Najlepszy komiks "superhero" 2022

[ukaszm84]

Zbyt wiele nie przeczytałem sh w ubiegłym roku niestety. Z tych, co przeczytałem:

1. Green Arrow - Łucznicy
2. Starman - Grzechy ojca
3. Hawkworld - Jastrzębi świat
4. Siedmiu Żołnierzy
5. Batman - Knightfall

[Alucard]

1. Nieśmiertelny Hulk
2. Batman Knightfall
3. Kapitan Ameryka (Brubaker)
4. Ród X. Potęgi X
5. Punisher Epic Collection
6. Hellblazer (Delano)
7. Injustice
8. Venom (Cates)
9. The Amazing Spider-Man Epic Collection
10. Fantastyczna Czwórka (Hickman)

[Motyl]

1. X-Statix tom 1 (Mucha Comics)
2. Silver Surfer tom 1 (Egmont)
3. Green Arrow: Łucznicy (Hachette)
4. Świat Jastrzębi (Hachette)
5. Fantastyczna Czwórka tom 2 (Egmont)
6. Tom Strong tom 3 (Egmont)
7. Proces Kapitana Ameryki (Egmont)
8. Green Lantern: Wojna z Korpusem Sinestro (Egmont)
9. Thor - Straczynski (Egmont)
10. Godzina Zero. Kryzys w czasie (Hachette)

[Nawimar III]

1.Paul Dini, Alex Ross, Liga Sprawiedliwości: Najwięksi superbohaterowie na świecie, Story House Egmont

2. Dan Jurgens, Jerry Ordway i inni, Bohaterowie i Złoczyńcy: Godzina Zero. Kryzys w czasie, Hachette Polska

3. Alan Moore, Chris Sprouse i inni, Tom Strong tom trzeci, Story House Egmont

4. Mike Grell, Gray Marrow i inni, Bohaterowie i Złoczyńcy: Green Arrow-Łucznicy, Hachette Polska
 
5. Geoff Johns, Ivan Reiss i inni, Green Lantern: Wojna z Korpusem Sinestro, Story House Egmont
 
6. Ed Brubaker, Luke Ross i inni, Proces Kapitana Ameryki, Story House Egmont
 
7. Jamie Delano, Mark Buckingham i inni, Hellblazer Jamie’ego Delano t.2, Story House Egmont

8.John Ostrander, John Byrne i inni, Bohaterowie i Złoczyńcy: Legendy, Hachette Polska
 
9. Roy Thomas, John Buscema i inni, Wielkie Pojedynki: Avengers kontra Ultron, Panini

10. Jerry Ordway, Peter Krause i inni, Bohaterowie i Złoczyńcy: Moc Shazama!, Hachette Polska

[Popiel]

Zastanawia mnie obecność Hellblazera w kategorii "komiks superbohaterski". To horror/obyczaj, z superhero ma tyle wspólnego co "Calvin i Hobbes".

[Nawimar III]

A nad czym tu sie drapac w glowe skoro tytulowy bohater nie tylko jest czescia najstarszego i najrozleglejszego superbohaterskiego uniwersum, ale nawet miewa mocno zintensyfikowane relacje z rowniez aktywnymi w ramach tej przestrzeni przedstawionej superbohaterkami 😄                         

Ach, te dylematy pokolenia ,,brawo ja" 🫠

[Spiff]

up.x2
" To horror/obyczaj, z superhero ma tyle wspólnego co "Calvin i Hobbes". "

[Nawimar III]

No i wiadomo, ze jesli w komiksie superbohaterskim ,,objawiaja" sie motywy horrorystyczne i obyczajowe (nie wspominajac juz o watkach szpiegowskich) to komiks superbohaterski najzwyczajniej nie moze byc komiksem superbohaterskim 🤠  Az chcialoby sie w tym momencie pozdrowic Danny'ego Catcha, Ororo Munro i Nicka Fury 😆

[Castiglione]

No tylko, że John Constantine ani nie jest superbohaterem, ani w samym "Hellblazerze" superbohaterowie się nie pojawiają - a jak już to jakieś marginalne cameo.

Podobnie Punishera Max nie widzę podstaw nazywać superhero.

[Reverith]

1. Immortal Hulk tom 2
2. X-Statix tom 1
3. Silver Surfer tom 1
4. Wolverine tom 1
5. Tom Strong tom 3
6. Świat Jastrzębi
7. Green Arrow: Łucznicy
8. Starman: Grzechy ojca
9. Rorschach
10. Ultimate X-Men tom 5

[Pan M]

No tylko, że John Constantine ani nie jest superbohaterem, ani w samym "Hellblazerze" superbohaterowie się nie pojawiają - a jak już to jakieś marginalne cameo.

Podobnie Punishera Max nie widzę podstaw nazywać superhero.

Constatine należy do uniwersum DC a Punisher Marvela i tyle. W tych światach jest jakiś tabun bohaterów i bohaterek, którzy odchodzą od klasycznego najbardziej archetypicznego rodzaju bohatera, ale jakoś mogą sobie egzystować w jednym świecie z Supermanem czy Capem i nic się nie gryzie. Raczej pokazuje elastyczność gatunku i tak zdaje sobie sprawę, że definicja czy ktoś jest herosem czy nie to rzeczy dookoła etyki jak najbardziej słuszne i pod tym kątem Castle to nigdy nie będzie super bohater sensu stricte, ale spełnia masę innych czynników, które pozwalają mu być naturalnym elementem świata zamieszkiwanego przez Spider-mana czy fantastyczną czwórkę. Ludzie będą określać komiksy z Lobo, Loganem czy Punisherem superhero bo z tego gatunku te postaci wyrosły. Jak będziemy tak atomizować gatunek to zaraz się okaże, że Batman i Iron Man to też  muszą sobie iść w inny gatunek, bo nie mają nadnaturalnych mocy.

Zastanawia mnie obecność Hellblazera w kategorii "komiks superbohaterski". To horror/obyczaj, z superhero ma tyle wspólnego co "Calvin i Hobbes".

Hellbrazer to horror. Batman za to ma pierwiastek kryminalny, Korpus Green Lanternów to space opera, Thor i Wonder Woman czerpią z mitologii a Animal Man i Swamp Thing to rzeczy mocno pro przyrodnicze, ekologiczne. To co najwyżej pokazuje, że gatunek sh jako taki ma w sobie pomost do innych gatunków i na wpisane w jego korzenie jest  żonglowanie nimi.

Tak wiem, że ten Hallbrazer to Vertigo a nie ściśłe DC ale mało to zmienia. Constatinea stworzył Alana Moore, kiedy pisał Swamp Thing a ten był jasno osadzony w tym uniwersum. Potem przyszły różne serie Vertigo.

[Castiglione]

Skoro Constantine to superhero, to taki Dylan Dog też, w komiksach zresztą nawet spotkał Batmana. Conan w swoim czasie też należał do uniwersum Marvela i spotykał inne postacie, co nie znaczy, że od tej pory wszystkie powieści i komiksy z jego udziałem to SH.

[Pan M]

Skoro Constantine to superhero, to taki Dylan Dog też, w komiksach zresztą nawet spotkał Batmana. Conan w swoim czasie też należał do uniwersum Marvela i spotykał inne postacie, co nie znaczy, że od tej pory wszystkie powieści i komiksy z jego udziałem to SH.

Przecież Dylan Dog to jest kompletnie inna marka, nie należąca do DC i pewnie cross był na zasadzie obopólnej zgody wydawnictw więc ten przykład nie ma nawet sensu. Conan to też inna bajka, bo rzecz stworzona przez pisarza w ubiegłym wieku, która nie miała związku z komiksowymi światami. Ot przez przejęcie praw i włączenie do uniwersum. Dla mnie sprawa jest prosta, ludzie mówią, ze Punisher, Constatine to superhero bo z tych światów te postaci wyszły. Przecież wiadomo, ze tam jest ogrom bohaterów odchodzących od klasycznego obrazu herosa, dla mnie np. taką postacią, która nigdy nie wpisywała się wizerunek herosa był Hulk ale przynależy do gatunku. Ponad to co do moralności postaci, jej charakterystyki to i tak już dzisiaj co raz mocniej traci znaczenie. Masie postaci poprzesuwały się granice, sh potworzyło dekonstrukcję, bohaterowie i tak co raz częściej łamią zasadę niezabijania bo co rusz stają przeciw jakimś turbo absurdalnie potężnym wrogom, którym nie wystarczy sprać gęby by ci się uspokoili. Jasne dalej jest zasadnicza różnica między Batmanem i Punisherem ale to już nie są czasy, że postaci są tak skrajnie czarno- białe.

[Castiglione]

Problem w tym, że kierując się taką logiką (postać pochodzi z uniwersum Marvela/DC = superhero), to można wszystko podciągnąć pod swoją tezę.

Czyli jeden komiksowy horror o okultystycznym detektywie nie jest superhero, ale drugi komiksowy horror o okultystycznym detektywie jest, bo wydaje go DC. Mimo że obie postacie spotykały się z superbohaterami.


Idąc dalej:
- "Punisher" z Dolphem Lundgrenem to klasyczny już film superhero
- wystrzelenie sprzedaży komiksów z Sandmanem sprawiło, że faktycznie superhero jest dzisiaj koniem pociągowym Egmontu
- "Lucyfer" i "Sandman" to popularne obecnie seriale superbohaterskie

Nie masz problemu z żadnym z tych stwierdzeń?

[Nawimar III]

Jestem zdania Ekurak, ze jest to najbardziej wlasciwy moment abys zaprzestal epatowac swoja abderycja i sie stad ewakuwal na jakas odjechana grupe na Facebooku. Kompromitowales sie na tym forum juz tak wiele razy, ze nie ma sensu abys ciagnal te ponura farse dalej. Pozdrawiam serdecznie misiu kolorowy i szerokich wiatrow w krainach gatunkowego powalenia z pompltaniem. Nie mam ciienia watpliwosci, ze bedziesz sie tam czul niczym w wacie cukrowej.