Batman

[sir Nick]

Ale, ale, ale... nie odpuszczajcie "Ziemi Niczyjej", bo najlepsze dopiero przed Wami! Już w następnym tomie bardzo mocne otwarcie w wykonaniu Boba Gale'a (scenarzysta "Powrotu do przyszłości") i Alexa Maleeva, a potem będzie tylko lepiej, a im bliżej końca to już w ogóle najlepsiej . Finał to już Greg Rucka w szczytowej formie (Joker przełamujący czwartą ścianę z Dixonem bawi mnie do dziś). Pewnie, że tak masywny crossover to historie lepsze i gorsze, ale to co przed Wami to najlepsze gackowydarzenie w historii postaci (no może jeszcze "Bruce Wayne: Fugitive") - póki co nic lepszego nie stworzono.

I racje ma michał81, że zarówno "The Dark Knight Detective" jak i "Caped Crusader" to zbiory komiksów o bardzo różnym poziomie. Grant zazwyczaj dawał radę (ale nie zawsze - "Mud pack" jest fatalne), natomiast w obu tych edycjach są zebrane takie fabularne potworki, że nawet obecnie pisującym agentom W.O.K.E. zdarza się czasem wymyślić coś lepszego.    

[Takesh]

Mamy jeszcze w tym stylu wydania zbiorcze przygód Tima Drake'a, czyli trzeciego Robina. Zaczyna się oczywiście kilkoma numerami Alana i Norma, które były i u nas, ale i inne też tam są. Taka kompletna kolekcja, jak Caped Crusader i Dark Knight Detective.

Więc jeśli kiedyś by cofnęli się w chronologii Gacka, to przy okazji można by te zbiorcze wydać. Oczywiście początek, bo potem mamy powtórzone numery z crossoverów, które już u nas były lub będą, więc musieliby powycinać, żeby nie było jęczenia o dublach...

W sumie Azrael i jego seria pisana przez O'Neila też jest fajna, ale to nie wierzę, że wydadzą. Pominęli dużo dobra w postaci chociażby historii Moencha i Kelley'ego, dlatego nie wierzę w te pozostałe...

[michał81]

@Takesh fajnie by było jakby Egmont był skłonny wydać coś więcej z komiksów co nie jest Batmanem. Może dobra sprzedaż Nightwinga Taylora mogła by coś ruszyć z serii bat-rodziny, ale przecież takie Ptaki Nocy są w zawieszeniu, nie wiadomo czy będą dalej konynuowane. Wcześniejsza seria Nightwinga z Odrodzenia też nie dojechała do runu Taylora (plus taki, że run został zamkniety). Catwoman Brubakera cały czas się nie wyprzedała, co może stawiać pod znakiem zapytanie wznowienia Rzymskich Wakacji/ Jedynie co jest pewnym jak śmierć i podatki, to że będzie wydawany Batman na miękko, na twardo, w Deluxach i Noirach.

[Juby]

fajnie by było jakby Egmont był skłonny wydać coś więcej z komiksów co nie jest Batmanem.

Mam lepszy pomysł. Mogliby olać resztę i zwiększyć ilość komiksów z Batmanem.

[michał81]

Mam lepszy pomysł. Mogliby olać resztę i zwiększyć ilość komiksów z Batmanem.

Przecież oni już to zrobili.

[Juby]

[Juby]

W nawiązaniu do mojej wczorajszej analizy wklejam link do wspomnianej recenzji Długiego Halloween z DC Deluxe.


https://www.batcave.com.pl/komiksy-polska-2024/batman-dlugie-halloween/#1

Gdyby komuś nie chciało się czytać całości (do czego oczywiście zachęcam!) podsumuję, że maksymalna ocena dotyczy samego komiksu, a nie wydania Egmont - temu jednak odjąłbym pół punktu za brak numeracji stron, kilku dodatków z poprzednich wydań i słabszą okładkę / brak grafiki pod obwolutą... choć zdaję sobie sprawę, że prawie wszystko to nie było zależne od nich, tak samo jest w amerykańskim Deluxe Edition z 2021. Niemniej, według mnie jest to najlepsze wydanie TLH w naszym kraju. Jakość oryginalnych materiałów/druku u Muchy była zła, WKKDC miało najgorsze "liternictwo", było niepotrzebnie podzielone na dwa domy (Hachette pewnie wydałoby to w jednym) i praktycznie pozbawione dodatków z samego komiksu, NOIR z kolei wydano z wpadkami (i w ogóle nie przepadam za czarnobiałymi wersjami komiksów, które oryginalnie wydane były w kolorze), a więc można by rzec do czterech razy sztuka. Mimo kilku braków jest to najlepsza edycja do tej pory.

edit:
Zapomniałem jeszcze wspomnieć - porównania Mucha vs. WKKDC dokonywałem na podstawie dodruku Muchy z 2014 roku. Jeśli ktoś posiada pierwszy rzut z października 2013 niech zerknie u siebie czy też to tak wyglądało, bo może po prostu ja mam taki skopany egzemplarz.

[Tymon Nadany]

Hachette w życiu nie wydałoby tak grubego komiksu w jednym tomie. Ich najgrubszy komiks miał chyba 230 stron a Long Halloween miało powyżej 300 stron.

[Kvothe]

Hachette w życiu nie wydałoby tak grubego komiksu w jednym tomie. Ich najgrubszy komiks miał chyba 230 stron a Long Halloween miało powyżej 300 stron.

Aquaman. Kroniki Atlantydy (Bohaterowie i Złoczyńcy DC – tom 43) - 326 str.

Wiec tak ...

[Juby]

Do your own research, Tymon. W kolekcji DC Bohaterowie i Złoczyńcy jest sporo tomów po 280-300 stron, a tom 43. Aquaman: Kroniki Atlantydy miał aż 328 stron (w planach jest też Batman z lat 80. +320 stron). The Long Halloween, które oryginalnie bez żadnych dodatków i okładek miało 338 stron (361 z okładkami i blankami) też daliby radę wydać w całości.

[Takesh]

Trochę więcej informacji o Ostatnim Halloween, w tym okładki. Tim zdążył kilka zrobić i, oczywiście, wyglądają super!

https://www.cbr.com/dc-batman-the-last-halloween-first-look/

[wayne_collector]

Hachette w życiu nie wydałoby tak grubego komiksu w jednym tomie. Ich najgrubszy komiks miał chyba 230 stron a Long Halloween miało powyżej 300 stron.

Widzę kolega ma stare informacje o Hachatte  New Teen Titans: Terminator and Trigon - 292 strony, Vigilante, Green Lantern: Space Sector 2814, Birds of Prey: Manhunt (or beginnings), Batman: Gotham Nights - 280, Underworld Unleashed - 296, oba tomy Infinte Crisis - 272, Justice League of America: Endings & Beginnings - 288, Booster Gold:The Big Fall - 296, Batman: Nocturna/Night Thief Saga - 320
Duża zasługa w tym redaktora Nicka Jonesa który bardzo sensownie składa tomy i nie patrzy na obszerność tomu 

[Bazyliszek]

Nikt wam nie broni zacząć uczyć się włoskiego.

Jeśli chodzi o komiks Batman/Dylan Dog, to po przeczytaniu stwierdzam, że to nie dla mnie. W sumie gdyby go podmienić na Constantine'a to nie byłoby różnicy. Batman pisany przez Recchioniego ma kij w tyłku i całkiem jest out of character. Tutaj śmierć jest jeszcze bardziej trywialna i pomijalna, przez co stawka w ogóle mnie nie obchodzi. Żal tylko tych kilkudziesięciu anonimowych ofiar, które giną, a Batman stoi. W rysunkach tylko twarze są ładnie zrobione a cała reszta to pastelowe maziaje - również nie mój styl.

Dałem szansę, a komiks jej nie wykorzystał. Do zapomnienia.

[michał81]

Bazyl jak już masz zamiar pisać opinie o komiksie to nie cytuj kogoś wypowiedzi dotyczącej całkiem czegoś innego. Naprawdę nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, tym bardziej że wyciąłeś to czego dotyczyła, to jest zwykłą manipulacją, nie wiem do czego mającą prowadzić. Dodam, że jest dostępne wydanie angielskie, więc kolejny raz wychodzisz na ignoranta i błazna.

Do twojej wiedzy: Batman/Dylan Dog to jest elseworld DC, więc Batman może się tam zachowywać jak widzi to autor. Jakoś takich bzdur nie pisałeś w przypadku tomów, który wychodziły w kolekcjach np. w Dynastii mrocznego rycerza.

[Bazyliszek]

Bo Dynastia Mrocznego Rycerza była dobrym Elseworldem. Sprawnie napisanym, ciekawym, dobrze opowiedzianym i narysowanym. W crossie z Dylan Dogiem ja tego nie zauważyłem.