Autor Wątek: Alan Moore  (Przeczytany 102773 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline laf

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #330 dnia: Śr, 30 Marzec 2022, 16:23:05 »
Kurcze pioro! Zacheciles mnie do ponownej lektury tego tutylu.
Dla mnie to również było drugie spotkanie z tym komiksem i mam wrażenie, że (choć pamiętałem ogólny zarys fabuły) lektura była dla mnie jeszcze bardziej satysfakcjonująca  :). Nie wiedzieć czemu ale w pamięci utkwiły mi momenty pożegnań Miraclemana z: Michaelem Moranem, Liz i Gargunzą. Wszystko opisane w prostym języku, a jednocześnie tak cholernie wzruszające.

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #331 dnia: Śr, 30 Marzec 2022, 20:21:10 »
   Nie zgodzę się, aby początek był głupi czy wtórny, raz że stanowi wstęp do najzajebistszego retconu w dziejach komiksu i nie tylko, a w momencie gdy był wydawany oryginalny tytuł to też wcale wtórne specjalnie nie było nawet biorąc pod uwagę że to podróba. Mimo, że Miracleman jest wprawką przed Watchmenami to w/g mnie też nie jest gorszym komiksem niż legendarni Strażnicy, osobiście stawiam na równi chociaż na różne sposoby. Zdaje się że już to mówiłem, ale przypominam nie zapomnij o Złotej Erze, Gaimana i Buckinghama, może i trochę na siłę krzyczy "patrz jaki jestem głęboki" (czasami jak woda w kałuży), ale to i tak kawał porządnego komiksu.

Offline Komediant

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #332 dnia: Cz, 31 Marzec 2022, 00:43:21 »
Kolejna cegiełka w moim ogarnianiu Alana Moore'a odhaczona. Tym razem był to Miracleman

(...)
- zbyt mała czcionka w częściach 1 i 2. W 3. części czcionka jest już prawidłowa, a więc jednak dało radę zrobić to właściwie.

Mała czcionka w początkowych rozdziałach to rezultat tego że pochodzą one z brytyjskiego magazynu Warrior który miał większy format niż amerykańskie zeszyty, w przedrukach amerykańskich też ten problem występuje. Chociaż już w V jak Vendetta, które debiutowało w tym samym miejscu i też kontynuowane było w zeszytach w Stanach, wielkość czcionki jest bez zmian. Problem rozwiązałby tylko powiększony, i to dosć mocno, format.
Co do uwag do polskiego wydania to Miracleman nie trafił najlepiej z tłumaczem, Tomek Sidorkiewicz to tłumacz bardzo poprawny ale jednak mało finezyjny.

Offline laf

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #333 dnia: Cz, 31 Marzec 2022, 08:21:39 »
   Nie zgodzę się, aby początek był głupi czy wtórny
Zdecydowanie nie był  :). Cały początek okazał się jedynie blagą, przykrywką, ruchem pozorowanym i stanowił punkt wyjścia do o wiele głębszej i ciekawszej fabuły, czyli do "najzajebistszego retconu w dziejach komiksu"  :D.

przypominam nie zapomnij o Złotej Erze, Gaimana i Buckinghama
Nie zapomniałem  ;) Przeczytane we wtorek, a już niedługo skrobnę coś niecoś na ten temat  :)

Mała czcionka w początkowych rozdziałach to rezultat tego że pochodzą one z brytyjskiego magazynu Warrior który miał większy format niż amerykańskie zeszyty, w przedrukach amerykańskich też ten problem występuje.
Dzięki za wyjaśnienie. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwsze dwie części ciężko mi się czytało  >:(

Offline laf

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #334 dnia: Wt, 10 Maj 2022, 12:29:57 »
Nie zapomniałem  ;) Przeczytane we wtorek, a już niedługo skrobnę coś niecoś na ten temat  :)

Słowo się rzekło, choć owo "niedługo" trwało dosyć długo  ;)



Miracleman - Złota Era autorstwa Neila Gaimana pozwolił nam ponownie zagłębić się w cudowny świat bohatera, na którego rozwój największy wpływ miał brodaty czarownik z Northampton.
Prawdę powiedziawszy miałem inne wyobrażenie o fabule tego komiksu - sądziłem, że dane mi będzie śledzić ponowne przygody Miraclemana i jego rodziny. Jednak ten album składa się z kilku opowiadań opisujących życie ludzi dotkniętych traumą ataku Kid Miraclemana na Londyn i próbujących ułożyć sobie życie w zupełnie nowej rzeczywistości wykreowanej przez Miraclemana w końcówce pierwotnej serii pisanej przez Alana Moore'a. Wprawdzie w pojedynczych historiach pojawiają się Miracleman, Miracle Woman czy Winter, ale siłą tego komiksu są przede wszystkim zwykli ludzie, którzy są zmuszeni przystosować swoje życie do zupełnie nowych sytuacji.
Niestety nie wszystkie opowieści są udane, część z nich jest trochę nużąca, część jakby naciągana. Na szczęście wizja świata jaka jawi się przed społeczeństwem wcale nie jest wcale usłana różami, jak tego oczekiwał Miracleman tworząc Olimp i wprowadzając swoje rządy, co dodaje pikanterii poszczególnym opowiadaniom. Niemniej jednak przy lekturze niemal każdej z nich zadawałem sobie pytanie: "Po co w ogóle Gaiman to tworzył?". I niestety sensownej odpowiedzi nie uzyskałem, co sprawia, że cały komiks wydaje mi się zupełnie niepotrzebny. Owszem scenariusz rozbudowuje cały świat, a postawienie w roli bohaterów zwykłych ludzi stanowi ciekawy zabieg scenarzysty, lecz w tych wszystkich opowieściach nie doszukałem się większego zainteresowania losem ich bohaterów  :(
Za rysunki odpowiada Mark Buckingham znany przede wszystkim z serii "Baśnie" i trzeba przyznać, że stworzył on coś niesamowitego. Nie znam się na technikach rysunku i nie potrafię ich nazwać, ale Buckingham stosuje tutaj chyba każdy znany rodzaj ilustracji. WSZYSTKIE opowieści zostały narysowane w innej technice, stąd też pod względem wizualnym ten komiks jest jednym z najciekawszych w mojej kolekcji

Moja ocena: 6/10.

P.S. Teraz na tapet wziąłem Prosto z piekła i jest sztos  :D

Offline Tom17

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #335 dnia: Wt, 10 Maj 2022, 12:50:07 »
Cytuj
P.S. Teraz na tapet wziąłem Prosto z piekła i jest sztos  :D
dla mnie najlepsza rzecz jaką stworzył moore. Moje top 1
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Maj 2022, 12:52:07 wysłana przez Tom17 »

Offline death_bird

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #336 dnia: Wt, 10 Maj 2022, 22:36:50 »
Niemniej jednak przy lekturze niemal każdej z nich zadawałem sobie pytanie: "Po co w ogóle Gaiman to tworzył?".

Ja przy jego "fabułach" praktycznie za każdym razem zadawałem sobie pytanie: "Po co Gaiman tworzy?".  ::)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Leyek

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #337 dnia: Wt, 10 Maj 2022, 23:20:30 »
dla mnie najlepsza rzecz jaką stworzył moore. Moje top 1

Ja właśnie czytam From Hell po raz pierwszy. Dziś skończyłem 9 rozdział. I jak dla mnie to jest fajnie poprowadzona, wielowątkowa, z dużą ilością smaczków o epoce, ale tylko porządna obyczajówka. Napiszę więcej jak skończę, ale jak na razie nie ma dla mnie startu do Miraclemana, Top 10 czy 1 tomu Toma Stronga.

A Miracleman Gaimana jak dla mnie był ok. Poziom, może dwa niżej niż Moore, ale spokojnie na 7,5/10.

Online arczi_ancymon

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #338 dnia: Śr, 11 Maj 2022, 12:13:14 »
Obyczajówka :D

ukaszm84

  • Gość
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #339 dnia: Śr, 11 Maj 2022, 12:20:12 »
Ja właśnie czytam From Hell po raz pierwszy. Dziś skończyłem 9 rozdział. I jak dla mnie to jest fajnie poprowadzona, wielowątkowa, z dużą ilością smaczków o epoce, ale tylko porządna obyczajówka. Napiszę więcej jak skończę, ale jak na razie nie ma dla mnie startu do Miraclemana, Top 10 czy 1 tomu Toma Stronga.

A Miracleman Gaimana jak dla mnie był ok. Poziom, może dwa niżej niż Moore, ale spokojnie na 7,5/10.

Ja nie wiem czy jest sens porównywać From Hell z tytułami przez Ciebie wymienionymi, bo to zupełnie inna konwencja, inny gatunek, inne założenia itd. To jak w filmach porównywać co lepsze MCU z Kubrickiem. Dla mnie akurat From Hell to TOP2 Moore'a po Lost Girls, ale to jest totalnie subiektywne i kwestia tego jakie historie po prostu wolę.

Offline Castiglione

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #340 dnia: Śr, 11 Maj 2022, 13:53:21 »
Ja "Toma Stronga" jakiś czas temu zacząłem i nie miałem siły skończyć, czeka na lepsze czasy. A komiksów Moore'a mam u siebie całą półkę.

Offline parsom

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #341 dnia: Śr, 11 Maj 2022, 14:45:09 »
No w sumie taki np. "Pan Tadeusz" czy "Chłopi" to też "tylko obyczajówki".

Offline Leyek

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #342 dnia: Śr, 11 Maj 2022, 23:45:39 »
Obyczajówka :D

No a nie? :)
To, że jest trochę trupów i seksu nie zmienia faktu, że główna oś fabuły jest prosta jak drut
Spoiler: PokażUkryj
bogaty, uprzywilejowany narozrabiał i trzeba po nim posprzątać
. Wszystko reszta to otoczka. Kryminałem ciężko to nazwać jak od razu wiemy kto zabija ;) - jeśli na końcu jest jakieś trzęsienie ziemi to zmienię zdanie, na razie opieram się na przeczytanych jakichś 60% całości. Na razie naciągając mogę to nazwać obyczajowym kryminałem ;)

Ja nie wiem czy jest sens porównywać From Hell z tytułami przez Ciebie wymienionymi, bo to zupełnie inna konwencja, inny gatunek, inne założenia itd. To jak w filmach porównywać co lepsze MCU z Kubrickiem. Dla mnie akurat From Hell to TOP2 Moore'a po Lost Girls, ale to jest totalnie subiektywne i kwestia tego jakie historie po prostu wolę.

Wyszedłem z założenia, że takie Prosto z piekła byłoby pewnie w stanie napisać (po odpowiednim researchu) paru dobrych autorów, a taki Miracleman czy Tom Strong mogły wyjść tylko spod ręki Alana :)

I ciężko będzie takie dzieła dostać (wiadomo zdarzą się jakieś pojedyncze wyskoki, ale Moore to jakość prawie zawsze) patrząc m.in. jak obecnie wygląda rynek, Marvel i DC jak tylko odkryją utalentowanego scenarzystę to zaraz wyciskają go jak gąbkę (vide Lemire, Aaron, Brubaker teraz Cates - oczywiście żaden to nie poziom AM). Wystarczy prześledzić karierę Bendisa, kiedyś pisał dobre kryminalne historie (nie czytałem, przytaczam opinie z jakimi się spotkałem), potem coś tam ciekawego superhero stworzył, a teraz jedzie już chałturę, zero świeżych pomysłów. Wiadomo są twórcy komiksów autorskich, ale kto im zapewni, że co rusz będą mogli pracować z topowymi rysownikami (jak Ci też są wyciskani u "gigantów"). Jeden Hickman jeszcze próbuje się przez mackami korporacyjnymi jakoś bronić (choć pójście w cyfrę, abonamenty to też trochę ślepa uliczka, ale przynajmniej coś nowego).

Offline Hobgoblin

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #343 dnia: Nd, 29 Maj 2022, 14:31:56 »
Miracleman to zdecydowanie  najsłabszy komiks Moore'a z jakim się spotkałem.

Najsłabiej skonstruowany świat i bohaterowie, nie tylko niezbyt ciekawe ale również chaotyczne i niespójne. Jest gdzieś o połowę słabiej niż Vendetta czy Swamp Thing. A do Watchmen to już nie ma porównania kompletnie.

Online Pan M

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #344 dnia: Nd, 29 Maj 2022, 14:40:12 »
Miracleman to zdecydowanie  najsłabszy komiks Moore'a z jakim się spotkałem.

Najsłabiej skonstruowany świat i bohaterowie, nie tylko niezbyt ciekawe ale również chaotyczne i niespójne. Jest gdzieś o połowę słabiej niż Vendetta czy Swamp Thing. A do Watchmen to już nie ma porównania kompletnie.

Najsłabszy bo? No i gdzie tam masz niespójność. Wszystko idealnie się uzupełnia i domyka. Jest świat bogów-herosów rodem z mitów greckich, ale przy tym
Spoiler: PokażUkryj
stworzonych z powodu eksperymentów
Historia bazuje na umyślnym wrzuceniu w bardzo infantylny świat- zeszyt wprowadzający- by z czym tworzyć co raz cięższa i dojrzalszą historię. Celowy kontrast. Dużo tutaj celnych przemyśleń i wątpliwości pod tytułem "co by było gdyby super-bohaterowie istnieli naprawdę" Tematyczne to jest jeden z najbardziej spójnych komiksów superhero jak i w ogóle w całym medium jakie czytałem. Zresztą, pisze to do gościa, który wprost się przyznał, ze nie czyta każdego dymku w komiksie... No to wtedy może być niespójne, tym bardziej jeżeli tak się czyta komiksy cholernego Moore'a u którego fabuły są dość zawiłe.