Na gorąco kilka słów o dzisiejszym festiwalu.
W tym miejscu miał być wstęp. Natomiast daruję sobie zbędne słowa i napiszę po prostu - było mega zajebiście.
Kto nie był, niech żałuje. Za rok widzimy się w większym gronie, drodzy forumowicze. I być może, kolejna edycja zostanie rozplanowana na dwa dni, co byłoby mega kozackim rozwiązaniem.
W Gliwicach byłem tuż po 9. Zrobiłem sobie spacerek do miejsca docelowego. O 9.30 spotkałem @Alexandrus888, przybiłem piątkę i skoczyłem szybko do Lidla, po zapas energy drinków, jakąś bułkę i kinder bueno. Ot taki japoński zestaw. Rano Gliwice wydawały się miastem okropnym, remont na remoncie, budowa przy budowie, ze trzy razy musiałem przechodzić przez ulicę, ponieważ nie było przejścia po jednej stronie. Natomiast jak wracałem już z rynku na dworzec moje odczucie się diametralnie zmieniło. Uroczy ryneczek, coś ala jak u mnie w Opolu, wszędzie równo ułożona kosteczka, klasyczne dla tego typu miejsc budownictwo. Z rynku długa prosta do dworca PKP, wszędzie czyściutko, kolorowo i sympatycznie.


Równo o 10, wszedłem na teren imprezy i od razu poczułem się swojsko i klimatycznie. Kto był na Złotych Kurczakach powinien znać ten smak, wszędzie blisko z każdym można swobodnie porozmawiać, wydawcy chętniej dzielą się ciekawymi opowieściami, pokazują swoje albumy, a artyści swoje prace.
Mrowisko dzieliło się na dwa korytarze, coś w stylu literki T. Po wejściu po prawej stronie znajdowały się miejsca do siedzenia i konwersacji, a od lewej zaczynały się już stosika niezależnych wydawców. Druga część to strefa spotkań z twórcami, a także dalsza część stoisk oraz strefa autografów.


Bardzo przyjemnie spędzało się czas w środku, dwa wejścia spowodowały dobrą cyrkulację powietrza, nie było ani za chłodno, ani za gorąco. W szatni można było zostawić kurtki oraz zbędny bagaż. Tuż obok Mrowiska był Lidl, w ciągu kwadransa można było skoczyć na błyskawiczne zakupy. Pięć minut obok imprezy znajduje się Arena Gliwice, gdzie odbywał się zjazd food trucków. Nowa hala, jedna z największych w Polsce (o ile nie największa) także zrobiła spore wrażenie z zewnątrz.

Wracając do spraw najważniejszych. Po raz kolejny bardzo dużo uwagi poświęciłem komiksom niezależnym. Kupiłem najnowszy tom Postapo, Daniel Gizicki obiecał przyspieszyć z tematem. Co mnie bardzo cieszy, ponieważ to bardzo przyjemna seria. Wymieniłem kilka miłych zdań z Martą Falkowską, która okazała się mieć fantastyczną pamięć. Pierwszy raz spotkałem autorkę na Złotych Kurczakach w 2020 roku. Kupiłem jeden z rysunków, a Marta doskonale wiedziała jaki. Szczena mi opadła, bo ja sam miałem problem przypomnieć sobie dokładnie wspomnianą grafikę. Odkryciem strefy był natomiast Ottoich. Przyznaję bez bicia, nie miałem żadnej styczności z pracami tego Artysty. Po konwersacji i udziale w panelu z twórcami sceny komiksu niezależnego szybko nadrobiłem zaległości.
Wśród wydawców była Mandioca, Wydawnictwo 23, Timof Comics, Non Stop Comics, Planeta Komiksów... Na każdym ze stoisk, starałem się zostawić jakieś monety, aby z czystym sumieniem napisać że wsparłem każdego

Non Stop miał pudło z przecenionymi komiksami o 50%. Kupiłem między innymi pierwszy tom The Goon w folii. Nadrobiłem także polecany przez forumowiczów Zakazany Port. Odnalazły się także dwa tomiki Raportu Brodecka, kto nie ma odsyłam do sklepu wydawnictwa. Swoje dwa metry kwadratowe miał także jedyny i niepowtarzalny Rafał Szłapa.


Na strefie autografów tłoczno, ale spokojnie. Kolejki ustawiały się do Marka Turka, Krzysztofa Owedyka czy Wojciecha Stefańca, sporo rysowała także Unka. Wspomniany Rafał Szłapa oraz Łukasz Godlewski także mieli pełne ręce roboty !
Frekwencja dopisała, nikt nie został z pustymi rękoma. Harmonogram był zachowany, wszystko odbywało się w miarę punktualnie, natomiast Artyści nie mieli problemów aby zostać chwilę... albo dłuuuuuższą chwilę i dokończyć wrysy u pozostałych oczekujących.




Podsumowując (bo mimo wszystko dzień dał mi się lekko we znaki) absolutnie nie żałuję swojego przyjazdu. W końcu porządny festiwal odbywa się na południu Polski. Jestem w pełni zadowolony i usatysfakcjonowany. Oby GIK rósł w siłę!
Mój post nie jest w żaden sposób sponsorowany

Gratuluję inicjatywy @turucorp, trzymam kciuki za przyszły rok i dwudniowy festiwal.
5!