Nie było łatwo wybrać 10. Dlatego czekałem do ostatniej chwili i jeszcze w weekend sobie odświeżyłem część tytułów. Dwóch autorów po 3 razy na liście, ale co poradzić jak dobre rzeczy wydawali
Przeczytałem pewnie trochę ponad 20 polskich komiksów, parę jeszcze czeka na przeczytanie (m.in. Empress, Brom, Pasja, Bler, Wydział VII) lub ponowną próbę zapoznania się (Terra Incognita).
1.
Oszołomiające bajki urłałckie (Prosiak) - jeden z najlepszych tytułów ogółem jakie przeczytałem w tym roku. Świetne graficznie, śmieszne i przewrotne historyjki. Nowsze historie lepsze rysunkowo, starsze zadziwiają skondensowaniem (jedna strona wystarczy na opowiedzenie całej historii). Komiks na europejskim poziomie.
2.
Pangea Mazut (Rafał Spórna) - największe tegoroczne odkrycie i zaskoczenie. Pełnoprawne, ciekawe SF, a nie takie pitu pitu jakie najczęściej dostajemy w komiksach, że się gonią, strzelają i latają tyle, że w kosmosie
Momentami słabsze rysunkowo, ale nadrabia pomysłami i tym jak świetnie całość rozrzuconych w czasie i przestrzeni opowieści na końcu się spina i prowadzi do ciekawego finału.
3.
Wilq Superbohater (bracia Minkiewicz) - od roku-dwóch Wilq wrócił na najwyższy poziom. Masa celnych nawiązań do współczesnych tematów, coraz mocniej rozbudowane historie (co działa bardzo dobrze) i humor.
4.
One Cloud (Rafał Spórna) - szorcik, lepszy, bardziej spójny graficznie od Pangei. W fabule łatwo znaleźć nawiązania do znanych tytułów, ale autor dorzuca też coś od siebie.
5.
Archiwum Ekspansji (Marek Turek) - kondycja ludzkości oddana za pomocą 8 czy 9 czterostronnicowych historii. "Ostatnia szychta" - najmocniejsza i najlepsza historia.
6.
Fastnachtspiel (Marek Turek) - świetny graficznie (choć chyba mogło być lepiej przy innym papierze taki Mr. Silence jest wydany dużo ładniej). Wciąga i czyta się szybko i płynnie. Choć po zachwytach jakie nad tym komiksem czytałem spodziewałem się ciut więcej.
7.
6 najczęściej popełnianych przez początkujących rysowników komiksowych błędów i jak je naprawić! (Spell) - mała perełka. Dowcipne, świetne rysunki. Dobrze, że w tym roku dostaniemy już pełnoprawny komiks Spella
8.
Złe sny (Janek Koza) - "bazgroły" + historie z życia wzięte przecedzone przez umysł JK = świetny komiks.
9.
Epoch Escape (Rafał Spórna) - kolejny kawał dobrego SF (choć z zaskakującym początkiem - ciut za długim, bo pozostaje mniej miejsca na ciekawszą końcowkę).
10.
Mr. Silence (Marek Turek) - historyjki pretekstowe, zresztą niektóre motywy za dużo razy się powtarzają, ale jak to jest narysowane. Petarda.
11.
Słodkie chłopaki (Piotr Marzec)
12.
9 milimetrów (Clarence Weatherspoon) - fajne graficznie, ale nie broni się niestety jako samodzielna opowieść, bardziej jako wstęp do czegoś większego (nawet porządnego cliffhangera na końcu brakuje).
13.
Malutki lisek i wielki dzik (Berenika Kołomycka) - pewnie powinien trafić do pierwszej "10", ale jestem z synem dopiero na 4 tomie (2019) to nie będe oszukiwał
Dla niego fajne historyjki w większości z fajnym przesłaniem, dla mnie świetne malunki.
14.
Beletrystyka nienagradzona (Robert Siennicki)
15.
Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz? (Bartosz Sztybor, Piotr Nowacki)
Nie brałem pod uwagę antologii (KKK, Lem od Domu Literatury), czasopism, wznowień Kajka i Kokosza czy Klossa itp.