Będzie, że narzekam. Ale zastanawia mnie, co podanie terminu tak szybko może oznaczać w kontekście zapraszania twórców z pierwszej ligi. Albo organizatorzy już mają wszystko dogadane na przyszły rok - i w takim razie szacunek - albo wiążą sobie ręce w negocjacjach - już ogłosili termin festiwalu i jak taki, dajmy na to, Hermann albo inny Stan Sakai im powie "7 października nie mogę. We wrześniu bym mógł, ale październik mam zajęty", to nie za bardzo mają co zrobić.
Czy ktoś wie, jak się uzgadnia twórców? Czy na tym etapie możliwe jest, że ludzie od MFKiG mają już kogoś uzgodnionego na 2023?