spierać. Pozdrawiam.
Panie ekspert z Youtube, widać że oczywiście Twoja opinia jest najwlasciwsza więc nie ma sensu się spierać. Pozdrawiam.Do eksperta mi daleko :)
Sprzedaż spadła ostatnimi czasy i to jest fakt. W lipcu nie sprzedano nawet 80 tysięcy egzemplarzy. Normą dla Batmana jest powyżej 100 tysięcy. To jakieś 25% spadku, czyli bardzo dużo.W ujęciu długofalowym też jest to tylko spadek.
Młodzieżowo.Potwierdzam.
Sprzedaż spadła ostatnimi czasy i to jest fakt. W lipcu nie sprzedano nawet 80 tysięcy egzemplarzy. Normą dla Batmana jest powyżej 100 tysięcy. To jakieś 25% spadku, czyli bardzo dużo.
No i "Batman" akurat od bardzo dawna sprzedaje się powyżej 40 tysięcy, zwykle jest to granica 100 tysięcy przy tytule miesięcznym, jak przeszedł w dwutygodnik to jest tego trochę mniej, bo się rozkłada.
Teraz przydarzył się wyjątkowo niedawny numer, gdzie cały nakład zszedł u dystrybutora w dzień premiery
Miałem na myśli wspomnianego przez Bazyla Knightfall. Nic nie wiem, ale...
Jeśli TK zapowie Knightfall, to Bazyl będzie miał powód do radości, bo doczeka się tego komiksu. Jeśli TK nie zapowie, to Bazyl będzie miał jeszcze większy powód do radości, bo będzie mógł dalej narzekać jaki ten Egmont ch**wy, że wydaje duble Noir, a nie wydaje dubla Knightfall ;)
80-90 tysięcy to raczej nie jest oczekiwana sprzedaż Batmana.
Jakby było dobrze, to by King nie poleciał.To była decyzja Kinga.
Ale Batman to nie jest większość tytułów, tylko Batman. Jak flagowy tytuł wydawnictwa sprzedaje się w 80 tysiącach egzemplarzy, tzn. że nie jest dobrze. Nawet snyderowski Nietoperz, który w/g mnie był słaby pod sam koniec sprzedawał się w ponad 100 tysiącach kopii. Zresztą po kiego grzyba udowadniać kwadraturę koła? Jakby było dobrze, to by King nie poleciał.
Na razie wiadomo o nowym Batmanie tylko tyle, że będzie czarnoskóryTo może rzeczywiście będzie go pisać G Willow Wilson :)
Batman ma udać się na emeryturę a zastąpi go inna postać DC. Na razie wiadomo o nowym Batmanie tylko tyle, że będzie czarnoskóryKoniecznie czarnoskóry gej lub transwestyta.
Batman ma udać się na emeryturę a zastąpi go inna postać DC. Na razie wiadomo o nowym Batmanie tylko tyle, że będzie czarnoskóry, więc jedynymi sensownymi wyborami wydają się Luke Fox (Batwing) i młody Rorschach z Doomsday Clock. Niektórzy mówili o Black Lightningu, bo jest podwładnym Batmana w Outsiders, ale moim zdaniem do absurd kompletny, DC chyba nie chciałoby mieć Batmana z supermocami. Duke Thomas (Signal) odpada, bo jest za młody. Zastanawia mnie dlatego miniseria Batman/Catwoman Toma Kinga, czyżby Wayne miał tam działać bez kostiumu?(https://vignette.wikia.nocookie.net/marvel_dc/images/a/ad/Blackwing_001.png/revision/latest?cb=20110208223126)
Wedle tych doniesień, podmiana ma nastąpić na początku 2021, czyli zaraz po zakończeniu "Batman/Catwoman" Kinga.
Stówa za 200 stron. Czyżby deluxe?Tak.
To komiksowa wersja odcinka Batman Adventures w którym po raz pierwszy pojawiła się Harley Quinn, stworzona przez tych tych samych twórców czyli Timma i Diniego.
run Kinga od początku oparty jest na relacji Seliny i Bruce'a. To po prostu romans z akcją w tle. Nie wiem, czy w komiksowym światku była już tego typu relacja w podobny sposób scharakteryzowana. Jedni to lubią, inni się męczą i hejtują. Ja jestem gdzieś po środku, ze względu na wielką sympatię do tego związku i tych postaci oraz w jakimś stopniu niechęć do narracji Kinga.I dlatego tak uwielbiam ten run. Czegoś takiego mi brakowało, a to jest konik Kinga. W pisaniu akcji jest taki sobie, dlatego początek był dość średni, choć wojna Riddlera z Jokerem była świetnie napisana - no ale ona też poniekąd skupiała się na przedstawieniu postaci. Jego równie rewelacyjny Vision też nie był skupiony na akcji.
To komiksowa wersja odcinka Batman Adventures w którym po raz pierwszy pojawiła się Harley Quinn, stworzona przez tych tych samych twórców czyli Timma i Diniego. Dostała Eisnera, także ten...chyba warto. Dla mnie "musiszmieć".
[...] a penis batmana? jakbym nie wiedział to pewnie bym w ogóle nie zwrócił uwagi, że go brakuje.Ciekawe tylko czy sam Batman by to zauważył. Niemniej to się własnie nazywa pozytywne podejscie: z penisem czy bez, trzeba żyć dalej. Tak trzymać! A nawet jesli nie ma czego, to co z tego.
Serio podobala ci sie fabula? ??? Ja bylem prawie, ze zniesmaczony jak cos tak bezsensownego i chaotycznego mozna napisac. I to czlowiek, ktory ma duzo swietnych pozycji. W tym momencie nawet nie pamietam dokladnie historii, jedynie odczucie, ze bylo to strasznie pomieszane :-/
Przeczytany numer 78 dla mnie to istny cringefest. Jest słabo, mega słabo. Nie wiem jak się to komuś może podobać serio, a już nazywanie tego zeszytu arcydziełem pozostawię bez komentarza.Arcydziełem bym tego nie nazwał ale czytało się fajnie. Czekałem na reakcję Bruce'a na wieści o
Dlatego uważam, że w dzisiejszych czasach wydawanie czegokolwiek z tak dużym opóźnieniem w stosunku do wersji oryginalnej jest idiotyczne bo chcąc nie chcąc trafisz na coś co zdradzi Ci fabułę.
To powinno być wydawane tak jak seriale. Premiera w Stanach i w Polsce powinnq być tego samego dnia.
Batmana po Kingu ma przejąć James Tynion IV. Po lekturze jego Detective Comics, chyba nie mam powodów do radości.
a Wieczni Batman i Robin należą do moich ulubionych komiksów.Tu Snydera bardzo mało.
Dokończenie runu przez Tyniona wg mnie jest dobrym pomysłem.King będzie kończył ten run w serii Batman/Catwoman.
Fox jako Batman już jest pewny? Liczyłem jednak że Rorschach z DClock przejmie pelerynę.Póki co to tylko plotki i szczerze to liczę, że się nie potwierdzą. Nie dlatego, że czarny Batman, tylko szlag mnie trafia już na te przecieki i spoilery. Połowa frajdy idzie się walić kiedy czytasz komiks i wiesz już co wydarzy się kilka czy kilkanascie numerów do przodu.
kolekcja ciągle trwa, była zapowiedziana na 60 numerów, ale już teraz wiadomo że zostanie przedłużona do co najmniej 80-ciu.Od początku było 80.
SBM u nas miała 100 od początku (sprawdź wpisy Aniona na forum gildii)https://superbohaterowiemarvela.pl/# - oficjalna strona kolekcji. Sprawdź wizualizację panoramy na obrazku, na której jak byk widnieje 60 numerów i na tyle numerów na początku była kolekcja oficjalnie zapowiedziana, bo o takiej sytuacji mówimy. To, że zakulisowo już wiedziano o tym, iż kolekcja jest przewidziana na 100 numerów (o czym Anion faktycznie wspominał), nie zmienia oficjalnych zapowiedzi.
Okej, o którą kolekcje Batmana chodzi? Bo rozumiem, że to już jest w zasadzie pewne. Jakiś link do spisu tytułów?
https://superbohaterowiemarvela.pl/# - oficjalna strona kolekcji. Sprawdź wizualizację panoramy na obrazku, na której jak byk widnieje 60 numerówNigdy o naszej wersji nie padło 60 tomów a Anion i w BOKu zawsze mówili o 100. Przeszukaj internet to zobaczysz :)
I w pierwszej połowie roku żadnego Batmana w DC Deluxe :'(
Ale jaki to spoiler skoro tego nie wiemy bo wyjaśni się w kolejnych numerach?Ano taki że jest do uratowania
Bez przesady. Rownie dobrze mogłbyś uznać za spoiler fakt, że Batmanem jest Bruce
Nie mogę znaleźć informacji w którym momencie zacząć czytać Batman Metal ? Dodam ze z odrodzenia czytam wszystko co się u nas ukazuję. Przydało by się chronologiczne drzewko wydarzeń takie jakie ma marvel.Przydałoby się drzewo jak zrobiono w przypadku N52.
Nie mogę znaleźć informacji w którym momencie zacząć czytać Batman Metal ? Dodam ze z odrodzenia czytam wszystko co się u nas ukazuję. Przydało by się chronologiczne drzewko wydarzeń takie jakie ma marvel.
Biały Rycerz jest po prostu świetny, genialny! A jak ktoś chce dostrzec wady, to znajdzie je wszędzie :)
A może po prostu te wady to gusta?
komiksy z lat '60 gdyby ukazywały się w naszych czasach z tymi głupiutkimi dialogami i "prostą jak nić od szmaciorza" fabułą.
To doskonałe podsumowanie jakie obecnie są komiksy SH ;).
Nie wiem, czy to do końca właściwy watek, ale... Z okazji okrągłych rocznic batmanowych - czyli powstania postaci i filmu Burtona można sobie będzie zbudować z klocków takie coś
13-latkowie jak są uberfanami, to kupią wszytko co związane z danym tytułem. Podobał im się kinowy Batman? To będę chcieli oprócz filmu mieć komiks, książkę czy piórnik z Batmanem. Sam taki byłem - do dziś mam książkową wersję Terminatora 2.
Za to komiksy kontynuujące jakieś filmy/serie filmów, lub alternatywne wersje wydarzeń z tychże w formie komiksów, to bardzo chętnie przyjmuje. Dziwie się że DC nie weźmie od Warner Bros scenariuszy do filmów z Batmanem które nigdy nie powstały, taki Batman Afflecka lub Aronofsky'ego, czy Liga Sprawiedliwości George'a Millera, Superman wg Tima Burtona. Wydać to jako komiksy w Black Label. Uważam że byłby szał na coś takiego.
Czy wiadomo coś czy wyjdzie u nas Dceased? To jest elseworld? Czy warto i wiadomo jak długo będzie trwał ten run?
Czy Batman ma jakiś run, który zbiera najważniejsze historie gacka i to w miarę logicznie układa w takim stopniu mniej więcej jak Ultimate Spiderman? Chciałem coś zacząć czytać Batmanowego, ale nie lubię skakać po zeszytach. I najlepiej jakby to było wydane w Polsce jakoś sensownie, ale niekoniecznie.
Nie ma chyba czegoś takiego. Jeśli chcesz zacząć czytać Batmana, to może na początek spróbuj tak:
1. "Batman: Rok pierwszy"
2. "Człowiek, który się śmieje"
3. "Długie Halloween"
4. "Mroczne zwycięstwo"
5. "Robin: Rok pierwszy" (opcjonalnie)
6. "Batgirl: Rok pierwszy" (opcjonalnie)
7. "Zabójczy żart"
To są dobre bądź bardzo dobre pozycje, z których większość opowiada o początkach kariery Batmana. Wszystkie czytałem i mogę polecić.
Najbliżej tego o co pytasz Sneider jest chyba seria Batman Confidential, która przedstawia klasyczne przygody Batmana osadzone w swoim uniwersum, odzielone od głównego DC. Nie było to jednak nic na tyle innego od klasycznego Batmana, by nie mogło się w jakiejś formie znaleźć także w głównym kanonie. Nie było też żadnego odhaczania najważniejszych motywów w Batmanie (dajmy na to Knightfall, No Man's Land, itd). Po prostu historyjki o Batmanie niezwiązane z głównym uniwersum. Z bardzo specyficznymi rysunkami Andy'ego Diggle'a, które nie każdemu mogą przypaść do gustu.
Gdybym czytał tylko i wyłącznie run Kinga, to tenże facet kompletnie zohydziłby mi Mrocznego Rycerza. Nie pamiętam aby seria regularna była tak beznadziejna, bo już nawet o średniości mowy być nie powinno.
Czytam sobie tom 7 "Ślub" i nie dowierzam.
Batman Ślub 2/10
A tak trochę z innej beczki (wiem - czepiam się szczegółów) to nie mogę strząsnąć z siebie wrażenia, że tłumaczenie tytułu lepiej brzmiałoby "Szaleńcza miłość". "Szalona" pasowałoby bardziej do "Crazy Love". Wydaje mi się, że w polszczyźnie sformułowanie "szalona miłość" wcale nie brzmi hm... niepokojąco. W efekcie w tym przekładzie brakuje mi nacisku na "chorość" tego uczucia...
Nakład Białego Rycerza jest wyczerpany?Było o tym w wątkach Egmont 2019 i 2020 - poczytaj. A najlepiej skocz do empiku, bo tam mają jeszcze spory zapas (ale wyłącznie stacjonarnie).
...próbowałem zamówić na gildii i dziś dostałem informacje że nie mogą zrealizować zamówienia (rzekomo wadliwy egzemplarz w hurtowni) i generalnie to nie wiedzą kiedy będą nowe.Mój egzemplarz z hurtowni również wadliwy :o :o :o
To ja porzucam czytanie Batmanów i Supermanów z RebirthBatmana z Odrodzenia porzuciłem po piątym tomie o ile do 3 tomu czytało mi się to nieźle to w czwartym zniszczyły mnie debilizmy w stylu Ridler dostający strzała z Magnum z bliska i po tym obrażeniu zachowuje się jakby tylko w palec się skaleczył, w 5 nie spodobała mi się nowa wizja Talii i ten wątek zamiany z supermanem
Ja nadrobiłem zaległości w postaci 7 i 8 tomu i mam problem, bo nie wiem co robić dalej. Czytając Ślub już zdecydowałem, że definitywnie rozstaje się z serią, doczytam to co mam i sprzedaję. Męczyła mnie już ta cała sytuacja z nakręcaniem na ślub, który od razu wydawał mi się niepotrzebnym pomysłem. Ale kolejny tom zaczął się od takiej perełki - King pisze swoich 12 gniewnych ludzi i wyszło mu to rewelacyjnie.Miałem dokładnie tak samo. :)
King pisze swoich 12 gniewnych ludzi i wyszło mu to rewelacyjnie. Do tego rysuje to Lee Weeks, koloruje Elizabeth Breitweiser, nie muszę dodawać, że efekt jest powalający. Zdecydowanie najlepsze co dotąd było w tym runie, i chyba w ogóle pierwsza w nim historia, którą czytając, czułem, że pisał ją ten sam facet co Visiona. No i ten 8 tom znów dał mi trochę nadziei (jak wcześniej Wojna żartów z zagadkami), że może to się właśnie rozkręca? Chyba pociągnę jeszcze tego Batmana, zachęcają mnie też ku temu nadchodzące kłopoty, które gackowi zafunduje Bane - lubię gościa od czasu Knightfall, co prawda raz już jego występ King spartolił, ale może teraz da radę?
Pierwsza historia w 8 tomie faktycznie zaskakująco dobra, ale już końcowa to totalna padaka (z tym ruskim zabójcą, z rysunkami Tony S. Daniela)
@R~Q Ja Ja ! Ja przeczytałem ! Z całego tego okresu znam :
batman contagion
batman cataclysm
batman road to no man's land vol 1
batman no man's land 1-4
Na ten moment obok powrotu mrocznego rycerza i długiego halloween są to moje ulubione komiksy z batmanem. Wszystkie te historie skupiają się na względnie naturalnych katastrofach (najpierw epidemia, potem trzęsienie ziemii) co w moim odczuciu stwarza podstawę do znacznie lepszej fabuły niż tradycyjni złoczyńcy mogą zaoferować. Z tego co czytałem must have jest cataclysm i no man's land 1-4, scenarzyści idą w nich na całość ignorując status quo, gotham staje się odizolowaną ruiną w której zwykli ludzie muszą walczyć o przetrwanie a bat rodzina ledwo daje sobie radę z postępującym chaosem. ostrzegam tylko że mimo wszystko jest to względnie stara seria, i np projekty niektórych postaci patrząc współczesnym okiem wyglądają odrobinę żenująco (catwoman, niektórzy villani). Za to w kwestii scenariusza jest bardzo dobrze, i mimo że jest to crossover pisany przez wielu autorów bardzo mało jest w nim kiepskich zeszytów.
edit : w porównaniu do komiksów o których napisałeś, lepsze od gotyku, na podobnym poziomie do year one, innych nie znam z twojej listy.
Czy można to obecnie kupić w jakichś sensownych wydaniach zbiorczych?https://multiversum.pl/p/1683/70991/batman-contagion-sc-new-edition--dc-komiksy-tomy-.html
@rq tylko się nie zraź po przeczytaniu samego contagion do dalszych tomów bo to jednak trochę niższy poziom, w tej historii nie ma jeszcze tak mocno położonego nacisku na reperkusje katastrofy i sporo jest klasycznej naparzanki superhero. No i część tego tomu to kompletnie niezwiązana historia z gościnnym deadmanem, na szczęscię fabularnie interesująca i z rewelacyjnymi rysunkami Kelley Jonesa.Ok, postaram się tak zrobić.
Dziękuję za odpowiedzi.
A jakie macie opinie o Knightfall i pokrewnych (Knightsend itd.)? Spotkałem się z opinią, że przereklamowane i ostra ramota. Czy tak jest?
Jak czytałem w latach 90-tych to Knightfall mi się podobał, ale po konfrontacji Batman/Bane jakoś podobać mi się przestało i zrezygnowałem (i na tym się w ogóle skończyła wtedy moja przygoda z semikiem, nie licząc pojedynczych komiksów z Obcym i Predatorem w kolejnych latach). Później doczytałem do konfrontacji Az/Bane ale tak średnio wchodziło. Ostatnio przeczytałem kilka ostatnich zeszytów Knightsend i uważam, że są słabiutkie.No dokładnie wszystko identyko miałem włącznie z porzuceniem czytania Batmana po pojedynku z Bane'em. Góra urodziła mysz.
Jad i Miecz Azraela mi się podobały.
Niezmiernie dziwię się że Egmont dalej tych serii nie wydał, nie wiem na co oni czekają.A co powinni wydać z Batmana za 5-6 lat?
Proszę jedynie forumowych specjalistów o potwierdzenie, że nie pokićkałem niczego z chronologią i ew. rady, czym to uzupełnić, by było przekrojowo i fajnie.4 post tego wątku, lista zeszytów Batman i Detective Comics po kryzysowa zebrana w trade różnego rodzaju:
Czy to będzie ostatni tom Batmana Morrisona? Czy coś jeszcze jego zostało do wydania?To już wszystko na ten moment. Jest jeszcze tie-in do Dark Nights: Metal, ale wrzucanie go do tych omnibusów było by bez sensu.
https://www.atomcomics.pl/pl/p/BATMAN-BY-GRANT-MORRISON-OMNIBUS-HC-VOL-03/147820
To już wszystko na ten moment. Jest jeszcze tie-in do Dark Nights: Metal, ale wrzucanie go do tych omnibusów było by bez sensu.Dziękuję. Kupiłem ostatni Batman & Robin ombibus Tomasiego. Ktoś na forum wspominał, że lepiej to zacząć czytać po zapoznaniu się z Batman Incorporated. Trzeci omnibus Batman by Grant Morrison właśnie to zawiera. Wstrzymać się z lekturą B&R Tomasiego i czekać za tym?
Te historie mają w sobie niezaprzeczalny urok.
O tak! A jak ma się sentyment do Batman TAS, to już w ogóle! U mnie po lekturze obowiązkowe były powtórki pierwszych 30-stu odcinków. Planowałem całość, ale musiałem przerwać, dla własnego dobra, bo udzielił mi się taki hype, że nakupowałem figurek z TAS :(
O tak! A jak ma się sentyment do Batman TAS, to już w ogóle!
A TAS powinieneś czym prędzej nadrobić!
https://ew.com/books/geoff-johns-jason-fabok-tease-dcs-three-jokers-comic/
Graficznie petarda! Świetne kadrowanie nawiązujące do Killing Joke.
Problemu z opuszczeniem Legacy nie będzie (chociaż jest spoko). Przed Road to No mans land zalecam jednak Cataclysm (chyba że będziesz brał w nowym omnibusie).
Czytał może ktoś The Batman & Dracula Trilogy autorstwa Douga Moencha i Kelleya Jonesa? W jej skład wchodzą Red Rain (1991), Bloodstorm (1994) oraz Crimson Mist (1998). Myślicie, że nadawałaby się do Deluxe'a? :)
Będzie omnibus No mans land??!! :DBędzie Road to No Man's Land w październiku. Nie wiem, czy będzie zawierał też Cataclysm.
Czytał może ktoś The Batman & Dracula Trilogy autorstwa Douga Moencha i Kelleya Jonesa?Jak podobała mi się "część I" to kolejne mnie wynudziły (w szczególności część ostatnia). Dużo przegadania w tym komiksie (zarówno pod względem tekstu w dymkach, jak również w przypadku II i III historia rozwleczona chyba tylko po to, bo musiało wszystko się odbyć na konkretnej ilości stron).
Czy warto brać Mad Love?
Miał ktoś jakieś doświadczenia z kolekcją The Legend of Batman Graphic Novels Collection? Jaka jakość? Jest parę trudno dostępnych tytułów, które można dostać w jej ramach i się zastanawiam nad takim rozwiązaniem.
Miał ktoś jakieś doświadczenia z kolekcją The Legend of Batman Graphic Novels Collection? Jaka jakość? Jest parę trudno dostępnych tytułów, które można dostać w jej ramach i się zastanawiam nad takim rozwiązaniem.
Oj przydałby się taki deluksik z zebranymi spotkaniami Batsa z Predatorem a'la ten z Dreddem.... :)) Czytasz to pan, panie Kołodziejczak? ;)
Oj przydałby się taki deluksik z zebranymi spotkaniami Batsa z Predatorem a'la ten z Dreddem.... :)) Czytasz to pan, panie Kołodziejczak? ;)
Gdzie stopka z drukarnią? :)
Nawet mają gotowe zbiorcze wydanie (https://www.amazon.com/DC-Comics-Dark-Horse-Predator-ebook/dp/B072LQW2R1/ref=sr_1_8?dchild=1&keywords=Batman+Versus+Predator&qid=1587487609&s=books&sr=1-8), więc tym bardziej problemów nie powinno być.Ale mogłoby mieć lepszą okładkę, być wydane na twardo, w większym formacie i z dodatkami, jeśli już mamy mieć listę życzeń w stosunku do oryginalnego wydania ( wyżej wymienionego). 😁
>brak przecinka na grzbiecieBo Egmont stwierdzil, ze tytul trzeba czytac w ten sposob: "Batman: Ktory sie smieje" 😀 I wtedy jest prawidlowo😉
Agrh
Bo Egmont stwierdzil, ze tytul trzeba czytac w ten sposob: "Batman: Ktory sie smieje" I wtedy jest prawidlowoTak, rozumiem co masz na myśli i rzeczywiście na przedzie okladki to tak nie razi, bo jest tytuł i podtytuł pod nim. Jednak, gdy jest w jednej linii, to razi, a poza tym... http://filmozercy.com/uploads/images/original/batman-ktory-sie-smieje-5.JPG
Dziwne trochę działanie Egmontu w tym temacie, skoro Batman sprzedaje się najlepiej, to zamiast jechać z koksem, to klasyki dostajemy raz na rok, może trzy razy na dwa lata. A tak to same świeże, niekoniecznie dobre rzeczy :'(A co Egmont powinien wydać z batmanowych klasyków w latach 2023-2028 by mieć pewniaki sprzedażowe i być na plusie?
A co Egmont powinien wydać z batmanowych klasyków w latach 2023-2028 by mieć pewniaki sprzedażowe i być na plusie?A mało tego jest? Red rain, R.I.P., No Man's Land, Nevermore, Death and the maidens, Prey, Heart of Hush nie sprzedadzą się?
A co Egmont powinien wydać z batmanowych klasyków w latach 2023-2028 by mieć pewniaki sprzedażowe i być na plusie?Wtedy to już będą ramoty i nie wyda ;)
Wtedy to już będą ramoty i nie wyda ;)
Przecież tego jest pełno do wydawania: Morrison, Knightfall i No Man's Land to samych tomów z Urban Comics (bo takie najbardziej pasują Egmontowi) jest 15/19 (zależy w jakim wydaniu Morrison) to nawet przy czterech tomach na rok to już jest 4 lata. A reszta? :)
To jest pomył na kolekcję ;) Eaglemoss czytasz to? ;)
chciałbym być jeszcze:)
No ja mam przesyt współczesnym Batmanem, z regularnych serii. Ale mało mi tego starszego.
Wiec zakupiłem caly TM-Semic i tam odnalazłem spokój. Batmana, który (generalizując) zwalcza mafie kierowców śmieciarek albo fartem wychodzi bez szwanku z pojedynku nastoletnim gangiem.
Mi też brakowała starszego klimatu Batmana, dlatego też ostatnimi czasy poczyniłem takie inwestycje. Więcej napiszę po weekendzie, bo tomy z kolekcji Batmana dotarły wczoraj i jeszcze ich nawet nie rozfoliowałem.Gdzie zamawiałeś "Caped crusader"?
(https://i.ibb.co/Js1fW5D/20200424-215750.jpg)
A ja już od kilku lat mam zdecydowany przesyt Batmana.
No ja mam przesyt współczesnym Batmanem, z regularnych serii. Ale mało mi tego starszego.
Jak można marudzić, że jest za dużo komiksów (nawet jeśli chodzi o te z Batmanem) na naszym rynku. Kurde, ja kupuję z opóźnieniem kilku miesięcznym niektóre tytuły. Na palcach jednej dłoni policzę komiksy które kupiłem zaraz po premierze
Przy okazji mam pytanie. Czy w Superman: Red Son pojawia się Batman / odgrywa tam większą rolę niż gościnny występ na jednej stronie?
Co masz na myśli "postaciami z jego świata"? Mówimy o uniwersum DC? Ja nadal uważam, że mało u nas wydają z tego uniwersum, patrząc ile dobrych komiksów się u nas nie wydaje. Batman jest czołową postacią DC Comics, więc to normalne że się gdzieś tam przewija bardziej lub mniej. A zaliczając Lige Sprawiedliwości, Nightwinga, Harley, SS i inne serie wychodzi na to, że nic nie powinni wydawać z komiksów trykociarskich.
@OokamiG - podoba mi się ten batmobil ;) , w ogóle zachęciłeś mnie do tego tomu- ale zdecydowanie za drogo na dzień dzisiejszy za niego wołają.Możesz, tak jak ja, posilić się znacznie tańszą opcją, czyli wydaniem w ramach brytyjskiego WKKDC.
Nowy kolega ma ciekawą teorię, że jedną z rzeczy, która go zraziła do zbierania komiksów to to, że za dużo wydają - interesujące :)No ale co w tym dziwnego. Głównym powodem, o którym się słyszy, że ludzie mają problem z wejściem w komiksy, zwłaszcza superhero, jest ogrom tytułów obecnych na rynku i niepewność po jakie tytuły trzeba sięgnąć, żeby się odnaleźć w tym bałaganie, a przy okazji wyłowić coś dobrego.
Aż wstyd się przyznać, ale Azyl Arkham dopiero zamówiłem teraz, 5 lat po polskiej premierze. Z kolekcji WKKDC mam zaledwie kilka komiksów, z tego stricte z Batmanem to Hush, Pod Kapturem, Śmierć w rodzinie, Zjawy z przeszłości.
No ale co w tym dziwnego. Głównym powodem, o którym się słyszy, że ludzie mają problem z wejściem w komiksy, zwłaszcza superhero, jest ogrom tytułów obecnych na rynku i niepewność po jakie tytuły trzeba sięgnąć, żeby się odnaleźć w tym bałaganie, a przy okazji wyłowić coś dobrego.Kolega kupuje tylko Batmany, także mniej więcej wie o co biega. No tak lepiej było jak nic nie było :).
Co powiecie na Wieczny Batman oraz Wieczni Batman i Robin?No właśnie ten pierwszy tom Wiecznego Batmana jest najlepszy. Zamysł intrygi całkiem niezły, ale później historia strasznie się rozwleka i zaczyna powoli siadać. I aby zrozumieć zakończenie (kim jest główny zły) trzeba znać początek runu Snydera. Czytają miałem wrażenie, że Snyder wzorował się na historii Hush oraz Knightfall, bo Batman mierzy się tu z naprawdę dużą ilością swoich przeciwników.
Warto się w to zagłębiać? Wiem, że pierwsze tomy są trudno dostępne, ale może warto zapolować na allegro.
Żałuję, że Egmont nigdy nie wyda runu Priesta w Deathstroke'u,Po jego wyczynach w Kontrakcie Judasza i Kryzysie tożsamości również mam głód na Deathstroke'a. Ten wycinek wydany właśnie przez Egmont olałem; zdecydowanie wolałbym całość, ale niestety Egmont poszedł po najmniejsze linii oporu. Szkoda :(
Co powiecie na Wieczny Batman oraz Wieczni Batman i Robin?Ja z kolei polecę Wiecznego Batmana. Owszem naparzanki jest dużo, a nagromadzenie postaci i wątków (z których kilka jest faktycznie niepotrzebnych) sięga poziom Kryzysów, ale wszystko podane w lekkostrawnym sosie dzięki czemu całość czyta się rewelacyjnie. Lektura nie jest oczywiście wymagająca, a dodatkowo wszystko czyta się naprawdę szybko, ale jednak radość z lektury jest więcej niż zadowalająca. Jednak, tak jak napisał @Odyn, zdecydowanie lepiej jest mieć podbudowę w postaci Batmana Snydera.
Ja z kolei polecę Wiecznego Batmana.
A ja mam odmienne zdanie. Wiecznego Batmana obok sagi o Sowach uważam za najmocniejsza pozycje z Batmanem w N52.
@laf zacząłem pisać posta zanim twój się pojawił, odszedłem sobie na chwilkę i dokończyłem go potem, a tu proszę bardzo, już ktoś myśli podobnie :D
Intryguje mnie temat Przeklętego od momentu wydania 1 zeszytu w USA. Lubię narracje Azzarello, obrazy (bo tak je trzeba zwać) Bermejo i postaci z JL Dark. Ale przeważają te negatywne opinie i to mnie póki co wstrzymuje, by wydać 5 dych.
Wychwalany w mediach album Joker był dla mnie spoko, ale uważam że są lepsze komiksy z Batmanem na polskim rynku. Natomiast Przeklętego zazwyczaj się hejtuje choć temat przewodni wydaje się dla mnie ciekawszy.
Jak możemy przeczytać w krótkim wstępie, Batman: Szalona miłość i inne opowieści to zbiór wszystkich komiksów o Mrocznym Rycerzu, w których swoje ręce maczali Paul Dini i Bruce Timm - twórcy kultowego serialu animowanego o Batmanie z lat dziewięćdziesiątych. Chyba nie muszę dodawać, dla kogo w głównej mierze kierowana jest ta lektura. ;)
Joker to klasa, ale Przeklęty to też bardzo dobry komiks:I tylko z tego powodu pozostawię sobie Przeklętego na półce. Dla kilku kadrów z panoramą Gotham, Zattaną, Harley. Fabularnie to totalny zawód jak dla mnie. Narracja (Constantine?) zupełnie z czapy. A na koniec te podniety Azarello jak to był pobudzony pracując nad tym i jakie to wzniosłe... Gdyby nie obłędna grafika dałbym jeszcze niższą notę. 5/10
https://moviesroom.pl/popkultura/komiksy/batman-przeklety-recenzja-komiksu/
Zresztą to są albumy z tego rodzaju, że nawet jakby nie był w nich fabuły i dialogów, to i tak warto byłoby je kupić i oglądać w nieskończoność ;)
Czy ktoś czytał i mógłby zaopiniować, niewydane u nas "Harvest Breed" George Pratt i "Death and The Maidens" Rucka/Janson?https://gothamwdeszczu.com.pl/blog/death-and-the-maidens/ (https://gothamwdeszczu.com.pl/blog/death-and-the-maidens/)
Zainteresowały mnie ilustracje wiec pytanie bardziej o to czy historie są interesujące i do czego można by porównać klimat.
"(…) nie postępuje w emocjach, ani z zemsty..."
Albo pożycz komiksy, to przeczytam.
Pożycz kasę na te komiksy spoza DC/Marvela. Albo pożycz komiksy, to przeczytam. Nie każdy ma portfel z gumy.Zrezygnuj ze współczesnego Marvela na rzecz klasyków z innych wydawnictw. Wyjdzie Ci tylko na lepsze.
Ale bym poczytał takiego Batmana. Szkoda, że Egmont woli nas katować współczesnymi historiami.Polecam w takim razie cykl Caped Crusader. W przyszłym tygodniu powinienem dostać vol. 4. Lektura przygód Batmana zaraz po Roku Pierwszym to naprawdę przyzwoita, a momentami bardzo dobra lektura. W historiach przeważa wątek detektywistyczny, kryminalny co bardzo mi się podoba. Historie niby mają ponad 30 lat, a były odświeżającym doświadczeniem w stosunku do tego, co obecnie wydaje Egmont. Kameralne, proste ale angażujące fabuły i co najlepsze Batman działa głownie w Gotham, a nie w jakiś kosmosach.
Zrezygnuj ze współczesnego Marvela na rzecz klasyków z innych wydawnictw. Wyjdzie Ci tylko na lepsze.Dokładnie.
Pożycz kasę na te komiksy spoza DC/Marvela. Albo pożycz komiksy, to przeczytam. Nie każdy ma portfel z gumy.
w czasach tm-semic niedawidzilem jima aparo, teraz go uwielbiam. pamietam ze nie mogłoem wtedy przeżyć że zeszyt kulminacyjnej walki bane vs batmat rysował właśnie on. z perspektywy czasu rozumiem i popieram tę decyzję.Miałem z Aparo dokładnie tak samo i po ponownej lekturze po 20 latach... mam tak nadal.
po latach doceniłem jego kreskę - to co kiedyś wydawało mi się sztywne teraz uważam za przemyślane. mimika kiedyś wyglądała dla mnie jak wyrzeźbiona z drewna a teraz widzę jej kunszt. kompozycje plansz jim aparo też ma bardzo dobre.Patrzę na Batman 1/96 i nie mam pojęcia o czym piszesz. Drugiego planu u Aparo właściwie nie ma, więc i nie ma o czym dyskutować. Z pierwszym planem sobie po prostu nie radzi. Postacie zarysowane są z grubsza i niedbale. Nawet zachowując taki minimalizm Aparo nie potrafi zapanować nad podstawowymi dla rysownikami umiejętnościami jak proporcje czy perspektywa - a to co i rusz głowa okazuje się za mała albo Batman uderzający Bane'a wygląda jakby stał trzy metry od niego. Kompozycja kadrów też albo jest najzwyklejsza albo zupełnie nieudolna. A to w kadrze dwie pięści Bane'a pokazujące nie wiadomo co (trzeba doczytać dymek żeby dowiedzieć się co pokazuje) a to w kadrze sam jego biceps - eksperyment artystyczny godny jakiegoś amatora z polskiego podziemnego zina.
Batman, który się śmieje cz. 1?Na kolejnych kadrach masz odpowiedź,
Dwa pytania:
1.
2.Nie rozumiem pytania do końca. To jest w pewien sposób kontynuacja wątków z Batman Metal. To jest cały czas ten sam Batman co z New52, ten sam co w runie Kinga i ten sam co w seriach Detective Comics.
U Kinga Batman jest inny :)No tak tam musi bardziej cierpieć. ;)
No dobra, czyli
Oooo, dzięki wielkie za wyjaśnienie! Kurde, w ogóle tego nie połączyłem, nawet jak już do mnie dotarło teraz o co kaman, to wydaje mi się to nielogiczne.Wszystko się zgadza. Joker nigdy nie działa racjonalnie. Zasadniczo chodzi o to, że uważa on, że jako jedyny ma prawo zabić/doprowadzić do szaleństwa Batmana. On od dłuższego czasu wie kto kryje się pod maską, ale jego to nie interesuje. To nie o Bruce mu chodzi. W Śmierci rodziny (z New52) jego relacja do Batmana jest pisana jakby był w nim zakochany. Morrison to ciekawie rozwinął w swoim runie jak to jest z osobowością Jokera.
Morrison to ciekawie rozwinął w swoim runie jak to jest z osobowością Jokera.
https://naekranie.pl/aktualnosci/batman-three-jokers-trzech-jokerow-komiks-pierwsze-grafiki-1583852887Na pewno miał, Flashpoint jest całkiem niezły (chociaż tutaj głównie tie-iny "robią robotę"). Ostatnio jednak tylko niszczy. Pomysł na więcej niż jednego Jokera też nie jest jego, tylko Scotta Snydera.
Ten Johns jest niesamowity. Najpierw zgwałcił "Strażników", teraz w oczywisty sposób brandzluje się nad "Killing Joke" (oczywiście dokładnie to samo kadrowanie co w oryginale i dokładnie ta sama technika narracyjna). Obrał sobie za cel cały dorobek Moore'a, facet ma jakieś własne pomysły?
Pomysł na więcej niż jednego Jokera też nie jest jego, tylko Scotta Snydera.Skąd takie info ?
pewnie o Green Lanternie, Flashu i JSA tegoż Johnsa nie słyszałeś ? poza tym Doomsday Clock był bardzo fajny :)
Skąd takie info ?No mi się wydaje, że całą genezę Jokera(ów) mocno teasował Scott Snyder w swoim Batmanie (N52), ale może masz rację, że jasno powiedziane o wielu Jokerach jest w JL czy tam Rebirth.
Koncept 3 Jokerów to raczej z Ligi Sprawiedliwości z New 52.
A wymieniony przez ciebie "Green Lantern" to też zdaje się na pomysłach Moore'a został zbudowany... .
Ja po pamiętam, że jakBatman z New 52, przeczytałem z polowe i nie przypominam sobie takich rzeczy chyba, że później coś tam było. Atnari jest specem od Snydera więc on może coś wie na ten temat.
Przyznam tutaj, że Doomsday Clock dopiero przede mną, czekam na wydanie Egmontu, ale opinie w necie nienajlepsze i sam fakt tego co tam nawyprawiał mocno mnie irytuje. A wymieniony przez ciebie "Green Lantern" to też zdaje się na pomysłach Moore'a został zbudowany... jedynie tyle, że te parę historyjek Moore'a chyba nie jest jakoś bardzo znanych aktualnemu pokoleniu, więc uszło mu na sucho.
R~Q musiał pomylił wątek trzech Jokerów (który jest Johnsa i jak powiedziano poprawnie, pojawił się pod koniec jego runu w Justice League z New 52) z motywem Jokera mającego być długowiecznym bytem kręcącym się po Gotham od wieków zasugerowanego przez Snydera przy story arcu "Endgame".Mogło tak być
2. Co spowodowało, że Barbara wylądowała na wózku?Serio? A Zabójczy Żart czytałeś?
Czytam właśnie "Mroczne odbicie" i mam dwa pytania:
1. Czy komisarz Gordon wie, że Dick jest Batmanem?
Czytam właśnie "Mroczne odbicie" i mam dwa pytania:
2. Co spowodowało, że Barbara wylądowała na wózku?
Serio? A Zabójczy Żart czytałeś?Nie, to jeszcze przede mną. W czasach TM-Semic istniał dla mnie tylko Supek, dopiero od niedawna nadrabiam zaległości.
Nie, to jeszcze przede mną. W czasach TM-Semic istniał dla mnie tylko Supek, dopiero od niedawna nadrabiam zaległości.Z takimi zaległościami, to wstyd wchodzić na to forum :D. Chyba również powinienem nadrobić, jakoś nigdy nie mogłem zmusić się do podejścia, do tego komiksu, co nie oznacza, że nie czytałem innych.
(https://forum.komikspec.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.batcave.com.pl%2Fold%2Fgrafa%2Fkomiks%2Fpolska%2Fbatman1991_08.jpg&hash=3eaf269404424052dc07a41129ef34a9)
Na przestrzeni lat spotkałem się ze sporą ilością bardzo pozytywnych opinii na temat tego komiksu, podobno uchodzącego za jeden z najlepszych wydanych u nas przez TM-Semic. W końcu udało mi się go upolować w rozsądnej cenie na OLX i dziś przyszła do mnie (do pracy) paczka. Tak się zdarzyło, że akurat miałem luźniejszy dzień w robocie, więc ukratkiem przeczytałem go z marszu. :)
Ogółem spoko. Bardzo mroczna historia, super klimat, fantastyczne rysunki Kierona Dwyera (rysował coś jeszcze z Batmanem?), dostatecznie wciągające śledztwo, brak dłużyzn, i nawet Riddler - którego od lat nie trawię - wypadł tutaj zaskakująco dobrze jako główny antagonista. Jedyne czym jestem lekko rozczarowany to brak efektu "wow", ale podejrzewam, że wynika on z braku sentymentu z mojej strony (nigdy wcześniej nie miałem styczności z tym komiksem).
Z takimi zaległościami, to wstyd wchodzić na to forum :D.Spoko, nadrobię :)
Przy okazji mam pytanie. Czy w czymś innym wydanym w Polsce niż przez TM-Semic jest łamanie Batka przez Bane'a?Tak, nastapiło to tym razem fizycznie w Batman 1/96:
dinozaur w tle. ;D :oNo on to ma w swojej jaskini, podobnie jak tę wielką monetę.
Mikro-główka Bane'aMi tez sie to rzucilo w oczy. Pytanie tylko czy to mikro-glowka wielkosci piesci czy mega-buly wielkosci glowy?
Pytanie brzmiało czy w czymś innym, poza TM-Semic ;)Racja, to przez to, że nie włożyłem okularów, których nie noszę ;)
No on to ma w swojej jaskini, podobnie jak tę wielką monetę.Każdy przechowuje dziwne rzeczy w piwnicy ;D
Harper Collins na wrzesień zapowiada książeczkę z Batmanem
http://alejakomiksu.com/komiks/22866/Batman-Opowiesc-obrazkowa/
A "Rok pierwszy" czytałeś? To chyba mój ulubiony Batman (choć ja nie siedzę tak mocno w temacie Batka, jak niektórzy tu na forum :) ).O! Wielkie dzięki :) Nie czytałem Roku Pierwszego, zapisuję na listę. Trybunał Sów mam ale jeszcze nie czytałem a Miasto zapisane ale cieżko dostać. Robina i Batgirl Roków Pierwszych też nie czytałem. Chyba nawet bym po to nie sięgnął. Mrocznym Odbiciem mnie zaintrygowałeś, zerknę jak jest narysowane bo z racji mojej profesji często stawiam krechę nad scenariusz - nie lubię stylu Jima Lee i tabletowo dopieszczonych graifk. Wolę niechlujnego Breyfogle'a ;) Dzięki!
Jeśli chodzi o Loeba i Sale'a, to do "Długiego Halloween" najlepiej dodać jeszcze kontynuację - "Mroczne Zwycięstwo" i ewentualnie spin-off tej historii z Seliną Kyle: "Catwoman: Rzymskie wakacje"/
Z początków kariery Gacka lubię też "Człowieka, który się śmieje" (pierwsze spotkanie z Jokerem). Świetne są "Robin: Rok pierwszy" i "Batgirl: Rok pierwszy", które wyszły w WKKDC.
Podobał mi się początek runu Snydera w N52: "Trybunał Sów" i "Miasto Sów", ale wielu ma zastrzeżenia do drugiej części. Dalsza część runu w mojej opinii obniżyła poziom.
No i jeszcze "Mroczne odbicie" z DC Deluxe było mocne i rysunkowo brawurowe (tam akurat rolę Batmana pełni Dick Grayson, ale scenarzysta dobrze i bardzo po "batmańsku" go poprowadził).
Oprócz kilku wspomnianych kanonów polecam Batman: Ziemia jeden duetu Johns/Frank - bardzo sympatyczne opowiastki, świetnie wchodzące i kapitalnie (ahh ten Frank) narysowane. Moim zdaniem niedoceniane pozycje. Może proste, ale czy wszystko musi być górnolotne by dobrze się bawić?Też nie znam. Oczywiście, wolę się dobrze bawić niż męczyć jak na DKach Millerowych.Również sprawdzę :)
Trzeba koniecznie jeszcze sprawdzić koniecznie Azyl Arkham, choć tu rysunki mogą nie podejść, ale warto dać szansę dla historii, a szczególnie ostatnich kadrów.Kupiłem jeszcze kiedy wydawano serię Mistrzowie Komiksu. Dobra rzecz! :)
Sprawdź dział sprzedam/kupie/zamienię forumowicz sprzedaje Loeba i Salea w bardzo spoko cenach na alledrogo (po ang). Włącznie z "Rzymskim Wakacjami", ktore u nas są białym krukiem nawet po ang.Zagłada czytana, stoi na półce :) Dzięki, już sprawdzam!
Ja polecam Zagładę Gotham z WKKDC, to elseword ale mi najbardziej podszedł z całej tej kolekcji. Do dostania za ok. 20pln na wyżej wspomnianym alletanio.
Mam zeszytowe TM Semiki, mam troszkę wczesnych wydań z Egmontu, tak do Hush włącznie (który też mnie zmęczył). Potem przestałem kupować. Wczoraj szarpnąłem się na Powrót Mrocznego. Ostatnia Krucjata bo uwielbiam Romitę Jr. Jest jeszcze coś wydane po 2006 roku co ma ciekawą krechę i dobry, wyważony scenariusz? Dodam, że moimi ulubionymi Batmanami jest Sanctum Mignoli, Machiny McKeevera, Ludzka Pchła oraz Zabójczy Żart. Nie czytałem Batmanów od Loeba i Sale (poza tym okrojonym, wydanym przez TMSemic) bo ceny są masakryczne :( Wiem, że Nawiedzonego oraz Długie Halloween trzeba mieć , a coś poza tym?Trochę trudno wyczuć, co Ci się spodoba. Coś spoza kanonu, nie Miller i nie Lee.
Trochę trudno wyczuć, co Ci się spodoba. Coś spoza kanonu, nie Miller i nie Lee.Zagłada i Gotham w Świetle Lamp na półce, pierwsze wydanie Black&White także, na razie to wydanie które jest w zapowiedziach jest poza moim zasięgiem ze względu na finanse. Lubię kreskę niechlujną, mało uporządkowaną, z elementami może troszkę groteski a na pewno niepokojącą. Kolorowe i wycyzelowane Batmany nie dla mnie a jeśli chodzi o scenariusz to wolę mroczne historie gdzie mamy zarówno akcję jak i dobrą fabułę. Powrót od Millera był dla mnie przegadany. Jak wspomniałem wcześniej, idealne są dla mnie Batmany od Sale'a, Ludzka Pchła od Giarrano oraz większość tych które rysował Breyfogle. Myślę, że z racji zamiłowania do 100 Naboi może też przypaść mi do gustu Gacek od Risso. Ogólnie wybredny jestem, jeśli chodzi o Batmana :( Ah, rewelacyjnie narysowany i napisany był jeszcze Batman vs Predator z TM Semica! ;)
Może tak: skoro Mignola to także Zagłada Gotham i Gotham w świetle lamp gazowych. Skoro Giarrano to także Komornik. Skoro McKeever i Bolland to także Black & White. I skoro podobają Ci się te Batmany bardziej wysmakowane plastycznie to spróbuj Joker, Przeklęty, Rok 100 czy Biały Rycerz.
Lubię kreskę niechlujną, mało uporządkowaną, z elementami może troszkę groteski a na pewno niepokojącą. Kolorowe i wycyzelowane Batmany nie dla mnie a jeśli chodzi o scenariusz to wolę mroczne historie gdzie mamy zarówno akcję jak i dobrą fabułę.
że jeśli nie będzie dbał o kondycję to wklepie mu nawet nie Bane tylko dzieci na boisku.
No właśnie ten pierwszy tom Wiecznego Batmana jest najlepszy. Zamysł intrygi całkiem niezły, ale później historia strasznie się rozwleka i zaczyna powoli siadać. I aby zrozumieć zakończenie (kim jest główny zły) trzeba znać początek runu Snydera. Czytają miałem wrażenie, że Snyder wzorował się na historii Hush oraz Knightfall, bo Batman mierzy się tu z naprawdę dużą ilością swoich przeciwników.Echhhh kupiłem tego Wiecznego Batmana tom 1, przeczytałem 3/4 i porzuciłem. Nie był to może jakiś bardzo słaby tom, ale na pewno nad wyraz przeciętny. Początek fajny, a czym dalej tym słabiej/nudniej. I te dziwne groteskowe postaci np. córka Jokera skutecznie mnie odrzuciły.
Czyli tak - od N52 główna seria o Batmanie ssie na maxa. Zobaczę zaraz czy mi Metal się spodoba.Rozumiem, że to sarkazm? Jeśli nie podobała ci się seria Syndera to Metal tym bardziej ci nie podejdzie. A także i Batman który się śmieje, a także przyszłe Dark Nights: Death Metal. Jak na razie Snyder łączy wszystkie wątki z pisanych przez siebie serii, więc to jest naturalny ciąg dalszy, nawet Liga się do tego zalicza.
I te dziwne groteskowe postaci np. córka Jokera skutecznie mnie odrzuciły.Żeby nie było córka Jokera jest jeszcze z przed ery New52, co prawda zmodyfikowano jej genezę, bo poprzednia jak pamiętam wynikała z Zabójczego Żartu.
Rozumiem, że to sarkazm? Jeśli nie podobała ci się seria SynderaJa to odczytałem odwrotnie - Bazyliszkowi run Snydera się podobał, a przynajmniej był lepszy od późniejszego runu Kinga
Echhhh kupiłem tego Wiecznego Batmana tom 1, przeczytałem 3/4 i porzuciłem.Mnie akurat Wieczny Batman się podobał, choć faktycznie w pewnym momencie nastąpiło zbyt duże nagromadzenie wątków. Szybka i niezobowiązująca lektura z ciekawie poprowadzoną intrygą - akurat takie założenie preferuję w komiksach SH :)
Ja to odczytałem odwrotnie - Bazyliszkowi run Snydera się podobał, a przynajmniej był lepszy od późniejszego runu Kinga
Rozumiem, że to sarkazm? Jeśli nie podobała ci się seria Syndera to Metal tym bardziej ci nie podejdzie. A także i Batman który się śmieje, a także przyszłe Dark Nights: Death Metal. Jak na razie Snyder łączy wszystkie wątki z pisanych przez siebie serii, więc to jest naturalny ciąg dalszy, nawet Liga się do tego zalicza.
Echhhh kupiłem tego Wiecznego Batmana tom 1, przeczytałem 3/4 i porzuciłem. Nie był to może jakiś bardzo słaby tom, ale na pewno nad wyraz przeciętny. Początek fajny, a czym dalej tym słabiej/nudniej. I te dziwne groteskowe postaci np. córka Jokera skutecznie mnie odrzuciły.Potwierdzam, Wieczny Batman bardzo przereklamowany. Za to WBiR całkiem fajni.
Tęsknię za klasycznym Batmanem.
Mieliście rację z tym Kingiem w Batmanie. Słabiutki jest. Robi cały story arc prowadzący do ślubu, tyle ozdobników dodaje, tylko po to żeby Selina się rozmyśliła, po rozmowie z Jokerem.Doczytaj run do końca to ci się wyjaśni :)
Potem to już strasznie słabo Snyder pisał, zwłaszcza ten swój Rok Zerowy jako nowy Rok Pierwszy.I w czym problem. New52 było restartem uniwersum DC. Jakbyś poczytał wywiady to ze Snyderem to chciał to połączyć z Rokiem Pierwszym, ale pisząc tą historię wszystko się rozrosło i ostatecznie DC zdecydowało, że będzie to nowy początek Batmana. Czy to źle? Wg mnie nie, to że historia jest inna nie znaczy, że jest zła.
Gothopię kiedyś miałem i sprzedałem.Tylko co ma Gothopia z runem Syndera? On tego nie pisał, nie mówiąc że wychodziła w Detective Comics.
Wieczny Batman był trochę lepszy - mam te 3 tomy, Wieczny Batman i Robin i Wojnę Robinów. Te całe słabe N52 kupię tylko jeśli wyjdzie Kolekcja Batmana od Eaglemoss.Nie, Wieczny Batman za bardzo się rozłazi. Jeśli sam pomysł wyjściowy jest bardzo dobry, tak środek jest za bardzo przeciągnięty. Snyder napisała tylko początek i koniec. W tym czasie zajmował się pisaniem Roku Zerowego. Sam środek opowieści to wielu scenarzystów, gdzie każdy pisze oddzielny wątek, gdzie część jest całkowicie zbyteczna. Zresztą John Layman w wyniku całej tej sytuacji odszedł wtedy z DC, nie zamykając wątków z Detective Comics, co widać.
W Metalu problemem są jeszcze charakterystyczne rysunki Romity Jr. Choć stara się aby wszyscy nie wyglądali tak samo. :)Romity Jr. nie rysował w Metalu, a tylko w tie-inach do niego. Zresztą większość tie-inów nie pisał nawet Snyder a inni scenarzyści, nawet sam Morrison, który jak zobaczył co Synder wymyślił sam chciał w tym wziąć udział (podobno). Ale ty jak widzę wrzucasz wszystko do jednego wora.
Doczytaj run do końca to ci się wyjaśni :)Doczytałem i szczerze takiej gównianej serii dawno nie czytałem. A nie wróć, czytałem Kryzys Bohaterów. Tak czy inaczej King powinien mieć kogoś do pomocy w pisaniu tak długich serii tak jak to było w przypadku Graysona, gdzie seria jest super, a tego Batman nie da się czytać. Tak, są momenty, jest kilka fajnych pomysłów, ale całościowo to jest strasznie rozwleczone i nieczytelne. I zakończenie wg mnie jest naprawdę złe. Jeśli można to nazwać zakończeniem, bo chyba oficjalnym będzie ta maski seria Batman Catwoman.
Aha. Czyli jak ja mówię, że dla mnie Rok Zerowy był kijowy a Wieczny Batman OK, to tak nie może być.Widzisz Rok Zerowy ma 3 konkretne rozdziały, gdzie każdy ma swój początek, rozwinięcie i koniec, przy czym całościowo się to spina. Tam wątki się przecinają i ostatecznie kształtują Bruce jako Batmana. W przypadku Wiecznego Batman tak nie jest, wyrzucasz wątek Husha i nic się nie dziej, wyrzucasz wątek Batwinga i też nic się nie zmienia. Czy jakby wieczny Batman wyszedł w standardowych zbiorczych po 6 zeszytów to byś się nim zachwycał? Wątpię. Możesz mieć swoje zdanie, problem jest, że nie przedstawiasz żadnych argumentów, aby pokazać dlaczego jest lepszy.
Rysunki Romity Jr są w tomie Batman Metal 1 wydanym przez Egmont.Napisałem ci wyraźnie to jest tie-in, jak grochem o ścianę. Jakby wyszło wydanie takie jak w USA, to byś narzekał, że nie poukładane. Tak narzekasz na rysownika TIE-INu. Przeczytałeś chociaż całość, aby móc dyskutować?
Ale jeśli obecny Batman jest pokazywany i zachowuje się jak idiota, to ja na te komiksy pieniędzy wydawać nie będę. Wolę starego, genialnego Gacka, który zawsze wszystko rozwiązuje i załatwia nawet samego Darkseida.To ty za mało komiksów z Batmanem przeczytałeś.
Dlatego chciałbym No Man's Land by wreszcie po polsku wyszło. I zobaczyć co tam było w tych tomach WKKDC co nam ucięto. I nie wydanych u nas tomach kolekcji Batmana. Bo to jest Gacek sprzed 2011.To weź zacznij czytać oryginały, a nie żyjesz przeszłością, jak te kilka lat temu pisząc o jednym Batmanie na rok. Stoisz w miejscu, może pora ruszyć do przodu?
To było chyba najgłupsze co można było wymyślić.
Najlepszy tom to z był tym sądem, zimne dni chyba tak się nazywał.
W runie Kinga łamie go psychicznie, ale bardziej załamani są czytelnicy.
Został jeden tom do końca, więc sprawdzę jak wypociny Kinga się skończą, ale nie zamierzam potem wracać do jego runu. Nawet 4, uważany za najlepszy, tom nie zrobił na mnie zbyt pozytywnego wrażenia. Sama koncepcja Bruce'a Wayne'a, który w cywilu jest mediatorem między Jokerem a Riddlerem jest idiotyczna. Zresztą sam run jest prowadzony w złym kierunku. Batman to walka z przestępcami, zagadki kryminalne. Relacja z Catwoman może być jednym z wątków, ale nie powinna być dominująca. Tom "Ślub" był dla mnie najgorszym komiksem, jaki przeczytałem w tamtym roku.
mieszane uczucia, które towarzyszyły mi przez cały czas, już mi się przejadły.
Czy naprawdę pomysł, że Bruce Wayne, który bez przebrania Nietoperza kreuje się na miliardera, kobieciarza i chroni swoją największą tajemnicę bez maski poszedłby na pierwszą linię frontu wojny gangsterów w cywilu, nie wydaje się idiotyczny. Dla mnie to jest zupełnie out of character.
Problem jest taki, że King tak jak w Mister Miracle pisze, skrzywdzonych przez życie, złamanych psychicznie mężczyzn, chyba wszędzie pisze siebie. Kinga Bataman za bardzo nie ma nic z "miliardera, kobieciarza" jest słabym facetem, którego zostawiła kobieta, strasznie to żenujące. Mister Miracle też za bardzo nie ma nic wspólnego z oryginalnym, ale tam to sobie elseworlda napisał i od samego początku jest grubo (oczywiście w negatywny tego słowa znaczeniu), tutaj już poszło gorzej.
może pójść dalej - pewno razu Bruce Wayne odkrywa, że jest gejem, to będzie też spoko czy już nie.
Tylko że King sam zrezygnował bo pracował nad czymś innym i nie był wstanie pisać w tempie zeszytu co dwa tygodnie. Można znaleźć :)Znalazłem, że mu tam zostało z 15 zeszytów, nagle nie maił czasu :) nie wiedział, że miał miał pisać do 100 :) Taki był do dobry i wspaniały, że mu Batmana brutalnie przerwali. To coś jak z naszym ministrem zdrowia jaki on to nie był, czego on to nie zrobił no, ale musi zrezygnować :)
...jaki w ogóle finał zaserwował King?
Po Metalu został mi jeszcze ten Przeklęty. Ja chcę czytać dobre BatmanyTo nie czytaj Przeklętego. To nie jest dobry komiks. Zresztą to jest chyba najsłabsza rzecz jaką czytałem od Azzarello, duży zawód.
Problem jest taki, że King tak jak w Mister Miracle pisze, skrzywdzonych przez życie, złamanych psychicznie mężczyzn, chyba wszędzie pisze siebie.Od pewnego czasu mam wrażenie, że King wszystko co napisał to jest ciągle ta sama historia. Wielu scenarzystów pisze podobnie, czyli przerabia ten sam schemat np. podobnie robi Remender. Wg mnie King pisze bohaterów tak jakby mieli PTSD (czego dał dowód w bardzo słabym Kryzysie Bohaterów). Batman nie ma kryzysu wieku średniego (choć na początku może tak wyglądać), on tu jest żołnierzem z PTSD. On jest cały czas na wojnie i nie potrafi sobie z tym poradzić, przez co jest nie szczęśliwy i wpływa to na jego otoczenie, ale znowu bez tego nie byłby Batmanem. Takie wnioski nasuwają mi się po skończonym runie Kinag. Czytam Strange Adventures i to będzie znowu bardzo chwalona maxi seria poziomu Mister Miracle (no chyba, że spieprzy zakończenie), ale jest problem, bo będzie to też odgrzewany kotlet, dobry, ale niestety o tym samym co inne komiksy Kinga.
Tylko że King sam zrezygnował bo pracował nad czymś innym i nie był wstanie pisać w tempie zeszytu co dwa tygodnie. Można znaleźć :)Korpo gadka. Zasadniczo King został odsunięty od głównej serii, bo sprzedaż tytułu nie wzrosła. To też można znaleźć. Zresztą King bardzo "dzbani" ostatnio w swoich wypowiedziach wystarczy przytoczyć przykład sytuacji jak wyszła w przypadku okładki Jae Lee do zapowiedzianej serii Rorschachaka. Przypomnę także, jak się chwalił że jego run będzie wynosić równo 100 napisanych przez niego zeszytów i wiadomo co z tego wyszło.
To nie czytaj Przeklętego. To nie jest dobry komiks. Zresztą to jest chyba najsłabsza rzecz jaką czytałem od Azzarello, duży zawód.Potwierdzam.
Słów kilka na temat "Batman: Przeklęty": nie, nie i jeszcze raz nie.
Tak patetycznego komiksu dawno nie czytałem. Za każdym razem kiedy tylko wszechobecny narrator w postaci Johna Conantine'a pojawia się na scenie komentując wszystkie zwidy i mary głównego bohatera (a wie o nich nadspodziewanie dużo), przymykałem (nie)świadomie oko. Nużyło mnie to strasznie, a po przewróceniu kartki zapominałem już jaki tekst był na poprzedniej stronie. Narracja, choć ciekawie rozpisana pomiędzy kadrami (od strony technicznej liternictwo jest naprawdę świetne), stanowiła najsłabszy punkt całego komiksowego przedsięwzięcia. Co więcej stała w zupełnej opozycji z dialogami, jakie prowadzili między sobą Constatine z Batmanem. W rozmowie John jest wyluzowanym gościem, który zgrywa się na nihilistę, choć tak naprawdę wie o wiele więcej niż by na to wyglądało. Z kolei kiedy bawi się w narratora wchodzi na skrajnie patetyczne tony próbując nadać swojej wypowiedzi wzniosły klimat rodem z niedzielnych kazań w kościele. Nie potrafiłem tego zupełnie zdzierżyć.
Taka narracja jest zupełnie odmienna od tego, co widzieliśmy w Jokerze czy Księżycówce. Tam wszystko prowadzone jest w normalny sposób: bohater opowiada o swoich odczuciach i wydarzeniach bez zbędnego patetyzmu, przyprawiając to subiektywną oceną i szczyptą humoru. Zakładam, że narracyjnym zabiegiem w Przeklętym Azzarello chciał wytworzyć specyficzny klimat podkreślający zagubienie głównego bohatera oraz ciężar jaki musi nosić prowadząc swoją krucjatę, ale tak naprawdę wyszła z tego jedynie niestrawna papka.
Nie spodobał mi się również motyw
Do tego dochodzą jeszcze zupełnie niewyraźne, a wręcz niepotrzebne postacie drugoplanowe, wprowadzone chyba tylko po to, żeby wydłużyć całość komiksowego przedsięwzięcia do trzech zeszytów. Zatanna, Jason Blood, czy, skądinąd ważny dla opowieści, Deadman - ich występy można było ze spokojem odpuścić i skupić się na głównej osi wydarzeń. Jedynie występ Potwora z Bagien wniósł coś pozytywnego do opowieści i przynajmniej odczułem jakiś jego wpływ na historię.
Jeszcze kilka pozytywów. Na pewno mroczny klimat Gotham City, który jest niemal namacalny. Spowite w czerni nocy budynki miasta, kręte zaułki, spowite w kłębach dymu papierosowego pomieszczenia, przerażający klimat miejskiego cmentarza - to wszystko się czuje i pozwala głębiej wsiąknąć w opowiadaną historię. Tego klimatu nie byłoby oczywiście bez cudownych rysunków Lee Bermejo, który jest prawdziwym i jedynym bohaterem tego komiksu. Gdyby nie jego prace prawdopodobnie "Batman: Przeklęty" byłby pierwszym komiksem, którego nie doczytałem do końca i tylko dzięki tym rysunkom pozostawię sobie ten album na swojej półce.
Kingowski Batman jest słabiutki, King nie miał chyba żadnego pomysłu na tę serię z wyjątkiem tego, że przerobi tytułowego bohatera na lamusa, na dodatek nie pomagają mu wyraźnie widoczne lejce trzymane przez redakcję. Nic w tym runie nie trzyma się przysłowiowej kupy w miarę przyzwoity pierwszy tom, później dwa tomy głupkowatego sequelo/remake'u "Knightfall" dalej totalny zapychacz dla mnie stanowiący jednoznaczny dowód na to, że autor sam nie wie o czym ma pisać "Wojna Żartów z Zagadkami" ze sceną obiadku która stanowi jednocześnie żart i zagadkę ze zbioru "Co scenarzysta miał na myśli?", później nienajgorszy wątek Catwoman, który zapewne z powodu tego, że został w miarę ciepło przyjęty to jest jakieś dwa razy zbyt długi, z którego tak naprawdę mniej się dowiedziałem o parze bohaterów niż z dwugodzinnego "Powrotu Batmana" i który zakończył się wizerunkową katastrofą. (...) Seria wygląda dobrze pod względem graficznym, ma kilka świetnych pomysłów i kilka świetnych pojedynczych zeszytów, ale ogólnie całość to straszny ulep.
Od pewnego czasu mam wrażenie, że King wszystko co napisał to jest ciągle ta sama historia. Wielu scenarzystów pisze podobnie, czyli przerabia ten sam schemat np. podobnie robi Remender. Wg mnie King pisze bohaterów tak jakby mieli PTSD (czego dał dowód w bardzo słabym Kryzysie Bohaterów). Batman nie ma kryzysu wieku średniego (choć na początku może tak wyglądać), on tu jest żołnierzem z PTSD. On jest cały czas na wojnie i nie potrafi sobie z tym poradzić, przez co jest nie szczęśliwy i wpływa to na jego otoczenie, ale znowu bez tego nie byłby Batmanem. Takie wnioski nasuwają mi się po skończonym runie Kinag. Czytam Strange Adventures i to będzie znowu bardzo chwalona maxi seria poziomu Mister Miracle (no chyba, że spieprzy zakończenie), ale jest problem, bo będzie to też odgrzewany kotlet, dobry, ale niestety o tym samym co inne komiksy Kinga.
Batmanit jako nazwa 5 metalu. :) I jak tu Snydera traktować poważnie, jak cieszyć się tymi przygodami, skoro serwowane są nam czasem takie głupotki, że głowa mała.
ciężkich fabół
Zresztą King chciał pójść w mroczny patos i co z tego wyszło wszyscy wiemy...
Po 1 tomie Metalu powiem, że do połowy jakoś się to nawet czyta. Tylko nagle wyrasta ta góra znikąd, gdzie w ogóle nie wytłumaczyli ani nie pokazali jak i dlaczego. Po prostu w jednym zeszycie jej nie było a w następnym jest. Bohaterowie wpadają w pułapkę a potem mamy 4 zeszyty snucia się po labiryncie i znowu za bardzo to pocięli. Mi brak jest płynności i lepszego przedstawienia skutku przyczynowego oraz motywacji Mrocznych Batmanów. Inna sprawa, że znowu nasz Batman postępuje jak idiota, dając się na wszystko nabrać. Tak jak to pisał Terry Pratchet. Gdyby ktoś kiedyś skonstruował wielki czerwony przycisk z wyraźnym napisem "Naciśnięcie spowoduje koniec świata. Nie ruszać pod żadnym pozorem", to farba na tym przycisku nie zdążyła by obeschnąć. I tak się właśnie czuję po lekturze 1 tomu. Może jutro przerobię resztę.Proponuje przeczytać jeszcze raz uważnie całość. Góra pojawiła się w wyniku burzy, sam Alfred o tym mówi w rozmowie z Batmanem. Dalej trzeba sobie samemu poukładać, bo odpowiedzi są w komiksie skąd tak naprawdę jest. Nic nie pocięli. Masz regularną serię przeplataną z tie-inami, przez co być może dlatego traci dla ciebie płynność. Sam marudziłeś, że Egmont wydał Nieskończoność nie po kolei, a w WKKM była wydana na tej samej zasadzie co teraz Egmont wydaje Batman Metal i teraz nagle jest to źle zrobione? AvsX było przeplatane tie-inami co zwalniało akcję i tam też było ok, a tutaj NIE? :o
Ulep totalny, potworek Frankensteina. Jak wcześniej wspomniałem jest tam kilka dobrych pomysłów, bycie Batmanem jako forma samobójstwa na raty już nie wnikając czy się z tym zgadzamy czy nie jest z pewnością interesujące tylko to wszystko jest opakowane w absurdalnie głupkowatą fabułę, te dwa tomy z Banem to istny cringe fest, identycznie jest w przypadku "Wojny Żartów...", z gothamską śmietanką psycholi robiącą za paziów. Rozumiem powód dla którego Batman się nie ożenił, więcej on jest jak najbardziej sensowny, ale ten wątek to powinno być jakieś maksymalnie pięć zeszytów, nie tylko Ci którzy liczyli na ślub byliby mniej rozczarowani, ale jednocześnie ci którzy tak jak jak na niego nie liczyli nie odnieśliby wrażenia, że King przepisuje sam od siebie. W/g mnie on nie miał pomysłu na ten run, a przynajmniej nie na to aby tak długo go prowadzić, co wydaje się dosyć dziwne bo od początku nie tylko King, ale i samo DC potwierdzało, że to będzie bardzo długie. Zawsze wyobrażałem sobie, że w takim przypadku autor przychodzi na rozmowy z jakimś konceptem i przede wszystkim ogólnikowym konspektem, ale albo w tym przypadku wyglądało to zupełnie inaczej albo cały plan poszedł się dosyć szybko kochać. Cały czas mi się wydawało, że King pisze to wszystko od przypadku do przypadku w zależności od opinii publicznej, poszczególne bloki fabularne nie mają ze sobą praktycznie żadnych rozsądnych połączeń. Doczytałem do 60-tego zeszytu a tam sensownego materiału jest nawet nie na połowę tego, jasne jakiś wprawiony w boju autor, spokojnie mógłby to obrobić tzw. "zapychaczami", tyle że akurat King kompletnie nie potrafi ich pisać, sceny akcji są w większości niezbyt interesujące i niezbyt realne nawet jak na gatunek a same pomysły na przerywnikowe zeszyty beznadziejnie głupie (z wyjątkiem fajnej podwójnej randki). No i tak na koniec przyjmujemy, że King miał pomysł aby przedstawić nieco innego Batmana, ok niech mu będzie, ale tam sporo innych postaci dosyć dziwnie się zachowuje, odniosłem wrażenie że on nie bardzo znał to uniwersum.
I po co te 2 ostatnie komentarze? Nawet jak Bazyl pisze o fabule to wyskakujecie jak Filip z konopi.A po co ten twoj komentarz? Nawet jak bazyl marudzi jak zawsze, a mu rozwazamy nad tym jak polepszyc jego smutny byt na tym swiecie to wyskakujesz jak Filip z konopii. Nie godzi sie!
JanT ma najwięcej nastukanych postów...
A no to sorry :)Nie tak to się robi, tylko w ten sposób ;)
Dawaj tą teorię w spoilerze! Jestem ciekaw!OK
Mhm... Ta rzecz wyświetlana na sali w multipleksie, gdzie widzów jest może nieco mniej, ale gdzie niespodziewanie plastik ustępuje emocjom po swojemu skomplikowanym... I Pop oraz "the-thing-formerly-known-as-art" oddychają nagle jednym rytmem.Szanowny Wincklerze,
Jakoś nie widzę zachwytów nad nadchodzącym u nas Batman - Ostatni rycerz na Ziemi (nie wiem, może były wcześniej). Komiks lekko mnie zainteresował, ze względu na dość oryginalną historię, ale...za dużo tam powiązań z innymi postaciami z DC, które niezbyt mnie interesują.Problem z tym komiksem jest taki, że to "finalny" story arc Snydera o Batmanie, przynajmniej on tak twierdzi. Sam pomysł wyjściowy jest ok - Batman przemierzający zniszczoną ziemie (trochę to wygląda jak klimat Staruszka Logana od Millera z motywami Boskiej komedii - motyw różnych kręgów piekła), aby dociec co się wydarzyło. Ale finalne rozwiązanie rozczarowuje. Osobiście liczyłem, że w pewnym momencie historia zatoczy koło i połączy się z pierwszym tomem jego Batmana - Trybunałem sów, co wg mnie było by dużo lepszym rozwiązaniem fabularnym, ale skończyło się jak się skończyło. Co mi się podobało to motyw związany z Jokerem i finał jaki jest z tą postacią związany, to jest tak szalony pomysł, ale zarazem idealnie wpisujący się w to jak Synder pisał tą postać wcześniej.
Omnibus vol. 3, bo o nim wspominasz wyżej, ale wiesz ze mogłeś to po zawartości sprawdzić 😉Masz rację. W każdym razie bardzo dziękuję, pomogłeś :)
No i otoczka batfamily jest w sumie naprawdę spoko, ale że liczba tych postaci jest już naprawdę spora, to generuje problemy z wizerunkiem samotnego mściciela ;p Pomimo tego doceniam Morrisona że, w pewnym momencie wręcz zakpił z tego stereotypu i kawa na ławę wyłożył międzykontynentalny oddział Batmanów .Dlatego moje nadzieje wzbudził tytuł "Ostatni rycerz na Ziemi", mi tam cała ta batmańska hałastra, w ogóle nie podchodzi, co oczywiście, rozumiem było nieuniknione w przedziale czasowym fabularnego rozwoju postaci.
Batman solo wiadomo jest klimatyczny, ale świetnie wypada skontrastowany z postaciami ze skrajnie innych środowisk, gdzie wtedy jego natura jest jeszcze bardziej wyrazista....a mniej realistyczna, a postać Batmana szanuję, za brak nadnaturalnych mocy i taki właśnie klimat.
Osobiście liczyłem, że w pewnym momencie historia zatoczy koło i połączy się z pierwszym tomem jego Batmana - Trybunałem sów, co wg mnie było by dużo lepszym rozwiązaniem fabularnym, ale skończyło się jak się skończyło.Domyślam się, że masz na myśli o niewybaczalnym naruszeniu złotej zasady Batmana, a tak się niektórzy zarzekali jaka to cnota tej postaci.
Mniej realistyczna, a postać Batmana szanuję, za brak nadnaturalnych mocy i taki właśnie klimat.
"-A ty jakie masz supermoce?
- Pieniądze." ;)
Batman jaką otoczkę ma to wie każdy w temacie. Tylko czy to taka realistyczna postać? Imo nie. Idea faceta przebranego za nietoperza, lejącego się z człowiekiem klaunem jest sama w sobie absurdalna i nie da się tego 100% wybronić na realizm.Z pewnością nie jest to zbyt duże prawdopodobieństwo, ale jak sam pisałeś
Batman solo wiadomo jest klimatyczny, ale świetnie wypada skontrastowany z postaciami ze skrajnie innych środowisk, gdzie wtedy jego natura jest jeszcze bardziej wyrazista.gdzie przez jego naturę rozumiem większy realizm, niż w.w. postaci z ów "skrajnie innych środowisk".
Domyślam się, że masz na myśli o niewybaczalnym naruszeniu złotej zasady Batmana, a tak się niektórzy zarzekali jaka to cnota tej postaci.Nie. To mi wcale nie przeszkadzało, bo Batman nie raz już łamał tą zasadę, co prawda były to elseworldy (jak ten komiks) albo filmy.
Problem z tym komiksem jest taki, że to "finalny" story arc Snydera o Batmanie,
Czy jedynie taki jak obejrzenie ostatniego odcinka konkretnej serii serialu?To nie jest finalny odcinek serialu. To jest bardziej jak odcinek specjalny nakręcony po latach ;).
A jest jakikolwiek sens kupowania tego Batmana jeżeli nie czyta się go ramach DC Odrodzenie/Detective Comics itp.?To nie ma związku z seriami Odrodzeniowymi. Historia czerpię kilka rzeczy z runu Snydera z New52, nie mogę napisać co, bo zaspoileruje za bardzo, ale nie wymaga też zbytnio jego znajomości. Jak wspomniałem ten komiks to elseworld, więc nie jest kanoniczny, ale jest też samodzielną historią. Lepszy od tego co wyszło do tej pory w DC Black Label. Bardziej dla fanów Synder, niż Kinga.
Wróci, wróci. Prędzej czy później każda moda wraca.Ok, tak mnie oświeciło. Jeśli ktoś oczekuje powrotu Batmana detektywa to powinien sięgnąć po "Trzech Jokerów" Geoffa Johnsa. Po pierwszym zeszycie polecam, pomimo jak bardzo dziwnym pomysłem wydaje się sam pomysł.
Paul Dini & Andy Kubert
Tim Seeley & Kelley Jones
Emma Rios
John Arcudi & James Harren
Gabriel Hardman & Corinna Bechko
JH Williams III
Tom King & Mitch Gerads
G. Willow Wilson & Greg Smallwood
Sophie Campbell
David Aja
Dustin Weaver
Bilquis Evely
Joshua Williamson & Riley Rossmo
James Tynion IV & Tradd Moore
Lee Weeks
Chip Zdarsky & Nick Bradshaw
And many more!
Jest cholernie dziwny, więc przeciwnicy stylu Morrisona nie będą zachwyceni.Niektórzy zwolennicy stylu Morrisona również nie będą zachwyceni. Mimo, że lubię jego twórczosć to tutaj w mojej ocenie mamy rewolucyjne pomysły (nawiązujące do starych czasów np. Zur-En-Arrh), ale dostarczone jako słabo napisany run.
Dzień Batmana czyli święto fanów i sprzedawców komiksów już 19 września! Tego dnia po prostu TRZEBA przeczytać komiks o Mrocznym Rycerzu. Również z tej okazji Wydawnictwo Egmont przygotowało karty kolekcjonerskie zawierające wizerunki najsłynniejszych postaci z uniwersum Batmana.
Każda z 42 kart posiada na awersie rysunek postaci, zaś na rewersie okładkę komiksu, na łamach którego dana postać pojawiła się po raz pierwszy.
Autorami ilustracji są tak znani rysownicy komiksowi jak Jim Lee, Andy Kubert, Jason Fabok, czy Brian Bolland.
Karty będą dostępne jako dodatek przy zakupach w wybranych sklepach komiksowych, które z okazji Dnia Batmana przygotowały dla fanów wiele atrakcji.
Tylko mi się podoba Batman zestawiony z tymi wszystkim Lanternami, Wonder Woman, Supermanem i resztą cudaków?
Batman na ich tle faktycznie może rozbrzmieć w pełni Batmańsko, unikatowo i to bardziej niż u siebie, bo w Gotham to mamy całe batfamily, które tak naprawdę hardcorowo wzoruje się na Gaku, nawet jak twierdzi co innego.
Nie, żebym tego motywu nie lubił, bo choćby za Red hooda i Azreala warto znać ten segment DC- chociaż oni się własnie słabo wzorują na Batmanie ;p przynajmniej do pewnego stopnia. No i otoczka batfamily jest w sumie naprawdę spoko, ale że liczba tych postaci jest już naprawdę spora, to generuje problemy z wizerunkiem samotnego mściciela ;p Pomimo tego doceniam Morrisona że, w pewnym momencie wręcz zakpił z tego stereotypu i kawa na ławę wyłożył międzykontynentalny oddział Batmanów .
Batman solo wiadomo jest klimatyczny, ale świetnie wypada skontrastowany z postaciami ze skrajnie innych środowisk, gdzie wtedy jego natura jest jeszcze bardziej wyrazista.
Dzień Batmana i karty kolekcjonerskie od Egmontu.
https://swiatkomiksu.pl/strona-glowna/aktualnosci/art,761,dzien-batmana.html
Ktoś gdzieś widział te karty? Nawet w sklepie Egmontu ich nie widzę.wyraźniej widnieje
Karty będą dostępne jako dodatek przy zakupach w wybranych sklepach komiksowych, które z okazji Dnia Batmana przygotowały dla fanów wiele atrakcji.czyli pewnie do komiksów Batmanem
Ktoś gdzieś widział te karty? Nawet w sklepie Egmontu ich nie widzę.
💥 PROMOCJA 💥
Zestaw limitowanych kart Batman w prezencie 🎁
Składając zamówienie powyżej 5️⃣0️⃣ zł użyj kodu: BatmanDay 🦇
Promocja trwa w dniach 21-22.09.2020 lub do wyczerpania zapasów❗️👉 bit.ly/seriaBatman
Czyżby w przyszłym roku run Morrisona pojawi się w Polsce. Bo jeśli lubią się opierać na francuskich, to w tamtym roku pojawiła się nowa edycja po prawie 500 stron, czyli bardzo podobnie do Hellblazera:Było już o tym i to dość dawno. Egmont nie ma linii na taką serię jak i inne starsze. Druga sprawa że im Odrodzenie/Uniwersum nie idzie za dobrze (a część tego muszą wydawać) i nie chcą sobie podkopywać sprzedaży starszymi seriami. Może powoli w DC Deluxe :)
https://www.bedetheque.com/BD-Batman-Grant-Morrison-presente-INT1-328669.html
https://www.bedetheque.com/BD-Batman-Grant-Morrison-presente-INT2-342891.html
https://www.bedetheque.com/BD-Batman-Grant-Morrison-presente-INT3-348720.html
https://www.bedetheque.com/BD-Batman-Grant-Morrison-presente-INT4-358533.html
Druga sprawa że im Odrodzenie/Uniwersum nie idzie za dobrze (a część tego muszą wydawać)Jak ja coś takiego napiszę to zawsze wołasz dowody, albo żeby cię oświecić. Drogi panie Janie oświeć mnie zatem, dlaczego twierdzisz, że im się nie sprzedaje, tym bardziej że cały czas wydają aż dwie serię Batman w SC i dodatkowo jeszcze pojedyncze w HC. :P
Niektóre serie z Uniwersum/Odrodzenia są zobowiązani wydawać.I jak wspomniałem to nie przeszkadza Egmontowi w wydawaniu innych serii z Batmanem obok regularnych dwóch SC. W tym roku wyszło/wyjdzie 6 albumów z Batmanem w tytule (plus jeszcze kilka tytułów które są z nim powiązane) + 1 w SC nie zaliczający się w do wspomnianych regularnych dwóch.
Egmont nie ma linii na taką serię jak i inne starsze.Wychodzi że jest miejsce, bo powyższe albumy to prawie wygląda jak 3 regularna seria obok tych dwóch. ;)
I jak wspomniałem to nie przeszkadza Egmontowi w wydawaniu innych serii z Batmanem obok regularnych dwóch SC. W tym roku wyszło/wyjdzie 6 albumów z Batmanem w tytule (plus jeszcze kilka tytułów które są z nim powiązane) + 1 w SC nie zaliczający się w do wspomnianych regularnych dwóch. Wychodzi że jest miejsce, bo powyższe albumy to prawie wygląda jak 3 regularna seria obok tych dwóch. ;)Jeden rabin powie nie, drugi powie tak. I bądź tu człowieku mądry i czekaj, czy inwestuj w omnibusy.
I nie zapominajmy o dodrukach serii z Batmanem np takiego Metalu czy Białego Rycerza.
I jak wspomniałem to nie przeszkadza Egmontowi w wydawaniu innych serii z Batmanem obok regularnych dwóch SC.Jakie inne serie z Batmanem? W Black Label są pojedyncze tomy. Sprawdź ile we wcześniejszych latach wychodziło tytułów z Batmanem w tytule. Batman im się pewnie i tak dobrze sprzedaje bo tylko o nim piszesz gdy ja pisałem o całym Uniwersum/Odrodzeniu.
Jakie inne serie z Batmanem? W Black Label są pojedyncze tomy. Sprawdź ile we wcześniejszych latach wychodziło tytułów z Batmanem w tytule.A czy ty widzisz przymróżenie oka na końcu zdania o seriach? Sam stosujesz podobne "zabiegi" a innych się czepiasz jak robią podobnie jak widać. A co do poprzednich lat to np. zeszły rok to w ogóle pobił jakiś rekord serii z Batmanem bo wychodziło, aż ich 4. :P
Druga sprawa że im Odrodzenie/Uniwersum
I jak wspomniałem to nie przeszkadza Egmontowi w wydawaniu innych serii z Batmanem obok regularnych dwóch SC. W tym roku wyszło/wyjdzie 6 albumów z Batmanem w tytule (plus jeszcze kilka tytułów które są z nim powiązane) + 1 w SC nie zaliczający się w do wspomnianych regularnych dwóch.
Zaczęło się od tego:Nie, bo cała rozmowa zaczęła się do postu OokamiGo odnośnie Batmanów Morrisona. Cały czas odnoszę się do serii Batmanowych, kiedy ty znowu zbaczasz z tematów w inne serie. Przypominam jeszcze raz jesteśmy w temacie Batman, więc po co pisać o innych seriach DC w nim?
Gdzie to przymrużenie oka na końcu zdania o seriach?Proponuje udać się do okulisty jak masz problem z tego dostrzeżeniem.
Ja napisałem do OokamiG a on wyskoczył jak zwykle :)To co mam łaskawie pytać się ciebie czy mogę dołączyć do dyskusji? :o
To niech się chłop od mnie odczepi. Cały czas próbuje udowodnić jakąś "wyższość" nade mną i czepia się o jakieś pierdoły np pisanie nie w temacie ;D Sam nie raz w temacie jednego wydawnictwa pisze o innym itp. Jakby napisał do mnie na prive (zawsze też ostatnio wojenka zaczyna się od jego czepnięcia) to byłoby na privie ale on chce wszystkim pokazać jaki to on nie jest. Ja napisałem do OokamiG a on wyskoczył jak zwykle :)Ale on ma rację, jak ktoś pisze swoje domysły to każesz udowadniać i podawać źródła, a jak sam piszesz swoje wymysły (jak to, że Rebirth/Uniwersum słabo idzie) a inni ci to wytykają/proszą o źródła to rozpoczynasz gównoburzę.
To co mam łaskawie pytać się ciebie czy mogę dołączyć do dyskusji? :oNajlepiej zmień znowu konto ;D Ty nie chcesz dyskutować tylko coś udowadniać.
Ale on ma rację, jak ktoś pisze swoje domysły to każesz udowadniać i podawać źródłaNo i patrz jak podał ostatnio https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/ed-brubaker/msg94071/#msg94071 :) Z tym Rebirth/Uniwersum i tak za dużo zdradziłem i to nie jest domysł.
Morrison wielkim hitem sprzedażowym przy seriach nie jest (Superman, JLA), ale Batman to Batman - sprzeda się jak każdy polityk.Co do Morriosona to jest sprawa dyskusyjna. New X-men było w topkach sprzedażowych Gildii, więc to nie jest tak do końca, że Morrison się nie sprzedaje. Bardziej to zależy od tytułu. Nie pamiętam jak to było z Doom Patrol, ale pierwszy tom też wzbudzał spore zainteresowanie podbite przez serial na HBO. Przy czym to wszystko nie ma się jak do Batmana, który bije popularnością WSZYSKO.
Najlepiej zmień znowu konto ;D Ty nie chcesz dyskutować tylko coś udowadniać.Nie znasz mojej sytuacji, która spowodowała usunięcie konta, więc prosiłbym o unikanie takich chamskich osobistych podjazdów.
Nie znasz mojej sytuacji, która spowodowała usunięcie konta, więc prosiłbym o unikanie takich chamskich osobistych podjazdów.To tylko żart :) Ale jak coś tam uraziło to przepraszam.
jestem pewien, że mają to w planach na kolejną pozycję Morrisona po Animal Manie.Raczej Invisibles :)
Dla wahających się fotka wszystkich 7 tomów, na żywo naprawdę robią ogromne wrażenie:
(https://i.ibb.co/3zggXNd/IMG-20190320-125832.jpg)
No właśnie, podobna rozpiskę widziałem, a Egmont na grafice ma Szpona winnym miejscu. Czyli reasumując, nieważne po którym tomie przeczytamy, byle przed Wiecznym Złem?Tak. Po Mieście sów, ale przed Wiecznym Złem Wojna w Arkham. W Gothtopi pojawia się gościnnie (w Wiecznym Batmanie 3 też i więcej jego występów w polskich wydaniach nie ma).
Tylko bez spoilerów proszę! Czekam na wydanie zbiorcze od Egmontu, czyli pewnie do 2022. ;D
Zbiorczy Batman: Three Jokers jest planowany na listopad 2020, ale nie wiem czy przez coivda ta data premiery jest aktualna.
Ale poza tymi dwoma tytułami to więcej zbiorczych w DC Black Label nie ma.Te 2 jeszcze mają być w tym roku:
Batman: Three Jokers cześć 2 - jakie to jest dobre.
Te 2 jeszcze mają być w tym roku:My tu o Batmanie a ty wyjeżdżasz z tytułami z nim nie związanymi. Weź ty się ogarnij. Już raz tą dyskusje odbyliśmy. Jakbym chciał pisać o wszystkich DC Black Label to bym wybrał do tego inny temat, bo serii jest więcej niż tylko to co napisałeś, bo do tego czasu wyjdzie pewnie nawet Hellblazer: Rise and Fall. A tą WW to ty zobaczysz jak Black Vortex z Marvel Now :P
https://www.amazon.com/Wonder-Woman-Earth-Daniel-Johnson/dp/1779502613
https://www.amazon.com/Question-Deaths-Vic-Sage/dp/1779505582
Więc ma co Egmont wydawać w przyszłym roku :) Akurat z tym idą szybciutko.
Dawno temu robiłem rozpiskę Batmana z Nowego DC
Kolejność chronologiczna zbiorczych wydań serii Batmana (wg mnie):
Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1
Batman #01: Trybunał sów
Batman #02: Miasto sów
Batman. Detective Comics #02: Techniki zastraszania
Batman: Mroczny Rycerz #01: Nocna trwoga
Batman: Mroczny Rycerz #02: Spirala przemocy
Batman: Mroczny Rycerz #03: Szalony
Batman #03: Śmierć rodziny
Batman #04: Rok zerowy. Tajemnicze miasto
Batman #05: Rok zerowy. Mroczne miasto
Batman. Detective Comics #03: Imperium Pingwina
Batman. Detective Comics #04: Gniew
Szpon #01: Utrapienie sów
Szpon #02: Upadek sów
Batman. Detective Comics #05: Gothtopia
Wieczne zło. Wojna w Arkham
Batman #06: Cmentarna szychta
Batman: Mroczny Rycerz #04: Glina
Wieczny Batman #01
Batman. Detective Comics #06: Ikar
Batman. Detective Comics #07: Anarky
Wieczny Batman #02
Wieczny Batman #03
Batman #07: Ostateczna rozgrywka
Batman #08: Waga superciężka
Wieczni Batman i Robin Vol. 1
Wieczni Batman i Robin Vol. 2
Wojna Robinów
Batman #09: Bloom
Batman #10: Epilog
Szpona najlepiej czytać na pewno przed Wiecznym Złem Wojna w Arkham (ze względu na wątek Bane'a) oraz Gothtopia (ze względu na pojawienie się w niej Szpona).
Projekt albumu wewnątrz wcale nie lepiej. Tyle zajebistych grafik, takie pole do popisu, a wszystko wygląda, jak słaba prezentacja w powerpaincie.
...bo to przecież tylko kolejny zeszyt regularnej serii o Batmanie.
Tylko kolejny zeszyt regularnej serii o Batmanie? A z których zeszytów Batmana, czy tam Detective Comics jest ta historia?OK, mój błąd. Tak mi się wydawało, że gdzieś ostatnio czytałem, że Moore z taką myślą pisał ten komiks i gdyby wiedział, że wydadzą to jako graphic novel, to bardziej rozwinąłby scenariusz, ale nie mogę teraz znaleźć źródła. Coś mi się widocznie pomieszało, bo wydawało mi się, że tak nawet stoi we wstępie do komiksu, ale widzę, że nie.
Poza tym, skoro Cię nachodzi i po raz trzeci, czy czwarty powtarzasz ten komiks, to nie wiem, ale chyba coś w nim jednak musi być?Wiesz, może mi się wydaje, ale ja ten komiks oceniłem raczej pozytywnie.
W swoim czasie komiks na pewno był przełomowy i przekraczał pewne granice, dzisiaj kiedy widziało (i czytało) się już wszystko, odbiera się to już trochę inaczej, ale nadal warto docenić rzeczy, jakie w tamtym czasie robili twórcy. ... Myślę, że renomie "Zabójczego żartu" dużo daje nostalgia i kontrast, jaki musiał być widoczny między zeszytem Moore'a, a pozostałymi wychodzącymi wtedy historiami i czytając to dziś i bez tamtego porównania, trudniej już tak zakochać się w tej opowieści.Pozytywna opinia pozytywną, ale też nie do końca chwytam Twojego problemu z tym komiksem. Wtedy był przełomowy, ale dziś takich Batmanów jest wiele? Możesz podać jakieś przykłady? Czytałem go w latach 90-ych, gdy nie można było mówić o jakiejkolwiek nostalgii i czytałem go z rok temu i wciąż wydaje mi się wybitny. Owszem, jest trochę świetnych Batmanów, ale takich jak ten? Nie bardzo.
Pozytywna opinia pozytywną, ale też nie do końca chwytam Twojego problemu z tym komiksem. Wtedy był przełomowy, ale dziś takich Batmanów jest wiele? Możesz podać jakieś przykłady? Czytałem go w latach 90-ych, gdy nie można było mówić o jakiejkolwiek nostalgii i czytałem go z rok temu i wciąż wydaje mi się wybitny. Owszem, jest trochę świetnych Batmanów, ale takich jak ten? Nie bardzo.Ale ja z tym komiksem nie mam żadnego problemu. We fragmencie, który zacytowałeś, miałem na myśli, że w momencie premiery "Zabójczy żart" musiał być zupełnie inaczej odebrany niż gdyby ukazał się dzisiaj. Sam napisałeś - Moore wziął groteskowe postacie, płytkie relacje i na tej bazie stworzył nową jakość. Po raz pierwszy albo jeden z pierwszych. Ja temu komiksowi tego nie odbieram. Nie chodzi mi o samo porównanie do innych Batmanów. Doceniam to, co ten tytuł wniósł, ale patrząc ogólnie - to, że historia jest przemyślana, psychologia bohaterów zarysowana, a całość wiarygodna, to nie jest jeszcze przesłanka, że dana historia jest wybitna - to powinna być norma. W kwestii nostalgii nie chodzi przecież o czytanie w latach 90. Ale dzisiaj wracając do pewnych rzeczy, które się znało mając 30 lat mniej łatwiej dać pewne fory - no chyba, że coś jest bardzo słabe.
Nie wymienię wszystkich zalet KJ, ale zwróćmy uwagę na kilka. Po pierwsze dopracowanie tej historii w szczegółach. Wszystko jest tu przemyślane, pełni jakąś rolę, każdy kadr istnieje po coś i układa się w logiczną całość. Nie znam wielu Batmanów, czy też nawet komiksów superhero (oczywiście w podobnej krótkiej formie) tak pieczołowicie domkniętych. Po drugie psychologia bohaterów. Z groteskowych i niewiarygodnych postaci (szczególnie Joker) i płaskiej relacji między nimi Moore wyciąga głębię, tworzy postacie pełnowymiarowe, psychologicznie realistyczne, przekonująco uzasadnione. Z którymi można się utożsamiać i im współczuć. Zamiast po prostu przewidywać intrygę Jokera i prać go po gębie Batman przede wszystkim dostrzega w nim człowieka. Osobę, której trzeba pomóc (i w świetle tej opowieści wydaje się to możliwe). Po trzecie Moore przemyca tutaj też filozofię, bo całą tę historię można czytać jednakowo dobrze jako analizę pewnej konkretnej ludzkiej tragedii jak i jako metaforę. Warto zwrócić również uwagę na nietypową formę opowiadania (dystans - stopniowe zbliżenie - powrót do dystansu), czy precyzję rysunków. A nie wyczerpałem przecież wszystkiego.W 100% się zgadzam i częściowo o tych właśnie rzeczach wspomniałem pisząc o tym, że komiks jest "sprawnie i inteligentnie napisany. Doceniłem, że scenariusz daje pewne sugestie co do motywów i charakteru Jokera, ale równie dużo pozostawia w obszarze niedopowiedzeń i pozostawia czytelnikowi pole do własnych przemyśleń i interpretacji."
Czy więc mamy wiele Batmanów tak doskonale dopracowanych na przeróżnych płaszczyznach?Ponownie - nie obchodzi mnie, co jest w innych Batmanach. Czytając dany komiks interesuje mnie to, co jest zawarte w nim samym. Przeczytałem dobre opowiadanie ze zwięzłą fabułą, dobrze przedstawionym konfliktem, udanie nakreślonymi charakterami postaci i relacji między nimi. I oceniłem całość jako dobrą lekturę, zgodnie z tym, jakie odczucia miałem po jej skończeniu. To, że z tą samą postacią wyszła cała masa rzeczy na słabszym poziomie, nijak nie wpływa na poziom "Zabójczego żartu" - który jest dla mnie dobry, ale po prostu nie robię z niego arcydzieła.
Ja czytałem recenzję, komiksu nie, że Batman: Damned, to kontynuacja KJ. Batman zabił Jokera i znajduje się w Limbo. Po tej recenzji trochę się zastanawiałem, czy kupić ten komiks, ale na tę chwilę nie. Po prostu wolę zamkniętą historię i nic odgrzebywać tak, jak w przypadku innych tytułów.O tym nie słyszałem. Prędzej Damned jako kontynuacja Jokera.
W takim razie czym wyjaśnić śmiech Batmana w tym momencie? Bezradnością? "Stary, pozabijałeś trochę ludzi, skrzywdziłeś innych mi bliskich, teraz się pośmiejemy, potem odstawię Cię na odsiadkę, jutro uciekniesz i widzimy się za tydzień" ;)Śmieje się z dowcipu. Przecież Joker właśnie opowiedział dowcip. Sam w sobie dowcip jest czerstwy, ale tu chodzi o jego wymowę - to nie jest przypadkowy dowcip tylko metafora całej tej sytuacji, w jakiej się znaleźli. Kiedy w tym dowcipie zamiast dwóch anonimowych wariatów wstawisz Batmana i Jokera w KJ robi się... śmieszny.
W takim razie czym wyjaśnić śmiech Batmana w tym momencie?
Moore oprócz świetnego pióra to chyba do normalnych nie należy więc te jego wypowiedzi (zwłaszcza po fochu na DC) brałbym z dystansem.
Śmiech wskazuje na to, ze Batman i Joker to dwie strony tego samego medalu, czyli szaleństwa.Plus "bez Batmana nie byłoby Jokera" (i odwrotnie) - motyw eksploatowany w ostatnich latach, co narzuca taką a nie inną interpretację zakończenia (a raczej brak interpretacji - oboje są szaleni i tyle, a że jeden nie może istnieć bez drugiego, to tak się będzie kręciło, za czym przemawiają też kadry otwierające i zamykające, czyli krople deszczu w kałuży, co interpretuję tak, że ta historia może dziać się "obok" innych obecnych wydarzeń w Gotham, jako
(...)kolejny zeszyt(...)czy
(...)annual(...), zmieniający wyłącznie status quo Barbary Gordon...
Wow, pierwszy raz czytam takie interpretacje zakończenia. Już od pierwszej lektury, kiedy w latach dziewięćdziesiątych znalazłem Batmana w antykwariacie odebrałem zakończenie jednoznacznie i do dzisiaj nie sądziłem, że są inne interpretacje.Też tak to odebrałem
Joker opowiada kawał i śmieją się razem jak starzy kumple na dobrym browarze. Bo oni są jak starzy kumple - dużo razem przeżyli i obaj są psychicznie chorzy. Każdy chory na swój sposób, w zachowaniu żadnego z nich nie ma nic normalnego. Bo co jest bardziej nienormalne - skrajna i wieczna radość, czy skakanie po mieście w przebraniu nietoperza? Dlatego ten komiks jest taki wyjątkowy - spogląda na Batmana w sposób całkiem realistyczny, wciąż zachowując konwencję superbohaterską.
moim zdaniem to o czym myślał Batman ma dużo sensu, doszedł do wniosku, że albo mu pomoże, albo dojdzie do tragedii, w świetle całej historii przedstawionej w Zabójczym żarcie na końcu Batman nie może pomóc Jokerowi, więc zostaje druga opcja.Kiedyś może rzeczywiście dojdzie do tragedii, tylko nic nie wskazuje na to, by miało do niej dochodzić na następnym kadrze.
czytając komiks my dostrzegamy w Jokerze człowieka, w historii zaimplementowane są retrospekcje, które sprawiają, że czujemy właśnie jakąś sympatię do postaci, Batman nie ma tej wiedzy, na końcu komiksu ma w głowie sparaliżowaną Barbarę i "zniszczonego" Gordona (plus wcześniejsze ofiary Jokera)...Nie musi mieć tej wiedzy, by dostrzegać w nim człowieka. Wystarczy, że jest humanistą. Stara się dostrzegać człowieczeństwo w każdym. Szczegółowa wiedza co takiego Jokerowi się w życiu przydarzyło potrzebna jest do tego, by go zrozumieć i mu pomóc.
Dokonując, łagodnie ujmując, samosądu na Jokerze, Batman tak czy inaczej jest "szalony", w tym śmiechu Batmana widzę załamanie (w przypadku jeśli dokonuje on aktu) lub bezradność (nie może go zabić, nie może mu pomóc...). ...nie jestem w stanie uwierzyć w szczery śmiech Batmana z opowiedzianego przez Jokera żartu. Ludzie ważni dla Batmana ucierpieli, Batman nie wie co powinien zrobić, śmiech po zakończeniu dowcipu wynika albo z ww. załamania, albo z bezradności, nie z tego, że żart jest śmiesznyJeśli nie traktujemy tego dowcipu wyłącznie jako suchara to właśnie staje się on śmieszny w pewien inteligentny sposób. 1) sprowadza Batmana do jednego z dwóch szaleńców i po prostu jest w tym racja (dlatego, że Batman straszy po nocach przestępców przebrany za nietoperza a nie dlatego, że ulega bezmyślnej agresji i zabija ludzi, gdy nie wie jak zareagować); 2) Batman długo myślał nad możliwością rozwiązania problemów z Jokerem i nic nie wymyślił a Joker okazuje się bez problemu wskazywać przyczynę.
nie ukrywam ze kusi mnie omni batman 66. jakie to jest w odbiorze dla osób nie znających zbyt dobrze serialu z westem? możecie podrzucić jakaś w miarę obiektywna recke?
A to już jest kwestia czysto interpretacyjna, Moore to bardzo sprytnie napisał, nie napisał tego jednoznacznie chociaż on tam pewnie w głowie swoje własne zakończenie ma, to dał wybór czytelnikowi.W KJ jest wiele dylematów, tyle że chyba nie akurat ten, o którym dyskutujemy (przynajmniej w zamierzeniu autora). Joker nie może znaleźć pracy i zarobić i nikt mu nie pomaga (widocznie dla ludzi nie zasługuje na pomoc). Joker nie może zapewnić odpowiednich warunków ciężarnej żonie i nikt mu nie pomaga (widocznie sam jest sobie winien). Joker zostaje wykorzystany przez przestępców i nikt mu nie pomaga. Joker traci rodzinę i nikt mu nie pomaga (to przecież nie jest sprawa innych ludzi - oni mają własne problemy). Joker popada w szaleństwo i nikt mu nie pomaga (kto by się przejmował wariatami). A kiedy już dopuścił się kilku zbrodni przychodzi Batman i pyta czy może mu jakoś pomóc. Czy Joker nie ma racji, że na pomoc jest już trochę za późno?
Zresztą tam jest sporo więcej pytań, czy zabicie Jokera byłoby naprawdę morderstwem czy tylko uśpieniem wściekłego psa?Joker Moore'a to jednoznacznie nie jest wściekły pies. To człowiek pokrzywdzony przez los, który nie może liczyć na niczyją pomoc i próbujący udowodnić wszystkim, którzy uważają go za szaleńca, że na jego miejscu również popadliby w obłęd. Joker "wściekły pies" to nie jest Joker Moore'a.
no i w jaki sposób zezwolenie na dalszą działalność Jokera miało by być humanitarne w stosunku do innych mieszkańców.Humanitaryzm nie oznacza przecież zezwolenia Jokerowi na dalszą działalność. Jak działają humaniści w realnym świecie, który buduje Moore? Wsadzają Jokera do psychiatryka i albo trafia na zdolnego psychiatrę, który jest w stanie mu pomóc albo stamtąd nie wychodzi.
Joker nie złamał Gordona, może zamiast tego złamał Batmana?Dlaczego, skoro nie próbował nawet złamać Batmana? Dlaczego Batman kreowany na wzorzec miałby ostatecznie zachować się jak emo-dzieciak, któremu nagle się wszystko odwidziało?
Zresztą nie zapominajmy, że żart jest zabójczy. To kogo zabił? Faceta sprzedającego wesołe miasteczko chyba jednak nie liczymy, więc wychodziłoby na to, że Jokera i skoro to dwie strony tej samej monety to jednocześnie Batmana.Całe życie Jokera jest przecież jednym wielkim zabójczym żartem.
Problem ze śmiercią Jokera (kto ją wymyślił?(...)Nikt nie wymyślił, ta opcja była w komiksie od samego początku, jeśli masz dostęp do polskiego wydania Egmontu, to w posłowiu Bolland sobie trochę żartuje z tego właśnie :)
Batman bez szczególnego powodu nagle popadł by w szaleństwo i zaczął mordować łamiąc wszelkie dotychczasowe zasady?Dobrze pokazujesz, że znasz komiks, naprawdę nie widzisz w nim żadnego "szczególnego powodu" dlaczego Batman nie mógłby w tym momencie w pewien sposób pęknąć? Ponownie - niby w komiksach superbohaterskich niewinni cierpią bez przerwy, ale jak już sam napisałeś, jesteśmy w tej historii jakby w innym świecie, mniej kreskówkowym, bardziej realnym, także to co w komiksie zostało przedstawione jest wystarczającym powodem, Batman oczywiście tego nie chce, ale został postawiony pod ścianą... (a resztę argumentów już wcześniej wypisałem). Dla mnie więc ta opcja jest najbardziej logiczna ;)
Ależ oczywiście, że jest wściekłym psem, a Batman nie zachowałby się jak żaden emo-dzieciak, bo nie można tego Jokera Alana Moore rozpatrywać jako wyrwanej postaci z kontekstu z czystą kartą i tragiczną przeszłością, która nie wiadomo czy jest prawdziwa tylko jako znaną postać z bagażem Bóg wie jakiej ilości ofiar na koncie (Joker jest maniakalnym mordercą już od swojego debiutu w 1940 roku), którego nie da się zamknąć na stałe w żadnym psychiatryku, bo i tak ucieknie i będzie zabijać dalej.Piszę, że Joker Moore'a nie jest taki a ty piszesz, że Joker Moore'a jest właśnie taki, bo właśnie taki jest w komiksach, których nie pisał Moore. ?? :o
I szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem dlaczego zaprzeczasz otwartości zakończenia, skoro cały świat wie że jest ono otwarte.A gdzież ja zaprzeczyłem otwartości zakończenia?
Dobrze pokazujesz, że znasz komiks, naprawdę nie widzisz w nim żadnego "szczególnego powodu" dlaczego Batman nie mógłby w tym momencie w pewien sposób pęknąć? Ponownie - niby w komiksach superbohaterskich niewinni cierpią bez przerwy, ale jak już sam napisałeś, jesteśmy w tej historii jakby w innym świecie, mniej kreskówkowym, bardziej realnym, także to co w komiksie zostało przedstawione jest wystarczającym powodem, Batman oczywiście tego nie chce, ale został postawiony pod ścianą...Batman nie został postawiony pod żadną ścianą. To nie on jest tutaj ofiarą eksperymentu. Batman uratował już Gordona, schwytał Jokera i sobie gawędzi. Ma już pełną kontrolę nad sytuacją. Gdyby teraz zdecydował się na zabicie Jokera dla kaprysu kwalifikowało by się to na morderstwo pierwszego stopnia.
z tym że muszę Cię wyprowadzić z błędu:Chyba jednak jej nie było. Wymyślił ją ktoś dużo później a samemu Moore'owi nawet nie przyszła do głowy:
Nikt nie wymyślił, ta opcja była w komiksie od samego początku, jeśli masz dostęp do polskiego wydania Egmontu, to w posłowiu Bolland sobie trochę żartuje z tego właśnie :)
Tak, na pewno Moore zgodzi się z interpretacją jego dzieła z animacji...
Tak, na pewno Moore zgodzi się z interpretacją jego dzieła z animacji...
E tam, w nosie mam Moora. Lepiej interpretuję jego dzieło niż on sam. On się nie zna.
...to z kąd...
Bibliotekarz, oczywiście że zaprzeczasz otwartości zakończenia, cały czas to robisz. To nie jest żaden elseworldowy Joker, nie istniały wtedy żadne elseworldy w DC, Kryzys na Nieskończonych Ziemiach wymazał całe uniwersum a pierwsze komiksy w alternatywnych rzeczywistościach zaczęły się pojawiać mniej więcej 89/90. Ten Joker, to jest ten oryginalny Joker, nie jakiś wyrwany z kontekstu podrabianiec, wizja Moore'a wcale nie kłóci się z tym co było wcześniej z wyjątkiem piętnastu innych originów, po prostu sięga głębiej w przeszłość postaci na dodatek zaznaczając że nic z tego nie musi być prawdą. To nie Morrison wymyślił teorię, Bolland o tym napisał we wstępniaku do wydania deluxe Żartu wydanego napewno przed 2013 rokiem, stwierdzając że teraz powie co się naprawdę stało w zakończeniu (oczywiście tego nie mówi). Użycie takiej formy sugeruje, że dyskusje na temat musiały trwać wcześniej. I tak oczywiście, że Batman jest również poddawany łamaniu, chyba nawet bardziej niż Gordon. A w to co opowiada Moore to ja bym specjalnie nie wierzył, ten facet to delikatnie mówiąc oryginał, na dodatek olbrzymi egocentryk, pamiętliwy do przesady i żyjący z wymyślania.Nie chce mi się już nic na to odpisywać, bo raz że cały czas mam wrażenie, że czytaliśmy dwa różne komiksy. A dwa - Ty lepiej wiesz ode mnie co ja piszę i lepiej od Moore'a co on chciał napisać. Więc niech tak zostanie.
, że czytaliśmy dwa różne komiksy.Czytaliście z różnym kolorowaniem.
A w to co opowiada Moore to ja bym specjalnie nie wierzył, ten facet to delikatnie mówiąc oryginał, na dodatek olbrzymi egocentryk, pamiętliwy do przesady i żyjący z wymyślania.
bo raz że cały czas mam wrażenie, że czytaliśmy dwa różne komiksy
A co on opowiada?
Raz to literatura nie mechanika ciał stałych, literaturę można interpretować na dowolne sposoby o ile oczywiście mają one jakiekolwiek oparcie w tekście , nie musi tutaj być jednego słusznego klucza tak samo jak wyniku równania. Zabójczy Żart, absolutne nie wyklucza żadnej z dwóch możliwości z punktu widzenia bezstronnego obserwatora obydwa wyjścia są prawdziwe.
Dwa nikt tu nie tworzy żadnych filozofii, to sam komiks porusza ciekawe problemy moralno-etyczne, to nie jest po prostu udana historia o Batmanie i Jokerze, pod względem czysto fabularnym to nic wybitnego, treść jest mocno kompaktowa, historyjka prosta jak drut a kluczowych węzłów wydarzeń ze trzy na krzyż.
Trzy, twórców jest dwóch, jeden twierdzi że zakończenie jest jednoznaczne drugi że nie jest.
Cztery, komiks nie istnieje w kontinuum.
Niby tak, ale zabawne jest widzieć walkę autora z tłumem czytelników. A dodatkowo tłumaczenie jego wypowiedzi w ten sposób, żeby pasowało do własnej interpretacji.
Jak na komiks superbohaterski jest udana, patrząc w kategoriach historyjek o Batmanie. Dopiero w szerszych kategoriach jest prosta.
To Moore decydował o scenariuszu.
A to nowość dla mnie. Do tej pory wszędzie czytałem, że istnieje. Nawet tutaj. No cóż, dopuszczam, że wszyscy się mylili. Tak, jak dopuszczam Twoją pomyłkę. Nie mam jak tego sprawdzić. A zrobili osobną historię o doprowadzeniu na wózek Barbary Gordon?
Nie wiem o co chodzi z tłumaczeniami, Moore wypowiedział się jasno, Batman Joker nie zabił, tyle czy to ma jakieś znaczenie? Dzieło żyje własnym życiem, w świadomości bardzo wielu czytelników zabił i już tego nic nie zmieni.
Oczywiście, że jest udana nawet i w szerszych kategoriach, tyle że nie da się tu mówić o żadnej wybitności pomijając implikacje wynikające z treści.
A tu to nie rozpędzałbym się z tym kto o czym decydował, Bolland również miał status gwiazdy w tamtym momencie i to on dostał zlecenie na komiks, to nie był jakiś bolek co przychodzi do redakcji i słyszy "będziesz teraz rysował komiksy Millarowi czy innemu Lemirowi, tylko masz się słuchać i ich nie wkurzać", to raczej była praca wspólna na równych zasadach. Zresztą to on skomponował kadry tak a nie inaczej, spokojnie mógł narysować w ostatnim obrazku jak wkładają Jokera w kaftanie do karetki.
Pisałem wyżej o tym, może teraz to się zmieniło ale kilka lat temu po wydaniu wznowienia przez Egmont, zainteresowałem się tematem i wedle wszelkich znaków na ziemi i niebie, Zabójczy Żart nigdy tak naprawdę do kontinuum nie został włączony. Przyjęte zostało, że Barbarę wysłał na wózek Joker za pomocą rewolweru i tyle. Nigdy nie powstało nic innego na ten temat, po wydaniu ZŻ, zrobiono komiks o tym jak Barbara porzuca karierę superbohaterki a później odrazu pojawiła się jako Oracle. Na podobnych zasadach teraz chyba zdaje się działa N52, niektóre motywy funkcjonują dalej o resztę lepiej nie pytać.
Napisałem, że nie wybitna a nie że nieudana. Osobny wkład powiadasz? No ciekawe, trzeba by się ich zapytać jak to zrobili. Ostatnie zdanie to można by chyba określić jako zarzut że opowiadam jakieś kocopoły, czyli w innych słowach kłamię, powiedzieć mógłbym też, że to dosyć niegrzeczne gdyby nie to, że się tym średnio (czyt. wcale) przejąłem.
odnośnie oracle to na końcu caped crusader są case files - dla barbary gordon jest opisane jak joker ja postrzelił. wg mnie to świadczy o obecności historii z kj w continuum batmana.Odniesienia są też w Śmierci w rodzinie.
(...)pomijając rok zerowy i dc oblicza śmierci dużo stracę i cięzko będzie mi się odnaleźć?Oblicza śmierci można pominąć, dawniej myślałem, że może ma ten tom znaczenie dla ciągłości głównej serii Snydera, ale zeszyt wprowadzający Jokera do New52/Nowego DC nie jest znaczący, może pod kątem kompletowania wypada kiedyś kupić (zwłaszcza że oferty niewysokie bywają). Pod kątem poznawania historii głównej nie ma potrzeby zwracać uwagi na Detective Comics. Inna sprawa, że w Tec zdarzają się ciekawsze momenty (późniejsze tomy serii), nawet w Mrocznym Rycerzu z New52 są rodzynki w postaci ciekawych pojedynczych zeszytów, ale ponownie - nie ma to znaczenia dla głównej serii. Dokup za to tom 7 Batmana: Ostateczna rozgrywka, to jest follow-up po Śmierci rodziny i z tomami 1-3 jest takim "podstawowym" zestawem, o ile można to tak nazwać ;)
(...) Wieczny Batman (...) jedyne, co stracisz, to ze 2 godziny życia na lekturę tej pozycji.Przyznaję, że Wieczny jest napisany i narysowany (w większości) w sposób blockbusterowy - dużo się dzieje, ale niewielkie ma to znaczenie, nie ma tu miejsca na przemyślenia, czyta się szybko bez zatrzymywania się. ALE - wciąż są to 52 zeszyty... Przypomina mi się jedna z niedawnych dyskusji w innym wątku, gdzie użytkownik pisał o stosowaniu technik szybkiego czytania przy czytaniu komiksów, bo przecież nawet filmy ogląda z przyspieszeniem. Skłamię jeśli napiszę, że nic do tego nie mam, chociaż jeśli chodzi o anonimową osobę z forum, to rzeczywiście nie ma znaczenia (dlatego dopiero teraz wypowiadam sie w temacie... "to each his own", chociaż nie wyobrażam sobie takiej osoby oglądającej np. Siódmą pieczęć :D ), ale takie oderwane od rzeczywistości wyliczenia "ile to ja nie przeczytam w jak najkrótszym czasie"... Nie rozumiem ich celu, nie rozumiem też po co coś czytać (czy oglądać) w takim tempie, oczywiście mam na myśli obcowanie ze sztuką (jeśli dla kogoś tutaj komiks czy film nie jest sztuką, to nie mamy o czym rozmawiać :) ). Druga strona medalu to całkowita rezygnacja z wybranych mediów z braku czasu, ja tego nie rozpatrywałbym w kategoriach "co jest lepsze" (czy np. przeskakiwanie po serialu telewizyjnym czy w ogóle go nie ruszanie), najlepsza byłaby chyba staranniejsza selekcja, dobieranie tego, co rzeczywiście warte jest poznania jeśli nie chcemy/nie możemy przeznaczyć więcej czasu, na pewno odpowiedzią nie jest czytanie "po łebkach" (nie ma opcji, że przeczytasz zeszyt w 2 minuty i odbierzesz go tak samo, jakbyś przeznaczył na niego 10 minut).
Znacząco :)Możesz rozwinąć? :D
Czy Śmierć rodziny w wydaniu new 52 różni się jakoś od tego wydanego wcześniej? ( pomijając okładki :P )Jeśli masz na myśli zeszyty kontra zbiorczy, to tak, wydania różnią się. Zbiorcze zostało ocenzurowane w dialogach. Natomiast jeśli masz na myśli wydania zbiorcze to nie różnią się niczym poza okładkami i w przypadku drugiego wydania brakiem specjalnej obwoluty.
Oczywiście chodzi mi o new 52 i tą z twarzą jokera, co chyba była do niej dorzucana również maska.
chyba była do niej dorzucana również maska.Tak istniej takie wydanie specjalne, ale sam komiks nie różni się niczym do wydania II, czyli bez obwoluty. Można było kupić tylko wydanie oryginalne, Egmont go nie wydał.
W tej chwili albumów z Batmanem jest tak dużo, że już zupełnie się nie orientuję które są najciekawsze i których nie wolno przegapić. Czy mogę prosić o jedną czy dwie sugestie, które albumy (poza wyżej wymienionymi) są dla was must-have?Co jakiś czas przeglądam zestawienia "best of" i niektóre są nic nie warte, ale tymi dwoma można się wg mnie sugerować:
A jak jesteśmy przy Black Label to zrobiło się "uniwersum" z White Knight:To już jest wiadomo od dawna i nazywa się to 'Murphyverse'
(https://s3.amazonaws.com/comicgeeks/comics/covers/large-3948048.jpg?1603241734)
Batman Noir na gildia.pl ma 35% rabatu, całkiem nieźle. Zostały im "powrót", "halloween" i "hush".
W tej chwili albumów z Batmanem jest tak dużo, że już zupełnie się nie orientuję które są najciekawsze i których nie wolno przegapić. Czy mogę prosić o jedną czy dwie sugestie, które albumy (poza wyżej wymienionymi) są dla was must-have?
Moja recenzja obu tomów Batman Noir. Batman: Black & White już na Filmożercach.Matematycznie ujmując - wychodzi 6- 😉
https://filmozercy.com/wpis/batman-noir-batman-black-and-white-recenzja-komiksow-wieczna-zaloba-i-nigdy-po-trupie
egmont.pl 35% na wszystko tylko 31.10 w tym Batman NoirNapisz to jeszcze w 15 innych wątkach. Żeby to chociaż była lepsza promocja niż rabat 5 pierwszych księgarni z Ceneo...
Napisz to jeszcze w 15 innych wątkach. Żeby to chociaż była lepsza promocja niż rabat 5 pierwszych księgarni z Ceneo...
No właśnie jak tam wrażenia po Three Jokers? :)Przyzwoita lektura i do tego tak pisana żeby mogła być oderwana od continuity i jak w DC dojdą do wnioskuj, że jednak chcą ją włączyć to można to zrobić. Jedyny problem z ta historia mam taki, że Batman po każdym starciu z trzema Jokerami nie poznał, że każdy ma inne rysy twarzy i różnią się wiekiem co nawet zostało w ostatnim zeszycie zaznaczone (przynajmniej Criminal względem reszty). Największy detektyw (ktory w 3 zeszycie daje temu świadectwo) nie poznał, że taka podstawowa rzecz się różni. ::)
Największy detektyw (ktory w 3 zeszycie daje temu świadectwo) nie poznał, że taka podstawowa rzecz się różni. ::)
#99 LE CULTE
*To jednak Egmont uprzedził ;)
Kolejny niezbity dowód na to, że Egmont blokuje także i tę kolekcję.To oczywista, oczywistość jak tam przedłużają a u nas nie mogą nawet wystartować.
a tego:Nie było tego w DC by Mignola.
#81 Gotham by Gaslight / chrono 81
przypadkiem też nie wydali ostatnio ?
Kolejny niezbity dowód na to, że Egmont blokuje także i tę kolekcję.A dlaczego kolekcje miałyby blokować Egmont? Dlaczego E ma się patrzeć na innych wydawców skoro ma wyłączność na dc w Polsce? Mi pasuje obecna sytuacja bo kolekcje mnie nie interesują. Tylko Conana kupiłem.
Nie ma żadnej zapowiedzi. To nie jest żadna osobna linia wydawnicza.To wejdź sobie tu https://wydawnictwoegmont.pl/komiksy/nowosci-i-zapowiedzi/ jeśli Uniwersum DC lub DC Deluxe można nazwać linia wydawnicza (seria) to Sekta jest przypisana do serii Batman.
To wejdź sobie tu https://wydawnictwoegmont.pl/komiksy/nowosci-i-zapowiedzi/ jeśli Uniwersum DC lub DC Deluxe można nazwać linia wydawnicza (seria) to Sekta jest przypisana do serii Batman.
To wejdź sobie tu https://wydawnictwoegmont.pl/komiksy/nowosci-i-zapowiedzi/ jeśli Uniwersum DC lub DC Deluxe można nazwać linia wydawnicza (seria) to Sekta jest przypisana do serii Batman.
Jakie to ma w ogole znaczenie czy jest z tej czy tamtej linii?Niektórzy liczyli, że Sekta rozpocznie nową linie Old Batman. Dlatego te pytanie o zapowiedzi.
Tylko że nigdy nie miało być czegoś takiego jak "old" Batman...
Zapewne dla jakiegoś uproszczenia, bo to ani nie jest Uniwersum DC, ani Odrodzenie, ani Deluxe tylko po prostu... pojedynczy album. Tak samo mają Ptaki Nocy na sklepie Egmontu, czy Animal Man - a nie oznacza to, że od teraz Egmont robi osobną linie na komiksy tylko z Animal Manem, albo tylko z Birds of Prey.Jest to może umowna linia ale jest coś takiego i na razie w tym będzie Batman: Sekta i Batman/TMNT (3 w 1) Jak pisałem wcześniej pojawiło się coś takiego po wydzieleniu Batmana z DC Deluxe. Czegoś takiego jak "Old DC" (Gotham Central, JLA, Superman/Batman i Jonah Hex) też nie było? :) Miało wrócić "Old DC" ale będzie "Old Batman" ;D
W komiksie nie ma żadnej informacji, że jest częścią jakiejkolwiek kolekcji/linii/cyklu. Ani w środku, ani na okładce, ani na tylnej okładce.
Na pewno będą. Wszyscy też liczą wiadomo na co :)Nie wiadomo. Na co?
Knightfall, No Man's Land i Morrison.
W ,,Sekcie" nie ma zapowiedzi zadnego tytulu. Stad proponuje potraktowac ten album jako ,,byt" samodzielny. Choc oczywiscie byloby milo gdyby przytrafilo nam sie wiecej tego typu ,,staroci".
To ile stron może mieć ten Omnibus Death Metalu i ile mniej więcej może kosztować ?Około 900-1000 stron, więcej niż wydane u nas to tej pory "omnibusy", jeśli zbierze komplet materiału z serii głównej i wszystkich tie-inów. Tylko, że poza wzmianką o omnibusie i okładkach z kapelami metalowi, nigdzie nie wspomina się o jego zawartości.
Omnibus Death Metalu to zawiera kolejne części, które są po Batman Metal i batman, który się śmieje, czy to też zawiera się w tym?Nie zawiera wydanych wcześniej Batman Metal 1-3 oraz Batman, Który się Śmieje 1-2.
A ja zapytam o Hell arisen. To już pod Death Metal, czy jednak jeszcze do Roku Łotrów? Z tego co mi mignelo na francuskiej stronie to ich wydanie grubaska JL jest ciut chudsze (o jakies 100 stron) od naszego planowanego. Czytajac szczegoly tego Francuza to zbior JL zawieral tylko 3 czy 4 zeszyty z Year of the Villain.Nie. Hell arisen to prolog do Death Metal i zarazem domknięcie wątków z wydanego Batman, Który się Śmieje 2 - Zarażeni. Wersja francuska Wojny totalnej (Doom War) ma wydzielony Hell arisen do oddzielnego tomu (wraz z jednym zeszytem serii Batman/Superman) stąd różnica w ilości stron.
Okej, czyli my pewnie dostaniemy Hell Arisen w tomie Wojna totalna / Rok Łotrów.To na 100% bo jest podana zawartość: „Justice League” #26–39, „DC’s Year of The Villain” #1, „Black Mask: Year of The Villain” #1, „Sinestro: Year of The Villain” #1, „Lex Luthor: Year of The Villain” #1, „Riddler: Year of The Villain” #1, „The Joker: Year of The Villain” #1, „Batman/Superman” #6, „Year of The Villain: Hell Arisen” #1–4.
W którym miejscu w takim razie najlepiej czytać Zegar Zagłady? Przed JL Snydera, czy jakoś w środku?Przed Death Metal. Najlepiej wg mnie po pierwszym tomie Batmana Który się Śmieje, przed Flash Forward.
Przed Death Metal. Najlepiej wg mnie po pierwszym tomie Batmana Który się Śmieje, przed Flash Forward.Okej, a masz gdzies rozpisane jak w takim razie czytać chronologicznie [wydarzeniami] komiksy związane z Metalem, Batmanem Który się Śmieje, JL Snydera, Kryzysem Bohaterów, Flash Forward (ten na pewno po Kryzysie Bohaterów). Do tego dołożę to co mi już napisałeś ws Death Metalu i Zegara Zagłady.
Okej, a masz gdzies rozpisane jak w takim razie czytać chronologicznie [wydarzeniami] komiksy związane z Metalem, Batmanem Który się Śmieje, JL Snydera, Kryzysem Bohaterów, Flash Forward (ten na pewno po Kryzysie Bohaterów). Do tego dołożę to co mi już napisałeś ws Death Metalu i Zegara Zagłady.Tak (https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/uniwersum-dc/msg107627/#msg107627)
Tak (https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/uniwersum-dc/msg107627/#msg107627)
Brakuje w tym zestawieniu tylko Zegaru Zagłady. To zestawienie jest orientacyjne i najlepiej czytać w tej kolejności jak były u nas te komiksy wydawane.
Przeciez u nas potną jak zwykle.Czy możesz wyjaśnić co potną? Bo od czasu Batman Metal Egmont wydaje na "bogato" eventy. Jeśli nawet pominą tie-iny to i tak sama seria główna to jest lektura na ponad 200 stron.
legends of the dark knight vol 1 &2 - materiał tylko norma, ale story arc może byc niekompletny jeżeli ktoś inny rysował jeden z zeszytów e.g. penguin affair
dla porównania podobny zbiorek kelley jonesa nie ma przerwanych historii.
czytalem gdzies że wydali w dc te tomy po latach żeby pomóc autorowi bo miał wtedy wylew. poskładali coś bez większego sensu i wydali. vol 3 pewnie nie będzie.
dla porównania podobny zbiorek kelley jonesa nie ma przerwanych historii.
Warto. Scenariusz przyzwoity i rewelacyjne rysunki Kelley'a Jonesa. W sumie to jest trylogia. Ale brać!!!!Bardzo dziękuję :)
Warto. Scenariusz przyzwoity i rewelacyjne rysunki Kelley'a Jonesa. W sumie to jest trylogia. Ale brać!!!!
Spojrzałem na okładkę i Gacek wygląda na niej jak Bane na sterydach. :oNiby tak ale krecha ogólnie świetna. Rzuć okiem na plansze :) Ja bardzo lubię tego typu krechę, w przeciwieństwie do tych sterylnych i tablecikowo-komputerowych syntetyków jakie coraz częściej ostatnio mają miejsce ;)
Czyta ktoś Batman/Catwoman Kinga? Jak wrażenia?
Niedługo to będą wydawać te książki na niewidzialnym papierze.
caped crusader 5 niestety wydany na szarym papierze toaletowym. trochę to wkurza przy czytaniu, bo historie zacne.
Seria Caped Crusader to wogóle jest o wiele lepsza. Zbiera całość z tego okresu chronologicznie, więc zeszyty Norma są też.
Najpierw chciałem te dwa tomy Legends, ale jak zobaczyłem Caped to odpuściłem na korzyść tych drugich.
I mam nadzieję, że Egmont (czy inne wydawnictwo) skuszą się na ten okres i sięgną właśnie po Caped.
Potwierdzam, temat wałkowaliśmy kilka razy. Nie ma co liczyć na dodruki, co najwyżej jakieś niewydane tytuły mogą wpaść w DCdeluxe. Z jednej strony szkoda z drugiej niektóre tytuły to już od dawna prawdziwe białe kruki (I tom "Wiecznego Batmana") więc jeśli ktoś nabył ma się z czego cieszyć.
I jeszcze w sumie ważne - ponieważ Egmont raczej nam nie żałuje tłumaczeń Batmana to czy jest szansa, że coś z tego się pojawi jednak w PL ?
jakie inne omnibusy lub szeroko rozumiane absoluty Batmana można polecić ?jako uzupełnienie omnibusów Batmana Morrisona polecam te dwa:
jako uzupełnienie omnibusów Batmana Morrisona polecam te dwa:
- Batman & Robin by Tomasi & Gleason Omnibus
- Batman by Paul Dini Omnibus
Rozumiem, że mówimy o tych pozycjach ?Tak dokładnie chodzi o te dwie pozycje.
(https://www.picclickimg.com/d/l400/pict/284027685970_/Batman-By-Paul-Dini-Omnibus-New-Sealed-DC.jpg)
(https://a.allegroimg.com/s1024/0c2093/1bdb8a964e78bfdf24c33fdfd6b3)
, że jest jeszcze to sygnowane Dinim:To jest rzecz ze świata gry Batman Arkham i nie dla znaczenia dla serii z Batmanem.
(https://comicclan.com/pub/media/catalog/product/cache/image/700x560/e9c3970ab036de70892d86c6d221abfe/b/a/batman_the_arkham_saga_omnibus.jpg)
1 contagion niezłe, chociaż ma trochę zapychaczy i blednie przy no man's land. No man's land od cataclysm do samego końca jest fantastyczne, mimo paru tysięcy stron prawie wszystkie zeszyty trzymają poziom, event jest przemyślany i z powodzeniem oddaje skalę katastrofy i upadku gotham.
2 no man's land możesz zacząc czytać od the cataclysm i nie potrzebujesz niczego więcej, contagion i legacy są prawie niepowiązane.
3 Seria miała reprint parę lat temu w 7 tomach zbiorczych, cataclysm, road to no man's land 1,2 i no man's land 1-4. Aktualnie chyba się niestety oop, więc zostaje omibus rtnm i potencjalny drugi z nml jeżeli sprzedaż będzie zadowalająca.
Klimat zdecydowanie mroczny, przytłaczający. Czytając tli się jakaś iskierka nadziei, że za chwilę wszystko się ułoży, ale scenarzysta nie daje jej paliwa by zapłonęła.
Ok to trzeba by w to wejść ;)
możesz rozwinąć kiepski scenariusz przeklętego? wg mnie to jeden z lepszych batmanów zarówno graficznie jak i scenariuszowo.
Potem jest jeszcze gorzej, z czasem Tomasi kompletnie traci formę.
Tu się absolutnie nie zgodzę. Fakt, ma mnóstwo niepotrzebnych zapychaczy, które jakby dać pod nóż, to seria byłaby o połowę krótsza i dużo lepsza, ale czepianie się Kinga to jak czepianie się Slotta. Forumowicze sobie a wyniki sprzedaży i staż pracy autora sobie :)Na palcach jednej ręki mogę policzyć historie, które z runu Kinga w Batmanie mi się podobały, a on pisał około 90 zeszytów. Na taką ilość to wypada to słabo. Jak zamknięte historię Kingowi wychodzą (wiem Kryzys Bohaterów jest dyskusyjny) tak w Batmanie poległ całkowicie. Tu nie chodzi nawet o dłużyzny.
jako uzupełnienie omnibusów Batmana Morrisona polecam te dwa:
- Batman & Robin by Tomasi & Gleason Omnibus
Kurczę - jak byłem mały to byłem zachwycony jak pokazano Batmana w TASie. Bruce Tim potrafił go rozpisać. Potem równie dobrze Batmana pokazano w Justice League TAS/Unlimited. I to mimo iż dubingował go Radosław Pazura. :)
Na TASowskiego Batmana Pazura zbytnio nie pasował. Sprawdził się w innych animacjach za to moim zdaniem jako Terry Mcginnis w BBi. Jako TASowski bat bardziej pasował Krzysztof Stelmaszyk z dubbingu canal plus do Mask of The Phantasm albo Andrzej Ferenc który dubbingował tę postać w 8 odcinkach TAS wydanych na vhs od warnera, i 5 odcinkach Superman TAS z canal plus.
jako uzupełnienie omnibusów Batmana Morrisona polecam te dwa:
- Batman & Robin by Tomasi & Gleason Omnibus
- Batman by Paul Dini Omnibus
Podstawowe pytanie jakie będzie mnie męczyć do lipca, to jakiż to duży tytuł chce wydać Egmont na Dzień Batmana w tym szybkim trybie. Czyżby mógł być to Knightfall czy jednak coś innego.
Z kontekstu wypowiedzi wywnioskowałem, że to jakiś nowy tytuł, który nie wyszedł, nawet w USA i TK nie może o nim mówić. Nie liczybym też na jakąś dłuższą serie. Jest to raczej coś specjalnie przygotowanego na Dzień Batmana.
Ale po co lepić jakieś składaki? Lepiej lecieć ze wszystkim po kolei.Od 39-ego?
Jakby ulepili jakiegoś "Batman by Norm Breyfogle"... ???Też nie widzę sensu. Jeśli już to mogliby lepić coś na kształt ASM Epic Collection. Jakiś Batman Epic Collection: Obrzęd przejścia albo Batman Epic Collection: Idiota.
Od 39-ego?
Też nie widzę sensu. Jeśli już to mogliby lepić coś na kształt ASM Epic Collection. Jakiś Batman Epic Collection: Obrzęd przejścia albo Batman Epic Collection: Idiota.
Od 39-ego?
Ja obstawiam niestety coś z nowości. "Sins of the Father", "Kings of Fear", "Batman vs. Ra's Al Ghul".Ja obstawiam, że wznowią m. in. Snydera/Capullo (N52!) w jakimś deluxe formacie.
Albo nowe mega wypasione wydanie "Machin". :)
Fajnie by też było jakby dalej wydawali takie pojedyncze rzeczy w stylu Sekty czy Gotyku - a tu jest co wybierać np. Pray czy Szaman.Dokładnie. Kłania się pierwsza seria Legends of the Dark Knight (Machiny, Prey, Shaman, Venom, Twarze, Cieplarnia, Wizerunki, Going Sane, Idols, Terror, The Demon Laughs, Blink, Testament, War Games, Riddle Me That, Snow). Klasyczny Batman lekko inspirowany filmem Burtona w wykonaniu mozaiki wybitnych twórców. Egmont nigdy tego w całości nie wyda (szkoda), ale kilka przyjemnych składaków wciąż warto zrobić.
Ja to w ogóle nie rozumiem podejścia Egmontu do Batmana - ludzie od lat błagają o różne starsze historie i runy a oni ciągle wydają czy wznawiają jakieś średniaki. Kolekcje są słabym usprawiedliwieniem bo tam nie ma nawet jakoś dużo klasycznego materiału.
Nie ma klasycznych, DOBRYCH Batmanów bo coś im jakaś Kolekcja blokuje. Gdzie, jak i kiedy?Że co: Nie ma klasycznych dobrych Batsow😂😂😂, urojenia jak te twoje(bezpodstawne) gatki i blokowaniu kolekcji przez TK. Jakas pani Zosia BOK kolekcyj to wg potwierdziła? ze ciągle te bzdury wypisujesz.
Jakas pani Zosia BOK kolekcyj to wg potwierdziła? ze ciągle te bzdury wypisujesz.
Ja to w ogóle nie rozumiem podejścia Egmontu do Batmana - ludzie od lat błagają o różne starsze historieJa to nie rozumiem, jak ludzie mogą marudzić o stare historie z Batmanem Norma Breyfogle'a i Alana Granta, a kiedy Tomasi pisze Detective Comics, które jest bardzo w duchu tych pojedynczych historii, a nie sag na dwanaście tomów to jadą po tym równo. Ja mam wrażenie, że sami czytelnicy nie wiedzą czego chcą.
Ale to właśnie "historia poboczna" Harley najlepiej oddaje klimat Gacka wykonującego niewdzięczną robotę przy pomocy mózgu i czasem jakiegoś gadżetu a niekoniecznie przy użyciu zylionów dolarów wpakowanych w zabawki rodem z XXII wieku.W Białym Rycerzu Batman jawi się dokładnie na odwrót - jako bezmózgi nasterydowany szajbus, którego cały czas trzeba mieć na oku, bo najpierw nap...a jak nie pięściami to swoimi gadżetami a potem za każdym razem zaskoczony jest konsekwencjami.
A przypominam, iż teoretycznie (pomimo upchnięcia tego projektu pod szyldem "Black Label") jest to oficjalne kontinuum.Nie jest tak jak piszesz. Nigdzie nie ma oficjalnego potwierdzenia, że jest w kontinuum. Finalnie zależy to czy ktoś pociągnie temat dalej, albo będzie się odnosił do tych wydarzeń. Podobna sytuacja była z Zabójczym Żartem.
Skoro wątek pojawia się w "Death Metal" (nie wiem, nie czytałem) to znaczy, że został jakoś tam przyklepany (a pierwotne zamysły nie mają tu znaczenia).Ten wątek nie pojawia się w "Death Metal". Po prostu zakończenie "Death Metal" mówi, że wszystkie historie są kanoniczne. :)
Po prostu zakończenie "Death Metal" mówi, że wszystkie historie są kanoniczne
Ty wiesz, że przeczą, ja mogę się domyślać, ale nic to nie zmienia. New52 jest w kontinuum, czyli 3J też.Nie musisz się domyślać, wystarczy że przeczytasz sobie Ligę z New52 oraz Ligę Syndera z Uniwersum DC.
Jak ja lubię takie chwyty - jednym rozwiązaniem fabularnym (jak się domyślam) przyklepać niekompetencję i brak spójnej wizji tzw. redaktorów.Może i ma to pozamiatać bałagan jaki powstał w wyniku tych wszystkich Kryzysów, Restartów i Rebootów uniwersum. Jak napisałem wcześniej dopóki nie odniosą się do historii z "Trzech Jokerów" to może być kanoniczna, ale nie musi.
Nie musisz się domyślać, wystarczy że przeczytasz sobie Ligę z New52 oraz Ligę Syndera z Uniwersum DC.
Co to jest "konkretny timeline"? Jest ich więcej niż jeden? ;)Czytałeś i nie zwróciłeś uwagi, że kostium Red Hooda nie zgadza się z tym jaki nosił w innych tytułach? Batgirl też ma już inny kostium, niż ten w Trzech Jokerach, tak samo Batman (ale on ma tyle wersji swojego bat-kostiumu, że tu można na to przymknąć oko). Finalnie nie zgrywają się te zmiany ze sobą.
Ciężko powiedzieć. Obecność w katalogu nie znaczy nic. Egmont czasami coś dodrukowuje a czasami nie.
Ale TK nie wyklucza wznowień/kontynuacji/premier w nowej formie vide Green Arrow w deluxe (aczkolwiek z upływem czasu przestaję na to liczyć...).
Czytał ktoś tego nowego Batmana od Tyniona IV? Mam dużo obaw, że to będzie typowy bezpieczny średniak z Batmanem, ale jednak bardzo mnie ciekawi postać Punchline i Joker War saga.
Coś wartego uwagi, czy tytuł wydawany po prostu żeby był?
Nigdy nie byłem fanem Tynion'a jakoś, zawsze uważałem go za takiego zastępce Snyder'a który za bardzo kombinuje i za bardzo się stara ale jakoś nie ma własnego stylu ani tak naprawdę nic konkretnie do powiedzenia, ale do tej pory był przynajmniej znośny...
Po Kingu, przez chwilę przyjąłem jego Batmana z ulgą, jako potencjalnie pierwszy krok do normalności, ale im dalej w las tym gorzej. Joker War to dla mnie chyba najgorsza rzecz z nietoperzem ever, bełkotliwy, bezsensowny Michael Bay na sterydach i "piękne" zwieńczenie całej ery Rebirth zapoczątkowanej strzelaniem Batmobilem do samolotu :).
Tak dla wyjaśnienia, rantuję na Kinga, Tyniona oraz erę Rebirth, ale ktoś lubi tą najnowszą odsłonę telenoweli o gacku, to jest to serio ok. Po prostu wolę "starego, dobrego" Batman kiedy był przede wszystkim detektywem, zwykłym człowiekiem w kostiumie z wszystkimi wiążącymi się z tym ograniczeniami, pisanego w innym stylu.
Joker War to dla mnie chyba najgorsza rzecz z nietoperzem ever, bełkotliwy, bezsensowny Michael Bay na sterydach i "piękne" zwieńczenie całej ery Rebirth zapoczątkowanej strzelaniem Batmobilem do samolotu :).
Aha.
Czyli
. Po prostu wolę "starego, dobrego" Batman kiedy był przede wszystkim detektywem, zwykłym człowiekiem w kostiumie z wszystkimi wiążącymi się z tym ograniczeniami, pisanego w innym stylu.
Kiedy tak było?
pytanko odnośnie batmana snydera. skończyłem przygodę po 10 trejdach snyder/capullo. nie znam praktycznie batmana który powstawał pożniej, eternal też nie znam i w sumie chyba nie chcę znać. czy mogę brać się za dark nights metal bez znajomości powyższych?Tak.
Z tego, co pamiętam, Dark Prince Charming miał być startem robienia powieści graficznych dla zapraszanych artystów spoza USA, żeby mogli zrobić coś po swojemu, ale nie specjalnie poszło to do przodu.
Witam serdecznie,Gdybyś czytał wszystko na bieżąco, to mógłbyś się zastanawiać nad runem Kinga, ale jeśli masz ponad 3 dekady przerwy w czytaniu, to myślę, że jest wiele lepszych pozycji, które musisz nadrobić, więc zacznij od tych, które wymieniłeś.
Po wielu latach postanowiłem wrócić do komiksów. Ostatnie czytałem w podstawówce w latach osiemdziesiątych.
Kupiłem sobie parę pozycji (Batman, Saga, Szninkiel) i tak mnie jakoś teraz wzięło na Batmana.
Przeczytałem właśnie Rok pierwszy. Czeka na mnie Biały Rycerz i jutro dojedzie Ziemia Jeden oba tomy.
I tu rodzi się moje pytanie czy warto wchodzić w Batmana Toma Kinga? Opinie raczej delikatnie mówiąc średnie.
Planuję dokupić też w najbliższym czasie pozycje, które są łatwo dostępne:
Batman Noir. Długie Halloween
Świt mrocznego Księżyca
Sekta,
Azyl Arkham,
Rok 100,
Powrót Mrocznego Rycerza.
Zastanawiam się więc czy brać teraz Kinga czy lepiej powyższe pozycje a Kinga odpuścić całkowicie.
Dzięki za pomoc
Ale to tylko miejska legenda jak yeti, ufo czy rząd bezpartyjnych fachowców.Wypraszam sobie!
Witam serdecznie,
Po wielu latach postanowiłem wrócić do komiksów. Ostatnie czytałem w podstawówce w latach osiemdziesiątych.
Kupiłem sobie parę pozycji (Batman, Saga, Szninkiel) i tak mnie jakoś teraz wzięło na Batmana.
Przeczytałem właśnie Rok pierwszy. Czeka na mnie Biały Rycerz i jutro dojedzie Ziemia Jeden oba tomy.
I tu rodzi się moje pytanie czy warto wchodzić w Batmana Toma Kinga? Opinie raczej delikatnie mówiąc średnie.
Planuję dokupić też w najbliższym czasie pozycje, które są łatwo dostępne:
Batman Noir. Długie Halloween
Świt mrocznego Księżyca
Sekta,
Azyl Arkham,
Rok 100,
Powrót Mrocznego Rycerza.
Zastanawiam się więc czy brać teraz Kinga czy lepiej powyższe pozycje a Kinga odpuścić całkowicie.
Dzięki za pomoc
Dzięki za porady.
Tak mi też się wydawało żeby Kinga odpuścić.
Dokupię zaraz Batmana Świt mrocznego księżyca.
Długie Halloween w wersji czarno-białej warto?
Muszę coś jeszcze pozamawiać bo mnie chyba czeka swap silnika w aucie i nadejdą "chude czasy".
Dzięki za porady.pomijajac batka, to tyle przed tobą dobroci jeszcze, jezeli nic nie czytales od czasu podstawówki, jak ja tobie zazdroszcze... z drugiej strony ile masz do nadrobienia i wydania kasy
Tak mi też się wydawało żeby Kinga odpuścić.
Dokupię zaraz Batmana Świt mrocznego księżyca.
Długie Halloween w wersji czarno-białej warto?
Muszę coś jeszcze pozamawiać bo mnie chyba czeka swap silnika w aucie i nadejdą "chude czasy".
Knightfall i No Mans Land to historie przeceniane, zwłaszcza ta druga. Jeśli ludzie narzekają na rysunki z lat 90. w wydawanych u nas amerykańskich tytułach, to na widok niektórych pokracznych grafik w NML sobie też ponarzekają.Już kiedyś pisaliśmy/pisaliście/pisali (nie pamiętam kto) na forum, ale przypomnę, że dobrym rozwiązaniem w przypadku takich rzeczy jak NML byłby format jak Gotham Central, czyli miękka okładka, grubość 200-300 stron, tak po dwa tpb. Nie wiem czy to wchodzi w grę w ogóle, takie rzeczy jak Knightfall/quest/end czy run Morrisona na pewno na twardo będą (kiedy będą), ale te mniej istotne czy też artystycznie bardziej ubogie, ale i tak fajne/ciekawe komiksy mogłyby być wydawane bardziej ekonomicznie (tak, wiem że wydawcy mówią że koszt wydania hc i sc różni się znikomo, tylko dlaczego w takim razie liczą sobie więcej za hc?/pytanie retoryczne/).
przeczytałem dark nights metal i niestety chyba jestem już za stary na superbohaterskie eventy. poziom naiwności fabuły, skróty narracyjne, dialogi i nawalanka - wyjątkowo słabe. synder pisał na prawdę dobrego batmana a teraz wypluł z siebie coś takiego. wrzucił motywy z komiksów gaimana i morrisona które wogole niczego nie wnoszą do jego historii. jakby wziął ciekawsze motywy od innych autorów i wrzucił do jednego worka, kompletnie to nie zagrało. do tego batman who laughs to marna kopia judge death.
odjechane pomysły były u morrisona, tutaj wg mnie jest to słaba kalka. który pomysł był odjechany? zła liga? to już było w earth 2 morrisona. od niego zerznieta zreszta jest cała mitologizacja barbatosa. sandman z tego co pamietam to tez nie jest postać gaimana ale ze opowieści tworzą rzeczywistość to już koncept prosto od niego.
są jakieś smaczki snydera jak sygnał alarmowy ale 2 na cały tpb.
tak masz racje z sandmanem. w nights metal nie podobało mi się właśnie mixowanie pomysłów innych autorów: sen i opowieści gaimana, składanie ofiary od milligana, kult barbadosa i zła liga od morrisona. od siebie dał epizod z trybunałem sów. autorskiego snydera jest w tym komiksie jak na lekarstwo a miał przecież dobre historie z liga w swoim runie batmana.
ale ja np bardzo ceniłem sobie final crisis morrisona, wiec może miałem inne oczekiwania.
morrison jest niesamowicie kreatywny i wlasciwie rzadko powiela swoje pomysły. bardzo lubię jego komiksy, run batmana tez był mocno odświeżający i przyciągnął mnie ponownie do tej postaci. nie podoba mi się tylko jego szpanowanie encyklopedyczna wiedza nt bohaterów ze świata dc. ogólnie niektóre postacie odświeża w na prawdę ciekawy sposób np kid eternity a niektóre to sztampa jak np marvel boy.
seven soldiers polecam. kiedyś zbierałem w tpb - ma dobry motyw z tkaczami rzeczywistości.
ostatnie eventy z dc które strawiłem to knightfall i smierć supermana, pewnie ze względu na nastoletni wiek jak to wychodziło. final crisis był dla mnie trochę zwieńczeniem runu batmana jednak.
czytam dark knight detective v5 i przypominam sobie te stare zeszyty. jestem pod wrażeniem jak to jest dobrze napisane.
cats - dobry motyw przewodni, zestaw batman catman catwoman i dwóch hycli którzy opowiadają ciekawostki o kotach. do tego graficznie i kompozycyjnie breyfogle świetnie wspiera narracje.
trash - kolejny niepozorny temat, narracja nastolatka i nawet bruce wayne wdepnął w gumę.
gdzie się podziały takie batmany ja się pytam?
gdzie się podziały takie batmany ja się pytam?
no właśnie, nie ma za bardzo już historii w których batman pomaga śmieciarzowi tylko jakieś eventy.
ale doceniam robienie z batmana hiper-stratega, który ma plany awaryjne nawet na atak psychiczny.
W latach 90-ych postrzegaliśmy Batmana poprzez filmy Tima Burtona a dzisiejsza młodzież pewnie postrzega go poprzez produkcje Christophera Nolana.
Ale nie mogę narzekać, że nie mam do wyboru Ziemia Jeden, Trzech Jokerów, Rozbite miasto, Joker. Wersji Batmana zrobiło się zbyt wiele a DC musi każdego zadowolić.
w latach 90tych były jeszcze 2 filmy schumachera - ukłon w stronę golden age, ale nie chwyciło to u nas zbyt dobrze. głównie chyba przez porównanie z batmanami burtona te filmy się wydawały idiotyczne a u nas nikt nie wiedział, że takie komiksy też były na rynku tylko że lata przed breyfoglem.Bez porównania z Burtonem te filmy i tak pozostają idiotyczne, nawet nie wiem czy nie bardziej.
No ale to Burton sprzedał magię, nawet jeżeli są tam różnice względem oryginału na czele ze słynną zasadą co do niezabijania, to jest dużo bliższy pierwotnemu komiksowemu klimatowi.No nie za bardzo. To w pełni okres kiedy kino ma poważny problem z przełożeniem języka komiksu na język filmu. Burtonowi udało się to częściowo, ale dołożył sporo od siebie. Wątki są co prawda zaczerpnięte z komiksów, ale klimat jest Burtonowski. To komiksy przejęły klimat od Burtona a nie na odwrót.
To komiksy przejęły klimat od Burtona a nie na odwrót.
Jestem mocno i pozytywnie zaskoczony po lekturze tomu Ich Mroczne Plany w ramach Uniwersum DC. Batman znowu jest bardzo inteligentnym człowiekiem ale nadal człowiekiem. Czuć brak wsparcia i próbę jego zastąpienia. Ciekawi mnie co bedzie dalej. I jak Bruce poradzi sobie w tej nowej sutuacji.
Do tego jeszcze takie bezsensowne wpadki - jedna postać z podciętym gardłem chodzi i mówi ;)
Ale weź poprawkę na to
dla mnie problemem było ze najpierw w kioskach pojawiła się komiksowa adaptacja a potem film w kinach. oczywiście nie wytrzymałem i przeczytałem przed filmem. tommy lee jones wg mnie nie wypada źle, kopią nicholsona bym go nie nazwał. brakowało mi scen z harveyem - tu jones by mógł się wykazać a na ekranie praktycznie tylko two-face.Też najpierw czytałem komiks a potem widziałem film. Niekoniecznie był to błąd. Pewnych mankamentów, na które narzekacie w filmie komiks nie posiada.
oglądałem forever z 2 miesiace temu. cgi się zestarzało ale aktorzy i muzyka nadal na poziomie.
fatalne te plansze. liczyłem graficznie na coś w stylu komiksowej adaptacji dwóch pierwszych filmów burtona.
Z kolei na to (wydanie zbiorcze):Fajnie to wygląda. Zdaje się, że to pewniak do wydania dla Egmontu (Batman + Ennis) i chyba nawet się skuszę, jak się u nas pojawi.
https://monkeysfightingrobots.co/review-the-dark-knight-at-his-most-terrifying-in-batman-reptilian-1/
Czekam bardzo.
Egmont woli wydawać tak oczekiwane serie jak Powieść graficzna 13+, w końcu wszyscy na to czekali od pierwszych zapowiedzi.Jeśli nie jest dla ciebie to nie znaczy, że nie znajdą się odbiorcy. Powiem więcej, że jest pewna grupa docelowa do której ten tytuł trafia. Niech najlepszym przykładem będzie tu seria Witch, o której nikt na tym forum nie rozmawia, a sprzedaje się rewelacyjnie.
Mógłby Egmont w te dwie serie wejść. Nie wiem na co oni czekają.Na chude czasy.
Ale czy powieść 13+ sprzedaje się rewelacyjnie?Proponuje zapytać na emefce pana Kołodziejczaka.
Jak dla mnie Snyder przeskoczył Loeb'a "Trybunałem Sów", tylko potem postawił na blockbustery i znalazł się na równi pochyłej.Dla mnie już "Trybunał sów" to był niestrawny blockbuster, przy którym męczyłem się, żeby w ogóle doczytać do końca. Zderzenie renomy tego komiksu z rzeczywistością było w moim przypadku bardzo brutalne.
Nie ma wątku przewodniego. To są pojedyncze historie jak za czasów Tm-Semicm, więc tym bardziej dziwi mnie narzekanie na ten run i niechęć do niego , kiedy co moment na forum postuje się o wydanie materiału z czasów semiców. Albo nostalgia przysłania ludziom co do tych historii, albo ich po prostu nie pamiętają i potem wychodzi taka sytuacja jak ze Spider-manem McFarlane'a, kiedy pojawią się wznowienie to jest narzekanie na jakość historii.
Nie wiem kto narzekał na McFarlanea, ale u mnie te dwa tomy Epic to są jedyne komiksy superbohaterskie jakie czytałem w ostatnim czasie, które mnie jakoś bardziej wciągnęły.Tylko ja nie pisałem o epicach. Pisałem o Spder-manie McFarlane'a, ten ma bardzo słabe opinie. Do tematu epicow pozwolę sobie wrócić w temacie Spider-mana w niedługim czasie.
Tylko ja nie pisałem o epicach. Pisałem o Spder-manie McFarlane'a, ten ma bardzo słabe opinie. Do tematu epicow pozwolę sobie wrócić w temacie Spider-mana w niedługim czasie.
Pisałem o Spder-manie McFarlane'a, ten ma bardzo słabe opinie
Ja w ogóle nie rozumiem usilnego bronienia takich pozycji przez niektórych. Sentymenty sentymentami, ale to wystarczy przeczytać jeszcze raz po latach. Lata 90 w najbardziej oklepany sposób jaki się da. Jakieś tam próby nadania mroku są, ale przecież to nie leżało nawet obok bardziej odważniejszych publikacji superhero z Vertgio pokroju Black Orchid, czy takich rzeczy jak Kindgom Come i Batman The Long Halloween.
Podobny efekt jest przy X-men Jima Lee, tylko tam rysunkowo jest moim zdaniem dużo lepiej.
Niby gdzie? Wszędzie gdzie nie zajrzałem był chwalony tak przez recenzujących jak i przez czytelników.Widziałem te pozytywne i większość jest pisane przez okulary nostalgii. Wystarczy poszukać w sieci (https://filmozercy.com/wpis/todd-mcfarlane-spider-man-recenzja-komiksu) i na pewno znajdziesz więcej (https://www.youtube.com/watch?v=f2jbZBctIGI).
Widziałem te pozytywne i większość jest pisane przez okulary nostalgii. Wystarczy poszukać w sieci (https://filmozercy.com/wpis/todd-mcfarlane-spider-man-recenzja-komiksu) i na pewno znajdziesz więcej (https://www.youtube.com/watch?v=f2jbZBctIGI).
Od kiedy to mrok w komiksie superhero jest jakimś wyznacznikiem jakości? Długie Halloween to jeden z najbardziej przecenionych komiksów jakie w życiu czytałem.
Przecież wiadomo, że każdy komiks będzie miał różne opinie, ale jednak w przypadku SM McFarlane'a przeważają te pozytywne (https://www.gildia.pl/komiksy/394596-spider-man). Dla mnie to pająk definitywny bo nigdy wcześniej ani nigdy później nikt nie rysował tej postaci lepiej a scenariusz jest po prostu ok - nic specjalnego, ale na pewno sto razy lepsze od tych współczesnych wypocin. Ja ogólnie mam słabość do sposobu narracji z przełomu lat 80-tych i 90-tych w amerykańskim komiksowie, gdzie postaci ciągle mówiły do siebie w myślach a białe dymki były ograniczone do niezbędnego minimum.
Przecież wiadomo, że każdy komiks będzie miał różne opinie, ale jednak w przypadku SM McFarlane'a przeważają te pozytywne (https://www.gildia.pl/komiksy/394596-spider-man). Dla mnie to pająk definitywny bo nigdy wcześniej ani nigdy później nikt nie rysował tej postaci lepiej a scenariusz jest po prostu ok - nic specjalnego, ale na pewno sto razy lepsze od tych współczesnych wypocin. Ja ogólnie mam słabość do sposobu narracji z przełomu lat 80-tych i 90-tych w amerykańskim komiksowie, gdzie postaci ciągle mówiły do siebie w myślach a białe dymki były ograniczone do niezbędnego minimum.Daj komuś, kto tego nie czytał 30 lat temu, wtedy to będzie w miarę realna ocena.
Od nigdy. Odnosiłem się jedynie do ambicji McFarlane'a. Przecież ten tom wydany w Polsce sili się na bycie tak mrocznym jak się da. Zaginieni bezdomni, tematyka demoniczna. Do tego wrzucenie do całości Logana i Ghost Ridera.
To jest typowe edgy 90's. Jak sobie Todd McFarlane postawił za cele mierzenie się z cięższymi tematami, no to chłopa oceniam w kontekście jakim chciał. Dla mnie na dzisiaj to jest strasznie niestrawne.
"Długie Halloween" wygrało rysunkami, autentyczną atmosferą kryminalnego śledztwa i dobrymi akcentowaniem historii z pozoru zwykłych ludzi a nie tylko Batmanem i super złoczyńcami.
Wiadomo, że nie każdemu podpasuje każdy większy klasyk ale to już się rozbija o inną optykę.
"Długie Halloween" wygrało rysunkami, autentyczną atmosferą kryminalnego śledztwa i dobrymi akcentowaniem historii z pozoru zwykłych ludzi a nie tylko Batmanem i super złoczyńcami.
podpowiedz - nowy mistrz schwytany przedrzeźnia starego mistrza
O to to co napisał @amsterdream. Jak jest historyjka na jeden, dwa zeszyty, to dla mnie nie ma czasu na porządne rozpisanie batmanowej fabuły. Ginie gdzieś sens i logika, a rzeczy się dzieją dlatego, że tak jest napisane w scenariuszu, nawet jeśli nie trzymają się kupy.
Daj komuś, kto tego nie czytał 30 lat temu, wtedy to będzie w miarę realna ocena.
Z tym, że scenariuszowo to lepsze od tego co teraz robią to już mocno odleciałeś.
Kurde - King mógł wszystko zmienić ślubem z Catwoman. Ale nie i to musiał zepsuć. Chyba że mu kierownictwo DC na to nie pozwoliło.
(...)
Syn Batmana i Catwoman - ooo to byłoby fajne na za kolejne 20 lat. Ale nie dadzą, nie dadzą. A potem i tak go ściągną z alternatywnej rzeczywistości. :)
O to to co napisał @amsterdream. Jak jest historyjka na jeden, dwa zeszyty, to dla mnie nie ma czasu na porządne rozpisanie batmanowej fabuły.
@chmielu stawiam na knightfall
Wątku nie śledzę więc może to już było ale wrzucę jako ciekawostkęHm... bogaty kawaler mieszkający w odludnej rezydencji, który adoptuje małych chłopców i każe im chodzić w kusych majtach - nie wiem jak wy, ale dla mnie to strzał w stopę i danie amunicji prawactwu ;D.
https://edition.cnn.com/2021/08/10/entertainment/batman-robin-lgbtq-queer-comics-trnd/index.html (https://edition.cnn.com/2021/08/10/entertainment/batman-robin-lgbtq-queer-comics-trnd/index.html)
"Rozbite Miasto" w Kolekcji będzie miało poniższe zeszyty. Niestety nie mam swojego DC Deluxe, więc nie mogę porównać.W DC Deluxe jest Flashpoint: Batman Knight of Vengeance #1–3 nie ma historii "Rookie" z dwóch powodów. Ona wyszła dopiero w zeszycie #1027 i jest autorstwa Grega Rucki, a nie Briana Azzarello.
COLLECTS BATMAN #620–625; ‘SCARS' FROM BATMAN: GOTHAM KNIGHTS #8; ‘BATMAN' FROM WEDNESDAY COMICS #1–12; ‘ROOKIE' FROM DETECTIVE COMICS #1027
Wątku nie śledzę więc może to już było ale wrzucę jako ciekawostkęJa podjąłem temat parę stron temu, ale nie było żadnej reakcji :) Trzeba poczekać aż z Batmana zrobią geja.
https://edition.cnn.com/2021/08/10/entertainment/batman-robin-lgbtq-queer-comics-trnd/index.html (https://edition.cnn.com/2021/08/10/entertainment/batman-robin-lgbtq-queer-comics-trnd/index.html)
Ja podjąłem temat parę stron temu, ale nie było żadnej reakcji :) Trzeba poczekać aż z Batmana zrobią geja.Drake nie jest gejem. Jest biseksualny.
Ja podjąłem temat parę stron temu, ale nie było żadnej reakcji :)
nagle biedny Tim zorientował się że chciałby przyjąć w dupala (wrażliwych forumowych lewaków uprzedzam, że cytuję jedynie polskie tłumaczenie "Małej Brytanii" pisanej i granej przez znakomitego Matta Lucasa, jedynego geja w bbc).
Dobra, nie mam pod ręką swojej kolekcji komiksów, to niech ktoś mi wyjaśni jeśli wie. Batman usiadł na tronie Metrona w którymś komiksie i pierwszą rzeczą o jaką zapytał była tożsamość Jokera. Pociągnięto to jakoś dalej?Moim zdaniem nie. W Wojnie Darkseida miała miejsca scena, o ktorej wspominasz i odpowiedzią na tę sytuację miało być 3 Jokerów.
Trzech Jokerów jest niezłą historią. Chociaż Batman dalej się miota, czyta mi się to lepiej niż Tomasiego.
Bzdurą to jest sytuacja w której Batman nie domyślił się, że postacie różnią się posturą, mimiką i głosem.
Pieknie Cie mama nauczyla, nie ma to tamto.
Jak Twoje dziecko okaze sie gejem, tez bedziesz do niego mowil per "lubiacy przyjac w dupala"?
Mogliby zrobić jakąś serię z tym Batmanem z Flashpointu - najlepszy Batman ever.Wiele osób zraziło się do tego Batmana, po tym, co Tom King z nim zrobił 😢
Ten koncept jest ogólnie słaby i sam motyw Jokera też grubymi nićmi szyty. Po zapowiedziach myślałem, że Johns wymyślił coś świeżego i przemyślanego, coś co sprawnie wpisze się w kanon. Po lekturze natomiast ta koncepcja 3 Jokerów wydaje mi się rzuczonym na szybko rozwnięciem motywu z Wojny Darkside'a.Nie odniosłem takiego wrażenia. Generalnie istnieje jakiś oryginalny Joker, ten z "Zabójczego żartu", który cały czas, jak się okazuje, poszukuje swoich naśladowców. Dwóch z nich jest bardziej udanych niż reszta i pełnią ważniejszą rolę akurat w tej historii (zresztą jeden z nich niezbyt długo).
Wiele osób zraziło się do tego Batmana, po tym, co Tom King z nim zrobił 😢A to gdzie to zrobił, bo ja odpadłem gdzieś w połowie.
Dialogi są świetnie napisane i nieprzegadaneMam negatywny stosunek do jego dialogów, jakby rozmawiały roboty którym zacieła się płyta i powtarzali to samo.
Mnie osobiście śmieszy ten hejt na Kinga. Nie będę się kłócił że run jest równy, ale przy tym całym narzekaniu "wyjadaczy" trochę zabawne jest to że King dostał za Batmana Eisnera. Jak dla mnie King fajnie balansuje między trochę campowymi klimatami a budowaniem zwyczajnie fajnej postaci. Dialogi są świetnie napisane i nieprzegadane a sam komiks jest kierowany raczej do dojrzalszego czytelnika. Nacisk jest na eksplorowanie relacji między bohaterami a nie po prostu stworzenie akcyjniaka. Nie jestem osobiście wielkim fanem czy znawcą superhero, ale ten Batman mnie nie odpycha w odróżnieniu od większości tytułów na rynku.
A to gdzie to zrobił, bo ja odpadłem gdzieś w połowie.To było w ostatnich rozdziałach Kinga.
Taki dobry był ten Batman, że chyba nie dokończył bo miał dłużej pisać. Pod koniec sprzedawał się prawie dwa razy gorzej niż Snydera.a Bayer Full sprzedaje się w Polsce lepiej niż Możdżer, co to ma do jakości?
Dialog u Kinga:
- Gacku...
-Kotko...
-Gacku...
-Kotko...
Dalszej części się domyślcie.
... domorośli znawcy toczą pianę z pyska.
@xanar Ale mechanizm jest ten sam, to że coś jest bardziej popularne to nie znaczy że jest dobrej jakości. Porównaj sobie wyniki finansowe praktycznie dowolnej serii filmowej, zwykle jakościowo spadają a kasowo rosną. A King to pierwszy Eisner dla scenarzysty Batmana od czasu Killing Joke.
Tylko jak dla mnie ludzie po prostu nie skumali konwencji. Stary prosty mroczny batman ma sens, wszystko inne jest za dziwne. Zresztą wyżej widać przytyki że Batman w tomie JESTEM SAMOBÓJCĄ rzuca się na karabiny. Są powtórzenia o kręgosłupie, ale to trochę jak Princess Bride i "My name is Inigo Montoya, you killed my father, prepare to die". Ja sam nie lubię storyline'ów jak War of Jokes and Riddles czy słabe rozwiązanie "Ślubu", rozumiem że nie każdemu musi się podobać ten run, ale to czy się komuś podoba a czy jest słaby to są bardzo różne rzeczy. Wg mnie po prostu King zrobił Batmana trochę bardziej ryzykownie, ludzie tego nie skumali, krytycy docenili,a domorośli znawcy toczą pianę z pyska.
@xanar Ale mechanizm jest ten sam, to że coś jest bardziej popularne to nie znaczy że jest dobrej jakości. Porównaj sobie wyniki finansowe praktycznie dowolnej serii filmowej, zwykle jakościowo spadają a kasowo rosną. A King to pierwszy Eisner dla scenarzysty Batmana od czasu Killing Joke.
Tylko jak dla mnie ludzie po prostu nie skumali konwencji. Stary prosty mroczny batman ma sens, wszystko inne jest za dziwne. Zresztą wyżej widać przytyki że Batman w tomie JESTEM SAMOBÓJCĄ rzuca się na karabiny. Są powtórzenia o kręgosłupie, ale to trochę jak Princess Bride i "My name is Inigo Montoya, you killed my father, prepare to die". Ja sam nie lubię storyline'ów jak War of Jokes and Riddles czy słabe rozwiązanie "Ślubu", rozumiem że nie każdemu musi się podobać ten run, ale to czy się komuś podoba a czy jest słaby to są bardzo różne rzeczy. Wg mnie po prostu King zrobił Batmana trochę bardziej ryzykownie, ludzie tego nie skumali, krytycy docenili,a domorośli znawcy toczą pianę z pyska.
No nie koniecznie, jak coś jest jakościowo słabe to w dłuższej perspektywie nie zarabia coraz więcej - ostatnie Star Warsy, Transformery.
Tylko widzisz to właśnie ci "domorośli znawcy, którzy toczą pianę z pyska" decydują o tym czy taki King, który dostał nagrodę będzie pisał dalej tego Batmana czy przestanie przedwcześnie.
Ja tam jakimś wielkim fanem Batmana nie jest, osobiście uważam, że to przereklamowana postać i nie doczytałem tego runu do końca co mi się nie zdarza, bo było to zwyczajnie męczące.
Problem polega na tym, że tego Batmana kupują ci sami ludzie co kupowali wcześniejsze Batmany i jak się im napisze Batmana, który nie zachowuje się jak Batman to nie będą tego kupować bo oni chcieli komiks o Batmanie.
King zrobił sporo dobrego grzebiąc w psychologii trykociarzyków szukając tam czegoś więcej niż tylko rozrywki i show do mordobicia, ale przy Batmanie to jak dla mnie dialogi tego typu co wyżej wspomniane są po prostu głupie. Konwencja miała taka być? Ok, ale dalej to brzmi kretyńsko. To coś jak mówienie, że powiedzmy ktoś nakręcił film z dialogami rodem z "The room", no i mam to docenić, bo to taka konwencja, tylko dalej brzmi to słabo i głupio.
No nie koniecznie, jak coś jest jakościowo słabe to w dłuższej perspektywie nie zarabia coraz więcej - ostatnie Star Warsy, Transformery.
Tylko widzisz to właśnie ci "domorośli znawcy, którzy toczą pianę z pyska" decydują o tym czy taki King, który dostał nagrodę będzie pisał dalej tego Batmana czy przestanie przedwcześnie.
Ja tam jakimś wielkim fanem Batmana nie jest, osobiście uważam, że to przereklamowana postać i nie doczytałem tego runu do końca co mi się nie zdarza, bo było to zwyczajnie męczące.
Problem polega na tym, że tego Batmana kupują ci sami ludzie co kupowali wcześniejsze Batmany i jak się im napisze Batmana, który nie zachowuje się jak Batman to nie będą tego kupować bo oni chcieli komiks o Batmanie.
jak znajdziesz tu korelację między oceną a kasą to serio będę pod wrażeniem. |
Dla mnie nie ten Batman jest słabym psychicznie, płaczliwym, miękiszonem i nie dało się tego czytać, może być tak, że to najlepszy Batman ever a ja po prostu jestem gupi i nie rozumiem, no co zrobić, jakoś będę musiał z tym żyć. Skoro dostał nagrodę no to pewnie tak jest.
Star warsy 7 zrobiły sowie bo klient był wygłodzony, ale kolejna część połowę tego a następna jeszcze mniej, tej ostanie już nie oglądałem.
W tych transformerach też widać, że w pewnym miejscu nastąpił przesyt, nie oglądałem tych filmów. Bumblebee widziałem ale czy to było jakieś dobre - średnio.
Tak na marginesie to on za tego Batmana nie odstał żadnej nagrody:
2018
Best Continuing Series
Monstress, by Marjorie Liu and Sana Takeda (Image)
Best Writer
Tom King and Marjorie Liu
2019
Best Limited Series
Mister Miracle
Best Writer
Tom King
Czyli może jest dobrym scenarzystą i Mister Miracle też jest ok, ale Batman mu nie wyszedł bo nawet Monstress była lepsza a w 2019 Giant Days :)
To coś jak mówienie, że powiedzmy ktoś nakręcił film z dialogami rodem z "The room", no i mam to docenić, bo to taka konwencja, tylko dalej brzmi to słabo i głupio.
Oh hi Mark
Prawdziwy Batman jest po prostu mądry, sprytny, jest świetnym detektywem. A tego w scenariuszach Kinga, Tyniona, Tomasiego w ogóle nie widać. Te wszystkie sprawy i intrygi są łatwe i proste, a mimo to, batman wpada w każdą pułapkę. I to mnie denerwuje. Plus mogłoby być trochę więcej czarnego humoru. W latach 90-tych Batman umiał rzucać cięte i celne riposty, czy żarciki.
Bardzo dobry pomysł żeby Przywrócić Batmana Thomasa Wayne'a z Flashpointu i rozpisać z nim historię. To mógłby być prawdziwy fajny frendenemy zamiast Oza czy kolejny raz Bane'a lub Jokera. Ale robiąc z niego właśnie sługusa Bane'a i pisząc resztę tych głupot, King całkowicie położył realizacyjnie naprawdę dobrą koncepcję.
Matko bosko takie głupie zagrywki rozwadniają gatunek trykociarski aż zęby bolą.
porównanie disco polo z jazzem bez sensu. prędzej porównujcie różne płyty jednego zespołu. przecież batmana czyta w miarę stała grupa ludzi.A porównanie Batmana z Disco polo lepsze :)
ja odpadłem po runie snydera i chyba dobrze zrobiłem.
Chyba o tym nie było - znamy scenarzystę serii Batman, który zastąpi Tyniona po zakończeniu Future State. To J. Williamson. Batman opuszcza Gotham i staje się bardziej międzynarodowy, idąc w ślady Batman Inc. Morrisona.Jak zwykle mam spore nadzieje wraz ze zmianą autora. Plusem na start oczywiście jest fakt, że w końcu Batman ubierze normalnie wyglądający kostium. Oby tylko Williamson podołał. Ciekawe jaki pomysł ma na swój run. Mam nadzieję, że odejdzie od tych wszystkich nowych postaci wykreowanych przez Tyniona i dostaniemy pełnokrwistego Batmana, samotnika, wspomaganego przez max 1 bohatera / bohaterkę (jak za starych czasów z Robinem), a nie całą bat-rodzinę. Alfred nadal nie żyje, szkoda że DC nie chce wrócić do pomysłu jego córki. Mnie się podobał jej wątek z czasów N52.
No na dobrą ile było historii Batmana osadzonych w Polsce? Stawiam na okrągłe zero.
jeżeli mówimy o tej syrence z powisla to na tym rysunku ona jest ze 3 razy za duża:Na dodatek zasugerowali, że jest brzydka. Tak więc Batman odwiedzi Warszawę - miasto, które symbolizuje wielkie, brzydkie babsko.
No na dobrą ile było historii Batmana osadzonych w Polsce? Stawiam na okrągłe zero. Ja tam nie narzekam, wiadomo, że scenariuszowo to przecież nie będą gackowe Millery, ale przyjmenie, że coś takiego zdecydowano się zrobić.Niedawno były polskie okładki w Batmanie. Poza tym w komiksach DC przewijają się miejscowości w Polsce: Auschwitz, Kraków, Warszawa.
W ogóle Polska w uniwersum Marvela i DC nie ma ogromnej reprezentacji. Ile postaci o polskich korzeniach było na dobrą sprawę w tych lore? Kazimierz "Clown" Kazimierczak, Janos Prohaska, Silk spectre I i II. Więcej nie kojarzę, na pewno jakieś postaci dalekiego planu były, ale mi chodzi teraz o takie bardziej istotne. Dlatego przyjemnie, że chociaż polskie miasto chcieli wykorzystać jako część uniwersum.
Może nie jakoś długi i mocno, ale przecież była historia o tym w Batman Confidential. https://dc.fandom.com/wiki/Batman_Confidential_Vol_1_37
Na dodatek zasugerowali, że jest brzydka. Tak więc Batman odwiedzi Warszawę - miasto, które symbolizuje wielkie, brzydkie babsko.
Niedawno były polskie okładki w Batmanie.
Na dodatek zasugerowali, że jest brzydka. Tak więc Batman odwiedzi Warszawę - miasto, które symbolizuje wielkie, brzydkie babsko.Twarda walcząca mieczem baba i chroniąca Polandię przed wszystkimi możliwymi złolcami (a jest wielu ;)) nie ma czasu na byciu pięknym :).
Jak zawsze jedynym kumatym w ekipie jest Mroczny Rycerz, reszta więcej mu przeszkadza niż pomaga.Ten który nie zorientował się po rysach i mimice twarzy, rozmiarze ciała, głosie i różnicach w zachowaniu, że ma do czynienia z trzema osobami zamiast z jedną? No kumaty w opór. ;)
(https://emp0pwn0cdn0blob0egmont0prod.static-osdw.pl/egmontfiles-repository/da1e8dde87844aadab73d4a34d0961f0/es_batman30_gratisy_1309.jpg)
torba, magnes i kostka do gry na gitarze
Myślałem, że to plakat i otwieracz do piwa, za fajnie by było.Otwieracz do piwa z Batmanem to byłby hit.
Otwieracz do piwa z Batmanem to byłby hit.Taki jak w prenumeracie kolekcji BiZDC? ;) Tak tylko mówię ;)
Taki jak w prenumeracie kolekcji BiZDC?Racja. Gdybym rozważał tę prenumeratę to byłby ostateczny argument. :D
Nikt nic nie mówi:
https://filmozercy.com/wpis/jeph-loeb-i-tim-sale-zapowiadaja-powrot-do-swiata-z-batmana-dlugiego-halloween
Batmanowa seria z Webtoon sprzedaje się lepiej niż trzy (3) inne tytuły razem wzięte...Jak się może najlepiej sprzedawać, jak jest to darmowy tytuł? CBR i ich clicbaitowe newsy, szkoda gadać.
https://www.cbr.com/webtoon-wayne-family-adventures-surpass-dc-batman-comics/
Przypomniał mi się news, gdzie latawiec z gackiem więcej zarobił, niż komiksy...
Jak się może najlepiej sprzedawać, jak jest to darmowy tytuł? CBR i ich clicbaitowe newsy, szkoda gadać.
To się obrońcy polskiego komiksu obruszą.W ogóle więkoszość historii w tej antologii ma fatalne rysunki a dlaczego scenariusz polskiej hostorii najgorszy? Bo autor tak samo pisze jak wydaje komiksy ;)
Jak kiedyś lubiłem rysunki Kowalskiego tak w Batmanie się nie popisał. Kolory też strasznie słabe.
@UP
Bo to Kołodziejczak - duh. Jak myślisz, czemu już nie ma jego nowych książek? Kryzys twórczy, wypalenie pisarskie, albo jego teksty są tak słabe, że nikt ich nie chce drukować. Ja się w ogóle dziwię, jak on się załapał do tej antologii.
Zaznaczam ze batman swiat nie czytalem, ale akurat same zalozenia polskiej historii brzmia wyjatkowo durnie, batman odkrywa ze w warszawie jest niska przestepczosc dzieki niesamowitej technologii warsaw tech w ktorej chce zdobyc udzialy xD https://www.thefirstnews.com/article/batman-has-landed-new-dc-comics-book-sees-caped-crusader-in-warsaw-where-he-is-baffled-by-low-crime-rate-24864
Ta strona przykladowa w ktorej kolodziejczak sie rozplywa nad warszawa tez delikatnie zenujaco wypada, batman zachwycony warszawa i jej technologia brzmi jak slaby fanfic
Wielką Kolekcję Książek Tomasza Kołodziejczaka
Zaznaczam ze batman swiat nie czytalem, ale akurat same zalozenia polskiej historii brzmia wyjatkowo durnie, batman odkrywa ze w warszawie jest niska przestepczosc dzieki niesamowitej technologii warsaw tech w ktorej chce zdobyc udzialy xD https://www.thefirstnews.com/article/batman-has-landed-new-dc-comics-book-sees-caped-crusader-in-warsaw-where-he-is-baffled-by-low-crime-rate-24864
Ta strona przykladowa w ktorej kolodziejczak sie rozplywa nad warszawa tez delikatnie zenujaco wypada, batman zachwycony warszawa i jej technologia brzmi jak slaby fanfic
Tym się zainteresowało Edipresse i go wcisnęli do bardzo fajnej (poza tym :) ) Kolekcji "Mistrzowie Polskiej Fantastyki". Ale załapał mu się tylko jeden tom z jego trylogii, podczas gdy inni pisarze dostali więcej swoich pozycji. Zatem średnio na jeża.
Ta strona przykladowa w ktorej kolodziejczak sie rozplywa nad warszawa tez delikatnie zenujaco wypada, batman zachwycony warszawa i jej technologia brzmi jak slaby fanfic
@Eguaroc mieszkam w warszawie także nie rozumiem przytyku ?Ale że jakiego przytyku?
Batman Świat to niestety zmarnowany potencjał. Całościowo to średni komiks choć ciekawa inicjatywa to nie wykorzystującą zamysłu jaki za tym stał. Całość jest strasznie zachowawcza i nie wybijająca się ponad zwykłe komiksy superbohatetskie. Nie będę oceniał każdej historii, ale pozwolę sobie wspomnieć o kilku. Część amerykańska to nawet nie historia, a wstęp o czym będzie ten zbiór krótkich opowiadań. Rysunki świetne, ale to tylko splashpage do gadania Batmana. Część polska to przeciętniak pod względem scenariuszowym i rysunkowym. Znając inne prace Piotra Kowalskiego poczułem spory zawód. Inne komiksy też nie wybijają się ponad schematy, poza historią rosyjską i japońską, ale obydwie też mnie nie niczym nie zaskoczyły, może poza formą. Rozumiem co chcieli przekazać twórcy, ale było to dla mnie tylko ok.Prawie ze wszystkim się zgadzam, wyłączając stwierdzenie, że niemiecka nowela jest dobra. Ani rysunki nie są świetne, ani Joker dobrze wykorzystany. Jest to bardziej Eko-Joker, a przykładowa plansza wygląda tak:
Finalnie podobały mi się historie: francuska,niemiecka,oraz włoska
@sad_drone, @SkandalistaLarryFlynt, chyba nie czytaliście tego komiksu. Wrzucona plansza to pikuś, jeżeli chodzi o patos, jest jeszcze coś takiego:
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bcf6d42ade34.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/bcf6d42ade34.jpg.html)
Co pomyśli przeciętny turysta po przeczytaniu tego jak nas odwiedzi, wyjedzie poza centrum, zobaczy warszawskie blokowiska, i umrze ze śmiechu przypominając sobie dialogi tego komiksu.Myślę, że przeciętnego turysty to nie obchodzi. Co najwyżej pomyśli, że może pora przestać czerpać obraz świata z komiksów superbohaterskich. Albo że wersja Warszawy z multiwersum DC jednak jest nieco inna niż ta realna.
Jest to bardziej Eko-Joker, a przykładowa plansza wygląda takSorry, ale to jest klasyczny Joker, który chce szerzyć chaos, a to ekologia jest dla niego tylko wymówką. Zresztą nie o to mu nawet chodziło, co jest pokazane w finale.
...
@sad_drone, @SkandalistaLarryFlynt, chyba nie czytaliście tego komiksu. Wrzucona plansza to pikuś, jeżeli chodzi o patos, jest jeszcze coś takiego:
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bcf6d42ade34.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/bcf6d42ade34.jpg.html)
Aż żal, kiedy pomyśli się jaką świetną historię Kołodziejczak napisał do antologii "Człowiek z probówki" (przynajmniej tak to zapamiętałem).
ale sprzedała w końcu czy nie ?
No to jednak w końcówce unosi się polski duch ;) :Nie jest tak jak piszesz.
Prawie ze wszystkim się zgadzam, wyłączając stwierdzenie, że niemiecka nowela jest dobra. Ani rysunki nie są świetne, ani Joker dobrze wykorzystany. Jest to bardziej Eko-Joker, a przykładowa plansza wygląda tak:
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7d93b14608c0.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/7d93b14608c0.jpg.html)
Oprócz francuskiej i włoskiej, to mi podobała się hiszpańska część.
@sad_drone, @SkandalistaLarryFlynt, chyba nie czytaliście tego komiksu. Wrzucona plansza to pikuś, jeżeli chodzi o patos, jest jeszcze coś takiego:
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bcf6d42ade34.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/bcf6d42ade34.jpg.html)
Wybacz Kierpic, ale to nie jest żaden patos. Problem tu chyba rozbija się o niezrozumienie pojęcia. Patos jest rozumiany głównie jako prąd w sztuce. Patetyczne są obrazy Matejki i Kossaka, Władca Pierścieni, pomnik marines na cmentarzu Arlington, murale z husarią, Lot Walkirii Wagnera, część twórczości Leonarda da Vinci czy Michał Anioł w Kaplicy Sykstyńskiej.Patos oprócz sztuki, może cechować również język. I właśnie o sposób wypowiedzi, w ostatnim kadrze, mi chodziło.
No i jeszcze jedna kwestia, nic w tym tekście nie jest nieprawdą, to też ma chyba znaczenie?Może nie jest to nieprawda, ale sposób i ton wypowiedzi nie jest adekwatny do sytuacji, przez co staje się patetyczny.
Batman niesie światło to jest źle?
Ten Batman był gdzieś zapowiedziany bo totalnie nie kojarze tego tytułu? https://www.gildia.pl/komiksy/499503-batman-fortnite-fundamentNa facebooku chyba padła zapowiedź.
Hej. Dziś Egmont wydał 2 tom nowego Batmana pt. "Wojna Jokera". Tymczasem w sierpniu wydał tom o tym samym podtytule w ramach "Detective Comics". I tutaj kluczowe pytanie: w jakiej kolejności to czytać? :o
Hej. Dziś Egmont wydał 2 tom nowego Batmana pt. "Wojna Jokera". Tymczasem w sierpniu wydał tom o tym samym podtytule w ramach "Detective Comics". I tutaj kluczowe pytanie: w jakiej kolejności to czytać? :oTaki reading order znalazłem - https://www.comicbooktreasury.com/batman-joker-war-reading-order/
Taki reading order znalazłem - https://www.comicbooktreasury.com/batman-joker-war-reading-order/
Z tego co widzę trzeba jednak trochę poskakać pomiędzy wydaniami.
Co myślicie o doborze komiksów z tego filmu na początek? Co byście dodali od siebie?Na początek masz wszystko, co potrzeba. A dodać to doda od siebie każdy po pięć tytułów, bo jest z czego wybierać.
Jak coś to tu masz mój poradnik jak zacząć czytać Batmana:
https://marveldcchronologia.wordpress.com/jak-zaczac-czytac-batmana-cz-1/
DKR zawiera tyle rozmaitych smaczków, odniesień oraz rozmaitych nawiązań do świata DC oraz rzeczywistego kontekstu epoki, w której powstawał, że osoba rozpoczynająca przygodę z nietoperzem nie będzie w stanie tego wszystkiego ogarnąć i może skończyć lekturę z myślą: "O co tyle hałasu?".
DKR zawiera tyle rozmaitych smaczków, odniesień oraz rozmaitych nawiązań do świata DC oraz rzeczywistego kontekstu epoki, w której powstawał, że osoba rozpoczynająca przygodę z nietoperzem nie będzie w stanie tego wszystkiego ogarnąć i może skończyć lekturę z myślą: "O co tyle hałasu?".
A co ma wspólnego lektura Roku Pierwszego z dojrzeniem do lektury DKR???Przecież nie napisałem, że ma coś wspólnego. Trzeba do niego dojrzeć, bo to nie jest trywialna przygodówka tylko wikła komiksowe postacie w politykę, świat mediów, napięcia społeczne. Część czytelników, szczególnie młodszych, odbierze to powierzchownie.
a potem jak skończył.Raczej "jak zaczął ponownie" ;)
No ale sam komiks z rysunkami Mignoli byłby za cienki, a w innym wydaniu też pewnie nie dostalibyśmy tej kontynuacji. Więc niech będzie.Tylko, że takie wydanie istnieje - Batman Gotham by the Gaslight Deluxe Edition. Zbierające zarówno zeszyty By the Gaslight i Master of the Future, a także dodatkowe zeszyty Convergence: Shazam, dziejące się w tym świecie. Całość w kolorze.
Ogólnie bardzo udana lektura na koniec tego roku i czekam na trzeci i może kolejne tomy.
- na koniec coś mogłoby być największą sensacją,, gdyby doszło do skutku: ślub Bruce'a Wayne'a z Seliną Kyle.
Wracając do Batmana, to istotnie trybunał sów wniósł wiele i był szczytowym osiągnięciem Snydera w trakcie jego runu, chociaż ja lubię jego całośćSerio? Bo jakoś nie wynika to z Twojego postu ;)
(https://i.postimg.cc/XqpBcZ41/D82014-B3-4-C9-B-4-E76-8-EDB-8-D2168-DFCBA2.jpg)Piękna rzecz :)
Piękna rzecz :)Jeszcze z 2 tyg temu pisali na fb (odpowiadając komuś na plany wydawnicze), że w tym roku zamierzają wydać Knightfall, więc słuch raczej nie zaginął ;)
Co do polskiego wydania to nie nastawiałbym się aż tak szybko. Najpierw muszą pociągnąć Knightfalla, o którym słuch jakby zaginął :-\
Odnośnie egmontowego Knightfalla to BatCave podało rozpiskę, co oryginalnie TM-Semic wyciął:Ej, nieźle, ZAPOMNIAŁEM na jakieś 2-3 lata, że coś takiego jak "Batcave" istnieje (zaglądałem ostatnio tylko na DCManiaka, może mi się "zlały" w jedno ;-)), a ja zawsze lubiłem tę stronkę, no ładnie :-) Trzeba będzie zajrzeć tam co jakiś czas :-)
https://www.facebook.com/batcavecompl/posts/10158231228436008
Odnośnie egmontowego Knightfalla to BatCave podało rozpiskę, co oryginalnie TM-Semic wyciął:dla tych co nie mają facebooka
https://www.facebook.com/batcavecompl/posts/10158231228436008
Odnośnie egmontowego Knightfalla to BatCave podało rozpiskę, co oryginalnie TM-Semic wyciął:
https://www.facebook.com/batcavecompl/posts/10158231228436008
Absolutnie nic nie wnosi - jest tam kilka historii i w tym tylko jedna z Jokerem, która dzieje się przed wojną Jokera. Acha, na końcu, jest jeszcze jeden zeszyt, który dzieje się w trakcie Wojny Jokera i na tym powiązania się kończą.Idąc tym tropem to mogli wydać 1 tom Wojny Jokera i zawrzeć te 2 historie w głównym albumie o tym wydarzeniu ;P
Pierwszy tom Knightfall w przedsprzedaży w świetnej cenie.
https://allegro.pl/oferta/batman-knightfall-prolog-tom-1-11884404941?utm_feed=685c7bf4-2c70-483b-8331-d8bb0e84b4a4&utm_content=supercena&utm_term=desc-yes&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_krk_ksiazki_pla_ss_sc&ev_adgr=books%20sc&ev_campaign_id=15022745483&gclid=Cj0KCQiA64GRBhCZARIsAHOLriJ1EetBzcY2KgMw-DcXoeTJMxV51gSH-52mzkrCSyaTHsJ3vU-Ygl4aAjeyEALw_wcB
A sprzedający to jakiś znany, czy nie? W sensie zrealizują zamówienie, czy lepiej wziąć opcje zapłaty przy odbiorze?
To sklep Egmontu.
Kolejne 6 sztuk w ciagu 20 minut - oby tak dalej.
Mimo, że mam złe doświadczenia ze sklepem Egmontu...skusiłem się. Z dostawą wyszło mi 111zł
Wybrałem odbiór na stacji Orlen (najtańsza przesyłka) plus jakieś monety miałem uzbierane to je wykorzystałemJakim cudem, jak cena jest 114,48 ?
Żeby być precyzyjnym. Wyszło mi 111,18zł.
(...) Rysunki Francavilli są specyficzne (..)
A jak film oceniacie? Bo nie pasuje mi aktor z wygladu - odczuwa sie to czy nie?
Odnosnie Knightfall to polskie tomy maja byc jakos skomasowane wzgledem amerykanskich? W sensie zawartosc bedzie ta sama ale w mniejszej ilosci tomow i beda grubsze? Jak czesto maja sie ukazywac kolejne w PL?
Odnosnie Knightfall to polskie tomy maja byc jakos skomasowane wzgledem amerykanskich? W sensie zawartosc bedzie ta sama ale w mniejszej ilosci tomow i beda grubsze? Jak czesto maja sie ukazywac kolejne w PL?Sklep Gildia podaje taki skład pierwszego tomu:
(...)
Odnosnie Knightfall to polskie tomy maja byc jakos skomasowane wzgledem amerykanskich? (600 stron vs 300 stron?) W sensie zawartosc bedzie ta sama ale w mniejszej ilosci tomow i beda grubsze? Jak czesto maja sie ukazywac kolejne w PL?
I one sa w ogole po 80zl na amazonie, czyli to polskie wydanie nie jest skomasowaniem tomow tylko sa dodane inne zeszyty. Moze jakies inne wydanie knightfall bylo tez po angielsku? Az dziwne, ze nic nie bylo ogloszone jak to ma byc wydawane w Polsce!Czytasz to co Ci ludzie piszą, czy totalnie olewasz ich pomoc??? @Necr09 podlinkował Ci post z FB - https://www.facebook.com/batcavecompl/photos/a.10150369395661008/10158229635871008
Czytasz to co Ci ludzie piszą, czy totalnie olewasz ich pomoc??? @Necr09 podlinkował Ci post z FB - https://www.facebook.com/batcavecompl/photos/a.10150369395661008/10158229635871008
A tam jak byk masz napisane:
1. Dotyczy tomu 1: "Jest to oczywiście "autorski" składak wydawnictwa - we współczesnych amerykańskich wydaniach (zarówno w formie omnibusów i albumów na miękko), tych komiksów tam nie ma, tak samo jak "Legends of The Dark Knight Annual" #2 (opowieść dziejąca się pomiędzy "Batman" #486 a #487)."
2. Dotyczy pozostałych tomów: "Idąc tropem prezentacji - wygląda na to, że 3 pierwsze tomy zostaną wydane w tym roku, natomiast dwa pozostałe - w następnym. Slajd pokazuje, że do wydania pozostanie tom "The Search" opowiadający o losach Bruce'a Wayne'a po złamaniu kręgosłupa oraz oczywiście finał "Knightsend". W ramach współczesnego wznowienia amerykańskiego wydano również domknięcie całej sagi - historie "Prodigal", gdzie Batmanem na chwilę zostaje Dick Grayson, a także "Troika", gdy Bruce Wayne wraca już w pełni do roli Mrocznego Rycerza.
Skoro tomy są łączone w grube albumy, można założyć, że najprawdopodobniej pod czwórką znajdziemy "The Search" oraz "Knightsend", a piątka to zamknięcie całości z "Prodigal" oraz "Troika".
To oczywiście dałoby nam komplet opowieści po polsku, nawet lepiej zbudowany, niż w Stanach, czy we Francji, z której Egmont ostatnio sporo czerpie pod kątem wydawania większych, współczesnych eventów DC Comics."
co do ukazywania się, nie spodziewałbym się więcej niż tomów 2 i 3 w tym roku, więc zapowiadane na 2023 No Man's Land pewnie też się przesunie w czasie
Nie korzystam i NIE bede korzystal z Facebooka. Bojkotuje ta firme.Nie trzeba być zalogowanym, ani nawet mieć założonego konta żeby przeglądać treści.
Dzieki za przeklejenie.Proszę :)
TK nie zapowiadał NML na 2023 tylko mówił, że chcą dojść do NML - z tego wynika, że NML nie jest jeszcze tak pewne jak saga Knightfall
TK nie zapowiadał NML na 2023 tylko mówił, że chcą dojść do NML - z tego wynika, że NML nie jest jeszcze tak pewne jak saga Knightfall (pewnie zależy wszystko od sprzedaży Knightfall) i że ukaże się dopiero po 2023 roku.
Czy dobrze widzę, że w nowym Batman - Ego prawie połowa komiksu to powtórka z tomu z Catwoman ?Z tego właśnie powodu odpuściłem sobie zakup tego komiksu >:(
Większość tego materiału zostało już u nas wydane więc nie rozumiem po co w ogóle Egmont sięga po ten komiks? Chyba tylko po to żeby oszczędzić na tłumaczeniu.Bo to jest komiks dla fanów Darwyna Cooke'a. W ten sposób osobę, którą nic więcej nie interesuje nie musi sięgać po komiks z Catwoman. To wydanie jest na podobnej zasadzie co Uniwersum DC według Mike`a Mignoli, które było skierowane do fanów Mignoli. Ja pomimo posiadanie tego tomu wyjątkowo zdubluje sobie tą historię kupując ten zbiorczy, bo lubię twórczość Cooke'a.
Ja czekam na kolekcje Norma Breyfogle'a oraz Neala Adamsa (style rysowania ktore lubie).I się pewnie kiedyś się doczekamy, ale Egmont podjął decyzje, że najpierw wyda sagę Knightfall.
Mignola i Cooke mnie nie interesują (style rysowania ktore kompletnie do mnie nie trafiaja).Istnieje spore grono czytelników, którzy doceniają tych twórców tym bardziej, że te historię to pojedyncze tomy, a nie serie.
Ty byś chciał komiksów od Norma Breyfogle'a oraz Neala Adamsa, a wczoraj na facebooku widziałem osobę, która domagała się wznowienia komiksów z Batmanem z okresu Nowe DC Comics.
Powrót Mrocznego Rycerza – Ostatnia krucjata (Egmont, Mistrzowie komiksu). Chronologicznie pierwsza część serii ze świata Mrocznego Rycerza opowiadająca o śmierci pierwszego Robina. W złowieszcze knowania Jokera Miller wplótł dodatkowo kryminalną opowieść, za którą odpowiedzialni są Poison Ivy i Ciller Croc. Niestety autorowi ta historyjka nie wyszła, zagadka i sposób jej rozwiązania są nazbyt płaskie i jednowymiarowe, bez jakiegokolwiek zaskoczenia. Zdecydowanie ciekawiej przedstawia się postać Jokera i jego pobyt w Azylu Arkham, a także relacja pomiędzy Brucem Wayne’em i Dickiem Graysonem. Wprawdzie opisując te motywy Miller korzysta z utartych schematów, niemniej jednak robi to w ciekawy sposób stanowiący miłą odskocznię od równolegle prowadzonego śledztwa. Kadry młodszego Romity, za którym nie przepadam, bardzo fajnie uzupełniają fabułę, a poziom ich szczegółowości, za czym przepadam, pozwolił mi na bardziej pozytywną ocenę tego rysownika. Album stanowi miłe uzupełnienie kultowego komiksu, ale polecam go wyłącznie fanom Millera i wykreowanej przez niego serii.
Moja ocena 5/10.
Frank Miller jako scenarzysta i fakt powiązania tej historii ze światem DKR. A jako, że ostatnio nadrabiam trochę komiksy z tej serii, stwierdziłem, że skuszę się i na to.Nie wiedziałem, że to powiązane z DKR. I w sumie szacun, że sięgnąłeś, bo ja bym pewnie nie tknął. Szczególnie, że czytałem te wszystkie odcinane kupony z DKR.
Nie wiedziałem, że to powiązane z DKR. I w sumie szacun, że sięgnąłeś, bo ja bym pewnie nie tknął. Szczególnie, że czytałem te wszystkie odcinane kupony z DKR.W sumie ten cross to 1994 rok, więc to chyba pierwszy powrót do tego świata, jaki miał miejsce. Generalnie taka ciekawostka, gdyby nie wydali tego w PL pewnie bym się nie fatygował, a tak jest chociaż dodatek do kolekcji.
Ani najlepsza, ani najważniejsza, skoro później odkręcono większość wprowadzonych przez nią do mitologii nietoperza zmian.
Co najwyżej jedna z najgłośniejszych.
ciekawi mnie czy ta historia (...) zadowoli fana Spider-Manowych Epiców od Egmontu?
Pytanie do wyjadaczy i batmanowych ekspertów: proszę o opinie dot. Knightfall. Dużymi krokami zbliża się premiera, ciekawi mnie czy ta historia faktycznie uchodzi za jedną z najlepszych i zadowoli fana Spider-Manowych Epiców od Egmontu? Czy faktycznie da się to w ogóle porównać (Epiki traktuję jako coś w rodzaju serialu o pajączku, który funkcjonuje dobrze tylko jako całość, jako ciągłość - czy z Knightfallem będzie podobnie?)?
Jak dla mnie cały cykl to must have. Ja mam wszystko jeszcze z czasów TM-Semica (stary pryk ze mnie), zatem zakupowo wejdzie jedynie ostatni 5 trejd z historiami, których nie wydano w PL.Jesteś świadom, że w tomie 3 będzie 75% nowego materiału nie opublikowanego przez Tm-Semic?
Odnośnie egmontowego Knightfalla to BatCave podało rozpiskę, co oryginalnie TM-Semic wyciął:
https://www.facebook.com/batcavecompl/posts/10158231228436008
dla tych co nie mają facebooka
(https://i.imgur.com/MaFyDa2.jpg)
Zazdroszczę wrażeń i pierwszej jazdy z tytułem ;)Dzięki :)
W tomie 5 będą jakieś przedruki po TM-Semic? Chodzi mi o zeszyty Kelley Jonesa. Ciekawi mnie też cena kolejnych tomów, pierwszy miał fajna promke.5 tom jest całkowitą premierą.
Co takiego wyjątkowego jest w Darwynie Cooke'u? Chyba ze jest sie fanem kreskowkowej kreski. Czytalem Ostatnia granicę oraz Catwoman. Nie trafia w moj gust ten animowany styl rysowania, a jednak sporo ludzi sie nim zachwyca.
Identycznie mam z Mignola.
Co takiego wyjątkowego jest w Darwynie Cooke'u?to nie sprawi że nagle zaczną się Tobie jego prace podobać ;)
Panowie, dzieki za odpowiedź. Ja tam nie moge patrzec na te plansze Cooke'a bo mnie po prostu śmieszą. Są dziecinne, nienaturalne i pewnie dlatego.Czyli pasują do większości fabuł superhero.
Co takiego wyjątkowego jest w Darwynie Cooke'u? Chyba ze jest sie fanem kreskowkowej kreski. Czytalem Ostatnia granicę oraz Catwoman. Nie trafia w moj gust ten animowany styl rysowania, a jednak sporo ludzi sie nim zachwyca.
Identycznie mam z Mignola.
Tak jak patrzec na zawartosc tomów na zdjęciu powyżej - to jak oceniacie? Który będzie najlepszy a który najsłabszy? Albo jaki ranking wsrod tych 5ciu tomów?Dwa pierwsze tomy najlepsze. Prolog oraz Knightfall.
Bardzo dobrze wygląda na tym papierze, znacznie lepiej niż w zeszytach ™-Semic. Mało dodatków.Te 4 strony dodatków to taka troszkę kpina z czytelnika. Coś jak podwyżka emerytury o 0,46 groszy. Przyzwoiciej byłoby gdyby nie było wcale ;)
Co do scenariuszy to zależy które dymki będziesz opuszczał.
Te 4 strony dodatków to taka troszkę kpina z czytelnika. Coś jak podwyżka emerytury o 0,46 groszy. Przyzwoiciej byłoby gdyby nie było wcale ;)W trejdach, na których bazują było niewiele więcej.
W ogole bym sie nie zastanawial, czy warto brac pojedyncze tomy, ktory jest najsłabszy... Albo wszystko albo nic. W koncu dostalismy Sage o jaka nie jeden komiksomaniak walczyl. Mnie tam cieszy ze dostaniemy duzo materialu z lat 90.
W ogole bym sie nie zastanawial, czy warto brac pojedyncze tomy, ktory jest najsłabszy... Albo wszystko albo nic. W koncu dostalismy Sage o jaka nie jeden komiksomaniak walczyl. Mnie tam cieszy ze dostaniemy duzo materialu z lat 90.
Mnie dziwi, że do katalogu nie dali "Batman: Reptilian".Pewnie dlatego, że zbiorczy będzie mieć premierę dopiero na koniec maja.
https://www.amazon.pl/Batman-Box-Set-Halloween-Other/dp/1779514298/ref=asc_df_1779514298/?tag=plshogostdsp-21&linkCode=df0&hvadid=504564285006&hvpos=&hvnetw=g&hvrand=17781578239328039683&hvpone=&hvptwo=&hvqmt=&hvdev=m&hvdvcmdl=&hvlocint=&hvlocphy=1011535&hvtargid=pla-1445551204254&psc=1
Znalazłem taką ofertę. Warto kupić? Ogólnie te komiksy raczej dobre recenzje mają. Możecie się wypowiedzieć?
Rok pierwszy wydawal mi sie staroswiecki (a jestem fanem komiksow z lat 80tych) troche byl tez nudny.
Wrzucilem tutajbo chyba niema tematu ogolnego o DC.Cztery posty wyżej Odyn o tym napisał.
Jak widać, indywidualne opinie mogą bardzo się różnić :) Ja nigdy nie nazwałbym "Roku pierwszego" nudnym - uważam, że to najlepszy komiks dla kogoś, kto chce zacząć przygodę z Batmanem.Też uważam, że to jedna z lepszych historii na początek przygody z Batmanem i już kilka razy do niej wracałem. W żadnym wypadku nie wrzuciłbym jej do kategorii dzieł przereklamowanych. Moim zdaniem ładnie się zestarzała.
https://www.amazon.pl/Batman-Box-Set-Halloween-Other/dp/1779514298/ref=asc_df_1779514298/?tag=plshogostdsp-21&linkCode=df0&hvadid=504564285006&hvpos=&hvnetw=g&hvrand=17781578239328039683&hvpone=&hvptwo=&hvqmt=&hvdev=m&hvdvcmdl=&hvlocint=&hvlocphy=1011535&hvtargid=pla-1445551204254&psc=1W atomcomics.pl taniej i też darmowa wysyłka. Dobrze pakują.
Znalazłem taką ofertę. Warto kupić? Ogólnie te komiksy raczej dobre recenzje mają. Możecie się wypowiedzieć?
W atomcomics.pl taniej i też darmowa wysyłka. Dobrze pakują.
W Azylu też mają w świetnej cenie
https://azylkomiksu.pl/p/3373/381626/batman-box-set-sc-mega-sale--promocja-mega-sale.html
Hej, no ja nie czytałem nigdy batmenów semica. W ogóle nie czytałem komiksów w latach 90tych. Knightfalla zestawiając z marvelowymi Epicami Spider-Mana czy nawet z poszczególnymi pozycjami batmenowymi z DC Deluxe - uważam że wypada bardzo dobrze. Jedynie kompletnie nie siadły mi rysunki Toma Grindberga, są wręcz irytująco niedbałe i nieprzyjemne.Po prostu nie ma dobrych komisów z Batmanem :)
Często spotykam się z opiniami tutaj na forum, że Knightfall jako komiks jest co najwyżej średni. Zastanawia mnie zatem, drodzy komiksowi eksperci : co jest w waszym mniemaniu dobre?
Często spotykam się z opiniami tutaj na forum, że Knightfall jako komiks jest co najwyżej średni. Zastanawia mnie zatem, drodzy komiksowi eksperci : co jest w waszym mniemaniu dobre?
To co było przed nim było lepsze. Weź jeszcze pod uwagę, że dostałeś do rąk najlepszy tom.
Ale bez obaw tomy 3,4,5 beda duzo slabsze niz nr 1 co masz :DKnl, tylko weź pod uwagę, że on nie pisze tego, bo to czytał, tylko dlatego, że tak napisano na good reads.
Drugi tom będzie porównywalny. W trzecim też kilka świetnych historii się przewinie (głównie zeszyty Alana Granta z Shadow of the Bat). Dopiero w czwartym będzie wyraźny spadek formy a materiału z piątki nigdy nie czytałem więc się nie wypowiadam.
Bez Miecza Azraela i Venomu to tak średnio to będzie porównywalne. W trzecim tomie się przewiną świetne historie? Które to będą?
DÓŁ
A Komornik to nie w drugim? Ogólnie drugi tom będzie dobry, ale nie tak jak pierwszy w/g mnie.
Ja się z tym nie zgadzam, ze komiksy trzeba koniecznie czytac od deski do deski kazda strone ale to osobna historia.
Pewnie, że nie trzeba. Książek też nie trzeba, polecam czytać co trzecią stronę, szybciej pójdzie.
Bez Miecza Azraela i Venomu to tak średnio to będzie porównywalne.
Dla mnie akurat te dwie historie to najsłabsze rzeczy w pierwszym tomie.
No to dobry ten Miecz Azraela, czy niedobry :PJednym się podoba, innym nie. Ot, jak z każdym komiksem :D Najlepiej samemu sprawdzić
No to dobry ten Miecz Azraela, czy niedobry :P
A Miecz Azraela - faktycznie - fabularnie najsłabsza część tego tomu,
Bul-bul-bullshit.
Poza Venomem nie ma w tym tomie nic, co by się choćby zbliżało do poziomu fabuły Azraela która wciąga jak dobry film, ma świetny klimat i płynie zgrabnie jak mało który komiks superhero, jedyne co mi w niej przeszkadzało, gdy czytałem po raz pierwszy, to fakt zepchnięcia Batmana na drugi plan w drugiej połowie historii (ale teraz mi już to nie przeszkadza), podczas gdy sporą część pozostałej zawartości tego tomu stanowią kompletnie niestrawne zakalce (choćby ten nieszczęsny generał - litości...) w dodatku nabazgrolone tak, że się odechciewa.
Azrael ma w sobie (między innymi) trochę Bonda, trochę Indiany Jonesa czy Kodu da Vinci, wszystko wyważone i w niemal idealnych proporcjach, serio nie ogarniam z czym tu ludzie mają problem.
z nudną, chaotycznie prowadzoną fabułą, kiepskimi antagonistami i drętwymi dialogami.
Opisałeś właśnie jakieś 70% tego tomu ale akurat nie Azraela :P
Może wyjdę na ignoranta, ale ja właściwie nie wiem czemu te zeszyty zostały wydane w jednym tomie.
Jestem mniej więcej w 3/4 tomu i jedyny element, który łączy te historie to "zmęczenie" Batmana.
Tytuł w sumie oznacza upadek rycerza, ale serio to "tyle"? Lubię Batmana, interesuję się głównie komiksami z tą postacią sprzed New 52. Liczyłem, że fabularnie będzie to o wiele ciekawiej ze sobą połączone.
Toż te Epici Amazing Spider-mana wydane przez Egmont fabularnie lepiej do siebie pasują (z wyjątkiem assasin nations) niż to :)
Ja akurat się cieszę, że tak szerokie preludium dostaliśmy w tej edycji :)
Nie ma co narzekać, aż tak źle nie było. Ten komiks to jest średniak. To i tak jest dobre na to jak zwiekszano produkcje w takim 92 i 93 roku.
A w ogóle do tych co krytykują będzie gorzej jak Batem zostanie Jean Paul. Także rozważcie czy chcecie w to dalej brnąć jak już teraz wam coś mocno przeszkadza.³
to mix Bonda i indiany Jonesa.Cieszę się jak głupi :) :) :)
Postaram się więcej już nie odpowiadać na Twoje głupoty. Pokój.
Liczyłem, że fabularnie będzie to o wiele ciekawiej ze sobą połączone.
(...)brakuje mi tu jakiejś większej ciągłości fabularnej. Może kolejne tomy mi to wynagrodzą.Osoba odpowiada:
(...)rozważcie czy chcecie w to dalej brnąć jak już teraz wam coś mocno przeszkadza.To przecież widać że nie ma ta wypowiedź logicznego sensu (nie trzeba znać tych historii żeby się orientować, że Knightfall/quest/end to ścisła ciągłość fabularna - tj. moim zdaniem trochę się 'rozjeżdża' dalej, ale wciąż to jest połączone i kontynuowane z kolejnymi zeszytami, to co w "prologu" to... to prolog, nie mam tego tomu ale mam nadzieję, że we wstępie/posłowiu wszystko jest 'wyjaśnione' :P ). Zresztą @Hobgoblin już pisał że nie zna tych historii, to jest też wszem znana przypadłość 'nie znam się ale się wypowiem':
Wszystko co pisze bazuje na goodreads bo w czasach TM-Semic przestałem kupowac Bata na Knighfallu, a to co miałem to zapomniałem.
Zależy czy czytam wszystko (np. każdy dymek). (...)potrafie nie przeczytac ANI slowa na stronie gdzie widze, ze tylko ludzie rozmawiaja. Albo rzucam tylko okiem, zeby wiedziec o czym mniej wiecej rozmawiali.
(...)nie czytając danej planszy komiksu i choćby tylko szybko oglądając arty mamy pewne zrozumienie co się działo, w książce trzeba patrzeć przynajmniej na powiedzmy co 4te zdanie żeby mieć jakiś zarys sytuacji.Rzecz w tym że też potencjalnie chciałbym udowodnić takim osobom, że nie mają racji, na nowym forum już kilka osób z takim podejściem się przewinęło, a poza forum niewykluczone że jest to większość, i wiesz gdzie mają nasze rady? Dla nas czytanie komiksu jest myślę tożsame, ale potrafię wskazać osoby które czytają jak @Hobgoblin, dlatego dla mnie żadne to zaskoczenie, zresztą jak sam porównywał:
Nie mam niekiedy chęci czytać dokładnie wszystkiego w komiksach. Ale to tak jak ludzie, którzy np. w trakcie oglądania wychodzą do toalety czy po jakieś przekąski, też ich parę minut ominie. Ale to nie znaczy, że nie poznaja filmu. Po prostu dana pozycja nie jest dla nich super ważna i nie muszą znać 100 procent treści, wystarczy im całościowy obraz.Dla mas film, serial, komiks, książka czy inna popkultura nie ma w ogóle znaczenia, jest to zajęcie które nie ma 'wagi', a każdy powinien się z niej 'cieszyć' we własnym zakresie. Inna sprawa, że dla nas popkultura czy węziej - komiks ma znaczenie, stanowi jakąś wartość i odbieramy ją inaczej niż masy (zresztą w komiksie nie ma 'mas', próg wejścia jest za wysoki jak się nie zaczęło za dzieciaka, dlatego postawa @Hobgoblina może nie być w komiksie przeważająca i dlatego tak się 'wyróżnia'). Ostatecznie @Hobgoblin tylko przelewa w forumowe posty to, jak masy podchodzą do popkultury, mnie też to 'irytowało' ale chyba 'nauczyłem' się z tym żyć lata temu (starając się jedynie w bliskim otoczeniu o jakiś 'poziom' doboru i odbioru różnych mediów) ;) Także jedno co nie pasuje - co na forum robi osoba która podchodzi do komiksu w sposób co najmniej 'odmienny' od nas... Ale to nie mój problem, chyba że nagle pojawi się napływ 'mas' na forum, wtedy dla nas tu miejsca nie będzie...
(...)takie forum to głównie beton facetów w średnim wieku, (...)wiec juz za pozno cos udowadniac :)
Joker (Briana Azarello)Jak dla mnie nic ciekawego. Powrót Jokera z Arkham i próba odbudowania swojego przestępczego światka. Ciekawym zabiegiem jest osadzenie w roli narratora podrzędnego opryszka, którego Joker wybiera na swojego pomagiera. Klimatyczne rysunki Bermejo to najjaśniejszy punkt tego komiksu. Osobiście cenię sobie bardziej Luthora tych samych autorów.
Zabójczy Uśmiech. Joker (Jeff Lemire)Ponownie nic specjalnego. Joker mami kolejnego psychiatrę, który ma go pod swoją opieką (choć tym razem jest to mężczyzna). Warto zwrócić uwagę na warstwę psychologiczną tego komiksu i próbę ukazania charyzmy mistrza zbrodni, lecz w moim przypadku coś tu jednak nie pykło i jakoś ten element mnie zupełnie nie zachwycił. Ponownie rysunki stawiam zdecydowanie wyżej niż fabułę.
Harleen (Sejić)A tu już mówimy o czymś naprawdę świetnym i coś, co zdecydowanie polecam. Próba ogarnięcia początków Harleen w roli psychiatry, jej przydział do Azylu Arkham i pierwsze wywiady z Jokerem wyszły Sejicowi nader spektakularnie i przede wszystkim ciekawie. Jak do tej pory jedyny oryginalny DC Black Label, który zostawiłem w swojej kolekcji. No i te rysunki!!! Wow!
Dotychczas skupiałem się na Batmenach z lat 80-tych i 90-tych. Jak powyższe historie wypadają na tle omawianego choćby wyżej Knightfalla czy też najważniejszych pozycji dostępnych na naszym rynku z serii DC Deluxe?Joker i Imposter to dosyć tradycyjnie opowiedziane Batmany, na co najmniej dobrym poziomie, stylistycznie odchodzące od lat 90ych, ale jeszcze nie bardzo daleko.
Ponownie nic specjalnego.
A tu już mówimy o czymś naprawdę świetnym i coś, co zdecydowanie polecam.
Nie mam totalnie pojęcia czemu Egmont zdecydował sie na zakup licencji
Dlatego Egmont jest największym wydawcą komiksów w Polsce z bardzo dobrymi wynikami finansowymi i bardzo dobrze zarządzanym, a Ty jesteś forumowym trollem....
Masz prawo do swojej opinii i tego co robić ze swoimi pieniędzmi.
Ale czas pokaże - jeżeli ktoś wcześniej nie nastawi się zdecydowanie negatywnie na 3 i 4 część cyklu to obstawiam, że na 90% będzie mocno rozczarowany (o ile to kiedykolwiek przeczyta). Jeżeli ktoś natomiast kupuje "a dobra kupie tego Knightfalla do końca tylko po to żeby miec komplet mimo, że wiem, że potem jest słabo" to wtedy ujdzie. Większość z was twierdzi, że czyta w całości więc będzie Słabo przez duże S. Na dodatek bardzo możliwe, że 3 i 4 będą już droższe jak 114zł w przedsprzedaży.
Już teraz jestem prawie pewny, że (niesponsorowane) recenzje będą negatywne.
w wypadku Kinghtfalla od tomu 3 poczynając nastawcie sie negatywnie i z dystansem żeby sie za bardzo nie zawieść.
Szaleństwo, wiem, ale niektórzy są wariatami...
A ile to DC/Marveli trafiło na nasz rynek dzięki Egmontowi i wcale nie były jakieś super do czytania?
Chciałbym zapoznać się z Knightfall, ale te ceny mnie przerażają :'( i to jeszcze pięć tomów.Możesz próbować znaleźć stare semici, ale tam taniej może być tylko trochę jeśli chcesz w stanie przynajmniej dobrym, ale nie będziesz mieć kompletu historii, bo Tm-Semic nie wydał całości.
Chciałbym zapoznać się z Knightfall, ale te ceny mnie przerażają :'( i to jeszcze pięć tomów.We wczorajszej promocji w taniejksiążce wyszło 115 zł za pierwszy tom. Za taką ilość stron to dobra cena. Jak aCi się nie śpieszy czekaj na promocje.
Chciałbym zapoznać się z Knightfall, ale te ceny mnie przerażają :'( i to jeszcze pięć tomów.
Co mają powiedzieć ci, którzy zbierają Sędziego Dredda od Ongysa?
A to jeszcze wychodzi? O tomach 6-12 jakoś cisza :(
Ok, dzięki za różne rozwiązania. He he może się przyczaję obok Empika i jak tylko Knightfall będzie bez folii, to przeczytam na miejscu, jak ostatnia cebula :D :D :D
Zawsze wychodziły 2 tomy rocznie. Teraz wg wzoru trzeba czekać na KA 19, później na KA 6.W zeszłym roku nowy tom był w lipcu. W tym roku pewnie będzie podobnie.
Allegrowy Egmont za Knightfalla2 152,64zl.
To jest sporo drożej niż w kwietniu (było 114,52zl) dodatkowa 2gi tom jest 100stron cienszy od Knightfall 1ki.
Czy to 114zl miesiac temu to była jednorazowa promocja zeby rozkrecic nowy produkt czy allegrowy Egmont robi takie rzeczy cyklicznie?
Chyba była to pomyłka na kilka dni przed wysyłką dostałem wiadomość że anulują to zamówienie i zwrócą mi piniądze. Potem jednak wysłali drugą wiadomość żebym zignorował poprzednią wiadomość i że wyslą mi komikś. Ciekawe jest to że gdy już wysłali mi tego Batmana to na maila znów dostałem pierwszą wiadomość xd
A kiedy ma premierę ten 2 tom Knightfall? Jeszcze pierwszego nie zacząłem czytać :)U mnie też czeka na swoją kolej :D może na jesień się doczeka
Wstyd się przyznać, ale ja do tej pory nie czytałem Powrotu Mrocznego Rycerza. Ciągle mam to w planach, ale co chciałem kupić to rezygnowałem kosztem innych rzeczy. Nie lubię kreski z tego komiksu (bazuje tylko na tym co w necie udostępnione dla przykładu), te rysunki to takie bohomazy.
Co to za wstyd? Powrót mrocznego rycerza to byli tacy Watchmen w wersji light z bardziej niedbałym niż zwykle Millerem. Obstawiałbym, że to było inspirowane ukazującym się wtedy w kawałkach Watchmen. Gdyby to nie był Batman to ten komiks tak by się nie wybił.
Komiks jest OK ale w dzisiejszych czasach to już nie robi takiego wrażenia na ludziach jakie robiło wtedy. Postaci superhero były już dekonstruowane wielokrotnie.
Obstawiałbym, że to było inspirowane ukazującym się wtedy w kawałkach Watchmen.Co? Jeśli się nie mylę to The Dark Knight Returns wyszedł wcześniej niż Watchmen. Co ty za herezje tu wypisujesz.
Co? Jeśli się nie mylę to The Dark Knight Returns wyszedł wcześniej niż Watchmen. Co ty za herezje tu wypisujesz.
pamietam spotkanie z melindą gebbie, na którym połowa pytań była o alana moore-a. dla mnie dkr to komiks wybitny. pierwszy raz przeczytałem go w tłumaczeniu kreczmara, co było dużym wtedy wyzwaniem. to jedyny komiks który mam w 6 różnych wydaniach.
Co to za wstyd? Powrót mrocznego rycerza to byli tacy Watchmen w wersji light z bardziej niedbałym niż zwykle Millerem. Obstawiałbym, że to było inspirowane ukazującym się wtedy w kawałkach Watchmen. Gdyby to nie był Batman to ten komiks tak by się nie wybił.
Komiks jest OK ale w dzisiejszych czasach to już nie robi takiego wrażenia na ludziach jakie robiło wtedy. Postaci superhero były już dekonstruowane wielokrotnie.
Nie lubię kreski z tego komiksu (bazuje tylko na tym co w necie udostępnione dla przykładu), te rysunki to takie bohomazy.A mnie styl Millera w Batmanie szybko podpasował. Chętnie zobaczyłbym też "Rok pierwszy" narysowany jego kreską, szczególnie gdyby zrobił go za czasów oryginalnej premiery.
Po pierwsze - Kelena można się było spodziewać, ale że Tomasz Sidorkiewicz z Muchy też napisze wstęp do komiksu Egmontu, to jest jednak pewien zaskok. Czyżby Stowarzyszenie Tomaszów o tym zadecydowało? :)Przecież to nie odosobniony przypadek. Zresztą - "Sidorkiewicz z Muchy"? TS współpracuje z różnymi wydawcami i w różnych rolach (konsultant merytoryczny/tłumacz/redaktor). Obstawiam, że jest wolnym strzelcem.
(...)
Po pierwsze - Kelena można się było spodziewać, ale że Tomasz Sidorkiewicz z Muchy też napisze wstęp do komiksu Egmontu, to jest jednak pewien zaskok. Czyżby Stowarzyszenie Tomaszów o tym zadecydowało? :)
Po drugie, dla mnie Batman Venom zjada na śniadanie te współczesne wypociny Kinga. Czytało się to świetnie, a same rysunki były bardzo poprawne, czytelne, przyjemne w odbiorze. Gołym okiem widać jak klasyczny Batman jest lepszy od historii powstałych po 2011 roku.
Śledztwo, tajemnice i klimat? Ja z tego komiksu zapamiętałem tylko ciągłą i pędzącą jak w letnim blockbusterze akcję, Batmana z masą technologicznych gadżetów, totalny brak klimatu, plastikową oprawę graficzną i typowe słabe pisarstwo Snydera. Z miejsca się pozbyłem, a powszechna opinia, że kontynuacja jest słabsza sprawia, że nie mam najmniejszego zmaiaru brnąć w tę serię dalej.
Snyder nie stworzył nic wybitnego, ale 2 pierwsze tomy to naprawdę przyjemne i klimatyczne komiksy, które przy tworach Kinga to są wręcz ukojeniem.O ile run Kinga dopiero przed mną (biorę się za niego tuż po powrocie z wakacji), o tyle uważam Trybunał Sów za jedną z najlepszych opowieści o Batmanie. Jak dla mnie historia ma swój klimat, który budowany jest na przestrzeni kilku zeszytów. Owszem można mieć pewne uwagi: tajna organizacja, która od lat steruje Gotham, a Gacek nie wierzy w jej istnienie (choć brak tej wiary został uzasadniony) czy nazbyt wybuchowy finał (nie wiem co może go przebić, chyba tylko sterowanie samolotem stojąc na jego kadłubie, ale przecież nikt nie wpadnie na tak idiotyczny pomysł ;)). Jednak trzeba przyznać, że całość jest zdecydowanie wciągająca i jak dla mnie stanowi ścisłą czołówkę batmanowych historii. Rysunki zdecydowanie nie są "plastikowe" i jak dla mnie Capullo to jedna z najlepszych "rzeczy" jakie spotkało inicjatywę zwaną The New 52. Polecam "Reborn" od Muchy, jeden z niewielu komiksów, który pozostał na mojej półce wyłącznie ze względu na oprawę graficzną.
Batman gadzeciaz jako zlo ::) No tak to przekreslmy Kingdom Come bo batdrony, Powrót mrocznego rycerza bo batczolg, Batmana Morrisona boWypowiedziałem się na temat "Trybunału sów", nie w/w historii, więc nie będę się teraz odnosić do nich i porównywać jak podobny motyw mógł w nich działać bądź nie. Wiem, że w "Trybunale" mi się to nie podobało - tanie efekciarstwo, a nie żaden klimat.
Poza tym w tym samym runie Snydera i to niewiele później, bo w dwóch tomach roku zerowego dostajemy Batmana który jest bardzo ograniczony w kwestii gadżetów i zamiast batmobila popyla motocyklem.Co ma jaki związek z moją opinią nt. pierwszego tomu?
Co do opinii, na goodreads przy tysiącach ocen to 2 pierwsza tomy mają średnia ponad 4.0 na 5.A no to zmienia postać rzeczy, od teraz też będę ten komiks lubić.
Snyder nie stworzył nic wybitnego, ale 2 pierwsze tomy to naprawdę przyjemne i klimatyczne komiksyNie chodzi o to, że to od razu musiało być coś wybitnego (aczkolwiek opinie zdają się na to wskazywać), ale ten komiks był napisany tak topornym stylem, że aż nieprzyjemnie się to czytało.
które przy tworach Kinga to są wręcz ukojeniem.Ponownie - jeżeli tani blockbuster ma być czołówką w rankingu, to nie mam zamiaru sięgać po te z głębi stawki.
Wypowiedziałem się na temat "Trybunału sów", nie w/w historii, więc nie będę się teraz odnosić do nich i porównywać jak podobny motyw mógł w nich działać bądź nie. Wiem, że w "Trybunale" mi się to nie podobało - tanie efekciarstwo, a nie żaden klimat.
Co ma jaki związek z moją opinią nt. pierwszego tomu?
A no to zmienia postać rzeczy, od teraz też będę ten komiks lubić.Odbijanie piłeczki i nie wiem po co. Pisałeś, że powszechna opinia o dwóch pierwszych tomach jest negatywna. To nie jest prawda i tyle. New52 akurat przy masie kontrowersji tamtej odsłony uniwersum DC miało parę dobrych runów, jednym z tych o lepszej reputacji był właśnie Batman. Mało tego dwa pierwsze tomy są najbardziej lubiane zaraz obok tych z Jokerem.
Ale Kinga czytałem chociażby "Szeryfa Babilonu", który może nie wywarł na mnie jakiegoś ogromnego wrażenia, ale napisany był dużo lepiej niż cokolwiek spod ręki Snyder z czym miałem do czynienia.
O ile run Kinga dopiero przed mną (biorę się za niego tuż po powrocie z wakacji), o tyle uważam Trybunał Sów za jedną z najlepszych opowieści o Batmanie. Jak dla mnie historia ma swój klimat, który budowany jest na przestrzeni kilku zeszytów. Owszem można mieć pewne uwagi: tajna organizacja, która od lat steruje Gotham, a Gacek nie wierzy w jej istnienie (choć brak tej wiary został uzasadniony) czy nazbyt wybuchowy finał (nie wiem co może go przebić, chyba tylko sterowanie samolotem stojąc na jego kadłubie, ale przecież nikt nie wpadnie na tak idiotyczny pomysł ;)). Jednak trzeba przyznać, że całość jest zdecydowanie wciągająca i jak dla mnie stanowi ścisłą czołówkę batmanowych historii. Rysunki zdecydowanie nie są "plastikowe" i jak dla mnie Capullo to jedna z najlepszych "rzeczy" jakie spotkało inicjatywę zwaną The New 52. Polecam "Reborn" od Muchy, jeden z niewielu komiksów, który pozostał na mojej półce wyłącznie ze względu na oprawę graficzną.
Nie chodzi o to, że to od razu musiało być coś wybitnego (aczkolwiek opinie zdają się na to wskazywać), ale ten komiks był napisany tak topornym stylem, że aż nieprzyjemnie się to czytało.
Odbijanie piłeczki i nie wiem po co. Pisałeś, że powszechna opinia o dwóch pierwszych tomach jest negatywna. To nie jest prawda i tyle.Może wskażesz mi fragment, w którym tak napisałem? Bo ja pamiętam tylko, że pisałem o pierwszym tomie, że jest oceniany bardzo dobrze i o drugim, że jest słabszy - co nie znaczy, że jest oceniany negatywnie...
Podejrzewam, że chodziło o to forumPodejrzewam, że chodzi o czytanie ze zrozumieniem.
No nie podobało Ci się, nie Twoja bajka, OK, ale akurat toporny to ten styl nie był.Proszę cię. Wszystko Snydera, z czym miałem do czynienia jest napisane bardzo słabo, nie tylko ten Batman.
Najlepsze co czytałem od Snydera to Amerykański WampirFakt, po pierwszym tomie jeszcze się zastanawiałem, czy nie sięgnąć po kolejny, więc musiał być trochę bardziej strawny, ale koniec końców stwierdziłem, że Vertigo ma na tyle dobrych tytułów, żeby nie marnować czasu na średniaki - pierwszy tom AW dla mnie 5-6/10. Ale może kiedyś.
Pozwolę sobie tylko dodać od siebie, że toporny styl pisarski to zaprezentował King w swoim Batmanie. Ale też po części taki miał być zabieg - bo jak inaczej przedstawić złamanego człowieka? Mówię po części, ponieważ w takim Kryzysie Bohaterów niektóre dialogi rozpisane na całą stronę(-y) były równie niestrawne jak większość z jego Batmana.
Snyder pisze przystępnie, wrzuca jakieś pseudonaukowe wtręty (ja to akurat lubię, bo w końcu Batman to też analityk) i jedynymi jego wadami są niejednokrotnie przerysowanie oraz brak umiejętności dobrego zakończenia. Najlepsze co czytałem od Snydera to Amerykański Wampir, lecz Trybunał Sów i Śmierć Rodziny również umieściłbym w czołówce jego dokonań. Pozostałe jego dzieła to już kwestia dyskusyjna, bo oba metale są kontrowersyjne i zdania są podzielone. Jednakże wszyscy chyba się zgodzimy, że pierwszy metal jest dużo lepszy od death metalu.
Najlepsze co czytałem od Snydera to Amerykański Wampir, lecz Trybunał Sów i Śmierć Rodziny również umieściłbym w czołówce jego dokonań. Pozostałe jego dzieła to już kwestia dyskusyjna.
Jeżeli to się potraktuje jak absurdalną jazdę bez trzymanki to będzie się bawić przy tym świetnie.Otóż to, ja do Metali od razu podchodziłem jak do czegoś totalnie odjechanego i na krawędzi.
Ja chcę po polsku. Egmont, pls?Dopiero po No Man's Land.
Grób Batmana - ktoś może to już czytał i wypowie się o poziomie historii/rysunków?Myślę, że to odpowie na twoje pytanie
Myślę, że to odpowie na twoje pytanieJa z kolei nie pytałem ale ta recenzja sprawiła, że dodałem ten tytuł na listę zakupową. Super, dziękuję.
Myślę, że to odpowie na twoje pytanie
W trakcie SDCC zapowiedziano "Gotham City: Year One" przedstawiające miasto Gotham przez Bruce'm Wayne'm. (...) Seria w rękach Toma Kinga i Phila Hestera. Sześcioczęściowa miniseria, której pierwszy numer trafi do sprzedaży 4 października.
Niestety komiks mocno traci przez okropną warstwę wizualnej, która. Jakaś babeczka serwuje nam szaro-bure maziaje, na których guzik widać. Jest taka scena oko w oko między panią detektyw a Brucem, na której on też wygląda jakby był Azjatą. Nie można nikogo rozpoznać, nie widać starć tylko jakiś slide show, przesadzono z monochromami a oryginalne podejście do układu stron utrudnia orientację.Czy ty piszesz o rysowniku czy kolorystyce? Bo Andrea Sorrentino jest jednym z liczących się włoskich rysowników, a nie rysowniczek.
Batman Inpost
W związku z tym, że jest to mój ulubiony rysownik odpiszę dla kontrastu - oryginalna, rozpoznawalna, brudna, stylowa i czytelna krecha powoduje, że mocno podciąga moje opinie o komiksie nawet jeżeli scenariusz kuleje . Miałeś ignorancie przykładowe plansze do wglądu , a teraz beczysz że brzydko jest. A po drugie skup się może bardziej na kolekcjach a nie wspierasz Egmont co wydaje brzydkie komiksy i do tego nie umie ich wydawać.
Tak z ciekawosci - ktorych artystow i ich prace lubisz?
Ale Sorentio mi nie podeszła.Ignorancie. Wyjaśniłem ci wyżej, że Sorrentino jest MĘŻCZYZNĄ.
Ignorancie. Wyjaśniłem ci wyżej, że Sorrentino jest MĘŻCZYZNĄ.
@UP Fajna koszulka ;D
Ja to czytałem tylko raz w wersji TM Semic ponad 10 lat temu, to i tak już nic nie pamiętam i będzie to dla mnie nowość.Nie pamiętam - nowość. Pamiętam - dubel. Wygodne ;)
@Kyms - O - kolejny łysy komiksiarz vloger. :)
Ciekawe czy egmont wyda nowa serie z Catwoman...Ja już dawno przestałem wierzyć w serie o Kotce po polsku :( Raczej piszą ją też ostatnio autorzy, których w Polsce się nie wydaje. Gdyby mieli coś wydać, to myślę, że tylko jakiegoś składaka z 3 pierwszymi trejdami autorstwa Joelle Jones.
Czyli jak już mówiłem - okładki wyblakłe, nieostre i pomniejszone. Szkoda bo tamte prace Kelleya Jonesa i Sama Kietha to był sztos.Pamiętam, że za czasów Tm-Semic Arek Wróblewski określił okładki polskich wydań komiksów jako "ręcznie malowane". Nie wiem czy ma to jakiś związek, ale tak po mojemu coś "ręcznie" wydaje się zawsze lepsze niż "zeskanowane" do druku i powielone. Tylko takie moje gdybanie, oczywiście :-)
Czytam drugi tom Knightfall i niestety w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu - bardzo słabej jakości okładki. Nie dość że pomniejszone to jeszcze rozmazane. Jako, że nie siedzę aż tak mocno w amerykańskim rynku mam pytanie - dlaczego w wydaniach zbiorczych okładki są niemal zawsze w ramkach?Nie zawsze są. Ale łatwo mogłeś sprawdzić, że w przypadku Knightfall te ramki są w zbiorczych wydaniach. Wystarczy poszukać na youtube Batman Knightfall Omnibus overview, bo na tym materiale głównie bazuje nasze wydanie. A co do jakości to nasze wydanie zbytnio nie odstaje od amerykańskiego (no może poza lepszej jakości papierem). Jeśli tak bardzo ci to przeszkadza, to zostają ci oryginalne wydania zeszytowe, powodzenia w skompletowaniu całości.
No chyba jednak lepszej jakości te okładki są:Fizycznie porównywałeś?
Nie zawsze są. Ale łatwo mogłeś sprawdzić, że w przypadku Knightfall te ramki są w zbiorczych wydaniach. Wystarczy poszukać na youtube Batman Knightfall Omnibus overview, bo na tym materiale głównie bazuje nasze wydanie. A co do jakości to nasze wydanie zbytnio nie odstaje od amerykańskiego (no może poza lepszej jakości papierem). Jeśli tak bardzo ci to przeszkadza, to zostają ci oryginalne wydania zeszytowe, powodzenia w skompletowaniu całości.
Ale po co ten agresywny ton?Jaki agresywny ton?
Fizycznie porównywałeś?Wirtualnie, ja za bardzo nie jestem Batmanowy i nie mam tego fizycznie, ale to raczej nie problem, na pewno ktoś tu jest i ma to po amerykańsku i kupił po polsku, także może napisać czy to jest to samo.
Hej, jak myślicie, wydadzą kiedyś na polskim rynku Batman Hush w wersji powiększonej?We wrześniu mfkig. Najlepiej pytać bezpośrednio na spotkaniu Kołodziejczaka o takie rzeczy.
Wiem, że jest wersja Noir, ale według mnie rysunki mają tak dużo szczegółów, że pozbawione kolorów stają się nieczytelne.
Pan Kołodziejczak często na spotkaniach powtarza, żeby go nie pytać, czy coś wydadzą ;)Jeśli dobrze sformułować pytanie to można uzyskać pośrednio odpowiedź. Tak było na ostatniej mfkig kiedy padło pytanie co do komiksów wydanych przez inne wydawnictwa i w wyniku dalszej dyskusji wyszło, że nie wydadzą Marvels.
A po co po raz kolejny wznawiać ten paździerz jak tyle świetnych komiksów z Batmanem czeka na wznowienie lub premierowe wydanie?Kwestia gustu, mi podobają się rysunki Jima Lee, a komiksu nie miałem okazji czytać, ale opinie ma dobre.
Kwestia gustu, mi podobają się rysunki Jima Lee, a komiksu nie miałem okazji czytać, ale opinie ma dobre.
No właśnie nie chcę tej wersji z WKKDC, podobno niektóre egzemplarze śmierdzą, całość jest podzielona na 2 tomy, no i mały format jak na te szczegółowe rysunki. Nie mam ciśnienia na poznanie samej historii, bardziej zależy mi na wrażeniach wizualnych z czytania i wartościowe wydanie do kolekcji.Niepotrzebnie podzielili całość na 2 części, ale ma to swój plus w postaci materiałów dodatkowych, których jest więcej jak na tego typu kolekcję. Format nie wpływa negatywnie na odbiór rysunków Lee. Od pierwszej strony robią zajebiste wrażenie. A zapach... no nie da się ukryć, że komiks trochę śmierdzi. Na to też się da pewnie zaradzić. Imo tanim kosztem możesz uzupełnić kolekcję i przeczytać komiks. Jeśli Egmont wyda ponownie tą historię to będzie ona dużo droższa, nie zapominając, że nie ma gwarancji wydania.
Marc Silvestri tworzy nową historię z Gackiem i jego partnerem.... Jokerem. Oczywiście Black Label. Może być ciekawie...Dobrze, że chodzi jednak o sidekicka, a nie partnera w obecnym zrozumieniu tego słowa.
https://www.cbr.com/joker-batman-partners-deadly-duo-adults-only-black-label-dc/
Czy Egmont dawał jakoweś znaki odnośnie dodruków Batmana "Wieczna żałoba" oraz "Nigdy po trupie"?Tak, nie będzie dodruków.
Pierwsza emefkowa zapowiedź od Egmontu na 2023 ;)
Gdzie padła zapowiedź? Materiał jest recenzją. Ani w recenzji, ani w komentarzach, nawet opisie, nie ma zapowiedzi tego tytułu przez Egmont na przyszły rok.Widzę, że kolega nie załapał. Ok......
Czy ktoś wie co Egmont powinien wydać, żeby zapełnić lukę pomiędzy końcem 5 tomu "Knighfalla", a 1 tomem "No man's Land". "Contagion" i "Legacy" to całość czy jeszcze będzie czegoś brakować?
Batman by Doug Moench & Kelley Jones, Vol. 1Wielka szkoda, że Egmont to pomija.
Batman by Doug Moench & Kelley Jones, Vol. 2
Wielka szkoda, że Egmont to pomija.Jeśli Tomasz Sidorkiewicz będzie nadal ogarniał Batman, to jestem przekonany, że możemy dostać to kiedyś w jakimś DC Deluxe (tą część, którą pominą przy zbiorczym "Contagion" i "Legacy")
A ja żałuje, że nie wydadzą "Batman The Caped Crusader" i "Batman The Dark Knight Detective"Bardziej żałuję, że nie zapowiedzieli Batmana Norma Breyfogle'a.
Bardziej żałuję, że nie zapowiedzieli Batmana Norma Breyfogle'a.Też bym żałował, ale akurat tego mam w oryginale. :)
Bardziej żałuję, że nie zapowiedzieli Batmana Norma Breyfogle'a.
Przecież w Caped Crusader i Dark Knight Detective jest praktycznie całość Breyfogle’a.Dokładnie, a nawet więcej, więc bardzo dobrze, że nie wydają samego Breyfogle'a.
Przecież w Caped Crusader i Dark Knight Detective jest praktycznie całość Breyfogle’a.Ale przecież te tytuły nie zostały zapowiedziane przez TK...
Ale przecież te tytuły nie zostały zapowiedziane przez TK...Ani sam Breyfogle...
Widocznie TK stwierdził, że Son of Kal-El się nie sprzeda. Zresztą powiedział o wydawaniu klasyków i black label, a stopowaniu bieżących serii. Czyli tego czego chcieliście na tym forum też.
Wielka szkoda, że Egmont to pomija.
Widocznie TK stwierdził, że Son of Kal-El się nie sprzeda. Zresztą powiedział o wydawaniu klasyków i black label, a stopowaniu bieżących serii. Czyli tego czego chcieliście na tym forum też.
Też jestem myśli, że zostanie wydany. Pamiętajmy, że nie były to pełne zapowiedzi Egmont na przyszły rok. Jeszcze kilka smaków mogą mieć w zanadrzuTak, chyba nie ma co za wczasu panikować :-) Ja szanuję Pana Tomka że stara się unikać mieszania biznesu z osobistymi poglądami. Jedyne co mnie powoli zaczyna irytować to te jego narzekania na nowe adaptacje książek i komiksów (poza Sandmanem bo i recki dobre i dużo Egmont tego wznawia) bo kiedyś w jednym zdaniu zjechał i Hellblazera i serial "Ania, nie Anna" i coś tam jeszcze, a wczoraj publicznie dołączył do "hejterow" Pierścien Władzy". Zapytuję: wszystko jest takie złe? Czy pan Tomasz znalazł w ogóle czas by każdy z tych seriali uczciwie ocenić? Czy jest tak jak z moich znajomych który ci rusz nieśmiało się mnie podpytuje: słuchaj, podoba ci się ten nowy serial, bo wiesz ja postanowiłem nie oglądać ale ciągnę szyderę z tych fragmentów z internetu, wiesz jak babka płynie wpław. Ja na to: co ci mam powiedzieć? Sam nie chcesz sobie wyrobić zdania bo coś tam (ma prime video) ale tak łatwo przychodzi ci nienawidzić przez wyrwane z kontekstu fragmenty.
A czy wiadomo czy seria Batman w Infinity Frontier będzie kontynuowana (nie zapowiedzieli Batman Vol. 4: The Cowardly Lot, co mnie dziwi)?
A czy wiadomo czy seria Batman w Infinity Frontier będzie kontynuowana (nie zapowiedzieli Batman Vol. 4: The Cowardly Lot, co mnie dziwi)?Na przyszły rok także widniała zapowiedź regularnej Bat serii (okładka czasowo ulokowana na wydarzenie Fear State).
Na transmisji można zobaczyć, że na spotkaniu z Egmontem pokazali to przez sekundę i przeklikali dalej.Niestety, cieżko było cyknąć dobrą fotę. Nie rozumiem takiego przeklikania tego sklajdu, bo jeden z ważniejszym. Jakby nie patrzeć dotyczy regularnie publikowanych serii o DC. W tym genialny run z Wallym.
Też myślałem, że nic nie ma bo w zdjeciach wrzuconych w artykule filmożerców też tego nie umieścili. Pewnie nie zdążyli zrobić zdjęcia podczas prezentacji.
(https://i.ibb.co/PZ1bwzz/Capture.png)
Niestety, cieżko było cyknąć dobrą fotę. Nie rozumiem takiego przeklikania tego sklajdu, bo jeden z ważniejszym. Jakby nie patrzeć dotyczy regularnie publikowanych serii o DC. W tym genialny run z Wallym.Dlatego bez tego zdjęcia nie do końca wiedziałem gdzie tego Flasha widzisz, gdy publikowałeś post: "Nightwing i Flash 🥳" :D Dopiero wczoraj oglądając retransmisję zrozumiałem :)
Dlatego bez tego zdjęcia nie do końca wiedziałem gdzie tego Flasha widzisz, gdy publikowałeś post: "Nightwing i Flash 🥳" :D Dopiero wczoraj oglądając retransmisję zrozumiałem :)Rozumiem, że odnosisz się do mojego postu na FB :) Szkoda, że nie zajrzałeś do sekcji komentarzy. Tam dodałem ten slajd :)
Z tymi komentarzami na Facebooku jest zależnie od widzimisię Facebooka ;)Na mojej stronie nie ma już takiego problemu. Zmieniłem w opcjach, aby domyślnie wyświetlały się wszystkie komentarze. Dłużej nie istnieje podział na "najpopularniejsze, najtrafniejsze" :D
Ostatnio nie widziałem komentarza Mikołaja pod jego postem Comixxy, bo nie wiedziałem że muszę kliknąć "Najnowsze", a nie "Wszystkie" jak nakazywała mi moja intuicja. :D
https://www.empik.com/batman-kompletny-przewodnik-manning-matthew-k-wallace-daniel,p1334955237,ksiazka-p?fromSearchQuery=batman+kompletny+przewodnik
Ktoś chętny? :)
Czy tylko mi kolory z Knightfalla w wydaniu TM Semic wydawały się lepsze niż w wersji Egmontu, czy ktoś jeszcze tak ma? W dzieciństwie kupiłem sobie tylko jeden komiks z Batmanem - właśnie ten z rękawicami. Może dlatego aż tak mi się wbił on w pamięć, zwłaszcza pierwsza strona. I teraz gdy zobaczyłem ją ponownie w 2 tomie, to wydaje mi się zupełnie nie tak jak powinna - za czysto, za jasno, zbyt sterylnie. W ogóle rysunki Aparo na tej kredzie, cały czas wyglądają jakby były robione w latach 70-tych.
Kilka zdjęć ze środka tej publikacji - https://paradoks.net.pl/read/43964-batman-kompletny-przewodnik-polska-premiera-juz-12-pazdziernikaFajnie prezentuje się encyklopedia, bo tak chyba możemy nazywać tę pozycję. Ładne wizualnie, szeroki zakres informacji choć w szczątkowej formie, ale nie powinno to stanowić problemu traktują jako szybką ściągawkę.
Tu możecie zobaczyć porównanie Knightfall Egmontu z TM Semic:Dobra robota. Przemyślenia Bazyliszka rozwiane ;)
Wydanie Egmontu bardzo potrzebne, widac jak się zestarzały zeszytowki.
"Think of it as a Polish version of SE7EN. It's dour, nasty and quite gross in places. This might be the most burnt-out cast of cops I've ever seen in a movie and I really hope this movie is not an accurate representation of the national mood of Poland. I mean, these folks are damaged." O jakim filmie napisał Chuck? :D
"Think of it as a Polish version of SE7EN. It's dour, nasty and quite gross in places. This might be the most burnt-out cast of cops I've ever seen in a movie and I really hope this movie is not an accurate representation of the national mood of Poland. I mean, these folks are damaged." O jakim filmie napisał Chuck? :D
Kilkanaście dni temu wrzucano tutaj informację o kompletnym przewodniku o Batmanie z przykładowymi ilustracjami. Przewodnik już u mnie, przyjrzałem mu się dokładnie i przygotowałem materiał podzielony na prezentację przewodnika z oceną + osobne wrażenia. Zapraszam zainteresowanych do bliższego poznania
pozycji :)
Dzięki. A w kilku żołnierskich słowach dla osób, które nie oglądają 20-minutuowych materiałów video, tylko wywodzą się ze starej szkoły czytania? ;)
Dzięki. A w kilku żołnierskich słowach dla osób, które nie oglądają 20-minutuowych materiałów video, tylko wywodzą się ze starej szkoły czytania? ;)Kojarzysz wydane kilka lat temu przez Egmont albumy o bohaterach Marvela? To jest to samo tylko o Batmanie. Takie podstawowe informacje z kadrami z komiksów opisujące bardzo pobieżnie ważne wydarzenia, bohaterów, złoczyńców, gadżety itd.
Dzięki. A w kilku żołnierskich słowach dla osób, które nie oglądają 20-minutuowych materiałów video, tylko wywodzą się ze starej szkoły czytania? ;)W takim przypadku odwołuję do tekstu na FP lub WWW :D Podsumowałbym natomiast tak: Doświadczony czytelnik powinien potraktować to jako podręczne streszczenie (he, no dobra, niekoniecznie podręczne przy takim rozmiarze), natomiast świeżak jako próg wejścia, gdzie w jednym miejscu mamy dosłownie wszystko zebrane o Batmanie. Ładnie wydane, szeroki wachlarz informacji (od genezy powstania, po elementy składowe świata, po opisy komiksowe od złotej ery komiksu do chwili współczesnej) z tym, że nie są to potężnie rozbudowane opisy zalewające faktami, a po kilka zdań na zasadzie "krótko i na temat" - coś, czego można było oczekwiać po przewodniku nie będącego encyklopedią.
Dzięki. A w kilku żołnierskich słowach dla osób, które nie oglądają 20-minutuowych materiałów video, tylko wywodzą się ze starej szkoły czytania? ;)
Też już nigdy się nie przestawię na oglądanie w filmikach czegoś, co przeczytałbym kilka(naście) razy szybciej. Szkoda mi jako dziadersowi, że w tę stronę to idzie.Specjalnie się zalogowałem żeby docenić wyartykułowanie tak niepopularnej opinii :)
Nowy ulubiony komiks o Batmanie!
Poza tym na WWW:
Recenzja tomu 3 Tom Strong - https://uniwersumdccomics.com.pl/2022/10/09/tom-strong-tom-3/
Recenzja Stan Przyszłości Batman - https://uniwersumdccomics.com.pl/2022/10/09/stan-przyszlosci-batman/
Omówienie odcinków 1-4 3 sezonu Stargirl - https://uniwersumdccomics.com.pl/2022/10/08/omowienie-1-4-odcinkow-3-sezonu-stargirl/
Omówienie 5 odcinek 3 sezonu Stargirl - https://uniwersumdccomics.com.pl/2022/10/08/omowienie-1-4-odcinkow-3-sezonu-stargirl/
"Grób Batmana". Wrześniowa premiera od Egmont. Dawno tak dobrze nie czytało mi się współczesnych historii o Batmanie jak ta. Ellis dał radę.
2) Czyta się "najtfal", nie "knajtfal".
W życiu nie pomyślałbym, że za spam będzie uchodziło wywiązywanie dyskusji podlinkowując wideoZaczynanie dyskusji, a wrzucanie filmików, to dwie różne rzeczy.
Porozmawialiśmy o mniej popularnych przeciwnikach Batmana w gronie: Ja, Wojtek (Batcave), Marek (Gotham w Deszczu) oraz Damian i Michał (DCManiak). Do każdego "kandydata" podaliśmy komiksy z nimi w rolach głównych, które warto znać. Zapraszam do odsłuchania rozmowy :)
Kilkanaście dni temu wrzucano tutaj informację o kompletnym przewodniku o Batmanie z przykładowymi ilustracjami. Przewodnik już u mnie, przyjrzałem mu się dokładnie i przygotowałem materiał podzielony na prezentację przewodnika z oceną + osobne wrażenia. Zapraszam zainteresowanych do bliższego poznania
pozycji :)
Wrzucane materiały zawsze były z wlasną wstawką i pytaniem do rozpoczęcia dyskusji, ale wszystko już jest jasne :) Serio, nie musimy dalej toczyć o to piany przez kilka stron :) Wróćmy do sedna tematu, bo takie offtopowanie też należy do spamu ;)
No dobra, ale koleś powiedział, że już zrozumiał, to po co mu cały czas to samo wypominać i wałkować to samo innymi słowami?Bo tak na tym forum jest. Jeszcze się nie przyzwyczaiłeś? :P
Kyms, Ty cały czas piszesz żeby nie offtopowac, a to z Twojego powodu jest to offtopowanie. Problem leży w tym, że jesteś tutaj na forum, na którym głównym nośnikiem informacji, w tym takich będących zalążkiem dyskusji, jest tekst, uzupełniony w miarę potrzeb ilustracją (np.: zdjęcie). Wynika to z samej specyfiki forum i jego użytkowników, większość osób przegląda forum i ma możliwość czytania i oglądania zdjęć, ale już nie obejrzenia filmików. A posty się mnożą i często gdy pojawia się możliwość obejrzenia jakiegoś materiału, to się o tym po prostu zapomina. W moim przypadku jest to nagminne. Po prostu forum to nie YT ani FB, inna specyfika. Na FB posty żyją krótko, często powtarzają się te same pytania, forum to bardziej zorganizowana struktura i pogrupowane dyskusje ciągnące się nieraz latami.Czyli nie możemy zakończyć tego wątku w sposób normalny, mimo iż już kilkukrotnie napisałem, że wiem o co chodzi, wyciągnąłęm wnioski i obiecuję poprawę z prośbą o tego zakończenie, bo wszystko już jest jasne? Jeszcze 5 stron będziecie wałkować zakończony temat? Jesli tak to nie pouczajcie mnie o spamowaniu skoro dokładnie to samo robicie tutaj offtopując już którąś stronę, bo jest to dokładnie to samo tylko na większą skalę niż jeden post z linkiem na dany temat. Jest to temat o Batmanie, nie o mojej osobie. Chcecie kontynuować? Załóżcie osobny wątek na forum o mnie, chętnie tam o tym pogadam. Nie kręci mnie dalsze offtopowanie, bo dalsze ciągnięcie tego jest tym samym problemem, o który do mnie pijecie. Spam tylko w innym charakterze.
Do tego wg netykiety na forach pisze się o danej rzeczy raz i nie potarza się tego samego w paru wątkach.
W twoim przypadku najlepiej by było, gdybyś miał osobny wątek, o czym było pisane w dziale organizacyjnym niniejszego forum. Wtedy Twoje filmiki byłyby zgrupowane w jednym miejscu, i jak ktoś miałby możliwość ich obejrzenia, znalazłby je bez problemu. Teraz niestety to ginie.
Czyli nie możemy zakończyć tego wątku w sposób normalny(https://i.imgur.com/Atox2uy.jpg)
Dzięki @Kyms za film. Myślałem, że tego nie potrzebuję ale po zawartości w filmie i artykule Mikołaja z Comixxy, widzę że dla wciąż świeżego czytelnika Batmana może to być faktycznie pomocne.
Tylko czemu znowu kolejna 'stówka' do wydania ;D
Formatem to jest podobnej wysokości co Batmany z DC Deluxe? Mogą stać obok siebie na półce :D ?
3 tom Knightfall już w sprzedaży. Kupiony, przeczytany? ;)Kupiony. Kiedyś zostanie przeczytane, ale ciekawy jestem jak pokolenie semica zjedzie ten tom. Myślę, że nie przetrawią tego co się dzieje w tym tomie.
3 tom Knightfall już w sprzedaży. Kupiony, przeczytany? ;)
3 tom Knightfall już w sprzedaży. Kupiony, przeczytany? ;)Kupiony i przeczytany. Jestem z pokolenia TM-SEMIC i sagę Knightfall czyta mi się rewelacyjnie. Nawet lepiej niż za czasów polskich zeszytówek.
Batman #129
Komiks nieco zwolnił z historią, co było na plus, aby poczuć wagę ostatnich wydarzeń. Niestety to tylko wrażenia towarzyszące przez pierwszą połowę. Po niej wróciła normalna akcja. Na tym etapie historii mogę stwierdzić, że nie jest to "mój Batman". Zdarsky podaje to w dobry i efekciarski sposób, dlatego całość czyta mi się szybko i dobrze. Każdy zeszyt trzyma moje zainteresowanie, urok ciągłej i przekoloryzowanej akcji. Niestety historia Zdarskyego kładzie nacisk na często eksploatowanego Batmana ostatnimi latami czyli w przekombinowany sposób wyładowany akcją po brzegi podkreślającym jak zajebisty to jest bohater: kolejny przeciwnik pokroju, którego możliwości przyćmiewają każdego na ziemi, a Batman musi się dwoić i troić, stając na głowie, żeby go pokonać. Nie jest to nic kreatywnego, autorskiego, a kontynuowanie akcji w identycznym stylu, co zeszyt powoduje, że nie angażuje się emocjonalnie - końcowy cliffhanger nie wywiera na mnie żadnego efektu... przecież to oczywiste, że Batman z dupy coś wymyśli i się uratuje lub przyleci po niego Superman...
Do pewnego momentu historia ma ręce i nogi. Traci je, kiedy dosłownie każdy bohater, nawet w starciu grupowy, wymięka, a Batman będzie tym jedynym, który znajdzie receptę. Sposób prowadzenia historii w efekcie daje niekończącą się zabawkę w kotka i myszkę, która sięga już Atlantydy czy wojaży w kosmosie. Niestety to nie mój Nietoperz, wolę tego w "Detective Comics" od Ram V. Drugi scenarzysta bazuje na przyziemniejszym tonie historii, bardziej ulicznym, z elementami śledztwa i unikania kombinacji akcji na zasadzie "Batman jest przezajebisty, udowodnię Wam to co zeszyt". Batman Zdarskyego nie trafia do mnie jeśli chodzi o sposób przedstawiania bohatera. Od pierwszego zeszytu dzieje się dużo i brak tu jakiegokolwiek budowania napięcia. Tylko walenie akcji po akcji.
Za to Jimenez robi kapitalną robotę i jest to artysta idealny do scenariusza Zdarskyego. Akcja wymaga dopracowanej i dynamicznej kreski, która będzie dźwigała równy poziom w wolniejszym tempie gdzie stronicowe kadry będą zapierały dech w piersiach, po efekciarską akcję dominującej w komiksie - tu Zdarsky robi robotę i nie zawodzi w każdym calu.
Natłok akcji przyrównałbyś do tego serwowanego przez Tyniona IV w serii Uniwersum DC?Tak.
Chyba poczekam w ongoing na kolejny restart :pProponuje sprawdzić Batman: Detective Comics od Mariko Tamaki.
Natłok akcji przyrównałbyś do tego serwowanego przez Tyniona IV w serii Uniwersum DC?
Tak.Na pewno sprawdzę run Rama V i Albuquerque :)
Proponuje sprawdzić Batman: Detective Comics od Mariko Tamaki.
Nie widzę lepszego tematu do poruszenia tej kwestii
A ja jakoś widzę:Najważniejsze z całej wypowiedzi :) Tak samo odpowiedni jak temat komiksowy czy gier. Zasłużony wkład na każdej płaszczyźnie.
https://forum.komikspec.pl/filmy-i-seriale/the-dc-animated-universe-the-timmverse/
A ja jakoś widzę:
https://forum.komikspec.pl/filmy-i-seriale/the-dc-animated-universe-the-timmverse/
Jest jeszcze temat w dziale "Komiksy ogólne", w którym piszemy o odejściu osób powiązanych z komiksami.Zamiast skupiać się na totalnie nieistotnych detalach moglibyście podzielić się swoimi wrażeniami z obcowaniem z oryginalnym głosem Kevina Conroy'a lub zamilknąć w ogóle.
https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/komiksowe-(*)/ (https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/komiksowe-(*)/)
Zamiast skupiać się na totalnie nieistotnych detalach moglibyście podzielić się swoimi wrażeniami z obcowaniem z oryginalnym głosem Kevina Conroy'a lub zamilknąć w ogóle.
Orientuje się ktoś może jak Egmont planuje wydać Fear State? Czy będą tylko numery Batmana Tyniona czy raczej coś na wzór Fear State Saga w HC? Padła zapowiedź dotycząca tego tomu?Nic jeszcze nie wiadomo na ten temat
Kolejne wydanie od Egmontu jest prawdopodobne?ciężko powiedzieć
Człowiek, który się śmieje
w końcu to chronologicznie pierwsze starcie Gacka ze Śmieszkiem po KnNZ.Nie jestem pewien czy pierwszym nie był 50 zeszyt serii Legends of the Dark Night z 1989, który u nas Tm-Semic wydał w zeszycie 1/95. Na pewno jest to odświeżone spotkanie tych dwojga.
Z Azylem Arkham mam podobnie - ten komiks również bardzo mnie męczy i zupełnie nie rozumiem jego fenomenu (ale tak akurat mam z większością komiksów Morrisona :P). W przeciwieństwie do Ciebie jednak go sobie zostawiłem, ale zadziałał tutaj raczej efekt "ważności" tego dzieła dla postaci Batmana. Człowieka, który się śmieje cenię sobie również zdecydowanie wyżej od Azylu, niemniej jednak nadal uważam, że jest to komiks bardzo przeciętny.Azyl Arkham nie należy do prostych lektur. Jest to dosyć wymagający komiks, dlatego uczucie zmęczenia nim jest tu zasadne. Od początku rzuca się ciężki klimaty towarzyszący do końca. Dochodzą jeszcze nietypowe techniki tworzenia ilustracji przepełnione symbolicznością.
Z Azylem Arkham mam podobnie - ten komiks również bardzo mnie męczy i zupełnie nie rozumiem jego fenomenu (ale tak akurat mam z większością komiksów Morrisona :P). W przeciwieństwie do Ciebie jednak go sobie zostawiłem, ale zadziałał tutaj raczej efekt "ważności" tego dzieła dla postaci Batmana. Człowieka, który się śmieje cenię sobie również zdecydowanie wyżej od Azylu, niemniej jednak nadal uważam, że jest to komiks bardzo przeciętny.Mam tak samo z Morrisonem. Azyl Arkham zostawiłem dla "wazności" Batmana, choć aż tak mnie nie porwał. No i też z takiego powodu, że ilustracje nie zestarzeją się w tym stuleciu oraz pokazują, że komiks superbohaterski to też może być sztuka przez duże S.
Azyl Arkham nie należy do prostych lektur. Jest to dosyć wymagający komiks, dlatego uczucie zmęczenia nim jest tu zasadne.
A to wszystko sprowadza się w zasadzie do dwóch słów: fatalna czcionka.Czcionka nie sprawiła mi trudności. Wymagania dostrzegłem po stronie fabuły, która jest złożona i dotyka aspektów psychologicznych stroniąc od typowej akcji.
Co do Człowiek, który się śmieje , to utwierdziliście mnie w przekonaniu żeby cierpliwie czekać na dodruk/ okazję.
Od Egmontu Batman: Knightfall + Prologi prowadzące do Batman: No Man's Land + Batman: No Man's Land.Knightfall ma mieć 5 tomów. Do kupienia po około 120 zł (przynajmniej pierwsze 3). Lepiej kupić jedną taką cegłę raz na kilka miesięcy niż kilka bzdetów po 40-70 zł, co suma summarum też da zbliżoną kwotę.
Jeśli jeden komiks Knightfall to koszt do 150 zł (nie wiem, ile tomów będą mieć następne komiksy), to przedział cenowy za wszyskie komiksy wyniesie od 1500 zł? Jeśli tak, to będę musiał zrezygnować z tych kolekcji... :'(
Hmm, a czy Trzech Jokerów przypadkiem nie jest historią kanoniczną? W końcu Batman dowiedział się o nich siedząc na tronie Metrona.
Ostatecznie jednak trzeba pamiętać, że również w Stanach ten komiks wydany jest pod szyldem Black Label, co raczej wyrzuca go z kanonu.Tylko że Black Label nie oznacza jednak tego co piszesz. Znaczek Black Label oznacza przed wszystkim, że są to komiksy dla dorosłych, a to że coś jest w kanonie lub nie to nie ma znaczenia.
(bo pod te podpinane są nawet Sandman Universe jeśli się nie mylę, jeśli tak proszę wyprowadzić z błędu)Tak, Sandman Universe jest częścią Black Label. Należy też pamiętać, że sam Sandman pojawia się w Batman Metal. Więc puryści "kanoniczni" twierdzący, że to co jest Black Label jest niekanoniczne będą mieli ciężki orzech do zgryzienia. ;)
Podobna sytuacja jest z Batman/Catwoman Kinga, mini serią która kończy jego run. Została ona wydana w Black Label i nie wiadomo czy jest kanoniczna czy nie. Choć sam jej nie czytałem, bo mnie King zniechęcił po tym co zrobił w serii Batman.Na to wydanie polskie akurat czekam i zamierzam wrzucić to do swojego kanonu ;D
Bodajże z Grobem Batmana mamy taką sytuację. W oryginalnie nie leciało jak Black Label, a Egmont wypuścił u nas jako seria z tego cyklu.A właśnie, ja wciąż nie wiem jaka to jest linia.
A właśnie, ja wciąż nie wiem jaka to jest linia.To jest Elseworld jako świat. Samej linii wydawniczej już od dawna nie ma. To jest na tej samej zasadzie co Murphyverse, które też jest Elseworldem ale wydawnym pod szyldem Black Label. Przy czym Batman: White Knight (pierwszy komiks z tego uniwersum) też nie wychodził pod szyldem Black Label.
Black Label? Ongoing? Elseworld?
To ja jeszcze powtórzę to co napisałem kiedyś o zakończeniu Batman Death Metal, które wyraźnie mówi, że wszystkie historie, które się wydarzyły to się wydarzyły, więc dla tych ci się upierają przy konkretnym kanonie wydarzeń to im to chyba rozwala całkowicie postrzeganie świata DC. ;)
I właśnie dlatego zostałem przy Marvelu. Bo teoretycznie, całą historię z Ziemi 616 mogę śledzić w kilku tytułach, które spotykają się od czasu do czasu przy okazji eventów, później dany event ma swoje skutki, do których wraca się przy kolejnych przygodach w pojedynczych seriach i tak co jakiś czas. Miękkie restarty niczego nie wymazują (chyba, że jest to konsekwencja działań postaci - jak OMD w Spider-Manie).
Np po co czytać Batmany od lat 40 do 70? Skoro już się pojawiła nowa geneza, nowi Robinowie itd itp.
Żeby przeczytać dobre historie (jeśli faktycznie są dobre) ;)
Ok, ale X lat później te historie zostały zretconowane.
Tak, to co umieściłeś w spojlerze to okrutna pomyłka popełniona przez scenarzystę.Nie pomyłka tylko pełen story arc.
Tylko, że jakbym dziś czytał historię bohaterki i nagle okazałoby się, żeWolałbym przeczytać dobrą historię nawet niekanoniczną niż kolejną totalną bzdurę, która i tak wydawca traktuje jakby się nie wydarzyła i która urąga inteligencji czytelnika.to poczułbym się w jakimś stopniu oszukany.
Np po co czytać Batmany od lat 40 do 70? Skoro już się pojawiła nowa geneza, nowi Robinowie itd itp.To tak jakbyś pytał po co oglądać Batmana z Keatonem, skoro później zrobili z Pattinsonem.
To tak jakbyś pytał po co oglądać Batmana z Keatonem, skoro później zrobili z Pattinsonem.
No tak, ale ten retcon ma wpływ na jakość tych poprzednich historii? Sprawia, że stają się one mniej dobre?
Akurat "Batman: Three Jokers" nie można traktować jako kanon bo Joe Chill, który w nim ginie, zginął już w "Batman: Year Two". ;)Przecież Year Two nie jest kanoniczne :P
Dla mnie najważniejszymi komiksami w mojej biblioteczce są te od Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach aż do Flashpointu. To jest dla mnie najważniejszy okres w DC, który traktuje jako spójny świat - świat, który lubię. I w ramach tego okresu staram się chronologicznie seriami układać komiksy. Początki eSa obok siebie, początki Batmana obok siebie, około kryzysowe serie (w przypadku omnibusów przedzielam je po prostu seriami, jeżeli w międzyczasie się coś isttonego wydarzyło). Oczywiście nie zawsze idzie to dokładnie poukładać, bo tego jest po prostu za dużo, wtedy wybieram miejsce w którym najlepiej by mi pasowało umieścić np. Nieskończony Kryzys :)
Nightwing Rok Pierwszy (niewydane u nas ale jest translacja)
Długie Halloween - historia Harveya Denta i geneza Dwóch Twarzy
[...]
Robin Rok Pierwszy - początki Dicka jako Robina
[...]
Mamy bardzo dużo materiału, który układa się w piękny chronologiczny kanon
W Marvelu taki twardy reset nie miał chyba jeszcze miejsca. Pojawiały się nowe Ziemie, i zdarzało się, że były one później zabijane.
Zamiast tego jest miękki reset, nieustanne przesuwanie ram czasowych (kiedy Peter Parker wspomina w dzisiejszych czasach liceum, to raczej nie myśli o latach 60. :) ) i historie, które pojawiają się i teoretycznie są w kanonie, ale nikt później o nich nie mówi ;)
Tyle razy? To gdzie poza Secret Wars Hickmana w Marvelu ziemia była niszczona bo ja jeszcze nie trafiłem na taki wątek poza runem Hickmana.Polecam lekturę Captain Marvel vol. 5 Petera Davida, Thanos: The Infinity Finale czy choćby House of X / Powers of X ;). Było tego na bank więcej, ale już zapomniałem - zawsze jest to na chwilę i nie jest głównym punktem historii.
Oczywiście, że to jest nonsens, dlatego totalnie się odbiłem od Spider-mana z Marvel Fresh bo uważam to za bullshit. Koleś powinien mieć już 50 lat a dalej żyje jak student.Teraz powinien mieć z 75.
Jak dla mnie tylko dwie postacie z amerykańskich komiksów tak wspaniale łączą się ze Świętami Bożego Narodzenia: Punisher* (kto z pokolenia "semicowego" nie wspomni rzewnie okładki Billa Wyllie użytej w "Punisher" 6/94, tej z bombkami? ;)) i - oczywiście - Batman. Fenomen ten spowodowany jest rozjaśnieniem mroku opowieści o tych postaciach świątecznym klimatem. I chyba w przypadku żadnego z innych bohaterów efekt nie jest tak odczuwalny. Na przestrzeni lat powstała cała masa świątecznych opowieści z Batsem - choćby legendarne "The Silent Night of the Batman" Mike'a Friedricha, Neala Adamsa i Dicka Giordano czy ostatnio "Batman/Catwoman" Toma Kinga, Claya Manna i Liama Sharpa. Tym razem jednak o dwóch historiach mniej znanych, acz lubianych i znakomitych.
Z półki Chmiela - odc. 14 [z okazji Świąt Bożego Narodzenia]
Mark Millar pomimo kilkuletniej pracy dla DC Comics z Mrocznym Rycerzem zasadniczo się rozminął. Poza epizodami Szkot nie napisał z Batsem niczego dłuższego poza... no właśnie - jedną jedyną opowieścią "Favorite things" z zeszytu # 79 serii "Batman: Legends of the Dark Knight". A więc zbliżają się Święta, ale jak to w Gotham City pewni ludzie mają własne pomysły na ich obchodzenie. Ktoś włamuje się do posiadłości znanych ludzi kradnąc z nich co cenniejsze rzeczy. Wayne Manor nie zostaje w tym procederze pominięte. Batman dostaje furii kiedy dowiaduje się co skradziono (czytelnik jeszcze nie) i rozpoczyna wycieczkę po mieście. I nie jest specjalnie miły dla tych niegrzecznych, których napotyka na swojej drodze. Tym bardziej, że się śpieszy. Dlaczego tak mu pilno i co właściwie skradziono, czytelnicy dowiedzą się na samym końcu. I wszystko stanie się jasne.
Przedtem dostaniemy jeszcze uroczą scenę z facetem przechowującym skradzione rzeczy, w której Millar błyskotliwie pokazuje, że nawet Mroczny Rycerz może odnaleźć w sobie pierwiastek Świętego Mikołaja. Naiwne? Oczywiście. A czy chwyta za serce? Na potęgę! :D
Całość narysowana przez Steve'a Yeowella i poinkowana przez batlegendę Dicka Giordano. Wyszło zachowawczo, ale ładnie.
Historia znalazła się w "Batman: The Greatest stories ever told" vol. 1 wydanym w Polsce przez Egmont.
Jeszcze lepiej jest w przypadku "Yes, Tyrone, there is a Santa Claus" z "Infinite Holiday Comics". To short napisany przez Kelley Pucketta i narysowany przez Pete'a Woodsa. Superman dostaje list od dzieciaka z Metropolis, w którym młody wyraża zwątpienie w istnienie Świętego Mikołaja. Clark postanawia zrobić małemu niespodziankę, organizuje prezent i przebiera się za Santę. Po drodze spotyka Batmana, który w czasie rozmowy przekonuje go, że moce i czas Człowieka ze Stali są potrzebne gdzie indziej. Supek daje się przekonać batgadką, ale zmierzając "gdzie indziej", przypomina sobie o prezencie i że w sumie powinien go zostawić chłopcu. Dociera do domu dzieciaka i... Nic więcej nie zdradzę, bo popsułbym wspaniałą zabawę - napisać jednak trzeba, że dwie ostatnie plansze to już KLASYKA komiksu. Napchana z angielska zwanym "Christmas joy", z przymrużeniem oka po kokardę.
Kelley Puckett jest zasadniczo średnio znanym scenarzystą, acz bardzo, bardzo sprawnym (seria "Batgirl" z 2001 r. / u nas TM-Semic przedstawił jego świetnego "Trzeciego człowieka" w "Batman" 3/93) i szczerze pisząc powinien zostać zdecydowanie bardziej doceniony. Bo głowę ten jegomość ma pełną dobrych pomysłów, a ich przełożenie na prowadzenie fabuł zasługuje na uznanie. Shorta narysował Pete Woods, którego kreskę od czasu jego runu w "Catwoman" bardzo lubię - klasyczny amerykański styl, może bez fajerwerków, ale w miarę dopieszczony.
To tyle - te dwie opowieści z Batsem (jak i całkiem sporo innych) powinny wprowadzić w świąteczny nastrój. Zdrowych, Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. :)
* nie omieszkam polecić przy okazji świetnego "Punisher Holiday Special" # 3 (dwie rewelacyjne historie) oraz "świątecznych" występów Puniego w one-shot'ach Stuarta Moore'a, Andy Diggle'a i Jasona Aarona.
Ja dodałbym jeszcze Spider-mana.
Choćby to:
(https://s3.amazonaws.com/comicgeeks/comics/covers/large-5589803.jpg)
Historia o ciąży Jokera wzbudziła trochę kontrowersji. M.in. Fox News potępił tą historię.
"City of crime" pozostaje chyba jednym z lepszych raczej zapomnianych komiksów o Batmanie (…)
Komiks miałby zupełnie inny status gdyby z projektu nie wycofał się Sienkiewicz, który naszkicował bodaj pierwszy zeszyt i odpuścił. Z takimi rysunkami jak prezentował zastępca trochę trudno się przebić, nawet jeśli scenariusz bije na glowe choćby historie Loeba.
feedbacku zazwyczaj nie ma
Miałem tak samo. ;) Działało jak płachta na byka. :D
Czytając tę dyskusję przeplataną wątkami o pełnych epikach X-Men i klasycznym Batmanie od Granta to jestem zdania, że Batman powinien być wydawany zbiorczo przynajmniej od lat 70-ych. Właściwie nawet wcześniej, tzn. powinniśmy przeczytać New Look (1964-65), następnie Big Change (1968-69) a potem całą Brązową Erę (1970-85) i wczesną Żelazną (1986-89). Poznalibyśmy dokonania jednego z najbardziej cenionych duetów twórców Batmana tj. O'Neill/Adams. Do tego jest to okres kiedy zaproponowano a następnie ukształtowano charakter postaci uznawany dziś za ten "prawdziwy".Przy takiej ilości komiksów to jest temat na kilka lat. I teraz pozostaje pytanie kosztem czego? Bo na pewno nie wychodziłoby to równolegle z serią wydawaną po Knightfall. I wiele osób też narzekałoby bo woleliby komiksy rysowane przez Norma Breyfogle'ga.
Lepszym wg mnie wydaniem byłoby tego w ten sposób:
Batman by Morrison 1: Batman and Son (Batman #655-658, #663-666) + The Resurrection of Ra's al Ghul (Batman #670-671, Robin #168-169, Nightwing #138-139, Detective Comics #838-840)
Batman by Morrison 2: The Black Glove (Batman #667–669, #672-675) + Batman R.I.P. (Batman #676–681)
Zeszyty Batman #682–683 są zawarte w wydanym już u nas Ostatnim Kryzysie, a wiadomo co się tam stało
Batman by Morrison 3: Batman: Battle for the Cowl (#1-3) + Batman Reborn (Batman and Robin #1-6) + Batman vs. Robin (Batman and Robin #7-12)
Batman by Morrison 4: Time and the Batman (Batman #700-702) + Batman: The Return of Bruce Wayne (#1–6) + Batman and Robin Must Die! (Batman and Robin #13-16; Batman: The Return #1)
Batman by Morrison 5: Batman Incorporated, Vol. 1 (Batman Incorporated #1–8, Batman Incorporated: Leviathan Strikes! #1)
Batman by Morrison 6: Batman Incorporated Vol. 1: Demon Star (Batman, Incorporated Vol. 2 #0–6) + Batman Incorporated Vol. 2: Gotham's Most Wanted (Batman, Incorporated Vol. 2 #7–13, Special #1)
michał81 powinieneś układać plany wydawnicze Egmontowi bo wygląda to naprawdę przemyślanie i logicznie. Z tego pierwszego posta to brałbym pewnie wszystko.Są lepsi od mnie, o których wspomniałem powyżej, którzy nad tym czuwają,
Przy takiej ilości komiksów to jest temat na kilka lat. I teraz pozostaje pytanie kosztem czego? Bo na pewno nie wychodziłoby to równolegle z serią wydawaną po Knightfall. I wiele osób też narzekałoby bo woleliby komiksy rysowane przez Norma Breyfogle'ga.To musi wychodzić przez kilka lat równolegle - tu nie ma innej możliwości. Musi zacząć coś wychodzić równolegle do No Man's Land, bo inaczej w starsze serie nie wejdziemy wcześniej niż w 2025.
To musi wychodzić przez kilka lat równolegle - tu nie ma innej możliwości. Musi zacząć coś wychodzić równolegle do No Man's Land, bo inaczej w starsze serie nie wejdziemy wcześniej niż w 2025.Najlepszym rozwiązaniem byłoby wydawanie tak jak Kompletnych Akt, przy regularności 2 tomy z historiami przed Knightfall, dwa z historiami tomy po Knightfall.
Kołodziejczak Batmany sprzed 1989 zostawia kolekcjom.Tylko w kolekcjach tego materiału nie ma, a jak jest to w mikro ilości. Na razie kolekcje więcej powtarzają wydanego już u nas materiału niż nowego (Batman Hush, Batman i Syn, Batman Długie Halloween, Batman Jestem Gotham, Batman: Broken City (Rozbite miasto, hmm..... Złamane miasto?..... zostańmy przy Rozbitym mieście.), itd)
Wojtek Nelec i Tomek Sidorkiewicz, którzy czuwają obecnie na linią Knightfall pewnie mogli by mnie tutaj poprawić, ale wg mnie to jest wszystko po kolei, bez większych dziur fabularnych z gotowych wydań (plus kilka modyfikacji, które zaznaczyłem). I w ten sposób zaczynając od Second Chances Egmont miałby już podbudowę pod późniejsze wznowienie Under the Red Hood jeśli dalej wydawałby po Knightfall, aż po run Morriosona.
Powyższe zestawienie ma jeszcze jedną zaletę, spora część została wydana przez Tm-Semic, więc ponownie nostalgia zrobiła by swoje :D ;D
Jednak fanów Batmana jest więcej niż fanów Dredda, więc nie musielibyśmy się ograniczać do wydawania przemiennego raz nowszy, raz starszy. Raczej Batmany semikowe - nakład większy, Batmany wcześniejsze - nakład mniejszy.Pamiętaj, że obok tej klasyki idą też najnowsze serię regularne (DC Odrodzenie, Uniwersum DC, za moment będzie jakaś nowa linia), w których mamy aż dwie serie z Batmanem. Egmont nie może sobie pozwolić na większą ilość serii z Batmanem, bo skanibalizowałby inne serię DC. A mały nakład też się nie opłaca skoro to ma być seria. Zobacz jak zwiększyła się cena dodruków epików Spider-man. I teraz wyobraź sobie, że wydaje Batman: The Dark Knight Detective vol. 1 i przy drugim tomie brak pierwszego tomu (przecież tak stało się z Knightfall tom 1). Brak tomów zniechęca czytelników do kontynuowania serii. Znowu większy nakład to niższa cena.
Ja rozumiem twój punkt widzenia. Tylko w takiej sytuacji nie doczekamy się Batmana z Brązowej Ery przez przynajmniej dekadę. Chyba, że Hachette wyda jakąś kolekcję Bronze Age Batman i wtedy okaże się, że da się, że jest odbiorca i że nikt niczego nie kanibalizuje.Niech próbują. Udało im się z BiZ DC, ruszyli ze starociami Marvela to mogą próbować i z Batmanem. Ten bohater jest na tyle popularny, że w kolekcji też pewnie by się sprzedawał.
Czy ktoś miał okazje zapoznać się z najnowszymi Batmanami zapowiedzialnymi przez Egmont (Tamaki, Jock) i mógłby coś o nic skrobnąć? W przypadku nowego otwarcia Detective Comics znalezione przeze mnie w sieci recenzje są bardzo hmmm... rozbieżne (od umiarkowanych pochwał po "dno i 5 metrów mułu"). Z kolei Jock to zawsze Jock, ale opis tego komiksu na stronie wydawnictwa oraz w Gildii jakoś nie przekonuje mnie do zakupu.
Anyone?
Rozumiem, że to pytanie retoryczne? Czytałeś jakiś dobry współczesny komiks z Batmanem? No właśnie ::)
Rozumiem, że to pytanie retoryczne? Czytałeś jakiś dobry współczesny komiks z Batmanem? No właśnie ::)
Tego Jocka przejrzałem na stronie ze skanami i fabuła to kompletna sztampa.
Biały Rycerz i jego kontynuacje? Batman Imposter? Trybunał Sów?
Białego Rycerza nie czytałem, założenia fabularne i kreska mnie odrzuciły. Batman Imposter umieściłem w swoim rankingu największych komiksowych rozczarowań 2022 a Trybunału Sów nigdy nie rozumiałem fenomenu, dla mnie to typowy średniak.Osobiste oceny przede wszystkim, ale nie można zamykać okiem na ogólne przyjęcie wymienionych przez nas tytułów, które uchodzą za pozytywne ;) Nie wszystkie tytuły z Batmanem czytałeś także...
Biały Rycerz i jego kontynuacje? Batman Imposter? Trybunał Sów?To są całkiem dobre współczesne Batmany, podobnie jak Trzech Jokerów, ale są również i znakomite jak Ziemia Jeden czy Zaręczeni od Toma Kinga.
Ziemia Jeden faktycznie świetna. Tyle, że pierwszy tom wyszedł już ponad 10 lat temu więc ciężko go nazwać współczesnym tytułem.Tylko, że Ziemia Jeden jest historią rozpisaną na 3 albumu, nie jeden. Ostatni rozdział ukazał się dwa lata temu zatem jak najbardziej to współczesny tytuł :)
W seriach "Batman" i "Detective" tradycyjne lanie ciepłej wody w kranie, idiotyczne pomysły, dużo wybuchów, żadnego przekazu.Chyba kolega nie ma na myśli "Detective Comics" Ram V, bo jest to błędne opisanie jego serii. Jest to bardzo przyziemna, spokojniejsza seria, gdzie mamy dość zagadkową sytuację wolno budowaną. Klimatycznie zupełnie inny twór niż Zdarskyego, tu możemy mówić o właściwym traktowaniu głównego bohatera.
No właśnie. Co z tymi wszystkimi pobocznymi seriami o Batku. Narobiło się tego od groma: Fortress, One bad Day, Urban Legends, I Am Batman, Incorporated, Knightwatch, Gotham Knights, Batman vs. Robin, Batman & The Joker i kto wie co jeszcze...Niektóre z tych serii dopiero co wyszły, więc trudno orzec na ile ostatecznie okażą się godne uwagi. Śledząc na bieżąco recenzje to niestety wszystko z powyższych to nic specjalnego. One Bad Day może się okazać ciekawy ze względu na to, że każdy zeszyt to duet innych twórców.
Coś z powyższych jest godne zainteresowania? Jest szansa na wydanie czegokolwiek z tego u nas?
No właśnie. Co z tymi wszystkimi pobocznymi seriami o Batku. Narobiło się tego od groma
(...)
Jest szansa na wydanie czegokolwiek z tego u nas?
Chyba kolega nie ma na myśli "Detective Comics" Ram V,
One Bad Day może się okazać ciekawy ze względu na to, że każdy zeszyt to duet innych twórców.Serię "One Bad Day" oceniam za bardzo ciekawą koncepcję i fajną zabawę po stronie producentów np. https://uniwersumdccomics.com.pl/2022/11/25/one-bad-day-mr-freeze/ czy https://uniwersumdccomics.com.pl/2022/10/30/one-bad-day-penguin/ Przede mną styczniowe premiery, ale to, co dostałem w pierwszych czterech historiach było bardzo na plus (choć u Two Face Mariko pogrymasiłem)
No ok, ale taki Batman Impostor, który Ci nie podszedł ma 3,85/5 na goodreads przy 1,2k ocen, Biały Rycerz 4,31/5 i 12,4k głosów, Trybunał Sów 4,33/5 przy prawie 54k głosów, kontynuacja Miasto Sów 4,26/5 i 26,4k głosów, więc to raczej nie są słabe pozycje ;)"Transformers" ma na Filmwebie 7,3, "Transformers 2" 7,1 - no zajebiste kino.
"Transformers" ma na Filmwebie 7,3, "Transformers 2" 7,1 - no zajebiste kino.No spoko, ale oceniajmy filmy w swojej kategorii. Jak na ten gatunek kina te oceny wcale nie są szokujące.
Wnoszą. Podają one ogólne przyjęcie produkcji, które warto mieć na uwadze, bo to, że coś nam się podoba/nie nie oznacza, że coś jest dobre/złe.
nie da się zaprzeczyć, że był to dobry zespół
Odbiór wśród publiki nakierunkowuje jakie jest przyjęcie filmu, co może iść w parze z jakością. Jeśli o jakimś filmie przeważa ilość pozytywnych opinii i recenzji to nie widzę, aby miał murem podważać sytuację. Wyrażę swoją opinię i tyle. Na upartego nie ma sensu mówić "o hur dur to jest złe nie znacie się" jeśli wyrażona opinia jest w mniejszości.Mówić coś na upartego, tylko po to, żeby było na przekór, nie ma sensu. Ale już w zgodzie ze swoją opinią jak najbardziej ma, choćby była diametralnie inna od ogólnej.
Przyjęcie wśród publiki może być jakie chce i nie jest równoznaczne z jakością. Takiego Greya wręcz pożądane jest żeby oceniać słabo, ale gdyby jego ogólne przyjęcie było inne, to nagle mówiłbyś, że to super film?Odwołuję do tego, co pisałem wyżej. Na tym przykładzie pisałbym, że film nie podobał mi się, ale nie będę na upartego dowodził jego słabości, jeśli byłby uznany w ogólnej opinii, że jest ok.
"Transformers" ma na Filmwebie 7,3, "Transformers 2" 7,1 - no zajebiste kino.
"Transformers" ma na Filmwebie 7,3, "Transformers 2" 7,1 - no zajebiste kino.
"Gotham Knights" - ? - była kiedyś taka seria robiona kolejno przez Devin Grayson/Scotta Beatty/A.J. Liebermana, ale teraz pod tym tytułem poleci serial telewizyjny; jest też zakończona antologia "Gotham Nights" - tam akurat było kilka świetnych rzeczy
Przyjęcie wśród publiki może być jakie chce i nie jest równoznaczne z jakością.Dokładnie. Wysokie oceny wśród widzów nie świadczą, że film jest wybitny, ale nie świadczą też, że słaby.
Mi to tam wisi jak niektórzy wiedzą, ale to z tym Alfredem to raczej dość gruby spoiler.W sensie samo zajście? Komiks ukazał się cztery lata temu, dostępny jest również w polskiej sprzedaży. Bez przesady, aby dalej określać to mianem spoileru.
W sensie samo zajście? Komiks ukazał się cztery lata temu, dostępny jest również w polskiej sprzedaży. Bez przesady, aby dalej określać to mianem spoileru.
W sensie samo zajście? Komiks ukazał się cztery lata temu, dostępny jest również w polskiej sprzedaży. Bez przesady, aby dalej określać to mianem spoileru.
Czyli stosując tę logikę to Zielona Mila (8,6) jest gównianym filmem wszak to tylko 4,3/5?Nie mam pojęcia jak to, co napisałeś, ma się do mojego komentarza.
Na tym przykładzie pisałbym, że film nie podobał mi się, ale nie będę na upartego dowodził jego słabości, jeśli byłby uznany w ogólnej opinii, że jest ok.Czyli ten sam film jest dobry, jeśli ogół mówi, że jest dobry i jest zły wtedy, kiedy mówi, że jest zły. OK, to wiele mówi o posiadaniu własnego zdania.
W swojej niszy, którą możemy nazwać "przerabiamy komiksy na filmy" to może być przyzwoite kino rozrywkowe, które grupa docelowa tego typu historii oceniła jak oceniła. Niby miłośnicy kina zaangażowanego społecznie i thrillerów psychologicznych mogą mieć inne zdanie, ale pamiętajmy, że są też ludzie, którzy czytają wyłącznie książki i dla których ocenianie "historyjek obrazkowych" powyżej 3/10 to szczyt żenady.Uwielbiam takie hiperbole. Czyli jak źle oceniasz sequele "Transformers" to znaczy, że zadzierasz nosa i oglądasz tylko ambitne kino zaangażowane społecznie, bo zupełnie nie ma niczego pomiędzy i nie istnieje coś takiego jak dobre kino rozrywkowe.
My point is: zadzieranie nosa na forum komiksowym ponad kinowe historie o wielkich robotach wygląda dziwnie. To z założenia nie ma być kino ambitne, a kino rozrywkowe w swojej kategorii może być warte i 9/10 jeżeli komuś wyjdzie wybitnie dobrze wysmażony i doprawiony hamburger.
Nie mam pojęcia jak to, co napisałeś, ma się do mojego komentarza.Tylko w Twojej pokrętnej logice, gdzie tradycyjnie chcesz naciskać na wyższość swojego zdania. Wyraźnie napisałem, że w takim wypadku wyrażam SWOJE zdanie w formie nie lubienia danej produkcji, ale bez na siłę przekonywania świata, że oni gustu nie mają i się nie znają. Jeśli przez to podważasz brak własnego zdania no to chyba nie rozumiesz na czym polega jego posiadanie.
Czyli ten sam film jest dobry, jeśli ogół mówi, że jest dobry i jest zły wtedy, kiedy mówi, że jest zły. OK, to wiele mówi o posiadaniu własnego zdania.
Może nie widzieli w życiu niczego lepszego. Może za 10 lat zmienią zdanie (oby). (..) Nie chodzi mi o ocenianie ich wyborów, tylko zobaczcie jaki rozstrzał potrafi się pojawić w przypadku jednej bądź kilu pozycji.
Po co schodzicie na temat filmów? Są tu ludzie, co oceniają She Hulk na 8/10 podczas gdy Filmweb 4,7/10 a IMDB 5,2/10.Przy rozstrzale warto zwracać uwagę na argumenty uzasadniające ocenę :) Jest to dla mnie ważniejsze niż kto co oglądał, kim jest czy prowadzi. Wspomniany serial podobał mi się i na wrażenia nie mają wpływu oglądane przeze mnie produkcje, a znajomość postaci, komiksów i "jej" klimatu :)
Może nie widzieli w życiu niczego lepszego. Może za 10 lat zmienią zdanie (oby). Z komiksami też tak jest, popatrzcie na to co czytelnicy wybierają do top roku. Nie chodzi mi o ocenianie ich wyborów, tylko zobaczcie jaki rozstrzał potrafi się pojawić w przypadku jednej bądź kilu pozycji.
Pisząc "oby" jednak oceniasz ten wybór. She-Hulk na 8 ocenił m.in. Kamil Śmiałkowski. Myślisz, że nie widział w życiu niczego lepszego i za 10 lat zmieni zdanie?
Tak, oceniam ten wybór, ale nie będę urządzać krucjaty przeciw takim osobom. Zawsze się znajdzie jakiś ananas.
Witam,
Gdzies mi sie obilo ze bedzie dodruk w tym roku Batman -Rok Pierwszy.
Czy ktos moglby potwierdzic?
To już było przerabiane, takie materiały dostają, kupuj po amerykańsku to będziesz miał lepiej i nie będzie problemów z tłumaczeniem tak jak u Hachettów, ale to dobpiero ich "30" kolekcja, może przy 50-dziątej ogarną temat :)Jak będzie tłumacz sam robił korektę to nigdy tego nie ogarną.
Z tego co kojarzę to te kolekcje jakoś sensownie wyglądały jak Mucha się tym zajmowała, a później tu już lipa
To już było przerabiane, takie materiały dostają, kupuj po amerykańsku to będziesz miał lepiej i nie będzie problemów z tłumaczeniem tak jak u Hachettów, ale to dobpiero ich "30" kolekcja, może przy 50-dziątej ogarną temat :)
Tylko to nie będzie lepiej wyglądać bo to nie zależy od tych trzech wydawnictw, natomiast tłumaczenie i korekta jak najbardziej.
Podczas gdy Batman... Za Egmontu otrzymaliśmy przepaskudną okładkę do The Dark Knight Returns i jest to główny powód, dla którego kupiłbym oryginalny komiks.Czyli okładką jaka była w tamtym momencie w wykupionej licencji.
Hej, noszę się z zamiarem zakupu trzech tomów Batman: Ziemia Jeden. Dobre to? Poproszę o opinie.
Hej, noszę się z zamiarem zakupu trzech tomów Batman: Ziemia Jeden. Dobre to? Poproszę o opinie.Czytałem w momencie premiery i dobrze zapamiętałem. Przede wszystkim dostajemy bardziej przyziemne, realistyczne i detektywistyczne podejście do przygód Batmana. Dwa pierwsze albumy trzymały dość równo poziom. Trzeci dopiero jutro/pojutrze będę czytał.
Alfred jako ochroniarz oraz Pingwin prezydent to główne różnice tego uniwersum?Tak. Ale to już są konkretne spoilery z 3 tomu.
Czy są jeszcze jakieś duże różnice?
Tak. Ale to już są konkretne spoilery z 3 tomu.Zapewne chodzi Ci o ten kostium Catwoman, nad którym płaczą na Reddicie ;D
Zapewne chodzi Ci o ten kostium Catwoman, nad którym płaczą na Reddicie ;DNie to miałem na myśli. Chodzi o dwie postacie. Jednego przeciwnika i jednego sojusznika. I w jednym i w drugim przypadku nie jest to Catwoman.
Nie to miałem na myśli. Chodzi o dwie postacie. Jednego przeciwnika i jednego sojusznika. I w jednym i w drugim przypadku nie jest to Catwoman.Tak, wiem, przejrzałem w sieci i dlatego napisałem
Swoją drogą, przejrzałem na szybko połowę TPB 3 i rozumiem, o których spoilerach mówisz.
Mnie bardzo podoba się ta wersja Alfreda. Zupełnie inna niż klasyczna, trochę kojarząca się z serialem "Gotham".O tak, wersja Alfreda z serialu "Gotham" to bardzo dobra wersja :D
No ale to off top, nieważne. Knightfall dostaje odznakę "będzie pan zadowolony".
"Knightfall" to ogólnie znak tamtych czasów - lat '90. Nieco infantylny, głupie rozwiązania fabularne i tak dalej. Generalnie jeśli przyjrzeć się komiksom o Batmanie to do momentu wejścia w końcówce lat '80: Jima Starlina i duetu Alan Grant/John Wagner (pomijam Millera, oczywiście) większość opowieści jest właśnie taka.W latach 90-ych nastąpił odwrót od przyjętej wcześniej koncepcji komiksu superbohaterskiego. Dlatego mi lata 90-e często działają na nerwy. Akurat w Batmanie nie jest to aż tak mocno widoczne, ale jednak.
W związku z tym, czasem zastanawiam się dlaczego tak mnie irytują nowi twórcy, którzy tymi swoimi głupotami nie odstają za bardzo od starych wyjadaczy typu Moench, Wolfman i inni - ba, niektórzy są nawet lepsi od starej gwardii
Z lepszym lub gorszym skutkiem trwało to właśnie do początku lat 90-ych i załamało się gdzieś w połowie zeszytów autorstwa Granta i Breyfogle'a. (...) Późny Grant/Breyfogle i Knightfalle to właśnie okres artystycznego dołka.
p.s. wydaje mi się, że oferta jest limitowana, ponieważ rano obniżkę ceny Allegro zrobiło na inny sklep (Matfel), który w tej chwili ma zwykłą cenę.To się nazywa Allegro Days 2023 ;) oferta jest ograniczona i trwa do środy. Można było wyłapać komisy 40% taniej, do tego cashback i robi się bardzo dobra oferta.
Dla mnie zdecydowanie No Man's Land > Knightfall. Bardzo polecam jak już u nas wyjdzie.
A skąd pomysł, że byłoby tańsze, Semic wydał to NML ?Nie wydał. Choć Batman i tak jest wydawany w takim nakładzie, że cena może skoczyć minimalnie w porównaniu do takiego epików Spider-man. Zresztą zanim wjedzie No Man's Land to jeszcze czeka nas tom poprzedzający z Batman: Contagion + Legacy. Jeśli tu cena się zmieni to będzie już wiadomo, czy NML będzie droższe. I ten tom będzie już konieczny to zrozumienia NML.
Ja obstawiam, że i tak byłoby droższe bo ludzie lubią to co już czytali - po prostu :) Dlatego bardziej kupią takiego Knightfalla niż takiej NML, którego nie czytali, no bo jak może im się podobać coś czego nie czytali :)Zdecydowanie. Widać to po opiniach jakie dostają epiki Spider-man. I jestem przekonany że Maximum Carnege będzie też oceniany wysoko, po mimo że to jeden z większych gniotów fabularnych.
A powiedzcie mi co sadzicie o obecnym runie Tyniona. Kupiłem i przeczytałem "Ich Mroczne plany" oraz "Wojnę Jokera". Tak jakoś mnie to nie porwało. Dalej jest lepiej czy źle jak u Kinga?Jest gorzej. Ogólnie run Tyniona w Batmanie to, moim zdaniem, nieporozumienie.
A powiedzcie mi co sadzicie o obecnym runie Tyniona. Kupiłem i przeczytałem "Ich Mroczne plany" oraz "Wojnę Jokera". Tak jakoś mnie to nie porwało. Dalej jest lepiej czy źle jak u Kinga?
Pytanie - czy wątki z Batman Stan Przyszłości pojawiają się w bieżących seriach z Batem? Coś z tego jest wykorzystywane czy do zapomnienia?Tak. Wątki występują w serii pisanych przez Jamesa Tyniona IV (wydawane po polsku). Nie są to jednak kontynuacje tamtych wątków, a ich kanoniczne intepretacje. Śmiało można do nich podchodzić bez znajomości Stanu Przyszłości - tu mamy całkowitą podbudowę, poprowadzenie i zakończenie np. w 4 tomie Tyniona IV (wydanym w Polsce) mamy początek całej imprezy ze Strachem na Wróble, która będzie kontynuowana w 2 częściach "Stan Strachu" (zapowiedziane w 1 tomie od Mariko Tamaki, który trafił do sprzedaży w tym tygodniu)
Czy też tych wszystkich stand alone Batmanów w DCBlack Label.
Dlaczego w Batman Knightfall: Prolog, w środku pomiędzy Oblicza śmierci, a Fan metalu (które są chyba chronologicznie), jest umieszczony Miecz Azraela?Bo jest to ułożenie chronologiczne Oblicza śmierci (październik 1992), Miecz Azraela (październik 1992), Fan Metalu (listopad 1992). Mówię oczywiście o datach okładkowych.
Batman Gotyk .
Tak czy inaczej, już nie mogę się doczekać aż Egmont wyda run Morissona , czuję że będzie ciekawie i nieobliczalnie .
Za Egmontu otrzymaliśmy przepaskudną okładkę do The Dark Knight Returns i jest to główny powód, dla którego kupiłbym oryginalny komiks.Co ciekawe, w najnowszym wydaniu Egmont jeszcze bardziej "ulepszył" tę okładkę dodając wielkie logo DC na górze, które graficznie pasuje tam jak pięść do oka (przykład ilustracyjny, nie moje ogłoszenie):
Ale pierwsze wydanie egmontu w miekkiej oprawie ma zupełnie fają okładkę.To zdecydowanie prawda. Pokuszę się o stwierdzenie, że to jedna z najlepszych okładek z Batmanem w historii.
Jak oceniacie tymczasowy, nowy strój Tima Drake'a?
Jak oceniacie tymczasowy, nowy strój Tima Drake'a? Otrzymał go w dodatkowej historii do "Batman #134". Ma pomóc mu w poszukiwaniach Batmana dzięki połączeniu neuronowemu.
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/340842452_926056071849482_5945184538840144814_n.jpg?_nc_cat=103&ccb=1-7&_nc_sid=5cd70e&_nc_ohc=dmcYapNWkdAAX-zz5DS&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfAHjc8zD9XqCvyQB_Zy_wm-RAi504XhwljJwddegAC4yA&oe=643B3960)
CBR.com zrobiło listę najlepszych mini-serii Batmana. Jak gla mnie dziwna kolejność. Niska pozycja DKR, wysoka wersji Mariniego....Akurat DKR to strasznie wymęczony i pretensjonalny komiks. I fatalnie narysowany. Batman Mariniego totalnie jałowy scnariuszowo ale za to śliczny wizualnie ;)
https://www.cbr.com/greatest-batman-mini-series/#earth-one
CBR.com zrobiło listę najlepszych mini-serii Batmana. Jak gla mnie dziwna kolejność. Niska pozycja DKR, wysoka wersji Mariniego....Ja bym zostawił w tej dziesiątce komiksy duetu Sale/Loeb i może jeszcze White Knight. I tyle. Co tam robi taki Dark Prince Charming, do bólu przeciętny Imposter czy koszmarny One Dark Knight to nie wiem.
https://www.cbr.com/greatest-batman-mini-series/#earth-one
Które z tej listy 100 Batmanów są dostępnie w Polsce? Może bym sobie sprawiła według takiej listy, czy to z Tm-Semic, Egmontu, Muchy czy kolekcji? Ktoś pomoże? Faktycznie aż tak dobry jest nr 1 DKR, animacje widziałam ale po przejrzeniu rysunków, nie starczyło siły żeby to przeczytać w odróżnieniu od Zabójczego Żartu gdzie i wersje Tm-Semic i każde wznowienie plus animacje wchłonęłam.
Pytania dotyczące zapowiedzi Egmontu Batman: Epidemia, Batman: Dziedzictwo.Tak i nie. To jest prolog do Kataklizmu. Tak naprawdę to Epidemia oraz Kataklizm są podbudową do wydarzeń z Ziemi Niczyjej. Dziedzictwo w pewnym stopniu kontynuuje wątki Bane po Knightfallu, ale też ustawia wydarzenia pod Ziemie Niczyją. Nie musisz tego znać, ale polecam.
1. Czy to jest dobre? Lepsze, gorsze od Knightfall? Czy może to są zapychacze pomiędzy Knightfall, a No Man's Land?
2. Czy można pominąć powyższe 2 tomy i przejść z Knightfall od razu do Ziemi Niczyjej?
Pytanie dotyczące Batman: KataklizmTo jest Prolog do Ziemi Niczyjej. Ale nie sugeruj się zawartością tego co jest pokazane w necie. U nas chyba będzie to wydane inaczej, tak jak w przypadku Knightfall. Ale co dokładnie będą zawierały tomy to musiałby się wypowiedzieć @kelen, bo przypuszczam, że ma taką wiedzę. Zresztą jestem przekonany, że tak jak w przypadku Knightfall tak i tutaj pojawi się na Batcave rozpiska dotycząca tomów.
3. O co chodzi z tym tomem? Widzę, że jest częścią Ziemi Niczyjej, ale tutaj (https://www.goodreads.com/series/317309-batman-no-man-s-land-1999-2001) widnieje jako tom 0, czy to jest jakieś wprowadzenie?
i warstwa graficzna nie zawsze stoi na równym poziomie,
Zresztą jestem przekonany, że tak jak w przypadku Knightfall tak i tutaj pojawi się na Batcave rozpiska dotycząca tomów.Znalazłem taki opis BatCave, opublikowane 7 miesięcy temu :)
I znalazłem na stronie Urban Comics świetne wydanie, na którym Egmont może bazować (nie widziałem, aby ktoś o tym pisał, więc jeśli było to z góry sorry).Trochę by ich czekało wycinania materiału z tych tomów, jak chociażby Rok Pierwszy, Sekta itd.
https://www.urban-comics.com/batman-chronicles-serie/
Czy ktoś kupił to nowe wydanie "Zagłady Gotham"? Dalej jest tłumaczenie Jarosława Grzędowicza i Marka Starosty? A czy redaktorem merytorycznym dalej jest Kelen? :) Przypominam sobie ten komiks jeszcze raz, żeby obejrzeć animację na jego podstawie i porównać. Zapomniałem że to jest dobra taka lektura. A DC wg Mignoli przebrnąć nie mogłem. Dobrze, że to wyszło w WKKDC.
Czyli w sumie to jest to samo tłumaczenie co w wydaniu z 2004 roku chyba, jeśli Grzędowicz? To obniża koszty wydawnictwu.
Z komiksów z batmanem mam tylko Knightfall. Zacząłem rozglądać się co jeszcze jest dostępne i powiem szczerze jest spory chaos, ciężko się połapać jak / co czytać.
Jest kilka serii z dopiskiem detective comics, inne bez dopisku, sporo tomów bez numerka z samym tytułem, odrodzenia, metale, jokery i inne robiny. Do tego w niektórych seriach wydaje się brakować kilku tomów (dodrukują / nie dodrukują?).
Nie wydaje mi się, żeby taki stan rzeczy sprzyjał sprzedaży... Jedynie do sagi metal znalazłem rozsądną grafikę z rozpiską.
Zacząłem rozglądać się co jeszcze jest dostępne i powiem szczerze jest spory chaos, ciężko się połapać jak / co czytać.
Słabo widać na zdjęciu, przynajmniej robionym moim ziemniakiem. Na żywo widać to lepiej. Ale serio - w twoim egzemplarzu nie widzisz odbicia ciemnych tuszów na białych ramkach na kolejnych stronach?
He he. Brytol Alan Grant promował w "Powrocie Alfreda" Brexit, zanim było to modne. :) Teraz już wiadomo czemu do niego doszło. :)
(https://scontent-vie1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/355272181_2348209488692004_2495013362461940700_n.jpg?_nc_cat=110&cb=99be929b-59f725be&ccb=1-7&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=KM_0sjzHNKEAX-9-vXv&_nc_ht=scontent-vie1-1.xx&oh=03_AdSHrufR2O3RjRCuel1ZWH-Gg-aC564oEKzbweJw9b1hZw&oe=64BA8A71)
(https://scontent-vie1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/355820526_784921546507327_6587168185057629522_n.jpg?_nc_cat=110&cb=99be929b-59f725be&ccb=1-7&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=QNraiMafTE0AX-0ApIL&_nc_ht=scontent-vie1-1.xx&oh=03_AdQaLk-OwAIE3-R1oudpe8r2vzJjadmPl0M032F8lJKNzg&oe=64BA8275)
Ale skoro w BiZDC dostajemy naprawdę sporo komiksów dziejących się tuż po KnNZ i rozrysowujących sytuację nowej sytuacji w DC, to mam pytanie, co tam się działo u Batmana. Chodzi o ten okres między KnNZ i Knightfallem. Znaczy tak - była zmiana Robina na Jasona Todda, była jego śmierć, pojawił się Tim Drake. Ale było coś jeszcze ciekawego, czy to już wszystko?Todd został Robinem jeszcze przed KnNZ (w 1983).
Sekta ma słabe rysunki, Rok pierwszy, widziałem animację. Aparo niestety mi się nie podoba, ponieważ jego styl rysowania został w latach 70-tych. Przez to średnio się oglądało jego Batmana w Knightfallu.
Batmana ? Zawsze.+ Morrison.
Cena może być straszliwa.....
Lepszym wg mnie wydaniem byłoby tego w ten sposób:
Batman by Morrison 1: Batman and Son (Batman #655-658, #663-666) + The Resurrection of Ra's al Ghul (Batman #670-671, Robin #168-169, Nightwing #138-139, Detective Comics #838-840)
Batman by Morrison 2: The Black Glove (Batman #667–669, #672-675) + Batman R.I.P. (Batman #676–681)
Zeszyty Batman #682–683 są zawarte w wydanym już u nas Ostatnim Kryzysie, a wiadomo co się tam stało
Batman by Morrison 3: Batman: Battle for the Cowl (#1-3) + Batman Reborn (Batman and Robin #1-6) + Batman vs. Robin (Batman and Robin #7-12)
Batman by Morrison 4: Time and the Batman (Batman #700-702) + Batman: The Return of Bruce Wayne (#1–6) + Batman and Robin Must Die! (Batman and Robin #13-16; Batman: The Return #1)
Batman by Morrison 5: Batman Incorporated, Vol. 1 (Batman Incorporated #1–8, Batman Incorporated: Leviathan Strikes! #1)
Batman by Morrison 6: Batman Incorporated Vol. 1: Demon Star (Batman, Incorporated Vol. 2 #0–6) + Batman Incorporated Vol. 2: Gotham's Most Wanted (Batman, Incorporated Vol. 2 #7–13, Special #1)
No ale co ja tam mogę wiedzieć, w końcu jak nie wydane w PL to pewnie nie czytałem :P
Nie mam pod ręką swojej listy, którą już układałem i wysyłałem już spory czas temu jako podpowiedź/sugestia, ale wyglądała mniej więcej tak samo (nie było wtedy jeszcze wydanych/zapowiedzianych tyle tomów Caped Crusader i Dark Knight Detective, jak to robiłem).
Pozostaje tylko pytanie, czy wszystko to jest takie w 100% niezbędne?W przypadku The Resurrection of Ra's al Ghul masz pełną historię. Bo żaden zbiorczy Batman Morrisona nie zbiera całości.
Wystarczyłoby zrezygnować z tych DC BL i innych elseworldów i skupić się na klasyce z continuuity. W porównaniu z Knightfallem taki Przeklęty czy Ostatni Rycerz na Ziemi wypadły słabo.Dlaczego Egmont ma rezygnować z wydawania DC Black Label? Wydawanie Black Label nie wyklucza wydawania klasyki. To jest jakieś jednowymiarowe i błędne myślenie. Jak już to zostało potwierdzone przez wydawcę to ta linia wydawnicza sprzedaj się bardzo dobrze właśnie ze względu na oderwanie od continuity, bo każdy może sobie sięgnąć po ten komiks. I zawsze co do jakości komiksu to kwestia dyskusyjna, bo jednak więcej szrotu wychodzi z regularnych seriach, czy nawet wydawanych u nas kolekcjach (porównując ilości wydanych komiksów).
Szanowni Państwo, proszę o opinię dot. nadchodzącego Batman Epidemia.Epidemia jest znacznie gorsza od tych 2 pierwszych tomików Knight fall więc lepiej się za nią nie bierz.
Przy Knightfall bawiłem się tak sobie, do tego stopnia, że skończyłem to na dwóch tomach. Jak to się ma do Epidemii? Kupować?
Żółty napis na grzbiecie? (Epidemia)Bez sensu.
Miało by to sens bo wydania zbiorcze obejmują:I tak właśnie opisał te tomy.
- tom Kataklizm
- 2 tomy Drogi do Ziemi Niczyjej (z czego połowa materiału to Wstrząs Wtórny czyli konsekwencje Kataklizmu)
- 4 tomy samej Ziemi Niczyjej.
Omnibusy fajna sprawa, ale .....
Niestety w pierwszym jest brak pełnego crossovera The Resurrection of Ra's al Ghul (Batman #670-671, Robin #168-169, Nightwing #138-139, Detective Comics #838-840). Są tylko dwa zeszyty serii Batman, bo tyle napisał Morrison. Jest tam jakieś streszczenie, ale spokojnie można byłoby wydać całość.
Druga sprawa to zeszyty #682-683, które są już u nas zawarte w wydaniu Ostatniego kryzysu, więc marudy o "dublowanie" materiału miałby by tu pole do marudzenia ;)
W drugim mamy pominiętą mini serię Batman: Battle for the Cowl , bo nie napisał jej Morrison. Kiedyś popełniłem taki wpis i nadal uważam, że to jedno z lepszych rozwiązań 2w1 tpb na wydanie tego runu. Może przy większych grubasach to 4w1 tpb wtedy zamykamy całość w 3 tomach.
Batman: The Dark Knight Detective Vol. 8Tak w ramach uzupełnienia co będzie zawierał ten tom, po ostatnich zapowiedziach DC:
to spokojnie można zmieści całość w 8 tomach.Kupiłem Knightfall bo Venom i Bane dokupiłem resztę tomów, żeby mieć cały Knightfall i zakończyć historię Azraela. Podobno No Man's Land dobry, ale warto mieć wstęp w postaci Epidemii. Teraz dowiaduje się, że tam będzie więcej tomów niż w Knightfall, zaraz się okaże, że będę potrzebował osobną półkę albo regał na te wszystkie stare Batmany.
Azrael 13 i 14, Shadow of the Bat 49 i jeszcze wiele innych, ale te trzy najbardziej.Azrael #13 i #14 są zeszytami dodanymi do wydania Batman Contagion z 2016, na którym bazuje polskie wydanie. Nie ma co się dziwić, że jakoś jest słabsza, bo DC do tej pory chyba nie zebrał tej serii w zbiorczych (poza zeszytami wchodzącymi w crossovery), więc pewnie tego materiału do tej pory nie mają dobrze zdigitalizowanego.
Nie zawsze wiarygodne źródło, ale przydatne:
https://en.wikipedia.org/wiki/Batman:_No_Man%27s_Land
Która wersję - 7 tomową NML- otrzymamy? Sadziłem że będzie ta 6tomowa z 2011.
Miało by to sens bo wydania zbiorcze obejmują:plus pewnie kilka dodatkowych zeszytów jak np. brakujący w tej edycji Batman: Harley Quinn
- tom Kataklizm
- 2 tomy Drogi do Ziemi Niczyjej (z czego połowa materiału to Wstrząs Wtórny czyli konsekwencje Kataklizmu)
- 4 tomy samej Ziemi Niczyjej.
Ostatnio kupiłem w Giżycku na starociach Hush 1 z WKKDC, skusił mnie Jim Lee.
Czemu ostatnio tak dużo osób wyprzedaje batmana halloween? Mają to wydać na nowo? Coś mi umknęło?
All Star Batman i Robin: Cudowny Chłopiec
Superman. Wyzwolony | miniseria z New 52
Liga Sprawiedliwości T1: Początek i T2: Podróż złoczyńcy | run G.Johnsa z New52
Superman: Dla jutra T1 i T2 | WKKDC #54 i #55
Przy czym "All Star Batmana" radzę omijać szerokim łukiem. Kiedyś obrzydził mi Gacka na ładnych parę lat - w skrócie scenariusz przedstawia się tak, że Batman jest tam szurniętym socjopatą z tendencjami do wyolbrzymionej agresji...Oby tylko ludzie nie mylili tego komiksu z "All Star Batman", który ma się wkrótce (za 2 miesiące, za miesiąc u prenumeratorów) ukazać w kolekcji "Bohaterowie i Złoczyńcy". https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/bohaterowie-i-zloczyncy-kolekcja-komiksow-dc/3045/ Co do oryginalnego "All-Stara" to ja mam podobnie z "Superman: For Tomorrow" (doczekaliśmy się polskiej wersji w kolekjcji WKKDCC): spodziewałem się drugiego "Husha" a otrzymałem coś naprawdę ciężkostrawnego i nijakiego zarazem. Najbardziej "napalają" się na ten komiks osoby, których kusi osoba rysownika, a o samym komiksie nic nie wiedzą, dokładnie tak było ze mną. Pewnie i tak skuszę się na "Divine Right" z Wildstormu :-)
Tak dla ścisłości. Polskie wydanie ma kompletną historię. Ten dodatkowy zeszyt zaczyna nową, która nigdy nie została skończona.Ok, dobrze wiedzieć. Ciekawe, czy Frank wpadnie kiedyś na pomysł, by dokończyć ten cykl. Uniwersum Mrocznego Rycerza mocno rozciągnął.
Ok, dobrze wiedzieć. Ciekawe, czy Frank wpadnie kiedyś na pomysł, by dokończyć ten cykl. Uniwersum Mrocznego Rycerza mocno rozciągnął.On już mówił, że ma pomysł, tylko Jim Lee chyba nie chce rysować. Zapowiadał to mniej więcej, kiedy startował z 3 serią Mrocznego Rycerza.
Jak już jesteśmy w latach 90, to zapytam przy okazji o Spawn/Batman, który ma się za chwilę ukazać. Czy oprócz samej okładki McFarlane coś jeszcze w nim rysował?Tak, narysował w całości jeden z trzech komiksów, które będzie zawierać zbiór, ten ze scenariuszem Franka Millera (wydała go Mandragora kilkanaście lat temu), niestety wszystko to raczej słabizna.
Tak dla ścisłości. Polskie wydanie ma kompletną historię.
Tak dla ścisłości. Komiks czytałem, jak się u nas ukazał i zapamiętałem jako historię niezamkniętą. Rzuciłem okiem na 3 recenzje i jest tam mowa, że niedokończone wątki, że to na razie budowanie postaci itp. Więc nie, nie nazwałbym tego kompletną historią.To co wydał Egmont zamyka główny wątek dotyczący Robina. Z tych nierozwiązanych pozostają wątki Jokera i Batgirl, ale czytając i tak nie ma się wrażenia, że coś tam jeszcze powinno być (no chyba, że przeczyta się ten niewydany zeszyt).
M.in. Black Canary pojawia się tam i na dobrą sprawę nie wiadomo po coŻeby mógł z nią wejść w ślinę na molo, na tle płomieni a następnie zaproponować jej podwózkę i przypomnieć sobie, że dawno nie całował kobiety od czasu Seliny. A tak naprawdę to jest po to, żeby chłopcy ślinili się na jej widok czytając komiks. Zobacz jakie ona ma tam pozy, nie mówiąc o tym ile razy jest rysowana od dupy strony. Zresztą w tym komiksie kobiety są bardzo przeseksualizowane, nie tylko sama Black Canary. Nie da się jednak zaprzeczyć, że komiks wygląda świetnie, to jest jeszcze okres, kiedy Jimowi chciało się rysować, a nie robić to na odpierdol, jak to jest ostatnio. Zabawne jest, że ten komiks powinien mieć tytuł "Cholerny Batman i Robin Cudowny Chłopiec", tam w co drugim dymku pada przecież zwrot "Cholerny Batman".
Nie jedynym.
Ja tez bardzo lubię ten komiks i żałuję, że nie pociągnęli tego dalej.
Żeby mógł z nią wejść w ślinę na molo, na tle płomieni a następnie zaproponować jej podwózkę i przypomnieć sobie, że dawno nie całował kobiety od czasu Seliny. A tak naprawdę to jest po to, żeby chłopcy ślinili się na jej widok czytając komiks. Zobacz jakie ona ma tam pozy, nie mówiąc o tym ile razy jest rysowana od dupy strony. Zresztą w tym komiksie kobiety są bardzo przeseksualizowane, nie tylko sama Black Canary. Nie da się jednak zaprzeczyć, że komiks wygląda świetnie, to jest jeszcze okres, kiedy Jimowi chciało się rysować, a nie robić to na odpierdol, jak to jest ostatnio. Zabawne jest, że ten komiks powinien mieć tytuł "Cholerny Batman i Robin Cudowny Chłopiec", tam w co drugim dymku pada przecież zwrot "Cholerny Batman".
Chodziło, mi w sensie, że jej wątek też jest napewno niedokończony, ba nawet niespecjalnie rozpoczęty.Ona ma tam jakiś wątek poza kopaniem dup przestępcom w seksi pozach i paleniem cygara?
Jakie znowu przeseksualizowane? Nie ma czegoś takiego. Dla prawdziwego komiksowego samca alfa mogą być co najwyżej niedoseksualizowane. Black Canary w tym komiksie, jest taka akurat nie licząc tego, że zawsze ubrana. Chodziło, mi w sensie, że jej wątek też jest napewno niedokończony, ba nawet niespecjalnie rozpoczęty.
Ona ma tam jakiś wątek poza kopaniem dup przestępcom w seksi pozach i paleniem cygara?
No to jestem chyba samcem omega, bo nie znoszę, kiedy postaci kobiece umieszcza się w komiksach tylko po to, by pokazać je w nierealnie przeseksualizowanych pozach.
To co wydał Egmont zamyka główny wątek dotyczący Robina. Z tych nierozwiązanych pozostają wątki Jokera i Batgirl, ale czytając i tak nie ma się wrażenia, że coś tam jeszcze powinno być (no chyba, że przeczyta się ten niewydany zeszyt).
No to przynajmniej nas dwóch ma tutaj dobry gust.
Jakie znowu przeseksualizowane? Nie ma czegoś takiego. Dla prawdziwego komiksowego samca alfa mogą być co najwyżej niedoseksualizowane. Black Canary w tym komiksie, jest taka akurat nie licząc tego, że zawsze ubrana. Chodziło, mi w sensie, że jej wątek też jest napewno niedokończony, ba nawet niespecjalnie rozpoczęty.
Z kolei New Gotham ma bardzo ciekawą stylistykę.Całkowita zgoda, ale nie wiem czy podejdzie forumowym marudom ;)
A choćby ten Frank Fosco w Robinie #29. Przecież to jest śmiech na sali, a nie rysunki. Ja nie rozumiem, jak takie coś mogło się przedostać do takiego eventu.
Fakt, również mi średnio podchodziły rysunki Epidemii
W pierwszym tomie nie było w mojej opinii słabej historii. Podoba mi się wprowadzenie Azraela,
Kwestia gustu zapewne. Jak dla mnie ten karzeł był przestylizowany do granic śmieszności i generalnie cały ten "zakon" to była taka wioska potiomkinowska i jedna wielka wydmuszka.
Samo starcie z Banem też jest fajnie ukazane. Czytelnik z zainteresowaniem śledzi wydarzenia na kartach tego zeszytu, wymianę zdań i ciosów.Przez 22 strony Bane po prostu klepie Batmana wymieniając z nim jakieś kompletnie sztampowe dialogi. W zasadzie można przeczytać tylko pierwszą i ostatnią stronę i nic się nie traci. Do tego rysunki Aparo, staruszka z Parkinsonem i zaćmą wyglądające jak wprawki gimnazjalistów w zinie. Faktycznie, mistrzostwo.
No właśnie - klepie Batmana jakby był zwykłym pedrakiem, a nie Mrocznym Rycerzem. Nie wiem, czy przed tym wydarzeniem w komiksach z Batmanem cos takiego miało miejsce - totalne wyniszczenie i poniżenie ulubieńca popkultury. Staram się patrzeć na to z perspektywy czytelnika, który w '93 dostał do ręki ten komiks.Przecież mamy ukazane, jak Batman przez wiele zeszytów wyniszcza się fizycznie i psychicznie, jest to powtarzane do znudzenia. Z kart komiksu słyszymy to wielokrotnie z ust samego Alfreda. Nie wiem co jeszcze mieli zrobić scenarzyści, żeby upadek Batmana był wiarygodny, mnie to przekonało.
Do tego rysunki Aparo, staruszka z Parkinsonem i zaćmą wyglądające jak wprawki gimnazjalistów w zinie. Faktycznie, mistrzostwo.
Przecież Śmierć Supermana i Rządy Supermanów w tamtym czasie rysował Jurgens i inni i tam to wyglądało porządnie.Bazyl co ty piszesz. Jurgens rysował tylko jedną serię. Superman: The Man of Steel rysował Jon Bogdanove. Sprawdź jego pracę i zobaczysz jak to wyglądało naprawdę.
Dziś obchodzony jest międzynarodowy dzień Batmana! Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was specjalne upominki, które dodawać będziemy do weekendowych zakupów w naszym sklepie!
Zeszyty Batman & The Joker The Deadly Duo #1 Batman Day Special Edition lub Batman Catwoman Prelude To Gotham War #1 Batman Day Special Edition dorzucać będziemy do zamówień składanych w ten weekend. Aby otrzymać komiks wystarczy złożyć zamówienie na dowolne komiksy, a w uwagach do niego wpisać hasło BATMAN DAY SPECIAL (można też napisać, który zeszyt preferujesz otrzymać). Obowiązuje limit jednego komiksu na klienta.
Co więcej, do zamówień o wartości powyżej 250 zł dorzucać będziemy losowe mini figurki Batman Black & White! Tutaj również wystarczy złożyć w weekend zamówienie na kwotę minimum 250 zł (bez kosztów wysyłki) oraz wpisać w uwagach hasło BATMAN DAY MINI FIGURES! Obowiązuje limit jednej figurki na klienta.
Wreszcie, każda osoba która dzisiaj lub w najbliższy poniedziałek odwiedzi nasz sklep stacjonarny przy ul. Lubicz w Krakowie i zakupi dowolny komiks z Batmanem w ramach gratisu otrzyma maskę Jokera lub Catwoman!
Promocje łączą się i obowiązują do wyczerpania zapasów. Ilość gratisów jest ograniczona - będą one przyznawane zgodnie z kolejnością złożenia zamówień. W przypadku braku danego gratisu, będziemy powiadamiać o tym indywidualnie, mailowo.
A jak to wygląda jeśli chodzi o złożenie ze "Stanem Strachu"? Trzeba kupić tez ten główny event?
No trudno się było wypowiadać , jak nikt nie kupił.@bazyl pisz za siebie. Masz dziwną manierę pisania za wszystkich, kiedy sam czegoś nie czytałeś lub nie kupiłeś.
...napisał to człowiek, który przez lata pisał, że Kolekcje Kioskowe są niepotrzebne. Podwójne standardy u ciebie jak zawsze.Różnica pomiędzy twoim pisanie o komiksach, a moim jest taka, że wypowiadam się o komiksach które przeczytałem, czyli o tych z kolekcji też. Gdzie widzisz tu podwójne standardy? Używasz zwrotów których całkowicie nie rozumiesz.
Oczywiście nie brakuje tu typowo super-bohaterskich głupotek, jak chociażby Pana biznesmena, który jest podobno jedną z najbardziej wpływowych osób w Gotham, ale jednocześnie sam lata po mieście z bazooką pod pachą. #Seriously?
Chyba nikt nie wspominał do tej pory niczego na temat "Detective Comics" w wydaniu Mariko Tamaki. Przyznam, że sam podchodziłem do tej pozycji (a właściwie do 2 tomów, które ukazały się do tej pory w PL) jak pies do jeża. Na szczęście bardzo pozytywnie się rozczarowałem.
Obserwowanie Batmana pozbawionego Alfreda, Gordona no i przede wszystkim swojej podstawowej super-mocy, czyli góry szmalu, jest samo w sobie interesującym doświadczeniem. Opowiadana historia jest gothamską wariacją nt. motywów znanych chociażby z filmów takich jak "The Thing". No i obserwujemy tu w końcu znowu Batmana-detektywa, chociaż klasycznego obijania facjat też nie zabraknie.
Do tego dochodzą fajne rysunki Dana Mory będące czymś pomiędzy stylówą Grega Capullo, a stereotypowym japońskim mangaką (z naciskiem na to drugie). Jest dobrze.
Oczywiście nie brakuje tu typowo super-bohaterskich głupotek, jak chociażby Pana biznesmena, który jest podobno jedną z najbardziej wpływowych osób w Gotham, ale jednocześnie sam lata po mieście z bazooką pod pachą. #Seriously? Ale jeżeli zawiesi się niewiarę odpowiednio wysoko, myślę że można się przy tych 2 tomikach całkiem nieźle bawić. IMO jest to poziom lepszych albumów z czasów Scotta Snydera.
Ponieważ jeden plik byłby zbyt obszerny podzieliłem go na części i będę udostępniał sukcesywnie.
Czytam aktualnie Batman Odrodzenie. Mam następujące pytanie:Run Kinga w Batmanie jest niezależny od Batman Metal. Batman Metal to raczej luźna kontynuacja pewnych wątków runu Snydera z Nowego DC. Batman Death Metal nie dotyczy samego Batmana, a bardziej samego uniwersum DC oraz postaci Wonder Woman, ale wymaga znajomości Batman Metal, Batman Który się Śmieje oraz runu Snydera z Lidze Sprawiedliwości.
Czy potrzebna jest lektura Batman Metal a w dalszej części Batman Death Metal? Stracę jakieś wątki z głównej serii jeśli nie przeczytam tych komiksów?
Run Kinga w Batmanie jest niezależny od Batman Metal. Batman Metal to raczej luźna kontynuacja pewnych wątków runu Snydera z Nowego DC. Batman Death Metal nie dotyczy samego Batmana, a bardziej samego uniwersum DC oraz postaci Wonder Woman, ale wymaga znajomości Batman Metal, Batman Który się Śmieje oraz runu Snydera z Lidze Sprawiedliwości.
Ktoś ogrania czy te wydania PL No Man's Land to będzie to samo co jest w tych trzech omnibusach ?
A czemu nie będzie Batmanów 535-552 ?To jest zebrane w:
Niech każdy sobie sam porówna co mamy w tomie 1, a co będzie w tomie 2 w porównaniu z omnibusem.Prędzej czy później Egmont to wyda. Po prostu w obecnej chwili leci eventami/crossoverami.
To jest zebrane w:
Batman By Doug Moench and Kelley Jones Vol. 1 HC 419 str.
BATMAN #515-525, 527-532, and 535
Batman By Doug Moench and Kelley Jones Vol. 2 HC 431 str.
BATMAN #536-552
Może hachette wyda ;D
To to jest chyba jakieś błąd - AzraeL:#36–40Nie mam pojęcia, być może. #36-39 to jest jakaś historia z Banem napisana przez O'Neila. Albo E sam to dodał.
Zatrzymałem się na czytaniu Batka z DC52. Po zapowiedziach grudniowych Egmontu naszła mnie ochota na wejście ponownie w opowieści o nietoperzu. Jak przejrzałem oferty dostępnych wydan.... jest tego tyle że nie wiem co z czym się wiąże. Mógłby ktoś wypisać jakie sa/były wydawane serie na naszym rynku w ciagu 3-4 ostatnich lat?BATMAN (NOWE DC COMICS)
DETECTIVE COMICS
5. Wojna Jokera (James Tynion IV, Peter J. Tomasi, Mariko Tamaki) 2021
BATMAN
2. Wojna Jokera (James Tynion IV) 2021
Chciałbym zapytać batmanofilów o mniej znane opowieści. Czytałem oczywiście klasyki w rodzaju "Killing Joke" czy "Dark Victory", "Knightfall" czy wszystko Millera.Popiel możesz obczaić Many Death of the Batman Johna Byrne'a. Chyba się wpisuje w twoje oczekiwania.
Powiedzcie proszę, po jakie komiksy warto jeszcze sięgnąć? Co jest dla mnie ważne - zerowa lub przynajmniej minimalna obecność tych wszystkich wodewilowych marionetek w stylu Jokera, Pingwina, Kapelusznika, Stracha, Catwoman, Robina... Nie cierpię ich. Po prostu.
Chodzi mi raczej o typowo detektywistyczny street level, bardziej pulpowy, bez meta narracji, bez pierdyliarda odniesień, taki Batman saute, nie osadzony w kontekście, a pozostający swoją kwintesencją
Parę tego typu opowieści było w semicach - "Video przemoc" na przykład.
Mogą być elseworldy, krótsze historie, dłuższe epizody - byle pozbawione wkurzającej niepomiernie menażerii z wesołego miasteczka. Z góry dzięki.
Dość średnie i tego co pamiętam można czytać oddzielnie, choć Detective Comics to chyba preludium, ale Tomasi głownie skupia się na swoich wątkach.
Sprawdziłem ze te dwa tytuły to odrębne wydania a nie pomyłka Bibliotekarza, czy one ze sobą jakoś się łączą, coś jest kontynuacją któregoś? Dobre to? Warto się z tym zapoznać?
Sprawdziłem ze te dwa tytuły to odrębne wydania a nie pomyłka Bibliotekarza, czy one ze sobą jakoś się łączą, coś jest kontynuacją któregoś? Dobre to? Warto się z tym zapoznać?
Oto lista 10 komiksów z Batmanem, których fabuła skupia się na treści detektywistycznej, posortowana od tych, które zawierają najmniejszą liczbę klasycznych wrogów Batmana:
1. "The Long Halloween"
2. "Dark Victory"
3. "Hush"
4. "The Court of Owls"
5. "The Black Mirror"
6. "Gotham Central: In the Line of Duty"
7. "The Black Casebook"
8. "Gates of Gotham"
9. "The Batman Chronicles: The Gauntlet"
10. "Detective Comics #27"
Zatem podtrzymuję moje zdanie o AI jako kompletnie nieprzydatnej fanaberii. Pierwsze trzy tytuły, które zostały wymienione są dokładnie tym, czego chcę w komiksach z Batmanem uniknąć.
Może po prostu Batman nie jest dla Ciebie, bo ta cała zgraja złoli i pomagierów jest immanentną cechą komiksów o nim.
Poszukaj raczej jakichś komiksów detektywistycznych spoza świata SH.
Chciałbym zapytać batmanofilów o mniej znane opowieści. Czytałem oczywiście klasyki w rodzaju "Killing Joke" czy "Dark Victory", "Knightfall" czy wszystko Millera.
Powiedzcie proszę, po jakie komiksy warto jeszcze sięgnąć? Co jest dla mnie ważne - zerowa lub przynajmniej minimalna obecność tych wszystkich wodewilowych marionetek w stylu Jokera, Pingwina, Kapelusznika, Stracha, Catwoman, Robina... Nie cierpię ich. Po prostu.
Chodzi mi raczej o typowo detektywistyczny street level, bardziej pulpowy, bez meta narracji, bez pierdyliarda odniesień, taki Batman saute, nie osadzony w kontekście, a pozostający swoją kwintesencją
Parę tego typu opowieści było w semicach - "Video przemoc" na przykład.
Mogą być elseworldy, krótsze historie, dłuższe epizody - byle pozbawione wkurzającej niepomiernie menażerii z wesołego miasteczka. Z góry dzięki.
Ktoś ogrania czy te wydania PL No Man's Land to będzie to samo co jest w tych trzech omnibusach ?
https://uniwersumdccomics.com.pl/2019/04/23/batman-no-mans-land-kolejnosc-czytania/
Batman: Cataclysm
- Azrael (vol. 1) #40
- Batman (vol. 1) #553-554
- Batman Chronicles (vol. 1) #12
- Batman: Arkham Asylum – Tales of Madness (vol. 1) #1
- Batman: Blackgate – Isle of Men (vol. 1) #1
- Batman: Huntress/Spoiler – Blunt Trauma (vol. 1) #1
- Batman: Shadow of the Bat (vol. 1) #73-74
- Catwoman (vol. 2) #56-57
- Detective Comics (vol. 1) #719-721
- Nightwing (vol. 2) #19-20
- Robin (vol. 4) #52-53
Batman: Road to No Man’s Land Vol. 1
- Batman (vol. 1) #555-559
- Batman Chronicles (vol. 1) #14
- Batman: Shadow of the Bat (vol. 1) #75-79
- Detective Comics (vol. 1) #722, 724-726
- Robin (vol. 4) #54
Batman: Road to No Man’s Land Vol. 2
- Azrael: Agent of the Bat (vol. 1) #47-50
- Batman (vol. 1) #560-562
- Batman Chronicles (vol. 1) #15
- Batman: Shadow of the Bat (vol. 1) #80-82
- Detective Comics (vol. 1) #727-729
Batman: No Man’s Land Vol. 1
- Azrael: Agent of the Bat (vol. 1) #51-55
- Batman (vol. 1) #563-566
- Batman Chronicles (vol. 1) #16
- Batman: Legends of the Dark Knight (vol. 1) #116-118
- Batman: No Man’s Land (vol. 1) #1
- Batman: Shadow of the Bat (vol. 1) #83-86
- Detective Comics (vol. 1) #730-733
Batman: No Man’s Land Vol. 2
- Azrael: Agent of the Bat (vol. 1) #56-57
- Batman (vol. 1) #567-568
- Batman Chronicles (vol. 1) #17
- Batman: Legends of the Dark Knight (vol. 1) #119-121
- Batman: Shadow of the Bat (vol. 1) #87-88
- Catwoman (vol. 2) #72-74
- Detective Comics (vol. 1) #734-735
- Nightwing (vol. 2) #35-37
- Robin (vol. 4) #67
- Young Justice (vol. 1) Special #1
Batman: No Man’s Land Vol. 3
- Azrael: Agent of the Bat (vol. 1) #58
- Batman (vol. 1) #569-571
- Batman: Legends of the Dark Knight (vol. 1) #122-124
- Batman: No Man’s Land Secret Files (vol. 1) #1
- Batman: Shadow of the Bat (vol. 1) #89-92
- Detective Comics (vol. 1) #736-738
- Robin (vol. 4) #68-72
Batman: No Man’s Land Vol. 4
- Azrael: Agent of the Bat (vol. 1) #59-61
- Batman (vol. 1) #572-574
- Batman Chronicles (vol. 1) #18
- Batman: Legends of the Dark Knight (vol. 1) #125-126
- Batman: No Man’s Land (vol. 1) #0
- Batman: Shadow of the Bat (vol. 1) #93-94
- Catwoman (vol. 1) #75-77
- Detective Comics (vol. 1) #739-741
- Nightwing (vol. 2) #38-39
- Robin (vol. 4) #73
(https://uniwersumdccomics.com.pl/wp-content/uploads/2019/04/Batman-Cataclysm-NEW.jpg) (https://uniwersumdccomics.com.pl/wp-content/uploads/2019/04/Batman-Road-to-No-Mans-Land-Vol.-1-NEW.jpg) (https://uniwersumdccomics.com.pl/wp-content/uploads/2019/04/Batman-Road-to-No-Mans-Land-Vol.-2-NEW.jpg) (https://uniwersumdccomics.com.pl/wp-content/uploads/2019/04/Batman-No-Mans-Land-Vol.-1-NEW.jpg) (https://uniwersumdccomics.com.pl/wp-content/uploads/2019/04/Batman-No-Mans-Land-Vol.-2-NEW.jpg) (https://uniwersumdccomics.com.pl/wp-content/uploads/2019/04/Batman-No-Mans-Land-Vol.-3-NEW.jpg) (https://uniwersumdccomics.com.pl/wp-content/uploads/2019/04/Batman-No-Mans-Land-Vol.-4-NEW.jpg)
Pierwotne starcie w sumie też finalnie udalo mu się przeżyć.🤔Przeżyć, a przywrócić do życia, to dwie zupełnie różne kwestie.
DC wyda alternatywną wersje Batmana #428, w którym to ginie Jason Todd aka 2 Robin, tym razem uda mu się przeżyć starcie z Jokerem, premiera 12 grudniaTą wersję w Polsce też już dawno można było przeczytać w WKKDC.
https://screenrant.com/robin-jason-todd-lives-alternate-ending-joker/
Powrót do życia czyni go bardziej Jezusem niż Robinem ;)
Chciałbym zapytać batmanofilów o mniej znane opowieści. Czytałem oczywiście klasyki w rodzaju "Killing Joke" czy "Dark Victory", "Knightfall" czy wszystko Millera.
Powiedzcie proszę, po jakie komiksy warto jeszcze sięgnąć? Co jest dla mnie ważne - zerowa lub przynajmniej minimalna obecność tych wszystkich wodewilowych marionetek w stylu Jokera, Pingwina, Kapelusznika, Stracha, Catwoman, Robina... Nie cierpię ich. Po prostu.
Chodzi mi raczej o typowo detektywistyczny street level, bardziej pulpowy, bez meta narracji, bez pierdyliarda odniesień, taki Batman saute, nie osadzony w kontekście, a pozostający swoją kwintesencją
Parę tego typu opowieści było w semicach - "Video przemoc" na przykład.
Mogą być elseworldy, krótsze historie, dłuższe epizody - byle pozbawione wkurzającej niepomiernie menażerii z wesołego miasteczka. Z góry dzięki.
Pójdę trochę wspak Twoim zaleceniom, ale może jakoś Ci się to przyda.
Bardzo lubię "Człowieka, który się śmieje" Brubakera. Co prawda Joker odgrywa tu dużą rolę, ale to trochę inna sytuacja - Brubaker opowiada pierwsze spotkanie między Batkiem a Jokerem, więc nie ma tu całego bagażu ich wzajemnych relacji, odwołań itp. Bruce prowadzi śledztwo w sprawie Jokera tak, jakby prowadził je w sprawie dowolnego innego psychopaty-mordercy, który szaleje po mieście. I klimat jest właśnie taki detektywistyczny, przyziemny - Batman bada miejsca zbrodni, analizuje ślady, prowadzi wywiad. To początek jego kariery, więc nie ma też tych odjechanych w kosmos gadżetów - zamiast wirtualnych kamuflatorów i hologramów używa peruk i sztucznych bród. Polecam.
Zabrakło tylko "Nightwing Rok Pierwszy", bo WKKDC PL urwano.
(...)Dopóki nie podeślesz jakiegokolwiek źródła potwierdzającego "urwanie" WKKDC będę zgłaszał każdy, w którym będziesz powtarzał tę wyssaną z palca teorię.
Pisałem już dzisiaj o tym (https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/egmont-2023/msg248377/#msg248377), ale jak widzę z premedytacją triggerujesz użytkowników tego forum. Zgłosiłem twój post. Dopóki nie podeślesz jakiegokolwiek źródła potwierdzającego "urwanie" WKKDC będę zgłaszał każdy, w którym będziesz powtarzał tę wyssaną z palca teorię.Jakiś ty naiwny ;D
Pisałem już dzisiaj o tym (https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/egmont-2023/msg248377/#msg248377), ale jak widzę z premedytacją triggerujesz użytkowników tego forum. Zgłosiłem twój post. Dopóki nie podeślesz jakiegokolwiek źródła potwierdzającego "urwanie" WKKDC będę zgłaszał każdy, w którym będziesz powtarzał tę wyssaną z palca teorię.
Pytanie techniczne: Czy Catwoman ma swój wątek na forum, czy jeśli chcę coś o niej wrzucić (lub na temat któregokolwiek z bohaterów Gotham) powinienem to zrobić tutaj?
Ma jak większość tytułów/bohaterów, jednak z kocicą nic nie wychodzi to temat jest w zasadzie martwy.Jest okazja do odkopania wątku z racji premiery "Catwoman. Samotne miasto", która została dobrze przyjęta.
https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/catwoman/
Czwarta część przeglądu najstarszych zeszytów Batmana wydanych w Polsce. Tym razem schyłek Brązowej Ery, czyli pierwsza połowa lat 80-ych.
To czas, kiedy ustalona zostaje oficjalnie i dosyć szczegółowo cała dotychczasowa historia Batmana i jego współpracowników. Serie prezentują rozbudowane fabularnie, wielowątkowe i przeplatające się opowieści nabierające formy, którą poznaliśmy w TM-Semic. Batman zakłada własną grupę superbohaterów.
Został mi już ostatni plik do opracowania.
https://easyupload.io/rogkdk (https://easyupload.io/rogkdk)
Zamiast tego tytułu polecam TM-Semic #50 (1/95) na podstawie Legends of the Dark Knight #50 z 1993. To również historia pierwszego spotkania Batmana z Jokerem opowiedziana dla współczesnego czytelnika (1993), ale moim zdaniem lepsza od słynniejszego Człowieka, który się się śmieje i lepiej klejąca się z Batman: Year One. Świetna rzecz, choć z Jokerem, którego chcesz uniknąć.
Czyli Egmont spoileruje swoim opisem :DWiesz, że DC daje taki opis, a gdy Egmont to tłumaczy, nie sprawia, że to nie jest spoiler. Podobna sytuacja z była z komiksem Joker/Harley - Zabójczy umysł, gdzie tył okładki zdradza ważne wydarzenia z komiksu. I tu jest podobnie. Wiem, że to jest część opowieści (i to ważna) jednak sam wydawca zamiast pozostawić możliwość jej odkrycia czytelnikowi to wali w niej zapowiedzią. Dlatego wg mnie jest to spoiler, o którym nie chciałem pisać. Można zrobić opis, który będzie intrygujący a nie zdradzający tej ważnej rzeczy fabuły i tak np. jest w Pętli od Timofa, zresztą drugi tom z tyłu na okładce ma jeszcze bardziej odjechany pomysł opisu komiksu. I naprawdę nie wiem o co @Kyms się tak unosi, kiedy zaznaczyłem, że wg mnie to jest spoiler.
"W tej pełnej rozmachu opowieści mamy do czynienia z trzema planami czasowymi."
Czytałem również ten komiks i podobał mi się zacznie mniej niż "Człowiek, który się śmieje". Po części pewnie ze względu na rysunki, bo styl Douga Mahnke bardziej trafia w mój gust, a po części może dlatego, że z racji wieku nie mam szczególnego sentymentu do "Batmana" Keatona, a więc Joker jako Napier też mnie ani ziębi, ani grzeje. Jak w wielu przypadkach, tak i tu - sprawa indywidualnego gustu :)
Spoilerem "Morderstwa w Orient Expressie" jest to kto zabił a nie to, że akcja dzieje się w pociągu, bohaterem jest Poirot i zostaje popełnione morderstwo. Litości!Spojrzałeś chociaż na opisy przytoczonych przez mnie komiksów? Wiesz tytuł Spider-man: Śmierć Jean DeWolff też podchodzi to o czym piszesz powyżej, ale nie o to chodzi w tym komiksie, a o śledztwo kto to zrobił. Jak zaznaczyłem to jest spoiler wg mnie, bo po prostu znam tą historię z Batman/Catwoman i tyle.
Czy więc napisanie, że Liga Sprawiedliwości powróci psuje cokolwiek?Tylko że
I naprawdę nie wiem o co @Kyms się tak unosi, kiedy zaznaczyłem, że wg mnie to jest spoiler.Ale w którym momencie uniosłem się? Ze spokojem wyjaśniłem, że nie uważam tego za spoiler w przeciwieństwie do Ciebie. Dokładnie wyjaśniłem swój punkt patrzenia na sytuację, cytując:
Spoiler? Pod jakim kątem? To jest konstrukcja opowiadania historii, która występuje od pierwszych siedmiu stron otwierającego rozdziału. Sama w sobie spoileruje różne zwroty fabularne w trakcie czytania. Nie postrzegam jako spoileru uświadomienie, że w taki sposób jest opowiadana historia, bo spoileruje właściwie co istotnego w historii?
Ale w którym momencie uniosłem się? Ze spokojem wyjaśniłem, że nie uważam tego za spoiler w przeciwieństwie do Ciebie. Dokładnie wyjaśniłem swój punkt patrzenia na sytuację, cytując:Zaczynam już żałować, że odniosłem się do twojej wypowiedzi, mając w pamięci dramę z Sandmanem Uwerturą jaką ostatnio urządziłeś na grupie facebookowej i widzę, że tu się kroi to samo "ja mam rację i nikt inny".
Jest to normalna forma prowadzenia rozmowy. Bez przesady, żeby zaraz uznawać to za unoszenie się. Chyba lekko poniosło Cię z tym stwierdzeniem.
Zaczynam już żałować, że odniosłem się do twojej wypowiedzi, mając w pamięci dramę z Sandmanem Uwerturą jaką ostatnio urządziłeś na grupie facebookowej i widzę, że tu się kroi to samo "ja mam rację i nikt inny".Co? XD Ale z czym racji? Zadałem Ci jasno określone pytanie dotyczące Twojego wniosku wobec mojej "uniesionej postawy". Prowadzimy tu normalną dyskusję, żadne dramy. Nie umiesz udzielić jasnej, konkretnej odpowiedzi tylko będziesz odwoływał się do niepowiązanych sytuacji? W takim razie nie wiem po co wypowiadasz się na temat innych czyt. mnie w tym przypadku.
Szkoda, że na forum opcja edycji postu jest tak ograniczona czasowo, wtedy @Kyms mógłby po prostu ukryć ten fragment swojej opinii w spoiler tagu i byłoby po problemie.No tak, a teraz już na zawsze zostaniemy z tym ogromnym problemem zaspoilerowania komuś pierwszych 7 stron komiksu xD
Proponuje przygotować się zatem, że nadchodząca Ziemia Niczyja też będzie posiadał takie rysunki
Oba komiksy po raz pierwszy przeczytałem stosunkowo niedawno (Semica w 2020, Człowieka, który się śmieje w tym roku), więc również nie mam do nich sentymentu (Batman Keatona i Joker-Jack Napier tutaj nie występują; coś pomieszałeś czy czegoś nie zrozumiałem?) i zgodzę się co do rysunków, bo również nie jestem fanem kreski Breta Blevinsa, to element którym wygrywa nowsza interpretacja tej historii. Niemniej, starsza jest bardziej zwarta i lepiej wpasowuje się jako bezpośrednia kontynuacja Year One Franka Millera oraz prolog Świtu Mrocznego Księżyca Matta Wagnera, których jestem fanem. Jeśli cię to ciekawi, moje bardziej rozbudowane opinie o obu komiksach znajdziesz poniżej.
» Batman TM-Semic #50 (1/95, Wizerunki) (https://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=457.msg72970#msg72970)
» Batman: Człowiek, który się śmieje (https://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1680.msg77942#msg77942)
Rzuciłem sobie okiem jak to wygląda wizualnie i nie bardzo mi to podchodzi.
W sumie to raczej i tak to oleję, bo już się nie mieści w interesującym mnie przedziale czasowym, a miejsca na półce brakuje. Zakończę na "Dziedzictwie" i przerzucam się w przyszłym roku na Supermana.
"Images"/"Wizerunki" ukazały się cztery lata po premierze "Batmana" z Keatonem, kiedy to film ten ciągle mocno oddziaływał na komiksy z Gackiem - dlatego znajdują się w nich aluzje do tego, że Joker to tak naprawdę Jack Napier. Podczas pierwszej rozmowy z Jokerem Melvin nazywa go "kuzynem Ja...", zanim klaun przerywa mu, mówiąc, że nie używa już tego imienia. Oprócz tego nazwisko, pod którym działa Melvin, to "Reipan" - "Napier" czytane od tyłu. Ja osobiście nie jestem największym fanem tej genezy, więc nie jest to dla mnie zabieg na plus, choć rozumiem kontekst, który do niego doprowadził.
Szkoda. Lubiłem czytać twoje recenzje kolejnych tomów i porównywać nasze opinie.
Jakby wydawali rzeczy sprzed Knightfallu, te z wczesnego Semica, np rysowane przez Breyfogle'a, wtedy pewnie bym się skusił.
To też bym brał na pewno i chętniej niż Ziemię niczyją. Mimo wszystko, nie zamykałbym się na jedynie "Batmana z młodości", bo omijają cię wspaniałe historie z jego udziałem.Sęk w tym, że na Batmanie się nie kończą komiksy, które mnie interesują, a miejsca na półkach brakuje. I chętniej sięgnę po coś z przedziału mniej więcej 1980-1995 niż późniejsze. Więc kolejna wielotomowa historia, która nie wiem czy mi podejdzie (a wizualnie mi niezbyt podchodzi - przejrzałem) w tym momencie odpada.
No bo co poza Knightfallem wydał Egmont z tego okresu? Tylko Zabójczy żart (pewnie masz)Akurat to mam tylko od Semica.
No bo co poza Knightfallem wydał Egmont z tego okresu? Tylko Zabójczy żart (pewnie masz), ew. Narodziny Demona malowane przez Breyfogle'a można pod to podpiąć.
@Juby możesz to reklamować. Mi nie raz się takie coś przydarzyło, nie tylko w komiksach Egmontu.Nie no, bez przesady. Reszta komiksu jest cała, mały defekt jednej z 276 kartek, który i tak nie ma wpływu na lekturę nie jest czymś, co dyskwalifikowałoby dla mnie ten egzemplarz. W sumie, nawet mnie to cieszy, bo mam swój unikatowy 8)
Poza tym, że źle ucięte, to wygląda, jakby w ogóle cała strona wydrukowała się w za dużym formacie i nie było widać brzegów (na tym kawałku, który wystaje, jest np. pień drzewa, który nie zmieścił się na stronie).Myślę, że materiały jakie Egmont otrzymuje od wydawnictwa często są przycinane z małą stratą. Sprawa się wyjaśni jeśli ktoś inny cyknie zdjęcie swojej strony 397 i wrzuci tutaj, aby było porównanie kadrowania.
Sęk w tym, że na Batmanie się nie kończą komiksy, które mnie interesująA powinny ;)
a miejsca na półkach brakuje.To problem nas wszystkich ;)
Akurat to mam tylko od Semica.Nie korciło cię żeby nadrobić? Wydanie Egmont można dorwać czasami nawet za 18 zł, a jakość jest nieporównywalnie lepsza i ładnie się to prezentuje na półce.
Nie korciło cię żeby nadrobić?Myślałem o tym parę razy :)
A powinnyGeneralnie wszystko co zbierałem z semica w latach 90. (Superman, Punisher, Spider-man, Batman, X-men, Transformers) w jakimś stopniu nadal mnie interesuje (ale przeważnie tylko przedział czasowy, z którym wtedy miałem do czynienia) i praktycznie nic z superhero czego nie zbierałem w latach 90. mnie nie interesuje.
Myślę, że materiały jakie Egmont otrzymuje od wydawnictwa często są przycinane z małą stratą. Sprawa się wyjaśni jeśli ktoś inny cyknie zdjęcie swojej strony 397 i wrzuci tutaj, aby było porównanie kadrowania.
No bo co poza Knightfallem wydał Egmont z tego okresu? Tylko Zabójczy żart (pewnie masz)
Akurat to mam tylko od Semica.
Nie korciło cię żeby nadrobić? Wydanie Egmont można dorwać czasami nawet za 18 zł, a jakość jest nieporównywalnie lepsza i ładnie się to prezentuje na półce.Nie wiem jak długo "siedzisz" w komiksach, więc wybacz jeśli piszę rzecz oczywistą - wydaniu Egmontu w zestawieniu z wydaniem TM-Semic bliżej do innego komiksu niż innego wydania. Chodzi oczywiście o kolory, temat ugryziony już z każdej strony, więc nie będę pisał o tym jak odmienny jest wydźwięk niektórych scen tej historii, zgodziłbym się z rekomendacją gdyby nowe wydanie zawierało obie wersje kolorystyczne.
mój Egmont vs oryginałSkąd ten oryginał - zeszyt, tpb, inne zbiorcze? Czy "z internetu"? To co wydawca publikuje w internecie (w tych usługach "Unlimited" itp.) może się różnić od tego co jest drukowane - przykładem tutaj - dla pewności że plansza wypełni stronę (bez marginesów) drukowana jest minimalnie większa, żeby przy przycinaniu nie została np. biała krawędź (mam na myśli papierowe wydania i polskie i oryginalne).
Nie wiem jak długo "siedzisz" w komiksach, więc wybacz jeśli piszę rzecz oczywistą - wydaniu Egmontu w zestawieniu z wydaniem TM-Semic bliżej do innego komiksu niż innego wydania.
@Juby'emu
Skąd ten oryginał - zeszyt, tpb, inne zbiorcze? Czy "z internetu"? To co wydawca publikuje w internecie (w tych usługach "Unlimited" itp.) może się różnić od tego co jest drukowane - przykładem tutaj - dla pewności że plansza wypełni stronę (bez marginesów) drukowana jest minimalnie większa, żeby przy przycinaniu nie została np. biała krawędź (mam na myśli papierowe wydania i polskie i oryginalne).
(...)w temacie Batmana siedzę całe życie(...)A faktycznie, akurat rzuciła mi się w oczy wypowiedź, nie sygnaturka profilu.
Mieli rozmowę, John i Brian, odnośnie kolorów, ale nic o szczegółach. John chiał pokazywać efekty pracy, ale Brian nie chciał. Wpływ na to mógł mieć strasznie krotki deadline.
Ja i tak czekam na jakieś fajne wydanie z dwoma rodzajami papieru na dwa rodzaje koloru. To bym kupił. Albo przynajmniej starą wersję kolorystyczną wydaną na offsecie czy czymś podobnym.
@bababatman możesz napisać od czego się konkretnie odbiłeś w Epidemii i Dziedzictwie?
Kataklizm, Wstrząsy wtórne (wydane to będzie jako pierwszy tom Drogi do Ziemi Niczyjej), sama Droga do Ziemi Niczyjej i w końcu Ziemia niczyja są DUŻO, DUŻO lepsze niż pierwsze dwa tomy Knightfall więc kupuj i czytaj.
Co do wydań zbiorczych to "Wstrząsy wtórne" zostały wydane jako pierwszy tom "Drogi do Ziemi Niczyjej", a właściwa "Droga do Ziemi Niczyjej" została wydana jako drugi tom "Drogi do Ziemi Niczyjej".Czyli ile, siedem tomów począwszy od "kataklizmu"? Przez ile lat to będą wydawać?
Sama "Ziemia Niczyja" liczy cztery tomy grubych wydań zbiorczych.
Czyli ile, siedem tomów począwszy od "kataklizmu"? Przez ile lat to będą wydawać?
No i ogólnie kolorystyka w tym albumie mi niezbyt leży, może to coś charakterystycznego dla drugiej połowy 90s? (jak przeglądałem No Man's Land miałem podobne wrażenie, że to już wizualnie nie to co lubię) Nie wiem, nie czytałem wcześniej chyba żadnych komiksów z tego okresu.U mnie dokładnie odwrotnie. W połowie lat 90-tych rozpoczęło się masowe wychodzenie z ograniczenia do 64-kolorów, dzięki czemu strony zyskały o wiele więcej barw i gradientów, a gdzie było trzeba "mroku" = komiksy zyskały na jakości, wyglądają mniej archaicznie i o wiele lepiej prezentują się na papierze kredowym, na którym (niestety) w 100% wydaje Egmont (mowa o DC i Marvelu). M.in. dlatego dla mnie Dziedzictwo prezentuje się zdecydowanie lepiej od poprzednich tomów z Batmanem 90s, a NML zapowiada się jeszcze lepiej.
zgadzam się z nią w 90%
Nie wiem jak wyglada nowa wersja "Zabójczego żartu" ale jeśli to unowocześnienie w podobnym stylu to nawet nie chcę tego widzieć.Wrzucałem porównania, możesz sam ocenić (kolorystyka jest nowsza, ale moim zdaniem w duchu epoki, spokojnie mogłaby być taka również w 1988).
A te pozostałe 10% to?No właśnie zdanie na temat kolorystyki. No i mimo wszystko chyba Dziedzictwo podobało mi się trochę bardziej, bo na pewno jeszcze wejdę w NML. Co potem? To zależy co będzie planował wydać Egmont, bo Husha mam (nawet dwa wydania) Broken City mam (Egmont, wyd. 2007), a run Granta Morrisona to już nie moja bajka (mam oba polskie wydania Batman i syn i starczy).
Obok Husha może zdecydowaliby się też na Heart of Hush.
Co potem?New Gotham Rucki + run Brubakera w Batmanie
Cześć. Przyda się mała pomoc od speców Batmana. Ostatnio nadrobiłem knightfalle i inne dziedzictwa, mega mi się podobają, miło było wrócić do czasów TM semica. Chciałbym teraz wskoczyć w aktualne serie - przygotowałem sobie listę, ale nie wiem czy czegoś nie przeoczyłem. Wstarczą te serię to pełnego zrozumienia i odnalezienia się w seriach, czy muszę dokupić eventy, dodatkowe tomy (Joker?) Żeby mieć pełny kontekst historii?
Batman - 1 - Ich mroczne plany
Batman - 2 - Wojna Jokera
Batman - 3 - Opowieści o duchach
Batman - 4 - Zabobonna zgraja
Batman - 5 - Stan strachu
Batman Detective Comics - 1 - Nowe sąsiedztwo
Batman Detective Comics - 2 - Stan strachu
Batman Detective Comics - 3 - Wieża
Cześć. Przyda się mała pomoc od speców Batmana. Ostatnio nadrobiłem knightfalle i inne dziedzictwa, mega mi się podobają, miło było wrócić do czasów TM semica. Chciałbym teraz wskoczyć w aktualne serie - przygotowałem sobie listę, ale nie wiem czy czegoś nie przeoczyłem. Wstarczą te serię to pełnego zrozumienia i odnalezienia się w seriach, czy muszę dokupić eventy, dodatkowe tomy (Joker?) Żeby mieć pełny kontekst historii?Dobrze przeczytać solowy album Tyniona IV Joker. Polowanie na klauna" Jakoś po story arcu z ucieczką z Arkham, z warto też ze względu, że to świetny album gdzie cudownie jest napisany Gordon i to on gra tam pierwsze skrzypce tak naprawdę.
Batman - 1 - Ich mroczne plany
Batman - 2 - Wojna Jokera
Batman - 3 - Opowieści o duchach
Batman - 4 - Zabobonna zgraja
Batman - 5 - Stan strachu
Batman Detective Comics - 1 - Nowe sąsiedztwo
Batman Detective Comics - 2 - Stan strachu
Batman Detective Comics - 3 - Wieża
Dopisuję szósty tom Batmana - otchłań i Jokera. Będzie komplet?
Ja niedawno kupiłem dokładnie taki zestaw komiksów jaki wymieniłeś, z tego samego powodu.Jak się czytało? Można się odnaleźć?
Trochę szperałem w internecie przed zakupami i to wydaje się dobry dobór bieżących tytułów na start z nowym batmanem. Można się cofać dalej w detective comics Tomasiego, batmana od Kinga, jakieś metale, death metale jak ktoś chce.
Jak się czytało? Można się odnaleźć?Ja sie odbiłem od batman metal, nie mialem pojecia o czym czytam, dlatego zrobilem sobie przerwe od batka. Ostatnio, ktos wrzucil rozpiske batmanów (chyba Bibliotekarz) i kupiłem te 6 tytułów o ktorych piszesz. Juz kończe piąty tom. Wchodzi bardzo łatwo. Joker jeszcze przede mną
Wydał tak żeby się więcej sprzedało :)Nie wiem. Może licencja tak wymagała bo jak wspomniałem to wydanie jest oparte na Urban Comics a nie amerykańskich. Ten tytuł to trochę jak z tłumaczeniem u nas serii Die Hard. Kiedy pierwsza część Szklana Pułapka ma jeszcze sens, tak już kolejne nie za bardzo. Inna sprawa że aby ogarnąć Death Metal jest potrzebna znajomość Ligi Sprawiedliwości (przynajmniej Wojny Totalnej) oraz dwóch tomów Batmana który się Śmieje.
Napisze to kolejny raz na tym forum.
Dark Nights: Metal (wydane u nas jako Batman Metal) oraz Dark Nights: Death Metal (wydane u nas jako Batman Death Metal) to nie są serie Batmanowe tylko to są eventy/kryzys DC.
@michal81, to w jakiej kolejnosci i jakie tytuły powinno się ogarnąć żeby to miało sesn?
Cześć. Przyda się mała pomoc od speców Batmana. Ostatnio nadrobiłem knightfalle i inne dziedzictwa, mega mi się podobają, miło było wrócić do czasów TM semica. Chciałbym teraz wskoczyć w aktualne serie - przygotowałem sobie listę, ale nie wiem czy czegoś nie przeoczyłem. Wstarczą te serię to pełnego zrozumienia i odnalezienia się w seriach, czy muszę dokupić eventy, dodatkowe tomy (Joker?) Żeby mieć pełny kontekst historii?
Batman - 1 - Ich mroczne plany
Batman - 2 - Wojna Jokera
Batman - 3 - Opowieści o duchach
Batman - 4 - Zabobonna zgraja
Batman - 5 - Stan strachu
Batman Detective Comics - 1 - Nowe sąsiedztwo
Batman Detective Comics - 2 - Stan strachu
Batman Detective Comics - 3 - Wieża
@michal81, to w jakiej kolejnosci i jakie tytuły powinno się ogarnąć żeby to miało sesn?Zacząłbym od klasyki:
Batman: Prey[/i] (będące kontynuacją wydanego Świtu mrocznego Księżyca),
Szkoda, że Egmont po wydaniu Batman: Gothic nie poszedł za ciosem i nie wydał pozostały dostępnych zbiorczych z serii Batman Legends of the Dark Knight, bo świetnie uzupełniałby właśnie początki Batmana (Batman: Shaman, Batman: Prey (będące kontynuacją wydanego Świtu mrocznego Księżyca), Batman Monsters, Batman: Snow itd.) i przedstawiało część wrogów.
Natomiast jeśli ktoś czyta po angielsku to rzeczywiście w "Batman: Legends of the Dark Knight" znajdzie wiele "ulicznych" historii z Gackiem, na bardzo wysokim poziomie, takim na jaki obecni twórcy robiący dla DC nie są wstanie się wzbić. :DZłote słowa.
Tyle, że "Prey" to nie jest żadna kontynuacja "Świtu..." Matta Wagnera, bo "Świt..." powstał ponad piętnaście lat później. A przede wszystkim obie historie wzajemnie się wykluczają - dr Hugo Strange jest w nich zupełnie różnie przedstawiony.Może źle się wyraziłem, bo jestem świadom Świt powstał później. Chodzi mi o chronologię wydarzeń. Świt->Prey. A co do że inaczej jest przedstawiony to już nie byłbym tak surowy w tej ocenie, bo to nie byłoby pierwszy raz, nawet w stosunku do samej postaci Batmana.
A co do że inaczej jest przedstawiony to już nie byłbym tak surowy w tej ocenie, bo to nie byłoby pierwszy raz, nawet w stosunku do samej postaci Batmana.
Nie. Stosując analogie nietoperzo-filmowe to dr Strange z "Prey" jest jak z trylogii Nolana, a dr Strange ze "Świtu..." jak z dylogii Schumachera. Poza tym oba te komiksy przedstawiają "pierwsze" pojawienia się łysola w nietoperzej mitologii, każdy na swój sposób. Wzajemnie się wykluczający.Tylko nie pierwszy raz były większe lub mniejsze retcony, ale nie będę się upierał bo czytałem dawno i musiałbym sobie przypomnieć, ale te historię aż tak się nie wykluczały jak sugerujesz.
Świetne forum, tyle wnikliwych informacji, a ludziom się nie chce.Widzę, że @sir Nick nowy na forum, tu tak jest zawsze.
tu tak jest zawsze.
Heh. Tylko że między 1990 ("Prey") a 2006 ("Świt... - Batman i Ludzie Potwory" czy jak to się nazywało w wersji Egmontu) nie było żadnego retconu.Ależ był retcon w "Batman i Ludzie Potwory" względem "Prey", a nawet dwa. Pierwszy dotyczący pierwszego spotkania Hugo i Batman, które teraz wg historii Wagnera nastąpiło w jego historii a drugi to obsesja jaką ma Hugo na punkcie Batman w "Prey", która wynika z wydarzeń z "Batman i Ludzie Potwory" (przynajmniej ja to tak rozumiem). Ale jak mówiłem musiałbym sobie przypomnieć obie historię, bo czytałem dawno, ale na tyle ile pamiętam to wydarzenia z Ludzie Potwory nie wykluczają się względem tego co jest w Prey, które wyszło wcześniej, ale chronologicznie dzieje się po wydarzeniach z Ludzie Potwory. Natomiast co do tego co działo się dalej w "Terror" to już inna kwestia.
Właśnie sprawdziłem i tak się nie kończy ta historia.
Świetne forum, tyle wnikliwych informacji, a ludziom się nie chce.
Widzę, że @sir Nick nowy na forum, tu tak jest zawsze.
Trochę szkoda - ale forum ogólnie świetne. Masa ciekawych opinii, różnych spojrzeń na temat. ;D
4. Czego najbardziej mi brakuje? Jakiegoś obszernego the best of ze Złotej i Srebrnej Ery. Zapoznania się z Big Change i słynnym runem Neala Adamsa i Dennisa O'Neila. Zbiorczych wydań prezentujących przemiany ważniejszych postaci w latach 1939-90 (Alfred Pennyworth, Joker, Dwie Twarze, Scarecrow, Catwoman, Hugo Strange, Ra's al Ghul, Man-Bat, Clayface). I właściwie wszystkiego z Batmanem od 1979 roku.
co pisze kolego Sernik.
Irlandczyk Peter Milligan (...)
Grudzień 1993 to był gackowo bardzo dobry miesiąc bo dostaliśmy jeszcze Batman/Judge Dredd - Sąd nad Gotham z najbardziej odjechaną wersją Scarecrowa w dziejach. 8) Hej, kiedys to było.
w tomie 3: jak Joker mógł sam jeden złapać w pułapkę całą Bat rodzinę?Jak złapał Nightwinga masz w zeszytach Nightwinga, jak złapał Batgirl masz w zeszytach Batgirl itd.
Nic nieprawdopodobnego, zwłaszcza jak na superhero.Dla mnie większy problem, że wygląda to durnie.
Drodzy forumowicze, mam pytanko odnosnie styczniowego tomu z Batmanem pt. Wojna cieni.Jest to wydarzenie podbudowujące "Dark Crisis". Przed sięgnięciem po komiks warto byłoby zaznajomić się z "Robin" i "Deathstroke Inc." ale niestety nie są u nas te serie wydawane. Batmańskie serie nie podbudowywały akcji, więc możesz po to sięgnąć.
Czy to jest powiazane z biezaca seria? Czy mozna czytac osobno?
Jest to wydarzenie podbudowujące "Dark Crisis". Przed sięgnięciem po komiks warto byłoby zaznajomić się z "Robin" i "Deathstroke Inc." ale niestety nie są u nas te serie wydawane. Batmańskie serie nie podbudowywały akcji, więc możesz po to sięgnąć.Dzięki wielkie.
Właśnie czytam run Scotta Snydera i rażą mnie dwie rzeczy:
w tomie 4: co Red Hood nosi na głowie i jak przez to widzi, to samo jego przydupasy noszą maski bez otworów na oczy
W ogóle jakiś naciągane te historie są. W "Miasto Sów" okazało się że ten cały Szpon to [tu by się przydał spoiler - Kadet]. Dobrze to zrozumiałem?
Czy przed Batmanem Tom 4 Zabobonna Zgraja należy przeczytać Batman Stan Przyszłości czy jeśli go pominę to nic nie stracę?Nie musisz czytać Stanu Przyszłości, powinieneś raczej przeczytać zerowy zeszyt Nieskończonej granicy. Tylko chyba w zbiorczym są te fragmenty które musisz znać, więc tak naprawdę nie musisz.
Całość byłaby dla mnie o wiele bardziej strawna gdyby zamiast 5 tomów dostalibyśmy 3 tomy, bardziej zwięzłą historię o bardziej komiksowym charakterze.
To chyba nie chodzi o to, żeby ciąć oryginalne wydanie, tylko że komiks byłby lepszy, gdyby rozpisano go na mniej zeszytów.
Niestety gdzieś tak w połowie tomu zaczyna się odczuwać pewne zmęczenie materiału. Cała opowieść zdaje się przez zbyt długi czas niemal stać w miejscu. Następujące po sobie kolejne kroki zmierzające do pokazania ewolucji głównego bohatera, który to wyraźnie zmierza ku przekraczaniu kolejnych granic, sprawiają wrażenie nieco zbyt ospałych, a niektóre z późniejszych historii stają się coraz mniej angażujące (tu wskazałbym na dość istotny dla całości wątek z Abattoirem, nieco zbyt w moim odczuciu rozciągnięty poprzez dodanie doń wątków pobocznych, czy też historię z udziałem gościa o ksywce Ballistic). Sam fakt, że mamy tu zebrane opowieści z różnych wydawnictw z Batmanem z tego okresu, które czasami wiążą się ze sobą fabularnie tylko w niewielkim stopniu, sprawia, że poczucie mozolnego brnięcia przez niewiele wnoszące poboczne historie jedynie pogłębia zmęczenie czytelnika. I trudno się w tym momencie dziwić, że TM-Semic w ogóle nie wydał większości z zebranych w tym tomie zeszytów
bardzo komiksowy,
(...)
ponownie bardzo komiksowa historia
(...)
o bardziej komiksowym charakterze.
A co to w kontekście Knightfallu w ogóle znaczy?
Dla mnie nie ma nic gorszego niż kolejne i kolejne zeszyty z pojedynczymi historiami zamknięte na 20 stronach, które robią się coraz bardziej kuriozalne, tłuką jeden motyw ("Azrael jest brutalny") i w żaden sposób nie popychają historii do przodu.Poczytaj o tym skąd sam pomysł na tę sagę i co twórcy chcieli nią osiągnąć, bo akurat taka ilości zeszytów o "Azraelu, który jest brutalny" miała uzasadnienie i miała być odbierana przez współczesnego czytelnika w konkretny sposób. Dzisiaj - czytając to na raz w grubych tomach - odbieramy to trochę inaczej niż w latach 90-tych, kiedy było to wydawane.
sam Bane występuje de facto w 2 z 5 tomów a szkoda bo to jeden z najciekawszych antagonistów gacka.Dla mnie Bane to cienki bolek, zarówno jako postać, jak i jego origin (choć czytając Prolog Zemsta Bane'a podeszła mi dużo lepiej niż przed laty - wersję TM-Semic czytałem dwukrotnie). Od początku jest nachalnie pushowany, że to on będzie tym największym, najgroźniejszym, najsilniejszym, najbystrzejszym i wszystko naj naj wrogiem Batmana, tylko całą swoją siłę (sprzed terapii Venomu) i wiedzę zdobywa w nieprzekonujący sposób, a jego motywacja, aby ruszyć do Gotham i pokonać Batmana jest totalnie z dupy. No i wygląda jak wygląda.
Zaczynam piąty album Knightfalla. Kiedy czytałem to w TM-Semic odpadłem i nie chce mi się ponownie nad tym rozwodzić.Chyba niefortunnie sformułowałeś to zdanie, bo materiału z tomu piątego nie mogłeś czytać w czasach TM-Semic.
Chyba niefortunnie sformułowałeś to zdanie, bo materiału z tomu piątego nie mogłeś czytać w czasach TM-Semic.Miałem na myśli to, że po raz pierwszy Knightfall czytałem w wydaniu TM-Semic a nie że konkretnie tom piąty znam z TM-Semic.
W kwestii Knightfall u mnie ranking wygląda następująco: tom 2 ≥ 4 > 1 > 3 ≥ 5 (ostatni w sumie podobał mi się mniej również od Epidemii i Dziedzictwa).Nie skończyłem jeszcze 5, ale jak na razie czyta mi się to bardzo dobrze. Znakomite tempo, zeszyty opowiadające osobne historie i luźno powiązane w coś większego, wyważone pomiędzy wspomnieniami Graysona i Drake'a a nowymi wyzwaniami. Rysunkowo też jest cały czas bardzo przyzwoicie (Lee Weeks i Kelley Jones - genialne!). Łyka się to po zeszycie i chce się zaczynać następny.
Poczytaj o tym skąd sam pomysł na tę sagę i co twórcy chcieli nią osiągnąć, bo akurat taka ilości zeszytów o "Azraelu, który jest brutalny" miała uzasadnienie i miała być odbierana przez współczesnego czytelnika w konkretny sposób. Dzisiaj - czytając to na raz w grubych tomach - odbieramy to trochę inaczej niż w latach 90-tych, kiedy było to wydawane.
Ostatnia uwaga jaką mam to brak realizmu. Doskonale zdaję sobie sprawę, że komiksy o Batmanie – dorosłym facecie w przebraniu Człowieka-Nietoperza – mają w sobie bardzo dużo umowności, ale mimo wszystko nawet one trzymają się jakichś reguł i zasady świata przedstawionego. Bruce Wayne ma czas robić to co robi, bo jest miliarderem, który ma sztab ludzi do pomocy (Alfred, Harold, itd.). Jean Paul nie jest bogaty. Dla bycia Batmanem porzucił pracę w firmie Wayne’a, zamurował wejścia do Batjaskini, nikogo do niej nie wpuszcza i sam wychodzi z niej tylko jako Azbat. W takim razie: co je? Co pije? Za co kupuje artykuły chemiczne i spożywcze przez tyle miesięcy swojej krucjaty? Twórcy tak bardzo skupili się na pokazaniu jego obsesji na punkcie zostania jak najlepszym następną Batmana, że zapomnieli o jakimkolwiek elemencie ludzkim, przez co nowy Mroczny Rycerz szybko stał się dla mnie postacią niewiarygodną, płaską i niewciągającą. A ostatni update jego zbroi sprawił, że bardziej przypomina Optimusa Prime’a, czy inną maszynę niż Człowieka-Nietoperza.
Ale oni właśnie z tego powodu ciągnęli i ciągnęli te zeszyty. W 92' fani byli znudzeni klasycznym Batmanem, więc DC uznało, że w wyniku Knightfall dadzą im nowego - nie Bruce'a Wayne'a, w innym kostiumie, brutalnego i nie trzymającego się zasad do tego stopnia, że będą jeszcze prosić o powrót klasycznego Batmana.Zgodziłbym się gdyby tylko na tym polegał problem. Niestety słabe prowadzenie postaci Azbata to jeden z bardzo wielu problemów. Postacie Bruce'a i Shondry w samym Knightfallu też są kiepsko pisane (w Knighquest Bruce już wypada trochę lepiej, ale nie Shondra). Cała historia jest kiepsko posklejana, bo widać wyraźnie główne idee, które saga miała odfajkować (przeciwnik groźniejszy od dotychczasowych, porażka Batmana, nowa napakowana wersja Batmana, powrót do zdrowia Bruce'a, rozstanie z Shondrą) a całe wykonanie jest dosłownie z czterech liter wzięte (super-wróg to napakowany gostek, który całe życie spędził w więzieniu, gdzie naoglądał się telewizji; Batman został pokonany, bo jednym z jego wspaniałych pomysłów była rezygnacja ze spania; Bruce wraca do zdrowia, bo jego dziewczyna nagle okazuje się cudotwórczynią; największa miłość życia Bruce'a znika sobie po prostu dosłownie na jednej stronie, by nigdy już nie wrócić).
A ja No Man's Land zlałem i nie czuję wyrzutów sumieniaJa to już ani epidemii, ani dziedzictwa. Czekam teraz na jakieś hiper super zachwyty nad ziemią niczyją, żeby jakoś przed sobą uzasadnić zakup któregoś z tomów.
Po "Dziedzictwie" miałem dość.
Ja to już ani epidemii, ani dziedzictwa. Czekam teraz na jakieś hiper super zachwyty nad ziemią niczyją, żeby jakoś przed sobą uzasadnić zakup któregoś z tomów.
Ja to już ani epidemii, ani dziedzictwa. Czekam teraz na jakieś hiper super zachwyty nad ziemią niczyją, żeby jakoś przed sobą uzasadnić zakup któregoś z tomów.Przecież od dawna dosłownie wszędzie gdzie można poczytać o komiksach, nawet na tym forum, a do dopiero w tej nitce było mówione, że No Man's Land to topka rzeczy z Batmana w całej jego historii - więc czego oczekiwać więcej powiedz mi?
A ja No Man's Land zlałem i nie czuję wyrzutów sumienia :PCiekawa decyzja, przeczytać całe Knightfall, dwa tomy będące pomostem pomiędzy, a jak już zaczęło się tak naprawdę najlepsze co może być z Batmanem to olać to 🤔
Po "Dziedzictwie" miałem dość.
Przecież od dawna dosłownie wszędzie gdzie można poczytać o komiksach, nawet na tym forum, a do dopiero w tej nitce było mówione, że No Man's Land to topka rzeczy z Batmana w całej jego historii - więc czego oczekiwać więcej powiedz mi?
Ciekawa decyzja, przeczytać całe Knightfall, dwa tomy będące pomostem pomiędzy, a jak już zaczęło się tak naprawdę najlepsze co może być z Batmanem to olać to 🤔
No i dokładnie w tej chwili zwątpienia Egmont akurat nie dawał egzemplarzy recenzenckich, co przesądziło sprawę :P Przy tej ilości argumentów "przeciw" decyzja była prosta.Teraz mam wątpliwości czy każda twoja recenzja na filmozercach ma jakąkolwiek wartość czy zalicza się do tych patorecenzji, o których była kiedyś dyskusja, bo jak wydawcy nie dają za darmo komiksów to znaczy że nie warto czytać i pisać recenzji. Słabe podejście.
Wcześniej kupiłem też choćby AVP, które bardzo chętnie bym zrecenzował, ale Scream nie dał.
Mogę. Ale przeważnie mi się nie chce.
Poza tym - if you're good at something, never do it for free ;)
Mogę. Ale przeważnie mi się nie chce.Patrząc na twoje słowa, i też te, że jak Egmont skończył dawać za darmo wydania recenzenckie to tym bardziej skończyłeś z kupowaniem tych Batmanów mam wnioski, że trochę za długo żyłeś w bańce gdzie co miesiąc wpadały komiksy za setki złotych a jedynie co musiałeś zrobić to napisać recenzję ich.
Poza tym - if you're good at something, never do it for free ;)
Mogę. Ale przeważnie mi się nie chce.Stosując tą logikę każda osoba dobra w łóżku powinna być prostytutką? ???
Poza tym - if you're good at something, never do it for free ;)
1. Te, których nigdy nie przeczytał i nie przeczyta, bo go nie interesują i nawet do nich nie zajrzy;Jasne oczywiście. Zrecenzowałem w życiu komiksów mniej niż 20. Jakimś cudem na półce mam trochę więcej XD
2. Te, które dostał za darmo do recenzowania.
Taki to miłośnik
Patrząc na twoje słowa, i też te, że jak Egmont skończył dawać za darmo wydania recenzenckie to tym bardziej skończyłeś z kupowaniem tych Batmanów mam wnioski, że trochę za długo żyłeś w bańce gdzie co miesiąc wpadały komiksy za setki złotych
Która część tego ---> " ;) " jest niejasna?Sam dosłownie dałeś za jeden z argumentów który przypieczętował zrezygnowanie z No Man's Land to Egmont który przestał dawać za darmo wydania recenzenckie. Teraz nagle się z tego wycofujesz ;)
Jasne oczywiście. Zrecenzowałem w życiu komiksów mniej niż 20. Jakimś cudem na półce mam trochę więcej XD
W ogóle bóldupienie o tym, że kogoś nie interesuje jakiś komiks, to jest jakiś szczyt absurdu :)
Ale w jednym masz rację - taki ze mnie miłośnik, że nie zmieściłbym komiksu na podium moich głównych pasji.
O czym/o kim ty w ogóle piszesz?
Gada się w tym wątku jak ze ścianą. Kilka osób przyjęło sobie z góry pewną wizję mojej osoby i napieprzają jeden przez drugiego oderwane od rzeczywistości posty, nie czytając w ogóle tego co mam do powiedzenia. W życiu zrecenzowałem bodaj 14 komiksów od Egmontu na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Jakie komiksy za setki złotych co miesiąc? WTF?
A Egmont wydania recenzenckie już znowu daje i miałem własnie wczoraj propozycję odnośnie recki najnowszego tomu No Man's Land, ale odmówiłem, bo mnie ten komiks NIE INTERESUJE. po prostu. Nie chcę go czytać nawet za darmo.
ale pisząc recenzje na portalu rozrywkowym na tym polega twoja robotaNie, to w żadnym wypadku nie jest moja "robota".
Sam dosłownie dałeś za jeden z argumentów który przypieczętował zrezygnowanie z No Man's LandOstatni i najmniej istotny.
Po prostu biorę do recenzji i/lub kupuję to co mam ochotę przeczytać. Jak nie bardzo mam ochotę, ale proponują, to mogę się czasem skusić. Tutaj nie miałem ochoty i nie proponowali.
Nie dali do recenzji też ostatniego epica Punishera i niektórych epiców Spider-Mana, to sobie kupiłem, bo byłem nimi zainteresowany. Wcześniej kupiłem też choćby AVP, które bardzo chętnie bym zrecenzował, ale Scream nie dał.
"No Man's Land" nie mieści się w interesującym mnie przedziale czasowym i tyle.
A Egmont wydania recenzenckie już znowu daje i miałem własnie wczoraj propozycję odnośnie recki najnowszego tomu No Man's Land, ale odmówiłem, bo mnie ten komiks NIE INTERESUJE. po prostu. Nie chcę go czytać nawet za darmo.
Z jakiego to konkretnie powodu wydaje ci się, że skoro 2 czy 3 razy do roku zrecenzuję jakiś komiks to automatycznie powinienem recenzować wszystko co kupuję bo jak nie to znaczy, że walę focha?Cytując dokładnie twoje słowa "Wcześniej kupiłem też choćby AVP, które bardzo chętnie bym zrecenzował, ale Scream nie dał."
Nigdy nie pisałem recenzji komiksów, które kupuję, a jak dostanę egzemplarz jestem zobowiązany, żeby to zrobić. Nie znaczy to, że nagle nie wiedzieć czemu mam siąść i pisać recki za darmo, szczególnie, że na nudę w życiu nie narzekam.
I skąd pomysł, że egzemplarz recenzencki jest "za darmo"? Ilość poświęconego na pisanie recki czasu jest zapłatą czasami więcej wartą niż kasa, którą by się wydało kupując recenzowany przedmiot.
Trzeba być stałym współpracownikiem strony, która te recenzje publikuje :P
Takie pytanie mam, z czystej ciekawości. Nie napisałeś żadnej recenzji za darmo. To już wiemy. To jak można dostać darmowy egzemplarz od wydawcy, żebym go zrecenzował?Trochę to smutne, że kolega Gieferg więc nigdy nie napisał żadnej recenzji po prostu dla przyjemności, żeby dać swoją opinię z przeczytanego komiksu, a tylko i wyłącznie dlatego bo dostał komiks za darmo (tak, tak wiem, że poświęciłeś temu dużo czasu i czasami więcej niż cena komiksu, wybacz, ale poświęcenie maksymalnie półtorej godziny na pisanie i to o rzeczy która jest twoją pasją to coś warte mniej niż Epici Spider-Mana czy Knightfalle które okładkowo kosztują 200zł)
Myślałem, że ktoś pisze recenzje z pasji np. na swoim blogu, który zostaje zauważony. Ma dużo obserwujących, ciekawie pisze, czy też posiada inne atuty. I wydawca widząc to wysyła taki egzemplarz.
Natomiast Tobie już za pierwszą recenzje zapłacili, nawet egzemplarzem recenzeckim, ale zapłacili. Jeśli za mało, to i tak się liczy ("frycowe" czy jak zwał).
To jak to było u Ciebie?
W ogóle czasem czytanie ze zrozumieniem tak szwankuje na tym forum, że to jest masakra.
if you're good at something, never do it for free ;)
niboR :oDobrze, że nie WIBOR :D
niboR :o
Ale nudny offtop.
Wracając do Batmana. Przeczytałem pierwszy tom Injustice: Bogowie pośród nas i zapowiada się na top5 historii SH jakie przeczytałem.
Nie spodziewałem się że komiks na podstawie gry (którą znam, kiedyś grałem ale bardziej dla bijatyki niż historii, choć intro było intrygujące) będzie tak znakomity.
Historia jak historia ot komiksowy story arc, ale to co próbuje nam czytelnikom przekazać to zasadniczo parafrazy z teorii totalitaryzmów, teodycei, moralności świata zachodu, indywidualizmu przeciwstawionego kolektywizmowi itp. Komiks mógłby spokojnie robić za pomoc naukową w szkole średniej na lekcjach historii i wosu.
Ile „żyć jednego człowieka” można poświęcić w imię dobra ogółu?
Ile potrzeba aby złamać najbardziej prawego z prawych?
Dlaczego „dobrzy ludzie” czynią zło?
I w końcu, co się stanie kiedy miłosierny bóg odwróci się od swoich wiernych?
To wszystko podane w przystępny sposób, w wartko napisanej historii, będącej suplementem do gry komputerowej! Wydaje się że dopiero danie wolnej ręki scenarzyście przy niszowym projekcie pozwoliło SH wzbić się na wyżyny fabularne.
Szkoda tylko, że strona graficzna nie dowozi i humor rodem z Asteriksa też czasem razi. Liczę też, że kolejne tomy utrzymają poziom.
Przeczytałem pierwszy tom Injustice: Bogowie pośród nas i zapowiada się na top5 historii SH jakie przeczytałem.
Nie spodziewałem się że komiks na podstawie gry (którą znam, kiedyś grałem ale bardziej dla bijatyki niż historii, choć intro było intrygujące) będzie tak znakomity.
(...)
Wydaje się że dopiero danie wolnej ręki scenarzyście przy niszowym projekcie pozwoliło SH wzbić się na wyżyny fabularne.
Szkoda tylko, że strona graficzna nie dowozi i humor rodem z Asteriksa też czasem razi. Liczę też, że kolejne tomy utrzymają poziom.
Ale nudny offtop.
Wracając do Batmana. Przeczytałem pierwszy tom Injustice: Bogowie pośród nas i zapowiada się na top5 historii SH jakie przeczytałem.
Nie spodziewałem się że komiks na podstawie gry (którą znam, kiedyś grałem ale bardziej dla bijatyki niż historii, choć intro było intrygujące) będzie tak znakomity.
W rozdziale z zeszytu "Deathstroke INC #9" (podpisany jako część 6), na samym dole jednej z pierwszych stron.Niestety trudno ominąć tą gwiazdkę, ponieważ przypis wyróżnia się jaskrawym kolorem wypełnienia prostokątu na tle ciemnego tła.
Czytałem w okolicach wakacji i o rany, jakie to infantylne było. Pisane 'pod tezę' i Superman kompletnie out of character (jaki ten charakter by nie był - wiadomo, Superman). 'Niszowym projekcie'? No nie wiem w którym momencie był niszowy, plejada najważniejszych bohaterów, wielki rozmach, czołowy scenarzysta DC, gra komputerowa jako baza, no to raczej przeciwieństwa niszowości są. Humor z Asteriksa? To chyba z tego późnego Asteriksa, mocno późnego, bo do poziomu Gościnnego brakuje kilku półek, a i sam Uderzo lepiej sobie z humorem radził (chociaż solowego Uderzo tylko fragmencik znam). Sądząc po opiniach to jeden z lepszych tytułów Toma Taylora, no jak tak to tych mniej 'udanych' nie tknę patykiem (chociaż Nigtwing powszechnie chwalony, gdybym się nie sparzył na Injustice to na pewno bym obczaił).Według mnie - jak na razie po pierwszym tomie - Superman nie jest out of charakter a właśnie jest tym „prawym” doprowadzonym do obłędu. Gdyby taka sytuacja przydarzyła się Batmanowi (zamordowanie ciężarnej żony) i Batman zareagowałby jak Superman (zaczął rządy totalitarne) to powiedziałbym że tak, taki Batman jest out of charakter.
Za to zgoda co do stromy graficznej, sporo nazwisk, ale trzymają w miarę równy, kiepskawy poziom (swoje robią kolory w modnym od przeszło dwóch dekad odcieniu brunatno-wymiotnym).
Odnośnie „Wojny Cieni” mam pytanie o wcześniejsze losy Damiana - wiem już, że ten turniej, o którym wspominano we wstępie miał miejsce w zeszytach serii Robin Vol.3, a czy przed tą serią jest jeszcze coś do przeczytania o losach Damiana po Mieście Bane’a?"Teen Titans" Rebirthowy dziejący się "po"
Według mnie - jak na razie po pierwszym tomie - Superman nie jest out of charakter a właśnie jest tym „prawym” doprowadzonym do obłędu. Gdyby taka sytuacja przydarzyła się Batmanowi (zamordowanie ciężarnej żony) i Batman zareagowałby jak Superman (zaczął rządy totalitarne) to powiedziałbym że tak, taki Batman jest out of charakter.
Wiadomo że komiks pisany pod tezę.
Pisząc „niszowy projekt” miałem na myśli że to jednak „komiksalizacja” (ciekawe czy jest takie słowo) gry. Komiks stworzony pod fabułę z przeciętnej gierki gdzie fabuła ma trzecio- lub czwartorzędne znaczenie. To jest nie główna linia fabularna Batmana ani DC na miarę Kryzysów czy choćby Knightfalla tylko taki tam elsworld.
Co do humoru z Asteriksa to absolutnie humor z Injustice nie umywa się do Asterika którego osobiście uwielbiam właśnie za humor. Miałem na myśli to że w komiksie skądinąd poważnym są takie goofy żenujące dowcipy słowne pokroju „Jaskinia strzał brzmi jak bat jaskinia, może lepiej nazwać ją kołczan” (mowa o jaskini Green Arrow). To jest humor słowny rodem z Asteriksa (chodzi mi o typ humoru a nie jego poziom) który tutaj absolutnie nie pasuje.
„Brunatno-wymiotny odcień” he, he w punkt ;)
O przepraszam, Injustice:Gods Among Us to nie jest żadna przeciętna gierka, tylko w momencie wydania jeden z najgorętszych tytułów tego segmentu. Na dodatek fabuła nie ma żadnego trzecio czy tam czwarto rzędnego znaczenia a jest głównym clou programu. Wcześniej tryb story mode zaistniał w grze Mortal Kombat vs DC tych samych twórców, ale w pełnej krasie pojawił się dopiero właśnie w Injustice, rewolucjonizując cały gatunek bijatyk. Teraz każdy liczący się tytuł ma tryb fabularny w którym więcej przerywników oglądamy niż faktycznie gramy. A to, że kilku kolesi, którzy wcześniej wymyślali lore dla Mortal Kombat zawstydziło zawodowych scenarzystów DC to inna sprawa.Nie zgodzę się. Z tego co się orientuję to gra nie była jakaś wybitna. Typowa produkcja gatunkowa. A nie oszukujmy się bijatyki nie zdobywają regularnie tytułów gry roku i nie mają topowych scenarzystów. Może i kwestie fabularne były innowacyjne, ale „rewolucyjne fabuły” były w MK już 10 lat wcześniej. Dlatego komiks jest dla mnie tak dobry, bo oparty jest o grę i to bijatykę.
Tak oglądam teraz Batman Animated Series na Netflixie i czekam na odcinek, w którym Two-Face zakochuje się w swojej psycholog, odzyskuje twarz, ale spotyka złą bliźniaczkę ukochanej i wszystko mu wraca, znaczy świruje. Był taki odcinek, czy to tylko w komiksie było?Obejrzałem całe animated series chyba pół roku temu i nie pamiętam takiego odcinka.
Ile tego tomów ma być łącznie? 5 czy 7? Bo natrafiłem na takie i na takie info w internecie.
Ile tego tomów ma być łącznie? 5 czy 7? Bo natrafiłem na takie i na takie info w internecie.Rozpisałem to już dokładnie w tym wątku: https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/batman/msg248230/#msg248230
Bo obie odpowiedzi są prawidłowe, zależy jak kto liczy. Tom 1-2 to droga do ziemi niczyjej (Batman: Road to No Man's Land), a 3-7 to ziemia niczyja (Batman: No Man's Land).Nie, tomy 1-3 to Road to NML, tomy 4-7 to główny event.
To teraz mi powiedzcie, bo się nasłuchałem, że ta Ziemia niczyja jest taka super, a teraz się okazuje, że zaczyna się od 4 tomu. Czy te 3 komiksy poprzedzające, tez są takie super hiper? Kombinuję, jak tutaj zrobić, żeby nie kupować 7 pozycji.Co masz na myśli super? Bo jest to bardzo dobry komiks superbohaterski (dokładnie crossover), wielowątkowy, ze sporą ilością postaci ze świata Batman, trzymający równy poziom, jak na tak długą historię. Te 3 pierwsze tomy to wprowadzenie, bez tego wg mnie nie ma co zaczynać czytać o 4, bo to co się dzieje później ma podbudowę właśnie w nich. Czy po przeczytaniu tej sagi stwierdzisz, że to było coś niesamowitego? Wątpię, ale nie powinieneś też czuć zawodu, jeśli lubisz komiksy superbohaterskie. Na pewno jednak nie decydowałbym się na zaczynanie przygody z Batmanem od tej sagi, raczej nadal polecam jedno tomowe historię.
Na pewno jednak nie decydowałbym się na zaczynanie przygody z Batmanem od tej sagi, raczej nadal polecam jedno tomowe historię.Hola, kto powiedział, że zaczynam Batmana? Przeczytałem cały Knightfall, potem Epidemię, która mnie rozczarowała, więc postanowiłem odpuścić kolejny tom czyli Dziedzictwo i od razu przejść do Ziemi niczyjej. Teraz dowiaduję się, że właściwa Ziemia niczyja zaczyna się od 4 tomu, a poprzednie 3 to jakieś wstępy, crossovery, nie wiadomo co i o to właśnie pytam.
Pytanie tylko ile można czytać o ratowaniu cywili spod gruzów?Taki naród - choćbyś bronił się rękami i nogami, to i tak pomogą.
Pytanie tylko ile można czytać o ratowaniu cywili spod gruzów? Bo kataklizm to tak na oko z połowa stron to w kółko ten sam wątek.
BatCave to klęska urodzaju.Widzę to trochę inaczej. Po prostu, niemal wszyscy przenieśli swoje zainteresowania (czy to wrzucając coś do sieci, czy też szukając w niej informacji) na social media i content na youtube. Szkoda, bo fanowskie strony i fora (takie jak to) robiły to o wiele lepiej. Od lat obserwuję też ogromne lenistwo użytkowników Internetu - ludziom najzwyczajniej w świecie nie chce się szukać, nie mają cierpliwości przejrzeć nawet pierwszą kartę wyszukiwania w google*. Szkoda, bo BatCave trzyma poziom sprzed lat, a wiele stron reprezentuje sobą obecnie szczyno-dziennikarstwo zdominowane przez clickbaity i prześciganie się w ilości "newsów".
^ piąty link, tuż nad blogiem bazyla :PTeraz może tak. Google cały czas aktualizuje wyniki. Kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej. Po prostu nie wpisuję tego samego hasła co tydzień aby sprawdzić, czy wypozycjonowało się coś nowego.
*Nie wiem dlaczego wspominany jest tylko blog Bazyla skoro nad jego wynikiem znajdują się aż 3 listy: Uniwersum, Wikipedii i Batcave ;D
Bazyl jest bardziej rozpoznawalny, nie ma co się obrażać.Na forum pewnie i jest, ale nie o tym mowa. Bardziej ciekawi mnie widoczność w wyszukiwarce, bo co bym nie wpisał (włącznie z wynikiem podesłanym przez @Juby) to lista Bazyliszka jest któraś z kolei zamiast jedyna.
Nie wiem dlaczego wspominany jest tylko blog Bazyla skoro nad jego wynikiem znajdują się aż 3 listy: Uniwersum, Wikipedii i Batcave ;D
Na dobrą sprawę u Kinga znowu zabił KGBeasta.Nie zabił go. Skręcił mu kark i pozostawił na mrozie bez udzielenia pomocy (Batman #57 - 2018 rok). Odchodząc KGBeast był żywy i coś tam rzucił do Nietoperza. Tak urywając wątek można spekulować, że zabił go, ale KGBeast pojawił się w "Nightwing #91" (2022 rok).
Zabił KGBeasta w latach osiemdziesiątych, nie pamiętam kiedy dokładnie ani kto pisał, ale oglądałem specjalnie Aparo napewno rysował.Po Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach historie większości postaci DC pisano na nowo, również Batmana. Przy czym określenie tego okresu grim & gritty wyjaśnia w jakim kierunku owe zmiany zmierzały. W latach 1986-88 Batman używał broni palnej, był brutalny, dopuszczał naginanie zasad, w tym zabijanie. Za zmianę tę odpowiedzialny był Mike W. Barr, który napisał Year Two. Tę linię narracyjną kontynuował Jim Starlin (np. Ten Nights of the Beast).
Czy któryś z forumowiczów ma najnowszy tom Batman detective comics zgaduj zgadula, i mógłby się podzielić informacja o zawartości tego tomu, bo Egmont podaje, że album zawiera materiały z komiksów 1047-1061,z czego 1047-1058 dostaliśmy juz w poprzednim albumie detective comics wieża, więc nowy materiał to tylko 3 zeszyty, a tom ma 252 strony
Batman przestał zabijać, używać broni i nawiązał współpracę z policją już w 1940, czyli niecały rok po swoim debiucie.
Jeszcze kilka zeszytow mi się przebija w mgle umysłu, gdzie Gacek szalał z bronią czy też "pozwolił komuś umrzeć" i to było po 1980 :)Chyba czegoś nie doczytałeś, czegoś nie zrozumiałeś, nie wiem. Sam pisałem, że w latach 1986-88 pisano pokryzysową historię Batmana na nowo i wtedy nie stosował się do tych zasad.
...
Także twierdzenie, że Batman po 1940 nie używał broni i nie "zabijał" przeciwników nie do końca jest prawdziwe ;)
Kilka dni temu odpalono informację, że we wrzesniu ukaże się antologia "Joker - The World", na patencie projektu z '21 - "Batman - The World". Tym razem to postać Jokera podróżującego po świecie wezmą na warsztat twórcy z różnych państw. Póki co nie ujawniono artystycznych załóg, wiadomo jednak że wśród zaproszonych znaleźli się polscy komiksiarze. Prawdopodobny tytuł shorta to "Witamy w Uśmiechniętej Polsce".Informacja sprzed godziny: Polska załoga będzie się składać z scenarzysty: Tomasz Kołodziejczak (nikomu raczej nie trzeba przedstawiać kto to ;) ) oraz rysownik: Jacek Michalski (współtwórca magazynu "Awantura" między innymi)
W lipcu ukaże się kontynuacja alternatywnego zakończenia "Batman #428", czyli dalsze losy Jasona, który przeżył konfrontację z Jokerem.