Nie chciało mi się ruszyć tyłka, bo z góry założyłem, że tam nic dla mnie, a później zobaczyłem, że było o komiksie węgierskim.
Był ktoś, było ciekawie ? Można prosić o kilka słów. I w jakim języku było spotkanie ?
Był. Było ciekawie. Można. W języku wegierskim i polskim.
Przechodzac do sedna było porusznych kilka ciekawych tematów: klasyczny komiks wegierski, rynek komiksowy u nich, współczesny komiks wegierski (na spotkaniu byli obecni artyści młodego pokolenia Zsofia Demusem oraz Zoltan Koska), festiwale na Węgrzech, komiksy polskie wydane po węgiersku.
Całe spotkanie prowadziła Viktoria Kellermann, animatorka komiksu oraz tłumaczka chyba dwóch komiksów polskich. Fajna interakcja z publicznością. Sporo pytań ciekawe odpowiedzi. I tak w skrócie na Węgrzech dużo mniejszy rynek, rozwijają sie wolniej. Mniej festiwali. Mówili, że raczej są to imprezy oparte o targi komiksów. Ten w Budapeszcie taki chyba najbardziej rozwinięty.
A o historii i rozwoju komiksu węgierskiego opowiadał Kertész Sándor, badacz medium. Padło pytanie o wznowienia komiksów węgierskich nam znanych, niestety rzadko się zdarzają wznowienia, w formie integralnej chyba wcale.
Na koniec spotkanie zadali pytanie nam, publiczności jaki polski komiks powinien zostać wydany jako taki najważniejszy reprezentant polskich komiksów. I tu zapadła cisza. Oni sami wspomnieli Funky Kovala, ale ten był już chyba wydany u nich dawno temu w jakimś czasopiśmie.
Ogólnie super spotkanie, no i świetna, taka przekrojowa wystawa komiksu węgierskiego "Hungarian comics" w Collegium maius.







