On może i udaje, że nie rozumie, ale Ty Bazyl nie rozumiesz naprawdę, muszę przyznać że to aż zastanawiające jak można żyć w realnym świecie z tak zaawansowanym poziomem niekumacji chyba wszystkiego. Egmont to zagraniczna firma i jako taka jest zaprojektowana na wzór wszystkich innych tamtych firm, raz aby działać w jak najdłuższym okresie czasu do czego potrzebne jest myślenie o celach realizowanych za 20-30 lat, dwa o nieustannym poszerzaniu strefy wpływów. To tylko u nas w krajach słowiańskich tworzy się wszystko na teraz. Egmont będzie wydawał tytuły, które Tobie nie pasują, bo musi to robić. Będą Ant-Many i Czarne Wdowy pod filmy wydawane, bo to zawsze okazja że może jakiś fan filmu wciągnie się w komiksy, będą kolejne Raven i Ms Marvele żeby wciągać nastolatki w czytelnictwo, będą komiksy dla dzieci, europejskie, amerykańskie spoza mainstreamu i Bóg wie jeszcze jakie bo dywersyfikacja asortymentu ma najczęściej pozytywne skutki. Nie będą się skupiali wyłącznie na komiksach znaczących dla continuum Marvela, bo to stagnacja a stagnacja to śmierć w bliższym lub dalszym okresie czasu (kto w 1995 spodziewał się, że Tm-Semic padnie na ryj i to wcale niezadługo?). Nie jesteśmy dla nich żadnymi głównymi celami do promowania się i kręcenia wyników sprzedażowych, bo już dawno jesteśmy wciągnięci w temat, nawet Ty ze swoimi komiksowymi horyzontami godnymi chabety ciągnącej wóz z węglem kupujesz od nich na potęgę, ja tak samo. Egmont celuje i będzie celował w kolejne grupy wiekowe, płciowe, wyznaniowe i kij tam wie jakie jeszcze aby w przyszłości sprzedawać jeszcze więcej tytułów i aby nowi zastąpili core'owych czytelników jak nam się znudzi, albo (tfu,tfu) wyciągniemy kopyta. A to, że nie wydają jakichś śmieciowych eventów pozszywanych z 10 serii to doprawdy żadna tragedia.