Tutaj nie ma na razie za bardzo co relacjonować. Wczoraj był tylko wernisaż Śledzia, potem poszliśmy w 6 osób na piwo, dzisiaj o 10 startuje giełda czyli jedno pomieszczenie ze stołami, a o 12 zaczynają się spotkania. Największą atrakcją festiwalu jest miasto Kraków, piwo i dziewczyny w zwiewnych wiosennych sukienkach ładniejsze z każdym łykiem.
Ja już generalnie nawet na Łódź jechałem głównie, żeby nie siedzieć w domu w czasie tej głupiej pandemii. Bo fajnie jest z ziomkami się napić piwa i połazić w fajnym mieście. I kupić sobie kilka komiksów.
Wystawa Michała Śledzińskiego to było jedno pomieszczenie z kilkudziesięcioma oryginalnymi pracami z różnych okresów działalności. Bardzo cenię sobie takie wystawy i jak zwykle jarały mnie wszelkie poprawki na planszach, ślady korektora, jakieś różnice w czerni itd. To jest cała esencja i tak powinni drukować albumy. Żeby ten artyzm był namacalny.
Widać że Śledziu jest bardzo sprawnym rysownikiem realistycznym, spokojnie dałby radę rysować dla Lombarda, gdyby tylko chciał.
Plansze w takim stylu były świetne. Nasz ziomek z forum robił zdjęcia, może wrzuci.