Pozostałe tomy trzymają poziom przeczytanych przez Ciebie. Mi akurat podpasowały, ponieważ po "Infinite Frontier" były to spokojniejsze, bardziej przyziemne historie pozbawiając Nietoperza otoczki gadżetów, które czyniły go jeszcze bardziej przekoloryzowaną postacią. No i mamy "Fear State", który doceniam przez wzgląd na Stracha na Wróble, którym fajnie pobawił się autor wykorzystująć jego potencjał w innej, bardziej przerażającej konwencji niż dotychczas. Szkoda, że polskie wydanie tego tomu nie będzie posiadało całej masy tie-inów z innych serii jak Catwoman, Nightwing, Harley Quinn itp. Trochę wpłynie to na dziur fabularnych m.in. z Poison Ivy (jej wątek jest najbardziej dziurawy bez tie-inów".