Już pierwsze 4zezyty wciągają niczym mokradla na bagnach gościa co zwie się Swamp Thing.
To inna kwestia. Mnie na przykład bardzo nie podoba się, jak biorę do ręki jakiś potężny komiks, a papier jest tak cienki, że grafiki prześwitują na drugą stronę. Nie wiem, jak wygląda ostatnio wydany Animal Man, ale po grzbiecie prezentowanym w necie jest to może pół grubości amerykańskiego omnibusa.
Nie. Chodzi o tadżykistańskie superhero, które ponoć świetnie sprzedaje się na rynku indyjskim. Wiesz, trzeba przecierać nowe szlaki :) Ogólnie Moonshadow będzie takim testem, zobaczymy, jak wypadnie.Czyli tak jak ostatnio niby o Marvelu a jednak o Moonshadow ;)
Aż sprawiłem, ten Animal Man jest grubości takiej jak amerykańskie omnibusy po ok. 800 stron produkowane w Chinach w RR Donnelley, papier podobnie prześwituje na białym i na jasnych kolorach.
Egmontowy jest trochę mniejszy bo ma ze 4.1/4.2 cm.
Polski ma 4,2 cm
Polski ma ze 4 cm
Jakby mierzył co innego to pewnie by dodał ;)Nie mam tak długiej miarki :)
Suwmiarka niedługo stanie obowiązkowym wyposażeniem w trakcie czytania komiksów
Zaokrągliłem do 4,5 - ale jak chcecie tak bardzo dokładnie to proszę bardzo :) - 4,62 jest przy dokładnym mierzeniu :)
Nie wiem, jak wygląda ostatnio wydany Animal Man, ale po grzbiecie prezentowanym w necie jest to może pół grubości amerykańskiego omnibusa.
Suwmiarka niedługo stanie obowiązkowym wyposażeniem w trakcie czytania komiksówi rękawiczki
Do czytania może nie, ale przy otwieraniu paczki z komiksami?
Suwmiarka, kątomierz, jakiś próbnik kolorów...
No to zmienia postać rzeczy!
A nie, sorry...
4,2 to wciąż nie jest połowa z 4,62 ;)
Nie ma się co spierać. 4 cm...
Fakt, wciąż nie jest, ale na pewno wydanie z zepsutego, kapitalistycznego Zachodu jest wyższe ;)
Ale do łamania czwartej ściany było przygotowywanie już od ok.połowy komiksu.
Nope, od 5 zeszytu. Nawet Morrison pisze o tym we wstępie.Z pewnością masz rację, nie chciało mi się sprawdzać przed wpisem ;)
Miodzio
Raczej kolejny raz nie przeczytam