Trudny wybór, w ubiegłym roku kupiłem jedynie 43 komiksy, które rok wydania miały 2021. W tym kilka zagranicznych. Głównie kolejne tomy serii.
1. "Wujek Sknerus i Kaczor Donald: Powrót Trzech Caballeros" - ponieważ głos na tom serii, to głos na serię, niech będzie 9 tom wyróżniony. Co tu dużo pisać, Don Rosa czuł świat Kaczogrodu i chociaż szkoda, że na 10 tomach się kończy, rozumiem jego decyzję o zaprzestaniu rysowania przygód Donalda i spółki.
2. "Poranek Ściętych Głów tom 3" - kto jest pełnoletni i nie zna, zachęcam do tej serii. Feudalna Japonia bez żadnego lukru, interesujące historie (co rozdział to inna) i główny bohater z pełną świadomością ceny jaką płaci za to, kim jest.
3. "Mroczne Miasta: Wieża" - są tomy lepsze, są gorsze fabularnie, z dotychczasowo wydanych, ten wg mnie najlepszy. Dodatkowo ta inspiracja i spotkania autorów z Orsonem Wellesem. Jako kinomaniak, już za to doliczam plus.
4. "Criminal tom 4" - lektura serii nie jest spod szyldu "lekko, łatwo i przyjemnie", przeciwnie, krew i brud to standard ale uwielbiając noir i neo-noir nie unikam. Nawet jeśli żaden z bohaterów nie wzbudza sympatii.
5. "Kaczogród. Carl Barks - Stawiłem sobie pomnik i inne historie z 1952" - jak powyżej, głos raczej na serię niż pojedynczy tom, absolutna klasyka, nadal wywołuje uśmiech jak w dzieciństwie, czyta się przyjemnie, a bez Carla Barksa, świat Kaczora Donalda nie byłby nawet w połowie tak interesujący i bogaty. Jak Batman bez Robina i reszty Bat-rodziny.
Wznowienia:
1. "To była wojna okopów 1914-1918" - wstrząsające historie z Wielkiej Wojny, która pochłonęła życie milionów żołnierzy. Rzadziej poruszany okres, w porównaniu z II WŚ, co również dodaje waloru.
2. "Witek Sprytek i inne opowieści" - Papcio Chmiel w twórczości nie związanej z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem, miła lektura, znać w tych opowieściach duch czasów ustroju słusznie minionego i humor autora.
3. "Opowieści z hrabstwa Essex" - chyba mój ulubiony komiks Jeffa Lemire'a, wreszcie uzupełniona luka w kolekcji.