1) nie do końca dla mnie zrozumiała jest ta relacja Gravesa z Dizzy, która wydaje się być najważniejsza w tej całej opowieści. Rozumiem, że możemy się tylko domyślać, ale czemu on tak o nią dba, przytula się i w ogóle? Rozumiem, że na końcu Dizzy zostaje sparaliżowana (mówi, że nic nie czuje), a Graves, zamiast wynieść ją z tego płonącego budynku, daje jej się zabić dla swoich zasad, kiedy wszyscy inni i tak już zginęli. No, chyba że chciał niejako popełnić samobójstwo, ginąc z jej ręki.
2) w finale oczekiwałem, że spotkamy wszystkich minutemenów i choć chwilę pogadają/skonfrontują się z Gravesem. Oni oczywiście przyjeżdżają, jak rozumiem, żeby się zemścić, bo Graves chciał, żeby się pozabijali (?), ale zamiast tego tylko Lono z nim gada, a reszta nie wiadomo co robi, np. Loop i Vic tak sobie odjeżdżają