Kupuję 100 Naboi od Egmontu. W marcu wychodzi 5 tom. Chce wziąć się wtedy za lekturę. To jest zamknięcie historii? Pojawiła się, gdzieś na forum informację, że może wydadzą jeszcze "Brother Lono"? To jest jakiś spin-off? Czy coś co Egmont wyciął?"Brother Lono" to oddzielna historia. Nic Egmont nie wyciął, to ma oddzielny zbiorczy tom. Czy będzie? Pewnie okaże się na Pyrkonie. Te 5 tomów serii głównej to zamknięta historia.
"Brother Lono" to oddzielna historia.I wg mnie dla fanów postaci, a nie serii 100 naboi. Ewentualnie dla fanów rysownika. Sam byłem trochę zawiedziony, bo nie wnosi praktycznie nic do głównej serii.
...szykuj miejsce na półce na 100 naboi, gdzieś między Parkerem i Skalpem, a Sin City i Gotham Central.
Na razie chyba muszę jeszcze raz przeczytać ten "przykładowy" rozdział w katalogu Vertigo...
Kupuję 100 Naboi od Egmontu. W marcu wychodzi 5 tom. Chce wziąć się wtedy za lekturę. To jest zamknięcie historii? Pojawiła się, gdzieś na forum informację, że może wydadzą jeszcze "Brother Lono"? To jest jakiś spin-off? Czy coś co Egmont wyciął?Ja tak też kupowałem żeby „łyknąć” za jednym razem. Dwa tygodnie temu wykoncypowałem, że jak to są takie grubasy, to zaczynam powoli czytać, żeby się wyrobić przed tomem marcowym. I dupa. Tak mnie wciągnęło, że przeczytałem wszystko w niecałe pięć dni i teraz „skręca” mnie to czekanie na finał 😀,
PS: Jak się na tym forum ustawia avatar? :D
Tak więc nie ma co się zastanawiać, tylko brać. I to póki jeszcze można :PDokładnie, bo pierwszy tom już ciągnie na resztkach nakładu, brakuje go w większości księgarń.
Dokładnie, bo pierwszy tom już ciągnie na resztkach nakładu, brakuje go w większości księgarń.Kwestia czasu jak pojawi się dodruk. Ale teraz tomy 2 i 3 będą się kończyły, więc lepiej je wcześniej wziąć.
Może nawet się skuszę na wydanie Egmontu, wygląda znacznie ładniej niż wersja amerykańska z miękkimi okładkami i gazetowym papierem.
A przypomnijcie mi z łaski swojej jedną rzecz: czy to czasem w przypadku "100 naboi" nie było narzekania na tłumaczenie? Coś mi się kołacze z tyłu czaszki, że ktoś gdzieś nie udźwignął slangu i wydaje mi się, że chodziło właśnie o ten tytuł...Tak, ta dyskusja była przy okazji pierwszego tomu zbiorczego od Egmontu.
Tak, ta dyskusja była przy okazji pierwszego tomu zbiorczego od Egmontu.Nie tylko pierwszego. Jest sporo kwiatków (zwłaszcza slangu) w całej serii. To podobno może być jakieś stare tłumaczenie.
Ciekawe co was w finale rozczarowało? Mamy spotkanie wszystkich bohaterów (tych, co jeszcze żyli heh) i trup się ściele gęsto. Chyba nie oczekiwaliście w finale "żyli długo i szczęsliwie"???
OK, zmieniłem na spoiler, choć komiks jest od dłuższego czasu dostępny i pasjonaci bywający na forum powinni się już zapoznać z tym tytułem.Jestem pasjonatem komiksu, bywam na forum, a jeszcze nie czytałem ;)
Jestem wlasnie na 4tym tomie i jedzie do mnie paczka z resztą*.Księżycówka duuuuuuużo gorsza od 100 Naboi. A pisze to jako fan wilkołaków i mafijnych opowieści. Ogólnie ja nie polecam.
Udało się 100 Nabojom zdetronizować Brubakera (co nie sadzilem, że bedzie mozliwe w tej kategorii) wiec mam ochote na wiecej i stąd pytania:
- czy Brat Lono - trzyma poziom, czy jest to odcinanie kuponów, historia bez "jaja" i puenty (cos jak najnowszy Solo).
- to samo pytanie do Księżycówki, 5 tomów to juz grubszy wydatek - jak dużo gorsza jest wg. Waszych subiektywnych opinii?
*jadą tomy od 7 do 12, wiec gdyby, ktos mial softcovery Vertigo na sprzedaż t.5 & 6 to prośba o info na prv.
- czy Brat Lono - trzyma poziom, czy jest to odcinanie kuponów, historia bez "jaja" i puenty (cos jak najnowszy Solo).
100 Naboi - Azzarello nie należy do moich ulubionych scenarzystów, choć trzeba przyznać, że część tworzonych przez niego serii czasami wpada w moje gusta (Wonder Woman, Księżycówka, Rasa Panów). Podobnie było z jego opus magnum, kryminalno-szpiegowską opowieścią o tajnej organizacji rządzącej Ameryką. Azzarello powoli, acz konsekwentnie odkrywa przed czytelnikiem całą planszę do gry i ustawia na niej swoich bohaterów sukcesywnie dostawiając nowe pionki. Całość otacza mroczna aura tajemniczości, co sprawia, że po zakończeniu zeszytu mamy ochotę na kolejny i kolejny tylko po to, żeby dowiedzieć się co się dalej stało i o co w tym wszystkim chodzi. Mam tylko zarzut, że jednak zbyt długo to wszystko trwało, ale na cóż ... tytuł zobowiązuje. 8/10.
100 Naboi. Brat Lono - No tu już jest niestety zdecydowanie gorzej :( To co Azzarello zrobił z jedną z najbardziej charakterystycznych postaci swojej serii woła o pomstę do nieba. W ogóle nie kupuję rozwoju postaci ostatniego Minuetmana, a sam komiks ciągnie się jak przysłowiowe flaki. 3/10.