Trzy dekady temu, jak już byłem po statystyce i ekonometrii, wpadłem na genialny pomysł ulepszania punktacji medalowej (olimpijskiej) do jakichś zawodów, żeby w punktacji klubowej uwzględnić zdobyte miejsca, ale i wielkość klubu (ilu wystawił zawodników w ilu konkurencjach). Nie pamiętam, co wydawało mi się najlepsze, przez pozycje z wagami czy jakimiś współczynnikami czy któreś inne średnie, na całe szczęście zapytałem kogoś starszego, czy zrozumie. Oczywiście - nie, bo liczba na wyjściu nic mu nie mówi i czy chcę karać większe kluby, bo są większe, a jak będzie chciał zobaczyć pełne wyniki, to się schyli. I przestałem kombinować, przecież można jeszcze bardziej genialnie, bo prosto: wystarczy przy punktacji medalowej dodać ilu klub przysłał zawodników i w ilu wystartowali konkurencjach. Mały klub przysłał czterech do trzech konkurencji (z kilkunastu), zdobyli np. złoto, srebro, 7 i 12 miejsce, w tabeli klubowej średnio lub nisko, ale dodatkowa informacja jest wystarczająca do oceny klubu dla zainteresowanego.
Nasz plebiscyt jest prosty, wyniki zależą od frekwencyjności wskazywania tytułu i punktów przyznawanych za miejsca (wg jakiejś skali). Przy jednorazowym głosowaniu przy prostej skali: punkty od 10 do 1 bo maks. 10 wskazań, powstaje problem, czy wyniki lepiej pokazuje suma czy klasyfikacja medalowa (w tym najgłówniejszym forumowym jest ciekawa sytuacja na szczycie).
Gdyby to było zjawisko powtarzalne (wakacyjny cykl 5 turniejów np. stołowego) to skala typu punktuje pierwszych ośmiu zawodników z punktami od 8 do 1 za miejsce jest ok, bo powtarzalność osiąganych wyników zaprocentuje w długiej fali) i nieważne, że na któreś zawody przyjdzie tylko sześciu, pierwszy dostanie 8 pkt.
Ale w naszych rozgrywkach komiksowych nie ma bezpośredniej rywalizacji i nie stosujemy też plebiscytu typu wybierz z listy, tylko każdy wskazuje do 10 tytułów.
Nie badamy "jakościowo" przed głosowaniem ani komiksu, ani eksperckości zgłaszającego: każdy ma swoje preferencje i jest takim samym ekspertem. Wyniki jakoś tam pokazują postrzeganie i popularność komiksu, w połączeniu z liczbą głosujących i średnią coś mówią.
Teraz, jeśli z wejściem do zabawy ustalam "eksperckość" eksperta (poprzez: ile wskazał) i jeszcze przed procedurą wynikową przetwarzam jego głosy (wskazałeś dużo - twoje głosy mają moc w punktach, mało - prawie bez znaczenia) to to, co uzyskam w łącznych wynikach zależy tylko od tych "silnych" ekspertów, reszty nie potrzebuję w zabawie, a średnia i mediana zostają tylko wynikami matematycznymi bez sensownej interpretacji.
Wygrał Wydział 7, patrzę: najwięcej głosów, duża próba (22 z 36), średnia i mediana w odniesieniu do skali pokazują, że przeciętnie u głosujących na niego był na brązie. Gra.
Patrzę na Rege: gigantyczna średnia i mediana, przyszedł za podium, bo tylko 1/3 ekspertów wymieniła ten komiks, ale za to głównie na złocie/srebrze. Gra.
Patrzę na Exist Dirt: bardzo wysoka średnia i mediana, przyszedł pod koniec drugiej dwudziestki, bo tylko 3 ekspertów go wymieniło. Cóż to za eksperci? A co mnie to, czy wskazali po jednym czy po 10 komiksów. Takie średnie to kosmos, nie mam komiksu, wypada się zainteresować.
Przy zmianie warunków Exist może osiągnąć wysoką pozycję tylko, jeśli wskażą go "silni". A jak wskażą go "słabsi"? Jak odnieść średnią do skali, kiedy każdy z elementów średniej może pochodzić z różnych skal? Czy zwykła średnia z 10 1 1, powie, że komiks przeciętnie oceniany jest na 7 miejsce czy pierwsze (bo to mogą być trzy głosy na pierwsze)? Zamiana na inną średnią w tym przypadku nie pomoże, bo nic mi z dowolnej średniej wzrostu trzech osób, kiedy ich wzrosty podane są odpowiednio w cm, calach i stopach.
Super, że Twoje wyniki wyszły podobnie (no podium się zmieniło, ale moi faworyci podskoczyli!), ale jeśli ja i jeszcze może ze dwóch głosujących byłoby takimi mocno słabszymi, to moi by spadli, dlatego, że ci dwaj (no bo ja nie
) to pewnie kiepscy znawcy.
I nie w tym, że dyskredytuję (świetnie, że gadamy) czy jeśli będziesz przeprowadzał za rok to zbojkotuję (pewnie, że wezmę udział, choćby z jednym komiksem), tylko, jeśli będzie więcej uczestników z mniejszą ilością typów, to wyniki mogą okazać się dziwne, średnie nie pomogą, a jak się niektórzy głosujący gapną (bo kto czyta regulamin), że ich głosy nic nie znaczą, to żeby za dwa lata uczestników nam nie brakło.
Ostatnia niepotrzebna przykładowa sytuacja:
ktoś wpada i głosuje (kiedyś zdarzało się, że głosujący sobie wpisywał punkty na liście) tak:
1. Komiks A - 10 pkt.
2. B - 9 pkt.
3. C - 8 pkt.
Mówisz mu, że jego punktacja jest inna (3 2 1). Będzie, nie będzie dyskusja, bo zobaczył tylko skalę bez objaśnienia, bo nie czytał regulaminu, bo kto to wymyślił, itp.
Pogodzi się, obrazi "to ja dziękuję, proszę nie uwzględniać", czy żeby dać swoim odpowiednie punkty pójdzie na Gildię i dołoży 7 przypadkowych komiksów?
A jeszcze weźmie i dołoży, i będziemy się przyglądać.
Ja bym nie chciał, żeby ktokolwiek wkładał w swoje listy przypadkowe rzeczy, a tu się powód znajdzie (ponoć są nawet tacy, co to głosują na komiksy, których nie czytali
)
Nie ma najlepszej metody; ja sądzę, że jedyne, z czym warto pokombinować, to w miarę dobrze dobrana skala do ilości wskazań. Prostota zwykle się sprawdza.
Wszelkie dodatkowe klasyfikacje są super jako ciekawostki; jeśli przejdzie pomysł, żeby różnicować siłę punktów - nie widzę sensu (i nie wyobrażam sobie, jak to wytłumaczyć komuś, kto nie będzie miał wystarczająco na swoją pasję), ale jak już przejdzie, to przeżyję i z ciekawością poprzyglądam się walce lepszego z dobrym.
I argument ostateczny: Ty, Koalar, zamiast przemycać tu wartościowanie ludzi, to może byś się wziął za sam wiesz co, no bo niektórzy na kolejną część czekają.
A jak już wyjdzie... a wpasuj sobie w obie punktacje, zakładając, że tylko ja na niego potencjalnie zagłosuję, a nie wiadomo jeszcze czy będę silnym czy słabym ekspertem
(to też się tyczy argumentacji o przewagach - nie wolno tak niedokończenie argumentować, przecież chodzi o przewagę nad wszystkimi innymi komiksami, a nie tylko tymi, które ja sam wskażę; moja jedynka jest równa Twojej, dlatego, że obaj widzimy nasze jako naj, a nie, że obaj mamy jeszcze 9; bo jak mam wszystkiego 5 komiksów, to moje naj równa się szóstemu miejscu u Ciebie.
I o samej popularności wystarczająco mówi sama liczba wskazań, bez punktów, punkty dodają "jakości")
Zaraz zgłoszę do moderacji, jak sobie poradzę jak się to robi, żeby wszystko po wynikach przeniosła do dyskusji.
I niedługo wrzucę wyniki według średniej dla wszystkich komiksów, które uzyskały co najmniej 3 głosy.