Batman Noir - ankieta

[isteklistek]

To niezła loteria. Dobrze, że ja nie kupiłem tego wydania, bo bym kupował i wymieniał do skutku, bo jest możliwość dostania dobrego wydania, jeżeli to oficjalne info.

[Bazyliszek]

Wydawnictwo nie ponosi za ten błąd odpowiedzialności, drukarnia zawaliła sprawę. Można by się jedynie do wydawnictwa i rednacza przyczepić, jeśli takie błędy były popełniane wcześniej, że druk zleca dalej tej drukarni.

Tutaj chyba właśnie chodzi o tę powtarzalność. Jasne że wydawnictwo samo nie będzie zawijać w te sreberka każdego jednego egzemplarza. I że nie jest odpowiedzialne jak ich wykonawca zepsuje coś podczas procesu technologicznego. Ale patrząc z dystansu, zwiększoną liczbę superhero Egmont zleca drukować już od 2013 roku. I raz po raz, z przykrą powtarzalnością te błędy ciągle się pojawiają. I w takim wypadku chyba by należało wreszcie zmienić partnera, na takiego któremu się ciągle podobne wpadki nie przytrafiają.

Albo jeśli problem jest w tym, że w Polsce w każdej drukarni jest coś takiego jest możliwe i tego "nie da się uniknąć", to może nie zwiększać ceny żądanej za takie komiksy? Bo i tak wychodzi, że cała ekskluzywność, to tylko pusty slogan reklamowy a proces tworzenia to standard.

A przecież nawet nie zgłębiliśmy się w tłumaczenie, bo już forma trochę zawiodła. Ciekawe czy w dymkach nie ma żadnych "kfiatkuff".

[Hans]

Czytam i sam zastanawiam się o czym Wy piszecie.
Tak jakbyście np kupili nowe auto, ale w kilku miejscach lakier ma uszkodzenia i auto ma wady mechaniczne. Producent mówi, że to wina lakierni i fabryki robiącej komponenty, odpisując: albo masz jeździć takim albo żadnym. Kiepsko to wygląda.

[Itachi]

Dla mnie odbita zakładka na dwóch stronach to nic. Nie widać tego ani z zewnątrz ani z wewnątrz w 99,5%. Pewni nawet gdyby Egmont o tym nie wspomniał większość z Nas nawet nie zwróciłaby na to uwagi albo po prostu machnęła palcem. Jeśli nie ma innych kwiatków to naprawdę sprawa rozejdzie się po kościach. I dobrze, bo we wszystkim należy posiadać umiar. Czym droższe wydanie tym bardziej dbamy o dobro, to zrozumiałe. W tym wypadku raczej nikt nie będzie z premedytacją gapił się akurat w to miejsce przez długie godziny

Czytam i sam zastanawiam się o czym Wy piszecie.

Ja mam tak w tym wypadku. Piszemy o tym że jak Tobie albo komuś innemu się ta wada nie podoba może na przykład zwrócić kolekcję i odzyskać pieniądze, jak w każdym salonie po zakupie auta z wadą. Natomiast wyolbrzymione porównania też ciężko ze sobą zestawiać.

[parsom]

Tak jakbyście np kupili nowe auto, ale w kilku miejscach lakier ma uszkodzenia i auto ma wady mechaniczne.

Idźmy na całość - to auto nie ma jednego koła, wsteczny nie wchodzi i jeszcze olej wycieka. A - i po deszczu nie zapala.
To tylko odbicie zakładki - tutaj nawet jedna rysa na lakierze nie jest trafną analogią. Może co najwyżej jakaś skaza na tapicerce.

[isteklistek]

Zobaczymy, poczekamy aż pojawi się informacja na stronie sklepu z opisem, że posiadają egzemplarze, które nie mają żółtej skazy od zakładki, która niby nikomu nie przeszkadza. W teorii może jeden, dwóch takich krzykaczy jak ja zacznie pisać o niesprawiedliwości, równym traktowaniu klienta....a w praktyce okaże się, że jest wielki bałagan, bo nagle gro osób zmieniło zdanie i za takie pieniądze jakie zapłacili jednak chcą wydanie bez skaz.

[helsing]

Przez Google, stronę z informacją o defekcie można już znaleźć.
https://egmont.pl/Batman-Noir-pakiet,19366913,p.html

[Szekak]

To jest tak mało widoczne, że tak jak powiedział Itachi, gdyby Egmont o tym poinformował, to by 90% ludzi miała to gdzieś, bo to straszny detal. Tym bardziej brawa dla Egmontu za transparentność i rekompensatę.

Albo jeśli problem jest w tym, że w Polsce w każdej drukarni jest coś takiego jest możliwe i tego "nie da się uniknąć", to może nie zwiększać ceny żądanej za takie komiksy? Bo i tak wychodzi, że cała ekskluzywność, to tylko pusty slogan reklamowy a proces tworzenia to standard.

A za Batmana Noir odpowiada ta sama drukarnia co za wszystkie inne komiksy? I czy oprócz odbarwienia od zakładki, którego Egmont nie mógł przewidzieć, komiksy posiadają jeszcze jakiekolwiek inne defekty znane z innych komiksów Egmontu? To bardzo ważne pytania jeżeli chodzi o zasadność krytyki.

[Death]

Mnie zastanawia jedna rzecz. Skoro zawaliła drukarnia, to nie da się tego u nich reklamować? Sami powinni to teraz drugi raz wydrukować.

[szczaff]

Teoria spiskowa:
- Dostali duzo zwrotow jeszcze przed premiera bo inne sklepy oferowaly taniej
-  okazało się, że bubel
-  udawali ze wyjasniaja
- wycofali ze sklepu
- rozeslali maila ze naklad to tylko 630sztuk mimo iz wczesniej ta informacja była tak tajna, że sam Macierewicz nie miał do niej dostępu.
- ciesza sie bo teraz ludki sie rzuca na bubla no bo tylko 630 sztuk wiec wooow
- tym co juz kupili dadza kupona i dzieki temu wyjda na super wydawnictwo a ludzie beda szczesliwi jak malpy w bananowym gaju
- reszta moze kupic bubla za normalna cene ( kuponow juz nie dostana bo przeciez naklad 630 sztuk wiec helloooo?)
- nakład się rozejdzie
- TK dostanie medal za wszystko
- Drukarnia nalezy do Trybunalu Sow dlatego Batman ucierpial
- TK to mason
- EGMONT to zakamuflowana opcja niemiecka
- Batman Noir to promocja lewactwa, Lgbt i gender ( slad zakladki to prawdopodobnie jeden z kolorow teczy)
- Gluta to tak naprawde Amanda Waller
- Za stworzenie pakietu odpowiadal Bob Kane (bez Fingera wyszlo jak wyszlo)
- Gluta jest za pisem ( kaczor w avatarze)
- WSZYSTKO TO WINA TUSKA

Dobranoc

[Arion Flux]

Mnie zastanawia jedna rzecz. Skoro zawaliła drukarnia, to nie da się tego u nich reklamować? Sami powinni to teraz drugi raz wydrukować.

Wydaje mi się, że przede wszystkim przy takiej liczbie egzemplarzy (5*630 + 400)w grę wchodzą zbyt duze straty pienięzne dla drukarni, a z drugiej strony defekt jest tak minimalny, że bez kwasów sądowych by się tutaj nie obeszło, i do tego, biorac pod uwagę nieznaczność wady, wygranie takiej sprawy byloby imo mocno niepewne. NIe mowiac juz nawet o tym, ze czas trwania procesu pewnie mialby wplyw na znaczne opoznienie premiery, o kosztach procesu i niszczeniu poprzedniego nakladu nawet nie wspominajac.

Dlatego Egmont wybral rozwiazanie optymalne, w ktorym wilk jest syty i owca cala, pomijajac rzecz jasna kilka nielicznych, nienasyconych dziobaków, co to tych komiksow na oczy nie widzieli, ale dziobią i dziobią dla samego dziobania, a własciwie idei dziobania, ekskluzywnego.

[carnivale]

Nie pamiętam już kto o tym pisał ale drukarnia ma chyba jakiś margines jeżeli chodzi o dopuszczone wady. Jeżeli jest wada mieszcząca się w 5% obiętości komiksu to jest to dopuszczalne. Mogłem coś pokiełbasić ale wydaje mi się że gdzieś czytałem o tych "dopuszczalnych" wadach.

[robbirob]

To są takie koszty, że drukarnia łatwo nie zgodzi się ich pokryć. Więc faktycznie w grę wchodzi sądzenie się z nimi. A to trwa, więc E. zdecydował nie wycofywać produktu.

A wada jest tak niewielka że większość z nas by faktycznie tego nie zauważyła. Wiem, bo widziałem u kumpla. O ile ja nie zwracam na tego typu wady uwagi i tego w ogóle bym nie zauważył to on ma niewielkiego zajoba. Ale nawet jemu nie przeszkadzaja niewielkie zabarwienia na 4 stronach.

[Itachi]

Tania Książka rozesłała wiadomości na skrzynki pocztowe.

Czyli wiemy że zamówienia będą realizować i będą mieć pakiety na stanie. Dwa informują iż zaczną wysyłkę w piątek i w poniedziałek roześlą resztę. Natomiast informują i przytaczają komunikat Egmontu o przebarwieniach na 3-4 stronach, dając możliwość do zmian w zamówieniu.

[Pogadajmy o komiksach YT]

Cena skoczyła widzę o 20zł w górę. Czyli już nie 18 tylko 15 procent taniej w stosunku do pierwotnej ceny. Najs