Fajnie, że nie dajecie umrzeć tej inicjatywie. Nie dajcie jej też wykoleić tym, którzy z niewiadomych przyczyn starają się ją zdeprecjonować.
Co do samej nagrody, to czy to forma papierowa, czy jakakolwiek inna, to każda jest dobra. Z czasem być może rozwinie się w coś bardziej imponującego. Ale przecież chodzi o gest, a nie o to, żeby było na bogato.
Swego czasu pytałem tu na forum Mateusza i powiedział coś w tym stylu, że Filmożercy chętnie obejmą temat patronatem. Oczywiście chodzi o ich własne media (portal), nie o dokładanie kasy - o takie coś nie wypada nawet prosić. Jeśli coś nadinterpretowuję, to z góry przepraszam.
NFK to chyba fajny skrót, nie ma sensu go nadmiernie komplikować.
Gdyby nagroda miała formę papierową, to proponuję słowo DYPLOM zastąpić zwykłym ZWYCIĘZCA albo po prostu PIERWSZE MIEJSCE. I potem mniejszym drukiem można rozwinąć o co chodzi.
Klucz jest w prostocie.
Fajny też gest od tych nielicznych osób, które wyraziły tutaj podziękowania za oddanie głosów na projekty, przy których pracowały - to dowodzi, że jest odzew, nawet wśród nie-zwycięzców. Szacun, bo jak widać, nie wszystkich na to stać.
Pośpiechu nie ma, nagrody można też wręczyć w Warszawie. A jeśli pomysł musiałby dojrzewać kolejny rok, to co z tego? Czasami tak jest.
No i czas pomyśleć nad jakimś Grand Prix NFK dla bardziej generalnej kategorii albo kogoś, kto przewija się rokrocznie na pierwszych miejscach
