Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con

[Motyl]

Program i plakat XI Lubelskich Spotkań z Komiksem - https://paradoks.net.pl/read/37688-plakat-i-program-xi-lubelskich-spotkan-z-komiksem

[Boro]

Dużo było osób w kolejce, było zainteresowanie?

Ja moge opowiedzieć jak było dzisiaj. Zainteresowanie bardzo duże, kolejka zakręcała kilkukrotnie, na pewno było ponad 100 osób, i nawet wydaje mi się, że dość grubo powyżej. Mistrz Sakai rysował króliki w czasie poniżej minuty, więc i tak była szansa, że wszyscy czekający rysunki dostaną.
Ja przyszedłem ok 40 minut przed czasem i byłem około 30 w kolejce.
Sama impreza bardzo na plus, lubię takie tłoczne imprezy gdzie ludzie są pozytywnie zakręceni. Niektóre cosplaye naprawdę robiły wrażenie - pełen profesjonalizm.
Kasy wydałem też mnóstwo, ale jako że byłem z córką to w większości na kocie uszka, skarpetki z jednorożcami itp

[freshmaker]

pierwszy pyrkon za mną. zaskoczyła mnie skala tej imprezy i ilość odwiedzających. moim głównym celem były spotkania ze stanem sakai, część niekomiksowa niespecjalnie mnie interesowała. to co mi sie podobało to niezła infrastruktura tej imprezy oraz biletowane wejścia na panele.

spotkania ze stanem:

sobota
połowę spotkania zeżarły problemy technicze, na imprezeie tej skali to wyjątkowo żenujące. prowadzenie spotkania - tragedia. prowadzący zadawał nieskładne pytania, mówił niewyraźnie, odnosił się co chwilę do rozmów prowadzonych ze stanem wcześniej. totalny chaos. tłumaczka od niechcenia przekazywała moze połowę tego co mówił stan. to co szczególnie przykre to że sala była pełna, więc oczekiwania też duże.

niedziela
ten panel dla odmiany był świetnie poprowadzony. od początku do końca przemyślane pytania - od początków usagiego do planów na przyszłość. widać było bardzo dobre przygotowanie prowadzącego, stan też dosyć swobodnie sie wypowiadał. nie było tłumaczenia, więc właściwie mimo tego że spotkanie było 15 min krótsze od sobotniego, de facto było 3 razy dłuższe.

autografami stana było ogromne zainteresowanie, ale fajnie że udało się zorganizować aż 3 sesje. stan podpisywał do opory - przynajmniej w piątek.
dla odmiany do duetu kur & bednarczyk było może z 5 osób w kolejce.

strefa wydawnictw - za duży kocioł jak dla mnie. zwiedziłem właściwie tylko stoisko rafała szłapy.

podsumowując - nie jest to impreza dla mnie, jeżeli pojawię się w kolejnych latach to tylko ze względu na mocne komiksowe nazwiska.

[robbirob]

Impreza duża, dobrze przygotowana i przemyślana. Masa stoisk z planszówkami. Jakby to dla nich była hala 😁

Ja najwięcej czasu spędziłem w hali wystawców.
Co do komiksowych rzeczy - poznałem Jakuba z Kboom, młodzieniec z fantazją i energią. Bardzo na plus, mimo że niewiele od niego póki co kupuję, to kibicuję mu bardzo. No i poznałem Panów wydawców z Mandioci i Elementala. Fajni ludzie, starsi niż Jakub, ale z zapałem w oczach, miło się pogadało o komiksach. No i w końcu poznałem też Pana Adama z Fantastycznych Światów.  Świetnie się rozmawiało o Vertigo, jak fan z fanem.
Trochę też kupiłem, bo zarobić im też trzeba było dać. Ogólnie więc na duży plus.

[Gazza]

@Gazza

Wrzucisz fotkę? Dużo było osób w kolejce, było zainteresowanie?

Mówisz masz:
Kolejki do autorów. W sumie to 4 czy 5 dobrze zorganizowanych kolejek. Obok Stana podpisywał się czarnoskóry aktor z serialu Star Gate.


Mistrz w akcji  :


I sam wrys. Dziękuję Stan! 

[Tysonek]

spotkania ze stanem:

sobota
połowę spotkania zeżarły problemy technicze, na imprezeie tej skali to wyjątkowo żenujące. prowadzenie spotkania - tragedia. prowadzący zadawał nieskładne pytania, mówił niewyraźnie, odnosił się co chwilę do rozmów prowadzonych ze stanem wcześniej. totalny chaos. tłumaczka od niechcenia przekazywała moze połowę tego co mówił stan. to co szczególnie przykre to że sala była pełna, więc oczekiwania też duże.

niedziela
ten panel dla odmiany był świetnie poprowadzony. od początku do końca przemyślane pytania - od początków usagiego do planów na przyszłość. widać było bardzo dobre przygotowanie prowadzącego, stan też dosyć swobodnie sie wypowiadał. nie było tłumaczenia, więc właściwie mimo tego że spotkanie było 15 min krótsze od sobotniego, de facto było 3 razy dłuższe.

Aż nierealne żeby spotkanie z taką osobistością było tak schrzanione, kto prowadził w ogóle to sobotnie spotkanie ?

[adamarluk]

spotkania ze stanem:
... od początków usagiego do planów na przyszłość...

Napisz proszę o tych planach na przyszłość, zakończy kiedyś Usagiego?

[freshmaker]

nie znam prowadzącego z soboty - ze słyszenia to poznaniak albo ktoś z okolic. trzeszczący przyciszony mikrofon, piski w głośnikach, włączająca się transmisja z innego pomieszczenia, prezentacja z grafikami odpalona dopiero w połowie spotkania bo ktoś się zorientował - to było niestety denne.

w niedzielę nie było żadnych problemów - prowadzący był wcześniej sprawdzał mikrofony itd. profeska.

odnośnie historii usagiego powiedział że usagi jest mniej więcej w połowie swojej wędrówki. sakai chciałby żeby ktoś kontynuował o nim serię, ale póki co zmienia wydawcę na idw, ma dużo sił i pomysłów na najbliższe 5 lat.

[Gazza]

Aż nierealne żeby spotkanie z taką osobistością było tak schrzanione, (...)

Bo nie było. @freshmaker trochę koloryzuje. Na początku pojawił się dwukrotnie problem z systemem mikrofonów (coś brzęczało z lekka, a później na częstotliwość wbił się sygnał z pobliskiej sali. W miarę to szybko ogarnięto, ale Stan w tym czasie wstał dwukrotnie, podszedł do publiczności i zaczął się wpisywać.

Zgodzę się nieco co do prowadzącego. To powinno być wygłaskane do perfekcji, a nie taka improwizacja w zasadzie... Pytania z publiczności były ciekawe i ogólnie atmosfera była przyjemna. Tłumaczka faktycznie nie poruszała się chyba w popkulturze zbyt biegle i wielu kwestii autora nie przełożyła wiernie. Zapewne w obie strony gdy tłumaczyła pytania niezadane po angielsku. Nawet mimo mojej mocno niedoskonałej znajomości angielskiego wyłapałem masę błędów i skrótów w jej translacji...

[freshmaker]

@gazza byłeś na spotkaniu w niedzielę? te 2 spotkania to było niebo a ziemia. na niedzielnym spotkaniu powtórzyła się  część pytań z soboty, ale miały logiczny ciąg i jak wspominałem słuchało się tego z przyjemnością.

[Tysonek]

Naprawdę nie chce mi się wierzyć że do prowadzenia spotkania takiej rangi dano jakiegoś randoma...

Edit:

Program Pyrkonu mówi że łuczak prowadził sobotnie spotkanie, serio tak dał ciała ?

[Itachi]

O ku$#@! Ale tłumy! W porównaniu do tego co widziałem rok temu - nie ma porównania... To fota z soboty zapewne, prawda? Królik majstersztyk, ja w tym tygodniu postaram się wrzucić swojego.

[Gazza]

(...)To fota z soboty zapewne, prawda?(...)

Yep, sobota.

@gazza byłeś na spotkaniu w niedzielę? te 2 spotkania to było niebo a ziemia. na niedzielnym spotkaniu powtórzyła się  część pytań z soboty, ale miały logiczny ciąg i jak wspominałem słuchało się tego z przyjemnością.

Nie byłem już w niedzielę niestety - krtań odmówiła mi posłuszeństwa (nadal ledwo szepcę).
Wierzę. W sumie masz rację we wszystkich zarzutach. U mnie rozsądek nie mógł dojść do głosu bo byłem pozytywnie nakręcony całym dniem i atmosferą. Fakt, jak na gwiazdę tego formatu to wypadło to niedopuszczalnie. Aczkolwiek cieszę się niezmiernie, że mogłem tam być.

[LordDisneyland]

Przez 3 dni praktycznie nie opuszczałem sali wystawców

Większość czasu spędziłem w Multiversum i Gunpla...Trzeciego dnia czułem się , jakbym tam pracował i przyszedł odbić kartę
 Trochę zakupów, ponad 20 komiksowych tomów i tomików z MVRSM, zdobyłem też na innych stoiskach archiwalne już cuda [ np. pikny Vertigo Jam sprzed 25 lat ] , obkupiłem się w modele , koszulki, "biżuterię" i figurki. Niestety rodzina narzekała na marny dostęp do prelekcji i paneli, przychodząc z łkaniem   i wyrywając mnie ze stanowisk komiksowych. Wrrr.

Ciekawostka : kupiłem mangowy tomik, po którym się niewiele spodziewam, ale tytuł "Odrodzony jako galareta" od razu trafia do dziesiątki najbardziej chwytliwych

Pozdrawiam Damballę, z którym świetnie się rozmawiało. Pierwszy forumowicz poznany na żywo, oby dane nam było jeszcze pogadać

Usiłowałem też poznać Glutę, nawet pytałem na stoisku Egmontu, która z koleżanek udziela się na forum, ale akurat zapytana pani nie wiedziała, o kogo chodzi Pewnie chroniła koleżankę przed dziwakami

Bardzo mnie zdziwiło, ilu ja już w zasadzie znam sprzedawców- to także były fajne pogaduchy. Dodatkowo poznałem kilku nowych...

I naprawdę żałuję, że pojechaliśmy jednak pociągiem- zła decyzja. Zła. Komiksy i figsy przetrwały co prawda podróż, ale musiałem z góry zrezygnować z zakupów planszówek i większych modeli, starałem się też nie kupować grubaśnych tomiszcz i dużych formatowo komiksów. A gier interesujących wypatrzyłem sporo...

Jak dotąd bywałem tylko na WCConie i Coperniconie, to jednak inna skala imprezy. Na szczęście kupując karnet w piątek uniknęliśmy stania w dłuuuugich kolejkach, jakie ustawiały się w dniach nastepnych.

[Itachi]

Po Pyrkonie jest masakra z powrotem. Ludzi na dworcu jak pszczółek w ulu  Ale za to zawsze można poznać koleżanki w pociągu